Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - W przeciwienstwie do imprezy serwowanej przez TNA, ta od "niebieskich" mi sie nawet podobala.

* - Triple Threat o pas IC wyszedl lepiej niz na PPV

 

Minusy:

* - Oby feud Codyego z Showem, nie skonczyl sie jak potyczki "Giganta" ze Straight Edge Society. WWE sobie szkodzi. SES mialo potencjal, Cody (w obecnym gimmicku) ma potencjal, ale musza przegrywac z kims, dla kogo CT nie ma pomyslu

 

Inne:

* - Swoja droga.. dobrze, ze mielismy normalne show, a nie "best of", ktorymi nas WWE "karmilo" w tym okresie

* - Tyle trwal ich feud (na przestrzeni 2010 roku), a dopiero teraz Dolph i Kofi, dostali czas za mikrofonem.

* - Conor O'Brian mogl byc przebiegly jak szczur, a nie ganiac za serem.

Juz robia z niego "komedie", ktore nigdy nie osiagaja zbyt wiele.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215372
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Fajny i mocno zaskakujący pomysł kreatywnych, by wrzucić ten triple threat match jako main event. Walka wyszła, moim zdaniem, bardzo fajnie i - co najważniejsze - z jej przebiegu można było zastanowić się, czy na pewno Dolph pozostanie mistrzem. Najważniejsze też było to, że cała trójka dostała czas w segmencie otwierającym galę. Coś się dzieje wokół tego pasa - mam na myśli chęć zwiększenia jego prestiżu. Kiedyś pasy IC/US były totalnie olewane, o czym może świadczyć title run Miza, który nosił ten pas, w ogóle go nie bronił. A tutaj w dwóch bardzo ważnych momentach czasowych przewinął się ten wątek.

 

Na minus trzeba zaliczyć chyba tylko dwie rzeczy, a mianowicie niesamowitą przewidywalność. Kiedy ostatni raz drużyna heeli wygrała tag team w starciu main eventerów? Ja nie pamiętam takiego wydarzenia i to na pewno nie napawa optymizmem. Wynik walki div też do niczego... zrobili z LayCool panny, które dominują całą dywizją kobiet, a teraz dostają lanie co tydzień z tymi samymi zawodniczkami. Podskórnie czuję, że heel turn Beth jest kwestią czasu i będzie niezły program między nią a Natalyą, zaś LayCool chyba się rozpadną i zaczną feud ze sobą, bo nic lepszego w tej chwili im nie wróżę.

 

W tym miejscu chcę dać dwie, pozytywne rzeczy. Pierwszą jest Trent Barretta w ringu. Nie no z bardzo, bardzo dobrej strony się pokazał. Szkoda, że kreatywni znowu trochę na siłę szukają coś dla Drew i wymyślili mu, że ma niszczyć tych małych. Mam nadzieję, że nie będziemy świadkami sytuacji takiej, jak było z Kavalem i nie pojawi się zaraz nius, że temu panu już dziękujemy. Impreza sylwestrowa również bardzo w porządku. Widziałem, niestety Impact i nie ma co porównywać - SmackDown w tym wypadło o niebo lepiej. Coś tam się działo z Chavo, chociaż i tak skończyło się tym, czym kończy się przez ostatnie kilkanaście miesięcy - udupieniem go. Aż się powoli zastanawiam, czy on czymś nie podpadł WWE, bo robią z niego takiego kretyna, że jest to aż smutne.

 

Minusy:

* - Oby feud Codyego z Showem, nie skonczyl sie jak potyczki "Giganta" ze Straight Edge Society. WWE sobie szkodzi. SES mialo potencjal, Cody (w obecnym gimmicku) ma potencjal, ale musza przegrywac z kims, dla kogo CT nie ma pomyslu

Takie pytanko - czemu to "życzenie" znalazło się w minusach?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215440
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Takie pytanko - czemu to "życzenie" znalazło się w minusach?

