Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 252
  • Reputacja:   526
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pierwsza sprawa - Ellsworth zostaje skopany (a może i wykopany?) przez Carmellę, Cass kontuzjowany - czyżby Woods zacierał ręcę? :twisted: Ja na pewno zacieram, bo są szanse na jakieś leaki :D

Choć to też smutna wiadomość, bo sam wolałbym poobracać księżniczkę ze Staten Island :twisted:

 

Skoro już mowa o wyciekniętych nudesach to muszę lekko offtopnąć :

- Bayley - wieśniara pozytywnie zaskoczyła kształtnym cyckiem. Mimo, że twarz ma bardzo niewyjściową to wystarczyłby myk ze "Strasznego filmu 2" (ten z papierową torbą na głowie) i jazda - wszak ciało ma ok :D

- JoJo - po wyciekach stwierdzam, że jest jedną z nielicznych murzynek, które potrafiłbym wyliczeć na palach jednej ręki kiepskiego stolarza, które niczym cytat z filmów Vegi "bym tknął" :twisted:

dalej stali bywalcy, czyli Maria i Paige, czyli nothing new but stil hot :D

Laski z TNA nie komentuje i pewnie o kimś zapomniałem, ale walić to trzeba o SD skubnąć.

 

SD :

1) Początkowy segment standardzik.. najlepiej wyszła interakcja między Sami Owensem i New Day

2) Ahh, czyli teraz kiedy Zayn stał się w końcu wyrazisty i jakiś to podkładają go midcarderom? Ja rozumiem, że Kofi i ogólnie New Day musi być trochę mocniejsze żeby Tarczy jobbnąć, ale come on..

3) InterJinder Match wyszedł nawet ok. Reszte opisałem wyżej.

4) RuRu zaś jobbuje Bortonowi... tag z Englishem to nie jest jego szczyt. Szkoda gościa, bo jest utalentowany bardziej od niektórych (choćby Mahal), a ma mniejszą pozycję. Cóż za to z Laną ma każdą pozycję :twisted:

5) Usosi też stali się total package - pamięta ktoś ich początki? Menadżerowani przez Taminę byli nieźli w ringu, ale bezbarwni jak Tonic. Teraz tak jak Sami zyskali pazur i są świetni. Szkoda, więc przerywać run przez kontuzję, a tym bardziej szkoda ich walki z Barem.

6) Main event - z jednej strony ratują walkę na SSeries, a z drugiej rozwalają grubsze plany. Nie oszukujmy się Mahaladzą odzyska pas i będzie 2krotnym miszczem, a tak naprawdę to powinien ten pas oglądać tylko na wikipedii, a nie na swoim ramieniu.

 

W dobie internetu najbardziej boli fakt, że długofalowe plany nonstop gdzieś tam wyciekają i takie moje ulubione Royal Rumble będzie kichą, bo jeżeli Gender odzyska pas, a Lesnar będzie trzymał go do WMki (baaaardzo prawdopodobne) to zwycięzców RR matchu mamy jak na dłoni, więc nieprzewidywalność idzie się kochać, a do tego główni faworyci to Romuald i Cena :roll:

Skoro już tak to niech AJ przetrzyma pas, a RR wygra Nakamura, mimo iż kitajca niezbyt lubię i przynajmniej z jednego pojedynku fani będą zadowoleni.

 

Co do SSeries wypowiem się w innym temacie. Doceniam ostatnie wysiłki bookerów, którzy zamiast jednej dobrej walki (Shield vs Usos) zrobili 2 dobre walki - Shield vs New Day i Bar vs Usos, w dodatku zmienili losy takiego szlagiera jak Mahal-Lesnar na Styles-Lesnar. Coraz lepiej kształtuje się karta. Miejmy nadzieję, ze nie zrobią takiej głupoty jak na Takeover gdzie potencjalnego showstealera (Gargano - Dunne) wpierdolą do dark matchi/preshow.

 

Ciekawe czy za tydzień, czyli na ostatniej prostej przed SSeries SD utrzyma jakiś poziom. Liczę na inwazję rosteru RAW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427658
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Muszę pierwszy rzucić w siebie kamień. Styles na początku mi nie podchodził, pisałem to już kilka razy, ale kurczę, ucieszyłem się z tej zmiany mistrza. Do Mahala nic nie mam i rozumiem WWE, które dało mu pas. Otwieranie się na nowe rynki, to bardzo ważna rzecz w tym biznesie. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że pas dla Mahala pozwoli w przyszłości zakontraktowac nowe gwiazdy sceny indy. WWE to nie tylko wrestling, to przede wszystkim firma, która nastawiona jest na generowanie przychodow. Chcąc nie chcąc, rynek się zmienia. Za 5 lat, mistrzem może zostać jakiś Chinczyk i wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak było. Wracając do Stylesa, to gość w ringu jest faktycznie fenomenalnym. Jego gimmick opiera się właśnie na tym, więc automatycznie masz wrażenie, że jest on prawdziwy. To taki mały detal, który sprawia że gość zbiera świetne reakcje. Zasłużył na to, choćby przez drogę która przeszedł, by dostać się do WWE.

 

Najlepsza walka Mahala, to ta z Rollinsem. Nie wiem, czy ktoś jeszcze to pamięta, ale Mahal walczył o pierwszy tytuł NXT i był tam nawet w finale. Właśnie, z Sethem zrobił swoją najlepszą walkę w karierze.

