Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  118
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2011
  • Status:  Offline

Czy Rock i Austin również nie byli, wg skali większości na tym forum, terminatorami swoich czasów? Przecież SCSA, zaliczając nota bene dość krótki staż w federacji w porównaniu do wielu legend, wygrał najwięcej Royal Rumble (bodajże 3). I w końcu - czy w WWE(F) w tamtych czasach, w których w przewadze istnieli "prawdziwi fani old schoolu i prawdziwego wrestlingu", Vince również nie popełniał debilnych, niesprawiedliwych, krzywdzących i ogólnie chujowych decyzji względem innych, bardziej utalentowanych wrestlerów?

 

 

Tak,sam tak kiedyś myślałem że Rock i SCSA byli terminatorami dawnych czasów ALE...im się należało, oraz nie było innych osób które mogły by trzymać pas,no owszem był Kane,Taker,Tryplak i Kurt Angle ale Oni również mieli pasy i ogółem nie narzekali.Tak samo jak teraz,Rock i SCSA byli najbardziej cheerowanymi wrestlerami,więc czemu nie mieli by im nie dawać pasa ? A do tych innych "niedocenianych" wrestlerów,to kiedyś było więcej pasów niz teraz i każdy utalentowany wrestler miał pas,czy to European czy Hardcore.

Edytowane przez Konarr
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Tym gorzej dla Wade'a, bo sam doskonale wiesz jak w WWE rozpisuje się heeli a jak promowani są zawodnicy face'owi. Poza tym - Ezekiel po turnie będzie pewnie potrzebował mocnego "impaktu", tak więc nie zdziwię się jak Barrett dość szybko pozbędzie się pasa IC.

 

No niestety heelowie nie mają lekko. Ale trudno mi doprawdy pojąć dlaczego tak się dzieje - nawet jeżeli wezmę pod uwagę tą całą dzieciarnię i rodziców, którzy pompują kasę w WWE. Przecież muszą być konkretni przeciwnicy dla Jaśków, Ortonów i 619. A dzisiaj trzeba im stajnie całe posyłać, żeby ktoś kupił ich porażki. A tak poza tym to mamy cotygodniowe szmacenia i ostatnio coraz częstsze porażki na ppv. Czy dzieci nie odczuwałyby radochy, gdyby ich ulubieńcy wygrywali z kimś więcej niż totalnie zeszmaconymi kolesiami?

 

Zejdę tutaj trochę z tematu ale nie mogę się powstrzymać. Uważam, że największym przykładem głupoty bookerów jest to jak poprowadzili Alberto del Rio. Ładnie go podpushowali na początku (podłożyli Reya, dali "kontuzjować" Christiana, del Rio wygrał Royal Rumble) a później zrobili mu zjazd po równi pochyłej. Zaczęli go podkładać wracającemu po kontuzji Christianowi a na WM-ce zeszmacił go Edge - któremu to zwycięstwo nie było do niczego potrzebne. Oczywiście bookerzy nie mogli wiedzieć, że zaraz po WM-ce Copeland będzie musiał przejść na emeryturę ale i bez tego taki weteran jak Edge powinien posłużyć do pushu dla przyszłych gwiazd federacji. Przez lata taką funkcję spełniał Shawn Michaels i z tego powodu nie płakał. Ale woleli del Rio zeszmacić. Gdyby Edge odszedł na emeryturę po przegranej na WM-ce można by było wszystko ładnie obrócić w mega-push dla Meksykanina; że to del Rio zniszczył legendarnego Edgea. A teraz midcardowy Alberto po przegranej z Copelandem i Christianem (bo pas trzeba było zostawić na SD) ma niby feudować z Jaśkiem... No proszę... Nawet ta cała dzieciarnia by się zesrywała, że nadchodzi sroga zemsta za Edgea (i Christiana jakby go podłożyli) w wykonaniu tego wspaniałego i mężnego Ceny. A tak będzie takie tam pierdolenie.

