Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

- Heath Slater, nie wiem czy ktoś jeszcze podziela moje zdanie, to totalna porażka na micu. Mówi przez nos, jest nienaturalny, po prostu tragedia. Reszta Corre przy micu ma wszystko ogarnięte.

 

Podzielam twoje zdanie - przynajmniej jeżeli chodzi o Slatera. Gadał jakby był jakimś niedorozwojem i początkowo myślałem, że on sobie tylko żartuje ale jednak okazało się, że to na serio. Co do reszty - Gabriel niestety musi się jeszcze dużo nauczyć jeżeli chodzi o mic. W ogóle bardzo nieprzekonująco wypada jako heel. Cały czas ratuje go ring i zajebisty finisher. Ezekiel z tej trójki jest zdecydowanie najlepszy przy micu ale nie na tyle, żeby się jakoś specjalnie podniecać - solidny i tyle. Generalnie to wszyscy oni wypadają blado przy Barrecie. Nie ma wątpliwości kto w tym całym Corre gra pierwsze skrzypce.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218302
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Roznica jezeli chodzi o mic skillsy, charyzme, prezenzje itp. czyli umiejetnosci pozaringowe pomiedzy Barrett'em a reszta The Corre jest kolosalna, wiec uwazam, ze ta grupa powinna miec wyraznego lidera w postaci Wade'a.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218305
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Właśnie byłem bardzo pozytywnie zaskoczony umiejętnościami Ezekiela przy mikrofonie. To znaczy oczywiście bardzo daleko mu do bycia 'dobrym' ale spodziewałem się jakiejś kompletnej tragedii a było znośnie.

The Corre w dłuższej perspektywie wydaje się być skazane na feud z Nexusem, nie wykorzystanie potencjału starcia obu stajni byłoby głupotą ze strony bookerów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218364
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  58
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2011
  • Status:  Offline

ale czemu tak uważasz?

Obie stajnie są heelowe , a nie często są feudy heel vs heel

zresztą szkoda robić takiego starcia bo w obu stajniach sa młodzi zawodnicy którzy maja być ME w przyszłości, więc nie ma kto jobbować a przegrani mogą dużo stracić.

Widać ,że w CORE Ezekiel będzie miał duży push

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218429
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Czemu xero tak uważa? Nie chcę się za niego wypowiadać, ale uznam to za domysły co do jego zdania i moją opinię przy okazji...

 

 

Taka konfrontacja jest nieunikniona i jeśli drogi Ceny i CM'a się rozejdą, a obie grupy będą miały wolną rękę w dominowaniu swoich tygodniówek to starci między ''okupantami'' w końcu się pojawią. Obie ekipy zakładają jako cel zdominowanie całej federacji, tak? Tak. Jeśli jednak chce się zdominować drugi brand to trzeba pokonać tam panujących, co za tym idzie do pełnej władzy jednej z grup będzie brakowało jedynie wyeliminowania konkurencji.

 

Reasumując, jeśli nie zeszmacą którejś ze stajni to walka o dominację w federacji może być zażarta, ciekawa i emocjonująca, a do tego przegrana nie będzie jakąś tam ujmą (mimo wszystko, która grupa by nie wygrała to będzie szkoda lidera przegranych). Osobiście pisałem gdzieś (bodajże temat ''Road to...'') o podobnej walce na WM i chciałbym aby to doszło do skutku.

 

Kończąc... faktycznie starcia heel vs heel zdarzają się rzadko (tym bardziej jeśli chodzi o grupy) ale się zdarzają (np. TNA i formowanie się grupy Hogana, małe tarcia na linii Fourtune vs Immortals). Jak dla mnie sytuacja jak najbardziej do kupienia...

