WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[MoonBloods]

Ja się nie będę tak wypowiadał o wszystkich walkach, ale zauważyliście krew u Edge'a?

[RR]

Nudnawy był SMackdown z 4 marca 2011 roku. Cholernie mało wrestlingu, chyba że opener mógł kogoś zadowolić jak na całą tygodniówkę. Poza tym JTG został podłożony trenerowi Cole'a i już myślałem, że komentator spróbuje coś zrobić na leżącym i obolałym jobberze.

Wade Barret sprowadzony do pomocy przy obronie chuja wartych tagteamówych pasów..FACEPALM.

Rhodes walnął ciekawe promo w stylu byłego, oszpeconego Dashing.

No i pojawił się Grabaż, lecz po co, by gadać o HHH, zapominając, ze go ktoś pochował...pogrzebał dosłownie.

Podpisywanie kontraktu było w sumie totalną zapchajdziurą wedle ustalonego, wieloletniego schematu...

ogólnie.........NUDAAAAAAAAAAA!

[Rafikov]

Kolejny średni SmackDown!

 

Moim zdaniem wydał lepiej w porównianiu do ostatnich odcinków. Kwestia subiektywna rzecz jasna. Może mój dobry humor ma wpływ na to, że dzisiejsze smackdown oceniam dobrze

 

Sam początek gali przyadł mi do gustu. Na forum pisze się, że Drew poprawił ostatnio umiejętności ringowe i rzeczywiście jego walki co raz lepiej wygladają. Ciekawie zrobiło się w okół postaci Drew, po długim okresie bycia szarym midcarderem w gaciach znów zaczał się wyróżniać. Na plus zaliczam rezultat walki i sposób w jaki została zakończona

 

Potwierdzają się słowa z tematu RAW o Wadzie Barrecie. Cała trójka z grupy The Corre zyskuje a Wade traci niestety. Rzeczywiście ewentualna walka The Corre kontra Big Show i przyjaciele specjalnie nie kręci, chyba, że Kevin by się w to jakoś wpłątał(w newsach coś pisali). Ringowo i tak nie będzie ciekawie, więc postać Nasha absolutnie nie przeszkadzała, a wręcz przeciwnie, uatrakcyjniła by pojedynek. Wcześniej napisałem cała trójka korzysta. Slater i Gabriel bardzo dobrze prezentują się jako tag team champowie. Mam nadzieje, że ostatecznie zakończyli konflikt z Santino i Władkiem

 

Zgadzam się, Cody miewał lepsze promo, ale nie było źle. Podobał mi się motyw "don't look at me". Wejście Codiego przypomniało mi CM Punka który wszedł przebrany za Jeffa. Tak na szybko bez zastanawiania się napisze, że ten konflikt wydaję się być najaktrakcyjniejszy patrząc na walki w których stawką nie jest żaden pas, oczywiście nie licząc Triple H vs Undertaker

 

chyba 'ain't no grave' zostanie na dłużej?

 

Oby oby, uwielbiam Casha a piosenka pasuje idealnie do Takera. Promo dostałem takie jakie można dostać od Takera czyli poprawne. Poziomem takie same jak z przed roku kiedy The Last Outlaw mówił o Shawnie

 

Ostatni segment najlepszy na gali. Cód miód i orzeszki i tyle mogę naipsać. Słowa Cola "christian jest zazdrosny, że Alberto jest number one kontenderem" czyżby planowali Chrisitana włączyć w triple threat match....? sorry ale nadal będe się łudził, nadzieja matką głupich, więc w tej sprawie pozostanę głupi

[Thrawn4]

Plusy:

Solidna walka Drew z Edgem(ciekawe zakończenie)

Każde zwycięstwo Corre cieszy

Nareszcie potraktowali Christiana jak coś wielkiego-zapowiedzieli go na za tydzień

Powrót Undertakera-jego promo może nie zrobiło jakiegoś wielkiego szału,ale było conajmniej dobre i sam jego powrót cieszy plus jakiś tam hypeup walki na WM

Bardzo dobre promo Cody'ego-chłopak będzie w przyszłości gwiazdą

WWE chyba naprawdę ma wielkie plany dla Sin Cary(Mistico),bo już kolejny raz go reklamują.Świetnie,przyda się na pewno

Zwycięstwo Swaggera

Segment końcowy dobrze wykonany.3 punkt w plusach troszkę się przyspieszył i dobrze.Mam nadzieję,że Christiana dadzą jednak do Triple Threatu,a jeżeli nie to żeby jednak miał udział jakiś w tej walce.