 

Z Wadem jest podobnie. Fajnie było z Nexusem. Wade sprawdził się znakomicie. W "nagrodę" zafundowano mu zjazd, rolę midcarda a jego przyszłość w feudzie z pushowanym Ezekielem nie rysuje się różowo. A pushowanie kolejnego facea w SD jest w ogóle niepotrzebne. I teraz powinienem napisać, że bookerzy nie mogą być tak posrani ale automatycznie myślę o del Rio, CM Punku i stwierdzam, że widzieliśmy już równie głupie posunięcia jak ewentualny triumf Ezekiela nad Wadem...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232856
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A Cena i Orton to nie są aktualnie najbardziej cheerowani wrestlerzy ;>?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232857
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

PrzeRZucają. Nie, żebym się czepiał, ale już drugi raz robisz ten błąd.

No tak, nawet nie zwróciłem na to uwagi :oops: .

 

A do tych innych "niedocenianych" wrestlerów,to kiedyś było więcej pasów niz teraz i każdy utalentowany wrestler miał pas,czy to European czy Hardcore

Problem w tym, że z czasem european tracł wartość, a gdy nie znaczył już zupełnie nic - został usunięty, to samo tyczy się pasa hardcore. Można powiedzieć, że jego nie promował on w żaden sposób jego posiadacza.

Tak,sam tak kiedyś myślałem że Rock i SCSA byli terminatorami dawnych czasów ALE...im się należało

Im się należało, bo? Mógłbyś rozwinąć myśl? Dlaczego takiemu Cenie się nie należy?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232863
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dopiero dziś obejrzałem skróty SD!.

 

Pierwsza sprawa, to Ezekiel Jackson i demolka Big Showa, zresztą podobna do demolki Masona Ryan'a na RAW. Jakoś od razu pomyślałem o złożenie z nich Tag Teamu ;) Dwóch takich powerhousów, obaj walczyli z Kanem i Showem, obaj niedoceniani w swoich stajniach i może wkrótce z nich odejdą. Dla mnie pasują do siebie idealnie i nawet widziałbym ich jako Tag Team, feudujących o pasy, a potem nawet je zdobywających.

 

Kolejna rzecz, to pytanie, ile razy można oglądać walki Sin Cary, które nie wnoszą nic. OK, walki fajne, jego umiejętności imponujące, ale ja chciałbym zobaczyć jakiś porządny feud, a Chavo, który tam się pojawił, raczej do szczytu moich marzeń nie należy.

 

No i na koniec najważniejsza rzecz, czyli walka Orton - Christian.

Spójrzmy na reakcję publiki. Patrząc na to, trzeba powiedzieć, że to co pisali, czyli, że Christian nie jest idealnym kandydatem na mistrza to prawda, bo chyba to reakcja publiki powinna być tego najważniejszym czynnikiem.

Potem widzieliśmy Christiana schodzącego z ringu, zszokowanego tym co się stało. Jak dla mnie pokazuje to, że to jeszcze nie koniec i że będzie to kontynuowane (na co też bardzo liczę).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232865
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Im się należało, bo? Mógłbyś rozwinąć myśl? Dlaczego takiemu Cenie się nie należy?

Bo w erze attitude gwiazdy czymś się wyróżniały. Rock był niesamowity na micu, a SCSA miał i zajebiście odgrywał gimmick marzeń dla Amerykańców, którzy srali po gaciach jak go widzieli. Zresztą SCSA też nie raz potrafił walnąć taką wiązankę, że aż japa opadła.

Problem w tym, że ta dwójka (najczęściej porównywana do Ceny i Ortona) równiez nie była nie wiadomo jak zajebista w ringu. Przecież Rock nic wielkiego nie pokazywał, na pewno nic tysiąc razy większego od Ceny. To samo SCSA i jego "teraźniejsza" wersja. Też oprócz swoich signature movesów, które sprawiały, że wszyscy na hali sikali w majty (to samo w tej chwili z Jaśkiem i Viperem, chociaż ten pierwszy ostatnio zbiera przy nich więcej heatu niż cheeru ze względu na konflikt z Dwaynem) nic szczególnie wyrazistego nie mieli.

