WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Jack Doomsday]

Generalnie mnie ta szopka z Ellsworthem już tydzień temu irytowała ale jedno facetowi przyznam - słucha się go nieźle, przyjemne promo, lepiej niż Otungi, Corbina, Hawkinsa, Zigglera a już w szczególności Nikki Belli i Carmelli. Segment tych pań był dramatyczny - mając tak łatwy temat jak "gold-diggerstwo" Nikki zrobić coś tak słabego to dla mnie abstrakcja.

 

Oglądając Wyatta wjeżdżającego w trumnie to starałem się rozkminić o co chodzi. Mam kilka konkluzji ale żadna z nich nie jest ani PG ani zdrowa dla przeczytania, więc pozwolę sobie ich nie pisać. Dobrze że mają trochę czasu do Survivor Series więc mogą nadać tej historii jakikolwiek kierunek.

[pawlik3213]

Zgadzam się że feud Ortona z Wyatt'em trwa już zdecydowanie za długo, jak wspomniałem przed tygodniem modle się żeby nie przeciągali tego do SS, choć teraz to bardziej wygląda na TT match co wcale nie poprawia sytuacji. Co do tych "creepy" momentów, za czasów Takera faktycznie robiło to na mnie wrażenie ale wiek robi swoje i mnie już takie segmenty w ogólnie nie rajcują.

 

Brawo że dali Alexie to wygrać, powinna to zrobi już na samym PPV. Bałem się że wpadną na durny pomysł wmieszania w tytułowy obrazek Naomi. Lubię Alexę, o zgarnięciu pasa nie może być mowy ale jej wysoka pozycji może cieszyć.

 

Pamiętam jak jakiś czas temu wspomniałem że do debiutu ringowego Curta Hawkins'a nie dojdzie do przyszłorocznego draftu i zaczynam się martwić że mogę mieć rację

 

Ellsworth pokonał AJ'a więcej razy niż Ambrose i Cena , został tak ciepło przywitany przez publikę na na RAW Goldberg. Pośmialiśmy się przez te dwa epizody ale niech James już znika bo na prawdę Styles zaczyna wyglądać jak największa pizda na SD.

 

Generalnie naszła mnie taka myśl, aktualnie w WWE dwaj główni mistrzowie to AJ i Owens, każdy wie jakimi są fantastycznymi zawodnikami, a obaj wyglądają i są budowani tak słabo że nie są ani trochę wiarygodni. Nie wiem czemu Vince tak marnuje potencjał tej dwójki.

[Aquino]

Oglądając Wyatta wjeżdżającego w trumnie to starałem się rozkminić o co chodzi. Mam kilka konkluzji ale żadna z nich nie jest ani PG ani zdrowa dla przeczytania, więc pozwolę sobie ich nie pisać. Dobrze że mają trochę czasu do Survivor Series więc mogą nadać tej historii jakikolwiek kierunek.

 

Ciekawe czy jakieś SmackDown po drodze do Survivor Series jest w St. Louis, bo jeśli tak to już widzę genialny pomysł porwania przez Braya ojca Ortona na bagna.

 

W mojej wersji wejście Zigglera ze Slaterem i Rhyno było pokazane.

 

W takim razie zwracam honor. Miałem słabą wersje.

[MSMic]

WWE to geniusze biznesu. Kilka lat temu wszyscy się wzruszali na materiałach o tym chorym dzieciaku co był fanem Bryana, a teraz coś bardziej radosnego i historia Jamesa Ellswortha.

Świetna decyzja, że sprowadzili go po tym jak miał swoje 5 minut w internecie. Niby zwykły miejscowy jobber, ale jednak swego rodzaju już przechodzi do historii

Historia Jamesa jako całość z walką o pas WWE to naprawdę piękna rzecz i pewnie jeszcze nie raz zobaczymy tego pana. Andre The Giant Battle Royal na WrestleManii to wręcz pewniak, że tam wystąpi...kto wie może nawet Royal Rumble. WWE skorzysta z okazji i wpuści go na WM, żeby później wypuszczać dokumenty o tym panu na Networku. Widzę w tym pieniądze

Btw. Ambrose był świetny w tym walkosegmencie. Choć szkoda, że lekko heelowy Dean gdzieś nam zniknął i wrócił śmieszek Ambrose.

