WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[aRo]

Hype Bros idą na Wyattów - spoko, nie ma sensu od razu rzucać AA, niech rodzinka kogoś sklepie... a tu kontuzja. Szkoda Rydera, zostajemy z gorszą połówką teamu. Co ten Mojo zrobi sam na SD? To będzie masakra.

 

Jane Ellsworth

 

Skład ME był taki, że miałem gdzieś zwycięzcę. Ziggler pasował najbardziej, bo ile można wałkować Deana, a reszta to heele, ale i tak zagrożenia dla Stylesa nie widać. No, póki co - za 2 tygodnie wraca Jasio.

[Carrik]

No to Ryder zaszalał. Finn byłby dumny. Ciekawe co teraz. Może jedank American Alpha? Wątpię, że puszczą Rawleya samego na Wyattów.

 

Wizja feudu Ambrose'a z Mizem o pas IC nastraja bardzo pozytywnie. Dla mnie może ciągnąć się i do WM-ki z Deanem finalnie zgarniającym srebro na Największej Ze Scen.

 

Alexa się wycwaniła, więc przedłużą feud mistrzyni z Becky. Irlandka pewnie dostanie kolejną szansę, której oczywiście nie wykorzysta. Jakie to proste.

 

Jasiek wraca za dwa tygodnie! R A T I N G I!!

Edytowane 15 Grudnia 2016 przez Carrik

[Johnny Ryper]

Co zapamietąłem z tego Smacka i jest warte odnotowania:

 

- Konor i Breeze jako ostatni wypadli z BR . Obaj byli dobrze zabookowani. Breeze był świetny jako ten mały cwany heel, a Konor był bookowany na destroyera i świetnie mu to pasowało. Cholera, gdyby on zrzucił tą kulę u nogi o nazwie Victor to może coś by z niego było.

 

- Luke Harper z bookingiem którego nie pożałował by Strowman. Wow. Kolejny który świetnie wypada jako destroyer. Czyżby jednorazowy przebłysk? Czy podtrzymanie motta SD że każdy dostaje szansę?

 

- Simon Gotch wylatuję w 3 sekundy (coś koło tego), widać dalej mu nie darowali tej bójki z Sin Carą.

 

- Maryse wyglądała lepiej niż zwykle, jak ona to robi?

 

- Roster SD jest faktycznie strasznie mały jak na 2 pasy. Oprócz zawodników przewijających się w tv jest tylko Crews i Swagger. Jeśli planują robił debiuty albo powroty to mam nadzieję że na Smaackdown! Tye i Joe jak dla mnie muszą się wkrótce pojawić u niebieskich. Dodanie kogoś do kobiecej dywizji też by nie zaszkodziło (Mickie?).

[Kcramsib]

Smackdown tak pamiętne, że aż zapomniałem je skomentować

 

*) Kiedy ostatnio tak mocno zabookowano Konnora? W roli niszczyciela wypada 100 x lepiej...

 

*) Kiedy ostatnio tak mocno zabookowano Harpera? W roli niszczyciela wypada 100 x lepiej...

 

Ja się chyba powtarzam...

 

*) Slater i Rhyno idą na siebie, jestem na nie - ile można, dlaczego absolutnie KAŻDY tag team musi się rozpadać w ten sposób? Oby tylko Slater wygrał, w razie klęski szybko wyląduje tam, skąd ledwo co wyszedł...

 

*) Becky, we love You, ale Twoje proma naprawdę zaczynają męczyć. Za to Alexa wreszcie pokazała co potrafi, plusik.

 

*) Miz - Ambrose to feud, który może zaprowadzić obu nawet na WM-kę. Good, obaj zasługują na miejsce w karcie.

 

*) Ellsworth nie umie udawać, że kicha.

 

*) Ellsworth jest bardziej wiarygodnym pretendentem do pasa niż Ziggler - szanse Dolpha na wygraną wynoszą mniej niż -20...

 

*) American Alpha konsekwentnie podążają drogą Dudleyów: pechowy timing + przedłużone oczekiwanie na "właściwy moment" = cały Hype (pun kinda intended) poszedł się kochać... good job WWE, good job...

 

Działo się tam coś jeszcze? Więcej grzechów nie pamiętam...

[Pavlos]

James w swojej roli wypada może nieźle, ale udawanie kichania mu nie wychodzi. Nie ma szans żeby Ellsworth porzucił swój tytuł pretendenta.

