WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Betrayal]

Mając bilans 1-6 na PPV

 

Styles ma bilans 2-5 (RR Przegrana, Fast Lane wygrana, Wrestlemania, Payback, Extreme Rules przegrana, MITB wygrana i Battleground przegrana)

 

 

Smackdown w końcu nie było bezcelowe, oby tendencja zwyżkowa się utrzymała.

 

Crews, niby dobrze że wygrał, bo trzeba promować nowe twarze, ale w tym gimmicku go nie cierpię. Radosny murzyn przywodzi mi na myśl Kofiego Kingstona z dawnych lat, a wiemy jak fatalny i nie do przetrawienia wtedy był. Zmienić Apollowi gimmick i można nad nim eksperymentować w wyższych miejscach karty.

 

Rhyno powraca, on mnie nie obchodzi, jego czas już dawno minął i poza finisherem nie ma on nic do zaoferowania, zbędny zapychacz. Shelton za to mimo wieku może jeszcze nas pozytywnie zaskoczyć, o ile będzie w formie.

 

MizTV wypadło dość przyjemnie, The Miz to wiadomo jakie ma skille, a Orton jak chce to naprawdę jest w czołówce. Znowu trochę pośmieszkowali i Miz ostatecznie został zesquashowany w 4 minuty, ale lepsze to niż porażki z Usosami Orton chyba jeszcze nie jest gotowy na dłuższą walkę, ale cieszy fakt że już w ogóle może walczyć. Promocja walki z Lesnarem póki co w kwestiach face-to-face leży, ale WWE samo popełniło błąd dając ich do innych brandów. Musi dojść do ich konfrontacji.

 

Six pack challenge trochę za krótki, ale walka dość dobra, zwłaszcza że ostatni raz takie starcie widzieliśmy bodaj w 2010 roku. Styles i Cena nie mogli tego wygrać ze względu na swój feud, Crews i Corbin byli z kolei za krótcy na tak wielką walkę, zostali więc Wyatt i Ziggler. Niby brałem pod uwagę, że Ziggler może to wygrać, ale nie wierzyłem, że jednak naprawdę tak się stanie, a stało się. Dolph oczywiście Ambrose'a nie pokona, ale jest to krok wprzód w kwestii jego postaci, być może go sturnują, też by mu to pomogło.

[smartfan]

Miło, by było jakby Brock raczył się zjawić na jakiejś tygodniówce.

 

Z tego co wiem zapowiedzieli go na RAW w przyszłym tygodniu, ale nie jestem pewny bo zaraz dojebie botcha jak z bilansem Stylesa

 

[ Dodano: 2016-07-27, 22:51 ]

Smartfan- jak taki Aries ma pomóc sd, skoro nawet na nxt jest jobberem?

 

Jako heel wreszcie wraca stary dobry AA. Był tragicznie prowadzony aż do turnu. Gość ma papiery na bycie mistrzem WWE i twarzą SD, jak będa chcieli to na pewno będzie kimś wartym oglądania. Brakuje gwiazd na SD i na RAW, ale tez jestem pewny że po miesiącu, dwóch, trzech wszystko będzie zajebiście (powroty, debiuty) o ile do tego czasu nie zrobią RAW SuperShow

 

Ja się jakoś nie jaram powrotem Sheltona. Owsze, na pewno będzie pozytywnym dodatkiem do SD bo brakuje tam twarzy, ale żeby aż tak? Może dlatego, że w jego najlepszych czasach wrestlingu po prostu nie oglądałem ale po jego pobycie w New Japan nie widzę tych zajebisych skilli w ringu, bo jego walki np. w Climaxie przeważnie były na rozgrzewkę. Spoty z Ladder Matchy zna każdy, potrafił latać. No nie wiem, bardziej czekam na takiego Morrisona czy nawet MVP który w TNA pokazał jak zajebistym jest mówcą.