 

Faktycznie, male niedopatrzenie z mojej strony. Powinno sie znalezc w rubryce "Inne", ale zeby juz nie edytowac, powiedzmy, ze ... wszystko na to wskazuje? Pierwsza porazka juz jest, jakby nie patrzec, a

mam nieodparte wrazenie, ze Show to dla "Pana ładnego" za duze wyzwanie na tym etapie. WWE wielokrotnie pokazywalo, ze nie ma jaj, by promowac mlodszych i mozna tylko miec nadzieje, ze tym razem bedzie inaczej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215446
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Nie miałem akurat czasu by oglądać najnowszego SmackDowna od deski do deski, tak więc nie będzie też postu na 4 strony w Wordzie. Zerżnę od N!KO i krótko opiszę swoje przemyślenia na temat tego, co mi się podobało, a co nie.

 

+

*Chavo Guerrero na "lame party" :) . Parę razy mnie odrobinkę rozbawił.

*Sam w sobie fakt, że pojawił się Trent Barreta...

 

Bardzo chciałbym znaleźć coś więcej, ale jakoś z tym ciężko.

 

-

*Cody gładko jechany przez Showa i szykuje się nam kolejna żenada. Jedyny w tym plus był taki, że "duży" go od razu nie rozwalił i ten mógł przynajmniej uciec z ringu. Pewno w następnym jego pojedynku z Showem już nie będzie miał tyle szczęścia...

*

*Sam w sobie fakt, że pojawił się Trent Barreta...
... który został pojechany przez McIntyre'a. Sprowadzą go do roli Kavala, czyli zawodowego jobbera dla midcarderowców. Szkoda.

 

Inne:

*Dziwne, że Main Event tego Smacka który promowali już tydzień temu oraz na ostatnim RAW odbył się w środku gali. Chociaż może to i lepiej...

*Szykuje się nam za tydzień ostateczne zakończenie dwóch feudów. Rey vs Alberto i Edge vs Kane. Jeżeli chodzi o pierwszą parę, to dobrze by było, gdyby obaj wystąpili w Royal Rumble Matchu. A jeżeli o drugą - mam nadzieję, że Kane po prostu odbębni walkę rewanżową i znajdą Edge'owi jakiegoś ciekawszego przeciwnika, z którym będzie mógł on wykręcić na RR lepszą walkę.

 

Nie mogę ocenić poziomu pojedynków, bo Smacka oglądnąłem przewijając go co chwilę. Ale ogólne wrażenie było nie najgorsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215603
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  484
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2010
  • Status:  Offline

Bardzo dużym plusem tego odcinka było na pewno starcie pas IC main evencie.Muszą wreszcie jakoś zareklamować tan pas i podnieść jego prestiż.Poziom walki jak najbardziej mnie zadowolił.Bardzo ładna walka.

Początkowy segment dobry.Fajnie,że dali mikrofon dla kogoś spoza main eventu.

Możliwe,że się szykuje jakiś feudzik między Gigantem a Rhodesem.Cody w obecnym gimmicku wymiata,ale Big Show jako face w ogóle mnie nie przekonuje.Nie spodziewam się czegoś genialnego od tego angle'a.Obym się mylił. :)

Chavo mnie rozbawiał.Dobrze sobie radzi jako taki przygłup.

Następne SD zapowiada się niezwykle interesująco.Zobaczymy dwa pojedynki z udziałem main eventerów.

 

Sylwestrowy odcinek oceniam na 3/6. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215627
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ostatnie SD mnie znudziło. Kolejna fartowna wygrana Dolpha, znowu Rey-Edge lepsi od Alberto-Kane, znowu Big Show pokazał jaki jest wielki, nudny i niepokonany.

 

SD może pozazdrościć RAW storyline z Nexusem. Najbardziej ożywiłem się właśnie jak pokazali przypomnienie ostatniego RAW z CM Punkiem w Nexus.