 

A więc należało im się, bo byli ogólnie ciekawsi. Należy wziąść jednak pod uwagę, że to, że byli ciekawsi wiąże się również z tym, że dziesięć lat temu całe WWE było ciekawsze, pozwalano wrestlerom na o wiele więcej, a za micem była dowolność w rzucaniu mięsem.

 

Więc czym tak z czystego, wrestlingowego punktu widzenia Rock i Austin zasłużyli sobie więcej na tak ogromny push niż Cena i Orton? Nie tylko oni oczywiście, mówię tu przykładowo o tej dwójce, bo najłatwiej ich porównać z przeszłością (widać wyraźną inspirację gimmickami, po prostu). Można tu teraz gdybać, ale jak wyglądaliby The Great One i Rattlesnake, gdyby powstali w erze PG?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232866
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Mimo, że nie oglądałem tych czasów "na żywo" jestem o tym przekonany. Produkt ogólnie mógł być sam w sobie bardziej ekscytujący, ale to nie zmienia faktu, że kibice 10 lat wcześniej - podobnie jak dzisiaj - również wyszukiwali minusów w federacji. Problem w tym, że po tej dekadzie ci sami kibice tych minusów już nie pamiętają i starają się gloryfikować te czasy, w których na widowni zasiadali "prawdziwi fani wrestlingu" względem dzisiejszych. Hmm...

 

Hmmm. Rzeczywiście ludzie często chrzanią „dawne czasy to były lepsze czasy” a jest jak zwykle tylko lata lecą i człowiek lubi ponarzekać. To odnosi się także w pewnym stopniu do fanów wrestlingu - zwłaszcza tych bardziej wiekowych, do których się zaliczam. Pozwolę sobie jednak nieco popolemizować…

 

Pamiętaj, że wrestling nie rozpoczął się od ery Attitude. "Moje czasy" to były lata 90 pomiędzy erą Hogana i erą Attitude. I zaryzykuję stwierdzenie, że nie było przez kilka lat tak dominujących wrestlerów jak wcześniej Hulk Hogan a później wspomniani Rock, Stone Cold czy obecnie - Randy Orton i John Cena. Mało kto może pamięta ale spory push zaliczał po odejściu Hogana niejaki Lex Lugger i można było odnieść wrażenie, że szykują go na następcę Mr. America - z czego zrezygnowali i po początkowych sukcesach zepchnęli do midcardu. Koło main-eventu kręcił się cały czas Bret Hitman Hart. Obaj (Bret i Lex) feudowali z pushowanym heelem Yokozuną. Później próbowano na piedestał wynieść Diesla a dopiero później Shawna Michaelsa (chociaż jako midcard od kilku dobrych lat był już w federacji i robił świetne walki). Undertaker oczywiście siał postrach ale podobnie jak to miało miejsce także w późniejszych latach - spełniał rolę kolesia trzymającego się jakby na uboczu i feudującego z tym, kto mu akuratnie podskoczył; najczęściej z jakimś dziwakiem. Wspomniani wretlerzy przechodzili face-turny i heel-turny. I moim zdaniem wyglądało to całkiem inaczej niż teraz. Jeżeli np. prześledzisz dokonania Hitmana i Shawna (po latach można stwierdzić, że to oni byli tymi najważniejszymi wrestlerami „moich czasów”) to dojdziesz do wniosku, że nigdy nie mieli takich osiągnięć (storylineowo) jak Rock i SCSA czy RKO i Cena - którzy zresztą mają jeszcze lata świetlanej kariery przed sobą.

 

Ery Attitude też nie oglądałem na bieżąco i też nadrabiam zaległości zatem mogę coś palnąć. Ale zaryzykuję. W erze Attitude heelowie potrafili czysto polecieć z faceami czysto ku podkurwieniu fanów i na pewno nie było takich sytuacji jak teraz, że przymierzany na main-event heel musi uruchomić stado pomagierów, żeby wygrać. Zresztą obecnie nawet pomagierzy nie gwarantują sukcesu. A Rock i SCSA jak już byli terminatorami to robili między sobą epickie walki na WM-kach a takowych pomiędzy RKO a Jaśkiem jak do tej pory nie dostaliśmy. Za to – przynajmniej ostatnio – mieliśmy ze strony jednego i drugiego takie trochę lizanie się po jajach. Tak przesłodzonych czasów w WWE chyba nie było wcześniej. Ja osobiście potrafię przeboleć, że taki Jasiek jest nie do ruszenia. Że każdy kto rozpoczyna z nim feud ma przesrane. Ale też chciałbym jednocześnie dostać coś innego poza main-eventem (np. to że CM Punk skopie przynajmniej raz dupę RKO albo wygra - nawet po przekrętach - feud z Big Showem) a po tej WM-ce i Extreme Rules chyba mam prawo narzekać na traktowanie heeli w WWE i z nostalgią powspominać „stare, dobre czasy”.