 

Smackdown stało się prawdziwym domem dla ludzi bez szans Slater jakimś cudem stał się ponownie mistrzem TT, a Ellsworth w walce o pas WWE

 

Po jaką cholerę dali na SD ten sam set co na Raw? Znowu wracają do wałkowania jednego stage'u na każdej gali?

[jakub97sc]

"He hit him with No Chin Music" - David Otunga po superkicku Ellswortha. Chyba najlepszy moment tej tygodniówki

[rockydoggy]

Po jaką cholerę dali na SD ten sam set co na Raw? Znowu wracają do wałkowania jednego stage'u na każdej gali?

 

SD odbywało się na tej samej arenie co wczorajsze Raw

[Kcramsib]

Ból dupy niektórych o Ellswortha jest po prostu urzekający Jasne, facet jest badziewnym wrestlerem (choć to "No Chin Music" wyszło mu kozacko, to pewnie kwestia osoby sprzedającej) o wyglądzie wychudzonego chomika a story z jego udziałem jest mega głupie, ale... cóż, wolę głupie story przy którym faktycznie można się chociaż pośmiać od entej walki dwóch gości w gaciach nie lubiących się z powodu dlatego bo ponieważ. I podejrzewam, że nie tylko ja tak to widzę. Patrząc choćby na reakcję publiczności: facet dostał reakcję porównywalną z Goldbergiem, to o czymś świadczy... i gwarantuje, że zobaczymy go jeszcze nie raz. Choćby udział w Royal Rumble to raczej pewnik...

 

Nie bądźmy jak Jim Cortnette, nie narzekajmy na wszystko i wszystkich - wrestling nie zawsze musi być super poważny.

[Arkao]

Pamieta ktos, o co jeszcze chodzi we feudzie Braya z Ortonem? Tylko tak szczerze, bez pomocy internetu. Słucham ich, słucham, i zdałem sobie sprawę, że nie mam pojęcia po co i o co oni walczą.

 

No jak to? Zły gość nie lubi dobrego gościa i się biją. Ten zły jak już wszedł do ringu z dobrym to zawołał kumpla, który mu pomógł. Tak więc teraz ten dobry musi się zemścić za to oszustwo. Klasyka wrestlingu

[aRo]

Blissówna wygrała z Naomi - nie mogła tego zrobić już na PPV?

 

Hawkins został nową Evą Marie. Brzydszą. Ale theme song, choć to nie Disciples, dalej mi się podoba

 

Carmella dostała szansę, ale do tego rzucili jej taki tekst, że ciężko było coś ugrać. Trzeba mieć argumenty, by wygrywać w dyskusji. Speech Melli to było "jesteś gold digger i się kleisz do Jasia" rozwleczone na parę minut, nic więcej. Nie dość, że nie miała po chwili o czym gadać, to jeszcze rzuca czymś, co wszyscy wiedzą, jako "exposed". Kto to wymyślił?

 

I po co im był ten Swagger? Tutaj trzeba restartu postaci.

 

No Chin Music, Chinderella

Dean znów zamienia się w śmieszka, czyli swoją niby gorszą wersję. Jednak cały cyrk z Ellsworthem ma swoje plusy. Nie tylko to, że James wygrał życie i pewnie spełnił marzenie swoje i niejednego widza. Ogólnie: jestem pewien, że gdyby nie ten "jobber", ciągnięcie story Styles/Ambrose nie byłoby za ciekawe. A tak mamy niezłą rozrywkę drugi tydzień z rzędu.

Może i to porażka, ale czy serio AJ coś na tym stracił?

