WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Romuś rozwala psychicznie Jeya - piękne story.

 

W składzie na SS: Owens, Jey Uso - tu się trochę dziwię, że tego drugiego postawili zamiast Bryana.

A u kobiet: Bianca. Eliminatora przegrały Natalya i Billie - mam wrażenie, ze dostaną drugą szansę, bo może być biednie z zapełnieniem.

 

Wywiad z Larsem... Serio myślą, że ktoś to chce oglądać?

 

Carmella wraca za tydzień. Wepchną ją do składu na SS czy nie? Gdyby tam przegrała, wyszłoby słabo.

 

Jest jakiś nudniejszy feud niż Rollins i rodzina Mysteriów? Czemu to jeszcze trwa?

 

W oczekiwaniu na New Day Street Profits pokonują byłych champów. Serio mogliby zrobić unifikację na PPV, bo nie wiem, z kim oni mają potem się bić.

 

Fakt, Sashy nie wychodzą obrony tytułu. Więc walka z Bayley za tydzień będzie ciekawa. Mogą coś odwalić.

 

Uso po ME dalej lał Daniela i przeszedł na stronę Reignsa. Przez te 2 godziny mu się ostro zmieniły priorytety. Niby musiał, ale jednak trochę śmiesznie.

[Killaz]

Z nudow obejrzalem SD i nie zaluje, show stalo jak na moje standardy na dobrym poziomie. Po raz pierwszy widzialem Reignsa jako heela, od razu widac ze w tej roli czuje sie bardziej pewny i naturalny. Uso wkurzal mnie tym swoim ciaglym powtarzaniem tego samego, "I HATE YOU", "I UNDERSTAND". Oprocz babek to kazdy pojedynek mi sie podobal, me nieco za krotki ale dobry. Szkoda ze Bryan nie wygral, Usosi byli dla mnie obojetni od zawsze.

[Pavlos]

Segment z Jeyem Uso i Romanem Reignsem

Zaczyna mi się podobać ten program. Teraz nie dość, że Usosi muszą mu waflować to on będzie ich orał jak niewolników. Nikt takiego traktowania nie wytrzyma długo, a przecież umowa jest taka, że wypadają z rodziny jeżeli się zbuntują.

 

Pierwsza walka - Kevin Owens vs Dolph Ziggler

Niezła wyrównana walka, ale KO raczej wydawał się lepszym wyborem. I faktycznie wygrał.

 

Triple Threat kobiet o udział w drużynie niebieskich. Że niby mam uwierzyć, że Natalya i Billie Kay mają stanowić zagrożenie dla Bianci?

 

Z Larsem da się normalnie pogadać. Dalej patrzy mu z oczu jak świrowi, ale przynajmniej dali mu historię swojej przemiany do opowiedzenia. Wszyscy się śmiali w szkole, zero pomocy od nauczyli aż w końcu biedny "freak" pękł w środku i połamał rówieśników. Nie powiem, że to coś oryginalnego.

 

Druga walka - Bianca Belair vs Billie Kay vs Natalya

Także tego.

 

Carmella powraca już za tydzień. Wypadałoby żeby coś dla niej przyszykowali.

 

Segment z Murphym i Aallyahą Gutierezz

Rodzinka dalej skłócona, a córka już totalnie zakręciła się wokół Australijczyka. Rollins dalej próbuje coś tam kręcić. Stoimy w miejscu tak naprawdę.

 

Trzecia walka - The Street Profits vs Cesaro & Shinsuke Nakamura

Zapychacz, ale na szczęście króciutki.

 

Nie widzę w Samim kogoś kto jest w stanie pokonać Lashleya, ale jego gimmick właśnie ma się do tego, że nigdy nie jest faworytem.

 

Przemowa Sashy Banks

Będą kontynuować swoją wojnę. Za tydzień rematch o pas. Myślę, że nawet po tym nie powinny przerywać tego feudu. Za długo na to czekano żeby skończyły po dwóch walkach.

 

Czwarta walka - Daniel Bryan vs Jey Uso

Jey popatrzył na kuzyna, który pokusił się o zjawienie wokół ringu i wiedział, że nie może uwalić. Trochę jestem zdziwiony, bo Daniel na papierze zdecydowanie byłby lepszym wyborem w kontekście PPV, lecz robią to w intencji programu z rodzinką Samoańczyków. Na plus, że Romek zmusił już Jeya do obicia Bryana po walce.

