WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Grins]

Nie rozumiem tego całego hejtu na Corbina? Gościu nabiera coraz więcej w sile na mikrofonie też jest całkiem nie zły na pewno lepszy niż Roman jak już mu się gadka z Ceną klei to naprawdę z gościa może być kiedyś konkretny Main Eventer. Widać w tym gościu potencjał tylko musi nabrać doświadczenia właśnie od takich osób jak Cena czy AJ Styles dzięki temu może odnajdzie się w głównym rosterze, bo nie oszukujmy się przy takim Kalisto, Zigglerze to on wiele się nie nauczył. Dla mnie w sam raz dobrze rozpoczął nowy rok.

[Jack Doomsday]

Ziggler jako face był w zasadzie skończony już po Summerslam. Potem było No Mercy i jego ostatni pozytywny zryw. Potem znowu było słabo. Generalnie tego turnu oczekiwałem od właśnie Summerslam. Z jego fejsowania już dawno nic nie zostało, dzisiaj wchodził do ringu z bardzo słabą jak na niego reakcją. Z drugiej strony jeśli on ma być tym złym to jego upierdliwe babskie krzyki w tym nie pomogą. Ale co tam, może jeszcze coś z niego ulepią.

 

Miz & Maryse vs Ambrose & Renee - cały ten feud prezentuje się bardzo dobrze, tylko nie wiem czy podoba mi się wynik ME. Nie miałem czasu się specjalnie nad tym zastanowić, ale od Miza częściej pas IC miał tylko (chyba) Jericho - w takim tempie Miz go pobije. No i Ambrose z pasem - z perspektywy jego kariery w Dabju to mistrzem to on zawsze był .... hmmm ... jeśli nie słabym, to na pewno mocno zawodził, w każdym ze swoich title runów. Mizanin w tej materii jest zdecydowanie lepszy, nadał wartości pasowi Intercontinental, poza tym jeśli któregoś z nich miałbym nagrodzić wejściem z tym tytułem na WM to byłby to Miz.

A jeśli miałoby to doprowadzić do mixed tag matchu, na jakiejś pomniejszej gali (nie sądzę by to się zmieściło na Elimination Chamber, w końcu obaj panowie to raczej kandydaci numer 1 i 2 do walki w komorze) to w sumie nic nie miałbym przeciwko - jako coś lekkostrawnego dałoby to radę, w końcu nie wszystko musi 5-starem (na fajf-stary przyjdzie czas jutro, if you know what I mean)

 

CarmEllsworth ... połączyli ich pewnie tylko dlatego by mogli użyć tej nazwy w tv.

 

Styles i Cena, zacny segment. Enough Said. Mocno wierzą w Corbina skoro wyciągnęli go z dupy byleby był w tym towarzystwie. Osobiście to do chłopa nic nie mam - w ringu jest jaki jest, ale da się przetrawić; a na majku to akurat swego rodzaju ewenement - speeche w ringu ma zwykle sztywne, ale kiedy nie musi podążać za skryptem to słucha się go całkiem ok, dość naturalnie. A skoro Corbin już miał pierwszą konfrontację z Jaśkiem to wrzuciłbym ich do ringu tuż przed Rumble - dla Ceny rozgrzewka zawsze się przyda.

 

Nikki i Natalya coś do siebie rozmawiały - z segmentu dowiedziałem się że obie bez swojej rodziny/boyfrienda są niczym. Yup. Tak się promuje gwiazdy. W 2017 roku.

[Mishka]

Miz ponownie daję radę, zarówno w otwierającym segmencie gdzie umie dobrać słowa, aby troszkę przygasić publiczność tak i na Talking Smack gdzie znowu chyba wyszedł poza scenariusz i po raz kolejny sprzedaje emocje. Walka z Ambrosem była przyjemna, niezłe tempo i kilka fajnych spotów. Nie spodziewałem się już przerzucenia pasa na barki Deana, aczkolwiek może to nie jest taka zła opcja. Jak bardzo lubię Miza tak po prostu wizja kolejnych dwóch miesięcy gdy Maryse pomaga mu wygrywać walki nie jest zbyt korzystna. Kujmy żelazo póki gorące, Ambrose zostaje na szczycie Smackdown i pewnie to on wystąpi na WM'ce jako mistrz. No chyba, że znajdą mu innego przeciwnika i zrzuci pas ponownie na Miza za kilka tygodni.

