WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

Promo AJa dość nudne. Prosiło się, zeby przerwał je ktoś z RAW, ktoś nowy, jakaś duża postać. Zamiast tego wrzucili Ruseva i, uwaga, Paige miała "świetny", "innowacyjny" pomysł o Tag Team Matchu. Faktycznie GM idealny dla SmackDown.

 

W zasadzie ten sam motyw wykorzystali z Sheltonem. Jak wchodził Orton, to się lekko wkurzyłem. Tu znów prosiło się o transfer z RAW. Dotarł opóźniony. Zgodnie z newsami, Jeff Hardy. Dla WWE dobry transfer na wielu płaszczyznach. Jak kiedyś rozdzielali Dudleyów, to też ich zesłali do różnych rosterów, żeby nie kusiły reuniony. Trzeba było dać odrobinę swobody Mattowi, który ma teraz swoje story. Poza tym, takie manewry, gdzie wygrywam Wasz pas, i zaraz z nim przechodzę do Was, to przyjemny patent. Na pewno przyjemniejszy niż przerzucenie Rollinsa, w którego ostatnio inwestowaliśmy hasłem MONDAY Night Rollins. Nakład koszulek trzeba by było porzucić

 

Tak jak pisałem wczoraj - Sonya Deville i Mandy Rose na SmackDown. Cieszę się za Mandy, bo prędzej tu coś osiągnie, i cieszę się za Sonye, że nie będzie musiała pajacować ze swoim cienkim MMA na dużym show, tam gdzie jest Ronda

 

SAMOA JOE! YES! Na to liczyłem. Równanie bylo proste - Joe w niebieskim rosterze prędzej zostanie mistrzem. Ba, tutaj musi. #JoeMusisz. Styles vs Joe <3

Promo bardzo dobre, choć za dużo o Romanie. Tu masz nowe owce na rzeź.

 

Sanity do niebieskich. Też trudno się nie cieszyć. W NXT już mnie przestawali ciekawić, a tutaj nawdychają się świeżego powietrza i ja już jestem zainteresowany. Warto tylko podkreślić, że na grafice widnieli bez Nikki.

 

Shit, dobre transfery ciąg dalszy. Colin Cassady. Jemu też będzie łatwiej coś powiedziec u niebieskich. Tylko szczekanie do Bryana średnio mu wróży na start

 

Mellabration może nie byłoby takie złe, gdyby nie czas trwania. Aż tak świetne mówczyni to tu się nie zebrały, żebym miał się zachwycać. I tak, to znów się prosiło o kogoś z RAW na całęj szerokości. Heelowie mieli przewagę liczebną, więc wystarczylo czekać na Asuke (ewentualnie Bayley z newsów, ale feud z Sashą zostałby wydymany po całości)

 

Anderson i Gallows będą teraz przydupasami AJa? A The Bar to chyba nam zaspoilerowało walkę z Wyattem i Hardym. Ale spoko, i tak stawiałem na pokręconych.

 

Stęskniłem się za Killingsem. Nawet nie wiedziałem, że tęsknie

 

Tak jak mówiłem - przegrany z TakeOver idzie do głównego rosteru. Andrade to fajny projekt. Ale tylko z Zeliną! Ok, Zelina jest fajna, Andrade mniej

 

Fajny shake-up. Teraz tylko zostaje jedno - zwolnić paru delikwentów z tych zapchanych rosterów i można kończyć sezon

[Arkao]

Daniel Bryan świetnie wygląda między linami i nie chodzi o umiejętności, bo tych na 100% nie zapomniał, ale raczej prezencje. Prędzej czy pózniej musi dojść do jego walki ze Stylesem na PPV i dlatego uważam, że Allen wyjdzie z feudu z Nakamurą jako WWE Champion.

 

Jeff Hardy jednak na SmackDown. Spoko. Tutaj bardziej pasuje i już na samym starcie podkręcili rywalizację z Randym Ortonem. Nie wiem czy to 2008 czy 2018 Zwłaszcza że Shelton Benjamin wraca do midcardu.

