WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

Kilka momentów Orton w tym promie miał, ale nie ma co się oszukiwać, jeśli chodzi o wymówki do turnu, to kreatywni się nie wysilili.

 

Biegnący Aiden był jak spoiler o zwycięstwie Andrade. Najgorsze jest to, że ta znajomość pewnie zakończy się feudem, a Rusev feudujący z Englishem to srogi missmatch. Z Laną miałby chłopak większe szanse.

 

Ellsworth wrócił na potrzeby feudu Carmella vs Asuka. Przedłużył story i się zmył. Zaraz zmiana mistrzyni?

 

Joe zawsze wiarygodny jako pretendent. Dobrze, bo balem się wyjścia Miza i połączenia tego z zapowiadanym segmentem Miz&Mrs. Samoańczyk tak się rozwinął za mikrofonem w WWE, że wypada mu kibicować. Musi zgarnąć kiedyś złoto.

[aRo]

Orton się turnował, bo tak. Sztampa. I gadał, że siedzi tu najdłużej, po czym wybrał na cel gościa, który zaczął długo przed nim. Fakt, miał parę lat przerwy, ale i tak.

 

Almas wygrał z Rusevem. Ale ten w sumie mało kiedy wygrywa, więc tak średnio. Wiele to nie daje.

 

Truth znów w ringu, zmienia słowa w piosence... Lubię go, ale dla mnie może się ograniczyć do komediowych filmików na backu. Z jobberki nie wyjdzie.

 

Piękny troll z Ellsworthem Do tego zaliczył chyba "najgorsze" zwolnienie w fedce. Dobre!

Obawiałem się, że odpuszczą sobie Joe, skoro przed chwilą walczył. Wbił, podpisał kontrakt, załatwione. I ten tekst do Paige po wszystkim - najs! Jego walka ze Stylesem na SS zapowiada się ciekawie.

 

Becky idzie na PPV! Nie obraziłbym się, gdyby zabrała Carmelli tytuł.

 

New Day szybciutko złożyli Sanity, wow. Aż tak źle z nimi?

The Bar wrócili. Obstawiam, że wygrają ten mini turniej i pójdą na BB. A potem... nie wiem, bo się kończą rywale dla mistrzów.

 

Miz nie pokaże córki w TV, ojoj. Przewidywalny, ale spoko myk z lalką. A najbardziej spoko jest to, że i on, i Bryan mają co robić.

[maly619]

Ale linia że to publika jest "legend killerem" ładna.

 

Samoa Joe to kozak. Strasznie się cieszę na jego walkę o pas i miałem nadzieję że właśnie taka się odbędzie na Summerslam. To jest materiał godny największej gali lata. I nie wiem nawet czy nie chcę Joe z pasem. Chyba czas najwyższy.

 

Szkoda mi Ellswortha

 

Becky to też fajna opcja na walkę o pas i na kolejną mistrzynię. Chyba że to troszkę przetrzymają i dadzą jej pas na Evolution by podnieść trochę rangę tego wydarzenia.

 

Turniej o pasy TT fajny, bo i skład mocny, ale już nie podoba mi się że Sanity przegrało. A potem się dziwimy że awanse z NXT nie działają.

 

WWE musi być bardzo zadowolone z ostatniego segmentu. Nie dość, że podpromowali rywalizację Miza i Bryana, to jeszcze ładnie wspomnieli o reality TV z Mizem i Maryse. Oby tylko cały feud nie był budowany na tym programie TV.

[Pavlos]

Przemowa Randy'ego Ortona

Czyli tradycyjnie. Jestem tu "X" lat, występowałem dla was, milionów widzów i nikt mnie nie szanuje. Szkoda, że "kreatywni" nie są zbyt kreatywni. Naprawdę tak trudno wymyślić chociaż coś w stylu "nazywacie mnie nudziarzem, mam się obudzić? No to właśnie zbudziliście gada"?

 

Pierwsza walka - Rusev vs Andrade "Cien" Almas

To mamy już powoli koniec współpracy Englisha i Ruseva. Latynoska pchnęła Lanę na Aidena, ale wydaje się, że to biedny śpiewak oberwie. Chociaż segment na zapleczu wskazywałby, że oboje mu wadzą.

