Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

Żartujesz, prawda? :) Alberto fajnie to zagrał. Przez chwile mi także wydawało się, że się zaciął. Ale po tym jak przywołał Ricardo wiadomo już było, że chodziło o obrażenie publiczności. Alberto to w końcu pyszałek i ignorant.

 

po 1 to Ricardo sam podszedł i mu podpowiedział żeby ratować sytuacje ....

 

po 2 gdyby to było specjalnie powiedział by coś więcej na ten temat, skrytykował jakoś dodatkowo publiczność

 

po 3 reakcja komentatorów była taka , że wyczuć można było że się nie spodziewali czegoś takiego

 

po 4 widać było zdziwienie na twarz osób będących w ringu

 

Dużo by wymieniać , prawdy i tak się nie dowiemy zapewne .... Można się tylko domyślać czy to było zaplanowane czy też nie ;)

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów,bez podawania przyczyny.

15526227894b75c90031222.gif


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2010
  • Status:  Offline

http://www.youtube.com/watch?v=xoGZPSJFwJ4

 

Dla niecierpliwych - przewińcie do 1:30

 

I czester zobacz sam:

 

Wyraźnie widać jak Alberto woła Ricardo - 1 punkt obalony

 

Po co? Sama ta sytuacja mocno zirytowała publikę - 2 punkt do dyskusji

 

Cole wybuchł śmiechem, Booker i Josh nie zareagowali - 3 punkt obalony

 

Ricardo się podśmiechiwał, Rosa była zdegustowana(zachowaniem Alberto względem publiki), mały nie wiedział o co chodzi, interesował się piniata - 4 punkt obalony

7614081404f146f966c931.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Ja tam uważam, że to było zaplanowane.

Scena miała wyglądać tak, jak niektórzy politycy przyjeżdżają walczyć o głosy wyborców i mówią jakie to fantastyczne miejsce, nie wiedząc/nie pamiętając gdzie są.

Gdyby to nie był fake to Del Rio nie robił by tego tak ostentacyjnie, tylko sam podszedłby do Ricardo. A to było ostentacyjne zawołanie asystenta.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Kolejnym argumentem na to, że ta scenka była zaplanowana jest to, że Alberto lubi ostatnio robić podjazdy po amerykańskiej kulturze jednocześnie wychwalając meksykańską. Można uznać, że powyższy segment był jednym z rodzajów ośmieszenia Ameryki. W ogóle nie przyszło mi na myśl, że ktoś to uzna za prawdziwą wpadkę

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

po 1 to Ricardo sam podszedł i mu podpowiedział żeby ratować sytuacje ....

 

po 2 gdyby to było specjalnie powiedział by coś więcej na ten temat, skrytykował jakoś dodatkowo publiczność

 

po 3 reakcja komentatorów była taka , że wyczuć można było że się nie spodziewali czegoś takiego

 

po 4 widać było zdziwienie na twarz osób będących w ringu

 

Dużo by wymieniać , prawdy i tak się nie dowiemy zapewne .... Można się tylko domyślać czy to było zaplanowane czy też nie ;)

 

NIE WIERZĘ! :D

 

Po pierwsze to Alberto odwrócił się samemu w stronę Ricardo i zadał pytanie. (obejrzyj sobie to jeszcze raz).

 

Po drugie nawet jeżeli byłaby to sama inicjatywa Ricardo, żeby podejść do Alberto i mu podpowiedzieć - to działa to raczej na korzyść argumentu, że wszystko było wyreżyserowane.

 

Po trzecie to są do diabła profesjonaliści. Jak czegoś zapominają to nie wołają kolegów, żeby im podpowiedzieli tylko kontynuują gadkę lub zastępują kwestię, którą zapomnieli czymś podobnym.

 

Po czwarte - Alberto fanów nazywa przyjaciółmi, z którymi chce podzielić się prezentami, żeby sekundę później okazało się, że nawet nie wie w jakim miejscu się znajduje. Ma to wzmocnić efekt - Alberto ignoruje fanów, w ogóle go nie obchodzą i nie można mu ufać gdy próbuje pokazać "ludzką twarz".

 

Po piąte komentatorzy dziwią się różnym rzeczom. I w ogóle stwierdzam, że argument o komentatorach jest mocno na wyrost. Siedziałeś przy nich i widziałeś jak strzelają karpia po czym zaczynają szeptać "o k...a Alberto zapomniał kwestii"? Bo oni się raczej śmiali, że Alberto "zapomniał",w której części USA się znajduje.

 

Po szóste - z tymi osobami na ringu to też poleciałeś w kosmos. Oni mieli przez cały segment wyraz zdziwienia/niedowierzania/zszokowania na twarzy - ale nie z powodu tego, że Alberto nie znał miasta ale, że pojawił się na ringu i zaczął swoje show.