 

Tak sobie.

[aRo]

Bayley i Sasha z pewnego poziomu nie zejdą - mocne otwarcie odcinka. Może trochę szkoda, że pierwsza obrona ever została odwalona ot tak, ale i tak były emocje, bo spokojnie mogli tu coś odwalić.

Po walce Carmella się rzuciła na champa. Well... Kiedyś się jakoś wyróżniała, teraz jest jak każda inna blond lala. Zobaczymy co dalej.

 

Do składu na SS dołączają Corbin (po jednym z gorszych End of Days ever, brawo Ryjek) i Rollins. Ten drugi jest najmocniejszym ogniwem składu - ale na tle Raw dalej wygląda, jakby nie mieli szans.

A u kobiet - Ruby Riott. Przy czym Natalya uwaliła eliminatora już drugi raz, na dodatek w tak kretyński sposób, że nie wiem, co powiedzieć. Założyły jednocześnie suba na Zelinie, po czym Natka po prostu puściła, a potem było klepanie. WTF?

 

Big E to dalej wariat. Tak, nie temperujcie go, jest dobrze!

 

Co odwala Murphy? Raz lata z Mysteriową, raz pomaga Rollinsowi? Jak robi to po to, żeby go znowu przekręcić, to jest grube przeciągnięcie feudu, który powinien być zakończony.

 

Kolejny wywiad z Sullivanem? Really? I jeszcze robią z niego ofiarę, wow.

 

Kev se zażartował na backu i skończył w ringu z Jeyem Uso. Perfidny finisz - muzyka Reignsa i w tym samym momencie low blow głową. Nawet fajnie wymyślone.

[CzaQ]

Saszetka zaliczyła obronę. Zawsze coś. A Carmella powiększyła cycki?

 

Piękne End of Days, po prostu piękne.

 

Skład RAW jest lepszy, ale czuję, że tym razem SD zdominuje PPV.

 

Murphy, Mysteriusze i Rollo odcinek 2137. Ten feud zbrzydł na RAW już, a tu to ciągną..

 

Dziwne te wywiady z Sullivanem... Lars będzie ostatnim hehe członkiem ekipy?

 

Owens jobbuje jak i gdzie popadnie. Ciekawe czy jak AEW ruszy z ofertą to odejdzie z tonącego statku głupoty zwanym WWE?

 

Meh. Jak ostatnio cały czas.

[Pavlos]

Pierwsza walka - SmackDown Women's Championship: Sasha Banks © vs Bayley

Bardzo dobry pojedynek. Dziewczyny nie zawodzą. Nawet spoko był ten spot z "wystrzeleniem" Sashy nogami przez Bayley na krawędzi ringu choć mocno sygnalizowany.

Oczywiście powracająca Carmella jako wymalowana blondyna o wybujałym ego od razu idzie po pas. Tylko tym razem zrzuciła czerwoną suknię na rzecz czerwonego ring gearu i z marszu wjeżdża w mistrzynię. Czego innego mogłem się spodziewać?

 

Biorąc pod uwagę Romana to chyba współpraca Jeya z KO nie pyknie.

 

Druga walka - King Corbin vs Rey Mysterio

Oczywiście "Król" musiał przypomnieć sobie o swoim tchórzostwie i zaatakować rywala na zapleczu. O tyle dobrze, że nie wpłynęło znacząco na walkę tak jak zamieszanie z Rollinsem i córką. Szkoda wygranej Corbina. To było raczej do przewidzenia, ale gdyby Rey dostał do się drużyny Smack'a to mielibyśmy w niej więcej gości skłóconych ze sobą podobnie jak u czerwonych. Jak dla mnie ciekawiej.

 

Trzecia walka - Ruby Riott vs Zelina Vega vs Natalya

Riott znowu ścięła włosy. Spoiler wyniku. aż jestem ciekaw reszty "śmietanki" jaka przypadnie Biance do współpracy.

 

Fajny sweterek Big E. Billie, co właściwie chciała osiągnąć?

 

Czwarta walka - Otis vs Seth Rollins

Otis nie miał szans, a Murphy nie wysilał się żeby pokrzyżować plany niedawnemu mistrzowi. Tym bardziej szkoda porażki Reya jak wspomniałem wcześniej.

 

Australijczyk ma jakiś plan względem tego wszystkiego? Teraz znowu będzie grał przyjaciela Rollinsa? Gubię się.

