WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[CzaQ]

W openerze było na czym oko zawiesić Bojack powiększył piersi i gdyby dał cycki Saszetce to ta druga byłaby w chuj dobra, a tak to jest zaledwie dobra O kurwa właśnie zdałem sobie sprawę, że dwa końmany walczą w ME, czyli czeka nas wielka pardubicka

 

Chyba największy news na SD... Profitsi zmienili kolor kubeczków! Z czerwonego na niebieski, który bardziej pasuje do SD!

 

Pamiętam czasy jak Blake i Murphy byli tagiem na NXT - życzyłem im rychłego zwolnienia

A teraz? Jeden jest jednym z najlepszych ringowo zawodników, który się gdzieś tam buja na górze, a ten drugi mniej utalentowany jest pachołkiem

Teraz jak zakładają stajnie (Sasha i Carmella mogłyby xD) to oparłbym się na tytule popularnego serialu netflixa i bym na tym zgarniał hajs - nazwałbym ich... King's Gambit. King to king szefo, a podwładni mogliby nazywać się Bishop i Rook - choć obydwaj to bardziej pawny

 

Jak zapowiedzIeli, że walka będzie na tygodniówce a nie na TLC to wzrosły obawy co do tego czy GangBanks obroni, bo znamy jej historie runów z pasem, a w dodatku Carmella po przemianie to "świeżynka". Jednak DQ i bawimy się dalej.

 

Słabo.

Edytowane 12 Grudnia 2020 przez CzaQ

[Pavlos]

Podpisanie kontraktu odnośnie walki o SmackDown Women's Championship na TLC między Sashą Banks i Carmellą

Biedny typek... Wszyscy agenci, prawnicy i inni krawaciarze powinni zapamiętać żeby nie zjawiać się w ringu z klientem.

 

Pierwsza walka - Montez Ford vs Dolph Ziggler

Znowu Ziggler z Roode'm punktują w rywalizacji ze SP. Możemy chyba już uznać ich za następnych pretendentów do pasów TT.

 

Faktycznie Zayn nie miał zbytnio żadnego merchantu. Aż obczaiłem sklep WWE. Oni to zrobili na serio.

 

Druga walka - Sami Zayn vs Big E

Zayn tradycyjnie robi piłkę lekarską i wygrywa przez ucieczkę. Pomyśleć, że IC kiedyś coś znaczył.

 

Who is the most annoying character on SmackDown? Yes, also you Bianca... .

 

Tommy daruj sobie i uciekaj póki możesz... .

 

Przemowa Kevina Owensa

Jey dalej ślepo daje się wykorzystywać jako mięso armatnie żeby kuzyn mógł dojechać zmęczonego rywala. Bardzo bym chciał uwierzyć, że Kanadyjczyk ma jakiekolwiek szanse na odebranie Romkowi pasa, ale nie ma opcji. Jeszcze dadzą nam motyw kontuzji kolana na PPV.

 

Trzecia walka - The Riott Squad vs Natalya & Billie Kay

Billie w końcu znalazła współpracownika i jest nim Natalya? W sumie nawet się nie dziwię. Tam gdzie głupie i zbędne pomysły tam Kanadyjka.

Jeszcze walkę uwaliły.

 

Otis dalej buja się z Chadem i nawet się mocno zakumplowali. Nie wiem czy się cieszyć jego "szczęściem".

 

Czwarta walka - Cesaro & Shinsuke Nakamura vs Otis & Chad Gable

To byłoby za wiele gdyby Chad pokonał Nakamurę. Nie żeby Japoniec się jakoś liczył.

 

Piąta walka - SmackDown Women's Championship: Carmella vs Sasha Banks ©

Nawet dało się w to wkręcić na starcie, ale naturalnie trzeba było wcisnąć oklepany schemat z interwencją z zewnątrz. Pan Tommy dostał wpierdziel, ale się spisał. Odwrócił uwagę Sashy. Nie sądziłem, że tutaj Carmella przejmie pas i wątpię, że to zrobi za tydzień.

 

Niebiescy też bez szału.

[aRo]

"Mind gamesy" Romka to po prostu grube przeciągnięcie segmentu na start. Nie potrzebowali tyle czasu.

