WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[E_9]

Przyzwoite 45min, wersja IC jak najbardziej warto obejrzeć...

 

 

Zwłaszcza dla Bryana. Jeżeli ktoś obejrzy jego walkę z Romanem (poszerzania move-setu ciąg dalszy) i zakończenie tygodniówki, gdzie zmiótł w kapitalnym stylu całe The Shield z ringu i powie mi, że Dragona nie czeka niedługo wielki push to wybuchnę śmiechem. Dawno nie miałem takiej "podjarki" oglądając Daniela, WWE robi kapitalną robotę z prowadzeniem obecnej postaci, publika wspiera ten proces, a sam Bryan nie zawodzi... czekam na feud z Dolphem i zdobycie pasa w okolicach późniejszego lata.

 

Nie chciałem oglądać Ortona w walce z Deanem... a to tylko dlatego, że to materiał na feud dwóch popaprańców, którzy uciekli wspólnie z zakładu psychiatrycznego z Choroszczy. Liczę, że któregoś dnia coś takiego zobaczę...

 

"Walka" Punka na Payback jest tak wiarygodna jak słowa naszego Premiera... jeżeli miałoby do tego dość to nie olewaliby proma Jericho, które w 1,5h wersji podobno się pojawiło i dotyczyło ich walki. To się skończy grubszą historią, nie ma innej opcji.

 

Axel dostał Perfect-Plex... pierwszy z pozytywów od momentu dania mu Heymana. Róbcie coś z jego postacią, oj róbcie, bo sam geniusz twórcy ECW z czasem przestanie pomagać i Curtis przepadnie.

 

Czyli Cesaro przepadł na dobre w Superstarsach i Main Eventach?

 

 

Podsumowując, miło spędzone 45min? YES! YES! YES!

[Dawid1122]

Szpicu

 

Tak, tak, na pewno wlasnie widzielismy przyszlego main eventera, ktory do miesiaca bd walczyl z Cena o pas, w koncu to, ze pozamiatal 1x Shield i jeszcze Orton podniosl jego reke do gory tak go wypromowalo, ze streak Undertakera jest zagrozony

[nekrophage]

Curtis Axel znów ma zmieniony theme song? Szczerze - nie wiem jak Wy się do tego odnosicie, ale mi w tym tygodniu na czerwonej gali opadła szczena jak usłyszałem ową wersję i dziś czułem delikatny niedosyt.

[TakerFanKrk]

Można było napisać że Heyman jak zwykle wykonał dobrą robotę na majku, czy że Kane wraz z Rollinsem wykręcili niezłą walkę, ale prawda jest taka że to SmackDown było teatrem jednego aktora- Daniel Bryan zdecydowanie był na pierwszym planie i ustach publiki. Widać że już szykują dla niego gdyż znowu wrócił do swojej szalonej persony. Jeszcze tylko parę sprzeczek, rozpad Hell No, zaliczenie walki z byłym partnerem na PPV i Bryan może spokojnie iść w stronę pasa (obstawiam że będzie kolejnym przeciwnikiem Ceny po feudzie z Rybackiem)

 

PS. po tym jak przebiega promocja Shield (z czego oczywiście jestem zadowolony), trochę się obawiam czy WWE da sobie radę z dosyć wiarygodnym zabraniem im pasów (gdyż wypromowali ich na praktycznie niezniszczalnych- gdy walczą razem to nikt ich nie może czysto spinować)

[8693]

SD obejrzane, a więc do rzeczy...

 

1a.Zastanawia mnie to, dlaczego jeszcze nie dostaliśmy pojedynku pomiędzy Rollinsem a Bryanem... Czyżbyśmy mieli takie starcie dostać dopiero przy jakimś feudzie o jakiś bardziej znaczący tytuł niż pasy Tag Teamowe i kreatywni nie chcą nam tak szybko sprawić takiej zajebistej niespodzianki? To samo dotyczy Deana, bo on również nie walczył ze Smokiem w single meczu... Pojedynek jakoś za specjalnie porywający nie był, ale był zły. Szkoda tylko, że jako pierwszy ze Shieldsów porażkę zaliczył Rollins, a mógłby to być Reings.... 1b.Druga część walki, bo tak można powiedzieć, wyszła zajebiście. Bardzo się mi podobała, ale szkoda, że tak krótko. Bryan nieźle w niej wariował Świetny gimmick mu się szykuje ... BTW. Liczę na to, że na Payback nie zobaczymy jeszcze jednego rewanżu o pasy TT pomiędzy tymi drużynami, a stanie się tak jak było mówione, czyli Orton i Rudy zostaną nowymi pretendentami do tych mistrzostw, a Bryan i Kane dostaną walkę pomiędzy sobą.