 

Samoa Joe! Robi się ciekawiej, bo to jest gość, który powinien w tym roku dostać główne złoto jeżeli znowu nie dopadną go kontuzje. Chciałem napisać, że Sin Cara przechodzi na SmackDown, ale kurwa nie mam pojecią w jakim on był brandzie. Joe już świetnie na mikrofonie.

 

Big Cass podobnie jak Joe na SmackDown. Feud z Bryanem na start?

 

Zabijają trochę to Greatest Royal Rumble, bo teraz wiadomo, że Mahal nie ma szans z Hardym, a i The Bar nie mają nic do powiedzenia w pojedynku z mieszańcami.

 

Gallows i Anderson na SmackDown. Znowu rozdzielają ich od Balora? Są za to przy Stylesie. Sanity! Wielkim fanem ich nie jestem, ale może coś osiągną. Weteran który raczej największe sukcesy ma za sobą, gigant który poradzi sobie singlowo oraz gość, o którym nadal ciężko coś konkretnego powiedzieć.

 

Andrade! Nareszcie transfer z NXT, który faktycznie mnie ucieszył. SmackDown mocno się zbroi.

 

Tak jest. Cass vs Bryan, Nakamura vs Styles. Zobaczymy jak to będzie wyglądać.

[maly619]

Shake Up na Smacku może ilościowo nie tak okazały jak ten z RAW, ale jakościowo na pewno mu nie ustępuje, a może i nawet wypada lepiej.

 

Wprawdzie Shelton Benjamin nie brał udziału w transferach, ale jego partner tak. Było więc pytanie co się z nim stanie i dostaliśmy odpowiedź - singlowy heelowy (tu mam małe wątpliwości, bo mogą go ograniczać w ringu) run o pas US nowego mistrza i nowego nabytku Jeffa Hardy. Gdzieś tam w okolicy pasa kręci się też Orton.

 

Samoa Joe! Z Jakiegoś powodu nie brałem go pod uwagę i byłem dość zaskoczony że się pojawił. Może to dlatego, że mam takie odczucie, jakby odchodził z RAW zostawiając pewnie sprawy niedokończone. Zresztą nawet w promie wspomniał on Romka, czyli coś jest na rzeczy

Ogólnie jednak bardzo pozytywny odbiór tego transferu. Zwiększy to jego szanse na sukces, a myśl o walkach z AJem albo Bryanem jeszcze bardziej nakręca.

 

Asuka na Smacku jakoś przeszła bez większego echa. Pewnie dlatego, że i tak oglądaliśmy ją już w tym brandzie. Osobiście czekam na heel turn i połączenie z Nakamurą. "Sorry, no english"

 

Big Cass to po prostu nowy Corbin Smacka. Nie wróżę wielkich sukcesów, choć mają na niego ciśnienie więc na pewno jakiś push dostanie. Pytanie na jak długo.

 

Oczywiście SD! jest krótsze więc dużą część fajnych transferów dostaniemy na antenie w innym terminie.

The Miz. Dobrze że się nie pojawił, a Bryan dostał inne zajęcie. Niech opóźniają ich konfrontację na maxa jak się da. To tylko zwiększy nasz apetyt.

 

Sanity super, choć szkoda że bez Nikki Cross. Po ludzku szkoda dziewczyny, bo była częścią tego projektu i żal że teraz ją wycieli.

 

Poza Sanity inne bardzo solidne wzmocnienia dywizji Tagów, czyli Club i The Bar. Mixując to wszystko z New Day i Usosami można zrobić sporo cholernie dobrych rywalizacji.

 

Na koniec Cien Almas i Zelina Vega. Ich chyba jestem najbardziej ciekaw, bo tu może wszystko wypalić świetnie, jak i równie dobrze posypać się i zrzucić Almasa do 205 live.

[aRo]

Shelton - kolejna ofiara braku praw do starej muzyki

Swoją drogą... Gable poszedł na RAW, a mógłby powalczyć na... 205. Serio.

 

No i pas US wrócił na SD. Jeff Hardy. Kurt dokonał najgorszej wymiany w historii? Wziął lamusa (Mahal) z pasem, dał Jeffowi go skroić i znowu tytuł poza RAW. Najs!

