Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wystarczyłoby że oprócz heelowych Henry'ego, Ortona (w przyszłości) i Zigglera doszliby Punk oraz Christian i już Smack miałby piątkę mocnych Main Eventerów Pytanie tylko czy McMahon zgodziłby się żeby SmackDown "zabrało" Punka do siebie (bo CC by puścił bez problemu)...

 

Oj wątpię Vince jest party na kasę, a fani potrzebują CM Punka na RAW, jeżeli rating będą w dół lecieć to już Vince ma plan waryjny sprowadzenie Punka na RAW od razu, wątpię żeby właśnie Vince pozwolił Punkowi na SD przywędrować, chociaż było by to miłe zaskoczenie, CM Punk na niebieskiej tygodniówce do tego z pasem WHC ja oczywiście jestem za, ale oczywiście jak to z Vinceme :neutral: wątpliwe żeby Punk zjawił się na Smackdown. Na RAW obecnie nie ma żadnego mocnego face, Cena nie licze dla tego że Publika go źle odbiera , Daniela nie liczę na razie bo wiadomo on jest jak na razie ustawiony na mid-card, po prostu nie ma mocnego face'a jest większość heel, uważam że nie bawem Daniel Bryan będzie ustawiony na mocnego face'a być może, oczywiście sprowadził bym jeszcze parę osób z NXT albo strzelił jakieś dwa powroty typu : Batista, RVD nawet śmiało mogli by dać CC jako mocnego face czerwonej tygodniówki ale to wątpliwe. Obecnie nie ma na co liczyć ze CM Punk wróci na Smackdown, jak widać RAW ma mało dobrych face'ów to już SD ma 2 mocnych face'ów mowa o Sheamusie i Ortonie, a na RAW to można tylko liczyć Bryan no i może Cena na którego publika za bardzo nie reaguje najwyżej piskiem lub buczeniem :| według mnie Vince wpadnie na taką opcje zeby z Punka zrobić mocnego face'a na RAW albo zrobią z Bryana, Cena może być face'em i nadal nim będzie ale oczywiście nie jest najmocniejszym face na czerwonej tygodniówce.

Sprawiedliwość się liczy.

3272852445174f943ab47d.jpg


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   360
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Ale niestety widać wyraźnie że WWE nie ma za bardzo pomysłu na Zigglera z pasem, dlatego nadal stawiają na dwójkę Del Rio- Swagger...

 

Taker, Ty tak na poważnie? Przecież ta walka jest tak logiczna jak dodawanie i wręcz konieczna. Ziggler można powiedzieć, że skradł pas Del Rio (inkasując walizkę "z partyzanta"), a więc ADR-owi należy się rewanż. Swagger ma niezakończone porachunki z Alberto i nie byłoby z nim co zrobić, zanim nie zakończy tego feudu. Najlogiczniejszym ruchem jest więc triple threat pomiędzy Ziggim, Byłym Mistrzem i Swaggim. Ta walka to nie brak pomysłu na Dolpha, tylko zakończenie jego spraw z Alberto i wykorzystanie Swaggera dla ubarwienia starcia (i podtrzymania jego storyline'u z Alberto).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

TakerFanKrk napisał/a:

Ale niestety widać wyraźnie że WWE nie ma za bardzo pomysłu na Zigglera z pasem, dlatego nadal stawiają na dwójkę Del Rio- Swagger...

 

 

Taker, Ty tak na poważnie? Przecież ta walka jest tak logiczna jak dodawanie i wręcz konieczna. Ziggler można powiedzieć, że skradł pas Del Rio (inkasując walizkę "z partyzanta"), a więc ADR-owi należy się rewanż. Swagger ma niezakończone porachunki z Alberto i nie byłoby z nim co zrobić, zanim nie zakończy tego feudu. Najlogiczniejszym ruchem jest więc triple threat pomiędzy Ziggim, Byłym Mistrzem i Swaggim. Ta walka to nie brak pomysłu na Dolpha, tylko zakończenie jego spraw z Alberto i wykorzystanie Swaggera dla ubarwienia starcia (i podtrzymania jego storyline'u z Alberto).