 

2.Axel ponownie świetnie wypadł przy micu i ponownie przyjemnie mnie się go słuchało. Nie wiem czemu, ale akurat tego zawodnika mógłbym słuchać i słuchać i nigdy by mnie swoimi promami nie znudził, bo cholernie się mi one podobają. Co do akcji w squashu z Carą, to podabało się mi to jak Axel wymierzył mu Lariata w tył głowy, gdy ten odbił się od lin.

 

Rhodes znowu przegrywa

 

3.Bardzo fajnie było zobaczyć dwóch popierdoleńców w jednym ringu i to naprzeciwko siebie Ale akcja jakoś zbyt ciekawa nie była. Za to końcówka niewiarygodna z tym jak mały skurywsyn, Bryan rozpierdzielał całe Shield!

[renovoltage]

Dlaczego Kane i Bryan nie mogą poprostu pójść każdy w swoją stronę ich feud nie jest potrzebny. Mogą nadal pozostać "braćmi heel no destruction" i od czasu do czasu pomóc jeden drugiemu niczym Kane i Undertaker.

 

kończąc pozostaje ostatni przytulas obu panów i Daniel idzie poddac bezcennego ( ostatnio Vincent chce pamiętnej chwili dla niego a ta sie nada )

[Perfecti0n]

Blaze9

 

Dean walczył z Danielem w Singlesu. Smackdown 09.05.2013.

Btw całkiem fajna walka do obejrzenia

[Ghostwriter]

Niezły początek SD! Stwierdzam, że The Shield vs. Team Hell No to solidny upper-midcarderowy feud, w którym zazwyczaj górą są heele, a fejsom naprawdę trudno wywalczyć zwycięstwo i czasami muszą uciekać się do brudnych zagrywek (patrz: Danielson pomagający Kane'owi). WWE powinno częściej iść w tę stronę takich właśnie rozwiązań. Po raz kolejny zwrócił uwagę dobry booking Danielsona, zwłaszcza w finale.

 

Poza tym znowu dostaliśmy sygnał, że Team Hell No zmierza ku końcowi, ale nie jest to jakiś silny sygnał. Na dobrą sprawę WWE nadal trzyma tutaj otwartą furtkę. W razie feudu Kane'a z Bryanem rozstrzygnąłbym to tak, żeby wilk był syty i owca cała. Zatem zabookowałbym po zwycięstwie na głowę i panowie poszliby własną drogą. I oby Danielson poszedł gdzieś tak w kierunku zwycięstwa na Royal Rumble, walki na WM-ce o któryś z najważniejszych pasów federacji itd. Zasługuje.

 

Jeżeli chodzi o młodego Perfecta, to niespecjalnie porwała mnie jego gadka. Ale daję mu kredyt zaufania. Wierzę, że Hitman nie mylił się co do niego. Wiadomo, że facet nigdy nie będzie swoim ojcem i nawet współczuję mu, że niejako musi się mierzyć z legendą, której nie jest w stanie przeskoczyć. Ale to może być ciekawy zawodnik. A przynajmniej tak bym chciał. Jego walka z Sin Carą znośna.

 

Reszta to taki tam smackowy standardzik. Obejrzeć, zapomnieć. Zmuliła mnie strasznie walka Deana Ambrose'a z Randy'm Ortonem.

