WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[MissApril]

MissApril, To chyba logiczne że skoro chce się dostać do większej federacji to musi odejść z mniejszej

Racja, choć byłam zaskoczona jak zobaczyłam jej zgłoszenie. Będzie przynajmniej trzymać za kogo kciuki jak zostanie wybrana do 5 dzieczyn.

[Pavlos]

O ile rzadko dostajemy na początek segmenty na zapleczu o tyle ustalenie jakiejś walki jest już normą... .

 

Pierwsza walka - Roman Reigns vs Kane

Kane rozpisany solidnie, ale oczywiście musiał zrezygnować i uciec jak ostatni tchórz.

 

Druga walka - Damien Sandow vs Curtis Axel

Sandow ma swoją chwilę, ale chwilę. Jeżeli długi czas utrzyma się naśladując innych to będę zaskoczony.

 

Trzecia walka - Ryback vs Luke Harper

Zarówno wygrana Rybacka jak i pojawienie się Wyatta do przewidzenia. Już drugi raz Ryan gryzie ziemię przez siostrę Abigail. Na RAW odpowiedź?

 

Czwarta walka - Tag Team Championship: Big E & Kofi Kingston © vs Tyson Kidd & Cesaro

Wygrana mistrzów do przewidzenia. Mamy zatem już zamianę twarzy. Tyson i Cesaro przechodzą na "jasną stronę mocy" tyle, że pewnie nie będzie nic do roboty. Ciekaw jestem czy rzucą na New Day Lucha Dragons.

 

Segment Div... blablabla... Girl bye.

 

Piąta walka - Cameron vs Nikki Bella

Dalej... .

 

Tak myślę o Lucha Dragons, a przecież są jeszcze PTP. Kolejny segmencik i tym razem mistrzowie na ostrzał. Ktoś jeszcze czy może zaczną działać?

 

Rollins serio poszedł do rywala przekonać go do odstąpienia walki? To, co ja bym oglądał przez ostatnie 20 minut gali?

 

Szósta walka - Dean Ambrose vs Seth Rollins

Zdecydowanie najlepiej się to oglądało ze wszystkiego, ale w końcu ME. Seth pozostawia swój nowy finisher. Dla mnie trochę szkoda, bo chętnie bym zobaczył coś z robiącego większe wrażenie. Przez moment myślałem, że zrobi Curb Stompa z przyzwyczajenia jak oddalał się od Ambrose'a.

 

Słabo niestety. Rzeczy warte uwagi można policzyć na palcach.

[Jack Doomsday]

Contract signing był bardzo przyjemny - padło kilka punchline'ów - szczególnie w kierunku Reignsa . Ktoś w końcu pomyślał i zarządził skłócenie pretendentów - w teorii sztampa, w praktyce dobra tv. Jednak, IMO, najlepszym momentem był rzut Mercurym o stół oraz to jak z niego zjechał - strasznie zabawnie to wyglądało . Rollins wyszedł z tarczą (no pun intended) z tego spotkania, oraz pojawiły się pierwsze zgrzyty między Reingsem i Ambrose'em.

 

Atak Rowana na Fandango to bardzo interesujący obrót wydarzeń - niby olał stojącego w narożniku Harpera, ale na dobrą sprawę oni ze sobą "feudują" od rozpadu rodzinki. Może w takim razie reunion? Ja bym był za, nawet bardzo.

 

Matador odpycha Torito, a w międzyczasie Ryback taguje się z Catsaro - 6 Man Tag był niezły, Ryback zaczyna imponować - mam coraz większe wątpliwości kto powinien wyjść z tego feudu zwycięsko - Wyatt na tą chwilę nic nie robi.

[Aquino]

Bardzo miło i przyjemnie.

 

Ziggler i reszta cał czas się obijają. Każdy zawalczy pewnie z kim ma zawalczyć na PPV. Oczywiście Barrett musiał uderzyć w Lawlera. Barrettowi raczej będzie bliżej do króla Sheamusa i pewnie będzie wtapiał. Nie wiem co temu kolesiowi może pomóc.