 

MizTV

Całkiem spoko segment, w którym nieco zmieniają się plany. Pachnie, że Ambrose idzie na Miza, a Ziggler weźmie Stylesa. Gdzieś jeszcze kręci się Harper. Mogliby go również gdzieś umieścić, bo gość daje radę, a jest w zasadzie tylko statystą w Wyatt Family.

 

Fatal 4 Way o tytuł pretendeta do głównego pasa. Czyli tradycyjnie coś się więcej wydarzy i ta walka da nam zapewne 2 feudy. Stawiałbym na wygraną Dolpha.

 

Pierwsza walka - Natalya vs Carmella

Im bardziej Kanadyjka próbuje coś powiedzieć, przeprosić czy uchronić Nikki tym bardziej przekonuje się, że to ona stała za atakiem.

 

Potyczka słowna między Mizem, a komikiem (jakimś gościem, którego tradycyjnie nie znam ) w całości była dziecinna.

 

Druga walka - Battle Royal o tytuł pretendentów nr. 1 do pasa SmackDown! Tag Team Chamnpionship

Zatem Hype Bros, a nie American Alpha. AA może stworzyć później naprawdę fajny program z rodzinką, ale potrzebują jeszcze się umocnić. Nie mam pojęcia jak poprowadzą teraz program bez Rydera. Nie wiem czy Mojo sam to udźwignie. Wielka próba przed nim.

Co do Rumble to bardzo duży plus dla Breeza i Konora. Zwinny spryciarz i dużo większy destroyer mimo iż z jobberskich teamów to naprawdę dali radę. Slater i Rhyno niedługo się rozpadną. I oczywiście pokłócą.

 

Trzecia walka - Alexa Bliss vs Deonna Purazzo

Zrobili mały segment. Dobrze, że Alexa się już nie pomyliła na mikrofonie. Widać to była wpadka przy pracy tydzień temu.

 

Czwarta walka - SmackDown! Women's Championship: Alexa Bliss vs Becky Lynch

Alexa zachowuje się jak rasowy Heel. Opuszczenie ringu pozwoliło jej zatrzymać tytuł, chociaż znowu rzuca się trochę w oczy jedna rzecz. Czemu Becky nie spróbowała jej do ringu wrzucić? Zapomniała, że wyliczenie nie daje jej pasa?

 

Piąta walka - o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa WWE World Heavyweight Championship: Dean Ambrose vs Dolph Ziggler vs The Miz vs Luke Harper

Bardzo fajna walka. Mizowi ewidentnie nie wybaczy tej eliminacji Ambrose'owi, za to Ziggler może zrobić dobre starcie ze Stylesem. Harper powinien występować zawsze jako twardy drągal, który Big Bootem łamie każdą szczękę. Jest dobry w tej roli.

 

Niezła gala. Sporo się działo głównie w związku ze zmianami pretendentów.

[N!KO]

AJ, nie mozna było tak od razu? Uśpił glona. Obejrzałem to dwukrotnie, zanim przeszedłem do reszty show

 

Baron, za mikrofonem tak przekonujący, jak randomowy fan z publiki w przedziale wiekowym 14-99

 

Przykro się robi, że tak ciekawa walka, jak Ziggler vs Styles, będzie częścią jakiegoś "specjalnego" SD. Tak przykro, jak takiemu Apollo, który mimo walki o pas IC, nie ma wyemitowanej swojej wejściówki #promocja.

 

Napawam sie jakas radoscia, kiedy przychodza młokosy z NXT, i są o wiele lepsze niż doświadczeni gracze - Carmella stworzyła ten segment. Od Natalyii zapamiętalem - "Bitch... (...) Yeah Bitch!" Mówiła coś jeszcze?

 

Curt Hawkins nawiązuje do najlepszego filmu Ryana Phillipe. Jednak nie jest bezwartosciowy... ... ... ...

[PH93]

Napawam sie jakas radoscia, kiedy przychodza młokosy z NXT, i są o wiele lepsze niż doświadczeni gracze - Carmella stworzyła ten segment. Od Natalyii zapamiętalem - "Bitch... (...) Yeah Bitch!" Mówiła coś jeszcze?

 

Natalya świetnie się wybroniła ze swojego błędu - powiedziała, że Nikki jest piękna "Inside" zamiast "Outside"... To potem powiedziała, że jest i piękna zew i wew, ale jest ogólnie chujowa. Trzeba przyznać, że szybko i sprawnie ogarnęła gafe bo nawet N!KO nie zauważył.