 

Lars... WWE powinno się zastanowić przed zatrudnianiem ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi.

 

Piąta walka - Jey Uso vs Kevin Owens

Jey wygrywa przez cios w jaja, co tak jak przewiduje pogorszy jego stosunki z Kanadyjczykiem.

 

Szybko mi minęło oglądanie tego. W tym tygodniu chyba, jednak punkt dla RAW.

[aRo]

Drew wbił na SD, by pogadać z Romkiem. Jeśli na PPV będzie tak czy siak Orton vs Reigns, to to była strata czasu. Bo jak kiedyś tam w przyszłości im zrobią walkę, to przypomnienie tego segmentu nie będzie niczym wielkim.

 

Apollo się odnalazł. Wrócił i z zada dostał walkę o ICka. I przegrał, bo mu Sami wpakował nogę między liny w barierach ringu. Pomysłowe - ale skoro go bronią, bo nie było pinu, wypadałoby go pokazywać w kolejnych tygodniach.

 

Sasha chwilę gada, wbija Bayley, nic nie zrobiła, bo atakuje Carmella. Nic ciekawego. A do tego jak wychodziła, puścili jakąś totalnie generyczną muzyczkę, ała.

 

Otiz zawalczył z Zygą, bo ten razem z Roode'em się śmiali, że sam siedzi w cateringu. Aha. Przynajmniej bardzo szybko wygrał ten, co powinien.

A potem pokazał się Gable, który chce z Otisa wycisnąć maxa. Alpha Academy. Uuu, coś z nim robią!

 

FINAL CHAPTER, No Holds Barred, Mysterio vs Rollins. Chciałbym wierzyć, że to koniec feudu, jakoś nie wierzę, że zamkną wszystko. A powinni.

Fajny splash na schody za ringiem od Ryjka. Murphy uwala Messiaha i ma nową rodzinkę, Mysterio wygrywa, zapomnijmy o wszystkim... nie, musi być zemsta.

 

Liv kolejną w skłądzie SD na SS, Natalya znowu nie dostaje szansy, lol.

A na zapleczu przez moment widzieliśmy Chelsea Green. Dalej w rosterze!

...tak poprzewijałem, że nawet nie zauważyłem, że Chelsea była w tej walce wyżej Ale i tak już się znowu rozwaliła. Ech, kariery nie wróżę.

 

Big E odłączony od New Day, a jedyne co teraz robi to segmenty ze Street Profits, którzy zawalczą na PPV z Kofim i Xavierem. Czyli jakby nic się nie zmieniło.

 

McIntyre zawalczył z Usosem w Unsanctioned Matchu. Prawie cały czas w ringu, dość zwyczajnie. Drew wygrywa, meh.

Edytowane 14 Listopada 2020 przez aRo

[Pavlos]

Segment z Romanem Reingsem i Paulem Heymanem

Czyżby zaczęli coś podkręcać w temacie champion vs champion? Szkoda, że na tydzień przed walką. Więcej z tego już wyniósł program z Usosem. Biedaczek starał się wstawić za kuzynem, a ten i tak go z****ł.

 

Pierwsza walka - Intercontinental Championship: Sami Zayn © vs Apollo Crews

Sami się szybko wycwanił i obronił tytuł. Po takim czymś Crews nie powinien odpuszczać.

 

Walka Drew z Jeyem zaklepana. Wynik raczej wiadomy, ale może pociągną dalej wątek kuzynów.

 

Rey po raz kolejny jak to go Rollins nie skrzywdził. to, co kolejna walka i tak w kółko Macieju.

 

Przemowa Sashy Banks

O ja cię walę... Nie mówcie, że to serio jest theme song Carmelli.

 

Druga walka - Otis vs Dolph Ziggler

Otis się wkurzył, że śmieszków Zigglera i Roode'a i pokonał tego pierwszego. Jeszcze dostał nową muzyczkę, nawet spoko swoją drogą i chyba współpracę z Gablem? Alpha Academy będzie po prostu kolejnym TT.

 

Trzecia walka - Seth Rollins vs Rey Mysterio

Dało się wciągnąć w to. Całkiem spoko walka z dwoma solidnymi spotami. Australijczyk sprawiał pozory sojusznika żeby ostatecznie wydymać "Mesjasza". Niestety jakoś się nie nabrałem. Mysterio zaakceptował Murphy'ego także póki, co happy ending, ale również wydaje mi się, że to nie jest jeszcze koniec. Zwłaszcza po wizycie Rollinsa u Pearce'a.