 

O Mizie wiedzieliśmy wczoraj... i musimy na niego czekać jeszcze tydzień.

 

Sonya i Mandy na SD. Dalej je trzymają jako team?

 

Samoa Joe - no i to jest wzmocnienie. Gdyby nie Nakamura, od razu bym go widział przy Stylesie. Gdyby nie Miz, mógłby iść na Bryana. I teraz mnie boli, że nie mogę mu znaleźć roboty

 

SAnitY nadchodzi. Myślałem, że wjadą z buta, ale może tak jest lepiej. Tylko ta grafika później... Gdzie jest Nikki Cross, ja się pytam?!

 

Big Cass... meh

 

Mellabration... meh

Asuka na SD. Ciężko mi będzie patrzeć, jak się psiapsiółuje z Charlotte. I tak dobry transfer. Na RAW w sumie złożyła większość/wszystkie?

 

Gallows i Anderson na SD. Z dala od Balora?

A teraz The Bar. W sumie byłem pewien, że nie wygrają tytułów w Arabii, no ale i tak słabo to wyszło czasowo.

 

R-Truth! Piękna sprawa, bo kij wie, w którym rosterze jest Brakowało mi jego segmentów.

 

Almas z Vegą idą na SD! Tu też mogli zrobić jakiś fajny filmik promujący, jak przy Youngu i spółce. To, co puścili, było takie se.

 

Wiem, reklamy, ale wpuszczanie do ringu drużyn w takiej kolejności... Styles, potem English i Rusev, a Bryan na koniec. Dziwnie to wygląda.

Nakamura dalej nawala Stylesa po jajcach i nie gada po angielsku - spoko, a Cass atakuje Bryana i jego mordą kończymy odcinek. Niech próbują jego pushu, a co tam. Jak schrzani, będziemy mieli spokój.

[K-PEL-K]

No i pas US wrócił na SD. Jeff Hardy. Kurt dokonał najgorszej wymiany w historii? Wziął lamusa (Mahal) z pasem, dał Jeffowi go skroić i znowu tytuł poza RAW. Najs!

Ja to sobie tłumaczę tak, że wziął Mahala mając na uwadze, że Smackdown weźmie Rollinsa, a tamci pomyśleli, że w sumie Hardy z pasem jest spoko, to sobie darują tego Setha.

[TheVillain]

Oceniałem transfery na RAW, to teraz czas na te z SD:

 

 

1) Samoa Joe - gościu, który powinien zadomowić się w main eventach SD. Bardzo fajny traf, patrząc z perspektywy roku - gorzej z perspektywy paru kolejnych tygodni, bo konfrontacje z Romanem były ciekawe...

2) Asuka - niedługo zdobędzie pas. Wspomnicie moje słowa - armella padnie w pół minuty!

3) Jeff Hardy - US champ wraca na SmackDown. Dobrze, bo dawno tego pasa tu nie było A tak poważnie to jeśli Jeff nie miał należeć do Broken Universe to wyświadczyli mu przysługę.

4) Andare Almas (with Vega) - latynos leci do niebieskiego brandu... mhh.... ja bym zaryzykował i dał mu walizkę; jak znam życie to na początku będzie nowym Alberto, a co potem? Czas pokaże?

5) The Miz - skoda trochę, że ktoś taki jak Miz ląduje na SD tylko po to, żeby jobbnąc Bryanowi... oby potem się podniósł

6) Sanity - kolejne wejście z NXT. Szkoda, jeśli wejdą bez Nikki co grafika zapowiada... nie rozumiem dlaczego WWE nie chce jej puścić wyżej, bo w rozwojówce siedzi ponad 2 lata, a zarówno jako projekt, jak i sama wrestlerka, jest gotowa na RAW lub Smackdown

7) The Bar - niby ciekawy projekt, niby dobrze, że są razem, bo Cesaro nie tonie, a Sheamus trzyma się z dala od main eventów, ale kurde - przez półtorej roku mieli 4 title reigny - błagam, niech tu pasów nie zdobywają... zbyt szybko

8 ) Big Cass - jobnie Danielowi, potem jobnie kolejnemu i kolejnemu... potem zjedzie jobbera i znowu jobbnie. Baron Corbin 2.0

9) The Club - oczekuję title shootów. Z jednej strony szkoda potencjalnego Balor Clubu, a z drugiej ciekawi mnie jak odniosą ich do Stylesa - pamiętajmy, że byli oni z nim stajnią przed draftem, a po nim rozstali się w normalnych warunkach

10) R-Truth - będzie miał kto paradować z New Day. Oby tylko nie został czwartym członkiem

11) Absolution - who cares?

