Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  610
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2010
  • Status:  Offline

Usos vs Shane i Miz, tak jak podejrzewałem mamy rewanż o pasy. Myślę, że skończy się to wygraną bliźniaków a po walce Miz zaatakuje Shane'a (albo odwrotnie) i na WM zobaczymy ich walkę. Najbardziej prawdopodobny scenariusz na tą chwilę.

 

Po raz kolejny pokazały się gwiazdy NXT, walki były przyjemne dla oka, czekamy na rozwój ich sytuacji, bo na razie wygląda na to, że będą się pojawiać na tygodniówkach, pokonywać jakiś midcarderów i elo.

 

Mandy Rose pokonuje Asukę... OK xD

 

Main Event całkiem ok, ale dla mnie minusem jest pchanie Kingstona na siłę do main eventu. OK, gość ma dobre umiejętności w ringu ale mikrofon kuleje. Już kiedyś chcieli zrobić z niego main eventera i nie wyszło, nie wyjdzie i tym razem. Na Fastlane Bryan wygra, bo nie widzę innej możliwości i na WM już zobaczymy zapewne Bryan vs Orton/Joe/Hardy/AJ. Bo jeżeli Kofi po Fastlane dostanie jeszcze walkę o pas na WM to będzie to śmieszne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438399
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nasi "cyrkowcy" z NXT zostali w mieście dzień dłużej, więc dziś znów gala skupiająca się na nich.

Nie ogarniam i nie wiem jaki jest tego cel.

 

Shane i Miz dostają walkę o pasy. Nadal nie bardzo widzę co miałoby doprowadzić do ich walki na WMce. Obawiam się jakiegoś głupiego heel turnu z dupy: "bo tak".

 

Mandy wygrywa z Asuką. W sumie mogłaby zawalczyć z nią o pas, a nawet go wygrać.

 

Liczyłem na powrót Harpera i dołączenie do Bryana, by na Fastlane nie robić walki o pas, tylko drużynówkę, a dziś ogłosić już że Kofi zawalczy o pas na WMce. Widać jednak że plany są inne. Kingston pewnie odbębni walkę i stanie się tylko zapychaczem przed-WMkowym. Mimo wszystko szkoda. Tak na niego postawili, publika bez problemu kupiła, a nic z tego nie będzie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438400
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Co jak co, ale żeby Kingston miał dostać walke o pas na WM? Ten sam Kingston, który od kilku lat stoi rozwojem w miejscu i jest częścią komediowego stable ma nagle z miesiąca na miesiąc ruszyć w hierarchii na topowego face'a i dostać titleshota na najważniejszej gali roku? To się nie sprzeda. Nikt nie kupi Kofiego. Ewentualna porażka Bryana z Kingstonem by mocno pogrzebała Daniela.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438407
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 251
  • Reputacja:   526
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swoją drogą, Ciampa i Gargano wyglądali śmiesznie przy The Bar.

 

Serio dopiero wtedy uświadomili mi jak wielcy są Barmani :D Zresztą nie ma co się śmiać, bo wyglądalibyśmy tak samo przy nich :D

 

Main Event całkiem ok, ale dla mnie minusem jest pchanie Kingstona na siłę do main eventu. OK, gość ma dobre umiejętności w ringu ale mikrofon kuleje. Już kiedyś chcieli zrobić z niego main eventera i nie wyszło, nie wyjdzie i tym razem.

 

Eno, Kingston po czasie w New Day trochę podszlifował umiejętności na majku, a w ringu zawsze był dobry. Najśmieszniejsze jest to, że przez te 10 minut w komorze pokazał się lepiej niż Styles w feudzie z Dragonem :P A to, że nie jest main eventerem możemy podziękować Ortonowi, który nie był zadowolony z ich feudu z 2009 (?) roku.

 

na WM już zobaczymy zapewne Bryan vs Orton/Joe/Hardy/AJ.

 

Orton zajmie się Stylesem, którego unikał od debiutu, a teraz dają pierwsze sygnały feudu.