 

Duet Owensa z Zyanem na razie taki jakiś niewyrazisty. Mam nadzieję, że wkrótce dostaną jakiś ważny program, bo na razie mam wrażenie, że są oni gdzieś obok tej całej "wojny" międzynarodowej

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427660
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa Shane'a McMahona

Atak Kane'a na Bryan'a podgrzał konflikt, a ND bierze za cel Shield. Co prawda nie było tu nawet bezpośredniego rzucenia wyzwania tylko śmiechy ze straty pasów przez "Tarczę". Moim zdaniem mogli troszkę bardziej się postarać. I naturalnie na RAW musi być odpowiedź, jeżeli ta walka ma trafić do karty PPV.

Dalej było lepiej. Owens i Zayn nadal spisują się świetnie w swoich rolach, a wesołe murzynki jak zwykle wyskoczyły z błyskotliwą ripostą. :D

 

Pierwsza walka - Kofi Kingston vs Sami Zayn

Ringowo robotę robił Kofi, bo to on był ofensywnie rozpisany. Bardzo ładnie wyszedł ten Dropkick. Przez moment myślałem, że Zayn dołączy do grona anonimowych szczerbatych. :P

 

"Bracia" z młotkami dalej wbijają kołek na środku lasu, Jinder się odgraża... .

 

Druga walka - Rusev vs Randy Orton

Dobrze, że chociaż zadbali o jakiś mały powód tego pojedynku. Chyba nikt nie wierzył, że Bułgar wygryzie Ortona z pojedynku na PPV.

 

Trzecia walka - James Ellsworth vs Becky Lynch

Intergender match w WWE? Co ja "paczę"? Nie powiem, że to było wybitne widowisko. Carmella skreśla James'a, więc tego Pana już żegnamy z ekranów.

 

Za tydzień Natalya vs Charlotte o tytuł. Znowu przerzucenie pasa? Charlotte z Alexą na papierze wygląda lepiej, ale czy warto już puszczać bokiem Kanadyjkę?

 

Czwarta walka - Shelton Benjamin & Chad Gable vs The Usos

Długo nie trwało. Bliźniaki mają dobrą nawijkę. Zapewne po PPV wezmą się za swoich nowych rywali. Jestem ciekaw czy to osłabienie nogi nie wpłynie na przebieg pojedynku na Survivor Series i co za tym idzie pogłębi nieco feud.

 

Piąta walka - WWE Championship: AJ Styles vs Jinder Mahal ©

Nawet nie dali im wejściówek na wizji. :/ Gdybym nie nadział się na spoiler i nie oddali pasa Stylesowi już na House show to prawdopodobnie bym to inaczej odebrał. O ile Mahal również do mnie nie przemawiał jako mistrz to faktycznie całe budowanie go na kogoś kto potrafi sięgnąć szczytu idzie nieco na marne podkładając go na tygodniówce. Może i być w trosce o jego zdrowie, lecz i tak mu ciut zaszkodzili. Już widzę jak Hindus jeszcze odzyskuje ten tytuł również na pierwszym, lepszym Smacku z osobą, co godnie reprezentowała niebieskich przeciwko Lesnarowi. :twisted:

 

Najważniejsza zdecydowanie zmiana mistrza. Reszta to szczegóły.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427663
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Skoro już mowa o wyciekniętych nudesach to muszę lekko offtopnąć :

- Bayley - wieśniara pozytywnie zaskoczyła kształtnym cyckiem. Mimo, że twarz ma bardzo niewyjściową to wystarczyłby myk ze "Strasznego filmu 2" (ten z papierową torbą na głowie) i jazda - wszak ciało ma ok

- JoJo - po wyciekach stwierdzam, że jest jedną z nielicznych murzynek, które potrafiłbym wyliczeć na palach jednej ręki kiepskiego stolarza, które niczym cytat z filmów Vegi "bym tknął"

dalej stali bywalcy, czyli Maria i Paige, czyli nothing new but stil hot

Laski z TNA nie komentuje i pewnie o kimś zapomniałem, ale walić to trzeba o SD skubnąć.

 

Jak to dobrze że mamy tu ludzi którzy zajmują się poważnymi, egzystencjalnymi problemami filozoficznymi, a nie jakimś shitem typu "OMG Rudy i Tłuścioch mają heat" czy .... no jakimś innym shitem :twisted:

 

Dlaczego byłem średnio przekonany do ew. zmiany mistrza Dabju pisałem już tydzień temu, powtarzać się nie będę, ale tak po tygodniu, doszedłem do jednego wniosku - pas jest we właściwych rękach, reszta mnie co najmniej ch*j obchodzi, nie będę się ścierał o kolejny zmarnowany storylajnowy potencjał.

 

Becky Lynch znęcała się nad zwierzakiem Carmelli - gdzie było WWF kiedy faktycznie byli potrzebni? :twisted: Sama walka taka trochę bez wyrazu, szkoda że w miejscu Ellswortha nie był Carlito, on w Dabju miał całkiem dużo walk z kobietami, i zawsze wychodził w nich na niezłego kutasa. No cóż ... comedy match.

 

Druga walka - Rusev vs Randy Orton

Dobrze, że chociaż zadbali o jakiś mały powód tego pojedynku. Chyba nikt nie wierzył, że Bułgar wygryzie Ortona z pojedynku na PPV.