[Caribbean Cool]

Shelton - kolejna ofiara braku praw do starej muzyki

 

Trochę dziwne, bo przy jego powrocie go używali. Z resztą ta pioseneczka top of the world , też raczej do niego pasowała. Sądzę, że prawa są, tylko nie chcą tamtych songów raczej używać , gdyż nie godzi to się z obecnym statusem Scheltona. Oto co. Jeśli coś będzie się z nim dziać, theme zmienią.

 

Tygodniówki ogólnie mało wniosły. Wiem, wiem nie na tym to miało polegać, jednak niedosyt pozostaje bo promocja rr jak i backlash stoi i kwiczy...

 

 

Zbierzmy do kupy wszystkie zmiany sensowne i te mniej tudzież popatrzmy co nam to mogło zmienić w wwe a co zmieni?

 

Mahal na raw będzie miał trudniej to wiadome, ale na całe szczęście jeszcze ciężej będzie miał Corbin. Mam nadzieję, że jego przejście definitywnie zabije jego push.

Z chęcią popatrzę jak Strowman gniecie mu jelita.

 

Odkurzenie Roode'a to najlepsze co mogło go spotkać. Od początku powinien być w czerwonym brandzie, od początku heelem. Czekamy na drugie.

 

Sami i Kevin to była formalność, choć nie ukrywam , że lepiej byłoby gdybyśmy od nich troszeczkę odpoczęli, zatęsknilibyśmy też bardziej a tak przyszli, są, story poszło się jebać.

 

Dolph wciąż nikogo i wciąż nic nie zdziała. Szkoda w tym wszystkim Drew. Pierwsze skojarzenie- Zyga&Szwagier gdzieś z 2011 a zatem słabo.

 

Balor stracił kolegów, więc będzie jeszcze nudniejszy. Ktoś coś wspominał o zwolnieniach. Możemy liczyć na tego delikwenta?

 

 

Jedna rzecz , która naprawdę mnie przeraża po drafcie, że na raw wciąż są wszyscy z shieldów oraz Braun...na dodatek wszyscy face'ami. Pozostaje łudzić się, że Ambrose wróci jako ten zły. Na resztę nie ma co liczyć.

 

 

Niebiescy dostali

 

Joe, który tradycyjnie już nie ma co robić. Zdaję sobie sprawę, że jest on niezły na majku, lecz moim zdaniem on wprost potrzebuje manago bądź gościa , który po prostu będzie mu rozkazywał, towarzyszył. Jak u początków jego przygody w wwe u boku Tryplaka, albo coś na wzór Umagi. Wolałbym w tym miejscu Brauna definitywnie.

 

Jeffrey był logicznym wyborem, tym bardziej, że zrezygnowali z draftu Setha. Warto zauważyć, że nowy mistrz Us pojawił si ę w starym ring gearze. No more words i face paint are coming.

 

 

Szajba i Czesiek oraz Sanity- tego brakowało na sd. Nic dodać ,nic ująć.

 

Trufl-mogą z niego wycisnąć jeszcze jeden heelowy run. Jakie to byłoby piękne. Inaczej wwe wishes the best in future endeavors itd.

To samo właściwie mógłbym dopasować do łysych. Tu jak nigdy liczę na solowy run. Karlowi pewnie wwe szansy nie da, ale Gallows spełnia odpowiednie

warunki, które trzeba posiadać w W

 

No bo kuźwa Kass dostaje się do main eventów? Really? Korbin ma zagrożenie do tytułu najgorszego wrestlera roku... Taki trochę Great Khali naszych czasów. Chociaż na widok Hindusa bym srał z miejsca, a na widok Kasa to chce mi się śmiać...Coś nie pykło.

