WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Młody Zgred]

Ja nie wiem dlaczego większość dziwi że pas WWE jest na Smackdown, przecież tak było w 2002/2005 roku i również 2008 roku było podobnie, więc nie wiem dlaczego większość jakoś sobie tego nie wyobraża, dla mnie to w sumie nic nadzwyczajnego, owszem coś nowego ale jest mi to bez różnicy gdzie dany pas się znajdzie, WHC bardzo przyda się na RAW i mam nadzieje że tam trafi a pas WWE zawsze mi bardziej pasował na SD.

[VillainLee]

Draft - pierwszy wybór

Początek gali, a tu padają wielkie nazwiska, no ale raczej tak trzeba zacząć

 

John Cena, Enzo Amore & Big Cass vs The Club

Coś łatwo Jasiek pozamiatał. Czy tylko wy mieliście przez prawie całą walkę wywalone jakieś reklamy, które niesamowicie wkurwiały.

 

Draft - drugi wybór

Kolejne ciekawe wyboru. Ciekawe czy będą tak głośno o Borku gadać, jeśli się okaże że Brock serio się kuł przed walkąw UFC.

 

Darren Young & Zack Ryder vs Rusev & The Miz

Dwójka jobberów. Prędzej oczekiwałem tagu Ryder&Young na Superstars/Main Event.

 

Xavier Woods vs Bray Wyatt

Xavier nadal ma lęk przed Wyattami. Ciekawe jak to rozegrają na PPV/

 

Kane vs Kevin Owens

Tu nie ma co pisać. Double Chokeslam i tyle.

 

Draft - trzeci wybór

Banks na RAW, Becky na Smackdown. Może wreszcie Becky zacznie ostro kopać tyłki, i ruszy po pas.

 

Charlotte & Dana Brooks vs Sasha Banks

Sasha nie daje rady, ale na PPV pewnie już da radę (tak przynajmniej myślę)

 

Draft - czwarty wybór

- Corbin na Smackdown,wisi mi to

- RAW i SAWFT!. Lekkie zaskoczenie, ale wszędzie dobrze, bo była obawa że mogli ich rozdzielić.

 

Cesaro vs Chris Jericho

Dosyć dobre widowisko, i dobrze wykonany finisher, który naprawdę był z zaskoczenia.

 

Becky Lynch vs Natalya

Brawl i tyle. Co dla obu po PPV? Wątpie że kontynuacja feudu.

 

Draft - piąty wybór

- Gallows z Andersonem opuszczają Stylesa.

- American Alpha - No proszę, kogo witamy! Jeszcze dajcie Kurta (ach te marzenia )

- Przecież Big Show i tak za jakiś czas zdradzi swój zespół i będzie na RAW, więc leję na to.

- Dolph na Smackdown. Na RAW jest dużo nazwisk dużego kalibru, więc tu Dolph nie przepadnie.

- Nia Jax. Nie lubię jej, bo niewiele ona pokazuje, ale ciekawy jestem co dla niej mają za plany. Byle nie pójście po tytuł :-/

 

 

Tutaj bez zaskoczeń. Natalya na Smackdown (o ironio tam gdzie Becky) Alberto rozdzielony z Paige (która trafiła na RAW)

Sheamus i Cesaro - RAW.

 

WWE World Heavyweight Championship: Seth Rollins vs Dean Ambrose

Zaczęli się napierniczać jeszcze przed gongiem, a to tylko pokazało jak bardzo się nie nawidzą, co dla mnie jest na plus, ale żeby aż tyle przewagi Setha? Walka dobra, ale dla mnie ta z RAW była lepsza.

 

Same wyboru mogli jednak rozegrać jakoś inaczej. Przeplatanie walki-drafty niby okey, ale zabrakło jednak tego czegoś. Nie mówię że mi się nie podobało, ale jednak brak tego czegoś był. Sama gala mnie zaciekawiła, i nie wiele było przewijania, co jest na kolejny plus. I widownia, Smackdown miało więcej ludzi przed TV niż RAW. Zapiszcie to gdzieś, bo długo poczekamy na takie coś.