 

Well, Orton zapewnił sobie miejsce na PPV tydzień temu, to była walka o spot dla Ruseva, Orton był cały czas pewny swojego miejsca w paczce. Niestety sprawiło to że cały mój misterny plan poszedł się "Cena vs Nikki w łóżku", i Bułgara na PPV nie będzie. A jakby tak dokoptować do niego Heavy Machinery i zrobić z nich fejsowe trio? To byłby hicior :shock:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427672
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak widzę takie zjednoczone SmackDown, w tak sztucznym segmencie jak ten dzisiaj, to zaczynam sympatyzować... z Kurtem "Yeah! Yeah! Yeaaaaah!"

 

Bryan Heymanem nie jest, ale doceniam starania. Pomysł świetny. Wykonanie dobre. Po prostu tamten żyd to nieosiągalny poziom.

 

Cieszy obrona Barona, jak i strata Natalii. Jak mało kiedy, WWE naprawia niedoskonałości karty PPV.

 

Te leśne ssaki zaczynaja mnie poważnie irytować. Federacja sama nie wie, kiedy ich wypuścić, na kogo ich puścić, co z nimi zrobić. Nie wiedzą nic. Ostatni dzwonek, czas zaczynać. SmackDown po Survivor Series to konieczność.

 

Inwazja, wszystko fajnie, RAW wreszcie znalazło swoje jaja. Ale wejściówka dla Brauna? Trochę przegięcie. Rozumiem, że przyczepę odpowiedzialną za dźwięk też już mieli pod swoją kontrolą?

 

RAW 25-21 SmackDown

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427765
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Chcieli zrobić Wilka z Wall Street, jedyne na co zwróciłem uwagę to powrót Primo i Epico... kręcili się gdzieś tam z tyłu, jeśli ktoś nie zauważył... brakło za to Breezango, smuteczek... :(

 

Pogadali, pogadali...

 

Sin Cara wraca na swoje miejsce, Natalya też - co za bezpłciowy reign... ciut lepszy niż Naomi wiosną, ale jednak... coś nie ma szczęścia ten pas i wygrana w niedzielę (praktycznie pewna) tego nie zmieni...

 

O, to teraz wiemy czemu Szarlotka wygrała u siebie... by pokazać, że Flair żyje. Udawane zaskoczenie Oscara nie wygrało... :roll:

 

Więcej gadania...

 

Fajnie się patrzy na te wszystkie inwazje, generalnie jednak sama idea walki brandów nie ma, w obecnej rzeczywistości, sensu - podział na brandy nie jest tak "twardy" jak kiedyś, lada moment przyjdzie kolejny shake-up i połowa zawodników zmieni po raz enty strony. Patrzcie na takiego Ambrose'a - rok temu był twarzą niebieskich, dziś dumnie paraduje w czerwonej koszulce... Szarlotka i New Day przeszli odwrotną drogę...

 

Do tego "braterstwo brandów" szkodzi ciągłości show - rok temu Bayley atakując przeciwników zachowywała się jak rodowity heel, dziś Braun z Romkiem czy Samoa Joe stoją koło siebie i gadaj jakby nigdy nic... dobrzy i źli, koty i psy żyją razem, koniec świata. Dobrze, że za tydzień wszystko wróci do normy :P

 

I co tam robili Titus i Apollo? :D

 

Anyway, na SS Raw wygra pewnie walkę pań (bo Asuka), starcie mistrzów i walkę 3 na 3, SD skradnie pewnie wygrane w walce drużynowej (gdzie porażka Raw zacznie kilka storyline'ów na zimę), pojedynek mistrzyń i nikogo nie obchodzące starcie sreberek... 3-3, norma...

 

edit: zapomniałem przydzielić pojedynek tt, don't care ;P

Edytowane przez Kcramsib
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427766
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Inwazja RAW wypadła bardzo mocno. Dużo mocniej i dużo brutalniej niż to co kilka tygodni temu pokazało SD!

 

Wydarzeniem gali była strata pasa przez Natalyę. Podobnie jak przejęcie pasa przez Stylesa tydzień temu, odbieram to pozytywnie. Na pewno dzięki tej zmianie walka mistrzyń kobiet wygląda na papierze dużo lepiej.

Mam tylko nadzieję, że obie te zmiany nie były tylko tymczasowymi i po Survivor Series nie dadzą z powrotem pasów odpowiednio Mahalowi i Natalyii.

Tak w ogóle to po głowie chodzi mi cash-in Carmelli. Gdy w walce była Natalya byłem wręcz przekonany że do niego dojdzie. Teraz daję temu mniejsze szanse, ale i tak całkiem spore.

 

Ciekaw jestem też roli Owensa i Zayna na PPV. Wątpię, żeby się w ogóle nie pojawili. Wręcz powinni gdzieś wyskoczyć. Nie wiem czy od razu interwencja w walce. Może jakiś segment. Na pewno ich oczekuję.

 

Troszkę mniej oczekuję Mahala, ale też jestem pewien że jakoś wmiesza się w walkę Stylesa.

 

[ Dodano: 2017-11-15, 08:15 ]

podział na brandy nie jest tak "twardy" jak kiedyś

 

Z tym się zgadzam. Do dziś wspominam swoją pierwszą wojnę brandów i atak mistrzów TT RAW Kane'a i Big Showa na Batistę przez co ten musiał występować na PPV zabandażowany.

 

nie zgadzam się natomiast z tym:

 

Do tego "braterstwo brandów" szkodzi ciągłości show - rok temu Bayley atakując przeciwników zachowywała się jak rodowity heel, dziś Braun z Romkiem czy Samoa Joe stoją koło siebie i gadaj jakby nigdy nic... dobrzy i źli, koty i psy żyją razem, koniec świata.

