Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rzadko chwalę tak przewidywalne segmenty, ale ten początkowy naprawdę mi się podobał. Wszyscy świetnie wpisali się w swoje role i Vince może być zadowolony.

 

Zastanawiali się, kto zmierzy się z Asuką o pas = zabrali jej pas :twisted:

 

Fajny moment, że kumple wygrywają mu wjazd na WM. Inna sprawa, że teraz aż prosi się o heel turn. Nie wiem, czy nie zrobiłbym go po wygraniu pasa przez Kofiego (reakcja przy tym jak wygra, jest zbyt kusząca, żeby teraz tego nie inkasować), gdzieś przy pierwszej dużej obronie. Tak, żeby skrócić mocno reign gościa, który tam się nie nadaje. Nadaje się na moment wygrania, na wygenerowanie tych emocji, ale nie na skuteczne obrony przez miesiące.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438950
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Prosiłem o jedną rzecz... "nie zjebać podbudowy triple threata o pas kobiet"... guess what they did ^^. Charlotte jako nowa mistrzyni SmackDown... więc co teraz? Walka o dwa tytuły? Walka unifikacyjna? Jeśli tak to nie ma w niej niczego złego bo pasów w WWE i tak jest za dużo ale i tak przedobrzyli. To jest Main Event Wrestlemanii... ta walka już jest godna tego by zamykać WM'kę... zrobili wystarczająco dużo a sam fakt, że jest to pojedynek kobiet w ME WM'ki dodaje temu jeszcze większej wyjątkowości... nie jest tam potrzebny drugi pas.

Jeszcze ta Aśka... ale mi jest jej kurwa szkoda. Mieli ją odbudowywać a ona traci pas niecałe 2 tygodnie przed Wrestlemanią, do tego absolutnie bez żadnych emocji, w walce o mistrzostwo która jest totalnie z dupy... wracamy do status quo, Asuka wygląda na totalnego leszcza. Nie na żarty rozsierdziła mnie ta decyzja. Jeśli niezadowolenie i narzekanie fanów może być uzasadnione... to właśnie teraz.

 

Orton przerywa walkę Styles'a z Kurtem... bardzo dobrze. Szkoda tylko, że pojedynek między tą dwójką nie potrwał trochę dłużej zanim interweniował Viper. Ogółem Angle nie przegrał na swoim farewell tour, nie podłożyli też AJ'a... szkoda, że "nie dało się" tego zrobić wczoraj z Joe.

 

Segment Miza z Shane'em na tym SD to straszny zapychacz. Nie wydarzyło się nic, nie pchnęło to też feudu do przodu. Jedynym co można z tego wynieść(i dobrze, że chociaż tyle) to to, że mamy Falls Count Anywhere na WM'ce. W sumie na tym skończę... o kolejnym w ostatnich latach pocisku po rodzicach, który czyni feud "wielce osobistym" nawet nie chce mi się pisać.

PS: Sanity w bandzie jobberów do oklepania dla Miza... chyba pierwszy raz WWE tak otwarcie przyznało się do ich pozycji w federacji.

 

Ogółem gdyby nie ten Gauntlet Match to byłoby to kurewsko słabe SmackDown.

Anderson i Gallows zesquashowani... szkoda tak dobrego Tag Teamu jak Good Brothers ale ponoć podobnie jak Ambrose są na wylocie więc w sumie to who cares. Bardziej boli to, że zlepek taki jak Nakamura i Rusev dostał więcej czasu w Tag Team matchu z New Day niż Tag Team z prawdziwego zdarzenia.

Swoją drogą... narodziny teamu Blacka i Rico są bardzo podobne do narodzin teamu Nakamury i Ruseva... a z tymi pierwszymi jako drużyną nie mam problemu. WWE poskładało to jakoś tak, że ma to ręce i nogi a Aleistera z Ricochetem dobrze się ogląda... w przypadku Shina i RuRu ciągle mam wrażenie, że oglądam dwóch singlowych wrestlerów na których poprostu nie ma pomysłu.