Za to niszczenie Keva przez Jeya na przestrzeni show to już plus.

 

Billie znalazła kolejną partnerkę... Tamina. I znów uwala z Riottkami. A Peyton marnuje czas na Raw. Tak.

 

Segment Carmelli... No gadką to nie porwała. Nadrabiała strojem, ale nie o to tu chodzi. Troszkę powtórka z zeszłego tygodnia, tylko niepotrzebnie dłuższa.

 

Otis uwala Nakamurę, ALPHA ACADEMY LET'S GO

 

Big E mieszający kartki rozwalił mnie bardziej niż powinien Jego zachowanie to złoto.

Sami Awards - pomysł fajny, jednak to było wałkowanie tego samego...aż się okazało, że Gwiazdą Roku został Big E. OK, dobry motyw.

 

Biance przydałoby się W, ale nie przeszkadza mi, że Bayley wygrała. Głupio by było, gdyby dopiero co najdłużej panujący champ uwalał wszystko jak leci.

 

Na koniec przedsmak TLC. Fajne, choć to samo będzie w niedzielę, więc pomijając, nic nie tracisz

[Pavlos]

Przemowa Kevina Owensa

W końcu dali coś Heymanowi pogadać. Oczywiście nie było to nic nadzwyczajnego poza straszeniem Kevina Romkiem. Przynajmniej Jey w końcu zrobił coś dobrze atakując Kanadyjczyka.

 

Pierwsza walka - The Street Proftis vs Dolph Ziggler & Robert Roode

Szybko poszło. Ford pinuje po Rollu Roberta tak żeby Ziggler nic nie stracił. Choć nie wiem, co mógłby w sumie stracić.

 

Tak bardzo chciałbym zobaczyć Bayley ucierającą nosa Biance.

 

Jey znowu atakuje. I Znowu w plecy. Cóż dostał rozkaz... .

 

Druga walka - The Riott Suqad vs Billie Kay & Tamina

Billie znalazła sobie bardzo groźną Taminę. I coś nie pykło.

 

Szampański toast dla Sashy Banks

Tyle gadki żeby Sashka dostała butelką w plecy. I jeszcze ten simp próbujący ratować tyłek Carmelii. Jedyny plus to wygląd blondyny.

 

Trzecia walka - Otis vs Shinsuke Nakamura

Chad tydzień temu poległ z Nakamurą, a teraz jego odpowiedzi dały Otisowi wygraną. Słaby piłkarz może być dobrym trenerem i na odwrót.

 

Nagrody Sammi

Sam motyw fajny, ale gdyby nie Big E to bym przewinął. Sammi dający sam sobie pięć statuetek to byłoby za wiele.

 

Czwarta walka - Bianca Belair vs Bayley

Jednak Bayley. Nareszcie dobra wiadomość. co prawda kantowała, bo celowała w oko, ale chociaż rezultat na jej korzyść.

 

Walka Fienda i Ortona dostaje nazwę po raz kolejny. Firefly Inferno match. Dawno inferno nie było w WWE. Może być ciekawie.

 

Segment końcowy

Chcieli pokazać samo zaparcie Owensa, który nie miał szans w jakikolwiek sposób się przeciwstawić kuzynom po atakach Usosa. Został zmiażdżony na tej gali. Niestety na PPV szans również nie ma. To będzie bardzo jednostronny feud na koniec roku.

 

Smack przed TLC także cienko.

[Killaz]

Steel Cage Match - Heyman zawsze taki wpatrzony w Reignsa przy wejsciowce jakby chcial go wyruchac? xd to bylo naprawde dobre, bardzo mi sie podobalo sporo czasu dostali, az 18 pokazanych minut. Klatka byla dobrze uzyta, mielismy fajne kontry. Balem sie ze Owens przegra po pierwszym spearze, naszczescie tak sie nie stalo. Koncowka byla chujowa, nienawidze takich rozwiazan, przypomina mi sie Cena vs Batista na Extreme Rules 2010. Gdyby nie to, mielibysmy swietne rozpoczecie show.

 

TT dupeczek - ale ten segment przed walka byl slaby xD Sasha powinna trzymac pas w jej konskim ryju to by jej nie spadl. Charlotte wrocila, znowu bedzie musiala trzymac jakis pas bo przeciez inaczej nie moze... Pojedynek byl slaby, nie umiem sie wkrecic w walki babek.