Wiem że jest logiczna i konieczna (w końcu mieliśmy segmenty pomiędzy tą trójką na SD i RAW), problem jednak w tym że jakoś Zigglera nie wykorzystano na ostatnim SD (a on powinien tam być, jest w końcu mistrzem!), jakby się kompletnie nie liczył w tym feudzie. I to miałem na myśli pisząc o "braku pomysłu"- bo jak inaczej skomentujesz fakt całkowitej absencji Dolpha na ostatnim Smacku? Poza tym, jak na moje: skoro dopiero co zdobył pas to powinien też grać jakieś skrzypce w tym feudzie a tutaj na piedestale jest tylko dwójka pretendentów a mistrz gdzieś daleko z tyłu...

  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   360
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

I to miałem na myśli pisząc o "braku pomysłu"- bo jak inaczej skomentujesz fakt całkowitej absencji Dolpha na ostatnim Smacku?

 

Tym, że to nie Ziggler ma się spuszczać jako Mistrz (jemu to starcie, storyline'owo, powinno zwisać), ale ludzie, którzy dybią na jego pas. Ziggiemu - wg tego angle'a - nie powinno zależeć na tym pojedynku (nie ma w nic niczego osobistego). Dolph musi wg kontraktu dać rewanż Del Rio (a Swagger jest tam na doczepkę, jako feudujący z Latynosem i ktoś, komu sprzed nosa sprzątnięto możliwość zdobycia tego pasa) i to robi. Nie będzie w tym zbyt wielkich emocji, bo WWE raczej nie planuje dalszego ciągnięcia feudu pomiędzy tą trójką, a więc - daje cesarzowi co cesarzowe - i nie podkręca jakoś specjalnie tego angle'a.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

TakerFanKrk napisał/a:

I to miałem na myśli pisząc o "braku pomysłu"- bo jak inaczej skomentujesz fakt całkowitej absencji Dolpha na ostatnim Smacku?

 

 

Tym, że to nie Ziggler ma się spuszczać jako Mistrz (jemu to starcie, storyline'owo, powinno zwisać), ale ludzie, którzy dybią na jego pas. Ziggiemu - wg tego angle'a - nie powinno zależeć na tym pojedynku (nie ma w nic niczego osobistego). Dolph musi wg kontraktu dać rewanż Del Rio (a Swagger jest tam na doczepkę, jako feudujący z Latynosem i ktoś, komu sprzed nosa sprzątnięto możliwość zdobycia tego pasa) i to robi. Nie będzie w tym zbyt wielkich emocji, bo WWE raczej nie planuje dalszego ciągnięcia feudu pomiędzy tą trójką, a więc - daje cesarzowi co cesarzowe - i nie podkręca jakoś specjalnie tego angle'a.

Nieistotna rola Ziggy'ego w storylinie- to jedno, a mimo wszystko jego obecność-to drugie. Sam wiesz jak Smack strasznie dołuje ale żeby jeszcze mistrz kompletnie się nie pojawił? Żadnej scenki zakulisowej, wywiadu, proma. Dosłownie nic.. Szczerze Ci powiem że jestem lekko zniesmaczony. Rozumiem że Cena jako WWE Champion nie pojawia się u niebieskich, ale Dolph chyba powinien, nie sądzisz (w końcu posiadacz "drugiego" złota w fedce)?

  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   360
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Nieistotna rola Ziggy'ego w storylinie- to jedno, a mimo wszystko jego obecność-to drugie. Sam wiesz jak Smack strasznie dołuje ale żeby jeszcze mistrz kompletnie się nie pojawił? Żadnej scenki zakulisowej, wywiadu, proma. Dosłownie nic.. Szczerze Ci powiem że jestem lekko zniesmaczony. Rozumiem że Cena jako WWE Champion nie pojawia się u niebieskich, ale Dolph chyba powinien, nie sądzisz (w końcu posiadacz "drugiego" złota w fedce)?

 

Teoretycznie - tak (jasne, że dobrze byłoby zobaczyć Mistrza na Smacku), a praktycznie, to Swagger z ADR-em maja Prawdziwy Feud (stąd też ich nadrzędna tu rola), a Ziggler jest tam tylko po to, by dać (odpykać to) Latynosowi zagwarantowany rewanż, a więc jest w tym układzie tylko "Gościem Z Pasem" i WWE z niego za specjalnie nie korzysta, by główna uwaga była skupiona na "prawdziwym feudzie".

