Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Albo i też nie musi być tej walki w karcie. Nieraz już tak przecież było, że któryś z głównych pasów nie był broniony na PPV, było chyba tak w tamtym roku... Mimo to jestem dobrej myśli, że Christian dostanie swój pas jako pretendent i powalczy przez jakiś czas z Ziggym, a powiem, że czekałbym na to z niecierpliwością... Cage i Ziggi w ringu, zajebiście! :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316409
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Problem z Antonio jest taki, że... on nie ma gimmicku. To nie jest gimmick Szwajcara, bo ta jego szwajcarskość nie jest teraz w żaden sposób wykorzystywana. Zresztą nie ma się czemu dziwić, wszyscy pamiętamy postać "mówię w pięciu językach" i pamiętamy, jak była nudna. Żeby Antonio-Szwajcar (ale konkretnie Szwajcar, a nie po prostu anty-Amerykanin) był ciekawy, musiałby chyba być złym bankierem, który rozlicza Amerykanów z kryzysu. Innego pomysłu nie mam, bo co oprócz banków kojarzy się wam ze Szwajcarią? Tym, co się interesują światem, pewnie z polityczną neutralnością, a całej reszcie już chyba tylko ze szwajcarskim serem :wink:

 

Obecny Antonio nie ma szans na przetrwanie. Być może będą go próbowali ratować face turnem, ale to też nie pomoże. On jest totalnie nijaki, potrzebuje wyrazistego gimmicku od zaraz.

Edytowane przez SixKiller
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316411
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tym, co się interesują światem, pewnie z polityczną neutralnością, a całej reszcie już chyba tylko ze szwajcarskim serem

 

Ser już przerabiali, wiec może wrócą do patentu :twisted:

http://i1096.photobucket.com/albums/g334/UberTag/CharismaticSteveBlackman.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316413
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

2. Ziggler przechodzi Turn i feuduje ze Swaggerem.
Prędzej czy później taki turn jest nieunikniony, zważywszy że prawie zawsze fani skandują "We want Ziggler" a sam Dolph zdecydowanie częściej dostaje cheer niż heat :)

 

Co do pozostałych Twoich opcji to moim zdaniem:

 

1. Christian wraca jako Face i feuduje z Dolphem o jego pas.

W sumie mogą coś takiego zrobić, gdyż sam Captain Charisma był obecny na WM Axxess i widać było że w zasadzie mógłby już bez przeszkód powrócić (a sam feud na pewno byłby ciekawy). A gdyby specjalnie Edge powrócił żeby włączyć się w ich feud---------> fantasy booking (niestety powrót Edge'a zapewne nierealny)

 

3. Alberto da radę wystąpić na ER i po gali bierze sobie wolne.

Według mnie jest to chyba bardziej prawdopodobne niż powrót Christiana (gdyż ER jest dopiero w połowie maja, do tego czasu Del Rio może wyleczyć kostkę)

 

4. Chris i FanDanGo dołączają do walki o pas WHC.

Mało prawdopodobne (zwłaszcza że dla Fandango jest zdecydowanie za wcześnie żeby od razu wsadzać go do walki o najważniejsze złoto na SD!). Jest raczej pewne że dostaną rewanżową walkę 1 on 1

 

5. Big E przechodzi Turn i walczy z Dolphem o jego pas.
To jest jeszcze mniej prawdopodobne niż Triple Threat na ER i powrót Christiana razem wziętych. Jeśli już mieliby odłączać Ziggy'ego od jego wesołej kompanii to raczej jestem zdania że odwrócony zostałby Ziggler (ze względu na spory cheer od fanów) niż Langston (o AJ nie ma co mówić bo ona jest wręcz urodzoną heelką i WWE nie powinno tego zmieniać)...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa Dolph'a Ziggler'a

Big E ładnie zapowiedział Dolph'a, dobry głos, w przeciwieństwie do nowego mistrza, któremu wyraźnie gardło odmawiało posłuszeństwa. Pewnie sporo wypił. :twisted: Raczej wątpiłem, że Colter i Jack zjawią się podziękować Ziggler'owi za to, że chociaż pas nie jest już w rękach obcokrajowca. Obok Alberto najlepiej wypadł chyba Y2J.