 

Minusy:

Marnowanie cennych minut na powtarzanie proma HHH o Undertakerze w całości,jakby nie można było we fragmentach i Rocka z Ceną.Ten czas można dać na walki

Ok,rozumiem,że LayCool jakoś musiał wygrać,ale podstawianie Beth Phoenix żeby przegrała zamiast Rosy,dla której nic nie będzie w przyszłości?Tak się nie robi.Ah,czekam na debiut Awesome Kong w dalszym ciągu.

Nie rozumiem.Wpierw Kane bierze krzesło od Barretta żeby walnąć Big Showa na oczach sędziego,ten go dyskwalifikuje,Corre robi beatdown na Big Showa,a Kane Gabriela wali krzesłem.Gdzie tu jest sens?Bo przynajmniej ja tutaj nie widzę nic.

Znowu mało czasu dostały walki

 

Inne:

Zmienili Takerowi theme.Świetny,choć jednak troszkę bardziej lubiłem poprzedni,ale jednakże nie będę narzekać.

 

Ogólnie mówiąc średnia tygodniówka,mało wrestlingu,dużo segmentów ale to chyba tylko dlatego,że Raw ma na WM więcej programów aniżeli ma to SD!,dlatego tak to wygląda.No ale solidną 3+ dostanie ten odcinek

[TheBeast]

Kane już całkowicie przestał przerażać, powinni go zacząć zapowiadać jako 'Big Red Doll' zresztą już teraz Booker się przejęzyczył i nazwał go "machine". Kolejna smutna rzecz w WWE to pomysł dla Corre, jedyne co grupa Barreta osiągnęła (zarówno N jak i C) to TagTeamChampions. Nawet Ezekiel był dużo bardziej promowany jak był po prostu na Raw. Nie rozumiem też tekstu Barreta "My Ci pomogliśmy więc masz pokonać BigShowa" bo faktycznie Kane planował przegrać tą walkę.

 

Wejście Codyego genialne i reakcja publiczności fantastyczna.

 

Sting wszedł na ring i coś tam pogadał, nawet nie wspomniał słowem o tym, że zakopano jego najlepszego kumpla UnderTakera, ani słowem o Kanie i o Nexus/Wade.

 

WWE dziwnie się zachowuje, z jednej strony dużo bardziej promują RAW a z drugiej szmacą pas WWE. Na WM-ce bardziej wypromowane jest "starcie" Cena-Rock niż Cena-Miz. Dobrze ze przynajmniej WHC trzyma wysoki poziom.

[sebbo23]

Sting wszedł na ring i coś tam pogadał, nawet nie wspomniał słowem o tym, że zakopano jego najlepszego kumpla UnderTakera, ani słowem o Kanie i o Nexus/Wade.

 

co ty tak z tym stingiem? Stinga nie ma w WWE

[Opportunist]

SD, jak SD... ja za to (znowu) poruszę temat krwi Otóż po tym jak punk doznał złamania nosa, i pociekło ciut-ciut krwi, to niektóre zdjęcia na WWE.com były czarno-białe, a niektóre w ogóle bez krwi. Tymczasem na SD!, które było nagrane 3 dni przed emisją była pokazana CAŁA krew której było całkiem sporo, a na zdjęciach z WWE.com było również wszystko pokazane. JA być zadowolony!

[TheBeast]

 

co ty tak z tym stingiem? Stinga nie ma w WWE

 

Nabijam się z ludzi, którzy wietrzyli spiski w promach powrotu Undertakera i widzieli odchody skorpiona na jego butach.

[Ghostwriter]

Powiem szczerze, że bookerzy na miesiąc przed WrestleManią mnie rozczarowują. Najpierw niezbyt ciekawe Raw a teraz nudnawe SD. Feudy pod najważniejszą galę w świecie wrestlingu dupy nie urywają...

 

Promo Undertakera. Nie było złe bo to w końcu Phenom. Feudowi HHH z Deadmanem brakuje jakiegoś dodatkowego pieprzyku - poza faktem, ze to dwie legendy federacji Vince'a. Zwrócił uwagę nowy entrance przy kawałku "Aint no grave" Johnnyego Casha. Jeszcze tydzień temu Taker wrócił przy swoim starym theme ale poprzedzał to "Aint..." i wtedy pomyślałem sobie - "Mógłby wyjść przy tym kawałku..." No i proszę - minęło 7 dni i Taker wchodził już na ring przy dźwiękach muzyki Casha.

 

Cody Rhodes. Nie osrywam się ze szczęścia. Lubię tego zawodnika ale powiem szczerze, że czekam aż zdejmie tą debilną maskę. Nie podoba mi storyline z uszkodzoną twarzą Dashinga. Zresztą widać do cholery, że z jego mordą jest wszystko w porządku więc całość jest wg mnie mocno naciągana. Gdyby przynajmniej jakoś konkretnie zasłonił sobie twarz a tak jest jak jest. Przemówienie - jak na Dashinga - także dupy nie urywało.