 

 

;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218436
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  635
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.05.2008
  • Status:  Offline

Nikt chyba nie poruszył kwestii ataku na Longa. Członkowie The Corre przyznali, że to nie oni są sprawcami, jednak podejrzenia mogą chyba padać jedynie na nich. No bo kto inny? Dolph i Vickie? Nie, może to miałoby sens, ale mam przeczucie, że to nie ich sprawka. Nikt inny chyba nie miał na pieńku z Teddym. I teraz zasadnicze pytanie - czy na następnej gali Long wróci jakby nigdy nic i po prostu wyjawi sprawcę ataku, czy może pociągną jakoś ten storyline (coś na wzór ataku na Undertakerze i śledztwie Kane'a).

 

Zastanawia mnie jeszcze jednak sprawa. Jaka będzie rola nowej stajni na SD? Będą tak jak Nexus demolować rywali po walkach? Nie, to mało oryginalne. Powinni zostać wmieszani do jakiegoś Main Eventowego feudu, jako "siła robocza" - coś na wzór gimmicku Barreta z FCW (tylko o nim czytałem - chodzi o odwalanie brudnej roboty za pieniądze). Tą stajnie można naprawdę bardzo ciekawie "rozpisać", zobaczymy, co CT dla nich wymyśli.

 

@Down

Tak, to właśnie miałem na myśli. Jest to zbyt oczywiste. Mam nadzieję, że jakoś fajnie to rozpiszą i za atakiem będzie stał ktoś, kogo się wogóle nie spodziewamy. Może turn któregoś z faceow? Albo powrót/debiut jakiejś gwiazdy? Jest wiele możliwości, oby tego nie spieprzyli.

Edytowane przez Codebreaker-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218457
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Wydaje mi się, że ataka The Corre na teddiego jest zbyt oczywisty. Tak się nie robi, to musi być coś zaskakującego (jak Kane szukający oprawcy swojego brata).

 

A czemu N ma się zmierzyć z C? Bo N został skadziony i prędzej czy później Barret wypomni do Punkowi (moze już na RR).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218458
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Niestety, albo stety, ale jest prawdopodobna opcja pod tytułem "Vickie Guerrero załatwia sobie powrót na stanowisko GM-a". Ostatnio Longa nie było, teraz "zniknął" i zapewne, co jest logiczne i tak być powinno, nie ujrzymy go jakiś czas. Tylko coś nie wydaje mi się, by osobą odpowiedzialną za atak mógł być Dolph Ziggler. On nie wygląda mi na kogoś, kto byłby w stanie wyeliminować kogoś z gry, więc generalnie sprawka The Corre może być prawdopodobna.

Ja osobiście widziałbym to inaczej - na Teddy'ego napadł ochroniarz Maxine z FCW i to ona zostaje nowym General Managerem SmackDown :D Nie miałbym osobiście nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale jest to niestety fantastyka. Zawsze można też strzelać, że jest to ktoś nowy, z rozwojówki, który został nasłany na Longa przez Vickie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218460
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

ale czemu tak uważasz?

Prędzej czy później Barrett musi się zrewanżować Punkowi za odebranie mu przywództwa w Nexus. Pozostawienie tego w sposób 'to było dawno i nieprawda, poza tym rządzę teraz na smacku' byłoby po prostu głupie. Nexus ciągle ma swoją popularność, dlatego pewnie utrzymują ten twór przy życiu bo chcą na siłę dociągnąć ich do Wrestlemanii. Pomysł na konfrontacje z The Corre byłby szansą na ponowne zainteresowanie widzów grupą Punka. No i co z tego, że obie stajnie są heelowe? Mogą tak rozpocząć swoją rywalizację i powolnie kształtować tych dobrych w tym konflikcie (oczywiście będzie to stajnia Barretta bo w Nexusie nie ma obecnie kogo 'lubić' poza samym liderem ale za dobry z niego heel więc turnu nie zaliczy).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218501
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.09.2008
  • Status:  Offline

Nikt chyba nie poruszył kwestii ataku na Longa. Członkowie The Corre przyznali, że to nie oni są sprawcami, jednak podejrzenia mogą chyba padać jedynie na nich. No bo kto inny?