 

Cieszy, że coś zaczyna się dziać z Dolphem. Sam nie wiem czy chcę jego heelturnu, ale przede wszystkim chcę żeby ten gość zaczął wygrywać i coś znaczył w rosterze. To nadal jest midcard, widać to po tym na kim ten turn przeszedł, mam nadzieję, że odprawi szybko z kwitkiem zarówno Kalisto jak i Apollo.

 

Jeżeli jestem już przy temacie Apollo to spodziewałem się, że to on zrobi większą karierę u niebieskich aniżeli Corbin. Nie widziałem nic z tym gościu i decyzja, że to on wygra Battle Royal na Wrestlemanii była dla mnie dziwna. Trzeba jednak przyznać, że chłopak robi postępy, jest znośny na majku, a w ringu ma swój styl i gdy dostanie dobrego przeciwnika to całkiem przyzwoite starcia mogą wyjść. Cena będzie albo w tytułowym obrazku podczas Wrestlemanii albo w starciu z Takerem. Jednak po niej wcale bym nie był zły gdyby miał program z Corbinem.

 

Podpisanie kontraktu to trochę taka sztampa, która rzadko kiedy potrafi wzbudzić emocję, ale od czasu do czasu federacji się to udaje. Tak było tym razem, bardzo fajne gadki zarówno Stylesa jak i Ceny dodały kolorków temu programowi i całemu przyszłemu PPV. John'a można nie lubić, ale jak bierze za mikrofon i widać w jego oczach i ruchach to coś to potrafi sprzedać emocje, wie jak przemówić to ludzi aby nawet Ci, którzy krzyczą "Cena sucks" na arenach zaczęli go słuchać. Walka na Rumble będzie dobra bo musi być, kwestia tego żeby Creative Team nie bał się mocno rozpisać ten pojedynek.

[Grins]

Podobno plany co do wrestlemanii 33 się diametralnie zmieniły. Większość karty została zmieniona i przepuszcza się, że Undertaker dostanie kogoś z czerwonej tygodniówki na wrestlemanii 33 o ile to prawda to trochę szkoda, bo we walce z Ceną brzmi potencjał i jest szansa na ten cały Heel Turn Johna już widać, że nie co odświeżyli jego postać jeśli puszczą go na Corbina to się lekko zawiodę. Corbin być może rozpocznie program z Deanem o pas IC gdzieś w tle przypałęta się jeszcze później Ziggler do tego jeszcze Miz pewnie Kalisto i Apollo i powstanie z tego jakieś wieloosobowe starcie najpewniej Ladder Match, ewentualnie Baron dostanie kogoś powracającego. Edytowane 4 Stycznia 2017 przez Grins

[JohnBoy]

Nie będę jakiś orginalny i zacytuje bardzo trafną opinię Niko:

SmackDown > RAW. Niebiescy robią robotę ze swoim rosterem. Co tydzień robią walki ze statusem godnym ich PPV. Dopiero Ambrose vs Miz, a zaraz pasy Tag Team, czy Natalya z Nikki. Jedna sprawa to zestawiac duże nazwiska, a druga, najważniejsza, by sprawić byśmy My chcieli to oglądać. Żebyśmy czuli rozmiar pojedynku. Brawo.

Rzadko zgadzam się z opiniami zacytowanego pana, ale w tej sytuacji pasuje jak ulał. Nawet z pozoru "Same Old Shit" pomiędzy Corbinem, a Zigglerem doprowadziło do czegoś fajnego, czyli turnu Zigglera. Crews po raz pierwszy nie uśmiechał się w TV i od razu oglądało się go przyjemniej. Miz vs Ambrose ogląda się o wiele lepiej, niż wszystkie feudy o pas Universal z 2016 roku. To chyba o czymś świadczy. A po dzisiejszym segmencie, Cena vs Styles to materiał na Main Event WM'ki. SmackDown >>>>>>>>>>>>> [...] >>>>>>>> Raw.