 

Fandango przed specyficzną publicznością świetnie się bawi. Atak Rowana na tancerza nie wiadomo czemu ma służyć. W sumie połączenie Harpera z Rowanem to nie głupi pomysł skoro WWE nie wie co z nimi zrobić.

 

Rusev gada i Lana mu niepotrzebna. Ciekawe jak to się zakończy.

 

Podpisane kontraktu bardzo przyjemne w swej prostocie. Trochę się zdziwiłem jak Romek został zaatakowany słownie. Tutaj ,aż prosiło się ,żeby Reigns jakoś odpowiedział ale jego odpowiedź była słaba. Ortona chyba bardzo lubią w Ottawie ,bo dawno nie słyszałem ,żeby publika tak skandowała jego nazwisko oczywiście oprócz Fast Lane.

[N!KO]

Bad News Barrett i Lawler to zestaweinie naturalne, o które prosiło się od zdobycia korony przez Wade'a. Niestety, nie czuje jakby wykorzystali to w jakikolwiek sposób. Wrzucili bardziej na siłę.

 

Rowan przeszedł heel-turn i nieśmiało można mówić o powrocie jego teamu z Harperem. Jak dla mnie bardzo dobra decyzja, bo wyraźnie im nie pykły singlowe kariery. Rudy kolega Luke'a dzięki temu zachowa pracę.

 

Lana rozbudowuje wątek z Rusevem. Trochę szkoda mi na nią patrzeć. Taka zgarowana, kiedy niedawno wredotę miała wypisaną na twarzy. Ach, facem być.

 

Torito odepchnięty przez Matadora? Dzieje się w dywizji tagów. WWE właśnie ogarnęło, że marnują.... byka. A tak całkiem poważnie, to już hype na El Torito ucichł i zwolnienie całej trójki nikogo by nie zasmuciło.

 

Podpisuje się, że contract signing, jak i wywiady na przestrzeni całego epizodu, to dobra telewizja. Bawiłem się dobrze, a i wrestlerzy wydawali się mieć sporo frajdy. Propsy za zabawę koncepcją i otwarte podsumowanie, jak to się wszystko skończy - CM Punk się przypomina, a mimo wszystko, to dobre skojarzenie dla Ambrose'a

[Susek]

Przemyślenia ze SmackDown 7.05.2015

 

Ze Smacka zawsze wynoszę najwięcej ze starć TT, których nie brakuje. Dostaliśmy całkiem ciekawą walką 6 man TT z Ryback'iem jako wsparciem dla TK&C. Oprócz samej walki, która była solidna, chciałbym chwilę poświęcić Ryan'owi. Chyba wszyscy zauważają postęp jaki zrobił z mikrofonem a także to jak potrafi oddziaływać na publikę. Jest w stanie wygenerować reakcję więc nic tylko czekać na ten push, być może po feudzie z Wyatt'em to jemu przypadnie walizka, którą jeszcze tydzień temu w ciemno bym dał Dean'owi.

 

Wygląda też na to, że byliśmy świadkami dwóch turn'ów, być może Rowan i Harper zejdą się w Tag Team i coś zwojują, na Harpera póki co brak pomysłu więc takie odłożenie do zamrażarki na jakiś czas mogłoby być wskazane. Nijacy matadorzy, też w kierunku ciemnej strony, ale komu to robi różnicę? Jak dla mnie oni są nr 1 do zwolnienia w federacji.

 

Podpisanie kontraktu było w miarę ciekawe, kilka gorzkich słów w stronę Romka i Ortona. Do tego Ambrose błyszczał w tym segmencie ale koniec końców to mistrz wyszedł z tego zwycięsko.

[Merkantylizacja]

Świetnie się oglądało ten końcowy segment. Podczas brawlu zastanawiałem się kto przeleci przez stół który nie został złamany przez Mercury'ego. Dobre by było gdyby ostatecznie Roman zespearował na ten stół Ambrose'a.

