WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Captain Jerry]

Moja abominacja do WWE został zawieszona na pewien czas po oglądnięciu RAW i Smack'a. Nie jest to jeszcze najlepsze co mogą wyciągnąć, ale da się to już oglądać. Ostatni miesiąc to była udręka. Wbrew pozorom najbardziej interesuje mnie konflikt USA-Rosja, który przy obecnych wydarzeniach jest jeszcze bardziej ciekawy. Pojedynki słowne dwóch managerów to jest coś czego dawno nie było w WWE i to jeszcze na tak wysokim poziomie. Zupełnie nie interesują mnie walki o pasy(może poza Divami). Jericho był ostatnio dużo razy obijany, ale nie wydaje mi się żeby wygrał na gali PPV. Bray dostanie pewnie główny pas, tylko pytanie kiedy to nastąpi. Jeśli Lesnar nie będzie go trzymał przed WM to realny wydaje się nawet jeszcze ten rok.

[CzaQ]

Taka ciekawostka wyświetlona na SD jak również i RAW - w trakcie przedstawienia karty na Battleground, a dokładniej pojedynku div jest jakże piękne zestawienie (sprawdźcie u siebie, bo nie umiem robić screenów z filmów LOL) :

 

AJ Lee wg WWE :

5 ft 2 in , czyli 1,96 m

115 lbs - 108 kg

born march 19, 1987 (age 27)

union city, new jersey

 

Czyli ktoś nieudolnie przeliczył na system metryczny Może to RVD przeliczał pod wpływem zielonego? Skoro z Pchełki oraz Paige, która ma podobne statystyki zrobili jedną z najwyższych gwiazd WWE o ciężarze podobnym do Johna Ceny. Cóż ponoć trawka jest dobra na jaskrę

[maly619]

5 ft 2 in , czyli 1,96 m

 

nie 1,92 tylko 1,57. To tobie się jebło nie im

[K-PEL-K]

Czaq niechybnie padł ofiarą specyfiku, z którego toczył bekę - NIGDY NIE MA ŻARTÓW Z MARICHUŁANINĄ!

[CzaQ]

nie 1,92 tylko 1,57. To tobie się jebło nie im

 

 

Źle zrozumiałeś - ja wiem, że to trochę ponad półtora metra - to WWE się jebło i TAM pisze, że to niecałe 2 metry

[waglik5]

nie 1,92 tylko 1,57. To tobie się jebło nie im

 

 

Źle zrozumiałeś - ja wiem, że to trochę ponad półtora metra - to WWE się jebło i TAM pisze, że to niecałe 2 metry

 

tu macie screen. http://boards.420chan.org/wooo/src/1405518129097.png I tak mi to chodziło o głowie od tygodnia jakim cudem im wyszło że AJ waży ponad 100 kg

[aRo]

Segment Miza warto zobaczyć choćby dla tego, co gadała jego matka Zaskoczyli mnie

Bo Dallas pokonał Zigglera. Fakt, że po interwencji IC Champa, ale nadal boli.

 

Jak ktoś lubi krzesła i kendo sticki, to warto zerknąć na No DQ Cesaro i Ambrose'a, od samego początku są przedmioty. Ale five star to nie był.

 

Jak Paige gadała o tym, że lubi AJ i Naomi, to miałem dziwne wrażenie, że przerzucili na nią ostatni gimmick Alicii Fox. Anti Diva to nie była.

 

StarDust nadal rozwala na filmikach, ale nadal go trzymają z dala od ringu

 

Reigns rozjechał kolejnego przeciwnika, jakby ktoś nie wiedział

[Kowal]

The Usos vs Rybaxel Sam nie wiem po co oglądałem tą walkę. Nie było w niej nic ciekawego prócz tego, że Curtis dał się nabrać na podmianę bliźniaków i wybrał złego do wykończenia. Rybaxel coraz gorzej się ze sobą dogadują, ale nie wiem czy chciałbym widzieć feud między nimi po rozpadzie. Co by nie mówić to teraz są najsłabszym tag teamem w głównym rosterze i przydałoby się podjąć w ich sprawie w końcu jakieś działania mające na celu coś więcej niż tylko zapychanie nimi czasu antenowego.

 

MizTV do momentu wyznania starej Miza na temat ulubionego wrestlera zapowiadało się dość słabo. Jedynie jego brzydka mama mnie trochę rozśmieszyła. Później zawiązał się jakiś mały sojusz między Mizem i Bo, ale mam nadzieję że to nie będzie w żaden sposób kontynuowane, a miało na celu jedynie pogrążenie Dolpha w późniejszej walce.