 

bo mi się to nie gryzie ze sobą. Moim zdaniem pokazuje że jednak może między wrestlerami nastąpić jakaś jedność gdy chodzi o wyższe cele (a tak jest prezentowane zwycięstwo w wojnie brandów). Mi się to podoba i raz na ten rok chętnie takie coś zobaczę. Zawsze jakaś odskocznia od codzienności.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427767
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Patrzcie na takiego Ambrose'a - rok temu był twarzą niebieskich, dziś dumnie paraduje w czerwonej koszulce...

 

Ambrose to akurat rok temu na SS był największym sabotażystą SD - w końcu zrobił ze swoimi Psiakami Sprawiedliwości Triple Powerbomba AJ'owi. Tak czy siak cały ten "Brandowy patriotyzm" jest tak samo lamerski jak pomysł Amerykanów na turniej towrzyski w piłce nożnej dla największych frajerów którzy się nie dostali na MŚ.

 

Bryan i AJ mieli fajne promo, ale i tak najlepszy był jeden fan kiedy Bryan ledwo zaczął swoje promo, rzucił tekstem "....it's all my fault", a ten jeden heckler kilka sekund później wystrzelił "you deserve it" - mistrzostwo świata :D

 

Z obu title matchy najbardziej podobała mi się reklama Super Mario Odyssey i ten wesoły broadway'owski theme song, który byłby jeszcze lepszy z obrazkami z Titanica, bo nic tak nie krzyczy "Jump Up, Superstar" jak Leo DiCaprio skaczący z tonącego statku (widziałem filmik z tą piosenką i z obrazkami z gry Doom - to jest hicior). Charlotte z pasem z czasem się rozkręci, natomiast zamykając wątek pań, to szkoda że by nacieszyć się gwiazdorskim widokiem Lany to trzeba wytężyć wzrok podczas ataku kobiet Raw.

 

Jeśli pro-mocarny skład Raw nie jest spoilerem zwycięstwa SD, to ta inwazja/rozpierducha na SD w tym odcinku musi nim być. Raw powinno zesquashować SD, ale znając Winca, znajdzie sposób na uwalenie Strowmana i Joe i kogoś tam jeszcze. A może będzie tak że, Tryplak najpierw rozniesie swój team, potem team SD, Stefania jebnie promo że oni wszyscy to nieudacznicy, sprzeda kilka plaskaczy, i będziemy mieli prawdziwą gwiazdę na lata. All Hail Macmahons, and fuck everybody else.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427771
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Moim zdaniem pokazuje że jednak może między wrestlerami nastąpić jakaś jedność gdy chodzi o wyższe cele (a tak jest prezentowane zwycięstwo w wojnie brandów). Mi się to podoba i raz na ten rok chętnie takie coś zobaczę. Zawsze jakaś odskocznia od codzienności.

 

Ok, Jackie-Boy ma rację: Ambrose'a akurat rok temu bardzo dobrze zabookowano stosunkowo mądrze, to samo w tym roku dzieje się z Joe i Balorem. Generalnie jednak... Ja oczywiście rozumiem wspólnotę interesów (nawet, jeśli nagrodą jest coś tak miałkiego jak "brand supremacy" - miałkiego szczególnie, że za miesiąc albo dwa część zawodników może zmienić brandy) i temu podobne, ale c'mon... Bar rzucający się na pomoc Shieldom? Romek przybijający piątki ze Strowmanem? Takiego Brauna, potwora nad potwory, rywalizacja brandów (o której za dwa tygodnie nikt nie będzie wspominał) powinna obchodzić mniej niż losowanie totolotka w Rwandzie... odrobina realizmu i konsekwencji w budowie wizerunku postaci, czy ja tak dużo wymagam?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427774
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

RAW skupiło się na eksponowaniu Stephanie McMahon, a SmackDown na podgrzaniu atmosfery przed SS. Najpierw kilka słów Shane’a do szatni, potem przemowa Daniela – lepiej późno niż wcale.

 

Bryan i Styles dali lepszy segment niż Heyman i Lesnar. Pewnie głównie dlatego, że ci drudzy tylko odcinają kupony, a tu było coś świeżego. W walce mistrzów pokładam nadzieje. Mam nadzieję, że uda nam się w końcu obejrzeć porządny match z udziałem Lesnara, bo potencjał jest niemały.

 

Pas US pozostał na miejscu. Corbinowi można zarzucić, że nie umie gadać, ale przynajmniej jest jakiś. To znacznie lepszy mistrz niż człowiek, którego gimmick polega na tym, że walczy w masce. Za to pas kobiet przeszedł na Charlotte. Tu nie ma na co narzekać, bo to dobra zmiana. Charlotte vs Bliss wygląda bardzo dobrze. A Ric Flair jest niezniszczalny. Dwa czy trzy miesiące temu umierający, dzisiaj wyglądał jak zawsze.

 

To lubię w podziale na brandy. Weszło sobie The Shield, niby nic, ale to nie ich podwórko i od razu jest ciekawie. Natychmiastowy podział face/heel między brandami. Gdyby jeszcze istniał jakiś wyraźnie zarysowany konflikt między czerwonymi a niebieskimi, to w ogóle byłaby bajka, bo teraz to oni się nie lubią, bo za chwilę akurat taka gala.

Ta inwazja wyszła zdecydowanie lepiej niż ostatnia i to w każdym aspekcie. SmackDown dostało tak sromotny wpierdol, że nie przystoi żeby nie wygrali na SS.