 

Natalya chce być w drużynie SmackDown, bo tak. Cóż biorąc pod uwagę, że część ekipy RAW właśnie tak zagrzała miejsce to się nie dziwię. CHELSEA GREEN odwiedziła niebieskich i z tego, co czytam chyba już zagrzała miejsce w rosterze.

 

Czwarta walka - Tamina vs Liv Morgan vs Natalya vs Chelsea Green

No to zajebisty debiut Green. "Buła" na pysk od Taminy i wjechanie w jej kolana w narożniku niczym pseudokibic w tarcze policji na MN.

Plus, że Morgan wygrała.

 

Following the wind-up of Green's partnership with Stone, WWE had planned to call her up to Raw, but after the show's executive director Paul Heyman left the position, the plan was scrapped. Green made her SmackDown debut on the November 13 edition of the show, where she participated in a fatal four-way qualifying match against Liv Morgan, Natalya, and Tamina to earn a spot at Survivor Series as part of the women's team, which Morgan won. Following the match, it was revealed that Green had broken her wrist and that the planned finish which saw Green winning had to be changed.

Oh... .

 

Big E chyba zaczyna odczuwać braki kolegów... .

 

Piąta walka - Drew McIntyre vs Jey Uso

Zbędna była ta stypulacja Unsanctioned. Przecież wypadł z tego zwykły singiel. Mogli chociaż pokusić się o coś z Romkiem żeby podgrzać nastroje przed PPV, ale nie. Drew musi zjechać Usosa i popatrzyć się groźnie na rywala. To wystarczy.

 

Średnio, ale chyba lepiej niż RAW.

[aRo]

Przed SS mamy jakiś grubszy najazd gwiazd z Raw. Na początek: New Day. Jak dalej uważam, że nie powinni tej trójki rozdzielać, tak Big E gada tylko o nich, więc jak go już dali na SD, to trochę konsekwencji by się przydało...

 

Bayley trafia ot tak do teamu SD, a o ostatnie miejsce był singles match - Natalya pokonałą Taminę. Przeciągali, ale w końcu musiała tam trafić, standard

 

E... Podpisanie kontraktu... Na walkę champ vs champ? Dafuq?

 

Rollins robi przerwę, to Murphy mógł chapnąć W. Tylko teraz pytanie, czy cokolwiek z nim zrobią, bo ta wygrana może mu mimo wszystko nie dać nic.

 

Asuka przyszła pogadać z Sashą, po czym był atak Carmelli. Brandowa rywalizacja na doczepkę.

 

Otis trafił do teamu SD, bo tak.

 

Bryan się zemścił na Usosie. Żaden Samoańczyk go potem nie zaatakował. Pod kątem PPV - nic to nie dało. Szkoda, że Daniela nie ma w ogóle w karcie. Chyba że trafi do BR w kickoffie...

[Pavlos]

Segment początkowy

Się zebrali i pogadali. Trochę nie wiem czemu akurat Corbin, Zayn, skonfrontowali się z ND, bo oni mają swoje walki. Roode'a i Zigglera jeszcze rozumiem, ponieważ to wciąż TT. Oczywiście oni musieli zrobić rozróbę.

 

Pierwsza walka - The New Day & The Street Profits vs Sami Zayn, King Corbin, Robert Roode & Dolpg Ziggler

Poza skocznością czarnych to tutaj raczej nic ciekawszego nie było. Oczywiście Zayn znowu musiał więcej gadać niż robić i przyczynił się do porażki.

 

Daniel zaczyna się udzielać w temacie Usosa. Czyżby feud z Romkiem po PPV?

 

Otis w ekipie SmackDown. Już widzę jak Corbin z nim "współpracuje".

 

Natomiast w żeńskiej ekipie niebieskich Bayley. Natomiast Natalya dalej musi sobie zasłużyć. Jako się nie dziwię decyzji Adama.

 

Rollins wyraźnie niepocieszony Face turnem Murphy'ego. Rollins wraca do domu, bo Becky już niedługo będzie rodzić także przypuszczam, że póki, co skończy się na tej walce.