 

To wszystko w takim dużym skrócie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232871
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

A Rock i SCSA jak już byli terminatorami to robili między sobą epickie walki na WM-kach a takowych pomiędzy RKO a Jaśkiem jak do tej pory nie dostaliśm

Bo RKO i Jasiek walczyli razem, kiedy ten pierwszy był heelem i bookowany był na cipę. Dlatego szkoda, że nie dali im zawalczyć na WrestleManii, bo z pewnością byłby to 10 razy ciekawszy pojedynek.

Ale zaryzykuję. W erze Attitude heelowie potrafili czysto polecieć z faceami czysto ku podkurwieniu fanów i na pewno nie było takich sytuacji jak teraz, że przymierzany na main-event heel musi uruchomić stado pomagierów, żeby wygrać

Tutaj muszę się oczywiście zgodzić, choć były wyjątki (Austin za heela w 2001 często wygrywał przez kant/sędziego, chyba, że chodziło Ci o przyszłych main eventerów). Wychodzi na to, że cała wina leży po stronie bookerów, którzy nie do końca wiedzą chyba jak zabookować heela, ale ameryki to ja nie odkryłem...

 

Jakby ktoś się chciał czepić - tak, mam czternaście lat i w tamtych czasach robiłem do nocnika, ale podobnie jak userzy wyżej - oglądam sobie gale za tej 'cudownej ery'.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232873
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  118
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2011
  • Status:  Offline

Na wstęp,dziękuje hadaszyszkowi za napisanie za mnię :)

 

Dokładnie,kiedyś heelowie praktycznie deptali face'ów swoimi przemowami oraz wygrywali wiele feudów,a co mamy teraz ? Nikt nie może wygrać z Cena czy Ortonem,wiadomo dlaczego.Załóżmy że ktoś nowy doszedł do federacji i jest "niezniszczalny" czyli coś jak Brock Lesnar, i staje do walki z Ceną.On poprostu musi wygrać(Cena)bo po każdym kolejnym zwycięstwie ludzie(dzieci)twierdzą że taki Cena jest super niezniszczalny i kupują jego koszuli i Cena zaczyna być ich ulubieńcem bo dzieci zawsze lubią tego który wygrywa,sam tak robiłem :) I dlatego heelowie nie mają szansy zwycięstwa z takimi osobami.Heelowie jedynie mogą wygrywać z Midcarderami,albo czasami nawet i z nimi przegrywają,jeśli midcarder jest BARDZO lubiany np.Kofi z tego samego powodu co wcześniej napisałem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232875
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  257
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.10.2010
  • Status:  Offline