 

"Don't piss me off, I'll beat you up and steal your stuff." - Den Ambrose on SmackDown Fallout

Edytowane 4 Stycznia 2017 przez JohnBoy

[blanco19]

Wystarczyło w końcu oddzielić Ambrose'a od AJa i Ellswortha i od razu fajniej się go ogląda. Miz i Maryse bardziej skupili się na Rene, a Dean na IC. Miz ma teraz łatwą możliwość użalania się nad tym, że nie było DQ. Pytanie tylko, czy tym razem jego run z pasem będzie coś warty?

 

Ziggler przybiera bardziej heelową postać i wygląda na to, że dzięki temu nawet King of Strong Smile wróci na ring. Pytanie czy w drodze na tenże ring też będzie potrafił powstrzymać się od szczerzenia zębów?

 

AJ dał całkiem dobre promo, ale jak już John zaczął mówić swoje, to wyszło kto pod tym względem jest bardziej wiarygodny. Przynajmniej dla mnie. Corbin wypadł trochę sztuczno, ale gdzieś szlify zbierać musi.

 

Na jednym z fanpage'ów widziałem info, że pomimo docierających zaprzeczeń, to Shane ma bardzo duży wpływ na booking na Smackdown, to by trochę wyjaśniało różnicę w poziomach obu tygodniówek, bo to nie możliwe żeby obie robiły te same osoby. Szczególnie, że RAW ma lepszy roster.

[MSMic]

Heel turn Dolpha Zigglera? Czyżby potrzebny był rywal dla nowego mistrza IC albo jakaś zapchaj dziura dla mistrza WWE po WrestleManii? Nawet nie łudzę się, że gość dostanie większy push.

 

Czyżby La Luchadora to była Mickie James? Jako jedyna pasuje mi do tej roli. Obecny roster kobiet na SD jest zbyt mały, więc James naturalnie powinna zagościć na SD tym bardziej, że mogłaby pomóc młodszej Alexie.

 

Roman vs Owens i AJ vs Cena...no bitch please oni się dziwią dlaczego Smackdown jest lepsze

Baron Corbin chyba nigdy nie uwierzy w to co mówi...

 

Znowu nabijają rekord Mizowi? Nie wierzę w to, że nie odzyska pasa.

[Rogos]

Baron Corbin. Chłop daje bardzo solidne pojedynki. Zaraz powiedzą, że tu podciągnął go Ziggler, tam Kalisto, bla bla bla. Dobrze się go ogląda, prezentuje fajny move-set, wcale nie jest tak drewniany jak niektórzy chcieliby go postrzegać. Na mikrofonie jest kiepski, ale widać tam jakieś szczątki rozwoju. Żeby nauczyć się gadać, trzeba dostawać mikrofon - patrz Rollins. Wizerunek, gimmick i wejście - to wszystko też robi robotę. Po WrestleManii z chcęcią zobaczę go w main eventach (i nie mówię tu o tej podrzędnej tygodniówce). Internet rozpływa się nad przeciętnym Codym Rhodesem i odpadkami z WWE lądującymi w TNA (Sandow), a Corbina mają za drewno i kiepskiego wrestlera... Dziwny jest ten fanbase.

[MSMic]

Internet rozpływa się nad przeciętnym Codym Rhodesem i odpadkami z WWE lądującymi w TNA (Sandow), a Corbina mają za drewno i kiepskiego wrestlera... Dziwny jest ten fanbase.

 

Sandow był kapitalny na mikrofonie i świetnie sprawdził się jako kopia Miza.

Cody Rhodes był genialny jako dashing, jako psychol i nawet na początku tagu z Goldustem. Gość bronił się za mikrofonem, a po rozpadzie Legacy był bardzo dobry w ringu.

 

Co ma Corbin? Facet jest na mikrofonie na poziomie Finna Balora. W ringu jest bardzo średni i jedyne co go broni to....nic go nie broni, bo nawet wizerunku nie ma. Sorry, ale facet ma tragiczny brzuch i mordę parówy.

Theme Song i gimmick robi robotę, ale nie ratuje go na tyle żeby był godny walki nawet o pas IC.

[Rogos]

Sandow był kapitalny na mikrofonie i świetnie sprawdził się jako kopia Miza.

 

Owszem, był. Niestety widocznie tylko w tej roli, bo w TNA nie wyróżnia się absolutnie niczym.