 

Kane vs Big Show. Wcześniej przeczytałem nius, że

Kane w teamie z innymi zawodnikami SD powalczy z The Corre na WM

więc nie dziwiły mnie specjalnie wydarzenia podczas walki Czerwonej Maszyny z Big Showem. Chociaż myślałem, że będzie to jakiś spektakularny face-turn a tutaj podeszli jakoś łagodniej - na zasadzie, że Gabriel na niego wpadł to ten mu pojechał krzesłem po plecach... Bez rewelacji.

 

A tak w ogóle dlaczego do cholery Taker nie mści się na Kanie i na Barrecie? No ja rozumiem, że feud z HHH... ale do cholery mogliby jakoś to rozwiązać. Od biedy lepsze jest rozwiązanie na szybko (jak w przypadku HHH z Shaemusem) niż podejście - a ch... z tym.

 

Edge vs Drew. Drew to akurat jedna z nielicznych pozytywnych rzeczy na plus w ostatnim czasie. Powinny wymyślić mu jakiś ciekawy storyline.

 

Christian znowu obija Alberto. Ja myślę, że skończy się to tak, że jeszcze przed WM Alberto załatwi sprawę z Christianem i obije go w jakimś pojedynku lub dwóch. Feud del Rio z Captain Charismą posłuży do dalszego promowania tego pierwszego.

Edytowane 5 Marca 2011 przez Ghostwriter

[Vercyn]

Gabriel musiał jakoś podpaść ostatnio bo w zeszłym tygodniu i w tym jako jedyny oberwał krzesełkiem (po głowie tydzień temu, a teraz po plecach)

[TheBeast]

Gabriel musiał jakoś podpaść ostatnio bo w zeszłym tygodniu i w tym jako jedyny oberwał krzesełkiem (po głowie tydzień temu, a teraz po plecach)

 

No właśnie, problem z WWE polega na tym, że jak ktoś podpadł zarządowi to widać to od razu na galach. Sheamus wygrał KotR tylko po to, żeby potem być pokonywanym przez wszystkich po kolei. R-truth po ostatniej wpadce bardzo ucichł i nie śpiewa. Barret też chyba musiał komuś coś zrobić. Nie wspominając już o tym komentatorze, którego nawet nazwiska nie mogę sobie teraz przypomnieć

[Duke]

TheBeast, prawdopodobnie chodzi o Matta Strikera. Wpadł bo na RR gdy pojawił się Diesel mało brakowało a powiedział by Holy Sh*t, lecz któryś z komentatorów (chyba Cole) mu przerwał.

[Danielss]

TheBeast, prawdopodobnie chodzi o Matta Strikera. Wpadł bo na RR gdy pojawił się Diesel mało brakowało a powiedział by Holy Sh*t, lecz któryś z komentatorów (chyba Cole) mu przerwał.

Co z tego. Jasiek i Rock używają teraz assów, bitchów i tak dalej i jakoś nikt ich nie kara. Striker wpadł po Survivor Series, kiedy to po przegranej Barretta krzyknął : Cena jest wolny! czy jakoś tak.

[Wróbel]

Szkoda Strikera, bo wg mnie on i Josh Mathews to najlepsi komentatorzy w WWE. Wiadomo Cole robi swoje jako heel, ale jego ciągłe spuszczanie się nad Mizem już mnie boli.

 

Wracając do tematu SD to Smack jest teraz w cieniu RAW, gdzie Cena i Rock, a także teraz Triple H rządzą. Walk mało, epizodów mało, jedynie coś na linii Del Rio, Enge i Christian się dzieje. Core już nie niszczą, tylko sami są niszczeni. Jeszcze jak jutro zobaczymy Stone Cold'a, to na każdym Smacku będziemy oglądać wszystkie proma po kolei dla przypomnienia: Rock, Cena, HHH i Stone Cold

[TheBeast]

Danielss, Duke Badass, właśnie o to mi chodzi, w sumie przecież nie zrobił nic złego. A praktycznie już go nie ma (wywalili go?). WWE nie potrafi też stopniowo ściągać zawodników do mid-cardu, robi to zawsze z hukiem. Corre jako Nexus dominował, ale przyszedł Jasiek i ich pozabijał, przeszli do SD jako Corre i teraz zabija ich BigShow. Już nawet BigZick boi się do niego podejść. Wade z nikim nie wygrywa, jedynie TagTeam jakoś się trzyma co mnie dziwi bo są już 3xTagTeamChampions. Chociaż pewnie przegrają z jakimś TagTemem z dupy typu BigKaneShow.

 

Cały czas boję się, że na WM zrobią z del Rio miazgę i spadnie on z wielkim hukiem do MidCardu tylko dlatego, ze znudzi się zarządowi.