Edytowane 21 Grudnia 2016 przez PH93

[RainmakerF7]

Bardzo dobry epizod Smackdown. Często sobie ostatnio SD odpuszczałem, z resztą tak jak Raw i o ile to drugie jest jak najbardziej uzasadnione, to od nowego roku pasowałoby niebieską tygodniówkę oglądać na stałe.

No w końcu koniec tej całej sagi z Ellsworthem. Ale martwi mnie to że typek ma jeszcze jakieś 23 miesiące kontraktu, więc boje się że jeszcze nieraz tego pajaca będziemy musieli oglądać.

Podoba mi się pomysł z 3 wayem w następnym tygodniu, bo teoretycznie Corbin ciągle przecież wygrywa więc na title shota zasługuje, poza tym Ziggler nie powinien po raz 100241 być odliczanym w ważnej walce o pas, więc takie rozwiązanie mi się podoba.

Hehe, ale z Miza śmieszek. W sumie jak tak o tym myślę to bym się nie zdziwił gdyby ten angle doprowadził do walki jego i Maryśki z Renee i Deanem.

Kontynuują feud Alexy z Becky i pewnie Lynch odzyska wkrótce pas, bo nie chce mi się wierzyć żeby Alexa miała wkroczyć na RTWM w pasem. Ten motyw z La Luchadora tak średnio śmieszny, no ale przynajmniej jakieś urozmaicenie.

Walka o pas IC, Ambrose-Harper i Ziggler-Corbin na dobrym poziomie, więc ogólnie duży plus za Smackdown. A za tydzień przecież na dobrą sprawę powinno być dużo ciekawiej.

[Vegas]

AJ zniszczył marzenia Ellswortha, tak, jak powinien to zrobić. James oberwał po walce, a że jego fanem nie jestem, to bawiłem się przy tym przednio.

 

Crews vs. Miz? Corbin vs. Ziggler? Świeżość zawitała na Smackdown

 

W przypadku Miza wywiążę się z tego zapewne Mixed Tag Team Match, bo sama Renee coś wspominała ostatnio, że chciałaby zawalczyć. Oby tylko nie skończyło się to tak jak ze story Ziggler & Lana vs. Rusev & Summer Rae. Poprzeczka zaniżona dla tej czwórki na pułapie minusowym, tak słaby był tamten program.

 

Gdyby nie te "bitch" które serwowała Natalya, to zapewne w ogóle bym nie zwracał uwagi na to, co ona mówi. Posłuchałem jej jednak, w zasadzie to co gada ma jakiś sens, więc WWE i logika w końcu idą w parze!

 

Za tydzień Alexa vs. Becky, Four Corner Tag Match o pasy Tag Team, Three Way o pas WWE... gdzieś zapewne dojdzie do zmiany mistrza. Ciekawe co za tydzień szykują dla Jasia? Może wspomoże Nikki, a Smackdown stanie się show dla par. Ambrose & Renee vs. Miz & Maryse vs. Nikki & Cena. Dodamy do tego Natalye i dołożymy powrót Tysona, mamy walkę na Royal Rumble!

 

Dobre Smackdown, przebiło RAW, a za tydzień sytuacja się zapewne powtórzy, skoro u niebieskich tygodniówka będzie większa, niż zwykle.

[MSMic]

Niekoniecznie podoba mi się wpychanie Renee Young do feudu swojego partnera, ale....ten tekst Miza był genialny, bo nikt się nie spodziewał, że powiedzą o tym w programach WWE.

 

Swoją drogą WWE może nie jest ostrzejsze, ale pozwalają sobie na coraz więcej: wczoraj Big E wyśmiewa nabijanie rekordu Charlotte, dzisiaj tekst o Renne Young i jeszcze kwintesencja anti-bullying campaign, czyli znęcanie się Corbina nad Kalisto i wyśmiewanie pewnych braków na twarzy Ellswotha

[HBK Fan]

Aj Styles poradził sobie z Ellsworthem nawet bez finishera. Szybko, łatwo i przyjemnie. Tak powinno być. Demolka na Ellsworthcie też całkiem fajna. Tylko już go nie wpychajcie do programów o pas.

 

Walka Crewsa z Mizem mi się podobała, a tekst do Renee po walce też dobry. Chociaż jak Ambrose'a lubię, tak tego mu zazdroszczę. To pewnie Renee będzie teraz w programie Miz vs Ambrose uczestniczyła. Też bym się nie zdziwił jakby z tego wyszedł jakiś Mixed Tag Team.