 

Druga walka - R-Truth vs Samoa Joe

Tydzień temu Dillinger teraz Truth. Niech Joe idzie na jakąś grubą rybę.

 

Trzecia walka - Asuka vs Billie Kay

Obie równo irytują na micu swoją manierą. Jak ktoś liczył, że Asuka się spoci to rozczaruje.

 

Ujawnienie oponenta dla AJ Stylesa na SummerSlam

Ellsworth, lol.

Świetnie, że Joe sam się wprosił i podpisał kontrakt. To tylko podkreśla jego postać. Make it happen. Dajcie mu tytuł.

 

Czwarta walka - Becky Lynch vs Carmella

Becky wygrała swój shot na tytuł pokonując samą mistrzynię. Cieszę się. Jak dla mnie może i wygrać pas na PPV i nawet jest szansa skoro Carmella straciła Jamesa. Oczywiście może on zawsze wrócić, ale wątpię, że powtórzą sytuację z MiTB.

 

Piąta walka - Turniej o tytuły pretendentów do pasów SmackDown! Tag Team Championship: The New Day vs SAnitY

Zaskoczony jestem, że uwalili SAnitY. Nowo przybyli mogą się jak widać nacieszyć jedną wygraną w Kickoffie ER.

THE BAR powraca. Spoko zawsze to ktoś do urozmaicenia. Skoro powracają to powinni pokonać Usos.

 

Impreza premierowa programu "Miz & Mrs"

Nakręcanie na nową telewizyjną popierdółkę w ME. Muszę powiedzieć, że zajawka całkiem bekowa. Żeby nie było chamskiej reklamy to dali na Bryana. Dziecko nie prawdziwe czego można było się spodziewać. Miz wychodzi górą ze starcia jako spryciarz, który przewidział, że ktoś mu planuje popsuć segment.

 

Sporo się działo na tym Smacku. Oglądało się nieźle.

Edytowane 25 Lipca 2018 przez Pavlos

[N!KO]

Plan Carmelli zakładał przydługie promo i atak z zaskoczenia po theme songu Ellswortha? Spokojnie, Becky straciła czujność w trakcie gadki. A jak chciała użyć theme songu, to gadka nie była niezbędna.

 

Po cichu liczyłem, że Usosi wygrają z The Bar. Że jeszcze raz zawalczą z New Day, bo tyle razy dawali rade, że odgrzanie kotleta mi nie przeszkadza.

 

Becky Lynch mega draw. Jak tylko doszło do nich, że miałaby walczyć o pas z Carmella na tak dużej gali jak SummerSlam, to zraz dorzucili Charlotte.

[maly619]

Spoiler Alert - Charlotte jeszcze zgarnie ten pas na Summerslam

I to są jaja. Becky zasłużyła na pas. Sukcesywnie pokonywała rywalki i zapracowała na to. Charlotte po prostu wróciła, jedna walk i pyk już w walce. A potem zaskoczenie że część zawodników jest niezadowolona, bo są niedoceniani.

 

Chciałem Sanity na nowych mistrzów TT, także teraz jest mi to totalnie obojętne. Ważne by był nowy mistrz, bo Harper i Rowan są słabiutcy. Stawiam na The Bar, bo jeszcze nie mieli tych pasów.

 

Ciekawe kiedy Orton ruszy na Nakamurę. Nie chce mi się wierzyć, że będzie się tylko skupiać na Jeffie. Byłoby to fajne, ale WWE na bank postawi na Triple thread match o pas US. Tym bardziej że Japończyk nie ma innego rywala na horyzoncie.

 

Mocno czekam na walkę Bryana i Miza. Ich potyczki słowne są super i wierzę że w ringu też dadzą radę.

[aRo]

Dobry myk z muzyką Ellswortha. Ale sam segment zakończył się źle - powrót Charlotte. Nie że ona jest zła. Po prostu ściągnęli na nią uwagę, kiedy w centrum powinna być Becky. I po ME mamy Triple Threat na SS...