Walka z The Bar najlepsza, Usosi poddają pojedynek... good... nie podkładamy mistrzów Tag Team, Big E i Xavier przechodzą dalej oraz pamiętamy o historii między tymi dwoma drużynami. Dobre. No i na koniec pojedynek generujący największe emocje czyli New Day vs Bryan i Rowan. Kofi wreszcie idzie na Wrestlemanie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi układają się tak, że Kingston zostanie nowym mistrzem WWE. Pierwszy czarny mistrz WWE... ta WM'ka może być naprawdę wielka... ekhe, ekhe... ksenofobia Vince'a... ekhe, ekhe... rasizm... ekhe, ekhe... przepraszam... gruźlica.

 

A teraz jeszcze takie luźne nawiązanie kompletnie nie związane z tygodniówką... Kushida podpisał kontrakt z WWE... czy on jest pojebany? W New Japan uważany za Asa Juniorów, wielokrotny champion, który na stare lata mógłby być wspominany w tej samej kategorii co Jushin Thunder Liger... idzie do federacji w której dwójka jego rodaków, która również przyszła z wielkim hype'em jest traktowana jak gówno. What is wrong with You man? W tej kwestii bardzo szanuje Naito za to, że nie chce odchodzić z NJPW.

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438952
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo fajny pomysł by to Big E i Xavier wygrali Kofiemu walkę na WMce. Kingston zrobił już wszystko co mógł, więc szukanie mu kolejnego wyzwania byłoby mocno na siłę. Tak, mamy pokazaną fajną jedność w New Day. Oczywiście logika wrestlingowa jest totalnie popieprzona i pierwsza myśl po takich wydarzeniach to "kto go zdradzi i kiedy" :D Tak działa ten biznes.

 

Z Gauntletu bardzo podobało mi się zachowanie Usosów. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że relacje na linii New Day-Usos to najlepiej prowadzona tego typu rzecz w obecnym wrestlingu (na całym świecie). Od nienawiści, do mega respektu. Widzisz to i czujesz zawsze gdy są razem w ringu.

 

Co mi się nie podobało na tej gali, to strata pasa przez Asukę. Kompletnie nie czaję po co to zrobili. Jedyna rzecz która przychodzi mi do głowy to unifikacja pasów. I to akurat poparłbym. Wszystko inne będzie debilizmem.

 

Shane i Falls Count Anywhere Match ^^

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438953
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline

Co mi się nie podobało na tej gali, to strata pasa przez Asukę. Kompletnie nie czaję po co to zrobili. Jedyna rzecz która przychodzi mi do głowy to unifikacja pasów. I to akurat poparłbym. Wszystko inne będzie debilizmem.

 

To zmierza tylko i wyłącznie do jednego - celebracja 4 Horsewomen w ringu ze wszystkimi pasami. No i jeszcze Stephanie McMahon tam będzię z całym rosterem :-). Niech już im będzie, ale szkoda wyniku ME, bo ja jednak stawiałem na zwycięstwo Charlotte, a teraz Becky jest pewniakiem w tej walce.

 

Szkoda, że to story dotyczy Kingstona, bo jak dla mnie jest rozpisane lepiej niż Bryana 5 lat temu (i to też dzięki obecności właśnie Bryana). Mimo wszystko ten feud ratuje tegoroczną RtWM.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438954
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To zmierza tylko i wyłącznie do jednego - celebracja 4 Horsewomen w ringu ze wszystkimi pasami. No i jeszcze Stephanie McMahon tam będzię z całym rosterem :-)

 

Ma to sens. Kompletnie nie przyszło mi do głowy. Szczerze? Wolałbym by odbębnili to na RAW i wtedy dali nam debiut Baszlerowej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438955
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

No szczerze mówiąc to dla mnie się to kupy nie trzyma. Że niby po tym roku Charlotte i Becky mają cokolwiek razem świętować? Na-ah.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438956
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ogółem taki motyw na koniec WM byłby fajny. Charlotte jako przegrana zejdzie z ringu, Becky będzie świętować, przyjdzie Sashka z Bayley (które obronią) i Flairówna wpadnie, odwróci z impetem Lynch i... poda jej rękę, a potem rzuci w objęcia. Łzy itd. To się sprzedaje, to jest MOMENT (a o to w tym chodzi), to jest takie... prawdziwe/życiowe. Można powiedzieć, że Womens Revolution zrobi full circle. Zamkną ten rozdział w najlepszy możliwy sposób. Inna sprawa, że Ronda będzie wtedy jako ta mega przegrana i ... niewykluczone, że zniknie na dobre. Inwestowali w nią, a teraz musiałaby lecieć bocznym torem. Mi pasuje - jej pewnie wcale.