 

Michael Tarver, obejrzyj dokładnie segment... po lewej, obok zigglera

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218514
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  635
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.05.2008
  • Status:  Offline

Wiem, widziałem, Tarver był obecny cały czas w pobliżu, ale raczej tylko jako świadek. Ciężko stwierdzić, co on tam robił, ale chyba raczej to nie on pobił Tediego do nieprzytomności.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218515
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  58
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2011
  • Status:  Offline

Tarver pobił Longa i w nagrodę dołączy do CORE,wg mnie, możliwe?

Moim zdaniem tak, a jak nie tarver to ktoś inny ale scenariusz pewnie będzie taki sam, na pewno grupa Core będzie miała z tym coś wspólnego, mimo iż się wyparli , ale to mają być heelowi zawodnicy więc mogą kłamać oszukiwać byle by na ich stanęło

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218537
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  370
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2010
  • Status:  Offline

Smackdown było bardzo dynamiczne.

 

Speech Randego. Kiedy on ostatnio dostał mica na tak długo. Pokazał, że potrafi coś powiedzieć. Nigdy w niego nie wątpiłem i dostałem ciekawy segment. BTW. Nice Hair

 

TT Div. Nie można było tego zrobić 1vs1? Przecież wogóle zmian nie było. Kelly chyba tylko tam przyszła żeby później siedzieć przy stole komentatorskim podczas walki Drewa.

 

JTG vs Drew. Walka bardzo dobra. Widać, że taki rozrywkowy gimmick JTG jest potrzebny. Zawsze rozgrzewa publikę. Jak mówiłem walka dobra pełna zwrotów akcji. Mnie dziwi dlaczego po walce na backstage nic nie było o Drew i Kelly. Przecież najnormalniej w świecie powinna go złapać na bs.

 

Arystokracki Battle Royal. Ten 2 wrestler (jobber) wyglądał na początku jak Tyler Black już myślałem, że to on :D Do tego publika zapomniała chyba, że Kane to heel i zniszczył Takera, ale nie bo Del Rio wygrał z Reyem to jest gorszy :D Po Battle Royal otrzymujemy powtórke z zeszłego tygodnia w postaci TT. Nic nadzwyczajnego, ale dało się spokojnie oglądać.

 

ME- Jedyna walka, którą przewijałem. Miz proszę strać pas albo nie wiem zrób coś i zniknij z ringu i popraw się bo każda twoja walka tak zamula, że nawet dynamika akcji Edga nic nie poprawia.

 

Ban Speara? Pomysłowy Edge napewno coś wymyśli. Inverted Spear nazwany inaczej? Spinebuster przypominający spear? A może wykiwanie Dolpha i wygrana przez Count Out?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218917
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

- Bardzo fajny początkowy segment, nawet Ortona fajnie się słuchało. Ziggler zbiera teraz niezły heat, Vickie jak widać mu się przydała.

- Świetna walka tag teamowa, między Ghańczykiem i Mysterio, a Del Rio i byłym World Championem. Takie coś mógłbym spokojnie oglądać na PPV. Znowu turn Kane'a?

- Vickie banuje speara. Teraz szanse Dolpha na zdobycie pasa wzrosną do 10 %.

 

Minusy:

- Za mało Corre. Oni są genialni, jeden krótki segment i jeszcze krótsza walka z Showem, to zdecydowanie za mało.

- The Miz. Mam dość tego człowieka, cieszyłem się jak zdobył tytuł, ale teraz jest już po prostu nudny. Pierwszy raz będe kibicował Ortonowi na Royal Rumble. Ten czas za mikrofonem powinien dostać Dolph, którego lubię dużo bardziej od obecnego WWE Championa.