Chanty na smack'u, chyba cały czas są edytowanie, bo nie wierze na reakcje dla Dolph'a. :???:

 

Pierwsza walka - Prime Time players vs Team Hell No!

Króciutka walka. mistrzowie wygrywają i dostają gratulacje od Shield. Wiadomo, że dwóch z nich otrzyma pasy. Jestem za Rollins'em i Ambrose'm. :)

 

Druga walka - Santino Marella vs Wade Barrett

A tak żeby se Wade wygrał... .

 

Handicap? Coś musi się stać.

 

Trzecia walka - The Bella Twins & Tamina vs The Funkadactyls & Kaitlyn

Pozytywnie zaskoczyła mnie Naomi. Ładne akcje z wyskoków.

 

Przemowa Triple H

To, że Shield rzuci się na 3MB do przewidzenia. Na początku myślałem, że odpuszczą. Było, by logiczne dla kogoś kto uważa, że "broni sprawiedliwości", jednak nie. Znowu pomoc ze strony Team Hell No!.

 

Show'owi nie podoba się pomysł Booker'a. Jak zwykle. :roll:

 

Czwarta walka - Randy Orton & Sheamus vs Big Show

Show nie daje rady i wychodzi. Również przewidywalne, aczkolwiek myślałem, że pojedynek będzie znacznie dłuższy.

 

Piąta walka - Antonio Cesaro vs Kofi Kingston

Kofi szybko wygrywa. Wątpię, że nie mają pomysłu na Antonio. Cisza przed burzą?

 

Henry dewastuje Sheamus'a. Zatem nowy feud. Sądząc po promach EC pewnie dostaniemy Extreme Rules między nimi.

 

Szósta walka - Dolph Ziggler vs Chris Jericho

Fajny pojedynek. Znowu Jericho poturbowany. Jeśli włączą Fandago do walki o pas to będę zaskoczony wielce. Aż taką nadzieje w nim pokładają?

 

Gala do przełknięcia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316418
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Albo i też nie musi być tej walki w karcie. Nieraz już tak przecież było, że któryś z głównych pasów nie był broniony na PPV, było chyba tak w tamtym roku...
Stary, jestem pewny że skoro Ziggler zdobył pas to będzie go bronić (bez sensu byłoby zdobycie ala The Rock- dla samego noszenia), zresztą myślę że i sam Ziggler nieźle by się wkurzył gdyby się dowiedział że WWE nie przewiduje dla niego walki na PPV (a przecież jest mistrzem więc logiczna byłaby obrona tytułu) ;) Podkładał się innym zawodnikom przez parę miesięcy i nosił tą walizkę bez sensu a gdy już trzyma w swoich rękach złoto to ma naraz nie dostać walki? Mnie by na miejscu Zigglera kurwica strzeliła :twisted:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316422
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Problem z Antonio jest taki, że... on nie ma gimmicku. To nie jest gimmick Szwajcara, bo ta jego szwajcarskość nie jest teraz w żaden sposób wykorzystywana. Zresztą nie ma się czemu dziwić, wszyscy pamiętamy postać "mówię w pięciu językach" i pamiętamy, jak była nudna. Żeby Antonio-Szwajcar (ale konkretnie Szwajcar, a nie po prostu anty-Amerykanin) był ciekawy, musiałby chyba być złym bankierem, który rozlicza Amerykanów z kryzysu. Innego pomysłu nie mam, bo co oprócz banków kojarzy się wam ze Szwajcarią? Tym, co się interesują światem, pewnie z polityczną neutralnością, a całej reszcie już chyba tylko ze szwajcarskim serem :wink:

 

Obecny Antonio nie ma szans na przetrwanie. Być może będą go próbowali ratować face turnem, ale to też nie pomoże. On jest totalnie nijaki, potrzebuje wyrazistego gimmicku od zaraz.

 

Dlatego tak mocno żałuję, że zabrali mu flagę, barwy ameryki, najazdy na hamburgożerców... to było idealne dla mistrza US, klasyka wrestlingu jak to wcześniej napisałem. Po WM idealnie gość pasowałby na duży feud ze Swaggerem, który mógłby z czasem przejść turn w celu obrony narodowości.