 

A poza tym, WWE może chcieć po ludzku zwiększyć atrakcyjność (wciąż) ryzykownego Main Eventu, a dla nich dorzucenie tam mistrzyni, to wzrost impactu takiego pojedynku. Dla marków (czyli fanów dla których to wszystko jest robione) też. Mi obojętne, ale oni sobie mogą tak to tłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438957
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

New Day mają kolejny segment z McMahonem, a Bryan jako świetny heel go psuje, zirytował mnie. Kupuję całe to story. Trochę dziwi fakt, że E i Woods mogą zgarnąć shota dla Kofiego - czemu takie rozwiązanie jest OK dla Vince'a - ale i tak jest fajnie. A co.

 

Co wnosi Charlotte do 3-waya? Nazwisko, ring skille... i tytuł mistrzowski SD + nowy rekord ilości tytułów. Tego chyba nikt nie przewidział. Bardzo dobra walka.

A Asuka ciągle była traktowana jak piąte koło u wozu. Nijaki reign, więc przynajmniej na koniec dobrze wypadła. A teraz pewnie wypada z tytułowego obrazka na długo, bo nie ma pomysłów.

W sumie ciekawe, czy teraz zunifikują pasy kobiet, czy po prostu przypięta mistrzyni traci mistrzostwo, a druga nie.

 

Styles vs Angle to spoko minutka, którą przerwał Orton. Skoro Kurt już nie daje rady, to może i lepiej. Wolę minutę na całego niż 10 minut walki dziadka o oddech. A jak ktoś chce zobaczyć tę dwójkę na pełnych obrotach, jest GWN.

 

Shane ciśnie werbalnie rywala, jakby ten mu zrobił nie wiadomo jaką krzywdę - w sumie mnie to bawi :D Jego walka z Mizem na WM to teraz Falls Count Anywhere match. Poziom się na pewno podniesie. To może nie być złe!

Ta obstawa... Primo i Sanity się odnaleźli, lol.

 

Gallows i Anderson też się odnaleźli... i zostali rozjechani w moment. Na początku gauntleta.

Z czepialstw - jak się zbierali na zapleczu przyjaciele Kofiego, wesoła Asuka... po tym, co się odwaliło wcześniej, mogli jej tam nie dawać.

Kolejna fajna walka. Usosi może zbyt cukierkowo, ale kupuję. Ostatni przeciwnicy to musieli być Bryan i Rowan. Countout im krzywdy nie robi, ładnie to rozwiązali.

No i na koniec potwierdzone: Kofi vs Bryan ns WM. Jestem wkręcony, to chyba jedyny feud, który mnie naprawdę obchodzi. Gdzie by nie byli w karcie, to dla mnie walka wieczoru.

Celebracja rosteru na koniec piękna :P

 

Świetne SD

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438958
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Segment z The New Day

W sumie niezły pomysł. Vince dalej bawi się władzą, a przy okazji sprawdzi czy kumple są w stanie walczyć dla ziomka.

 

Ten wywiad miał być przerwany? :D

 

Pierwsza walka - SmackDown! Women's Championship: Charlotte Flair vs Asuka ©

Asuka kończy bezpłciowy run odklepaniem w bardzo dobrej walce... Cóż trochę szkoda, bo Japonka widać poogląda sobie WM'kę podobnie jak Mandy i reszta w domu. :twisted: Zaskoczenie, ale zrozumiałe. Czeka nas pierwszy w historii ME z trzema babkami przynoszącymi duże zyski zatem podgrzewają jak tylko mogą. Walka o tytuł SmackDown! i tak nie miałby znaczenia.

 

Druga walka - Kurt Angle vs AJ Styles

Kolejna dwójka, co zna się z TNA, ale tutaj już nawiązań do przeszłości nie było. Zastanawiałem się czy podłożą P1 i miałem nadzieję, że nie. Dzięki Orton. :D

 

Przemowa The Miza

Wielka szkoda, że nie potrafię kupić Shane'a jako czarnego charakteru, bo prowokacja była akurat dobra i miałaby większy wydźwięk gdyby mówił to ktoś kto w moich oczach nie jest dalej potulnym Face'm.