 

Po siódme - Alberto po tym "zapomnieniu" machnął ręką i kontynuował swoją gadkę do karła na zasadzie "i tak mam wszystkich w d..pie". Jakieś tam wyzywanie ludzi było niepotrzebne. Po takiej "gafie" wystarczył już tylko szelmowski uśmieszek Alberto.

 

 

Po ósme ta "gafa" świetnie pasuje do heelowskiego gimmicka Aleberto. Gdyby np. John Cena zapomniał w jakim miejscu się znajduje (a on przecież szanuje fanów) to rzeczywiście można by było domniemywać, że wtopił. Ale nie w przypadku Alberto.

 

Po dziewiąte Alberto to jeden z najlepszych mówców w WWE i jak na wrestlera - niezły aktor. Nie bez przyczyny dostaje tak dużo czasu na swoje przemówienia. Wierzysz, że taki mówca jak on mógłby tak bardzo wtopić?

 

Po dziesiąte zazdroszczę ci poniekąd, że łyknąłeś tą sprawę. Przypomniały mi się stare dobre czasy jak też łykałem podobne zagrywki.

 

I mógłbym tak jeszcze długo. Stwierdzam, że Alberto naprawdę ma talent skoro są ludzie, którzy uwierzyli, że zapomniał miejsca.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Właśnie to podejście Ricardo bardzo urealniło tą całą sytuację. Czuć było w tym naturalność i o to właśnie chodzi. czester666 nie zauważyłeś, że Alberto zawsze krytykuje miejsca w których się znajduje? Jak wtedy kiedy mówił o stolicy Coutry po czym stwierdził, że to nie muzyka, bo prawdziwa muzyka jest w Meksyku? To samo było tutaj:

 

"Mam dla was wspaniały prezent moi przyjaciele z.... z...., a chuj z tym"

 

Doskonałe odwrócenie wypowiedzi, najpierw trochę się przymilić, żeby potem przywalić ze zdwojoną siłą.

 

Wracając do Smacka

 

Jestem ciekaw walki z Vickie jako sędzią. Próbuje wymyślić zakończenie i jedyne co mi przychodzi do głowy to napad osób trzecich na Dolpha. Vickie w przypływie emocji "wali w gong" żeby zdyskwalifikować EDGE-a, a jak wiemy, przy dyskwalifikacji pas nie zmienia właściciela.

 

Booker T całkiem spoko, ale musi się trochę nauczyć wysławiać bo czasem cieżko go zrozumieć. Fajne było przywitanie The Giant i Booker T :D

 

PS. Nie wiem czy zauważyliście jak Booker T dał prztyczka w nos WWE (chyba ze to przypadek). Jak wchodził na ring zaprezentowano go jako "6-time world champion". Natomiast w którejś z dyskusji z Colem Booker T powiedział "I am 5-time WCW champion" :D


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2010
  • Status:  Offline

zależy jak to liczyć :)

 

WCW World Heavyweight Championship (5 razy) oraz WWE World Heavyweight Championship (1 raz)

 

:D

13278434144c9884d9bd794.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

W ostatnim SMackdownie zainteresowało mnie jedno- dywizja kobiet w main evencie. Czy to jest początek jakiegoś lepszego i poważniejszego traktowania rywalizacji div u McMahona, nawet posługując się takim naciąganym storylinem z Kelly Kelly, czy po prostu takie poboczne wplątanie sprawy kobiet w rywalizację o pas wagi ciężkiej? Mam nadzieje, że to pierwsze, gdyż jeżeli do rosteru wsadzą takiego potwora jak Awesome Kong, to ogólny poziom wrestlingowy kobiet musi jakoś wzrosnąć, może nawet czas antenowy rozstanie rozszerzony o to, jak wielka czarna pani bije laleczki z WWE, a kobiety ogarnięte wrestlingowo- Natalka czy Beth będą pokazywały wyżyny swoich możliwości. No ale dali pas Div zdupy nowy EVe, praktycznie za nic, więc nie wiem co z tego wyniknie i co będzie z tą dywizją.

A tak, całą gale oglądaliśmy przyzwoite walki o to, kto wejdzie do piekielnej klatki na elimination chamber. No i jak to na Smackdown, jest dość lekko wagowo, dość sprawnie i może być ciekawie, przy zestawieniu, że obecny mistrz może pojechać każdego z tej stawki.

A tak poza tym,Alberto jak zwykle pokazał na czym polega gra heela, zostanie mu podłożony na krótki feud Kofi, by jeszcze podbudować Meksykanina przed Wrestlemanią- całkiem rozsądne rozwiązanie.