Ludzie narzekają na dzisiejszy Wrestling ponieważ brakuje ikon.. Tzn. takich Jak Ric Flair, Hogan, SCSA, The Rock(na którego walkę wciąż czekamy), HBK-nie takich jak Cena czy Orton. Nie ma co, Tripla i Undertakera też trzeba wymienić ponieważ oni walczą raz na ruski rok, a i tak pewnie niedługo odejdą :( No, ale nie ma co się użalać, lata lecą, a WWE musi się rozwijać. Jasne, ze mi brakuje tych gwiazd, ale nie spisujmy tych młodszych na straty bo za parę dobrych lat możemy za nimi zatęsknić.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232878
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Pamiętaj, że wrestling nie rozpoczął się od ery Attitude. "Moje czasy" to były lata 90 pomiędzy erą Hogana i erą Attitude. I zaryzykuję stwierdzenie, że nie było przez kilka lat tak dominujących wrestlerów jak wcześniej Hulk Hogan a później wspomniani Rock, Stone Cold czy obecnie - Randy Orton i John Cena. Mało kto może pamięta ale spory push zaliczał po odejściu Hogana niejaki Lex Lugger i można było odnieść wrażenie, że szykują go na następcę Mr. America - z czego zrezygnowali i po początkowych sukcesach zepchnęli do midcardu. Koło main-eventu kręcił się cały czas Bret Hitman Hart. Obaj (Bret i Lex) feudowali z pushowanym heelem Yokozuną. Później próbowano na piedestał wynieść Diesla a dopiero później Shawna Michaelsa (chociaż jako midcard od kilku dobrych lat był już w federacji i robił świetne walki). Undertaker oczywiście siał postrach ale podobnie jak to miało miejsce także w późniejszych latach - spełniał rolę kolesia trzymającego się jakby na uboczu i feudującego z tym, kto mu akuratnie podskoczył; najczęściej z jakimś dziwakiem. Wspomniani wretlerzy przechodzili face-turny i heel-turny. I moim zdaniem wyglądało to całkiem inaczej niż teraz. Jeżeli np. prześledzisz dokonania Hitmana i Shawna (po latach można stwierdzić, że to oni byli tymi najważniejszymi wrestlerami „moich czasów”) to dojdziesz do wniosku, że nigdy nie mieli takich osiągnięć (storylineowo) jak Rock i SCSA czy RKO i Cena - którzy zresztą mają jeszcze lata świetlanej kariery przed sobą.

Tutaj nie mogę z Tobą polemizować, bo lat 80 i 90 kompletnie nie kojarzę. Tzn. znam podstawy i widziałem większość najbardziej epickich walk, ale nie znam nawet (co najwyżej w ogólnikowym zarysie) tych najlepiej prowadzonych feudów w tym okresie oraz jaką rolę pełnili dani wrestlerzy. Pozostaje mi jedynie nieśmiało przytakiwać. Wydaje mi się, że odebrałeś to jako personalne odniesienie do Twojej osoby czy coś w tym rodzaju, a mówiłem ogólnie o fanach, którzy poza erą attitude nie widzą nic innego i chcę im jedynie pokazać, że wrestling z tamtego i dzisiejszego okresu, w kwestii pushowania wrestlerów, zbytnio się nie różni.

 

Ery Attitude też nie oglądałem na bieżąco i też nadrabiam zaległości zatem mogę coś palnąć. Ale zaryzykuję. W erze Attitude heelowie potrafili czysto polecieć z faceami czysto ku podkurwieniu fanów i na pewno nie było takich sytuacji jak teraz, że przymierzany na main-event heel musi uruchomić stado pomagierów, żeby wygrać. Zresztą obecnie nawet pomagierzy nie gwarantują sukcesu. A Rock i SCSA jak już byli terminatorami to robili między sobą epickie walki na WM-kach a takowych pomiędzy RKO a Jaśkiem jak do tej pory nie dostaliśmy. Za to – przynajmniej ostatnio – mieliśmy ze strony jednego i drugiego takie trochę lizanie się po jajach. Tak przesłodzonych czasów w WWE chyba nie było wcześniej.

I znowu. Nie kwestionuję tego, że heelowie 10 lat temu mieli się o niebo lepiej niż teraz (wymuszone to jest targetem odbiorców, przecież dzieci nie przebolałyby, gdyby Cena systematycznie czysto przegrywał jakieś walki czy feudy - chociaż raz na jakiś czas zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę). Epickie walki między sobą? Cena i Orton przed konfliktem w 2007 nie mieli okazji ze sobą feudować. Od 2007 roku Jasiu JUŻ był twarzą federacji, a Randal jeszcze pełnił rolę heela. Sytuacja zmieniła się w 2010, gdzie Viper przeszedł (pod wpływem publiczności co wyszło zajebiście moim zdaniem, wtedy najlepiej mi się go oglądało) face turn w trakcie i po WM'ce 26. Od momentu, w którym obaj są face'ami-terminatorami minął rok i myślę, że jeżeli sytuacja nie będzie się w kwestii tych turnów zmieniała to w końcu dostaniemy jakąś ich epicką walkę. Wręcz jest to wymuszone, nawet dzieciaki-marki chciałyby zobaczyć starcie marzeń dwóch "najlepszych zawodników na świecie ( :twisted: )", to byłoby jak finał mistrzostw świata czy coś w tym stylu. I z pewnością taka walka byłaby zabookowana tak epicko jak walki Takera na WM'ce o streak, albo właśnie Rocka i Austina sprzed 10 lat. Myślę jednak, że jest jeszcze na to czas.