 

Obecnie? 100% racji Six, gość jest bez szans. Nie wiem co mu wymyślą, ale nie wygląda to ciekawie... ale, że nie odgrywa postaci Szwajcara? Jak śmiesz! Przecież robi to kapitalnie! :twisted:

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316425
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2013
  • Status:  Offline

Obecnie najlepszym kandydatem do feud z Dolph Zigglerem jest Christian, ma wszystko co jest potrzebne niby na drugim Smackdown wchodzi niespodziewanie przerywa speeche Off Showa i dostajemy, później dochodzi do bójki pomiędzy nimi i dostajemy ciekawy rozwinięty feud. Kto by nie chciał widzieć jeszcze raz runu Christiana z pasem WHC, chociaż i tak uważam że w końcu powinien dostać szanse i raz chociaż raz, wygrać pas WWE Championship chociaż na 30 min, chociaż na jeden dzień należy mu się ten pas! chłopak robił niesamowite wyczyny za czasów attitude, parę lat temu dostawał mega szansy na zdobycie WHC teraz kolej na pas WWE Championship, jak Vince nie był by szefem to uważam że CC dostał by szanse na pas WWE Championship jednak obecnie nie ma co marzyć, niech wraca i niech rozpoczyna feud ze Zigglerem w roli baby face! :grin:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316447
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  555
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Skinner, myślę, że do nie każdy chciałby widzieć Christiana z głównym pasem. A dlaczego nie dostał swojej szansy? Odpowiedź banalna - pobujał się chwilę w TNA. Na dobrą sprawę powinien się cieszyć z tego co ma, bo nie jest na maksa szmacony.

 

Rozumiem, że jesteś wielkim fanem CC, ale bez przesady, by aż tak się unosić z powodu jego nieobecności i niedocenienia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316462
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 261
  • Reputacja:   258
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie wiem czy dobrze pamiętam , ale Ziggler chyba zapożyczył element wejściówki chodzi mi oto, że wchodzi z pasem odwróconym na plecy a chyba DDP za czasów jeszcze WCW gdy był mistrzem tak właśnie robił. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316465
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

SmackDown samo w sobie było takie jak 54 wczesniejsze, podczas oglądania nasunęło mi się kilka konkluzji:

- publika jest coraz bardziej po stronie Zigglera i jego sfory, przyklad z SD - Jericho (który notabene otrzymał duży, niewsamplowany pop, więc toeretycznie fani powinni jeść mu z ręki) zainicjował chant "AJ's crazy" - 5, dosłownie pięć osób kontynuowało skandowanie, co samo w sobie wyglądało komicznie - na trybunach cisza, a biedna AJ w ramionach Zigglera krzyczy, by ci przestali. Mam nadzieję, że zarząd nie zwraca uwagi na takie szczególy, mi na dzień dzisiejszy niezbyt podoba się inicjatywa faceturnu Dolpha, jeszcze nie teraz, myślę, że można z niego wyciągnąc wiele w obecnej postaci.

- powyższy przykład nie zmienia faktu, że Chris kompletnie przyćmił w tym promie nowego mistrza, jego stara, klasyczna składanka tekstów wystarczyła, by pokazac Dolphowi, że wiele pracay przed nim, gdyby Ziggler był Ceną, a Bostońska tą z IZOD Center, z pewnością usłyszelibyśmy chanty "same old shit"

- wszystko wskazuje jednak na Tag Team titles match, a potencjalny pojedynek Takera na ER był tylko chwilowym wymysłem fanów. Intuicja mi podpowiada, że o pasy zawalczą Seth oraz Roman, a Dean byłby niepisanym liderem stajni, nie sądze, by WWE zostawiło bez tytułu Reignsa, lepiej jest kreować najlepszego, niż pokazywać, kto jest najsłabszym ogniwem.

- Henry vs Sheamus - znowu..? Wolałbym zobaczyć w jednej walce Showa, Ortona i Sheamusa, a Henrego napuścić w ostateczności na WWe title (Cenę i Ryberga). Mark jest obecnie gorącą bułeczką, więc szkoda byłoby, gdyby tak wypromowana gwiazda obejrzała Extreme rules przed telewizorem.