[N!KO]

Gratulacje! Twoja licencja idioty, zachowała ważność na kolejny rok. Sandow poprawił mi humor, mimo że segment znów się przeciągnął. Z pozoru był powtórką z poprzedniego Smacka, ale oferował więcej od oryginału. Za sprawą reakcji publiki, obaj mogli trochę zejść z skryptu, co w 100% wykorzystali. Nawet Sheamus już nie był taki sztuczny jak zwykle. Może najwyższy czas przestać nakreślać mu jakiejś ścieżki, a pozwolić zaoferować coś od siebie. Już wiemy, że aktorem jest marnym.

 

Miewam wrażenie, że ten theme song Axela jest edytowany z wejścia na wejście. Ciągle coś rzeźbią z tej postaci, ale nie wiedzą, jak ma wyglądać efekt końcowy. Tak się dzieje, gdy ktoś im skutecznie wmówi status gwiazdy u danego wrestlera, choć on sam jeszcze nie błysnał ani razu. Tak modelują od lat Wade'a, tak może skończyć i Curtis. Dalej nie widzę w nim materiału na mistrza. Zasłużył na zaistnienie, teraz piłeczka w jego rękach. Kwestia czasu i utonie. Nie wiem na ile tlenu w płucach ma Heyman, żeby go trzymać przy życiu...

 

Ryback wyszedł na mega kota, rozwalając trzy stoły Kingstonem. Pięknie rozpisane odesłanie na rehabilitacje. Tak jak kiedyś zapomniał, że jest Jamajczykiem, teraz ma podstawy, żeby zapomnieć, jak szarą był postacią. Heel Turn? Cokolwiek?

[Ronnie]

Jamajczykiem

 

A on nie jest przypadkiem z Ghany ?

[TakerFanKrk]

N!KO napisał/a:

Jamajczykiem

 

 

A on nie jest przypadkiem z Ghany ?

Nie wiem skąd Kingston jest naprawdę, ale zawsze zapowiadają go "From Ghana, West Africa"

[N!KO]

Normalnie jest z Ghany, ale szedłem za HHH -

http://www.youtube.com/watch?v=JhIYWlC_rLA

[aRo]

Kane wygrał z pomocą Bryana. Bryan przegrał przez pomoc Kane'a. Daniel wyglądał na monstera w ringu, w przeciwieństwie do Big Red Monstera. Ciekawa sytuacja.

 

Sandow pięknie pojechał z tym tekstem o licencji Segment był dobry, mimo tego że przeciągali go jak mogli. Gdyby było o połowę krócej, to pewnie więcej osób by go obejrzało.

 

Curtis nadal wypada w miarę dobrze. To uderzenie w tył głowy Cary to był ciekawy pomysł ze słabym wykonaniem[choć w sumie... ciężko to zrobić realistycznie, kiedy nie można serio uderzyć w głowę].

No i ten theme... Czwarty występ, czwarta wersja? Szczerze? Dla mnie nr1 to był ideał i czekałem, aż to wypuszczą. I się chyba nie doczekam.

 

Big E i Del Rio, czwarta walka... Znowu mają remis. Teraz wróci Dolph i nie może walczyć. Więc co, będzie piąte starcie tej dwójki?...

 

Kofi latający przez 3 stoły - miły widok Chcę go zobaczyć po powrocie jako heela. U niego trzeba czegoś nowego.

 

Szkoda patrzeć, jak traktują Rhodesa... Znów dał fajną walkę. Z Jericho musiał przegrać, ale wypada dobrze. O ile wcześniej po prostu nie miał gimmicku, to teraz został uwalony przez... wąsy. Damn!

 

ME mnie jakoś nie powalił. Co innego sytuacja po walce - DB wyszedł na bestię. Oby dostał ten push. Walka z Zigglerem o WHC na SummerSlam - to byłby ideał.

[Morison]

Na początek dostajemy info, że każdy z członków Shield dostanie dziś singles match, szkoda, że nie połączyli Rollinsa i Bryana, z drugiej strony zobaczymy, co tak na prawde wart jest Leakee.

 

Rollins vs Kane - sama walka taka, jakiej się spodziewałem, nieco krótka, za to końcówka całkiem mnie zaskoczyła - Kane wygrywa czitem - dzięki Bryanowi.