 

Btw #wewantenzo

 

A i no Miz...znów raczej nie ma szansy by powrócić na szczyt. Mitb? Poproszę?

Edytowane 18 Kwietnia 2018 przez Caribbean Cool

[Rogos]

Nie podoba mi się to ciągłe gadanie o dream matchach. Skoro Bryan wrócił na ring, w najbliższym czasie będzie jeszcze kilka dream matchów, czyli dziesięciominutoywch walk z dupy na tygodniówkach, ale z określonymi nazwiskami w składzie

 

Shelton Benjamin had a little chat with Paige in the back, zaczęło się ͡° ͜ʖ ͡°. Jeff Hardy faktycznie na SmackDown. Jest to jakieś odświeżenie, może nawet niebiescy wycisną z Jeffa coś więcej niż marginalny run z pasem US.

 

Irytuje mnie booking Samoa Joe. Już pomijam to, że nie podoba mi się wrzucenie go pomiędzy Reignsa a Lesnara. Typ skakał do Romana tylko po to, żeby się wycofać – norma, to dotyczy nawet Lesnara i Strowmana - dzień później przeskoczył na SmackDown i zabił Kalisto, a potem znowu szczekał. No i teraz pytanie: to jest typowy irytujący cipoheel czy może destroyer?

 

Czy ktoś kiedykolwiek zaliczył gorszy powrót niż Big Cass? Chyba lepiej by było, gdyby wpadł do ringu bez tego wcześniejszego segmentu na backu. Wynik feudu z Bryanem może być tylko jeden.

A Sanity zaliczyło debiut na grafice... Czyli właściwie nie zaliczyło debiutu, ale został on jako tako zaspoilerowany. Po co?

 

Danie główne na SmackDown: AJ Styles vs Shinsuke Nakamura. Poszło o to, że jeden ciągle wali drugiego w jaja. Ale „no speak english” wciąż dobre.

[aRo]

A Sanity zaliczyło debiut na grafice... Czyli właściwie nie zaliczyło debiutu, ale został on jako tako zaspoilerowany. Po co?

Bo ludki w wielu miastach mają wyrąbane na NXT i dzięki tym zajawkom jest większa szansa na jakąś reakcję. Nie każda tygodniówka ma ogarów na trybunach. Tak to rozumiem.

[Caribbean Cool]

Czy ktoś kiedykolwiek zaliczył gorszy powrót niż Big Cass? Chyba lepiej by było, gdyby wpadł do ringu bez tego wcześniejszego segmentu na backu.

 

Erick Rowan bodajże w 2015

[Rogos]

Bo ludki w wielu miastach mają wyrąbane na NXT i dzięki tym zajawkom jest większa szansa na jakąś reakcję. Nie każda tygodniówka ma ogarów na trybunach. Tak to rozumiem.

 

Niby tak, ale wtedy tym bardziej byłby impact, gdyby na ring wpadła nikomu nieznana banda popaprańców. Przykład nieadekwatny do poziomu, ale akurat wpadł mi do głowy: debiutu takiego Nexusa nikt nie zapowiadał. A porównajmy jeszcze McIntyre'a i Cassa - choć znów przepaść między nimi - w przypadku wjazdu tego pierwszego był efekt "wow", a przypadku wjazdu tego drugiego był efekt "meh".

[Pavlos]

Przemowa AJ Stylesa

Rusev Day! Posłuchajcie tej reakcji... Vince stary pryku niemożliwe żebyś tego nie widział/słyszał. Po prostu nie lubisz Bułgara.

 

Pierwsza walka - AJ Styles vs Rusev

I po raz kolejny to pokazałeś tutaj.

Przynajmniej Bryan zaczyna kręcić się wokół P1. Dobrze niech w niego inwestują.

 

Paige zarządza TT. Widać Teddy stworzył nieśmiertelną aurę wokół niebieskiego brandu, która otacza również każdego nowego menadżera.

 

Druga walka - Shelton Benjamin vs Jeff Hardy

Krótka, ale fajna walka.