 

Cody Rhodes był genialny jako dashing, jako psychol i nawet na początku tagu z Goldustem. Gość bronił się za mikrofonem, a po rozpadzie Legacy był bardzo dobry w ringu.

 

Moim zdaniem, Cody obecnie jedzie na nazwisku i przeszłości w W. Nigdzie nie napisałem, że jest słaby w ringu, ale wirtuoza też bym z niego nie robił. Na indysie jakoś nie wyróżnia się wśród pozostałych solidnych workerów. Jeśli postawię obok siebie Barona Corbina i Cody'ego, to widzę gościa, który wygląda na takiego, który może namieszać i faceta w spodniach i napisem "Dream" na klacie. Może Rhodes nabierze kolorów pod banderą Bullet Clubu i wtedy zmienię postrzeganie go, ale o tym przekonam się później, bo Wrestle Kingdom dopiero wjechało na XWT.

 

Takie jest moje spojrzenie na tę sprawę.

[Giero]

Heel turn Zigglera to chyba najjaśniejszy punkt tego SmackDown, choć mam wrażenie, że przez to iż przeprowadzony TYLKO na Kalisto, to stracił nieco impet. Ale dobrze, że zdecydowali się na taki krok. Od razu otworzyło to furtkę na kilka feudów, jak chociażby zalążek rywalizacji z Apollo Crewsem, czy właśnie z Kalisto. Mam nadzieję tylko, że to będzie taki Ziggler jak na przedstawiono go na początkach turnu, czyli przede wszystkim ten bardziej agresywny. Ostatni raz, gdy heelował, to był raczej pizdusiem, mającym u boku czy to AJ, czy Vickie (jezu, jakie to odległe czasy...)

 

Na Smacku przypomnieli sobie o RR Matchu i w sumie Corbin obecnie, to najmocniejszy pretendent z niebieskiego brandu do zwycięzca. Nie zdziwię się nawet jak będzie w ostatniej czwórce, np. ze Strowmanem. Wątpię jednak w jego wygraną.

 

I... szkoda, że tak łatwo odebrali pas mistrzowski Mizowi. Przez cały jego feud z Zigglerem mielili te różne ingerencje Maryse, a tu nagle okazało się iż można jednak pomyśleć i ją wyrzucić z areny Mam tylko nadzieję, że Ambrose tym razem jako champion nie będzie taki mdły i w sumie na Elimination Chamber mogliby znowu doprowadzić do zmiany mistrza, by tym razem wyłonić nowego rywala Deanowi.

[-Raven-]

A AJ Styles? Tak sobie myślę, i w sumie co raz mniej mnie dziwi, że SD zaczęło osiągać lepsze ratingi. Porównajmy sobie booking mistrza Raw, a mistrza SD. Niebo, a ziemia.

 

Byłbym ostrożny z takimi teoriami. W prawdzie Steen jest bookowany jak typowy heel-pizdeusz made in WWE, ale nawet on nie był - tak jak Styles - upokarzająco podkładany pokemonom pokroju Ellsworth'a...

[RainmakerF7]

SD miało tydzień temu większą oglądalność, bo Raw szło h2h z NFL bodajże, w dodatku były święta, a SDL miało zapowiedziany powrót Ceny i 3 title matche. Wątpię żeby Smack miał regularnie bić Raw w ratingach, choć byłoby rzecz jasna fajnie.

[Kilgor]

Oczywiście SD > RAW (może dlatego, że jest normalnie bookowane), co nie znaczy jednak, że był idealne.

 

Bardzo nie podoba mi się booking Alexy Bliss. Teraz zaliczyła jeszcze jedną porażkę po bardzo krótkiej walce. Jak można ją traktować na serio, gdy raz za razem wtapia? I to w spektakularny sposób? Tak swoją drogą, jak długo będą ciągnąć tą szopkę z La Luchadora? W zeszłym tygodniu jak było zbliżenie to ewidentnie można było zauważyć ciemną skórę na twarzy, co ogranicza nam wybór zawodniczek do Naomi i od biedy Taminy. W zasadzie ten element nic nie wnosi do feudu, jedynie go nieco przydłuża.

 

Ponadto też uważam, że Ellsworth powinien zniknąć ze sceny. Mówiąc wprost - wkurza mnie on. Innym minusem było mocno przeciętne promo Natalyi. Wiało sztucznością na kilometr.