[Kabrak]

Fajniutkie Smackdown, ale nie było Johna Ceny więc ocenę dałbym 8/10.

 

Słaby ten Bray. Mam nadzieję, że go zwolnią, bo nie umywa się do takich wrestlerów jak Orton czy Kane. Szkoda, że Naomi przegrywa, bo zasługuje na pas jak mało kto. To samo tyczy się Barona Corbina, który udowodnił, że jest godnym zastępcą Kane'a i widziałbym go jako mistrza WWE. Bardzo podobała mi się walka AJ Stylesa z Ellsworthem. Może James zostanie na dłużej, ale nie mogę mu wybaczyć, że pokonał AJ'a dwa razy więcej od Johna.

[Jasmina]

Ellsworth doczekał się swojej koszulki

 

Gdy tylko zobaczyłam, że pierwsza walka będzie Orton'a z Wyatt'em od razu miałam ochotę ją ominąć.

 

Poza tym ja nie lubię tych wszystkich magicznych sztuczek.

Zgadzam się z tobą. Gdybym chciała pooglądać magiczne sztuczki włączyłabym sobie Copperfield'a czy innego iluzjonistę

 

Ellsworth spoko wejściówki się dorobił

Walka jak dla mnie genialna, biorąc pod uwagę śmieszkowość Dean'a i jego czynny udział w przerywaniu walki. Bardzo dobrym momentem była gra Dean'a i Styles'a Ellsworth'em w tenisa przez linę Dobrze, że został wprowadzony taki element humorystyczny, tylko żeby nie trwał zbyt długo bo się w końcu znudzi.

[Morison]

W poprzednim tygodniu byłem sceptycznie nastawiony do szopki z Ellsworthem, jednak przekonałem się, że było to warte poświęcenia dwóch main eventów ostatnich Smackdown, nie jest to rozrywka najwyższych lotów, ale każdy potrzebuje jakiejś odmiany, a przy jedynek akcji ofensywnej Jamesa i reakcji publiki aż zamarzyłem sobie, by zrobili coś, co na chwilę postawiłoby pretendenta w roli mistrza, jednak chwilę potem sędzia zmieniłby zdanie i wznowił pojedynek, skończyło się i tak fantastycznie, bo mogę napisać, że James kurwa mać Ellsworth wygrał walkę o pas WWE

Za tydzień rewanż w klatce!

A Ellsworth może być najlepszym zerem od czasu Blue Pants

 

Słuchając Carmelli miałem minę katowanego psa, temat był bardzo fajny, ale przekaz...całe zachowanie Carmelli nigdy nie było w moim typie i tak jak kiedyś w przypadku Charlotte chciałbym, żeby po prostu się zamknęła.

[Kabal]

Gierki Wyatta mnie też zaczynają już nudzić. Widziałem to ze sto razy, z tym że motyw z trumną dosyć dawno temu (feud z Undertakerem?). Niech zawalczą ze sobą ten ostatni raz na PPV (bez Kane'a i Harpera) i skończą rywalizację. Ona i tak już pewnie nikogo nie grzeje.

 

Bardzo przyjemna walka Alexy i Naomi. Niby tylko 7 minut bez wejściówek i wywiadu po, ale przynajmniej nie zamulały. Tak czy siak Blissówna dalej nie ma żadnych szans z Becky.

 

Curt znowu nie zawalczył? Okeeeej...

 

A mi się pojedynek mikrofonowy Carmelli z Nikki podobał. Była tancerka wyszła poza kayfabe (łał!) i według mnie wygrała nie tylko argumentacją, ale i płynnnością mowy. Taką suczkę to ja kupuję!

 

To co? Niedobitki ze Spirit Squadu idą po pasy tag team? Dobre sobie

 

Co oni zrobili z Nattie? Kolejny reset postaci? Teraz będzie się chwalić, jakie to ma zajebiste życie? Odłóż komórkę i wskakuj do ringu!