 

Fajnie, że Joe se pogadał, zawsze plus, ale brakowało tu Stylesa.

 

Hardy ma przewalone i u Nakamury, i u Ortona. Kto mu pomoże?

Randy miał chyba więcej czasu na zabawę niż ostatnio, ale nie zrobił niczego na poziomie szarpania ucha.

 

Queen Zelina <3

English nie zrobił nic złego. Jak to dzisiaj się przyczyni do rozpadu, to nie ogarnę.

 

Bryan zamiast od razu cisnąć Miza, musiał pogadać o Evolution PPV. Bardziej na siłę się tego wciskać nie da. Za to chwilę później już było spoko.

[Pavlos]

Segment z Becky Lynch i Carmellą

Ktoś wierzył w dobre intencje Carmelii i ckliwą historię? Ja też nie.

CHARLOTTE powraca pomóc Becky. Mam nadzieję, że jej rola ograniczy się tylko do wspierania kumpeli.

 

Jedna nie... Dzięki Paige.

 

Pierwsza walka - Turniej o tytuły pretendentów do pasów SmackDown! Tag Team Championship: The Usos vs The Bar

The bar musiał wygrać. W końcu powrócili po przerwie. Całkiem przyjemne starcie. W sumie fajny pomysł z tą kamerą pokazującą reakcje ND. Szkoda tylko, że już nie bawią jak kiedyś.

 

Charlotte pewna sukcesu. Niestety ja też jestem o tym przekonany.

 

Przemowa Samoa Joe

Samoa jak zwykle w dobrym stylu. Mocno pojechał po AJ'u grając mu na emocjach i wspominając o rodzinie. Sam Styles się nie zjawił, ale za tydzień powinien wrócić mocno zdeterminowany, aby obić Joe gębę.

 

Przemowa Jeffa Hardy'ego

Mocno zjechali Jeffa. Jeszcze ten Nakamura. Randy zawinął mu wisiorek. Czy Hardy'ego stać na odpowiedź za tą zniewagę?

 

Druga walka - Lana vs Zelina Vega

Takiego pojedynku się nie spodziewałem. Zega musiała zadebiutować w ringu prędzej czy później. Lana nawet zrobiła małe postępy. Udało jej się nie zrobić większych botchy. Rozłam z Englishem już blisko.

 

Rusev wkurzony na Englisha. Lana na Ruseva. Rusev day is over?

 

Przemowa Daniela Bryana

Bardziej reklamować programu się chyba nie da. Miz po raz kolejny próbuje jakoś złamać Daniela gadką jaki to on skończony. Niby jak zawsze wypada nieźle, ale jakoś nie kupuje tego, że nikogo już Bryan nie interesuje.

 

AJ wraca za tydzień. Prośba wysłuchana.

 

Trzecia walka - Charlotte Flair vs Carmella

Carmella się starała, ale wygrać tego nie mogła. Mimo udziału Flair wciąż liczę, że to rudzia zgarnie ten tytuł. Będę mocno rozczarowany jeżeli dadzą pas Charlotte.

 

Niestety, ale w tym tygodniu i niebiescy nie pokazali za wiele.

Edytowane 1 Sierpnia 2018 przez Pavlos

[HBK Fan]

Smackdown promami stoi. Ostatni odcinek chyba 3/4 wypełniony właśnie promami był. Mi to nie przeszkadza, bo proma zawsze lubię słuchać. Oczywiście nie każdego, ale w tym odcinku były na dobrym poziomie.

 

Chyba nikogo Carmella nie nabrała tym face'owym promo. Publika też nie dała się oszukać. Jednak zmykła z Ellsworthem nie była taka zła. Powraca Charlotte i pewnie bym się cieszył, bo ją uwielbiam, ale jednak mogłaby sobie odpocząć od walk mistrzowskich na kilka miesięcy. Tymbardziej, że liczę, że to Becky przejmie pas. Bo zasłużyła. Mam nadzieję, że Szarlotkę wrzucili tylko dlatego by jednak - coby nie mówić - tak wielkie nazwisko miało co robić na Summerslam. W sumie pokonanie przez Becky - Carmelli nie byłoby jakimś wielkim wydarzeniem skoro już to raz zrobiła, a wygranie triple threata już tak. BTW. Becky to świetny face. Oglądając ją naprawdę człowiek potrafi za nią trzymać kciuki, mimo, że nie należy ona nawet do moich ulubienic.