Edytowane przez RR

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

zależy jak to liczyć :)

 

WCW World Heavyweight Championship (5 razy) oraz WWE World Heavyweight Championship (1 raz)

 

:D

 

Bardziej chodziło mi o to, że w WWE raczej starają się nie używać skrótu WCW i przy ew. mistrzostwach mówią po prostu World Champion. A Booker celowo jeszcze nie policzył sobie mistrzostwa WWE jakby uważał je za "gorsze rangą" :D


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Ogłaszanie się 5-krotnym mistrzem WCW było/jest pewnym elementem gimmicku Bookera. Huffman unosił wtedy swoją rękę i przypominał nam, że osoba, którą teraz widzimy na ekranie to "5-time, 5-time, 5-time, 5-time, 5-time WCW Champion". Choćby w TNA jeżeli dobrze pamiętam Booker nie wspominał nic o szóstym tytule mistrza świata, cały czas zasypując nas swoim "niesamowitym" tauntem, który opisałem powyżej. Mogłem się w którymś elemencie pomylić z racji tego, że nigdy nie oglądałem uważnie segmentów z udziałem Bookera.

  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2009
  • Status:  Offline

A tak poza tym,Alberto jak zwykle pokazał na czym polega gra heela, zostanie mu podłożony na krótki feud Kofi, by jeszcze podbudować meksykanina przed Wrestlemanią- całkiem rozsądne rozwiązanie.

 

 

... co szybko sugeruje walizeczkę dla Kofiego niedługo...

1195284124b4f75e5f366c.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

co szybko sugeruje walizeczkę dla Kofiego niedługo...

Aż tak idziemy w przyszłość? Pas dla del Rio i walizeczka dla Kingstona? No jakoś nie wiem, czy to wszystko się tak potoczy tak pozytywnie dla zawodników pukających do main eventów. Kofi na pewno się tam znajdzie na Wrestlmanii i będzie latał po drabinach, ale nie wiem, czy walizeczkę zdobędzie. No rok temu to WWE wymyśliło Swaggera, :twisted: który teraz powrócił do midcardu.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

No rok temu to WWE wymyśliło Swaggera, który teraz powrócił do midcardu.

Z tym, że to jego wina. Ponoć zmenił się nieźle po zdobyciu tytułu co nie spodobało się nikomu, wiec teraz musi latać w midcardzie. Kofi dobrze wykonuje swoją robotę od trzech lat, więc walizeczka by się przydała.


  • Posty:  221
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

A tak poza tym,Alberto jak zwykle pokazał na czym polega gra heela, zostanie mu podłożony na krótki feud Kofi, by jeszcze podbudować meksykanina przed Wrestlemanią- całkiem rozsądne rozwiązanie.

 

 

... co szybko sugeruje walizeczkę dla Kofiego niedługo...

Nie wydaje mi się. WWE raczej nie będzie powtarzać błędu z przed roku. Wtedy to dali walizkę, a później pas słabo wypromowanemu zawodnikowi który do tego jako mistrz był strasznie chujowo prowadzony. Jeżeli ja miał bym obstawić kogoś w tej chwili jako zwycięzce mitb to był to Dolph Ziggler. Jest aktualnie dobrze wypromowanym midcarderem , a że raczej niema szans na zdobycie pasa w "normalnej walce" to czemu mieli by nie posłużyć się walizeczką i dać mu whc powiedzmy za pół roku.

21141536044eac5162deaab.gif


  • Posty:  576
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2010
  • Status:  Offline

Kofi dobrze wykonuje swoją robotę od trzech lat, więc walizeczka by się przydała.

 

Tyle, że jest strasznie bezbarwny i po prostu przynudza... Nabierał trochę kolorów rok temu, ale spaprał w walce z Ceną i Ortonem, przez co wszystko wskazuję na to, że będzie to wieczny mid carder. Wg. mnie Kofi to nie jest potencjał na Main Eventera, choć w ringu prezentuję się ponadprzeciętnie to na mikrofonie jest mizernie(nie żebym go do Miza porównywał :P ) a ten aspekt w WWE liczy się i to bardzo.

 

jako mistrz był strasznie chujowo prowadzony.

 

Swagger był chujowo prowadzony dopóki nie został mistrzem, bo w momencie gdy otrzymał najważniejszy tytuł na SD! jego postać przeszła zmianę na lepsze. Jack zaczął chodzić w garniaku i wreszcie porzucili te głupkowate pompki podczas entrance, mógł być przyszłą twarzą WWE, ale że złoto uderzyło mu do głowy, to teraz musi pokutować. Choć niewykluczone, że Jack jeszcze będzie górował w którymś z brandów WWE.

7614081404f146f966c931.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...