 

Żeby nie wyjść na kompletnego malkontenta dodam tylko, że mi też podobał się skecz z Chavo. Nawet trochę zabawny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-215719
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline

No to się CT postarał. Last Man Standing Match chyba był najlepszym starciem Edge'a i Kane'a, przynajmniej dla mnie. Prawie w ogóle palec nie zsuwał mi się na przycisk przewijający do przodu o te 5 sek. Na prawdę brawa dla obydwu panów za tą walkę, pytanie teraz tylko co się stanie z Kane'm? Znów wróci do Mid Cardu ? Jakoś nie widze obecnie osoby z którą mógłby feudować. Walka o pas IC także dobra tylko już mi się przejadły pojedynki Kofi-Ziggler, sposób w jaki została zakończona walka nie jest zbyt zadowalajacy dla mnie (Przed "restartem" jak i po, tu niby nieprzytomny Kofi i jak zwykłe from nowhere Trouble In Paradise) no ale.. Czy tylko mi się wydawało czy może Kofi dostał, aż tak potężny cheer od publiki po zdobyciu pasa? (Przed "restartem" walki) Podobna sytuacja była na RAW tylko wtedy Vickie zbierała heat gdy chciała mówić a tutaj Kofi cheer gdy zdobył pas.. Czyżby to było oficjalne rozstanie Dolph'a i Vickie? Jeżeli tak to Thank God, co prawda przy Vickie Dolph jakby nabrał kolorów ale teraz ona była tylko dla niego niepotrzebnym "dodatkiem". Zaloty Drew to 2x Kelly jak dla mnie w ogóle są nie potrzebne jeżeli to jest droga do jego Face-Turnu to ja tego nie kupuje. W ogóle Drew mi nie pasuje na face'a, na heel'a też nie bardzo ale wole go już po tej złej stronie niż po dobrej... No i jednak gdy już myślałem, że się rozstali to Dolph i Vickie jednak chyba do siebie "powracają" a tak nawiasem mówiąc kto by się spodziewał, że zobaczymy walke o pas WWE pomiędzy Miz'em a Morrisonem ? No prawie nikt a kto by się spodziewał, że zobaczymy walkę o pas WHC pomiędzy Edge'm i Dolph'em? Co do tej walki Fatal 4 Way, jak zwykle dwóch na zewnątrz a dwóch w ringu bo WWE nie umie bookować walk gdzie będą 4 osoby w jednym ringu normalnie walczyły no ale cóż.. Chciałem zwrócić jeszcze uwagę na ten Zig Zag któy wykonał Ziggler Big Show'owi, Boże.. Masakrycznie to wyglądało :D Tylko dziwne, że po finisherze i Ziggler'a i Szkota Show zdołał się "wybić" no ale dobra pomińmy to, ważne jest, że Ziggler wygrał i zawalczy z Edge'm o pas WHC. Miejmy nadzieje, że na Royal Rumble a nie na SD jak to miało miejsce na RAW i starcie o pas WWE. Walkę pań przewinąłem standardowo, takie walki mnie w ogóle nie interesują, "interwencja" Drew była tutaj tak bardzo potrzebna jak ta walka.. Alberto tą "gadką" przed walką potwierdził, że za mic'em jest chyba najlepszą osobą zaraz po Edge'u na SD. Co do samej walki to nie spodziewałem się, że Alberto już na początku wyjdzie na prowadzenie. Jestem też pod wrażeniem tej akcji którą wykonał Rey doprowadzając do remisu, po tym pin'ie nie wiem czy tylko ja miałem takie odczucie ale walke troche zwolniła tępo ale nie ważne, ważne jest, że Del Rio wygrał. Tak na prawdę nie spodziewałem się, że WWE da mu wygrać tą walkę, preze mnie był skazany z góry na porażke, co prawda wygrał jak wygrał ale wygrał (; D). Samo SD wypadło jak dla mnie baardzo dobre, dawno chyba nie było tak dobrego SD. Bez wahania przyznam ocene 4 na 5
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216306
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niebieski brand zaserwowal najlepsze show w tym tygodniu. To o nim powinna sie rozwinac najwieksza dyskusja, bo sporo sie dzialo, ale przejde do standardowej rozpiski:

 

Plusy:

* - "A Perfect SmackDown". Tak mozna by okreslic tą tygodniowke. Nie koniecznie dlatego, ze byla ona doskonala (choc byla bardzo dobra), ale mozna tak nawiazac do gwiazdy tego odcinka. Dolph Ziggler zaczal od straty tytulu IC. Szkoda, bo pasowal do tej roli, ale nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo, bo zostal nowym pretendentem do glownego pasa. Na pewno jest to jakies wyroznienie, ale nie ma szans na zdobycie tytulu. Zostal wrzucony jako heelowa "zapchaj dziura" z braku konkurencji dla Edge'a. Plus jest taki, ze dzieki temu storyline'owi moze sie pokazac z dobrej strony i udowodnic, ze w niedalekiej przyszlosci zasluguje na glowny pas. Czekam teraz, zeby zerwal z Vickie, bo mam wrazenie, ze ona go stopuje. Rozwinal sie za mikrofonem i nie potrzebna mu Pani manager.

* - Dobrze, ze zdecydowali sie przeniesc Barretta na SmackDown, bo jakby zostal u czerwonych, to jeszcze skonczylby w teamie z Cena przeciwko nowemu Nexus. Pewnie chodzilo mu o zrobienie Impactu, stad tez zaatakowal najwiekszgo i najsilniejszego w WWE. Drugi pozytyw tego wszystkiego, to to, ze gigant odczepi sie od Rhodes'a, ktorego by pewnie zmiazdzyl w ich feudzie (tutaj pojawia sie nadzieja, ze Dashing One zakreci sie wokol nowego mistrza IC)

* - Cieszy wygrana Del Rio, ktora miejmy nadzieje zakonczy feud latynosow. Do tego dopisac wypada dobre promo arystokraty przed walka

 

Minusy:

* - Kofi Kingston nowym mistrzem IC. Jamajczyk nie rozwinal sie tak jakby tego oczekiwalo WWE. Mial feud z Ortonem, ktory mial go pchnac wyzej w hierarchii, ale skonczyl i tak w mid-cardzie. Osobiscie nie jestem zadowolony z nowego mistrza, bo juz to bylo przerabiane i nie wspominam zbyt dobrze jego Interkontynentalnego panowania. Mam nadzieje, ze Cody odnajdzie droge do tytulu (lub chociazby Swagger)

 

Inne:

* - Sporo czasu zajela walka o pas, ale miala jeden pozytyw... Zakonczyla na dobre feud Edge'a z Kanem, ktory byl strasznie nierowny

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216316
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.08.2010
  • Status:  Offline

Kofi byl niedawno mistrzem i watpie, ze dlugo potrzyma pas. Ziggler jest pretendentem do WHC, feud Reya i Alberto skonczony wiec sadze, ze na RR Del Rio odbierze tytul Kingstonowi
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216319
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Bardzo dobre Smackdown! Dużo walk, mało gadania. A jak już Del Rio zaczął mówić to zrobił to znakomicie. Minusów chyba brak jakiś poważnych. Za to plusów jest sporo. Niezła walka Edge vs. Kane i chyba zakończenie ich feudu. Ziggler traci tytuł i dobrze. Znudził się jako IC. Szkoda, że to Kofi mu zabrał pas, ale mam nadzieję, że teraz Swagger wejdzie do walki o IC i zostanie nowym mistrzem. Później walka o pretendenta do WHC. Wygrywa Ziggler i wskazuje to chyba na to, że na RR zmierzy się o pas i przegra. Po RR pewnie Edge rozpocznie nowy feud z kimś kto wygra walkę wieczoru na najbliższym PPV. Mam nadzieję, że będzie to Del Rio, który też chyba powoli kończy feud z Reyem. Teraz będzie miał okazję wejść do walki o główny pas rosteru SD!. No i na koniec Wade pojawia się u niebieskich. Pewnie na RAW jeszcze go zobaczymy, jakoś musi się odegrać na CM Punku, ale zacznie powoli przechodzić do niebieskich. Bardzo dobrze. Teraz będzie miał więcej okazji, żeby zdobyć jakiś poważny tytuł. Nexus już tylko go hamował. Wade zrobił krok do przodu rozpoczynając solową karierę na Smackdown! Jest przyszłym WHC, podobnie jak Del Rio. Ta dwójka pociągnie Smackdown i WWE w przyszłości.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216321
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2011
  • Status:  Offline

Mam nadzieję, że Hayes nie zrobi z Edge'a kolejnego terminatora i obecny mistrz przyłoży się do tego, aby Dolph również dobrze wypadł w tym feudzie.

