Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

how otwieramy Dolphem, Dolph ma pas, dostaje wreszcie dużo czasu za mikrofonem więc wszystko powinno być w jak najlepszym porządku. Niestety tak nie jest, widać było, że chrypka, którą ma przeszkadza mu w mówieniu. Rozumiem, że trzeba było pokazać nowego mistrza jednak w takim wypadku powinien być to krótki speech. Niestety cały segment wypadł na niekorzyśc Zigglera. Nawet del Rio wypadł od niego lepiej. Natomiast Colter oraz Jericho zniszczyli go całkowicie. Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej. Na plus można zaliczyć również zapowiedź Langstona, coś na wzór Rodrigueza. Ogólnie jeżeli jestem przy Big E to śmiało mogę powiedzieć, że w porównaniu do NXT rozwinął swoją postać. Da się jego oglądać w ringu a i na micu wreszcie nie zamula.

 

Segment z Triple H i 3MB można śmiało przewinąć. Nie było nic wartego uwagi. Jeżeli można było mieć jakiekolwiek wątpliwości dotyczące przyszłości Sprawiedliwych to w tym momencie można je rozwiać. The Shield ruszy na Hell No i dostanie te pasy. Będzie to bardzo dobra decyzja bo Hell No przyda się odświeżenie ewentualnie rozpad natomiast The Shield wreszcie dostanie coś konkretnego do roboty. Walk 3v3 nie można ciągnąć w nieskończoność.

 

Szykuje się nam kolejny feud "z dupy". Mówię tutaj o Henrym i Sheamusie. Nie ziębi mnie to ani nie grzeje ale jestem daleki od zachwytu. Walki z udziałem obu panów już widziałem i lekko mówiąc nie porwały. Liczę na to, że dostaniemy konretną podbudowę a nie feud na zasadzie "atakujmy się na wzajem". jeżeli dojdzie do ich walki na Extreme Rules to nie chcę również zwykłego chair matchu.

 

Publiczność z Raw i SD! to dwie całkowicie odmienne rzeczy. Niby przebijały się tam różne chanty i próby nucenia theme songu tancerza jednak to nie było to. Nie jestem fanem Curtisa ale sytuacja z theme songiem może mu tylko pomóc. Po końcowym brawlu mozna wywnioskować, że to nie koniec walk Jericho z Fandango.

 

Porażka Cesaro nie cieszy (zwłaszcza, że Kofi ostatnio dużo jobbował) ale jeżeli ma prowadzić do czegoś większego to niech będzie. Szwajcar z walizką nie brzmi źle

 

Jeszcze jakieś 2 miesiące temu pojawiała się informacja na zagranicznych portalach, żeby porażek Cesaro nie rozpatrywać w kontekscie zatrzymania pushu. Jeszcze wtedy nie wiedziałem o co im tak naprawdę może chodzić ale jeżeli ma to prowadzić do czegoś większego to jestem za. Chociaż te informacje, że podobno Vince nie jest jego zwolennikiem nie napawają optymizmem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316595
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Porażka Cesaro nie cieszy (zwłaszcza, że Kofi ostatnio dużo jobbował) ale jeżeli ma prowadzić do czegoś większego to niech będzie. Szwajcar z walizką nie brzmi źle

 

Jeszcze jakieś 2 miesiące temu pojawiała się informacja na zagranicznych portalach, żeby porażek Cesaro nie rozpatrywać w kontekscie zatrzymania pushu. Jeszcze wtedy nie wiedziałem o co im tak naprawdę może chodzić ale jeżeli ma to prowadzić do czegoś większego to jestem za. Chociaż te informacje, że podobno Vince nie jest jego zwolennikiem nie napawają optymizmem.

 

I to mnie niestety martwi - taki Fandango, który błysnął na razie theme songiem (a raczej WWE powinno dziękować kibicom z poprzedniego RAW, którzy zaczęli je śpiewać) wcale nie jest lepszy od Cesaro. Oczywiście, Antonio nie jest żadnym wirtuozem mikrofonu, ale w ringu potrafi skleić dobre starcia. A jeśli Curtis miałby przerwać run Antosia... nie mam słów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316678
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fandango miewał momenty, choć to za mało, żeby się w pełni zachwycać jakąkolwiek promocją. Na pewno właściwie zaprezentowali jego podejscie do Lillian, jak i Santino był strzałem w "10". Zawiodła tylko pozycja tego segmentu. To się nie nadawało na otwarcie.