[Kitbuka Nojon]

Nie wiem co temu kolesiowi może pomóc.

Lepszy booking. Przed swoją poprzednią kontuzją był strasznie over, bo a) dostarczał złe wieści b) wygrywał większość swoich walk. A tu przegrywa z jakimiś Zigglerami dwa razy jednej nocy w ramach walk z nieswojego feudu.

[aRo]

Nadal nie wiadomo, dlaczego Barrett wygrał KOTR.

 

Oby ten atak Rowana oznaczał heel turn, a nie feud z Harperem... Bo on w TT to jedyna opcja, jaką jestem w stanie przetrawić.

 

Za dużo gadają o tym braterstwie Ambrose'a i Reignsa. Któryś przejdzie heel turn?

 

Lucha Arbuzy są trochę w cieniu, ale jak już się pojawiają, to wygrywają. Teraz New Day panują i głupio byłoby zamaskowanych podkładać, więc niech się nie spieszą z ich pushem do tytułowego obrazka.

...niech jeszcze dopracują moveset. Kalisto się kiedyś uszkodzi przy tym skoku na liny bez oparcia o matę(już na którymś RAW się ratował rękoma), a Cara zahaczył o partnera przy suicide dive.

Matadorzy i możliwy heel turn? To już niech ich znowu przedstawiają jako Primo i Epico. Wtedy wyglądali lepiej(tak, dziwnie to brzmi).

 

Podpisywanie kontraktu na ME PPV... na SD? Albo ta tygodniówka ma znaczyć więcej, albo to ME Payback jest tak mało ważny.

Poszło parę niezłych tekstów, ale zasługi za dobry segment należą się tylko Rollinsowi i Ambrose'owi. Pozostała dwójka była zbędna. Dodanie Deana do pojedynku już teraz popłaca.

[Edgar]

Byłem jednym ze zwolenników King Barretta ale musze przyznać, że się myliłem. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że poza tytułem Barrett nic więcej nie osiągnie i tak naprawdę będzie dalej w tym samym miejscu. Nie ma pasa IC? Co z tego skoro jest KOTR a nie wdając się w szczegóły oba tytuły w rękach Brytyjczyka znaczą dokładnie tyle samo. Segment z Lawlerem miał nie tyle pokazać Barretta jako króla co doprowadzić do kolejnego TT matchu. Swoją drogą powoli zaczyna mi się odbijać czkawką ciągłe zestawianie ze sobą tych 4 osób.

 

Harper vs Rowan czy może reaktywacja TT? Z dwojga złego wolę tą drugą opcję. Harper jako zapychacz nie ma siły przebicia a Rowana to już w ogóle nie widzimy. Singlowo nie mają szans, w teamie mają szansę. Nawet bez Wyatta i tak będą bazować na wspólnej historii całej trójki. Dodatkowego, mocnego teamu nigdy za wiele.

 

6 man TT match był naprawdę dobry - do czasu. Lekkim zaskoczeniem była dla mnie aż tak dobra reakcja na face'ów. Nie wiem na ile to kwestia dobrej publiki a na ile edycji ale faktem jest, że emocje były. Niepotrzebne były tutaj zagrania z Wyattem. Po zapaleniu świateł publika ucichła, Cesaro koncertowo spierdolił spot z Big E a New Day wygrało kolejny pojedynek.

 

Los Matadores vs Dragonz to szybka przyjemna walka z masa czasu jak na low carderów ale i tak zapamiętam tylko jeden spot. Mowa tutaj o suicide dive gdy partner stoi na linach. Starali się powielić Bucksów ale coś nie wyszło. Jestem ciekawy jak bardzo Kalisto odczuwa na sobie tą akcję Sin Cary.