 

Ja osobiście potrafię przeboleć, że taki Jasiek jest nie do ruszenia. Że każdy kto rozpoczyna z nim feud ma przesrane. Ale też chciałbym jednocześnie dostać coś innego poza main-eventem (np. to że CM Punk skopie przynajmniej raz dupę RKO albo wygra - nawet po przekrętach - feud z Big Showem) a po tej WM-ce i Extreme Rules chyba mam prawo narzekać na traktowanie heeli w WWE i z nostalgią powspominać „stare, dobre czasy”.

Nawet ja narzekam na takie traktowanie heeli, jasne. Ale czy to wina face'ów, że są oni szmaceni? Pomiędzy narzekaniem na traktowanie heeli, a wyżywaniem się na face'ach jest spora różnica (nie mówię teraz tutaj konkretnie o Tobie). Przecież i Rock, i Austin mieli podobne pozycje jak Orton i Cena w tej chwili, a jakoś heele mieli się wtedy lepiej (więc to też nie jest tak jak niektórzy próbują tu kreować, że jak ktoś z wpływami pójdzie popłakać do Vince'a to od razu dostanie WHC - myślę, że na takie sytuacje składa się wiele czynników, takich jak obecny target federacji [wspominam o tym po raz 100 chyba], odbieranie danego wrestlera przez publiczność etc., etc... myślę, że samo powiedzenie "daj mi pas" nawet największego Main Eventera i tak dla Vince'a nie będzie wiele znaczyło jeżeli on sam nie będzie miał takiej woli czy wizji jak to ma wyglądać). Pomimo tego i Rock, i SCSA również potrafili w pewnych momentach poterminatorzyć porównywalnie jak w tej chwili Jasiek i Randal i również pushowanie ich nie miało granic. I dlatego trochę się dziwię tym fanom wychwalającym ponad wszystko erę attitude, że wtedy było to ok, a teraz jest kompletnie do dupy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232879
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Mylicie się wszyscy Ci, którzy uważają, że wrestling 10 lat temu był lepszy. Chcecie poznać prawdę? WWE 10 lat temu było DOKŁADNIE takie samo. Różnica była tylko jedna. WY byliście 10 lat młodsi i wszystko dużo bardziej łykaliście. Byliście jak te dzieciaki, z których teraz tak się naśmiewacie. To nie WWE się zmieniło tylko WY.

 

Nawet Ci co mówią, ooo Era Attitued była taka super, ściągam co lepsze kawałki i ogladam. Właśnie. Co lepsze. Obecnie też można sobie wyrywkowo ściągać co lepsze gale i co lepsze PPV i za 10 lat powiedzieć " oooo w 2010 to był wrestling". Po prostu człowiek dojrzewa, zaczyna rozumieć, że to wszystko jest udawane, że oni tylko grają i już go to tak nie kręci. Zwraca uwagę na zupełnie inne szczegóły.

 

Może w sumie jedno w WWE się zmieniło. Otwarcie zaczynają przyznawać, że to nie Wrestling a Enterteinment. Nie próbują na siłę udowadniać, że to wszystko prawda (vide kartka na laptopie od GM Raw). Ciekawostką jest fakt, że Vince otwarcie mówiąc, że to nie wrestling, dalej jest obrażany, że nie robi wrestlingu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232883
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nawet Ci co mówią, ooo Era Attitued była taka super, ściągam co lepsze kawałki i ogladam. Właśnie. Co lepsze.