 

Teraz plusy. O ile Nattie nie pochwaliła się wybitnymi umiejętnościami operowania głosem i wyrażania swoich emocji w sposób wiarygodny, tak AJ Styles i John Cena pochwalili się tym. I to dość spektakularnie. Świetny dialog między nimi. Było czuć, że wierzą w to, co mówią. Fajnie to zaprezentowali i pozostaje jedynie czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Tylko po co tam Corbin? Chłop kolejny raz pokazał, że Romek Reigns przy nim jest Heymanem mikrofonu. Te groźby w kierunku Ceny nie zabrzmiały zbyt wiarygodnie.

 

Nie będę zdziwiony, jak AA stracą za tydzień pasy tag-team'owe. Za wcześnie rodzinka Wyatta je utraciła. Do Wrestlemanii pozostała kupa czasu i co? Aż do tej gali będą toczyć story z jej rozpadem? Troszkę za długo...Całkiem możliwym będzie odzyskanie przez familię pasów za tydzień, by ta ostatecznie utraciła je na RR. I wtedy będzie można na poważnie ruszyć z tym story-line'm. Tak swoją drogą - co mają American Alpha do zaprezentowania oprócz dobrych ring-skilli? Jakieś dobre promo za czasów NXT strzelili? Potrafią gadać przy mikrofonie?

 

No i Miz stracił pas. Again. Ambrose z tym tytułem średnio mi się kojarzy. Jego ostatni title-run był bardzo przeciętny. Zresztą cały ich feud można już zakończyć. Przecież Ambrose czyściutko pojechał champa, bez cienia kontrowersji. Ale znając życie oficjele będą ich rywalizację przedłużać, i przedłużać i przedłużać aż do WM. Chyba, że dla Miza będzie Bryan przyszykowany, na co baaaaaaaaaaaaaardzo liczę. Ta cała otoczka wokół nich zasługuje na zwieńczenie w postaci ich walki na Wrestlemanii.

 

Ponadto warto odnotować zalążek heel-turnu Zigglera. Generalnie mimo pewnych słabości niezłe show. I aż dziw człowieka ogarnia jak pomyśli, że dokładnie te same osoby odpowiadają za booking zarówno RAW jak i SD...

[HBK Fan]

A AJ Styles? Tak sobie myślę, i w sumie co raz mniej mnie dziwi, że SD zaczęło osiągać lepsze ratingi. Porównajmy sobie booking mistrza Raw, a mistrza SD. Niebo, a ziemia.

 

Byłbym ostrożny z takimi teoriami. W prawdzie Steen jest bookowany jak typowy heel-pizdeusz made in WWE, ale nawet on nie był - tak jak Styles - upokarzająco podkładany pokemonom pokroju Ellsworth'a...

 

Niby tak, wkurzające było to podkładanie go temu Jobberowi, ale te porażki łatwo wytłumaczyć, gdyż zawsze Ellsworth dostawał bardzo dużą pomoc od Ambrose'a, bez niego by nie wygrał żadnej walki, a zostałby normalnie zesqaushowany, a także dosyć lekceważące podejście Stylesa do Jamesa, bo kto by na jego miejscu tak nie podchodził? Jednak bardziej chodzi o to, żę Aj Styles nie ucieka od pojedynków o pas (podpisał kontrakt bez żadnych problemów), nie musi mu nikt pomagać (patrz zeszłotygodniowe SD). Teraz porównując to do Owensa, który bez pomoc Y2J'a nie wygrał chyba ani razu z Romkiem/Rollinsem. A nawet jak mu pomaga Jericho to potrafi przegrać (Romek vs Oweens o pas US na zeszłotygodniowym Raw). Może jednak niebo, a ziema to to nie jest. Jednak w markowej postaci to ja czuję różnicę taką, że Styles to prawdziwy Mistrz, który ma pas bo jest najlepszy, a Owens to jakaś popierdółka, która bez Jericho nic nie znaczy. I aż człowieka ogarnia żal, jak sobie przypomni, jak Kevin był rozpisany w swojej debiutanckiej walce z Ceną.

Edytowane 4 Stycznia 2017 przez HBK Fan