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Brak wolnego weekendu + Undertaker w ME = obejrzenie skróconej wersji Smackdown:

 

- del Rio vs. Swagger, czyli kontynuacja feudu i ... brak mistrza na gali. Panowie sobie walczą któryś raz i staje się to powoli nudne. Wcale nie żałuję, że ich walka na WM trwała tylko 10 minut, bo - jak widać- był to wstęp do (nie)kończącej się serii meczy. Dość późno Albercik przypomniał sobie o przedmiotach, które jednak dobrze wykorzystał - w przeciwieństwie do Jacka i Zeba, którzy tylko postraszyli tylko swoim arsenałem, ostatecznie używając przedmiotu tylko raz.

 

- dostajemy również kolejny odgrzewany kotlet, jakim jest Sheamus vs. Big Show. Terminatorzenie Irlandczyka w tym pojedynku przerosło nawet moje przewidywania. Słabo.

 

- dostajemy coś teoretycznie nowego, czyli Orton vs. Mark Henry. Dużo chętniej tutaj zobaczyłbym przedmioty, których użycie uwiarygodniłoby ewentualną porażkę Marka. Zdziwiony byłem, bo Randy został dość mocno rozpisany w tym starciu, a wygrana miała mu przyjść wyjątkowo gładko... Dobrze o tyle, że Henry pokazał swoje WSM, chociaż ostatecznie Viperowi pomógł Szejmys.

 

- main event wyszedł dobrze, chociaż ... krótko. Samo obcięcie wejścia Undertakera wybaczam, bo na pewno nie było przygotowane tak, jak zwykle powinno. The Shield nie za wiele pomogło swojemu koledze w ringu, ale Dean radził sobie dosyć dobrze. Wiadomym jest, że taka dewastacja na koniec ma tylko być usprawiedliwieniem na odejście Grabarza z federacji na jakiś czas.

 

Niestety, prócz kilku momentów tej skróconej wersji, pozostała część zawiodła mnie.


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- dostajemy coś teoretycznie nowego, czyli Orton vs. Mark Henry.

 

Nie żebym się czepiał, ale pod koniec 2011 panowie mieli między sobą feud o pas WHC, a na SD! w ostatnim czasie spotykali się kilkukrotnie (po powrocie Marka), więc świeżym bym tego nie nazwał... ;)

 

Co do SD!, 3 warte zobaczenia rzeczy... Opener był całkiem przyjemny dla oka, a takich walk na niebieskiej tygodniówce nie widujemy. Fajnie, że pretendenci do WHC są głównie zajęci sobą, to tylko pokazuje, że Dolph spokojnie obroni pas na ER. Ciekawi mnie tylko gimmick, który dodadzą do tej walki... Ladder Match?

 

Druga to promo od The Shield, a głównie od Ambrose'a. Dali mu ciut więcej pogadać, a ten odpłacił się niezłą nawijką i świetną mimiką twarzy.

 

Punkt #3 to oczywiście ME i walka Takera... pojedynek za długo nie trwał, ale była to wielka próba dla ex Moxleya, którą według mnie zdał. Wydarzenia po walce bardzo przyjemne (Shield demoluje największą gwiazdę Vincenta + ponownie świetnie grający twarzą Dean), ciekawi mnie tylko czy przy jakimś z powrotów Phenom nie będzie chciał wziąć odwetu na "tarczy". Aż się prosi o powrót w okolicach SSlam, rozpad The Shield i feud Taker vs Ambrose (zwłaszcza umożliwia to fakt, że ten krzyczał po walce "you never beat me!").


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

feud Taker vs Ambrose (zwłaszcza umożliwia to fakt, że ten krzyczał po walce "you never beat me!").
Chciałbym żeby był to punkt zaczepienia tej dwójki na przyszłą WM (wiem że to pewnie niemożliwe ale chciałbym zobaczyć Ambrose'a próbującego przełamać streak. W końcu po potyczkach z gwiazdami typu Punk czy HHH, może warto byłoby dać Takerowi jakiegoś młodzika, jak kiedyś Ortona?) ;)

  • Posty:  1 195
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jest już gdzieś pełna wersja czy oglądaliście tą skróconą?