 

Przykro stwierdzic, ze to jedyny moment, do ktorego sie warto odniesc po SmackDown. Pomijam fakt, ze jobberzy dostali zaskakujacy segment na parkingu, bo jego jakosc byla adekwatna do ich pozycji w rosterze. Rosa jest ładna, ale musi się pozbyć tych dwóch, co się kręcą obok, bo bez Carlito, będą wiecznie na liście zagrozonych zwolnieniem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316880
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fandango fajnie wyszedł z Garcią, nie narzekałbym gdyby to było, powiedzmy, w środku gali. Bo początek powinien jakoś nakręcić na show, a ten segment był na to za długi.

Walkę z Santino obejrzałem i tragedii nie było. Lepsze to, niż kolejne powtórki. I Curtis podpierniczył finishera Wyattowi.

 

Teddy pomógł Showowi w jedyny znany sobie sposób - znalazł mu TT partnera :twisted:

 

Widziałem już 2 razy, jak Barrett odbierał pas Kingstonowi. Teraz walki o tytuł nie było, przewinąłem. Wygrywa kauczuk. To chyba jedyny highflyer we wrestlingu, którego nie trawię - dokonać czegoś takiego to niemały "sukces".

 

Promocja Triple Threata? Kolejna walka Del Rio ze Swaggerem to żadna promocja. GDZIE JEST MISTRZ...

 

Shield przypomniało mi, że na RAW szykuje się coś bardzo ciekawego :)

 

No nie wierzę... Podbudowali starcie ekip Natalyi i Rosy przez... zajęcie miejsca parkingowego :twisted: To mnie przerasta.

 

SD! zajęło mi jakieś 20 minut. Czy warto obejrzeć? Do the math.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316918
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline

Rzucił mi się w oczy kompletny brak pomysłu na booking gali. Jedyne co mi się podobało to segment z FanDanGo i Lilian. Wkurza mnie mnóstwo Raw Rewindów i... walki sprzed dwudziestu lat?! No sorry, ale nie po to oglądam SmackDown, żeby wpierdzielali mi coś, co nawet nie ma związku z obecnym WWE! I jeszcze jedno: jeśli nawet Ziggler nie mógł się pojawić, to chyba wujkowi Vincentowi korona by z głowy nie spadła, gdyby nagrano wcześniej jakieś backstage promo albo cokolwiek innego. Dokładnie tak samo było z Rockiem i innym dość ważnym tytułem.

Jestem coraz bardziej zażenowany poziomem niebieskiej tygodniówki. Jedyny sposób na zwiększenie jakości to zlikwidowanie trzeciej godziny Raw. Nie twierdzę, że jest to gotowy przepis na lepsze SD, ale takie posunięcie naprawdę może pomóc.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316952
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Tego się właśnie obawiałem. Ziggler zgarnął pas, ale wyraźnie widać, że w tym feudzie jest "tym trzecim". Prawdziwa walka jest między del Rio i Swaggerem, a Ziggler po prostu jest właścicielem pasa. Mam nadzieję, że na ER go nie straci, a po PPV będzie faktycznie w centrum uwagi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-316996
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline

The Shield zapowiada że czeka nas coś intersującego na RAW. Patrzymy a na końcu walki wchodzi Ryback, który pomaga wygrać tarczy z Hell No i The Undertakerem, nie zdziwie się w cale jeżeli na serio tak będzie lub Tarcza Zaatakuje The Undertaker przed walką. Nie oszukujmy się Dolph Ziggler straci nie długo złoto! widać to, jak z nim postępują, wydaje mi się że złoto zgarnie oczywiście Jack Swagger, za mocno go pushują i to on obecnie jest monster heelem w WWE, jest mocnym heel'em a dawno żaden mocny heel nie miał tego pasa w garści uważam że przejmie WHC właśnie na Extreme Rules. Okej Fandanago zgarnie walizkę w tym roku to jest nie mal pewne, Vince go tak upieści i zarobi na nim kasę że tego nie da rady opisać, okej kolejnym kandydatem do walizki jest Antonio Cesaro to też nie mal pewne że może ją zgarnąć a na drugi rok Rollins i Ambrose zgarną walizki trzymam kciuki. :twisted:

 

Co do SD no nie wiem oceniam w skali 7/10. nie było źle ostatnie tygodniówki są nawet ciekawe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317013
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Fandango vs Santino Marella

Pobajerował Lillian i zaprezentował nowy finisher na przeciwniku. Coś czuje, że Fandango może jeszcze odnieść sukces.

 

Booker'owi powoli przestają się podobać pomysły Long'a. Kolejny konflikt Gm'ów?

 

Druga walka - Kofi Kingston vs Wade Barrett

Niezła walk, ale Wade skazany na porażkę. Przynajmniej Kofi wygrał fartem... . :roll:

 

Ciekawy ten motyw z "what I'am do". :D

 

Trzecia walka - Alberto Del Rio vs Jack Swagger

Również ładny pojedynek. Meksykanin wygrywa, ale postać Jack'a wciąż pozostaje "mocna".

 

Shield szykuje się na Taker'a. Jesetm ciekaw, jak rozwiążą pojedynek drużynowy. Mam nadzieję, że potrwa to, co najmniej 10 minut.

 

 

Czwarta walka - Primo, Epico & Rosa Mendes vs The great Khali, Hornswoggle & Natalya

Czyli znów ośmieszamy latynosów.

 

Piąta walka - Mark Henry & Big Show vs Randy Orton & Sheamus

Olbrzymy wygrywają. Długa i nudnawa walka. Ostatnio Orton i Sheamus dostają ciągle cięgi. Czyżby Heel turn Randy'iego, który miałby dość nic nie dającej współpracy z Irlandczykiem?

 

Szybko zleciało i nie porwało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317021
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  58
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2010
  • Status:  Offline

Smackdown po raz kolejny słabe. Co tutaj dużo mówić. Patrząc na walki to jest to jedno z gorszych SD od kilku miesięcy. Bardziej porwało mnie promo walki na Raw, niż sama gala.

Tutaj jednak poprę poprzednika, Ziggler niedługo straci pas. Szkoda, bo bardzo długo czekałem, aż wreszcie stanie na szczycie, bo na to zasłużył. A tutaj jednak prawie brak go na Smackdown, a walczą tylko pretendenci między sobą, pretendenci do WHC na Extreme Rules.

 

Jeffrey Nero masz rację. Kiedyś DDP wychodził właśnie w ten sposób. Ale, czemu nie powtórzyć czegoś, co było dobre?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317024
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Ja do tego SmackDown mam jedno pytanie: gdzie był Ziggler?? Zdobył pas i naraz się nie pojawia?? WTF?!

 

Oglądając takie tygodniówki jak ta z piątku, mam osobistą satysfakcję że takie tematy jak mój "Gdzie się podział ten SmackDown z tamtych lat?" mają rację bytu poprzez dostarczanie nowej porcji argumentów nt fatalnego poziomu SD. Po piątkowym SD można tam dopisać nową pozycję: kompletny brak mistrza :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317043
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Smackdown zleciało szybko i mało przyjemnie.

 

- Zachowanie Fandango wobec Lilian bardzo pasowało do jego aroganckiego stylu. Dalsza szopka z Santino już mniej mi się podobała... I pomyśleć, że taki twór kiedyś otarł się o WHC :roll:

 

- Kofi wrócił do łask chyba. Po serii porażek nagle zdobywa tytuł i kładzie Wade'a, który mimo tego, że jest słabym mistrzem to jest wyżej od niego.

 

- Nie wiem po co konfrontowali ze sobą Alberto i Swaggera. Całą RTWM mieliśmy tą dwójkę na ekranie a teraz dostajemy ich zamiast Zigglera :? Oby na RAW było go o wiele więcej.