 

 

Smackdown raczej na plus. Podbudowa pod PPV jest, a to chyba najważniejsze. Dziwi trochę brak Swaggera, myślałem iż do karty dojdzie jego walka z Kingstonem, a tutaj się nawet nie pojawił. Tak czy siak Smack niezły.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218918
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  30
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.01.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

 

- początkowy segment

- main event

- ban speara

- http://img821.imageshack.us/img821/9657/beztytuucgc.png (nie chcę żeby Christian wygrał RR no ale dobra...) A jeśli już w takie coś się bawimy no to drugie foto - http://img130.imageshack.us/img130/1024/beztytuu2pma.png - ten pan też ma jakąś przerwę ale nie wiadomo czy wróci na RR. (zrobiłem te zdjęcie podczas oglądania sd, innym, bardzo podobnym dysponuje Noface)

- seria spearów na koniec gali, chyba dwa czy nawet trzy speary Edge wykonał, może chciał jakoś zmęczyć albo bardzo osłabić Dolpha przed niedzielnym starciem ?

 

minusy:

 

- mini royal rumble

- tag teamowe starcie div

- Big Show vs SLater

 

inne:

 

- jak widzę mordę Rodrigueza to rzygać mi się chce...

- zajebisty segment Del Rio i Tarver na SD. Nazywam się Alberto Del Rio, ale ty już to wiesz :) myślałem że padnę.

- Owszem, może Christian ma największe szanse na zwycięstwo RR, chyba że jego twarz na tamtym zdjęciu to tylko zbieg okoliczności, ja bardziej liczę na Tarvera.

- Del Rio kłócący się z Kanem, Kane się nie będzie bawił i JEB ! Big Boot... To było śmieszne ;] czyżby Kane nie był już złowieszczym demonem ? Chociaż to chyba takie jednorazowe było.

- Od dłuższego czasu nie oglądałem sd, o co chodzi z Kelly Kelly ? Po co ona siedziała przy ringu ?