 

Fajne promo Joe i mimo, że walka ze Stylesem powstała z przysłowiowej dupy, to jednak nakręciło mnie to na ich walkę. I o to chodzi.

 

Heelowy Orton = Lepszy Orton. Trzeci tydzień z rzędu z przyjemnością mi się go oglądało. A wcześniej stanowił tylko powód do skipa. Teraz jednak chce się go oglądać. Heel turn dobrze mu zrobił.

 

I kolejny tydzień segment pomiędzy Bryanem, a Mizem może się podobać. Fajnie, że wspomnieli o wygasającym kontrakcie Bryana. W końcu to prawda z tym kontraktem, a nie na potrzeby storyline powiedzianie, ale dzięki temu i story zyskuje. Nie powiem jest to walka na którą najbardziej czekam. 2-letnia podbudowa musi robić swoje. Inna sprawa, że nie spodziewam się five-stara i pewnie będzie tylko max dobra, ale i tak się już na nią nakręciłem.

 

Kolejny dobry epizod SD. Jedna z lepszych tygodniówek od WWE w tym Roku. I fajnie, że SD wyrwał się z dna, które prezentował od jakiegoś roku. Może dłużej. O Raw nie ma co pisać, tam dalej na nim są.

[N!KO]

Orton walczy o szacunek. Niezbyt oryginalne, ale heelowe proma mu wychodzą. Jego face'owanie to fanaberia bookerów. Gość jest urodzonym złym, który w tej postaci może sztywno trzymać się Main Eventów. Dobrze, że nie użył argumentu, że wszystkie gwiazdy, które z nim zaczynały, albo uciekly, albo są part-timerami. Jakby to rzucił, to ludzie mogliby zacząć cheerować.

 

Coraz więcej Tag Team Matchy kobiet na tych tygodniówkach. Evolution zapewne przyniesie nam te bezużyteczne pasy. Sasha i Bayley wygrają, żeby potem się pokłócić. I teraz to już naprawdę ruszą z ich story!

 

R-Truth mógłby pojawiać się częściej.

 

Heel vs Heel ponad głowy WWE. New Day idą na Bludgeonów. Pre-Show?

[aRo]

Dalej propsuję turn Ortona, ale dalej zwisają mi jego proma i powody. Meh.

 

Kofi w przebraniu, inny głos... Ile jeszcze talentów chowa w zanadrzu?

 

Promo AJa... Jest jakaś moda ostatnio na gadanie solo? Czemu on i Joe nie mogą gadać ze sobą, stojąc w ringu, naprzeciw siebie? Jakieś interakcje w feudzie może?

 

Zelina Choć trochę mnie dziwi, że ma więcej szans w TV niż Almas.

 

Truth mnie rozwala A niech se walczy, jak chce. Byleby miał poza tym jak najwięcej tych segmentów na backu. Tekst o Carmelli - złoto.

 

The Bar i The New Day nie zawodzą, jak zwykle. Ale jestem zaskoczony, że Shesaro przegrali. Niby heel vs heel nie pasuje, ale skoro wrócili... A New Day już nie raz dostali wpiernicz od BB.

[maly619]

Jakie to proste. Heel turn i nagle Ortona da się słuchać.

 

Miałem pisać że heel turn Becky coraz bliżej, ale N!KO wspomniał o kobiecych pasach TT i rzeczywiście może ich w tą stronę pociągnąć. Zresztą potencjalna walka 4 prekursorek kobiecej rewolucji o pasy to praktycznie samograj.