 

- Walka o miejsce parkingowe... nawet nie będę tego komentował :P Ale widok Khali'ego w tym malutkim fiacie wywołał lekki uśmiech :D

 

- Na ER mogliby nawet powtórzyć ME z tego Smackdown bo zamiast dwóch nudnych meczy byłby tylko 1 :roll:

 

Nie za bardzo jest co komentować. Fandango jakiś był ale do dobrego jeszcze sporo mu brakuje. Z drugiej strony patrząc na resztę wydarzeń to jego segment był najciekawszy ze wszystkich co świadczy o tym jak gala zassała pałkę. Nudny Kofi wygrywa, karły i olbrzymy walczą o parking, brakuje mistrza a w jego miejsce dostajemy Jacka i Del Rio a ME samym składem zniechęca do oglądania.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317044
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline

- Kofi wrócił do łask chyba. Po serii porażek nagle zdobywa tytuł i kładzie Wade'a, który mimo tego, że jest słabym mistrzem to jest wyżej od niego.

 

No niestety, Kofi wrócił na szczyt Mid-Carderu ale co zrobić raczej jego Heel Turn szybko nie zobaczymy, chociaż i tak uważam że powinni w końcu dać szanse takim zawodniką jak Gabriel, Evan Bouren, Alex Riley, Heath Slater a nie robić z nich pajaców na Smackdown. Kofi to już powinien szorować dawno do Main Eventu ale jak widać prędko chyba tego nie zobaczymy bo obecnie za dużo heel'ów, a jak za dużo heelów to możemy się spodziewać że z NXT wyłonią jakiegoś mocnego baby face'a być może nawet Kassuis Ohno lub Bray Wyatta którzy są bardzo blisko głównego rosteru, obecnie jest za mało odpowiednich face'ów co Sheamus i Randy i niechciany Cena? najwyżej powrót Christian dużo by uratował bo on przez publikę jest idealnie odbierany, mam nadzieje że po powrocie do pierścienia dostanie spory push, jeszcze coś chce dodać prawdopodobnie do pasa ma się dobić Fandango, być moze Kofi Kingston szybko straci pas, podobno na dzisiejszym RAW ma się rozpocząć program Fandango z Kofi Kingstonem, jeżeli tak to porządna promocja dla tancerza.

 

Ja do tego SmackDown mam jedno pytanie: gdzie był Ziggler?? Zdobył pas i naraz się nie pojawia?? WTF?!

 

Dolph Ziggler był za pewnie na zapleczu, jednak uważam że i tak szybko stracił tytuł wagi ciężkiej, jedno co u niego jest do kitu to Mic-Skill po prostu się nie stara, nudzi trochę za mikrofonem ale umiejętności ma bardzo odpowiednie do bycia mistrzem ale wiadomo w WWE jest potrzebny mocny mic-skill! muszę was jeszcze rozczarować, prawdopodobnie po Extreme Rules ma się rozpocząć program Zigglera z Ortonem, więc dupa dupa dupa dupa z Heel Turn Randy Ortona, znowu dostaniemy podobny feud na przełomie września kiedy to Randy chyba pojechał Dolpha Ziggler chyba było to na Night of Champions, jeżeli Dolph Ziggler ma być mistrzem i dostać wiargodnego przeciwnika takiego jak Randy to uwazam że to strzał w dziesiątkę, jeżeli ma wypromować Zigglera na mocnego mistrza ale i tak uważam że postąpią z nim tak jak z Christianem, Randy jako mocny face'a go pojedzie.. Ziggler'owy jest potrzebny mocny zawodnik typu: Christian, CM Punk. A nie terminatorzy którzy go rozgromią przy wejściu, jeżeli Randy nie rozgromi Zigglera to możemy być pewni że będzie to Daniel Bryan który go pokona gdzieś pod koniec wakacji, Vince jest fanem Daniela, po za tym publika go kocha, zbiera większy pop niż taki Cena to pas WHC jest idealnie dla niego.