 

Natalya potwierdziła, co wszyscy wiemy od Survivor Series, a za to Carmella ładnie tam Nikki pocisnęła z tym silikonem. Mimo wszystko feud Natalya vs Nikki raczej mnie nie zainteresuje. Chociaż na Smacku to każda z kobiet dostaje swój czas i to jest dobre. Dzisiaj w sumie tylko Naomi nie było.

 

Becky jako Luchadorka to zawsze jakieś urozmaicenie. Może nieco przewidywalne, ale dobre.

 

Corbin vs Ziggler vs AJ Styles w przyszłym tygodniu.. hm... nie rozumiem tego Ziggler przegrał feud w mid-cardzie i w nagrodę dostaję walkę o główny pas?

 

W sumie dobre SD

 

[ Dodano: 2016-12-21, 17:24 ]

Dzisiaj w sumie tylko Naomi nie było.

Naomi jest kontuzjowana ziom ;D

 

Nie wiedziałem nawet. Musiałem to przegapić, ale dzięki za informację.

Edytowane 21 Grudnia 2016 przez HBK Fan

[DashingNoMore]

I jak tu nie kochac AJ'a kiedy rozpierdala on Ellswortha w taki sposob ;D? Nawet nie chodzi o szybki squash a o to co mu zrobil po walce. Oby tylko nie beknal za ten side slam na stole komentatorskim.

O matko jaki ten Corbin jest fatalny... chcecie mi powiedziec, ze on naprawde dostaje title shota za tydzien? Na mikrofonie to ja juz wole sluchac Reignsa, nie gada jakby byl robotem. No w skrocie to Romulus przy Corbinie to DiCaprio.

 

A ja nie mam nic do wmieszania Renee w feud Miza z Deanem. To cos nowego, cos czego faktycznie nikt sie nie spodziewal bo do tej pory w kayfabie ten zwiazek nie istnial. Brakowalo mi tylko troche wkurwionego Ambrose'a po tym tekscie ale w sumie sama blondzia poradzila sobie nie najgorzej

 

W ogole jest jakis powod do organizowania specjalnego SmackDown za tydzien? Czy moze jest ono bo jest?

 

[ Dodano: 2016-12-21, 17:24 ]

Dzisiaj w sumie tylko Naomi nie było.

Naomi jest kontuzjowana ziom ;D

[JohnBoy]

Nie mogę przejść obojętnie obok tego, jak świetnie rozegrali ten cały storyline z Elsworthem. Przecież tam wszystko od początku do końca miało SENS! James, czyli koleś, który tylko dzięki Deanowi dostał kontrakt na SmackDown, zbyt mocno uwierzył w swoje umiejętności , przez co pycha pociągnęła go do tego, że finalnie zdradził swojego kumpla. Przestał racjonalnie myśleć i jak to mówią - apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak jeśli masz za duży apetyt to się przejesz. I Elsworth się właśnie wczoraj przejadł, gdzie AJ go pięknie zniszczył. Federacja dobrze to zabookowała, bo dostaliśmy 2 pieczenie na jednym ogniu - Styles wyszedł na kozaka, a Elsworth po raz kolejny ŚWIETNIE odgrywał swoją rolę miernoty.

 

No w końcu koniec tej całej sagi z Ellsworthem. Ale martwi mnie to że typek ma jeszcze jakieś 23 miesiące kontraktu, więc boje się że jeszcze nieraz tego pajaca będziemy musieli oglądać.

A Ja się tam cieszę, bo James spełnił swoją rolę znakomicie. Sprzedał swój badziewny merch oraz to głównie dzięki jego postaci feud Ambrose vs Styles jeszcze jakoś w miarę się oglądało. Kontrakt, to nagroda za ogólną postawę Elswortha, który jako ta "miernota" spisywał się bardzo dobrze i wiarygodnie. Ci którzy narzekają na to, że jest/był on nieudacznikiem, czy coś w tym stylu, chyba nie zrozumieli ogólnego konceptu jego postaci. Nie każdy musi być od razu Takerem, Stylesem, czy Jericho, by dobrze odgrywać swoje role. Tacy ludzie jak James też są potrzebni w WWE. Jako midcarder/jobber jest fajnym dodatkiem do rosteru SmackDown.