Joe jeszcze nie skończył z Hardasem - więc to eliminuje tę potencjalną czwórkę.

 

Najlepiej jakby to był ktoś wracający typu Owens albo ktoś debituujący - Ricochet.

Najbardziej skłaniałbym się ku Cenie, który na WM mógłby zdobyć rekordowe 17 panowanie, ale jest jedno ale - są plotki, że Angle stoczy swój pożegnalny match na WM i jako jego przciwnik pasowałby bezCenny - w końcu Cena zadebiutował w walce z Anglem, więc historia zatoczy pełne koło i Angle zakończy z Ceną karierę.

 

Z drugiej strony Cena dał Bryanowi z dupy szansę na pas przed kontuzją na Summerslam któryśtam i teraz sam mógłby wrócić i zadrwić - to nie jest ten sam Daniel, który mnie pokonał i zdobył pas WWE, teraz jesteś jakimś ekodupkiem, itp.

 

Ciekawa jest też opcja z Reyem Mysterio, bo go ostatnio nie ma, a Andrade zajął się czymś innym bez wyraźnego finału feudu.

 

Co do tygodniówek - i Raw i SD - jak chcieli pokazać jak bardzo są słabsi od NXT to im się udało :D

4 obecnie największe gwiazdy wjechały w nich i od razu zrobili najlepsze tygodniówki w roku mimo, że tak na dobrą sprawę nic się nie działo ciekawego z innych rzeczy. Trzeba przyznać, że u czerwonych jak na takiego shockera - napad gwiazd NXT mimo, że poprzednie jeszcze za dobrze się nie zagościły - to publika była całkiem martwa. SD to poprawiło trochę, ale tak czy siak za mała reakcja.

 

Prosta sprawa - niestety ploty się sprawdzą - Shane i MIZ kolejna szansa, tym razem znowu spartolą, ale przy ojcu Miza. Mike znowu pęknie zaatakuje syna szefa i voila - można analogicznie porównać to do Sonyi Blade w Mortalu - kolejny niepotrzebny raz znajduje się wkolejnej części tak jak Szejn kolejny raz niepotrzebnie na kolejnej WM. :twisted:

 

Black - Almas - jak na takich kozaków mogło być lepiej. Śmiesznie się ogląda jak Celina czyli de facto żona Blacka każe swojemu podopiecznemu mu wpierdolić :D

 

DYI vs Revival > DYI vs Bar. Na raw lepiej wyszło. Ciekawe do czego dążą z nimi.

 

Mandy ogarnia swój zapowiadany push. Pasa nie wygra. Jeszcze.

 

Charlotte niekiedy lepiej wygląda niż zwykle. Po boob jobie niech znowu wyciękną foty, bo poprzednie cycki miały zeza :D Zobaczyłbym czy chirurg się postarał.

 

Rico - Young - może być, stać ich na więcej. Ładnie Eric dostał w potylicę ;d

 

ME przewidywalny - Kofi pinuje Daniela. Kofi dostaje shota.

 

Ciekawy fantasy booking - teraz nie ma klauzuli rewanżowej i śmiałbym się jakby Kofi zdobył pasior - potem celebracja i nagle New Day butuje swojego kolegę z lepszymi osiągami. Stajnia się rozpada, a na WM triple threat o pas WWE. Story z jebnięciem.

 

Tak btw. gdzie jest LARS?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co jak co, ale żeby Kingston miał dostać walke o pas na WM? Ten sam Kingston, który od kilku lat stoi rozwojem w miejscu i jest częścią komediowego stable ma nagle z miesiąca na miesiąc ruszyć w hierarchii na topowego face'a i dostać titleshota na najważniejszej gali roku? To się nie sprzeda. Nikt nie kupi Kofiego. Ewentualna porażka Bryana z Kingstonem by mocno pogrzebała Daniela.

 

Ja - patrząc na dotychczasowe wsparcie dla Kofiego czy to na galach, czy w social mediach, kompletnie się z tym nie zgadzam

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438410
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na Fastlane pewnie dostaniemy turn Miza lub Shane'a. Więc ich walka na WM nadchodzi :/

 

Andrade nawet na SD nie ucieknie przed Blackiem. Jeden jest tu gościnnie, drugi ma niby feud z Reyem. Ta porażka była zbędna. Nie było nikogo innego na to miejsce?