[Morison]

Dużo mniej momentów, do których można się odnieść, w porównaniu z RAW, zacznę od końca:

 

Ziggler? Jakim kurwa cudem? Wiadomo, że założeniem bookerów było zrobienie pały...wróć...wprawienie w zachwyt fanów i podkreślenie fejsowych GMów brandu, a jak tak sobie myślę, to znalazłbym w tej walce 4 zawodników, których wtgrana ucieszyłaby mnie bardziej. np. taki Cena - Janusz vs Ambrose, widzowie siedzą jak na szpilkach w obawie o rekord Flaira, ale wszystko kończy się happy endem, a Dino zgarnia bardzo wartościowe zwycvięstwo, przebolałbym nawet odłożenie w czasie finału feudu Johna ze Stylesem, skoro są na jednym brandzie można ich dać w main evencie PPV Najn Ilewen.

Ringowo fajne zestawienie, ale mocy to nie ma żadnej, nie zasługuje na co-main event.

 

Mimo wielkiego triumfu Dolpha moim osobistym zwycięzcą tego odcinka jest Heath Slater, oby IWC podłapało temat, bo już dziś Wendy zebrał żywą reakcję, najlepszy jobber w rosterze. Rhino...meh, o Sheltonie dowiedziałem się z newsów, bo na SD nic nie widziałem.

 

Lubię też takie segmenty, jak przedstawienie ekipy kobiecej, Alexa lekko zesrana, Carmella za bardzo chcicała i koniec końców wypadła jak parodia samej siebie, najlepsze zostawili na koniec <33333 Aby jeszcze bardziej podkurwić widownię na pierwszy ogień dałbym jej inną ognistowłosą babkę

 

Z tego co wiem zapowiedzieli go na RAW w przyszłym tygodniu

 

Zgadza się.

 

Smartfan- jak taki Aries ma pomóc sd, skoro nawet na nxt jest jobberem?

 

Może nei jobberem, bo bilans ma dobry, ale prezentuje się poniżej przeciętnej, już No Way Jose wygląda znacznie lepiej

Edytowane 27 Lipca 2016 przez Morison

[-Raven-]

Dziwię się tym, którzy załamują ręce, że Zyga spinował AJ'a... Przecież Adolph dopiero co przepierdolił feud z rookie'm Corbinem, a więc jego wiarygodność jako pretendenta do Złota jest równa minus jeden. Kreatywni MUSIELI mu chociaż rozpisać ten pin na kimś mocnym, żeby "pokazać", że Nemeth to nie do końca taka niemota i zawsze może zaskoczyć. Lepszym "skalpem" od Stylesa byłby tu tylko Jachu, ale byłoby to tak naciągane jak guma na fujarze (kto by bez pukania się w czoło, łyknął że Ziggi czysto pinuje Cenaminatora? ). Taki ruch podbudował choć trochę Dolpha, a AJ'owi zbyt wiele nie ubyło (porażki w wieloosobowych walkach niewiele znaczą).

Inną sprawą jest sam wybór Zigglera jako pretendenta, zwłaszcza zważywszy na jego ostatnie "sukcesy" w WWE. Vince chciał pewnie "zaskoczyć" fanów i w jakiś sposób mu się to udało. Czy in plus, czy in minus - to już zupełnie inna bajka. Walka na pewno będzie ringowo co najmniej dobra, bo Zyga nadal w tej kwestii daje radę, a opcja "face vs. face" da też Kreatywnym trochę pola do manewru. Niestety star power jest tu na mizernym poziomie i - nie oszukujmy się - tego typu zestawienie średnio zasługuje na to, żeby być walką o Złoto, na karcie tak dużego PPV jak Summer Slam.

Ja jednak sobie tą walkę chętnie obejrzę, bo nadal bardzo lubię Zigglera, ale dramaturgii będzie tam tyle co w bajkach Disney'a, bo Nemeth ma takie same szanse na przejęcie tytułu jak ja na małe co-nieco z maryjną Evką.

[Jeffrey Nero]

Ja jednak sobie tą walkę chętnie obejrzę, bo nadal bardzo lubię Zigglera, ale dramaturgii będzie tam tyle co w bajkach Disney'a, bo Nemeth ma takie same szanse na przejęcie tytułu jak ja na małe co-nieco z maryjną Evką.