 

Też dobra wiadomość, Wade nudny mistrz a najprawdopodobniej do pasa będzie przymierzany Justin Gabriel jak na razie jest na Topce do przejęcia tego pasa! z tego co wiem to słyszałem że WWE zawędruje nie długo do Afryki! więc musimy się spodziewać przejęcia pasa przez Justina, który pochodzi z Afryki. W końcu możemy dostać porządnego mistrza co mnie bardzo cieszy bo jak ma siedzieć w Jobber to niech lepiej wygra pas no nie? niż ma się marnować, trzyma kciuki niech odbierze pas Anglikowi i niech się stanie w końcu kimś.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317046
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Dolph Ziggler był za pewnie na zapleczu, jednak uważam że i tak szybko stracił tytuł wagi ciężkiej, jedno co u niego jest do kitu to Mic-Skill po prostu się nie stara, nudzi trochę za mikrofonem ale umiejętności ma bardzo odpowiednie do bycia mistrzem ale wiadomo w WWE jest potrzebny mocny mic-skill!
Czy ja wiem... Akurat promo z ostatniego RAW miał dosyć dobre, więc mówienie że przynudza jest dla mnie lekką przesadą (co nie znaczy że jest już tak dobry jak Punker- przeciwnie, powinno się mu jak najczęściej dawać majka do ręki by chłopak mógł się z tym oswajać).

 

Ale niestety widać wyraźnie że WWE nie ma za bardzo pomysłu na Zigglera z pasem, dlatego nadal stawiają na dwójkę Del Rio- Swagger... Tylko nasuwa się pytanie: po co dawano mu pas jak teraz nie wiedzą jak to wykorzystać? Na co czekają? Czyżby Christian jednak nie był w pełni zdrowy? A może czekają na powrót Punka by po turnie zaczął on feudować z Zigglerem? W ogóle mam wrażenie jakby kreatywni chcieli jakoś "kolanem" przepchnąć Zigglera jako "bezfeudowego" mistrza (bo w sumie bądźmy szczerzy: Dolph z nikim nie ma feudu, w Triple Threatcie jest tylko na doczepkę) do majowego PPV...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317049
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline

Ale niestety widać wyraźnie że WWE nie ma za bardzo pomysłu na Zigglera z pasem, dlatego nadal stawiają na dwójkę Del Rio- Swagger... Tylko nasuwa się pytanie: po co dawano mu pas jak teraz nie wiedzą jak to wykorzystać? Na co czekają? Czyżby Christian jednak nie był w pełni zdrowy? A może czekają na powrót Punka by po turnie zaczął on feudować z Zigglerem? W ogóle mam wrażenie jakby kreatywni chcieli jakoś "kolanem" przepchnąć Zigglera jako "bezfeudowego" mistrza (bo w sumie bądźmy szczerzy: Dolph z nikim nie ma feudu, w Triple Threatcie jest tylko na doczepkę) do majowego PPV...

 

Zgadzam się z tobą, sam się zastanawiam po co mu dali tytuł jeżeli i tak go nie wykorzystują, może dostaniemy jakiś ciekawy powrót po Extreme Rules, jednak pierwsze założenie jest takie żeby to Randy był przeciwnikiem Zigglera, co mnie ani nie cieszy ani nie dziwi, prędzej czy później stało by się że to Randy będzie przeciwnikiem dla Dolpha nadalsze feud. CM Punk i turn, oczywiście turn przejdzie ale wątpię żeby akurat stał się mega baby face'em na Smackdown, obecnie wydaje mi się że poczekają z jego powrotem do SummerSlam, wróci rzuci wyzwanie Brockowi na nic więcej się nienapalam bo wiadomo juz od bardzo bardzo bardzo dawna jest planowana walka CM Punk vs Brock Lesnar na SummerSlam, The Rock miał walczyć z Brockiem jednak jak widać The Rock speniał i szybko nie wróci, nawet nie wiadomo czy będzie na WrestleManii 30, a Brock musi mieć odpowiedniego przeciwnika, no najwyżej powrót Batisty na Extreme Rules w co wątpię bo już prędzej widział bym to na SummerSlam, niż na Extremalnej gali. Oczywiście najlepszą alternatywą będzie CM Punk, który wróci odmieniony nie ten sam gościu, niby będzie chciał się przywitać z Paul'em Heymanem, wszystko okej Paul poda mu rękę! a Punk oczywiście wykona mu GTS i mamy face turn Phila, oczywiście później w ten konflikt wda się Brock Lesnar, coś mi się wydaję że CM Punk wróci i będzie obwiniać Paula za porażkę na WrestleManii, chociaż jest to głupi przykład ale nie mam innego pomysłu, jeżeli miał by rozpocząć konflikt z Lesnarem to musiał być rozpocząć konflikt z Paulem.