 

W tym tygodniu SmackDown zawstydziło RAW do tego stopnia, że nie ma nawet czego porównywać. Od razu chce się zobaczyć Survivor Series.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427777
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Na zapleczu się cieszą z nadchodzącej wojny, a w ringu Bryan staje się Heymanem Stylesa. Reakcja publiki na nowego mistrza też cudna. Dawno tak fajnie nie otwarli show.

 

Charlotte mistrzynią u siebie, Ric przyszedł - emocjonalnie. Szkoda tylko Nattie. Można jej nie lubić, ale głupio, że na ostatniej prostej ją wywalili z PPV. Może się nawet nie załapać na 5on5.

 

Atak spoko, szczególnie miażdżenie Shane'a, choć w tym wypadku SD > Raw, wolę sceny na zapleczu. Tutaj był tylko kobiety.

(swoją drogą, Bayley się bała kogoś kijem uderzyć, a dziś z całą bandą leje bezbronne rywalki - WTF)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427780
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Jedność jednością, ale też mnie razi łamanie podstaw gimmicku takich ludzi jak Braun, który po odejściu z Wyatt Family miał pracować tylko na swoje osobiste korzyści, a jeśli komuś pomagał, to tylko dlatego, że miał w tym interes (patrz: współpraca z JeriKO, gdy Kevin obiecał mu title shota na pas Universal). A udowodnienie, że jego roster jest lepszy niż ten drugi? Na co to komu?

To samo z Corbinem, niby taki Lone Wolf, a zbijał piątaka z chyba Konorem w tym segmencie na początku gali.

Co do jego walki o pas to jak nie lubię Barona, tak Sin Cara jako mistrz (jakikolwiek) byłby chyba jeszcze gorszym pomysłem.

 

Za Charlotte też jakoś szalenie nie przepadam, ale w przypadku tej zmiany mistrza wszystko wyszło całkiem nieźle, wygrana "u siebie", tak samo jakby Bo Dallas wygrał jakiś pas w Dallas :D Do tego pojawienie się ojca i zakopanie toporu wojennego, dziwi mnie trochę słaba reakcja na theme Rica, konsternacja wręcz, pewnie ludzie zamiast ekscytować, zastanawiali się - wejdzie na ring, czy wjedzie :P

#FireCrazyOldCatLady

 

natomiast zamykając wątek pań, to szkoda że by nacieszyć się gwiazdorskim widokiem Lany to trzeba wytężyć wzrok podczas ataku kobiet Raw.

Mam nadzieję, że następnym razem zdążysz hehe ociosać sosenkę

 

Inwazja Smackdown kilka tygodni temu wydała mi się bardziej okazała ogólnie, ale finał mimo wszystko należał dziś do teamu RAW, bezlitosny tym razem Kurt wydał wyrok na ziomeczka komisarza, dodatkowo cieszę się, wbrew wielu głosom, że Strowman został potraktowany specjalnie i wyjątkowo, jako najsilniejsze działo czerwonych w międzybrandowej wojnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427785
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Za Charlotte też jakoś szalenie nie przepadam, ale w przypadku tej zmiany mistrza wszystko wyszło całkiem nieźle, wygrana "u siebie", tak samo jakby Bo Dallas wygrał jakiś pas w Dallas :D

 

Tylko Charlotte właśnie faktycznie urodziła się w Charlotte w Północnej Karolajnie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427789
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Dzisiejsze Smackdown jako podbudowa PPV wyszła dużo lepiej, niż Raw, gdzie jedyne co było podbudowane to Stefcia, która pomiata wszystkimi, jak zawsze. Coś tam podbudowali, coś pozmieniali w walkach, nawet trochę dobrego wrestlingu było, fajny brawl na zakończenie show (świetny moment, gdy Roman zastanawiał się, czy zaatakować Usosów) i wygrana Charlotki. We wtorek działo się więcej w przeciwieństwie do poniedziałkowej tygodniówki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427790
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Tylko Charlotte właśnie faktycznie urodziła się w Charlotte w Północnej Karolajnie :D

 