[Johnny Ryper]

Ten draft był: dziwny. Ale kilka punktów ode mnie. Mam nadzieje że nie rozpiszę się za bardzo (znowu) i moja wypowiedź nie zostanie uznana za trolling tylko dlatego że może będzie inna (lol).

 

- Czy tylko dla mnie Shane i Daniel wyglądali jak kompletni idioci? Tak stali jak te kołki z twarzami jakby wiedzieli że mają przerąbane. Do tego Shane i jego darcie notatki po tym jak RAW wybrało Enzo i Cassa. Serio? Wybrali Corbina i są wkurzeni że nie dali rady wybrać E&C?

 

- Stephanie to jest królowa besztania ludzi. Za równo publiczności jak innych postaci. Często jej teksty są bez sensu ale japa jej się nie zamyka.

 

- Szkoda mi Sashy bo wiem że bardzo chciała być na Smackdown!

 

- Miałem nadzieje na rozdzielenie Dany i Charlotte. Mam nadzieje że jak wróci Emma to Dana się odwróci od obecnej mistrzyni bo między nimi nie ma takiej "chemii".

 

- Ze wszystkich feudów jakie mogli rozłączyć oni nie rozłączyli Natalyi i Becky.. Ech

 

- Z jednej strony mysle że Brock to powinien być pick no. 1. Ale z drugiej strony po co pickować kogoś kto się pojawia 5 razy w roku

 

- Jak dla mnie zapowiedzenie Balora w taki sposób to 1/10. Tak to mogli zapowiedzieć kogoś takiego jak np Aries albo Dillinger. Finn "Demon" powinien mieć kozacki debiut.

 

- Po drafcie się zastanawiałem jak to 6 osób z NXT skoro była też Eva. I jak się dowiedziałem to Eva od czasu WM jest w głównym rosterze. Ktoś to zauważył? Ja też nie.

 

- Drafty z NXT były tak głupie że . Jaki szanujący się GM by draftował Mojo kiedy są tacy jak Nakamura i Aries. Chodzi mi o punkt widzenia storylinowy. Po co brać do rosteru kogoś kto nic nie wygrywa.

 

- Jak ktoś nie oglądał tego całego Draft Center to niech poszuka momenty z Owensem i Jericho Entertainment gwarantowany.

[JohnBoy]

Słówko jeszcze o Balorze i jego "debiucie" w Main Rosterze. Pierwsza sprawa, Balor nie zadebiutował. Zapowiedzieli jedynie, że będzie graczem Raw. Debiut będzie miał miejsce na Raw, bądź już na Battleground, więc nie widzę powodu do narzekań. Ba, wybrali go przed Lesnarem, Ceną!, czy Reignsem, co z automatu sprawia że ludzie, którzy go nie widzieli wcześniej, będą myśleć, że to naprawdę typ, który ma potencjał zostać wielką gwiazdą. Niestety zawiodą się bo...

 