 

Wade nie mógł trafić gorzej. Już mi się go robi żal. Big Show zniszczył najpierw wiarygodność Swaggera, a potem całego SES. Nie cierpię go jako face'a właśnie ze względu na kretyńskie feudy, w których robi ze swoich przeciwników najgorszych jobberów. Jedyną szansę na to, aby Barrett nie został pogrzebany widzę w tym, że bierze się go pod uwagę jako przeciwnika Takera na WM. W takim przypadku CT odroczyłby mu łomot, aby Anglik wyglądał chociaż trochę wiarygodnie przed największą galą w roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216325
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  610
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

+ Wygrana Del Rio z Mysterio. Nareszcie może nie będą marnować talentu jaki ma Alberto.

+ Promo Alberto przed walką.

+ Walka Edge'a z Kanem. Może nie była fenomenalna ale za to dobra i przyjemna dla oka.

+ Dolph pretendentem do WHC. Może w końcu pchną go w górę chociaż i tak z Edgem raczej przegra.

+ Wade Barrett na SD. Być może niedługo powalczy o WHC. Ale narazie szykuje się feud z Big Showem.

 

Minusy:

- Kofi mistrzem IC. I to jeszcze jaki koniec, odliczenie po Crossbody a potem stoi ledwo na nogach i nagle bum! Obudził się (zupełnie jak Cena) TiP i koniec. Jak już odbierać pas Zigglerowi to każdemu ale nie Kofiemu. Jest tyle zawodników którzy mogliby dostać pas np. McIntyre, Rhodes, Del Rio a nawet Swagger.

 

Galę oceniam na 4+/6

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216343
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

To Smackdown zjada poziomem większość PPV z minionego roku. Mocnym akcentem zaczęli nowy rok, ale po kolei. Już na opener starcie o WHC w stypulacji Last Man Standing. W moim mniemaniu to była najlepsza walka Edge'a z Kane'm jaką wykręcili. Bardzo lubię, jak zawodnicy przechodzą na backstage i tam się okładają. Liczyłem, że złamią jakiś stolik, albo zaliczą upadek z dużej wysokości, ale się nie doczekałem. Denerwowało mnie ciągłe liczenie. Zwykłe pchnięcie w schodki, na barierki i sędzia od razu liczy. Powinien to robić tylko przy bardziej boleśnie wyglądających akcjach. Ciekawe teraz co z Kanem. Czy skończy się push i wróci do poprzedniej roli, a może coś dla niego się znajdzie na WM. Ziggler był dobrym mistrzem, a Kofi miał pas IC już dużo razy w ostatnim czasie. Kingston w ogóle się nie rozwija i nie chciałbym go zbyt długo oglądać z pasem. Mam nadzieję, że Swagger mu go odbierze, bo zasłużył na coś więcej i to zawsze jakiś powiew świeżości. Title shot Morrisona był zaskoczeniem, to co powiedzieć o Zigglerze? Dolph z Edge'm nie ma szans i pewnie skończy się na jednej walce, jak w przypadku JoMo. Sama walka nie była zła, ale denerwuje mnie ten oklepany schemat - dwóch się bije, dwóch leży. WWE nie umie bookować walk z więcej niż dwoma zawodnikami? Przeniesienie Barretta na niebieski brand to dobra decyzja. Po wyrzuceniu z Nexus utknąłby w Mid Cardzie, a na Smackdown brakuje dobrych ME. Big Show zajmie się Wade'm do powrotu Takera, a potem rewanż z Phenomem na WM za Buried Alive Match. W końcu przyszedł czas na najbardziej przeze mnie oczekiwany 2/3 falls count. Jakże miło zaskoczył mnie finał tej walki. WWE pozwoliło przegrać Reyo'wi? Niemożliwe. To koniec feudu, więc droga dla Del Rio do bycia rywalem Edge'a o WHC otwarta. Alberto ma wszystko, czego potrzebuje dobry mistrz, więc rok 2011 będzie należał do niego.