 

Danielson vs Jey - ale Brajanek ma badziewiaty fryz xd nie lubie atakow przed gongiem, poczatek walki jest potem powolny. Ogolnie to spoko starcie, bylem raczej pewny ze wygra Uso, w koncu Bryan od nowego roku chce zostac part timerem. Jey pomaga Reignsowi ale na odwrot juz nie? xD dziwne to

 

Lumberjack - Sami teraz pewnie zaluje ze wyrzucil koszulke od SP pojedynek byl sredni, glownie przez stypulacje. Fajnie ze Big E wygral, wreszcie sie odcial od badziewiatego New Day i moze zaczac nowy rok jako solowy miszczu.

 

Jak oceniam cale show? Na pewno moge powiedziec ze bylo niezle, poczatek najlepszy, potem najgorszy punkt tygodniowki czyli baby. Reszta byla spoko/srednia.

[Nialler]

Steel Cage Match - Heyman zawsze taki wpatrzony w Reignsa przy wejsciowce jakby chcial go wyruchac? xd to bylo naprawde dobre, bardzo mi sie podobalo sporo czasu dostali, az 18 pokazanych minut. Klatka byla dobrze uzyta, mielismy fajne kontry. Balem sie ze Owens przegra po pierwszym spearze, naszczescie tak sie nie stalo. Koncowka byla chujowa, nienawidze takich rozwiazan, przypomina mi sie Cena vs Batista na Extreme Rules 2010. Gdyby nie to, mielibysmy swietne rozpoczecie show.

 

TT dupeczek - ale ten segment przed walka byl slaby xD Sasha powinna trzymac pas w jej konskim ryju to by jej nie spadl. Charlotte wrocila, znowu bedzie musiala trzymac jakis pas bo przeciez inaczej nie moze... Pojedynek byl slaby, nie umiem sie wkrecic w walki babek.

 

Danielson vs Jey - ale Brajanek ma badziewiaty fryz xd nie lubie atakow przed gongiem, poczatek walki jest potem powolny. Ogolnie to spoko starcie, bylem raczej pewny ze wygra Uso, w koncu Bryan od nowego roku chce zostac part timerem. Jey pomaga Reignsowi ale na odwrot juz nie? xD dziwne to

 

Lumberjack - Sami teraz pewnie zaluje ze wyrzucil koszulke od SP pojedynek byl sredni, glownie przez stypulacje. Fajnie ze Big E wygral, wreszcie sie odcial od badziewiatego New Day i moze zaczac nowy rok jako solowy miszczu.

 

Jak oceniam cale show? Na pewno moge powiedziec ze bylo niezle, poczatek najlepszy, potem najgorszy punkt tygodniowki czyli baby. Reszta byla spoko/srednia.

 

Jak? Smackdown będzie przecież dopiero dzisiaj w nocy.

[Killaz]

przeciez na watch wrestling jest

[aRo]

Może i to trochę znikąd, ale to jednak Steel Cage Match i w dodatku obrona Reignsa - zaskoczyło mnie, że to opener. Przypięcie kajdankami do klatki to spoko motyw, choć mogli to zrobić dalej od wyjścia.

 

Mistrzynie TT broniły w 3-way elimination matchu. Ale rywalki to były dwa teamy z zada. Fascynujące.

Wyedytowali coś - w wersji "live" Sashy zleciał pas po drodze do ringu i Bayley ją obśmiała. Przepadło.

 

Jey leje rywala już podczas wejścia, a Bryan i tak wygrał. Wow. No to chyba mamy potencjalnego pretendenta na RR... Albo nie, bo on chce wygrać Rumble'a.

 

Co do Lumberjacków - Garza nie jest przypadkiem na Raw?

APOLLO BOHATEREM! Zatrzymał Zayna przed ucieczką, brawo!

No i Big E znów jest IC champem. Dobra decyzja. Wjedzie w 2021 jako solowy mistrz. Pociągnąć to parę miechów i może potem wderzać w Złoto.