Czy Balor tak naprawdę zasłużył na to, by wynosić jego status do jakiegoś "wielkiego gracza"? Przez 2 lata w NXT nie pokazał NIC, bym uwierzył, że jest tym "wielkim graczem". Bo co on takiego ma do zaoferowania? Postać "Demona"? Hmm...gdy weźmie mikrofon do ręki nie będzie już tak różowo. Tak samo Ring Skill. Ile ja się nasłuchałem o tym, że Balor to ringowy kozak. Przez 2 lata w NXT dał może jedną walkę, po której śmiało mógłbym powiedzieć że jest w czołówce ring skilla w WWE. A poza tą jedną walką, to nie było tam pojedynku w którym opadłaby mi szczena. Powiedziałbym nawet, że Balor jest trochę gorszą wersją Romana Reignsa. Jedyne, co go broni to wejściówka, która i tak będzie pojawiać się tylko na PPV , a gdy Finn miał wziąć na siebie ciężar prowadzenia feudu, to okazało się, że nie ma na to argumentów i jego walka z Nakamurą odbyła się na zwykłej tygodniówce i to po jednym! segmencie, bo oficjele NXT zdawali sobie sprawę, że Finn po prostu nie byłby wstanie pociągnąć tego feudu dłużej na swoich barkach. Reasumując mój wywód o Balorze, to przez pierwsze miesiące będzie on ciekawym dodatkiem do Raw, ale nie widzę go jako tego "wielkiego gracza". Wydaje mi się, że większość patrzy na niego przychylniej, bo pokazał się z dobrej strony w Japonii, a gdyby był "chłopakiem znikąd", to hype na jego osobę byłby zdecydowanie mniejszy i nie byłoby wtedy wrażenia, że jest cholernie przereklamowany – podobna sytuacja do tej z hypem na The Club. Jak się to skończyło, wszyscy dobrze wiemy.

[BorgNine]

@UP

Przecież nie od dziś wiadomo, że idioci z IWC robią z każdego kto jest z indysów, albo Japonii nie wiadomo kogo. Te wszystkie Nakamury, Kenty, Ballory i inne Ospraye są jednowymiarowi w ch#j, a każdy się nimi jara jakby odmłodniałego Austina zobaczyli...

W Japonii wrestling traktują jako sport, a nie rozrywkę i 90% procent japońskich wrestlerów nie posiada gimmicku...

[jakub97sc]

Te wszystkie Nakamury, Kenty, Ballory i inne Ospraye są jednowymiarowi w ch#j, a każdy się nimi jara jakby odmłodniałego Austina zobaczyli...

W Japonii wrestling traktują jako sport, a nie rozrywkę i 90% procent japońskich wrestlerów nie posiada gimmicku...

No Nakamura to rzeczywiście postać bezbarwna, jednowymiarowa, bez gimmicku i z pewnością znalazłbym w rosterze WWE pięciu podobnych gości...

[Johnny Ryper]

Czyli tylko ja nie uważam Finna za 10/10? Czy coś takiego? Powiedzcie jeszcze że dla was Ambrose też jest przereklamowany to wróci mi troche wiary w ludzi na tym forum.

 

Było tyle newsów że oni nie chcą dawać Finna za szybko bo szykują mu duży debiut i pozycję. Więc zobaczymy co z tego będzie. Bo on jest dobry w ringu ale strasznie monotonny. Taki Owens to prawie w każdej walce dodaje coś nowego a Finn to tylko dropkick, skaknie po klacie i sling blade.

[SunRed]

Bo ludzie patrzą na nich przez pryzmat indysów + gdy WWE ich ściąga do siebie, to robią duży młyn, jakich oni zajebistych gwiazd nie ściągają.

Tak samo było z Cesaro. Jak debiutował w WWe, to w momencie gdy napisałeś, że to średniak byłeś momentalnie gnojony, czasami nawet wyzywany. A teraz? Gość to totalne warzywo zasługujące na max midcard, i chyba wiekszosc juz teraz sie z tym zgodzi. Tak samo jest z Finnem. Dobra, fajnie, rozpierdalał sobie w Japonii, ale w WWE jak napisałeś, mocno średnio. Ograniczony ring skill, mic skille na żałosnym poziomie, tylko ten gimmick efektywny, tyle. Triple H będzie go forsował, bo to "jego" człowiek, więc będzie promowany jako nowy, młody, może sie wyrobi w main rosterze. Ambrose akurat nigdy nie błyszczał, nawet w CZW na tle kolegów. Rollins dupą go zjada. Oczywiscie wole go niż Janusza czy Ortona przy głównym pasie, promo dać potrafi, walkę nawet też jak jest jakaś stypulacja, ewentualnie taki Rollins go podciągnie i daje rade. Ale robienie niektórych wrestlerów na jakiś totalnych bogów, bo coś tam coś tam w indysach jest IMO słabe. Oczywiscie nie tyczy sie do wszystkich, taki Owens jest kwintesencją zajebistości, no ale nie każdy okazał się tak zajebisty jak on.