 

Dokładnie szans nie ma za wielkich, ale przechodząc heel turn parę % by zyskał a ostatnio Kevin Nash w wywiadzie wspominał, że chętnie został by ochroniarzem Dolpha jak kiedyś z HBK.

[demku]

Jakoś dużo lepiej oglądało się to SmackDown. Może z faktu, że to pierwszy taki właściwy już epizod po ponownym rozdziale na brandy, może dlatego, że miałem świadomość, iż zobaczę tam tylko tych, których powinienem widzieć, a może to właściwie tylko zwykły hype z mojej strony, który zakończy się bardzo wcześnie. Tak czy inaczej, takie pierwsze odcinki zawsze najlepiej się ogląda, bo federacja zawsze chce z miejsca sprzedać produkt i dlatego nie robi się chociażby takich cyrków, jak powtórki starych walk, kiedy SmackDown pukało już swego czasu do dna od spodu.

 

Ta cała szata graficzna, praca kamery... nie wiem, ale poczułem się trochę oldskulowo. Te nowe-stare SmackDown, sprzed ponownego podziału na brandy, było dla mnie za kolorowe, za świecące, za "nowe". Obecnie cała otoczka mniej daje po oczach i dzięki temu mam wrażenie, że w oglądaniu cofnąłem się o jakieś 10 lat do tyłu. Jak dla mnie - może być, jak połączą całą tę otoczkę z zawartością produktu, wówczas narzekać z pewnością nie będę.

 

Nominacji Zigglera na nowego pretendenta nie ma sensu komentować, bo wiele już na pewno w tym względzie padło. To słaba decyzja, dobra dla fanów, ale logiki w tym za wiele nie ma. Sama końcówka walki i odliczenie Stylesa też AJowi nic nie ujmuje, bo przecież chwilę wcześniej wyszedł z Attitude Adjustment, więc - na logikę - przyjął dwie akcje kończące w krótkim odstępie czasu, miał prawo być "naruszony" i tak na pewno należy to w tym wypadku interpretować.

 

Oczywiście w przypadku Zigglera średnio raz w roku mówi się, że coś zrobią z jego postacią, by po chwili powrócić do punktu wyjścia. Ale właśnie sam fakt, że paradoksalnie zawodnicy, choć zamienili 3h show na dwugodzinne, będą mieli okazję częściej się pokazywać i właśnie w tym należy upatrywać nadzieję, że WWE jednak będzie potrzebowało na SmackDown tych nowych gwiazd i odświeżenie Dolpha może im wyjść na dobre... do czasu, aż znowu o nim zapomną.

[PH93]

Dolph Ziggler to be inducted into Kent State University's Varsity "K" Hall of Fame

 

To dla tych co dają 0 % szans na zwycięstwo Dolpha. Z pewnością lepiej się na ceremonii pokazać z pasem niż bez.

 

http://www.kentstatesports.com/images/2016/6/27/rp_primary_hof2.jpg

 

Edytowane 28 Lipca 2016 przez PH93

[-Raven-]

Z pewnością lepiej się na ceremonii pokazać z pasem niż bez.

 

Z pasem się tam pokaże na pewno. Ale od spodni

[Susek]

To dla tych co dają 0 % szans na zwycięstwo Dolpha. Z pewnością lepiej się na ceremonii pokazać z pasem niż bez.

 

Zawsze lepiej pokazać się w szkole, jako pretendent do pasa, niż jako jobber dla prospectów z NXT. :<

[Badu]

Możliwe, że ktoś już o tym wspomniał, ale postanowiłem, że muszę to wyrzucić z siebie. Draft i pierwsze odcinki każdego z show pokazały, że wciąż Raw jest show A, a Smack to tylko show B. Na Raw mieliśmy osiem osób, które walczyły o miano pretendenta i którykolwiek wrestler by nie wygrał, byłby legitny jako zwycięzca (tak, nawet Sheamus). Dodatkowo mamy Setha i Brocka, który w każdej chwili może być pretendentem z miejsca. Daje nam to 10 main eventerów, bądź up-midcarderów. A na Smackdown? O pretendenta walczą Corbin i Crews, którzy są jeszcze dosyć krótcy, a nawet sam triumfator Ziggler nie był wcześniej dość wypromowany. Tutaj przydałby się właśnie jakiś Cesaro lub ktoś z dwójki Zayn/Owens, któzy byliby jedną z największych gwiazd na wtorkowym show, a Ambrose z każdym z tej trójki dałby świetną walkę na SS. W ten oto sposób, na Raw w mało znaczących feudach kopać się po czołach będzie multum wrestlerów, a na SD będą braki. Z drugiej strony, może dzięki temu odkryjemy jakieś nowe mega gwiazdy?