 

"DIY" pokonali The Bar. Ci przynajmniej nie byli teraz mistrzami.

Poza tym Gargano w NXT kończył walki tym DDT z lin, a teraz oglądaliśmy dwa kickouty z tego w dwa dni.

 

Odnalazła się mistrzyni SD! Pochwaliła się wygranymi z Charlotte i Becky... by potem uwalić z Mandy Rose. Pas wygląda jak zabawka.

 

Odkopali Sanity... by Young mógł jobbnąć Ricochetowi :twisted:

 

Momentum Kofiego nadal trwa! Pinował Bryana w 6 man tagu, zawalczy o pas na Fastlane. Elegancko! Na WM może się już nie udać (choć liczę, że to przeciągną), ale to i tak więcej, niż ktokolwiek się spodziewał na początku roku. Będę się cieszył, póki to trwa.

...i ogólnie miło, że było na tej gali coś, co pcha "historię" do przodu, a nie tylko zapychanie gwiazdami NXT.

 

[ Dodano: 2019-02-20, 13:49 ]

Co jak co, ale żeby Kingston miał dostać walke o pas na WM? Ten sam Kingston, który od kilku lat stoi rozwojem w miejscu i jest częścią komediowego stable ma nagle z miesiąca na miesiąc ruszyć w hierarchii na topowego face'a i dostać titleshota na najważniejszej gali roku? To się nie sprzeda. Nikt nie kupi Kofiego. Ewentualna porażka Bryana z Kingstonem by mocno pogrzebała Daniela.

 

Ja - patrząc na dotychczasowe wsparcie dla Kofiego czy to na galach, czy w social mediach, kompletnie się z tym nie zgadzam

No kurde. Nikt, kto nie udaje, że ogląda show w ostatnim czasie, się z tym nie zgodzi :roll: "Nikt nie kupi Kofiego", kiedy wszyscy są za nim. Dawno takich pierdół nikt nie pisał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438412
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  95
  • Reputacja:   17
  • Dołączył:  06.04.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co jak co, ale żeby Kingston miał dostać walke o pas na WM? Ten sam Kingston, który od kilku lat stoi rozwojem w miejscu i jest częścią komediowego stable ma nagle z miesiąca na miesiąc ruszyć w hierarchii na topowego face'a i dostać titleshota na najważniejszej gali roku? To się nie sprzeda. Nikt nie kupi Kofiego. Ewentualna porażka Bryana z Kingstonem by mocno pogrzebała Daniela.

 

Dla mnie od zawsze Kingston powinien być Main Eventerem i latać z głównym pasem WWE.

Skilsy ma bardzo dobre jak na WWE a i za mikrofonem potrafi coś powiedzieć.

Lepiej późno niż wcale... :) Mam nadzieje, że na WM wygra z przytupem i będzie przynajmniej kilka grubych miesięcy z pasem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438413
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Będzie rewanż. W rodzinnym mieście Miza? Wszystko układa się pod turn Shane'a. Nie wiem czy to dobre wyjście...

 

Black vs. Andrade ot tak? Na Smackdown? Bez feudu... noż kurw. #DYI vs. Bar też? No ja pierdole. Wiadomo, że ringowo spoko walki, no ale... eh...

 

Promują Mandy? Really?