 

Druga walka - Tamina vs Natalya

I wcisnęli Kanadyjkę. Niech będzie, choć nawet bym się nie zdziwił jakby to Tamina wygrała. Dobrze, że ta gala była 2 dni przed Survivor Series to oszczędzili nam prób rządzenia i aspirowania do bycia kapitanem przez Nattie.

 

Podpisanie kontraktu odnośnie walki na Survivor Series między Drew McIntyre'm i Romanem Reignsem

Troszkę pogadali, Romek pokazał jak całkowicie go już zżarło własne ego. Obyło się bez bitki, ale to spoko. Wszystko zostawili na PPV i dobrze. Ciężko wskazać faworyta, więc niech obaj wykażą się podczas "wojny brandów".

 

Trzecia walka - Seth Rollins vs Murphy

Dobra walka. Najpierw Seth bezlitośnie porozrzucał Australijczyka wokół ringu, by potem stracić inicjatywę. Trochę przesadzili moim zdaniem na koniec jak Rollins po kopniaku w szczenę przez kilka sekund nie wiedział gdzie jest, a potem magicznie cofając się do narożnika był w stanie spróbować wyprowadzić Curb Stomp, ale to w końcu wrestling, nie czepiajmy się. Teraz "Mesjasz" idzie na urlop. Jestem ciekaw tylko czy przypomni sobie o Murphym po powrocie i jak do tego czasu poprowadzą postać nowego chłopaka córki Reya.

 

Segment z Sashą Banks i Asuką

To dziewczyny już nie mogły też dostać kontraktu do podpisania?

Ah... Oczywiście Carmella.

 

Czwarta walka - Daniel Bryan vs Jey Uso

Niezła walka. Daniel naturalnie odegrał się na jednym z bliźniaków zatem wkrótce może się skonfrontować z Reignsem. Fajnie, by było gdyby wrócił na pierwszy plan u niebieskich.

 

Nawet spoko to SmackDown.

[aRo]

Romek krótko zjechał Usosa. Segment sam w sobie byłby do zapomnienia, ale zaraz potem Otis wchodził do swojej walki i Jey go zdewastował krzesłem. Tweener - heel bo leje Otisa, face bo ocalił nas przed walką Corbina

 

Roode i Ziggler chcą pasów, więc pokonali champów. Piękny followup dla Street Profits po SS...

 

Zayn wygrywa z Bryanem przez countout, ten drugi dostał wpieprz od Jeya. Ciągniemy temat z początku gali, spoko.

 

Bianca pokonuje Natalyę i chyba dostanie feud z Bayley - w końcu pójdzie wyżej.

 

Corbin jednak walkę dostał Przynajmniej uwalił z Murphym. Niestety to się przeradza w kolejną denną historyjkę z Mysteriami. Zastąpić Setha i dalej przewijka.

 

Big E ruszy na Zayna i ICka. Trochę powrót do przeszłości. Liczę, że bliżej RR/WM zakręci się jednak przy Złocie.

 

Carmella zlana przez Sashę na zapleczu podczas wywiadu. Działa po powrocie od razu przy pasie, a w sumie śmiesznie, że nadal nie miała nawet jednej normalnej wejściówki.

 

Uso znów w ME - jednak tym razem porażka. Owens w końcu coś ugrał, wow. Prawdopodobnie zawalczy z Reignsem, wreszcie wróci na miejsce w karcie, w którym powinien być. Szkoda, że pewnie na krótki feud i nara.

[Pavlos]

Segment z Romanem Reignsem i Jeyem Uso

Oczywiście Jey musiał zostać zrugany przez kuzyna. Całej ekipie niebieskich, by się należało, bo uwalić walkę na Survivor Series nie eliminując żadnego przeciwnika źle świadczy o brandzie, lecz jako, że jeden z bliźniaków został ostatni to oczywiście dla zasady wina spada na niego. Powoli przestaje panować nad emocjami. Biednemu Otisowi się oberwało. Grubciu nie dawaj się tak.

 

Pierwsza walka - Robert Roode & Dolph Ziggler vs The Street Profits

Para szyderczych cwaniaków upomina się o title shot i jeszcze wygrywa z mistrzami. No to chyba dostaną szansę. Tym samym wychodzi, że podrzędny TT ze Smack'a jest lepszy niż mistrzowie RAW.

 

Corbin nie przeżyje dnia jeżeli się do kogoś nie przywali.

 

Druga walka - Sami Zayn vs Daniel Bryan

Jak na "postęp" przystało trzeba było wbić szpilę w amerykańską tradycję.