 

Cesaro vs Dean Ambrose Bardzo dobra walka jak na standardy tej tygodniówki. Zdecydowanie więcej akcji przyjął Dean, a lądowanie na stosie krzeseł to była kwintesencja tej walki. Panowie się nie oszczędzali, każdy mocno oberwał kijami kendo i krzesłami, ale zakończenie przez roll-up nie do końca mi się podobało. Mam nadzieję że to nie jest ich ostatnia walka ze sobą, bo narazie zrobili dwie i obie konkretne.

 

Alberto del Rio vs Roman Reigns Nie kupiłbym sytuacji, w której rzadko pojawiający się Alberto wygrałbym z promowanym Romanem. W walce szału nie było, ale dało się to oglądać. Moim zdaniem nie powinien to być jednak ME.

[Bastian]

Tag Team Match

Finisz tej walki przypomniał mi czasy walk sióstr Bella. Dobrze, że chociaż wyobraziłem sobie ładne widoki, bo walka nie dostarczyła mi niczego pozytywnego...

 

Bo Dallas kontra Dolph Ziggler

Miz TV podgrzało konflikt na linii IC Champion - Dolph Ziggler, a i Bo Dallas zebrał coś ze stołu, odnosząc zwycięstwo nad kimś ważniejszym dla WWE niż Diego. Szkoda tylko, że w walce Dallas nie pokazał kompletnie nic...

 

Sztuczny Roman Reigns w wywiadzie potwierdził, że w tej postaci nie ma nic prócz promocji ze strony WWE. Jak widać wystarcza to na fanów, choć myślę, że gdyby obecna twarz federacji była genialna w ringu i wielowymiarowa w swoich promach to Reigns nie miałby tak łatwo...

 

No DQ Match

Dobra walka będąca kolejnym elementem umiejętnego budowania postaci Deana Ambrose' a. Cesaro natomiast jest już tylko przerywnikiem w dużym konflikcie...

 

Paige kontra Naomi

Czyżby Naomi coś przeskrobała na zapleczu, skoro na PPV Battleground przegrała z Cameron, a teraz w kilka sekund z Paige? Brytyjka szybko skończyła swoją rywalkę i była ciekawsza niż zazwyczaj w głównym rosterze. Oby powoli się rozkręcała. Cameron i Naomi jeszcze ze sobą nie skończyły, choć kilka programów w dywizji div pozwalają na optymizm, tj. brak tej walki na SummerSlam...

 

Bray Wyatt kontra R-Truth

Squash ma na celu jedno - odbudować pozycję. Bray Wyatt w niedzielę mocno stracił i nikt z WWE potwierdzać tego nie musi...

 

Roman Reigns kontra Alberto del Rio

Oswajanie Romana Reignsa w roli solisty kończącego gale trwa. WWE robi to bardzo ostrożnie, bo na SmackDown i z najlepszym wręcz przeciwnikiem. Podobała mi się praca Alberto del Rio w ringu. Przegrał, ale nie dał sztampowej walki, w której face musi wykonać wszystkie swoje koronne akcje...

 

SmackDown na swoim bardzo przeciętnym poziomie. W tym tygodniu skupiono się na promocji mniej ważnych walk...

[Witkacy]

Czyżby powtórka z RybAxel w roli pretendentów do pasów tag team? Już raz swój moment mieli (title shot na RAW przed Payback bodajże), więc obecnie są raczej zespołem mającym rozruszać Usosów przed kolejnym poważnym konfliktem. Komentatorzy dwoili się, aby wypromować Rybacka i Axela ciągle wspominając o tym jacy to oni nie dobrzy. Wynik walki poprzez małe kłamstwo Usosów zwiastuje rewanż. W sumie wcale się nie zdziwię, jeśli znów wrócą do Wyattów, bo nie ma innego teamu, który mógłby z braćmi rywalizować.

 

Miz TV całkiem ok, ale już standardowo publika na Smackdown raczej zawodzi i dosyć słabo reaguje. Dolph dostanie shota na pas Miza i przegra tylko ciekawi mnie czy to wyjdzie poza tygodniówki. SummerSlam raczej zapchane, a w Kick-Offie obrona pasa IC słabo by wyglądała.

 

Roman powtarza tekst o ojczulku Triple H'u. Reigns uczy się skillsów od Ambrose'a czy creative team zapomniał o tym kto używa tego powiedzonka?

 

Nawet Rollins nie przeszkodził w kontynuowaniu słabej passy Cesaro, który przegrał już kilka walk z rzędu. Pewnie dołączy do Authority, żeby znów miał kto za niego mówić.

 

Paige nawet jako ironiczna naśladowczyni AJ podobała mi się bardziej niż dotychczas. Czekam na coś mocniejszego na RAW.