 

Kofi pretendentem. W sumie SmackDown walkami stało, ale czy tak powinna wyglądać ta tygodniówka?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438418
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Może źle to ująłem. Ludzie kupują Kofiego, to świetny babyface, ale starcie Bryan-Kofi na papierze wygląda dobrze pod kątem umiejętności ringowych, ale nie widzę tutaj jakiegoś mocnego starpoweru na jedna z głównych walk Wrestlemanii. Jakby doszło do takiego starcia to pewnie Vince wrzuciłby ich albo na opener albo niewiele później. Moim zdaniem nie ma tutaj wystarczającego podłoża storyline'owego, żeby ta walka miała sens na WM'ce. Kofi za krótko goni za złotem i ogólnie zbyt krótko znajduje się w maineventowym obrazku (bo ostatni raz miał coś do powiedzenia może tak w 2010, 2011), Bryan za krótko panuje jako "Planet Champion". Porażka dla jednego bądź drugiego byłaby nieciekawa pod kątem wizerunkowym.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438420
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Eno, Kingston po czasie w New Day trochę podszlifował umiejętności na majku, a w ringu zawsze był dobry. Najśmieszniejsze jest to, że przez te 10 minut w komorze pokazał się lepiej niż Styles w feudzie z Dragonem :P A to, że nie jest main eventerem możemy podziękować Ortonowi, który nie był zadowolony z ich feudu z 2009 (?) roku.

 

 

That moment when Kofi's push died. :twisted: Faktycznie możemy o to obwiniać Ortona. Typ najwyraźniej nie lubi kiedy w jego walkach ktoś botchuje. Z resztą to nie pierwszy raz. Mr. Kennedy też został przez niego ładnie obsmarowany. HHH ma memy z łopatą i grzebaniem zawodników, a nie zdziwiłbym się jakby to "Żmija" miał również więcej na sumieniu. :roll:

 

Segment z Shanem McMahonem i The Mizem

Póki, co są bardzo zgodni i będą znowu walczyć o odzyskanie tytułów. Fastlane to chyba odpowiednia pora, aby to się posypało.

 

Pierwsza walka - Aleister Black vs Andrade

Niezłe starcie, chociaż szkoda latynosa. Przez moment dosłownie chwile nawet uwierzyłem, że Andrade może to wygra. KEK.

 

Bar zmierzy się z #DIY. Rozmiarem to się różnią rzeczywiście. :D

 

Gałąź naleśnikowa. Co oni jeszcze k***a wymyślą z tym? :lol:

 

Druga walka - The Bar vs Tommaso Ciampa & Johnny Gargano

Niezła walka. Goście z NXT męczyli się zdecydowanie bardziej niż z mistrzami RAW. To tylko mnie uświadamia, że pasy za dużo nie zmienią w sytuacji Revival. :twisted:

 

Trzecia walka - Asuka vs Mandy Rose

Zapomniałem, że Japonka ma tytuł. :lol:

Mandy wygrała... Nawet się nie dziwię. Ostatnio pompują Fire & Desire. Już widzę Mandy w solowej walce na WM'ce o tytuł. :twisted:

Evans nie mogło zabraknąć. :roll:

 

Ta ręka Charlotte wygląda nieciekawie. To się nazywa poświęcenie.

 

Czwarta walka - Ricochet vs Eric Young

Eric żyje, dobrze wiedzieć. Ricochet lata. Dobrze widzieć.

 

Piąta walka - Kofi Kingston, Jeff Hardy & AJ Styles vs Samoa Joe, Randy Orton & "Nowy" Daniel Bryan

Wedle przewidywań wygraną dla ekipy oraz spotlight zgarnął Kofi. Cieszy mnie, że gość ma coś od życia teraz. Pasa pewno nie zgarnie, ale gdyby tak chociaż trochę urósł w hierarchii. Come on WWE! Nawet Orton nie może być takim kutachem żeby mieć mu za złe mały botch z przed 9 lat.

 

Skromny punkt dla niebieskich w tym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438421
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moim zdaniem nie ma tutaj wystarczającego podłoża storyline'owego, żeby ta walka miała sens na WM'ce.

Tu jest inny problem - znajdź kogoś z wystarczającym podłożem na WMkę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438426
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Moim zdaniem nie ma tutaj wystarczającego podłoża storyline'owego, żeby ta walka miała sens na WM'ce.

Tu jest inny problem - znajdź kogoś z wystarczającym podłożem na WMkę.