[DashingNoMore]

Steel Cage match o pas Universal zaczął show. Zamykamy rozdział z Owensem w title picture, teraz znów będzie obijał się gdzieś w ścisku upper-mid cardu. Szkoda.

Jey zaczyna denerwować swoimi interwencjami... więc robi swoją robotę. KO przypięty kajdankami do klatki... nie było bohaterskiego powrotu. To był dobry feud

 

Charlotte i Asuka mi nie leżą jako team. Oby szybko straciły pasy.

 

Push Jeya chyba powoli dobiega końca. Coraz częściej moczy.

Daniel Bryan chce wygrać Royal Rumble Match. W sumie jest ciekawie... bo tym razem nie ma czystego faworyta do zwycięstwa w tymże pojedynku. Może zaczną coś wreszcie robić z Danielem... bo ostatnio mu się trochę zaginęło.

 

Show kończymy Big E'em z pasem IC. Good. Wciąż pierwszym co przychodzi do głowy gdy człowiek go widzi jest New Day ale przynajmniej osiąga jakieś sukcesy. Trochę się o niego boję... nie pomagają mu. Za jakiś czas może się Vince'owi znudzić... powie, że Big E nie jest over. Jak ma być over skoro 3 miesiące po odejściu z New Day dalej jest z nimi związany?

Booking typowy dla Lumberjack matchu... musi być brawl między drwalami bo nie umiemy rozpisać tego gimmick matchu inaczej ^^

 

Środek pusty ale rozpoczęcie i zakończenie mocne. Dobre SmackDown. USA Network płacze.

Edytowane 26 Grudnia 2020 przez DashingNoMore

[Pavlos]

Pierwsza walka - Universal Championship: Roman Reigns © vs Kevin Owens

Od razu Kevin dostał rewanż i to w klatce. Romek przeważał i był skazany na wygraną, ale nie przeszkodziło mi to w odbiorze. Markowałem KO, a Jey mnie porządnie w*****ł. WWE gratuluje udało Ci się wywołać we mnie reakcje "You are loser Roman".

 

Segment z Asuką i Charlotte Flair

Carmella potrafi powiedzieć coś więcej poza określeniem swoich pośladów?

 

Druga walka - Women's Tag Team Championship: Asuka & Charlotte Flair © vs Bayley & Carmella vs Sasha Banks & Bianca Belair

Od początku było wiadome, że prawdziwym zagrożeniem dla mistrzyń będą tylko Bianca z Sashą. Nieźle się to oglądało. Razem mogłyby dać jakiś naprawdę dobry Tag Teamowy pojedynek na PPV.

 

SP i Sami nawet spoko segment. Głupi, ale śmiechłem.

 

Trzecia walka - Daniel Bryan vs Jey Uso

Jey znowu atakuje zza pleców pokazując jakim stał się frajerem. Mimo wszystko przewalił.

Cieszy mnie, że Bryan zaczyna się upominać o ME i coś tam brzdękał o RR. W ringu też czuje się dobrze zatem może coś dla niego większego przyszykują. Chyba Vince dalej czasem zagląda do nas, bo jeszcze jakiś czas temu wspominaliśmy jak to Bryan spadł w hierarchii rosteru.

 

Czwarta walka - Intercontinental Championship: Big E vs Sami Zayn

W końcu doczekaliśmy się również rozwinięcia solowej kariery Big E. Nareszcie ten beznadziejny run Zayna dobiegł końca. Gorszego nie będzie.

 

W tym tygodniu zdecydowanie wygrywają niebiescy.

[Pavlos]

Przemowa Romana Reignsa

Nowy rok i od razu milej. Usos zamiast ochrzan usłyszał pochwały. Co prawda, że jest dobrym niewolnikiem, ale zawsze.

KO odpuszcza sobie Romka i jego tytuł, ale zamierza odwdzięczyć się za wszystkie kanty właśnie jednemu z bliźniaków. Jak dla mnie spoko mowa ze strony Kevina jak i proste określenie przemiany Romka - " od dużego psa do dużej suki".

 

Pierwsza walka - Big E vs King Corbin

Sami chciał pozbawić wygranej nowego mistrza IC i nadział się na Apollo. Czyżby TT z Big E?