Miz za to jako ten "dobry". Pierwszy raz widzę żeby rozwalał całą obstawę. :D

 

Trzecia walka - Big E & Xavier Woods vs Luke Gallows & Karl Anderson, Shinsuke Nakamura & Rusev, The Bar, The Usos, "Nowy" Daniel Bryan & Erick Rowan

Club znalazło czas stawić się w ringu. Myślę, jednak że to jak się walka potoczyła raczej nie poprawi ich niezadowolenia z pozycji. :twisted:

Japoniec i Bułgar pojawili się dosyć wcześnie. Byli ciężkim wyzwaniem tak jak przewidziałem.

Kamera na ludzi na zapleczu i obecność The Bar zwiastowała jeszcze cięższe wyzwanie. Wyrównane było to starcie. Znowu poszli po oklepanym schemacie fartownego pinu i frustracji strony przegranej. Big E ląduje na stole, ale chwile później WWE mnie pozytywnie zaskoczyło. Usosi o ile pamiętam w zeszłym tygodniu dopingowali Kofiego i faktycznie poddali walkę okazując jeszcze szacunek ND. Jak dla mnie naprawdę spoko. :D

Zabawne było to zakończenie. Nie wierzę, że Rowan nie miałby siły tego przewrócić, ale może się czepiam. :D Za tydzień WM'ka Vince musiał się zgodzić, ale nikt nie powiedział, że nie może czegoś zrobić na samym PPV. :twisted:

 

Gala praktycznie pod sam ME także wiele się nie działo, ale show jak najbardziej spoko.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438966
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.03.2019
  • Status:  Offline

Większości nie podoba się, że Asuka straciła pas a ona sama w sumie nie szczególnie się tym zmartwiła świetnie bawiąc się w strefie kibica Kofiego :lol:

 

btw czy kogokolwiek interesowała by walka o pas women sd .. wątpie

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438971
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  95
  • Reputacja:   17
  • Dołączył:  06.04.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Asuka jest beznadziejna. Dobrze, że straciła pas. Ani ring skillsów jakiś wyjątkowych nie ma, a co dopiero na "majku" ... bezpłciowy run jakich wiele. Dla mnie do zwolnienia.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438972
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  32
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2018
  • Status:  Offline

Ciezko mowic czy ktos jest beznadziejny czy nie, skoro jest traktowany jak smiec, i bookowany przez 10 letniego autyste. Przeciez w DOKŁADNIE tym samym miejscu była Becky Lynch wiele lat, i nagle cyk, ktos ogarnął jakis storyline i juz sie jara cały swiat. Kofi tak samo, wyjebane kazdy, typowy mid carderowy jobber, i cyk. Juz sie nauczyłem, ze nie ma sensu oceniac kogokolwiek skillsów pod jakimkolwiek wzgledem w tej fedce, tylko sam booking postaci, bo sie moze okazac ze ktos overhypowany jest tak na prawde chujowy (idealny przyklad, ten pajac dubler od Miza, tak go kazdy chwalil, ze go marnuja, a na indysach dostal wolna ręke i sie gównem okazał).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438973
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szkoda, że tak mało czasu dostał Styles z Ortonem w tej drodze do WM. Mimo prostoty historii, bardzo dobrze mi się słuchało ich wymian. Czuło się, że na ekranie odbywa się dyskusja, którą ludzie toczyli przez lata na forach.

 

Black i Ricochet w walce o pasy Tag Team na WM. Super, tylko równie dobrze powinni się ubiegać o szansę o pasy na RAW, bo tam mają niedokończone sprawy z Revival. Widać, że walka to zlepek i wrzucenie wszystkich do wora. Poza tym, co z Hardasami? Nie oni mieli walczyć z Usos? Były ku temu przesłanki.

 

Czekam na Peyton na WMce! Serio, dziewczyna zazwyczaj wygląda jeszcze lepiej na PPV.

 

Miz poskładał Sanity? Mocne te wariaty :lol:

 

Dziwić się, że programy dostały tak mało czasu, jak zamiast wykorzystać czas antenowy na podbudowę, oni rzucają jakąś mieszaną walkę bydło na bydło.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-438998
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kolejny dobry segment Stylesa i Ortona - ten feud jest nadspodziewanie dobry, a walka na WM też może wyjść. Nr2, jak chodzi o moje zainteresowanie.

Ucieczka Owensa - perfect timing.