Jeff na Smack'u mnie nie zaskakuje. To mówiłem już odnośnie postu o RAW, że skoro IC zostaje u czerwonych no to US musi się przenieść. Jak dla mnie spoko. Hardy może sporo tu wnieść. Shelton i Orton wokół tego tytułu również na papierze wyglądają nieźle, lecz obawiam się iż Benjamin będzie zbierał baty.

I jestem ciekaw czy on czy może Gable dostanie nową muzykę.

 

Deville i Rose również opuszczają RAW i tutaj także nie ma niespodzianki. Skoro całe Riott Suqad zmieniło brand to ta dwójka musiała polecieć żeby być blisko swojej menadżerki.

 

Trzecia walka - Jey Uso vs Harper

Kolejnemu zabrali imię.

Długo to nie trwało. Bludgeon póki, co niszczą bliźniaków jak chcą. Czyżby dopiero jacyś debiutanci mieli ich powstrzymać?

 

Czwarta walka - Sin Cara vs Samoa Joe

Tu z kolei zaskoczyli. Nie ma to jak wejść w nowe show sqaushem. Wydawało mi się, że Joe zostanie na RAW skoro feuduje z Romkiem, ale przecież wszystkie PPV są teraz wspólne, więc w zasadzie nie ma różnicy. Odgraża się wszystkim tylko wszyscy już zajęci. Oby znaleźli szybko coś dla niego i niech to nie będzie o pietruszkę.

 

Big Cass powraca żeby "wzmocnić" SmackDown! i od razu za cel biedny Bryan. Daniel nie będzie miał chwili wytchnienia po powrocie.

 

Mellabracja

Tak... Tłumaczenie tego na polski zaserwowało mi miejsce w piekle.

W samym segmencie nie było kompletnie nic. Dobrze, że zjawiły się Bellaski 2.0, bo przynajmniej zaczęło się coś dziać.

 

Piąta walka - Charlotte Flair vs Billie Kay

Punkt dla Charlotte plus moment dla Asuki i Becky. Trochę robią zamieszanie wokół żeńskiego pasa.

 

I kolejna porcja nowych twarzy:

- Gallows i Anderson. Zatem Finn też przechodzi? Jak nie to Bálor Club nie pożył zbyt długo.

- The Bar to już solidne wzmocnienie dywizji TT

- Truth też się tutaj znalazł. W zasadzie to zabawne, bo na zagranicznych portalach nawet sporo osób chciało jego powrotu na ekrany w związku z Shake - upem. Cóż... Cieszcie się

- Andrade "Cien" Almas i Zelina Vega. Jest szansa na Heelową, latynoską parkę

 

Szósta walka - Rusev & Aiden English vs AJ Styles & Daniel Bryan

Cass rzucony od razu na głębokie wody. Wygląda na to, że Styles będzie musiał współpracować przez jakiś okres z "bródką" przeciwko Japońcowi i wielkoludowi, którego szczerze jakoś również nie widzę w ME.

 

Smack nie mógł być aż tak wzmocniony jak RAW, lecz nie ma, co narzekać. Jeff, Bar, Joe, nawet spoko.

[N!KO]

Spodziewałem się, że Big Cass przerwie MizTV, a nie że w ogóle uniemożliwi się pojawienie Bryana. Motywy Colina są dość oklepane, ale nie tragiczne. Wypadł przyzwoicie. Dali mu złote story. Jak z tego nic nie wyciśnie, to na dobrą sprawę mogliby go już zwolnić, ale mądrzej będzie podłożyć z racji gabarytów.

 

Mella dobrze heeluje, ale przy takiej konkurencji, jej byt na szczycie chyba nie potrwa zbyt długo. Backlash pewnie jakoś jeszcze przebrnie, ale co PPV jej fani będą drżeć o jej tron.

 

Zabili klimat wejścia Nakamury. Zabieg celowy, żeby nikt tam przypadkiem sobie nie nucił muzyczki heela. Ech...