 

To Almas miał być promowany w głównym rosterze, a nie Zelina Vega

 

New Day vs Bludgeon Brothers? Chyba najgorszy wybór z całego dostępnego zestawu. Nie żebym coś miał do naleśnikożerców. Problem w tym że z takiego zestawienia nic nie mamy. A mogli dać pasy nowym - Sanity. The Bar to nowa drużyna w niebieskim rosterze i też dobrze by wyglądali je wygrywając. Albo mogliśmy wrócić do Usosów, którzy wyraźnie stracili momentum.

New Day to wybór po linii najmniejszego oporu.

Edytowane 8 Sierpnia 2018 przez maly619

[TheVillain]

New Day to wybór po najmniejszej linii oporu.

 

 

Linii najmniejszego oporu jej wielkość nie ma nic do rzeczy tylko to, że jak opór jest mniejszy to łatwiej się idzie (w tym wypadku łatwiej jest wymyślić chujnie, niż coś porządnego )

 

A tak poza tym to Truth>reszta tekst o Carmelli wygrał ten tydzień

[TheVillain]

Fakt Człowiek szybko ogarnia SD! w pracy i potem wychodzą takie kwiatki

 

 

 

 

Lepiej w pracy, niż przed i przez to być na miejscu 5 po

 

 

A tak wracając do SD: gdzie się podziewa ostatnio The Club? chyba ich trochę nie było? Brak pomysłu czy raczej przerwa przed powrotem z "pompą"?

[Pavlos]

Przemowa Randy'ego Ortona

"Będę tak brutalny, że aż zechcecie zmienić kanał". Nie Randy, wprost przeciwnie. To właśnie spowoduje, że będziesz jakiś i do oglądania. Kiedy widzisz, że nawet najmłodsza publika cheeruje Heelowi to wiedz iż WWE zrobiło dobry ruch. Chociaż raz.

 

Becky na razie nie ma urazy do Charlotte. Świta mi zwycięstwo Charlotte i wybór złości Becky, co doprowadzi do turnu i konfliktu między nimi. Brzmi nie tak źle, ale po prostu chce Lynch z pasem.

 

Pierwsza walka - Becky Lynch & Charlotte Flair vs The IIconics

Dla odmiany zjawiły się Australijki, żeby utopić z pretendentkami.

 

Kofi jako konferansjer z lat 80 był pierwszym segmentem z ND od dłuższego czasu, który wywołał u mnie uśmiech.

 

To spojrzenie... I nie wiesz, czy raptem przestały sobie ufać, czy poszły na szybkie "nożyce".

 

Przemowa AJ Stylesa

Ckliwa gadka o poświęceniu o kochanej żonie, która sama zajmuje się dziećmi, bo Styles zapierdziela w ringu żeby dzieci nie chodziły głodne. Aż się prosiło żeby Joe tam wjechał, ten niestety wolał oglądać to na TV zza kulis.

 

Druga walka - Zelina Vega vs Lana

Do było do przewidzenia, że przebaczenie nie potrwa długo. Ale podobało mi się jak to zrobili. Dosyć wiarygodnie Aiden przyczynił się do porażki Lany tym razem.

 

Truth w formie. Miło, że znowu w niego inwestują.

 

Wywiad Byrona Saxtona z The Mizem

Miza miło posłuchać mimo, że hipokryzja aż wylewa się z ekranu. Atak Bryana też spoko tylko to nachalne lokowanie produktu z tym programem już powoli zaczyna irytować.

 

Trzecia walka - Shinsuke Nakamura vs R-Truth

Nie było w zasadzie na, co czekać. Japoniec pobawił się z rywalem.

 

Czwarta walka - 3SK vs The Bludgeon Brothers

Kolejny Squash? To idę po herbatkę.

 

Piąta walka - Finał turnieju i tytuły pretendentów do pasów SmackDown! Tag Team Championship: The Bar vs Big E & Kofi Kingston

Całkiem spoko pojedynek. Liczyłem na The Bar, ale im bardziej zaczynali dominować tym bardziej przestawałem wierzyć w sukces. Postawili znowu na drużynę Face'ów, która nadal jest over z publiką.

 

Spoko się oglądało tą tygodniówkę i całkiem szybko mi minęła. Punkt dla niebieskich w tym tygodniu.