 

Wspominaliście o zgrzytach rampy na wejściu Blacka - ja myślałem, że to po prostu skrzypi, a nie że dodali dźwięk :twisted: Jak to drugie, to faktycznie słabo.

Na WM będzie Usos vs Rico/Black vs The Bar vs Rusev/Nakamura. To nie lepiej było dać tam Hardasów? :shock: Ale OK, wyjaśnienie tego przez Alexę było nawet spoko pod kątem story.

 

IIconics gadają o wygraniu pasów TT więcej niż reszta. Co mi każe myśleć, że są bez szans.

 

SAnitY z wejściówką w TV... uwalili Falls Count Anywhere 3vs1 z Mizem, mimo odwracania uwagi przez Shane'a. Absolutna klęska.

Za to doceniam przeniesienie starcia na backstage. I śliczne przejście do kolejnego segmentu.

 

Becky przyjechała, by jeszcze trochę pogadać. A gdzie Charlotte i Ronda?

 

18-person mixed tag team match... Teddy Long jest szczęśliwy. W sumie... to nie jest takie tragiczne rozwiązanie, żeby w krótkim czasie przypomnieć o dwóch BR na PPV.

Ale dlaczego jest tu Andrade? Miał walczyć z Reyem :(

 

Ktoś się nie ogarnął - ten typ, co przeleciał przed kamerą na wejściu Aliego :D

Rey nieobecny, zamiast tego Ali dał się zadusić Joe. Mistrz US często nie wygrywa, więc na plus!

 

Nie ma Vince'a? Spodziewałem się raczej McMahona niż Cole'a.

Kofi musiał się tu zajebiście dobrze czuć. Niby miał mikrofon przed sobą, ale przez większość czasu publika robiła robotę za niego. A jak już sam zaczął gadać, też nie ma się czego dowalić. Super segment.

Tak się zamyka drogę do WM, nie jak na Raw.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-439001
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Orton-Styles nie jest jakimś wybitnym feudem... ale i tak jest to jedna z najbardziej interesujących mnie walk na WM'ce. Po prostu dlatego, że jestem ciekaw jak to wyjdzie. Często nakręcam się na dobre pojedynki AJ'a... ale w minionym roku moje zaufanie zawiódł tyle razy, że zaczynam powątpiewać. 5 stara nie oczekuje ale liczę na to, że poniżej pewnego poziomu nie zejdą.

 

Black i Rico w walce o pasy Tag Team na WM'ce!... Pasy Tag Teamowe SmackDown... aha. To po to budujemy feud "Czarnych" z mistrzami Tag Team na drugiej tygodniówce by wrzucić ich do walki o inne mistrzostwa Tag Team kompletnie z dupy? Makes sense.

The Revival vs Major Brothers

The Usos vs The Hardys

To mieliśmy dostać... wyszło jak zawsze.

 

Miz poskładał Sanity... w handicapie... tornado handicapie... tornado handicap falls count anywhere matchu... a ja myślałem, że Riott Squad są w ciemnej dupie :lol:.

 

Mixed Tag Team match to był zapychacz... ale nie taki zły. Zdecydowanie bardziej podszedł mi jako promocja battle royali niż Lumberjack Match z czerwonej tygodniówki.

Fun fact... przez ten jobberski Tag Team match przewinęły się WSZYSTKIE ostatnie call up'y z NXT, które przyszły przed Ricochetem i Blackiem. Fajnie ^^

 

Z całą sympatią ale Joe-Mysterio z żadnej strony nie jest walką godną WM'ki. Czy ten "feud" dostał jakąkolwiek promocje? Czy ten "feud" w ogóle istnieje? Andrade("Cien" Almas) vs Rey Mysterio po raz 2435 z pasem US na szali... ja naprawdę wolę taki odgrzany kotlet. Nawet dziś... ostatnia prosta, WM'ka na końcu drogi... segment promujący? Ktoś, coś? Nie... Joe składa (Mustafe) Aliego.

 

A na koniec bardzo dobry contract signing. Ostatnio było ich sporo ale ten był zdecydowanie najlepszy... a nie skończył się brawlem! Jeśli Kofi nie przejmie tego pasa na Wrestlemanii... to nie wiem co zrobię. Ogółem mam wrażenie, że byłaby to jedna z najbardziej hejconych WM'ek w historii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/554/#findComment-439002
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...