 

Druga walka - Big E & Apollo Crews vs King Corbin & Sami Zayn

Jakby inaczej. Żeby było zabawniej to jeszcze wygrali, bo Corbin fochnął się na Zayna. Wspaniały popis oryginalności "kreatywnych".

 

Big E ogłasza Open Challenge, a Apollo od razu zgłasza się na ochotnika czyli za tydzień title match. Raczej pas nie zmieni właściciela.

 

Trzecia walka - The Riott Squad vs Tamina & Natalya

Lol kiedy ktoś taki jak Tamina cię zlewa to wiedz, że jesteś w czarnej dupie.

Samej walki i tego, co o**********ą z postacią Australijki nie komentuje.

 

Czwarta walka - Sasha Banks & Bainaca Belair vs Carmella & Bayley

Znowu dredziarz się wtrącił i niby aż tak nie przeszkodził to poniekąd przyczynił się do wygranej Carmelli. Całkiem spoko końcówka, ładne to przejście do finishera.

 

SONYA DEVILLE wróciła. Jako, że bardzo dobrze mi się ją oglądało wcześniej liczę, że i tutaj jakoś wkomponuje się w dywizję kobiet.

 

Segment z The Street Profits

SP w końcu dostali komediowy segment w ringu, a nie na zapleczu... Dostali również oklep od Dolpha i Roberta zatem czeka ich feud. Chyba powinienem się cieszyć, że będą mieli, co robić.

 

Piąta walka - Daniel Bryan & Otis vs Cesaro & Shinsuke Nakamura

Równie dobrze mógły to być singlowy pojedynek między Bryanem, a którymś z przeciwnej dwójki. Grubcio się już w ogóle nie liczy, a z tego całego wymysłu z trenującym go Chadem nic nie wyniknie i tak.

Swoją drogą, widzę nie szczędzili na puszczaniu nagranych chantów "YES!".

 

Szósta walka - Kevin Owens vs Jey Uso

Muszę powiedzieć, że oglądanie Kanadyjczyka squashującego rywala za te wszystkie kanty było satysfakcjonujące.

Oczywiście musiał przybyć Romek na odisecz, bo by Owens mu kuzyna zatłukł. Za tydzień kolejna reprymenda za to, że Jey dał ciała.

 

Może być.

Edytowane 3 Stycznia 2021 przez Pavlos

[Pavlos]

Widzę temat ze SmackDown już chyba dokonał żywota.

 

Segment początkowy

Romek wkurzony na Pearce'a za decyzje z przed tygodnia, całą haję z Owensem, oraz zarządzenie walki o tytuł pretendenta. Segment był tak poprowadzony, że na początku ciężko było mi cokolwiek wyłapać, lecz chyba tak miało być skoro sam Pearce za bardzo nie wiedział czego Romek chce.

 

Pierwsza walka - Intercontinental Championship: Apollo Crews vs Big E ©

Krótko i zakończone kontrowersją. Stary myk z obopólnym pinem, a potem wznowienie pojedynku, które i tak Big E wygrał. Jak dla mnie spoko, bo motyw z podwójnym pinem aż tak nadużywany nie jest.

 

Sonya wdzięczna Pearce'owi za możliwość powrotu. No spoko tylko dajcie się jej wykazać.

 

Bayley i Bianca docinające sobie na zapleczu to nie jest coś, co mnie specjalnie ciekawi.

 

Carmella nietykalna? Raczej ostatnie wydarzenia prócz zeszłego Smacka mówią coś innego.

 

Druga walka - The Street Profits vs Dolph Ziggler & Robert Roode

Dawkins nawet trochę więcej czasu niż zwykle spędził w ringu, co jednak nie pomogło obu. Dolph i Robert przejmują pasy TT. Prawie rok panowania (nie biorąc pod uwagę wymiany po drafcie) zakończył się na zwykłej tygodniówce po pojedynku jakich wiele. Cóż jako, że dywizja TT jest gdzie jest to i w sumie takie coś nie zaskakuje. Nie sądzę, że Roode z Zigglerem cokolwiek odmienią.

 

Heyman odwiedza Pearce'a na zapleczu. Adam nie wymiga się od udziału w walce.

 

Riott Squad także odmawia Billie współpracy. Nie sądzę żeby ktoś się dziwił.