 

Już sama ta część dyskwalifikuje Cię jako partnera do logicznej rozmowy na temat Ery Attitude, skoro nie oglądałeś wówczas CAŁYCH PPV's i gal (które jako całość, a nie tylko poszczególne elementy, miażdżyły dzisiejsze wypociny McMahona), tylko obecnie oglądasz wybrane fragmenty, wyrywkowo.

 

Mylicie się wszyscy Ci, którzy uważają, że wrestling 10 lat temu był lepszy. Chcecie poznać prawdę? WWE 10 lat temu było DOKŁADNIE takie samo. Różnica była tylko jedna. WY byliście 10 lat młodsi i wszystko dużo bardziej łykaliście. Byliście jak te dzieciaki, z których teraz tak się naśmiewacie. To nie WWE się zmieniło tylko WY.

 

Bzdury opowiadasz i tyle. Wrestling BYŁ wówczas lepszy, tylko ludzie zaczęli najbardziej doceniać to z perspektywy czasu, widząc (po latach) jak bardzo dzisiaj obniżył on poprzeczkę. Podam Ci analogiczny przykład - jesteś z super dziewczyną, ale jesteś z nią już kilka lat, znasz ją na wylot (dosłownie i w przenośni :D) i tak naprawdę nie wydaje Ci się wcale już taka wyjątkowa. Laska wkurwiona tym, że ją nie doceniasz, kopie Cię w dupę. Po jakimś czasie znajdujesz sobie nową, która wcale już nie jest taka ładna, bardziej zrzędzi i częściej przypierdala się o byle gówno. Zaczynasz sobie wspominać jaka naprawdę zajebista była Twoja poprzednia dziewczyna... Z wrestlingiem jest podobnie, jego prawdziwą jakość najczęściej doceniasz z perspektywy czasu, kiedy ją utracisz na rzecz mniej wartościowej papki.

I wiesz czego się naprawdę boję? Że za kolejne 10 lat dzisiejsze dzieciaki (15-to latkowie) będą z nostalgią wspominać DZISIEJSZE czasy, bo Vince zacznie wypuszczać takie gówno, że dzisiejszy, średniej klasy produkt WWE będzie się wydawał z perspektywy czasu - rarytasem. Tfu! Obym się kurwa mylił.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232884
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  257
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.10.2010
  • Status:  Offline

Bzdury opowiadasz i tyle. Wrestling BYŁ wówczas lepszy, tylko ludzie zaczęli najbardziej doceniać to z perspektywy czasu, widząc (po latach) jak bardzo dzisiaj obniżył on poprzeczkę. Podam Ci analogiczny przykład - jesteś z super dziewczyną, ale jesteś z nią już kilka lat, znasz ją na wylot (dosłownie i w przenośni ) i tak naprawdę nie wydaje Ci się wcale już taka wyjątkowa. Laska wkurwiona tym, że ją nie doceniasz, kopie Cię w dupę. Po jakimś czasie znajdujesz sobie nową, która wcale już nie jest taka ładna, bardziej zrzędzi i częściej przypierdala się o byle gówno. Zaczynasz sobie wspominać jaka naprawdę zajebista była Twoja poprzednia dziewczyna... Z wrestlingiem jest podobnie, jego prawdziwą jakość najczęściej doceniasz z perspektywy czasu, kiedy ją utracisz na rzecz mniej wartościowej papki.

 

no lepiej się chyba tego nie dało wyjasnic. Popieram w 100% :)

 

I wiesz czego się naprawdę boję? Że za kolejne 10 lat dzisiejsze dzieciaki (15-to latkowie) będą z nostalgią wspominać DZISIEJSZE czasy, bo Vince zacznie wypuszczać takie gówno, że dzisiejszy, średniej klasy produkt WWE będzie się wydawał z perspektywy czasu - rarytasem. Tfu! Obym się kurwa mylił.