 

To Smackdown miało wszystko, czego oczekuję - dobre walki, momenty zaskoczenia i sporo stypulacji. Nie było zbędnego gadania, tylko od razu przechodziliśmy z walki do walki. Chciałbym, aby WWE robiło więcej tak udanych gal. 9/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216349
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Na prawdę zacny Smack! Tak z grubsza...

 

 

Dolph traci tytuł, myślę kur*a spoko... Kofi szczerze mówiąc jest mi obojętny i nie specjalnie cieszy mnie ta decyzja. Liczyłem na barwną postać Pana Dashing, ale zły złemu pasa nie odbierze. Kij w to, może z czasem.

 

Edge po dość ciekawym i zawierającym ładne dla oka sytuacje LMS pokonuje Czerwonego ''Potwora'', ale co teraz? Jak już ktoś wspomniał, nie widać na horyzoncie ani jednej osoby z którą mógłby obecnie feudować.

 

Alberto vs Rey... kur*a, fajne to było. Mecz na prawdę mógł się podobać, a do tego Rey pokazał o trochę więcej niż przedstawiał ostatnio. Panowie wykręcili na prawdę zajebisty ME... cholernie raduje mnie wygrana Arystokraty.

 

#1 Contender... Mecz strasznie ''jednostronny''ale to miało jak dla mnie szeroko pojęty cel. Show pokazał gigantyczną dominację nad przeciwnikami? Tak. Barrett podobno ma się zmierzyć z Phenomem? Tak. Wniosek jest prosty: Po długiej dominacji Big Krowy na Smacku pojawił się ktoś kto go pojedzie jakimś sposobem w feudzie, a wszystko ma na celu wypromowanie go na w miarę równorzędną ofiarę Takera na WM.

Dolph pretendentem do pasa? Łypa mi się szeroko uśmiechnęła jak to zobaczyłem, zasługiwał na to jak maało kto. Szkoda tylko, że skazany jest na porażkę, ale kroczek w stronę ME został postawiony.

 

 

Reasumując, zajebiste Smackdown! na początek roku... bolesna prawda jest za pewne niestety taka, że za często tak nie będzie... chociaż oddam dużo żeby było inaczej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216352
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

WWE wraz z nowym rokiem ruszyło z kopyta i stworzyło naprawdę dwie, świetne tygodniówki. Taką wewnętrzną potyczkę wygrało SmackDown, ale obie gale trzeba docenić. Główną postacią show był Dolph Ziggler, który jest moim ulubieńcem w niebieskim brandzie. Szkoda, że nie pozwolili mu zachować tytułu Interkontynentalnego.. Na Royal Rumble 2008 Jeff Hardy, ówczesny IC, walczył z Ortonem o pas WWE i nikomu to nie przeszkadzało. Ładnie go wkręcili do walki o pretendenta i nim został. Jak wyżej, skazany na pożarcie, ale przynajmniej będzie zapamiętane, że był taki pretendent. No i walka może być całkiem w porządku, bo i Edge potrafi i Dolph jest w stanie świetnie się zaprezentować w ringu. Co ciekawe, na tym SmackDown, walki były naprawdę dobre. Opener mocny, aczkolwiek średnio mi podeszła końcówka.. Spodziewałem się, że Kane przyjmie mocnego bumpa, po którym się nie podniesie, a tutaj lekkie rozczarowanie. Walka o pas IC przyjemna, chociaż niepotrzebnie Dolph dwa razy jobbnął Kofiemu. Mecz o pretendenta nie najgorszy, ale i tutaj te kick outy Big Showa po finisherach były niepotrzebne. Divy również w porządku, fajny warkoczyk Michelle i wygrana po finisherze, nie po kopniaku. No i main event - cieszę się, że moje prognozy się nie sprawdziły i Rey nie wygrał. Szkoda, że Albercik zdobył wygraną po count out, mogli dać mu wygrać normalnie, nawet jakimś roll upem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/31/#findComment-216357
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...