[DashingNoMore]

W MizTV miał być Daniel Bryan... był Big Cass. Wypadł zaskakująco dobrze, trzasnął fajne promo. Fajnie, że wrócił, zobaczymy jaka będzie jego walka z Bryanem na Backlash... w sumie będzie to też test dla Daniela... przed kontuzją potrafił nawet Rybacka podciągnąć do świetnej walki, zobaczymy czy wciąż potrafi.

 

Iconic Duo(brzmi lepiej niż The IIconics... nie wiem co WWE przeszkadzało w tamtej nazwie)... wkurwia. Ale to dobrze, przyszło nowe LayCool, szybko i łatwo wywołają heat a dzięki temu szybko zaczną kręcić się przy czołówce. Na rozkładzie mają już Becky Lynch i Aśkę... mocny start, co prawda przypięły tą wypaloną ale Asuka też tam była.

 

Wplątanie Naomi w feud Usosów z Bludgeon Brothers mi jakoś bardzo na razie nie przeszkadza. Gryzie mi się to trochę z obrazem bliźniaków jaki polubiłem... ale są teraz face'ami a to ciągnie za sobą pewne poświęcenia. Będą słodkopierdzący, Jimmy będzie bronić żony... coś czuje, że po paru tygodniach tego samego zacznie mnie to nudzić.

PS: Podkładanie Rowana, nawet roll-up'em to nie była dobra decyzja. Uso by nic na porażce nie stracił(bo i tak promocyjnie w konfrontacji z BB są tym gorszym teamem) a skoro już promujemy Bludgeon Brothers na takich zabijaków to lepiej by przez jakiś czas zostali nieskazitelni.

 

Contract signing wypadł ok... Mella fajnie gada, dobrze się jej słucha, przyjemnie się na nią patrzy... pozytywy kończą się kiedy wchodzi do ringu ^^. Jej title run na pewno nie będzie długi, coś czuje, że Królowa odzyska swoje złotko, nie wiem czy już teraz ale Charlotte jest po prostu za mocna na to by Carmella mogła ją pojechać... chyba, że znów pomogą jej Australijki.

 

Benjamin pokonał Ortona... nice. Na razie to zwycięstwo mu nic nie daje ale jeszcze parę takich, konsekwentna promocja... ja bym chciał zobaczyć Sheltona z mid cardowym złotkiem po raz kolejny.

Śmieszny był Sunil Singh wbijający w masce by jebnąć Hardego, podobało mi się to .

 

Theme song Nakamury dostał słowa... cóż, są w WWE theme songi, które potrzebują ich o wiele bardziej ale rozumiem ten zabieg.

WWE trochę namieszało... Kiedy Anderson i Gallows są z Balorem to są Balor Club, kiedy są z AJ'em to są The Club... i tak to ciągną, Good Brothers przeskakują od jednego lidera do drugiego, bez żadnych konsekwencji. Może się czepiam ale przeszkadza mi to.

PS: Zabijcie mnie ale znowu nakręcam się na walkę Nakamury ze Stylesem i znowu mam nadzieje, że zrobią dobre show... jaka jest definicja szaleństwa?

 

Dobra tygodniówka od niebieskich, nie ma na co narzekać.

[aRo]

Miz gadający to zawsze dobry start. Cass - niekoniecznie, ale jak chodzi o motyw tego wejścia i potencjalnego feudu z Danielem - niezły. Kontuzjowani, ale publika pamięta tylko o jednym. No to im wyszło. I w sumie... uszy nie krwawiły. Gość nie wypadł tragicznie.

Big Cass vs Daniel Bryan na Backlash. No to się przekonamy, na co dziś stać Smoka. Pierwszy prawdziwy test.

 

Propsy za to, że Charlotte prawie nic nie gadała podczas podpisywania kontraktu. Lepiej to nie mogło wyjść.

 

Biorę pod uwagę, że pasy US i IC mogą jeszcze zmienić brandy, ale te sceny z Hardym i Ortonem temu zaprzeczają.

Może i po interwencji, ale Shelton wygrał dziś z Randym. I tak daję mu dziś mniejsze szanse na sukces niż Chadowi...

 

Nakamura Opening 2. Nie chcieli, by ludzie śpiewali muzę heelowego Naki, więc ją "trochę" zmienili. Będzie mu pasować. Dobra zmiana.