 

Trzecia walka - o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa Universal Championship: Rey Mysterio vs Sami Zayn vs Shinsuke Nakamura vs King Corbin vs Daniel Bryan vs Adam Pearce

Gauntlet na resztę programu. Więc po kolei.

Mysterio jako pierwszy i szczerze myślałem, że wytrzyma nawet do końca. Wywalenie współczesnego Santino Marelli czyli Zayna to niezbyt duży wyczyn.

Shinsuke Nakamura na pewno nieco zyskał. Wyeliminowanie Luchadora, Corbina i wyrównana walka z Bryanem to już sporo. Samo starcie z Danielem naprawdę spoko gdzie jeszcze Japończyk potrafił wyprowadzić kontrę z Super Kickiem po przyjęciu na pysk dwóch kolan z rozpędu od przeciwnika. Szkoda tylko, że wszystko posłużyło tylko temu, aby Romek się wycwanił i zapewnił wygraną Pearce'owi. Nie sądzę, aby dali nam takiego squasha na RR, więc pewno KO jeszcze upomni się o zemstę.

 

Nienajgorsza tygodniówka.

[CzaQ]

- Reigns jako boss fajnie się sprawuje. Tak ciężko niechcianego face'a było sturnować żeby uzyskać lepszy efekt Winczenzo? Wiesz co by się działo z Jasiem jakbyś tak zrobił? ;>

 

- Dalej nie kupuje tak szybkiej promocji Jaya. Niedawno był po prostu członkiem tagu i do tego nie wyróżniającym się bliźniakiem, a nagle buja się w main eventach. W zasadzie bardziej teraz uppermidcarder z niego. Shinsuka wraca do starego lepszego theme'u... czyżby faceturn?

Nie jestem fanem kitajca - nie pasuje do WWE i nie chciałbym jego ponownego pushu (ooo pamiętam jak mnie wkurwili jego wygraną na RR, a potem zgodnie z moimi przewidywaniami odjebał średniaka ze Stylesem). Chcę pushu Cesaro. I niech ten team się rozpadnie... ile można?

 

- Teraz jestem przekonany, że główny antagonista Motomysz z Marsa i Heyman to ta sama osoba. Creep, który podrywa lesbijkę

 

- Natalya dostaje wejście jobbera i wygrywa ;D powtórka z NXT gdzie też tak było. Liv

 

- Dominik coś nam zniknął z TV, ale teraz pojawił się obok łojca. Korba pokonuje Ryja, a ten po walce jeszcze go komplementuje i gada głupoty. Tja gość, który pokonywał chociażby Kane'a boi się króla.. Szykuje się kolejny arcyciekawy feud Dominik-Baron...

 

- Segment Wieśniary z Jasminą skipnąłem. Już sam drzwi i te dymki to był cringe.

 

- Daniel ładnie robi, że podkłada się mniej wypromowanym kolegom. Lepszy Cesaro niż Gulak.

 

- Carmella serio powiększyła doje.

 

- CO oni zrobili z Samim od czasu przejścia do głównego rosteru... gość jest wkurzający, ale w niekoniecznie heelowatym stylu tak jakby chciał. Po prostu.. szkoda gadać. To ja już wolałem ultimate underdoga bez osobowości i mic skilla.

 

- No i Pearce wydywał Romka. Za szybko. Widziałem większy konflikt z władzą. Dodatkowo dają nam odgrzewany kotlet, czyli Owensa, który definitywnie przegrał feud i niestety jakbym chciał tak Keva z tytułem nie widzę..

 

Taki sobie Smack.

 

-

[BPG]

Moim zdaniem całkiem niezły epizod. Ogólnie obecnie SD wydaje mi się najlepszym prudktem WWE potem NXT i głęboko w dupie RAW

[MattDevitto]

Moim zdaniem całkiem niezły epizod. Ogólnie obecnie SD wydaje mi się najlepszym prudktem WWE potem NXT i głęboko w dupie RAW

Na RAW nic się nie zmieni dopóki nie zrezygnują z tych bezsensownych 3 godzin. Oni nie potrafią rozpisać ciekawej godziny wrestlingu tygodniowo, a co dopiero trzech. Może coś ruszy u czerwonych po RR, ale czy co roku na to nie liczymy?