 

Aha, no i pewnie też sporo ludzi też ma takie wrażenie, ale po prostu boi sie tego napisać, ze względu na reakcje innych, ciśnięcie od hipsterów itp. co sam pare razy zauważyłem nie tylko na tym forum. Po prostu ludzie wstrzymują się od niepopularnych opinii. Panuje przeświadczenie że ktos jest zajebisty z jakiegos powodu? No dobra, nie będę inny.

Edytowane 23 Lipca 2016 przez SunRed

[BorgNine]

@UP

Ambrose w ringu jest średni/do dupy. Jako hardcore wrestler jest dobry... ale PG.

 

Wystarczy go bookować w stypulacjach typu Last Man Standing, czy tam Falls Anywhere i dawać mu poskakać z drabin i innych titantronów. Wtedy jego gimmick by miał sens, taki nowy Mankind, a nie ciągle Cole drze japę "HE'S A LUNATIK! LUNATIK FRINDŻ! LUNATIK! LUNATIK!"

po odkopaniu z armdraga...

Edytowane 23 Lipca 2016 przez BorgNine

[aRo]

Czyli tylko ja nie uważam Finna za 10/10?

Nie tylko. Ale i tak chętnie go zobaczę w górze karty na RAW.

 

Bardziej go lubię za to, jaki jest poza kamerami

[Arkao]

Balor jest sredni, bo taki był też w NJPW. Wystarczy popatrzeć, gdzie było Bullet Club za jego panowania, a jak wysoko wywindowały gdy władze objął AJ Styles. W ringu chłop jest ok, ale zupełnie nie potrafi mnie sobą zainteresować.

 

Ambrose w ringu też spoko i wiele razy to pokazywał w zwykłych starciach.

[Michcio]

Co to się wydarzyło na tym SmackDown?!

 

Ale po kolei.

 

Segment otwierający wiadomego typu. Zapowiedzenie tego, czego mieliśmy się spodziewać na gali. Six Pack Challenge z jednym z uczestników wyłonionych w Battle Royal? Czy ktoś przypadkiem tutaj nie zaglądał do moich starych "bookerskich" zeszytów z liceum, gdy rozpisywałem karty gal do rozegrania w SvR 2009? Ale do rzeczy. Niezły pomysł, tak czy inaczej.

 

Battle Royal jak na takowe było niezłe i w sumie wygrana Apollo Crewsa nie była zbyt zaskakująca.

 

Segment kobiet... eee, właściwie po co on był? Myślałem, że ma to prowadzić do jakiegoś segmentu, może nawet TT Matchu (jakieś Naomi & Eva vs. Carmella & Lynch), a tu wszystkie weszły, Evka dostała wejście jak na walkę w UFC i koniec... Nie kumam tego.

 

Segment MizTV kompletnie bez zaskoczenia. Orton wyszedł pogadał, wyzwał na pojedynek i wygrał. Nothing to see here.

 

Heath Slater być może będzie przez pewien czas, jedynym zawodnikiem nieograniczonym "brandowo". To dopiero atrakcja! Będzie się można go spodziewać wszędzie! No i Rhyno na SD. Czyżby kolejny zaciąg z NXT? New Era pełną gębą

 

No i nastał main event. Osobiście, trochę dziwnie mi się oglądało ten pojedynek z tych nowych ujęć, gdyż chyba tylko raz podczas walki widziałem wszystkich uczestników w polu widzenia kamery. A tak, to miałem wrażenie, jakby dwóch walczyło w ringu, a reszta się zmieniała z nimi Mimo to, pojedynek dobry. Wynik przerósł moje najśmielsze oczekiwania... DOLPH ZIGGLER NOWYM PRETENDENTEM DO PASA WWE WORLD HEAVYWEIGHT! I jeszcze na dodatek odliczył Stylesa! Nie wierzę w to jeszcze nawet teraz gdy to piszę xD

 

I na RAW i na SD postawiono postawić na młodych i spore niespodzianki. SummerSlam zapowiada się co najmniej ciekawie

Edytowane 27 Lipca 2016 przez Michcio

[Pumku]

Naprawdę SmackDown na (w końcu) fajnym poziomie.