Dodałbym nawet, że właśnie miejscu swojego urodzenia zawdzięcza swój ring-name :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/517/#findComment-427793
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dobra czas na kolejny epizod SD! Więc Let's GOOOOOOO!!!   Zaczynamy od....Reya Mysterio? Chyba został przetransferowany na SD, znaczy być może, ale zobaczmy, może się przekonamy! No w sumie zadeklarował udział w RR Matchu i powiedział o jego ostatnim zwycięstwie i że zrobił to dla przyjaciela i w sumie tyle, a przeszkodził mu Kevin Owens! Który wspomina o swoich main eventach WM, a potem mówi, że chciałby zrobić jeszcze jedną rzecz w swojej karierze czyli zawalczyć z Reyem Mysterio i zawalczyć z nim 1 na 1 na WM, więc, niech Rey wygra Royal Rumble Match i wybierze właśnie Kevina jako "Championa" na swojego przeciwnika, a Rey odpowiada, że Kev nie jest Championem xD, a Kevinowi puszczają nerwy i zaczyna być psychopatą xD, Ciekawy segment, ale mało znaczący, w sensie no Rey zapowiedział udział, a Kev mu przerwał i pewnie po to, żeby ustalić ME dzisiejszego show, zapewne zobaczymy KO vs Mysterio i może to być dobry pojedynek, chociaż chyba nie będzie to ME, bo jeszcze mamy dzisiaj walkę mistrzowską, więc raczej to ona zakończy show, ale zobaczymy, segment mimo wszystko na plus, nieduży, ale nie był zły.   No i tak myślałem KO vs Rey już dzisiaj. Cody za to musi podpisać kontrakt i Kevin tak samo, BECAUSE NICK ALDIS SAID SO!   Meh Pianek i Naomi vs Nia i Candice.....No około 10 minut naprawdę solidnego wrestlingu, Mistrzynie WWE Women's Tag Team wygrywają, ale szkoda, że walka nic totalnie nie wnosi, poza potencjalnym rozpadem duetu Candice i Jax, bo Nia przypadkiem doprowadziła do ich przegranej, ale nie wiem czy pójdą w to dalej, ile razy WWE teasuje jakiś rozpad, żeby potem totalnie o tym nic nie powiedzieć i mieć to gdzieś, więc no zobaczymy, nic ciekawego, dobry pojedynek i tyle.   Wywiad z Bayley, bo tradycyjnie zawodnicy/zawodniczki muszą powiedzieć coś przed walkami o tytuły czy innymi ważnymi walkami, to jest tak nudne już, bo jest za często zdecydowanie. Piper i Chelsea są świetne xD.   Lecimy Jimmy Uso vs Carmelo Hayes! To powinna być solidna walka. Po około 12 minutach naprawdę solidnej walki, Tama i Jacob atakują Jimmy'ego, ciekawe, ale ogólnie co do walki to była ona bardzo dobra, ale dla osób, które lubią ślimacze tempo, naprawdę nie wiem jak można było zabookować takie tempo w walce z takimi zawodnikami, ja tutaj oczekiwałem szybkich wymian, fajnych kontr itp, a dostałem starcie Triple H'a z Randym Ortonem, akcja i godzina leżenia, nie chodzi o to, że było to złe starcie, bo było bardzo dobrze zabookowane pod tym względem jeśli tak to miało wyglądać, ale jak dla mnie to kompletnie po prostu nie pasowało pod styl tych zawodników jaki prezentują na co dzień. Melo też oberwał od Fatu xD JEST I ON! JUŻ NIE TRIBAL CHIEF, A PO PROSTU SOLO SIKOA! Ciekawe co od niego usłyszymy.    Płynnie przechodzimy do segmentu z udziałem The New Bloodline, więc zobaczmy co tam chce nam powiedzieć były już Tribal Chief Solo SIkoa. No i o to cały segment, Jacob chciał uciszyć publikę, nie udało mu się, Solo się obraził i poszedł nie wypowiadając słowa, ale Jacob przejmuję Mica, bo on z Tamą zostali w ringu, więc zobaczmy co powie. Z tego co zrozumiałem to Jacob dopiero zaczął się rozkręcać, a wszystko przerywa LA Knight, ale no sam nie da rady dwóm mocnym członkom Bloodline, jednak pomaga mu w tym Braun Strowman! Chociaż Tama nie pozwala Fatu walczyć ze Strowmanem i wyciąga go z ringu, ciekawie. W sumie nie wiem co miał na celu ten segment, bardzo chaotyczny i wyglądał tak samo jak wszystko co New Bloodline robi od jakiegoś czasu.   MCMG vs Los Garza, no ten pojedynek powinien być solidny i szybki. Świetny około 12 minutowy pojedynek tych dwóch zespołów, tutaj było to czego oczekiwałem, solidne tempo, naprawdę mocne akcje, fajny tag teamowy wrestling, bardzo dobrze mi się to oglądało i jak na razie najlepsza walka wieczoru zdecydowanie, Pretty Deadly próbowali coś pomóc, ale tak niezbyt im to wyszło i jedynie przeszkodzili Los Garza w wygraniu tej walki, co doprowadzi do dalszej ewolucji tego story, więc zobaczymy jak to wyjdzie, ale walka naprawdę mega przyjemna.   STOP TRYING TO DISTRACT ME NICK! Kevin jest złotem, dajcie mu ten tytuł xD.   Piper vs B-Fab, tak trochę #Nikogo ta walka, ale dajmy szansę. No prawie 2,5 minuty walki, nic ciekawego zbytnio, znowu Michin przychodzi w obronę i taki mamy to never ended story, zaraz kolejna walka na SNME pewnie, dalej nie wyjdzie ona ciekawie i takie życie.   