 

ELLSWORTH WINS LOL. Oczywiście pasa nie wygrał, ale DQ też przejdzie. Dean dwoił się i troił, żeby znowu upodlić Stylesa, i mu się udało. Dobrych śmieszków nigdy za wiele.

Edytowane 20 Października 2016 przez Kabal

[Pavlos]

Dean znowu kręci się wokół Ellswortha i pewnie ponownie przyczyni się do jego wygranej mimo, że jeszcze tydzień temu wspominałem, aby nie przesadzali z podkładaniem Stylesa. Nie wierzę, że ludzie kupują te koszulki nawet dla beki.

 

Przemowa Randy'ego Ortona

Wyatt w trumnie? Może niech ta postać tam zostanie, bo i tak nic z tego nie będzie.

 

Pierwsza walka - Randy Orton vs Luke Harper

Orton znalazł pomocnika i nic więcej. Raczej na Casket match nie ma, co liczyć, bo to format na starcie wyższego kalibru.

 

Druga walka o tytuł pretendenta nr. 1 do pasa SmackDown! Womens Championship: Alexa Bliss vs Naomi

Alexa była pewniakiem. Zajęła się żoną Usosa pod nieobecność mistrzyni, a teraz wystarczy tylko czekać na powrót rudzielca.

 

Naomi ma ubaw ze swoją wejściówką. Ciekawe czy to jej pomysł czy WWE trafiło w 10?

 

Trzecia walka - Apollo Crews vs Curt Hawkins

Czyli dostaliśmy męską wersję Evy Marie. Wspaniale.

 

Przemowa Carmelli

To poznaliśmy motywy. Co za niespodzianka, że laleczka myśląca o sobie jako o pępku świata przyczepi się do powracającej Nikki o kradzież spotlightu. Nikki widzę z kolei zaadoptowała od chłopaka, by się nigdy nie poddawać. Dobrze Jasiu. Takie podejście trzeba innym przelewać.

 

Czwarta walka - The Miz & The Spirit Squad vs Dolph Ziggler, Heath Slater & Rhyno

Jeżeli Spirit Sqaud nie zostaje na stałe to raczej o pasach dla nich można zapomnieć. Ale do Survivor Series mogą zostać. Tylko nie wiem w czym mieliby wystąpić. Powtórka tego? Może Miz i Dolph uzbierają swoje grupki jobberów na starcie drużynowe. Wtedy PPV naprawdę stałoby wieloosobowymi pojedynkami.

 

Nattie prosi o szansę? Znowu zmiana? Jakiś turn? Mimo iż nic do Kanadyjki nie mam to skłamałbym mówiąc, że wywołuje to we mnie jakieś emocje.

 

Piąta walka - Jack Swagger vs Baron Corbin

Łatwa wygrana. mogą w końcu coś zrobić z Corbinem, bo byłbym w stanie dać typkowi szansę gdyby tylko robił coś poza obijaniem jobberów.

 

Ambrose znowu sędzią? Biedny P1.

 

Szósta walka - WWE World Heavyweight Championship: AJ Styles © vs James Ellsworth

Ten moment kiedy uświadamiasz sobie, że James ma lepszą wejściówkę niż niejeden, co kroczył po ringu WWE. Reakcja Stylesa na doping dla jego rywala - bezcenna.

Wiadomo, wszystko żeby Dean dopiekł ponownie posiadaczowi tytułu. Jeżeli Ellsworth pojawi się jeszcze kiedyś w celu jakieś komedii nie będę miał z tym problemu, ale trzeci raz już niech nie podkładają mu Stylesa.

 

Poziom niezbyt wzrósł w porównaniu do zeszłego tygodnia.

Edytowane 22 Października 2016 przez Pavlos

[kuba582]

Ogladajac ostatnio smackdown nie podoba mi sie szmacenie Aj Styles pomimo tego ze ma pas przecież to jeden z najlepszych wrestlerów na swiecie.