- Big Show bez brody, eee tam... Nic takiego, myślałem że będzie śmiesznie wyglądał a tu nic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/36/#findComment-218925
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Nie wiem na ile Punk podpisał kontrakt ale wiem że to są jego ostatnie lata w ringu, jeśli nie wygra w tym roku RR Match'u to musi wygrać w następnym nie widzę innej opcji, wiem że na bank Hunter mu obiecał ME WM i wygraną w Royal Rumble Match'u i to w sumie wszystko co Punk by chciał osiągnąć w WWE i zakończy karierę, w zeszłym roku był już takie plany ale kontuzja to wszystko pokrzyżowała, w tym roku nie stoi nic na przeszkodzie aby dać mu wygrać ten mecz. Mamy też Cena który wraca na swój ostatni run, ale on już w sumie dwa razy wygrał ten mecz a nawet i bez tego dostanie walkę o tytuł więc mu ta wygrana w RR Match'u jest do niczego potrzebna.  Kolejny kandydat to Roman Reigns na bank wystąpi w Royal Rumble Match'u i nie zdziwię się jeśli dadzą mu wygrać, wygrał Royal Rumble tylko raz a wątpię żeby pozostał tylko z takim rekordem, prędzej czy później dadzą mu druga wygraną, ale mam wrażenie że tu dojdzie do spięcia na linii Punk-Roman. W sumie Roman, Punk, Cena to są moje typy nie widzę innej opcji jak na razie aby ktoś inny miał szansę wygrać Royal Rumble Match, po tym co się odjebało z The Rockiem na RAW to Rocky odpada jako zwycięzca RR Matchu. 
    • Mr_Hardy
      Spoko pre-show, choć mam wrażenie, że AEW robi lepsze. Mecz kobiet ponownie źle potraktowany – króciutki. Lucha Gauntlet Match – bardzo fajna walka na opener. Dużo się działo, było dynamicznie. Zabawne było, jak wszyscy na raz rzucili się na El Desperado. 🤣 Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata – szkoda, że był to tylko 5-minutowy sparing. W USA Shibata walczy bez problemu normalnie, a w Japonii takie coś. Mercedes Mone (c) vs. Mina Shirakawa (c) – K**A, jak oni mnie wkurwiają z overbookingiem! Moron tak samo jak z Atheną. Bez znaczenia, czy walka była dobra, czy nie w obliczu wyniku walki. David Finlay (w/ Gedo) vs. Brody King 🔥 Claudio Castagnoli vs. Shota Umino – uff, Shota wygrał po fajnej walce. W pewnym momencie już się bałem, że chcą doszczętnie uwalić Shotę, a przecież miał być przyszłością NJPW. Na szczęście wygrał. Konosuke Takeshita (w/ Don Callis) (c) vs. Tomohiro Ishii – taka przyzwoita walka z tygodniówek AEW. 👍 IWGP Tag Team Title Three Way Match – o cholera, jak mnie zaskoczyli. Byłem pewny, że United Empire wygrają pasy. Myślałem sobie tak: Naito  z tego, co kojarzę ma przejść kolejną operację. Young Bucks to raczej bardziej gościnny występ, a tu taka niespodzianka. Jak dla mnie  jak najbardziej na plus. Fajnie się oglądało braci Jackson ponownie w NJPW. Ahh, aż przypominają stare, dobre czasy. Kenny Omega vs. Gabe Kidd – to było zajebiste! To nie była walka. To nie był match. To była pieprzona BITWA!! Świetny powerbomb na stół poza barierki, dive'y, krzesła itd. Panowie  owacje na stojąco! Ktoś taki właśnie jak Gabe Kidd powinien być mistrzem, a nie ten techniczny nudziarz ZSJ. Jeszcze do tego Tanahashi się popłakał. MOTYC. Nowy theme song Omegi? Kompletnie inny od poprzedniego. Trzeba będzie się z nim osłuchać. Może siądzie z czasem. Reszta walk, o których nic nie napisałem, była dobra, ale nic mi do głowy nie przyszło, by coś o nich napisać. Po tych dwóch galach jestem prawie bliski decyzji by wrócić do oglądania NJPW regularnie. Jeszcze obejrzę New Year Dash i podejmę ostateczną decyzję.
    • KyRenLo
    • HeymanGuy