Początek typowa gadanina no i mamy six pack challenge no i te battle royal na przystawke o szóste wolne miejsce do walki.

BR jak na rozgrzewke było spoko obstawiałem że wygra albo Apollo albo od biedy (pfu) Ryder, na szczęście wygrał ten pierwszy i bardzo dobrze, może teraz na Smacku w końcu coś się ruszy z jego promocją.

Kobitki.Sama walka taka se, ale segment po niej był totalnie bezsensu.

MizTV, jakoś odrazu skojarzyłem Ortona, w pewnym momencie jak Randall go wyzywał na pojedynek juz myślałem że Randy sobie z ICkiem polata , walka w sumie nic ciekawego, dwa RKO i po zabawie.

Segment z Slaterem nawet zabawny

Main Event. Normalnie schoker jak nic. Jak zobaczyłem skład to mówię wygra na pewno Bray. Cena sie zajmie Stylesem, Corbin i Apollo są jeszcze za krótcy, a Ziggler ostatnio wszystko przegrywał to go nie brałem pod uwagę. Tadam! Wygrywa Ziggler po superkicku. Z Ambrosem na pewno wykręca w miare walkę choć ja i bym dał jakas stypulacje. Jednak mam raczej pewność że Dean po SS wyjdzie z pasem

Fajnie że Smack trwa te 2h, nie zanudza czasami tak jak RAW

[Antenelles]

Smackdown dobre widać, że 2h służy. Panowie wyżej najważniejszego nie napisali.

 

SHELTON BENJAMIN comming soon na Smackdown LIVE

[pawlik3213]

No i nastało SmackDown, powiem tak 2 godziny jak najbardziej na plus w mojej opinii, show się nie dłuży i nie ma zapychaczy ale po kolei.

 

Segment otwierający wiadomo trzeba wyłonić pretendenta, 6 pack challenge na plus zawsze to coś nowego bo dawno nie widzieliśmy tego typu walki, uczestnicy też raczej oczywiści.

 

Battle Royal jak to BR szału nie było ale też nie było tragicznie może dlatego że nie było przesytu zawodników, zwycięzca na plus Apollo przyda się jakaś promocja, a również trzeba było pokazać te całe hasło " New Era and New Opportunity".

 

Segment kobiet całkowicie zbędny, chcieli chyba tylko pokazać jakie divy mamy w rosterze żeby ludzie nie zapomnieli

 

Miz vs Orton, nic nadzwyczajnego promocja RKO, przed walką, zastanawia mnie że komentatorzy podkreślają że jedno RKO wystarczy Randy'emu żeby pokonać Lesnara, zastanawiające

 

No i nadszedł ME, walka sama w sobie klasyczne WWE, dwóch się bije w ringu i co jakoś czas się zmieniają, ale zwycięzca na mega zaskoczenie, poszli z Dolph'em pełną parą, nie wiem co o tym myśleć tym bardziej że ostatnimi czasy na Zigglera cały hype zdecydowanie zmalał, czy on też przypadkiem nie zaczął jobbować na lewo i prawo, ale no nic może się czepiam. Mimo wszystko na plus, wkońcu WWE robi coś nowego, świeżego, stawia na nowe gwiazdy, na SummerSlam czekają na 2 fantastyczne walki o złota.

 

Ogólnie pierwsze gale po podziale na brandy na mega plus oby tak dalej