 

Podpisanie kontraktu akceptowalne i zakończone w najlepszy możliwy sposób. W pewnym stopniu przypominało mi to ostatnie NXT. Najpierw kolejno wywiady z zainteresowanymi osobami, następnie podpisanie kontraktu. W obu przypadkach najlepiej pokazał się Ambrose - posunięcie o dodaniu go do walki było dobrym ruchem. Błyszczał nie tylko Dean ale i Seth, który rzucił kilka niezłych tekstów. Szkoda, że więcej czasu poświęcali konfliktowi Rollinsa z Kanem aniżeli konflikt pomiędzy pretendentami. Moment gali? Ambrose i jego tekst :"I tak wiemy jak to wszystko się skończy"

[Pavlos]

Wywiad Jerry'ego "The Kinga" Lawlera z Bad News Barrettem

Słaby segment. Ani żądania Barretta ani Lawler mnie nie urzekli. Dobrze, że Dolph to przerwał.

 

Pierwsza walka - Bad News Barrett vs Dolph Ziggler

Znowu bójka doprowadzająca do TT. Hola, hola, hola... .

 

Druga walka - Bad News Barrett & Sheamus vs Dolph Ziggler & Neville

Nie bez powodu ich tak łączą. Zapewne na PPV zobaczymy taką samą walkę. Dobrze wygląda budowanie współpracy Face'ów. Niby to Anglik jest KoTR, a Irlandczyk odświeżony, ale to właśnie Dolph i Neville pozostawiają lepsze wrażenie.

 

Ambrose komentuje swój udział w Fatal 4 Way. Cóż, mimo iż będzie dodatkiem to mam nadzieję, że zapewni trochę emocji.

 

Trzecia walka - Luke Harper vs Fandango

Po ostatniej serii raczej nie dziwota, że dali wygrać Harperowi. Heel turn ni stąd ni zowąd. Tag Team to chyba, jedyny ratunek dla Rowana, chociaż solowa kariera Luke też nie była bogata.

 

Przemowa Lany

Właściwie Ruseva... Liczyłem, że dadzą coś powiedzieć dziewczynie. W wypowiedzi Bułgara nic nowego. Można chyba odliczać powoli czas do rozłąki tej dwójki. Lana amerykańskiej flagi nie przywdzieje, ale może coś z nią będzie.

 

"Ufam mu, ale wiem, że w czasie walki nie będzie litości". Nic nowego w wywiadzie z Romkiem.

 

Czwarta walka - The New Day vs Tyson Kidd, Cesaro & Ryback

Niezła walka. W końcu coś się dzieje z Rybackiem. Trochę po dominował w trakcie pojedynku, Wyatt zaingerował, a mistrzowie TT dzięki temu wychodzą zwycięsko. Wilk syty i owca cała.

 

Wywiad z trzecim uczestnikiem nadchodzącej walki na PPV. I trzeci raz nic urzekającego... .

 

Piąta walka - Emma vs Naomi

Do przewidzenia, że to będzie squash.

 

Wywiad z Setem był chyba najlepszy, chociaż nic nadzwyczajnego.

 

Szósta walka - Los Matadores vs Lucha Dragons

Bardzo fajne starcie. Zwłaszcza pod koniec z udziałem Kalisto.

 

Podpisanie kontraktu między Randym Ortonem, Romanem Reignsem, Deanem Ambrosem i Sethem Rollinsem odnośnie walki o WWE World Heavyweight Championship na Pyback:

I tak wiedzieliśmy jak to się skończy. Dobry segment na zakończenie. Nie obyło się bez brawlu i rzucenia kilku dobrych tekstów. Ambrose wielu urzekł, ale podobał mi się również Roman Reigns "stawiający autografy lepiej niż walczący" od Rollinsa.

 

SmackDown! jedno z wielu, ale pozytywnym zaskoczeniem podpisanie kontraktu odnośnie walki wieczoru nadchodzącego PPV.

[N!KO]

Teraz to Rusev rządzi w związku. Typowe dla Lany "Rusev Crash", jest teraz nie na miejscu. W tej chwili to Rusek może mówić Lana Bend Ov... o o o PG, zapomniałem.

 

Adam Rose konczy z Rosebuds. Kim teraz jest nasz imprezowicz? Gościem w futrze? Zabrali mu wyróżniającą rzecz, w nadziei, że jeszcze coś z niego wycisną. Newsflash WWE - Adam był od początku straconym przypadkiem.