Reigns vs Bryan - Daniel jest chyba budowany jako9 przyszły mistrz poprzez dominowanie w walkach z większymi rywalami jak Swagger czy Roman, który moim zdaniem..za dużo gra (co pewnie wyssał z mlekiem wujka ), przez co wygląda strasznie nienaturalnie, po walce kolejna sprzeczka członków Hell No, obecnie bliżej do heelturnu temu mniejszemu.

 

Sandow chowa piłeczkę w kieszeni, pokazując, że ma wyższe IQ od Sheamusa o jakieś 100 pkt, po czym dostaje Brogue Kicka, motyw, który oglądamy od ok 6 tygodni. Oby na Payback nie uraczono nas 98. starciem obu panów.

 

Axel vs Cara - Henning zbyt często odnosi się do swoich przodków, chanty "Not so Perfect" mówią same za siebie, Cara pierwszą ofiarą Perfect Plexu.

 

Alberto vs Langston - AJ nie pasuje ta fryzura. Ale ma fajne spodnie. I buty. Ciekawe czy tym razem Big E odklepie. Przewijam. Nie odklepał. Wygrał : O, czyli na RAW rematch.

 

Ryback vs Kingston, czyli Murzyńska masakra stołem drewnianym.

 

Jericho vs Rhodes - panowie jak zwykle nie zamulali, końcówki nie mogłem obejrzeć, bo pobrałem badziewną wersję gali (IWStreams)

 

Orton vs Ambrose - dostali dobre 10 minut na wizji, które dobrze wykorzystali, szkoda, że Ambrose nie odliczył rywala (z pomocą kolegów lub bez niej), końcówka to popis Bryana, który jest dowodem na to, że face może być ciekawie prowadzony, jestem zaskoczony z jaką mocarnością jest ostatnio rozpisywany, Mały Rzeźnik sam poskładał Shield.

 

Walka gali: -

Segment gali: Ryback rozbija Kofiego

Moment gali: końcówka z udziałem Bryana.

[Pavlos]

Pierwsza walka - Seth Rollins vs Kane

Kane pokonuje rywala z pomocą Daniel'a. Całkiem fajna walka na otwarcie.

 

Druga walka - Roman Reigns vs Daniel Bryan

Podejrzewałem, że będzie coś takiego. W każdym razie sposób dobry, ciekawe rozwinięcie konfliktu między byłymi mistrzami.

 

Przemowa Damien'a Sandow'a

Widać, że Sandow wrócił do nawracania ludzi. Mieliśmy supeł, teraz kulka i kubeczki.sEgment fajny, ale w sumie trochę głupio rozegrany. Sandow przecież mógł się bronić tym, że Sheamus powinien się domyślić, że kulki nie ma w żadnym kubku albo coś takiego. Irlandczyk na początku również zachowuje się niezwyczajnie. Zagadka jest dla niego trudna i naprawdę nie chce wyjść na głupka. W każdym razie wraca do normalności pod koniec.

"Show your balls Sandow!" Mina Damien'a jak i riposta bezcenne.

 

Trzecia walka - Sin Cara vs Curtis Axel

Rewanżyk. Curtis wygrywa szybko.

 

Czwarta walka - Alberto Del Rio vs Big E Langston

Do znudzenia już ich oglądamy. Teraz górą E. I tak na zmianę... .

 

Piąta walka - Ryback vs Kofi Kingston

Fajna walka zakończona dewastacją Kofi'ego. Mam nadzieję, że wróci jako Heel. To jest ten dylemat z jego postacią, że z pasem nie chce się go oglądać, a ringowymi umiejętnościami zasługuje. Oby Odświeżyli jego postać.

 

Szósta walka - Cody Rhodes vs Chris Jericho

Wygrana Chris'a też nie dziwi. Przyjemny dla oka pojedynek.

 

Siódma walka - Randy Orton vs Dean Ambrose

Czyli dwóch świrów w akcji. Bryan w końcu wygląda na tego smoka. Jesli wszystko pójdzie po myśli to będziemy mieli dobrego Mine Eventer'a.

 

Miła tygodniówka. Dobre walki, chociaż brak segmentów.