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Obejrzałem na szybkości skróconą wersję Smacka:

 

* Fajny No DQ Match, oczywiście przypuszczałem że Swagger wygra i teraz mamy w ich rywalizacji stosunek 1:1. Końcowe starcie pewnie dopiero na Extreme Rules, zakończone porażką dla obydwóch

 

* Promo Shield i oczywiście Ambrose wybija się na pierwszy plan (to SD dało mi jasność że jest on naturalnym liderem grupy i to Rollins i Reigns powalczą z Hell No o Tag Team Championship)

 

* Walka Takera z Deanem oczywiście nie zawiodła. Podobało mi się to prowokowanie Deadmana przez pozostałych członków Shield, dzięki czemu nie oglądaliśmy cały czas Ambrose'a rzucanego po ringu. Zakończenie walki przez dawno nie widziane Hell's Gate. Oczywiście wydarzenia po walce jeszcze bardziej wzmocniły chłopaków (a jak już mówiłem bardzo chciałbym żeby słowa Deana nad nieprzytomnym Takerem posłużyły za punkt zaczepienia odnośnie potencjalnej walki na WM za rok- Ambrose to byłby moim zdaniem idealny przeciwnik. Akurat po wielkich nazwiskach, dać Takerowi początkującą, dobrze prosperującą gwiazdę sceny niezależnej).

 

PS. krzyk Lillian był słodki ;)


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- dostajemy coś teoretycznie nowego, czyli Orton vs. Mark Henry.

 

Nie żebym się czepiał, ale pod koniec 2011 panowie mieli między sobą feud o pas WHC, a na SD! w ostatnim czasie spotykali się kilkukrotnie (po powrocie Marka), więc świeżym bym tego nie nazwał... ;)

 

Stąd słowo "teoretycznie" - przynajmniej lepsze to, niż oglądanie pojedynków sprzed kilku tygodni (del Rio vs. Swagger) czy "kontynuację" z feudu Big Show vs. Sheamus.

 

feud Taker vs Ambrose (zwłaszcza umożliwia to fakt, że ten krzyczał po walce "you never beat me!").
Chciałbym żeby był to punkt zaczepienia tej dwójki na przyszłą WM (wiem że to pewnie niemożliwe ale chciałbym zobaczyć Ambrose'a próbującego przełamać streak. W końcu po potyczkach z gwiazdami typu Punk czy HHH, może warto byłoby dać Takerowi jakiegoś młodzika, jak kiedyś Ortona?) ;)

 

W końcu mi się podoba Twój pomysł! ;)

 

Na pewno byłyby emocje pod względem tego, czy przełamanie streaku nie służyłoby do wypromowania nowej gwiazdy.


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

TakerFanKrk napisał/a:

E_9 napisał/a:

feud Taker vs Ambrose (zwłaszcza umożliwia to fakt, że ten krzyczał po walce "you never beat me!").

Chciałbym żeby był to punkt zaczepienia tej dwójki na przyszłą WM (wiem że to pewnie niemożliwe ale chciałbym zobaczyć Ambrose'a próbującego przełamać streak. W końcu po potyczkach z gwiazdami typu Punk czy HHH, może warto byłoby dać Takerowi jakiegoś młodzika, jak kiedyś Ortona?) ;)

 

 

W końcu mi się podoba Twój pomysł! ;)

 

Na pewno byłyby emocje pod względem tego, czy przełamanie streaku nie służyłoby do wypromowania nowej gwiazdy.

Miło :) W ogóle uważam że byłby to świetny pomysł. Ja tu widzę same plusy. Z jednej strony dostajemy zupełnie nową twarz (inną niż same gwiazdy z którymi Taker się mierzył na poprzednich WMkach), wrestlera który dopiero zaczyna wielką karierę a z drugiej strony zagrożenie streaku jest większe niż wcześniej (bo byłaby to wielka promocja dla Deana) ;) Idealny przeciwnik dla Calawaya :)

  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

TakerFanKrk napisał/a:

E_9 napisał/a:

feud Taker vs Ambrose (zwłaszcza umożliwia to fakt, że ten krzyczał po walce "you never beat me!").

Chciałbym żeby był to punkt zaczepienia tej dwójki na przyszłą WM (wiem że to pewnie niemożliwe ale chciałbym zobaczyć Ambrose'a próbującego przełamać streak. W końcu po potyczkach z gwiazdami typu Punk czy HHH, może warto byłoby dać Takerowi jakiegoś młodzika, jak kiedyś Ortona?) ;)

 

 

W końcu mi się podoba Twój pomysł! ;)

 

Na pewno byłyby emocje pod względem tego, czy przełamanie streaku nie służyłoby do wypromowania nowej gwiazdy.