 

Nie narzekajmy ciągle na Vinca, bo jak znam życie to sponsorzy napierają na promowanie topowych gwiazd tylko po to żeby robić jak największą kase, raczej nie obchodzi ich to, że tak nie powinno byc-liczy się kasa... Wątpie w to, ze Vince sam wykłada na to kasę. Pewnie Boi się, że sponsorzy się od niego odwrócą

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232885
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Wydaje mi się, że odebrałeś to jako personalne odniesienie do Twojej osoby czy coś w tym rodzaju

 

Bardziej „coś w tym rodzaju” niż „personalne odniesienie”. A konkretnie - wyczułem, że jest kolejny dobry moment, żeby powspominać wspaniałe czasy Hitmana, Luggera, Yokozuny, Michaelsa-midcarda… :) Wierz mi, że nie odebrałem tego jakbyś pisał do mnie a tym bardziej coś negatywnego czy nieprawdziwego, bo z wieloma stwierdzeniami się zgadzałem a z niektórymi po prostu miałem ochotę polemizować. A już na pewno nie odbierałem niczego personalnie (to słowo zawsze się źle kojarzy).

 

Od momentu, w którym obaj są face'ami-terminatorami minął rok i myślę, że jeżeli sytuacja nie będzie się w kwestii tych turnów zmieniała to w końcu dostaniemy jakąś ich epicką walkę.

 

W przypadku Ortona i Jaśka mogłem użyć argumentu nieco na siłę, bo jak już nie raz pisałem po latach przerwy do oglądania WWE wróciłem kilka miesięcy temu (nawet nie rok) i nie wiem, kiedy dokładnie Orton zaczął terminatorzyć. Tak czy siak miałem nadzieję, że dostaniemy walkę RKO z Ceną już podczas tego WM ale tak się nie stało i zastanawia mnie, czy przy obecnym słodkopierdzeniu Vince’a takową rzeczywiście w przyszłości dostaniemy. I to face vs. face a nie przykładowo po zrobieniu np. z RKO heela, który - przy obecnej polityce WWE - nawet z midcardami musiałby wygrywać przy pomocy pomagierów.

 

Austin za heela w 2001 często wygrywał przez kant/sędziego, chyba, że chodziło Ci o przyszłych main eventerów

 

Jak ja bym chciał, żeby heelowie teraz wygrywali tylko przez jakiś kant/ślepego sędziego - bo rozumiem, że o to ci chodzi. Ja w każdym razie pamiętam, że kiedyś te kanty były drobne (sędzia nie widzi - to ja go krzesłem) a nie to co mamy teraz. Alberto musi mieć pod ręką konferansjera, który przyjmie na siebie cios i Brudusa Claya, który spuści przeciwnikowi w…ol. CM Punk musi mieć chłopaków z Nexusa. A Miz - Rileya i niesamowitego farta/ew. chłopaków z Nexusa. Wade musiał mieć chłopaków z Nexusa a teraz The Corre. Zigglerowi jak go pushowali nic nie mogło pomóc więc Vickie mu pas WHC po prostu sprezentowała - ale też na zaledwie kilkadziesiąt (kilka?) minut… Oczywiście przy tym wszystkim musi być spełniony warunek sędziego-idioty. A i tak przy tym wszystkim ci czołowi heele zaliczają wpierdziel. No może z wyjątkiem Dashinga, który jakimś cudem wygrał z Reyem na WM-ce i to bez potrzeby interwencji pomagierów. Ale jaskółka wiosny nie czyni. Na tygodniówkach heelowie zwyczajowo zaliczają standardowy w…ol ku uciesze dzieciarni. Moim skromnym zdaniem ostatnio przesadzają ze szmaceniem heeli.

 

I wiesz czego się naprawdę boję? Że za kolejne 10 lat dzisiejsze dzieciaki (15-to latkowie) będą z nostalgią wspominać DZISIEJSZE czasy, bo Vince zacznie wypuszczać takie gówno, że dzisiejszy, średniej klasy produkt WWE będzie się wydawał z perspektywy czasu - rarytasem. Tfu! Obym się kurwa mylił.

 

Tfu! Ale prawdę powiedziawszy to ja tego samego się boję. Pierwsze prognostyki zmian na coraz gorsze już mamy. Bo teraz nie tyle ma być wrestling co entertainment.

Edytowane przez Ghostwriter
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/75/#findComment-232886
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...