      AEW Dynamite 08.01.2025 Will Ospreay vs. Buddy Matthews: Fajna otwierająca walka! Ospreay i Matthews naprawdę zrobili dobrą robotę, ich style pasowały do siebie świetnie, co dawało świetne tempo i akcję. Całość na plus, szczególnie że to był jeden z najlepszych występów Matthews’a w AEW. Tylko ten promo po walce... Ospreay trochę się gubił, wyglądał na wyczerpanego, co psuło nieco wrażenie. Ale szczerze mówiąc, to raczej drobny szczegół, bo samo starcie było naprawdę solidne. Czekam na to, co się wydarzy z House of Black, bo mogłoby to prowadzić do jakiegoś naprawdę ciekawego zestawienia z Ospreay’em. Bobby Lashley vs Mark Briscoe: Lashley wyglądał jak maszyna do zniszczenia, i to naprawdę wybrzmiało w tym starciu. Briscoe walczył, ale nie miał szans, bo Lashley go po prostu zmiażdżył. To była dość krótka walka, ale i tak dobrze się oglądało, bo Lashley był naprawdę dominujący, co dobrze ustawia go na przyszłość. MVP świetnie podbijał całą atmosferę, jego komentarze sprawiały, że całość nabierała jeszcze większego ciężaru. Jasne, szkoda, że Briscoe nie dostał więcej czasu, ale w końcu to Lashley jest teraz na fali, a cała sytuacja z Private Party i Hurt Business może być ciekawa. Men’s Casino Gauntlet: Casino Gauntlet to zawsze coś, co podkręca napięcie, a tym razem było nie inaczej. Czekałem, żeby zobaczyć, kto wygra, i szczerze mówiąc, Hobbs zaskoczył mnie totalnie! Fajnie, że dostał taką szansę, a jeszcze lepiej, że wyszedł z niej jako zwycięzca. Zwykle tego typu walki są pełne chaosu, ale tym razem dobrze to rozplanowano, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć różne gwiazdy, które naprawdę błyszczały, jak White czy Hangman. Wygrana Hobbs’a sprawiła, że ten Gauntlet poczuł się świeżo, bo to naprawdę dobra droga do wyeksponowania go na starcie z Moxley’em. Jarrett/MJF: Zdecydowanie jeden z bardziej... „spokojnych” momentów tego Dynamite. Jarrett znowu w akcji, tym razem w promo z MJF. No, muszę przyznać, że obaj panowie dobrze się spisali, ale to trochę za mało, żeby naprawdę wzbudzić jakąś ekscytację. MJF wydaje się trochę nie w tym miejscu, skoro po tym całym rozczarowaniu z Adamem Cole’em rzuca się w nową historię z Jarrettem. Trochę to mało świeże, ale może rozwinie się w coś, co przyciągnie więcej uwagi. Cope/Mox: Ok, ten segment był trochę... dziwny. Miał swoje momenty, zwłaszcza jak Moxley i reszta Death Riders zaatakowali Cope’a i jego ekipę. Tylko że, wiecie, Cope dopiero się rozkręca, więc ciężko go w pełni traktować jako zagrożenie dla takich gości jak Moxley w AEW. Poza tym, trochę to wyglądało jak zamieszanie, które bardziej służyło pokazaniu, kto chce być w walce o pas, niż faktycznej rywalizacji między tymi zawodnikami. Może to zapowiada jakąś większą historię, ale na razie mam wrażenie, że był to raczej moment, w którym AEW chce po prostu ustawić te wszystkie postacie na najbliższe tygodnie w kolejce do pasa, a nie do pobicia Moxa. Co do Moxleya – okej, fajnie, że widać, że szanuje Hobbs’a, ale mam nadzieję, że ta historia z Cope’em rozwija się w coś więcej. Casino Gauntlet No. 1 Spot: Willow Nightingale vs. Kris Statlander vs. Toni Storm: Cała trójka dała z siebie naprawdę dużo, a Statlander ostatecznie wygrała, co daje jej szansę na fajną walkę o pas. Zawsze spoko, jak w tego typu walkach można zobaczyć takie różnice w stylach, a te trzy panie robiły to naprawdę dobrze. Fajnie, że Statlander dostała tę szansę, bo widać, że ma potencjał na większą rolę w AEW. Przynajmniej teraz jest jasne, kto może wnieść coś nowego w rywalizację o pas. Omega/Callis: Po tej całej przerwie z powodu kontuzji, naprawdę fajnie widzieć go znowu w akcji. Ta jego pogadanka była pełna emocji i pokazała, że nie zamierza rezygnować z wrestlingu, mimo że lekarze dawali mu wyraźne ostrzeżenia. Callis nie mógł tego znieść, więc próbował mu przeszkodzić, ale Ospreay przyszedł na ratunek – trochę dziwna sytuacja, skoro to oni byli w konflikcie, ale daje to nadzieję na ekscytujące starcia w przyszłości. Czekam na rozwój tej historii, bo Omega z Callisem to chyba będzie główny temat w AEW na najbliższe miesiące. Galę zdecydowanie dobrze się oglądało. Oczywiście, trochę za dużo mówienia, a mniej akcji w niektórych momentach, ale poza tym – AEW na najwyższym poziomie, jak to ma w zwyczaju. Gauntlet i wszystkie walki były mocnymi punktami, i to one zrobiły to Dynamite naprawdę ekscytującym. Trochę więcej in-ringowych akcji, a mniej zapychaczy w postaci zbędnych segmentów, mogłoby sprawić, że gala stałaby się jeszcze lepsza. Ale mimo to, jest to naprawdę solidne wprowadzenie do najbliższych wydarzeń, w tym Maximum Carnage i Grand Slam: Australia
    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...