Sami doczekał się walki z Bryanem. Ten moment kiedy poradził sobie lepiej niż z Lashleyem. Nie żebym jakoś na siłę chciał ujmować Bobby'emu, bo co by nie mówić jest mistrzem US i ma dużo większe gabaryty niż ta dwójka, no ale jednak jego rywalem był Daniel Bryan. Ktoś zdecydowanie popularniejszy i wyżej w hierarchii niż Lashley.

 

Jey teraz dla odmiany chciał obić Daniela, ale KO ratuje mu tyłek. Dialog chwile później dobitnie pokazuje, że jest już totalnym narzędziem w rękach kuzyna. I najgorsze jest to, że Usos przestał to dostrzegać. Teraz Roman będzie się tylko wysługiwał na tygodniówkach swoim minionem.

 

Trzecia walka - Natalya vs Bianca Belair

Bianca nie mogła tego uwalić. Czeka ją konflikt z Bayley. Zawsze coś. Skoro jest taka dobra we wszystkim, co robi to może z czasem dadzą jej shot na pas skoro już tak inwestują w jej ego.

 

Czwarta walka - Murphy vs King Corbin

Murphy wygrał to dobrze. Gorzej, że Corbin może mu nie odpuścić.

 

Sami teraz będzie się chwalił każdym swoim kantem? Wspaniale. Może niech Big E dostanie shot? W końcu pozwolą nam uwierzyć w jego solową karierę.

 

Billie na komentatorce to byłoby iście ciekawe doznanie... .

 

Czyli Standardowo. Carmella jako Face robiła wszystko dla fanów i nic z tego nie miała także teraz już nie będzie miła i będzie robiła wszystko dla siebie. Jak dobrze, że Sasha tam wkroczyła. Może w końcu przejdą do rzeczy.

 

Piąta walka - Kevin Owens vs Jey Uso

Wyrównana walk. Usos w końcu pękł i dostał wciry. Kevin z bardzo jasnym przekazem do Reignsa. Nie wygra tego feudu niestety, ale przynajmniej zobaczymy go znowu na głównym planie.

 

Średniak.

[aRo]

Fajnie, że Owens dostaje szansę się pokazać. TLC Match z Romkiem na PPV, proma na tygodniówkach. Oby tylko znowu nie zniknął po title matchu, bo się pomysły wyczerpały.

 

Bianca przeszkadza, przez co Natalya pokonała Bayley. Spoko że przez interwencję, ale i tak mnie trochę boli, że po takim runie nagle była mistrzyni zżera pin za pinem.

 

Trochę czasu poświęcili Pattersonowi. Wstęp do gali, a potem filmik. Oj, jak oni potrafią w te filmy. Świetne.

A potem 3vs3 - niby random, ale dopowiedzieli, że to tribute, bo są tam IC champ i byli mistrzowie. I już miało jakiś sens, dobry zapychacz.

Oooo, Big E dostał nowe rapsy na wejście. Czekamy na czystą wersję.

Bryan z pinem na Samim, pewnie najbliższy pretendent.

 

Kalisto... Ciekawy strój. Może się zbliżamy powoli do tego mitycznego geja-fryzjera

 

Niby jedna to fejsówa, ale w tym wywiadzie i Sasha, i Carmella wyszły na wredziole

 

Ała. Przydupcami Corbina zostali... Blake i Cutler. Zapomniani. Z jednej dziury w drugą, co za kariera

 

ME tradycyjnie przewijka. Na koniec Roman i Jey leją krzesłami Owensa, przygotowują się na PPV. A potem Reigns leje kochanego kuzyna, bo przecież mówił, że będzie kara. Ostrzegał!

[Pavlos]

Wywiad Kayly Braxton z Romanem Reignsem

Też się cieszę, że KO nie boi się konfrontacji z Romkiem, choć moim zdaniem niestety będzie tylko kolejną przeszkodą na drodze mistrza. Zwłaszcza, że Jey już zaczyna powoli się gotować z powodu traktowania go przez kuzyna.

 

Pierwsza walka - Natalya vs Bayley

Bianca się musiało wtrącić ze swoim wkurzającym klaskaniem przez, co Bayley uwaliła jeszcze klepiąc po submissionie. Obawiam się, że czeka byłą mistrzynię smutny okres.

 

Fajny filmik z upamiętnieniem Patta Pattersona. Kolejny nie wytrzymał tego roku... .