 

Za całokształt muszę pochwalić Amrbose'a, który co segment udowadnia swoją wartość. Świetnie się go słucha, kiedy wychodzi ponad sztampę. Nawet tymi małymi rzeczami, jak dokończenie zapowiedzi Kane'a z początku tego SmackDown. Takie coś musi się podobać WWE Universe, więc z czasem i WWE powinno odważniej wsiąść do tego pędzącego pociągu. Oby... Oby tez nie potraktowali tej walki jako pojedynku The Shield. Nie mogą tej historii odhaczyć czymś takim. Orton mi tam strasznie wadzi, a Ci goście zasługują na Main Event większego PPV, we trójkę. Tak, żeby to kipiało emocjami i sentymentem do Tarczy w promach.

[Jack Doomsday]

Fuck Yeah, Tessa Blanchard atakuje Tough Enough - ta klientka przykuła moją uwagę jakiś czas temu - dziewczyna ma, wg mnie, wielki potencjał (choć doświadczenia za wiele jeszcze nie ma), szczególnie mikrofonowo, jest podobna do tatusia. Razem ze Scarlett Bordeaux i Biancą, należy do kobiet które chętnie zobaczę w TE - ba, to moja faworytka (mimo że jest w tym sporcie stosunkowo krótko) .

 

Swoją drogą, wiedzieliście, że Brock Lesnar Guy też już wysłał filmik do Dabju

 

Tag match kobiet na Payback - strasznie się ociągają z daniem pasa Naomi. Wygląda to tak że tag matche prowadzą do title matchy, które prowadzą do tag matchy, które prowadzą do title matchy, które prowadzą do tag matchy na PPV - i niekończąca się historia się zapętla ...

 

BTW. Promo Naomi - na plus. Stoję za nią murem. W ogóle, dzisiaj jeżdżenie po Bryanie wychodziło dobrze (także Bo Dallasowi).

 

Ambrose "dający" pas Reignsowi tylko po to by zabrać na Payback - bardzo dobry. Różnica między Ambrosem na szczycie, a Ambrosem w dupnych historiach jest taka, że jak Dean ma coś zyskać to, to zyska, a jak nie ma co zyskać, potrafi spływać po ludziach.

[LAN]

Seth powrócił jednak do Avada Kedavry? Na pewno lepsze to niż DDT, ale od czasów Michaelsa Superkick stracił na wartości i stał się powszednim ruchem, jak właśnie DDT. Kombo w postaci Diving High Knee + Avada Kedavra wydaje się zbyt skomplikowanym finisherem. Wychodzi na to, że Curb Stomp jest niezastąpiony . Może rzeczywiście CS jest zawieszony na pewien moment, skoro nie próbują nawet wymyślić coś nowego (dobrego) dla Rollinsa.

 

Unikają jak ognia choćby wspomnienia o The Shield w walce o pas WHC. I bardzo dobrze. Ewentualny triple threat powinien mieć lepszą podbudowę na ważniejszej gali (któreś z wielkiej czwórki). Dobrze, że nie rozdrabniają potencjału tej walki na rzecz takich "przypadkowych" spotkań. Gdyby tak na Payback The Shield zrobiło Powerbomb na Ortonie .

[aRo]

Sheamus i Ambrose pasują do siebie stylem. Nawet jak nie wykręcą 5 stara, dobrze mi się takie walki ogląda.

 

TT match Div na Payback - przeciągają feud, nie podoba mi się to. Dajcie Naomi ten pas...

 

Biedny Dallas, nic nie może osiągnąć, a do tego rzucili go na gościa, który "zepsuł" mu karierę w NXT

 

Rose bez Rosebuds... Heel... Jak oglądałem ten dokument o nim, to miałem wrażenie, że zmiana z Krugera na Rose'a nastąpiła ze względu na dziecko. A teraz będzie heelem. Sam już nie wiem.

 

Segment po ME - Dean F'n Ambrose.