 

Jakby mi płacili jak bookerom, to bym szybko znalazł takiego rywala. Najbardziej tutaj pasuje Cena i wielki rewanż za Summerslam 2013. Gotowa historia, bez potrzeby długiego storyline'u. To bardzo wyjątkowy pojedynek dwóch dużych postaci. Sam w sobie generuje emocje. Tylko sam nie wiem na ile Cena jest dostępny i czy jest opcja odpowiedniego zabookowania przynajmniej 2-3 gal z jego obecnością.

 

Poza Ceną zawsze można wymyślić inny wariant, taki może trochę mało logiczny, ale WWE lubi podważać swoje działania jak np. z wrzuceniem Charlotte do walki o pas RAW mimo tego, że ona sama jest na SD. Może WWE powinno pomyśleć nad jednym, ostatnim "skokiem na szczyt" Jeffa Hardy'ego. Mimo tego, że swoje lata ma, to nikt nie odbierze mu tych licznych spektakularnych walk oraz tytułów mistrzowskich. Taki jeden, ostatni ladder match o dużą stawkę i to na WM mógłby się śmiało sprzedać. Jednakże sam fakt, że wyszukuje się Bryanowi przeciwnika w taki sposób pokazuje tylko jaka bieda panuje w babyface'owej grupie main eventowej. Bryan pokonał Stylesa i skończyli się poważni rywale, bo cała reszta to heelowie.

Edytowane przez PiTeRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438441
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vince miesza w walkach o pasy, żeby irytować publikę. Mimo sympatii do Owensa, nie był to moment do wyciągnięcia Kingstona z tej walki. Chyba, że idą na całość i przenoszą go na WMke, gdzie wg newsów miał tam walczyć właśnie Kevin. Jeśli zamienili ich miejscami i jeszcze podpromują Kofiego - ok, jeśli po prostu rezygnują z Kofiego i nie dostanie swojej szansy na WM, to... no, trochę lipa.

 

Sraczka WM dopada McMahonów - Hardy wracają just like that. Zakładam, że wrzucą ich do jakiejś walki tagów, bo mało który team ma status godny największej gali, czy największego czegokolwiek.

 

Serio myślałem, że Honky już jest w HoF.

 

Kiedy Charlotte zwracała się do siebie "Gold Standard", Shelton Benjamin powinien się pojawić ;) Wtedy bym ten segment zapamiętał, a bez tego czułem jakby to już grali.

 

Styles vs Orton na WM

 

Owens będzie teraz kończył walki Stunnerem? Zanim ktoś zacznie się marszczyć i wyrażać niezadowolenie, że to kalka, to warto podejść od strony zarządu - gdyby nie chcieli gościa promować, to by mu Stunnera nie dali. Czekam na rozwój.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438528
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vince znów to zrobił. Znów miesza w karcie i wystawia swojego zawodnika i znów podejmuje decyzje przeciwko publice. Ale to dobra wiadomość dla fanów Kofiego, bo oznacza że tak jak w przypadku Becky - ostatecznie trafi do walki o pas. A przynajmniej mam taką nadzieję, bo każdy inny scenariusz będzie idiotyczny.

 

Mam też wrażenie, że sama decyzja o tym musiała zostać podjęta całkiem niedawno. Owens wraca (chyba) jako heel, a winiety zapowiadające jego powrót jak i plotki mówiły że będzie facem.

 

Sam segment był bardzo fajny. Realnie zrobiło mi się szkoda Kingstona i jeszcze mocniej chcę jego walki o pas.

 

Powrót Hardyz? To też wygląda na coś zrobionego w ostatnim momencie. Tak jakby potrzebowali jakiegoś nazwiska pod WMkę.

 

Kocham R-Truth :D Jego childhood hero John Cena, od którego jest on starszy o 5 lat :D Niech to kontynuują dalej. Wolę takiego mistrza niż nic nierobiącego Ruseva albo Nakamurę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438529
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Spokojnie. Dojdzie do heel turnu kogoś z ND. Ktoś z nich zaatakuje Owesna i Kingston wskoczy w zastępstwo albo nie będzie chciał i dojdzie do spiny w ND. Edytowane przez 8693
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/551/#findComment-438530
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...