[Jack Doomsday]

Nie wiem czy Renee Young jest jakoś specjalnie potrzebna do feudu Miza z Ambrożym - jakaś warstwa emocjonalna niby została zaszczepiona, Renee też jest jedną z tych bardziej kompetentnych kobiet w Dabju więc mogą ją chcieć czymś nagrodzić, bla bla, tylko ona nie ma żadnych ringowych kwalifikacji. Umie gadać, ale nic więcej z niej nie będą mieli, a skoro Maryśka to jakby nie patrzeć ex-championka to zawsze jest to zachęta do wejścia Paquette do ringu. Nie bardzo wiem jak oni wyobrażają sobie to rozegrać - ale może mnie zaskoczą jak Neville wczoraj na majku.

 

Corbin do WWE Title matchu - w sumie to nie ma różnicy ilu przeciwników Styles pokona, bo i tak na Rumble będzie kto inny. Poza tym, skoro wraca Jachu, a jest on nierozłączny z głównym tytułowym obrazkiem to Baron zawsze może się zejść z Ceną.

 

Becky w masce, fajny motyw, Irlandka fajnie zmieniała styl poruszania się od swojego standardowego, dopiero dwie sekwencje przed finisherem zaczaiłem kim jest ta luchadorka (obyło się bez wsadzania Trenta Barretę w kobiecą maskę).

 

Napawam sie jakas radoscia, kiedy przychodza młokosy z NXT, i są o wiele lepsze niż doświadczeni gracze - Carmella stworzyła ten segment. Od Natalyii zapamiętalem - "Bitch... (...) Yeah Bitch!" Mówiła coś jeszcze?

 

Nope, nic więcej nie mówiła. Co do reszty totalnie się zgadzam, Carmella znowu pozytywnie zaskoczyła. Tylko mam nadzieję że ten jest segmencik z Ellsworthem nie wejdzie w życie na full bo wtedy już będę zły. Rozdzielili ją od Enzo i Cassa po to by ruszyła z solową karierą, dali jej feud z topową kobietą, w którym zabłysła kilka razy... tylko po to by znowu przystawili ją do jakiegoś lumpa. What the Fook.

[Carrik]

Ellsworth zgarnął wpierdol życia i może to zmusi go do zmiany postrzegania swojej osoby i tego, co się wokół niego dzieje. Nie było mi go szkoda, bo się mu należało, ale już wiem, do czego wszystko zmierza. Szokujący powrót Jamesa w RR Matchu! Szokujący. Bardzo szokujący.

 

To Nattie zaatakowała Nikki? No co wy... Ja to w szoku Jedynym pozytywem całego segmentu była Carmella na majku. Jeśli ktoś bał się, że dziewczyna Cassa utonie w głównym rosterze, to już może być o nią spokojny. W moim rankingu zdecydowane top 3 kobiecej dywizji SD.

 

Serio nikt się nie domyślał od samego początku, że luchadora to Becky? Move-setu tak naprawdę nie miała zmienionego, bo większość walki przeleżała, ale i tak zdążyła przez ten czas pojęczeć po irlandzku Trzeba skończyć tę rywalizację, bo Lynch marnuje się w feudzie bez perspektyw z Alexą. Ostatni rozdział przydałby się tu za tydzień jak mało gdzie.

 

Miz wygrał w tym tygodniu. Zgnoił werbalnie Renee i upokorzył konającego Deana w ringu. Żaden wyczyn, ale Mizanin i tak górą. Ciekawe na jak długo. Aż prosi się o run Ambrose'a z pasem.

 

No to się AJ wycwanił Zamiast jednego pretendenta dostał w nagrodę dwóch Pamiętam, jak Bryan komentował sytuację Corbina po zniszczeniu Kalisto na TLC. Stopniowo, krok po kroku, coraz wyżej. Stopniowo, co nie? Pierwsza szansa przed nim, lecz ja upatrywałbym tutaj tylko szansy na pokazanie się Barona w ścisłym Main Evencie. Na tytuły przyjdzie jeszcze pora.

 

Za tydzień trzy walki o pasy i powrót Jaśka. Gdybym nie wiedział, że to zwykły, trochę przepakowany epizod, myślałbym, że SmackDown przerzuciło kolejne PPV na tygodniówkę. Nic z tych rzeczy, ale odcinek szykuje się naprawdę mocarny. Osobiście liczę na jakąś niespodziankę, dwie, no może trzy.

Edytowane 21 Grudnia 2016 przez Carrik