 

Christian wróci jest w pełni zdrowi i wydaje mi się że powrót Christiana ma być takim jak by mega zdziwieniem to jedyny odpowiedni przeciwnik dla Dolpha nie jedną ciekawą walkę wykręcili, bo szkoda Capitana spychać aż do Mid-Cardu do pasa US jak by mógł sobie powalczyć o WHC, liczę na powrót Christian już gdzieś w okolicach Paybacka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317050
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Zgadzam się z tobą, sam się zastanawiam po co mu dali tytuł jeżeli i tak go nie wykorzystują, może dostaniemy jakiś ciekawy powrót po Extreme Rules, jednak pierwsze założenie jest takie żeby to Randy był przeciwnikiem Zigglera, co mnie ani nie cieszy ani nie dziwi, prędzej czy później stało by się że to Randy będzie przeciwnikiem dla Dolpha nadalsze feud.
Orton to niech przejdzie w końcu ten heel turn a niech się nie pcha do pasa (jako face oczywiście). Gdyż rozpoczęcie feudu z Zigglerem oznaczałoby kolejne przesunięcie w czasie jego heel turnu (a tego chyba byśmy nie chcieli).

 

CM Punk i turn, oczywiście turn przejdzie ale wątpię żeby akurat stał się mega baby face'em na Smackdown, obecnie wydaje mi się że poczekają z jego powrotem do SummerSlam, wróci rzuci wyzwanie Brockowi na nic więcej się nienapalam bo wiadomo juz od bardzo bardzo bardzo dawna jest planowana walka CM Punk vs Brock Lesnar na SummerSlam, The Rock miał walczyć z Brockiem jednak jak widać The Rock speniał i szybko nie wróci, nawet nie wiadomo czy będzie na WrestleManii 30, a Brock musi mieć odpowiedniego przeciwnika, no najwyżej powrót Batisty na Extreme Rules w co wątpię bo już prędzej widział bym to na SummerSlam, niż na Extremalnej gali. Oczywiście najlepszą alternatywą będzie CM Punk, który wróci odmieniony nie ten sam gościu, niby będzie chciał się przywitać z Paul'em Heymanem, wszystko okej Paul poda mu rękę! a Punk oczywiście wykona mu GTS i mamy face turn Phila, oczywiście później w ten konflikt wda się Brock Lesnar, coś mi się wydaję że CM Punk wróci i będzie obwiniać Paula za porażkę na WrestleManii, chociaż jest to głupi przykład ale nie mam innego pomysłu, jeżeli miał by rozpocząć konflikt z Lesnarem to musiał być rozpocząć konflikt z Paulem.
Moim zdaniem face turn Punka i feud z Zigglerem byłoby wręcz jaknajbardziej wskazane. Niebiescy jak tlenu potrzebują jakąś gwiazdę która przywróci blask niebieskiemu show. Zważywszy że obecnie Punk nie ma na RAW nic ciekawego do roboty to zdecydowanie przydałby się on u niebieskich. Jestem pewien że feud Brooksa z Zigglerem rozruszałby nudną atmosferę na SD... Zresztą gdybym miał do wyboru Punka albo Christiana to zdecydowanie wybrałbym Punka (może jego obecność poprawiłaby ratingi i poziom Smacka). Z całym szacunkiem dla Captaina Charismy ale Christian nie ma takiego magnesu w sobie jak Punk (co oczywiście nie znaczy że nie jest na niebieskim terytorium potrzebny, bo jest OGROMNIE potrzebny)...

 

Wystarczyłoby że oprócz heelowych Henry'ego, Ortona (w przyszłości) i Zigglera doszliby Punk oraz Christian i już Smack miałby piątkę mocnych Main Eventerów :) Pytanie tylko czy McMahon zgodziłby się żeby SmackDown "zabrało" Punka do siebie (bo CC by puścił bez problemu)...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/267/#findComment-317051
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...