 

Truth przegrał z Wyatt'em tylko po to, aby Bray mógł coś powiedzieć po starciu...

 

Cole mówi o przyszłych sukcesach Alberto, a ja myślę "give me a break". W to już raczej nikt nie uwierzy, bo ADR ostro spadł w hierarchii. Jeśli miałbym wskazać kogoś kto najbardziej stracił na unifikacji tytułów to tą osobą byłby właśnie Del Rio, który pewnie nawet obecnie kręciłby się wokół tytułu wagi ciężkiej z braku lepszych opcji.

 

Dużo tych hype'ów na temat walki Cena/Lesnar.

 

Zabrakło mi nowej murzyńskiej stajni/tag teamu z Woodsem jako menago. Na Raw czeka ich coś tak wielkiego, że nie mogli tego dać na Smackdown?

[PH93]

Po raz pierwszy od 3 lat podobało mi się "coś" co zrobił The Miz obojętnie czy to na ringu czy po za nim - mianowicie chodzi o segment na zapleczu z dzieciakiem i autografem, bomba.

Jeśli ten gimmick będzie obfity w takie "smaczki" to ja to biorę w ciemno.

[zlatanlesnar]

Nie wiem czy zauwazyliscie to co ja ale Ziggler od jakiegos czasu zaczal uzywac Superkicka(np.wyeliminowanie Sheamusa) nie wiem czy to zmiana finishera ale wyraznie widac ze cos w jego postaci sie ruszylo.Nie mowie tu o jakims pushu wielkim ale mam nadzieje ze jednak znacznie podniosl sie w hierarchii ,nowy HBK.

[maly619]

Nie wiem czy zauwazyliscie to co ja ale Ziggler od jakiegos czasu zaczal uzywac Superkicka(np.wyeliminowanie Sheamusa) nie wiem czy to zmiana finishera ale wyraznie widac ze cos w jego postaci sie ruszylo.Nie mowie tu o jakims pushu wielkim ale mam nadzieje ze jednak znacznie podniosl sie w hierarchii ,nowy HBK.

 

Przecież Ziggler od dawna używa Superkicka, zwłaszcza po faceturnie

[Pavlos]

Pierwsza walka - The RybAxel vs The Usos

Usosi na start to już tradycja. Nie zbyt porywająco. Curtis nabiera się na podmiankę. Ich na pewno trudniej odróżnić niż Bellaski, więc mogę to kupić.

 

Segment z dzieciakiem na plus. Miz póki, co sprawdza się w tej roli.

 

MizTV

Również całkiem niezły moment, choć wiedziałem, że matka powie o kimś innym.

 

Druga walka - Bo Dallas vs Dolph Ziggler

To mogę zacząć swe nadzieje, że Dolph idzie po IC, a unifikację sobie na razie darują. Oby.

 

Romek reklamuje ten swój Super Punch. Szkoda, że to jeden z najbardziej lipnych finisherów.

 

Trzecia walka - Dean Ambrose vs Cesaro

Dean po raz kolejny pokazuje się z dobrej strony w swojej postaci, ale walka zbytnio nie porwała. Dominacja Cesaro, który większość czasu trzymał rywala w Clutch'u.

Wygląda, że pod odejściu Heymana, Szwajcar będzie kolejnym pieskiem Tryplaka.

 

Czwarta walka - Naomi vs Paige

Paige ciekawie się zapowiada w roli Heela. Z tym, że...

"AJ! I like you. And Naomi! I like you too".

Hę? Z jednej strony "it's my house", a z drugiej to.

 

Goldusss... WTF?

 

Piąta walka - R-Truth vs Bray Wyatt

Raptem przypomnieli sobie, że mają jeszcze rapującego jobbera.

 

Szósta walka - Roman Reings vs Alberto Del Rio

Nie dawałem szans na wygraną dla Meksykanina. Mimo iż zbliżamy się do rozstania z nim to WWE stara się żebyśmy zapamiętali go w miarę godnie. Nie wypadł źle, a i zawsze się gdzieś tam wkręci. Nie do ukrycia jednak, że to już nie ten sam Rio.

 

Niebieska gala ponownie posłużyła do rozkręcenia pomniejszych feudów.

[Jack Doomsday]

Co ma Miz czego nie ma Tyler Breeze? Mic skill i charyzmę na poziomie wyższym o niebo. A nawet nie jedno, tylko ze trzy nieba wyższym, conajmniej. Mizanin dzisiaj błyszczał na majku, uśmiech na twarzy miałem przez cały segment, nawet przed włączeniem do rozmowy Mrs. Mizanin. I mimo że w ringu dalej jest beznadziejny tak przynajmniej się go znowu dobrze słucha z czym ostatnio miał problem.