Lecimy Rey vs KO, no ta walka powinna być gitem, na to liczę w sumie. Kurde ale ta walka mi się podobała, ale ta walka mi siedziała, jakim cudem KO jest 10 lat w MR i on nie walczył jeszcze z Reyem? Przecież Ci zawodnicy mają taką chemię ze sobą, tutaj zagrało wszystko, ringowo było genialnie, psychologia świetna i historia pomiędzy nimi, tempo było idealne względem tego jakich zawodników mamy w ringu, a także pod względem tego co chcieli opowiedzieć w ringu i co im się udało świetnie zrobić, naprawdę ta walka była świetna i publika też chyba ją kupowała, chemia niesamowita, chciałbym zobaczyć ich kolejne starcie jak dla mnie druga najlepsza walka w tym roku o ile nie biję się o pierwsze miejsce z Punk vs Rollins z Raw 6 Stycznia, genialnie to wyszło, toć to mogłoby być na WM jako opener albo po prostu jako walka na PLE, na zwykłym PLE to nawet ME mógłby być, genialne lekko ponad 15,5 minuty, polecam każdemu to obejrzeć, bo walka przerosła moje najśmielsze oczekiwania, nie spodziewałem się tak świetnego starcia i brawa dla KO oraz Reya, dla KO dodatkowo za wygranie walki oczywiście! Po walce jeszcze fake'owe próba szacunku dla Reya i próba Package Piledrivera, ale oczywiście wbija Cody na ratunek, brawl przerwany przez ochroniarzy, czyli co tydzień będziemy to oglądali, jak dobrze, że zostały tylko 2 SD do RR xD, jak dla mnie za wcześnie ogłosili kolejny pojedynek KO z Codym i teraz ciężko doprowadzić ten feud do końca w jakiś interesujący sposób, ale próbują.   Ulala, na SNME zobaczymy podpisanie kontraktu przez Rhodesa i KO, a nadzorował będzie to HBK! Brzmi ciekawie.   Strowman vs Jacob na SNME, no to brzmi jak coś ciekawego.   Next Week: LA Knight vs Tama Tonga, pojedynek, którego chyba jeszcze nie widzieliśmy, brzmi nieźle. MCMG vs Pretty Deadly oj tak to ringowo powinno oddać i to wszystko jak na razie, dwa solidne pojedynki.   DIY i Pretty Deadly na backu, to zawsze coś ciekawego! Ciampa świetnie gra ostrego dupka, a Gargano fajnie go tłumaczy, to duo jest genialne, a Apollo jako totalny nikt mówi im jak jest xD, brzmi jak jakiś serial xDD. Promo powrotu Charlotte i fajnie że wraca, wiele osób tego nie chcę, ale ja liczę, że wygra RR i zobaczymy Tiffany vs Charlotte, toć to tak ringowo rozwali system, ja rozumiem, że można rzygać Charlotte, ale nie da się jej odmówić, że to top topów jeśli chodzi o babki i zawsze daję z siebie 100% i wygląda przy tym jak milion dolarów, po dłuższym odpoczynku, który zdecydowanie miała, bo aż rok to można za nią zatęsknić, w przeciwieństwie do Becky, która wraca jak gdyby nigdy nic i cały czas w tym samym nudnym gimmicku i znowu będzie w tym samym miejscu co przed powrotem, bo nie można od niej odpocząć, ja po ostatnich 3-4 latach jej dominacji jeszcze od niej nie odpocząłem, więc niech jeszcze posiedzi na przerwie, ale Flair chętnie zobaczę, nie było jej na WM 40, więc tutaj liczę, że zaszczyci nas swoją obecnością na WM 41 i zawalczy z Tiffany, bo nie ma innej tak dobrej rywalki na ten moment dla Stratton.   Bayley vs Tiffany main event tego o to SD o WWE Women's Championship, zobaczymy czy Panie przebiją Reya i KO, jest to jak najbardziej możliwe, ale ciężkie do wykonania. Ciężki pojedynek do oglądania przez pierwsze 9-10 minut mogę wam streścić co się działo akcja+próba przypięcie i tak przez dobre 9-10 minut walki, nawet jak Panie wyszły poza ring to akcja, wrzucenie rywalki do ringu i próba przypięcia, tych prób było chyba więcej niż w dwóch ostatnich ME WM, więc to jest niesamowite xD, polecam oglądać ten pojedynek tak od 9-10 minuty dopiero, chociaż i wtedy nie działo się za wiele, walka zła nie była, była solidna i dobra, ale miałem większe oczekiwania, bo wiem na co stać te Panie, solidny/dobry pojedynek, ale to wszystko, poziomu Reya i KO nie osiągnęły i powiem więcej, nie były nawet blisko, ale tak jak pisałem było bardzo ciężko według mnie, sama publika też spała przez pierwszą połowę walki i nie dziwię im się, też bym usnął, druga połowa zdecydowanie lepsza tak jak pisałem, interakcja Bayley z Roxanne zapowiada chyba rychły debiut Roxanne jeszcze przed WM, podoba mi się, że w ostatnich latach Triple H praktykuję też debiuty przed WM, mega mi się to podoba, bo nie trzeba czekać na Raw po WM tylko zawodnicy jeszcze przed WM mogą się solidnie pokazać i wykazać, fajnie to wygląda i mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie. Po obejrzeniu walki do końca stwierdzam, że druga połowa walki była nawet bardzo dobra i nawet fani się obudzili, ale jednak no niesmak po tej pierwszej połowie pozostaję no niestety Tiffany spodziewanie broni tytuł w bardzo dobrej pierwszej obronie mistrzostwa, solidna 20 minutowa walka, jak na pierwszą obronę było bardzo dobrze, fajnie się zapowiada run Tiff oj fajnie.   Plusy: Segment początkowy Pianek i Naomi vs Candice i Nia Jimmy vs Carmelo MCMG vs Los Garza KO VS REY MYSTERIO TO ZŁOTO! Main event   Neutral: Segment The New Bloodline   Minusy: Squash Piper na B-Fab i feud Michin z Green, który......trwa dalej......   Podsumowanie: Bardzo wrestlingowy odcinek SD, mało znaczących rzeczy, które miałyby jakieś konsekwencje w przyszłości, ale wrestling tutaj był bardzo wysokich lotów i tego odmówić się nie da, można było się bardzo dobrze bawić, seg początkowy spoczko, chociaż no tylko na jeden wieczór, nie będzie miał większego znaczenia chociażby już i za tydzień, seg z Bloodline no po prostu odbył się, Jacob też za wiele nie wniósł niestety, tak jak mówię ten epizod stał walkami i one oddały oj oddały, a Rey vs KO to jakiś majstersztyk, świetnie się to oglądało i świetnie wyszło, brawa dla obu Panów, więc jeśli chcesz obejrzeć wrestling na wysokim poziomie to ten odcinek SD jest dla Ciebie, mega przyjemny epizod pod tym względem!