Miło :) W ogóle uważam że byłby to świetny pomysł. Ja tu widzę same plusy. Z jednej strony dostajemy zupełnie nową twarz (inną niż same gwiazdy z którymi Taker się mierzył na poprzednich WMkach), wrestlera który dopiero zaczyna wielką karierę a z drugiej strony zagrożenie streaku jest większe niż wcześniej (bo byłaby to wielka promocja dla Deana) ;) Idealny przeciwnik dla Calawaya :)

 

Kurde, nie wiem dlaczego ale wydaje mi się że myślimy tak samo, oglądając końcówkę Smacka pomyślałem sobie "No to grabarz pewnie odejdzie i wróci zawalczyć na WM'ce z jakąś Supergwiazdą" a tu nagle Dean krzyczy że Taker nigdy go nie pokona i tu od razu mi się narzuciło pytanie "A może by tak Dean spróbował przerwać Streak?" według mnie to bardzo dobry pomysł i przy okazji duży punkt w karierze Deana.

 

Co do samego Main Eventu- Jedynym minusem tej walki była jej długość, dostaliśmy niecałe 5-6 minut pojedynku, niemniej jednak Ambrose dał radę i nie poprzestał na lataniu od narożnika do narożnika i tombstonie na koniec a właśnie takiej rozpiski walki się spodziewałem po WWE, w końcu mówimy tu o Smackdown! Domie Undertakera.

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

The Shield nie ma lidera! To by ich tylko zabiło i skłóciło. Dzisiaj w promie to Dean najwięcej mówił, bo to on miał walkę z Takerem. Ato, że stoi na środku jest dla mnie najbardziej zroumiałe dlatego, że on posiada mic-skille dlatego stoi w środku podczas prom. Dla mnie również Rollins może mieć na Raw walkę z Deadmanem (nie chcę by znowu odchodził).

 

Dean vs Taker na WM 30? Zawsze jakiś powie świeżości, ale czepialiście się Punka, że nie wiarygodny a co by powiedzieć dopiero o Deanie? Z całej tej grupy każdego chciałbym widzieć walczącego z Takerem, ale jeśli miałbym wybierać na jego rywala na WM 30 to z czystym sumieniem wybrałbym Romana Reignsa. Widzieliście co on dzisiaj zrobił? Taker zniszczył Setha i Deana a Roman jednym spearem załatwił Deadmana (kurde to był dopiero spear - ala Goldberg). Jest on chyba z tej grupy najbardziej wiarygodny. Zresztą każdego z Shield lubię, ale jeśli miałbym wskazać nową gotową supergwiazdę, która miałaby jutro prowadzić feudy z największymi to postawiłbym na Reignsa - Nie wiem dlaczego. Nie chodzi tu o sympatię, ale ten Reigns ma coś w sobie. Oczywiście, Dean ma świetnego mic-skilla, Seth ring-skilla a Roman jest umięśnionym gościem.

 

Nie chcę by się rozpadali, tworzą dla siebie świetny kolektyw :D Nie chcę tworzyć nowej dyskusji o tym który jest najlepszy z Shield, każdy ma swoje poglądy :D

 

Nie dopatrywałbym się w słowach Deana "Nigdy mnie nie pokonasz" czegoś dużego. Jeżeli coś to walka na Summerslam, ale raczej nie na WM.

 

Co do reszty SD to bardzo mi się podobał ten odcinek. Opener i Show vs Sheamus były bardzo dobre. Reszta na dobrym poziomie :D

106454733352d6a8573c2d7.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Nie zapominajmy, że po drugiej stronie barykady był gościu, który jak się dowiedział, że w wrs też czasem trzeba oddać pas tracił dziwnym trafem uśmiech
    • StuPH
      Na takie rzeczy to sobie możesz pozwolić jak jesteś Hulksterem* czy Nashem w WCW, a nie jakimiś pizdami w AEW a.d. 2025.   *nie dotyczy Bash at the Beach 2000.
    • KyRenLo
      Zdecydowanie.  Dwie ciekawostki: Number of Matches Women have had in AEW : Oglądajcie kobiecy wrestling. Piękny pod wieloma względami.
    • KyRenLo
      Trzy minuty, czy Pięć bierzesz swoją szansę i tyle. Koniec końców do walki nie przystąpiły, więc pewnie rzeczywiście niewiele to zmienia. Już, dorzucając na koniec do tematu: Może prawda/Może nie, ale wygląda z boku, że trochę kłopotliwa ta zawodniczka.
    • Mr_Hardy
      To nic nie zmienia. Są w takiej samej dupie jak były po pierwszych doniesieniach. Palą za sobą mosty a potem będą obwiniać innych o brak bookingów. Nixon powinna zmienić ring name na Nixon Nojob.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...