 

Druga walka - Daniel Bryan, Rey Mysterio & Big E vs Shinsuke Nakamura, Sami Zayn & Dolph Ziggler

Kazali pójść do roboty Japończykowi, a Big E wrócił do swojego starego myku z wycieraniem łap talkiem podczas wejścia na ring i jeszcze dostał nowy kawałek z wokalem jakiegoś ulubionego wykonawcy. To akurat spoko.

Pojedynek całkiem fajny, sporo dynamiki czy to ze strony Bryana, Mysterio czy Zigglera. Daniel pinuje Samiego zatem utwierdza nas w przekonaniu, że rusza po interkontynentalny tytuł.

 

Kalisto znalazł nowy kapelutek, a Otis trzyma stronę Owensa. Teraz to Kevin nie ma się czego obawiać.

 

Segment z Sashą Banks i Carmellą

Aby się dziewczyny nie pogryzły przed PPV to je umieścili w oddzielnych pokojach. Sasha o sukcesach ringowych i pojedynku, a Carmella o mitycznym dojściu na szczyt w jeden wieczór i swojej urodzie. O Panie, niech Sasha to wygra plox.

 

Trzecia walka - Murphy vs King Corbin

Corbin znalazł sobie jakiś dwóch zakapiorów i jeszcze ich skutecznie wykorzystał do wygranej... Wspaniale. Zakapiorami okazali się Cutler i Blake czyli dwóch typów z forgotten Sons. Oni teraz będą smarować tyłek Corbinowi ciągnąc jego nudny gimmick, a Ryker dalej bez roboty, bo ośmielił się poprzeć Trumpa i skrytykować BLM. Taka to tolerancja dla odmiennych poglądów w tym USA.

 

Cesaro też wrócił i razem z Roode'm się po przekrzykiwali ze SP. Czyżby planowali coś wokół pasów TT?

 

Czwarta walka - Otis & Kevin Owens vs Jey Uso & Roman Reigns

Romek się spóźnił żeby wejść z buta... Jey znowu spierdzielił sprawę i sam również dostał oklep. To, co Usos już się zacznie buntować czy jeszcze pokręci się jak zbity kundel przy kuzynie?

 

Poza Kevinem i Romkiem nic specjalnego.

Edytowane 5 Grudnia 2020 przez Pavlos

[aRo]

Podpisywanie kontraktu... zapowiedzieli walkę o pas w ME zamiast na TLC, lol. Dziwna decyzja. Najlepszy w segmencie był... no, strój Sashy.

 

Roode i Ziggler jadą Profitsów solo. Niby ciągle funkcjonują, ale serio zapomniałem, że to jest drużyna. Kompletnie nie pasują.

 

Zayn wygrał z Big E przez countout, po dość durnie wyglądającym pościgu. Niby E tu wiele nie traci, ale nie było to super.

 

Promo Owensa to pierwszy plus dzisiaj. Rodzina walczy za Romka... I racja, bo Jey wbił go zlać, a Reigns przyszedł na gotowe. I przekazał wiadomość rodzinie Kevina. Ten TLC match może być bardzo fajny.

 

Billie Kay znalazła sobie partnerkę. Natalya. Ale to się raczej nie utrzyma po tej szybkiej porażce z Riottkami. Tak czy siak: Peyton się buja z Lacey, Billie szuka partnerek... Na cholerę był ten rozpad?

 

Jak ten Gable trenuje Otisa! Teraz mu oddajcie walizkę, albo chociaż dajcie shota na pas!

A nie, oni dziś walczą jako team. Liczę że to raczej wyjątek, tym bardziej że uwalili. Lepszy TT niż nie bycie w TV, ale wolałbym by próbowali razem, a solo. Bo inaczej znowu będę musiał dzisiaj spytać o sens rozpadu.

Chad uczy Otisa, co trzeba robić, przez pokazywanie, czego się nie powinno

 

Knights of the Lone Wolf = Forgotten Sons, zero upgrade'u, równie nudne.

 

Wejście Carmelli z nową nutą - nawet niezłe.

Wiedziałem, że nie będzie warto oglądać. Chciałem odpalić tylko parę minut od końca, a tam DQ przez stompy Sashy w narożniku. Więc w sumie nic się nie zmieniło. Lanie z szampanem na koniec OK, ale wszystko przed tym było zbędne.