[MattDevitto]

Draft i pierwsze odcinki każdego z show pokazały, że wciąż Raw jest show A, a Smack to tylko show B.

To było wiadome od samego początku, głównie za sprawą tego, że RAW to 3-godzinne show, a SD ciągle na taki czas nie może liczyć. Zgadzam się oczywiście z tym co napisałeś, ale tak jak wspomniałem to wszystko podyktowane jest tym, iż RAW musi mieć większą liczbę dobrych zawodników by jakoś zapełnić o wiele dłuższe show. Smack i tak sobie poradzi, bo teraz mieli ciężko mając swoich najlepszych w jednej walce. W kolejnych tygodniach to się rozłoży na całe show, ale także nie da się ukryć, że taki Zayn czy nawet Cesaro przydali by się niebieskim.

[Badu]

MattDevitto, no tak, ale jednak myślałem, że skoro Smack ma dużo niższy ratingi, będą chcieli dać im zastrzyk gwiazd, aby dwa brandy faktycznie ze sobą rywalizowały na równym poziomie i byłaby, powiedzmy, ta walka rodzeństwa McMahon.

[Giero]

Wywiad z Ceną chyba całkowicie może podkreślić, że mimo star powera, SD to jednak będzie druga liga.

 

[VillainLee]

Czas na równie co RAW odświeżone Smackdown.

Nowe intro, praca kamery, walki, wszystko na plus, ale po kolei.

 

Całkiem spoko muzyka i opening. Zachowali typowy dla SmackDown! styl wejściówki, co mnie osobiście raduje, aczkolwiek zauważyłem, że zaspoilerowali debiut zawodniczek z NXT.

 

Początkowy segment

Musieli zrobić podobnie jak na RAW. Logiczne i zrozumiałe. Zamiast małego turnieju six - pack challenge oraz Battle Royal. Jak dla mnie spoko, odmiana w przeciwieństwie do czerwonej gali. Cena, Wyatt i Styles musieli się tu znaleźć to prawda, chociaż AJ został wybrany jako ostatni i przez moment dumałem czy, aby na pewno w tym gronie się znajdzie. Orton póki, co odpadał z uwagi na Lesnara.

 

Battle Royal o udział w SiX - Pack Challenge

Ale Zack jebnął Botch, aż zapiekło w oczy, ale jakoś bo jakoś to wyratował.

Ostatnia czwórka: Kane swoje 5 minut już miał, faworyt był jasny - Apollo Crews, który musi wreszcie coś pokazać.

 

SHELTON BENJAMIN powraca do WWE!!! Cieszy mnie to bardzo. Kolejny bardzo dobry zawodnik zasila WWE. Dywizja Cruserweight musi rosnąć w siłę.

 

Becky Lynch vs Natalya

Udany rewanż Becky, ale walka nie porwała. Koniec feudu tych pań (które w przyszłości zapewne wystąpią ze sobą w drużynie jak znam WWE)

Za to ile powrotów i debiutów po walce. Evka dostała heat bo na niego zasługuje. Naomi wraca, ale ona najważniejszego tytułu już nie powącha (niech podziękuje Aksanie gdy ta jej rozjebała oko, gdy czas Naomi na zostanie mistrzynią był blisko)

Alexa ma szansę zabłysnąć. Carmella będzie kojarzona z Enzo&Big Cassem, ale z czasem to przeminie.

Czemu akurat Evka dostała specjalną wejściówkę, a reszta Kobiet normalne wejścia? Rozumiem że Evka ma taki gimmick, ale długo tego na pewno nie potrzymają.