    • HeymanGuy
      WWE SmackDown! - 17.01.2025 Mysterio/Owens: Rey z wejściem na pełnym sentymencie – 2006 Royal Rumble, wielka chwila, a tu zapowiedź jego udziału w kolejnej edycji. To jest klasyczny sposób na podbudowę emocji, ale potem wjeżdża Kevin Owens, który niszczy ten vibe jak typowy drań. Tekst o Dominiku? To był cios poniżej pasa, ale hej, skoro ma budować hype, to działa. Sama kłótnia i dymy – standardowa zagrywka, walka Rey vs. KO? To ma potencjał. Trochę sztampowe, ale Rey i KO to gwarancja emocji. Liczę, że ich walka rozwali system. Non-Title Match - WWE Womens Tag Team Champions Naomi i Bianca Belair vs. Nia Jax i Candice LeRae: Dobra, mamy klasyczny non-title match który jest ważny. Match jak najbardziej solidny – tempo trzymało się na poziomie, a Naomi i Bianca to duet, który aż kipi energią. Błąd Nii Jax to typowa zagrywka, żeby nie robić z niej całkowitej maszyny do niszczenia. Naomi kończąca Bubba Bombem? To było miłe nawiązanie do klasyki, pozdro Dudleyz, choć wiem że ona robi to na codzień bo nawiązuje do swojego tyłka. Publika wkręcona, akcja przyzwoita, choć szkoda, że pasy nie były na szali. Jimmy Uso vs. Carmelo Hayes: No i tu robi się ciekawiej, bo Jimmy ma tę charyzmę, której czasem brakowało Jeyowi w solowych występach, oczywiście na początku jego runu. Hayes był świetny technicznie, a Jimmy dobrze balansował styl Bloodline z własnym charakterem. Szkoda, że końcówka z DQ była taka przewidywalna – Bloodline ciągnie się w nieskończoność, a pomysły się wyczerpują. Jacob Fatu i Tama Tonga to jednak miły akcent. Jacob przy mikrofonie to bestia niczym Wilk na Mikrofonie, w głowie się nie mieści, myślę że tym segmentem zdeklasował wszystkie razem wzięte Sikoi, to fakt, nie opinia. Mam trochę dość tego autopilota jakim idzie to story, Bloodline potrzebuje świeżego oddechu. Los Garzas vs. Motor City Machine Guns: Tag team wrestling w najlepszym wydaniu! Los Garzas w końcu dostali czas, żeby pokazać swoje możliwości, a MCMG to klasa sama w sobie. Szybkie tempo, precyzja i świetny storytelling w ringu. Pretty Deadly dodali trochę chaosu, ale to MCMG zasłużenie zgarnęli zwycięstwo. To była walka, dla której chce się włączyć SmackDown. Los Garzas powinni dostawać więcej takich szans. Swoją drogą ciekawy zabieg ze wspomnieniem współpracy WWE - TNA podczas wejścia MCMG - legend TNA, żywych legend. Piper Niven vs. B-Fab: No tutaj szybka robota. Piper jako dominatorka, a B-Fab próbująca się odnaleźć – klasyczne "david vs. goliath", ale z twistem. Michin z kendo stickiem wpadła trochę jak deus ex machina, ale niech będzie. Nic szczególnego, ale Niven pokazuje swoją siłę, a B-Fab... cóż, przynajmniej się stara. Rey Mysterio vs. Kevin Owens: Walka po otwierającym segmencie. Spokojny początek trochę zawiódł, bo te dwa nazwiska stać na dużo więcej. Od połowy walka się rozkręciła, ale wciąż czułem, że coś tu hamowało ich potencjał. KO z wygraną po dirty zagrywce? Klasyka. Ale to jego atak na Reya po walce i wjazd Cody’ego rozkręciły całe widowisko. Dobre, ale nie wybitne. Ich przyszłe starcie może być perełką, o ile się odbędzie. WWE Womens Championship - Tiffany Stratton (c) vs. Bayley: Main Event, który miał coś do udowodnienia – i zrobił to! Tiffy jako mistrzyni wciąż się rozwija, a Bayley to perfekcyjna rywalka, żeby wynieść ją na wyższy poziom. Fizyczność, storytelling i świetne zakończenie z Prettiest Moonsault Ever. To był solidny main event, który zamknął galę pod względem ringowym w mocnym stylu. Stratton udowadnia, że zasługuje na ten pas. Bayley jak zawsze niezawodna. Nie była to gala roku, ale miała swoje momenty. Tag teamy wypadły najlepiej, a main event potwierdził, że Tiffany Stratton ma szansę być jednym z filarów dywizji kobiet. Bloodline wciąż się kręci, ale zaczyna to już pachnieć wypaleniem. Ogólnie – solidne SmackDown, choć bez efektu wow. Ciekawe, ale raczej dla tych, co lubią wybierać perełki, niż oglądać od deski do deski.
    • Gość what are long term of lasi
      order furosemide online If rapid target acquisition is part of your criteria then I d say that the center dot can be ignored in those cases
    • Gość how to get propecia cheap
      5 days greater, 95 CI 3 finasteride men fast cheap cKO d gluc; D P WT IUB288 vs
    • MattDevitto
      Ogarniałem właśnie sobie kartę The People vs. GCW 2025 i kilka walk wygląda spoko, aż tu nagle to: Gdzieś już tego pana po prawej widziałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...