 

MizTV

Orton przerywa Mizowi i jego gościowi, co kończy się walką...

 

The Miz vs Randy Orton

W której były Dwa RKO, łatwa wygrana i to tyle.

 

Przemowa Heath'a Slatera

RHYNO na Smackdown! A to oznacza że padnie dużo Spearów, znaczy się Gore

 

Bray Wyatt vs Apollo Crews vs Baron Corbin vs Dolph Ziggler vs AJ Styles vs John Cena

Walka nie porwała,ale niektóre momenty były ciekawe.

Wyatt wykiwał AJ'a, Cena sypał tymi AA jak szalony w pewnym momencie

Kto był faworytem? Cena (to oczywiste) Styles, i jak by się uparł to i Bray,ale Ziggy? Ten Ziggy który jeszcze nie dawno komentował Superstarsy i Main Eventy dostaje walkę o główny tytuł fedki? Cieszy mnie to, ponieważ zawsze to jakaś świeżość. Szanse Dolpha nie są zerowe, zaczynam ponownie go lubić po tym co robili z nim w tej szopce z Summer, Rusevem i Laną.

Dolph odlicza byłego pretendenta do tego samego tytułu o który sam będzie walczył. Emocje będą, to na pewno. Brawo za niespodziankę

 

Pierwszy Smackdown w nowej erze na wielki plus. Prawie wszystko nowe, czuć zapach świeżości, tego że jest wiele nowego. Tak trzymać. Niech Smackdown rośnie w siłę.

[Johnny Ryper]

Smackdown Live (wow Live w oficjalnej nazwie) było cholernie słabe w porównaniu do RAW.

 

1.Pierwsza przemowa i już brak logiki. Po cholerę tam były kobiety skoro szefowie nic do nich nie powiedzieli?

 

2. Battle Royal "szansa dla każdego". A raczej każdego oprócz American Alfy i drugiego Usosa. Kąt z jakiego kręcili Battle Royal był straszny. Nie dało się tego oglądać. Dobrze że po pierwszej reklamie było już lepiej. Simon Gotch leci jako pierwszy? Ciekawe dlaczego

 

3. Segment kobiet był.. nosz kurde co to było? Rozumiem prezentacja zawodniczek. Wrzucenie je na głęboką wodę bo od razu z mikrofonem. A potem wchodzi Eva i.. no właśnie wtf? Mam nadzieję że takich ucinanych segmentów będzie mniej..

Bayley musi po SS zadebiutować na Smackdown. Ich dywizja niby spoko ale jest tylko 6 zawodniczek. Do tego jedna z nich to Eva Marie . Nikki i Tamina (która nic nie robi prócz superkicka) muszą przejść do Smackdown. Mam nadzieje że stare plotki o Beautiful People w WWE się sprawdzą.

 

4. Nie pamiętam żadnej walki z tego SD więc chyba nuda była. Ale pamiętam że Ziggler przez ostatni rok był gównem a teraz ma walkę o pas . Oni dają fory RAW czy co? Nie powinni. Aha i Daniel z Shane'm wbijający na ring na koniec gali pokazują jak bardzo to będzie show o zawodnikach a nie o nich.

 

[ Dodano: 2016-07-29, 23:11 ]

A i jeszcze dodam że Cena niszczący każdego AA to chyba nie jest "nowa era". Dajcie mu storyline weterana który traci skilla. Potem może go odzyskać jak zawsze ale ja chce zobaczyć smutnego Cene który nie radzi sobie z nowymi zawodnikami.

 

[ Dodano: 2016-07-29, 23:24 ]

Kolejna rzecz jaka mi się przypomniała w miarę czytania. Powraca Shelton. Może do tego Haas i zrobić walkę WGTT vs AA? American Alfa by wtedy mogło się jako tako odciąć od tych ciągłych porównań. No i słabo ze strony SD że nie dali się pokazać nowym nabytkom.

 

I to promowanie Mojo podczas BR. hahaha komentatorzy chyba sami nie wiedzą co gadają. Gość był gównem w WWE a oni mówią że był tam top star czy coś.