- przed SD jako pretendenta do Wh title na ER w ciemno obstawiałbym Alberto - do PPV ponad 4 tygodnie, po "kontuzji" może już nie być śladu (chyba, że del rio rzeczywiście odniósł uraz wykluczający go z tej gali), a w takiej sytuacji to on jest pierwszym w kolejce po tytuł. Segment otwierający wzbudził we mnie niewielkie wątpliwości, ale nadal stawiam na rewanż za poniedziałkowe RAW, Swagger/4 way z Jericho i Fandango a tym bardziej pomysły "wyssane z kosmosu" takie jak Big E czy Christian raczej nie wchodzą w grę.

 

Skinner, myślę, że do nie każdy chciałby widzieć Christiana z głównym pasem. A dlaczego nie dostał swojej szansy? Odpowiedź banalna - pobujał się chwilę w TNA. Na dobrą sprawę powinien się cieszyć z tego co ma, bo nie jest na maksa szmacony.

Dokladnie tak, Christian jest sam sobie winien, gdyby nie skakał z WWE do TNA i z powrotem na pewno dostałby coś więcej niż 2 title runy z World title, trwające razem 33 dni, potencjalnie mógłby teraz być main eventerem lub upper cardem z ugruntowaną pozycją, jednak tytułu WWE NIE zdobedzie już nigdy.

 

Nie wiem czy dobrze pamiętam , ale Ziggler chyba zapożyczył element wejściówki chodzi mi oto, że wchodzi z pasem odwróconym na plecy a chyba DDP za czasów jeszcze WCW gdy był mistrzem tak właśnie robił.

Potwierdzić nie mogę, ale muszę dodać, że świetnie się to komponuje z jego tauntem na wejściu :smile:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316470
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 094
  • Reputacja:   616
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Smackdown musiało się w tym tygodniu zacząć celebracją zdobycia pasa przez Dolpha, jednak tak naprawdę nie za bardzo WWE dało mu pole do manewru. Nie dość, że co chwilę ktoś mu przerywał to jeszcze Ziggler głos miał ewidentnie nadużyty po jakimś świętowaniu. :twisted: Na pewno fajnie wypadł motyw z parodią Ricardo, takie smaczki zawsze dodają kolorytu. Swagger i Del Rio przeszli bez echa, ale dopiero Y2J skradł ten segment. Niestety przykrył najważniejszą tu osobę, czyli Zigglera.

 

W międzyczasie zrobiło się dosyć schematycznie, do czasu pojawienia się Huntera. Rozwaliło mnie 3MB, które jakby nigdy nic przerywa Tryplowi. Na szczęście wparowało The Shield, które dalej kontynuuje feud z Kanem i Danielem. Handicap do przewidzenia, ale świetny motyw na backu z Henrykiem. To jest heel, który nie pier... się w tańcu. :D Z buta wjechał w rudego, co zawsze warto odnotować na plus.

 

Cesaro coraz bardziej traci i tego nie da się ukryć. Porażka z Kofim to cios poniżej pasa, choć obu nie zobaczyliśmy na WMce. Widać, że Swagger wziął co najlepsze było dla Cesaro i jodłowaniem nie może się chłopak wybronić. Czas coś zmienić, bo przed tym nie widać przyszłości. ME to popis tak, oczywiście Fandango. Vince od razu poczuł $$$ i teraz jego ulubieniec może liczyć na sporo czasu w tv. Fajnie, że publika próbowała nudzić theme tancerza, co jak widać nie jest takie łatwe. Ważne, że ludzie próbują i pamietają żeby to robić. Jericho niczym Caritas daje biednym, więc od jakiegoś czasu jobbuje na prawo i lewo. Nic nowego. :grin:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- zapowiedź Dolpha była w stylu tej, którą słyszymy przed pojawieniem się del Rio. Może przy okazji to "parobki" stoczą ze sobą pojedynek ;)? Swoją drogą, Ziggler zebrał całkiem dobrą reakcję (coś mi mówi, że z drobną(?) edycją...). Trzeźwy Coulter był lepszy od skacowanego, nowego mistrza. Del Rio również musiał się pojawić i sprzedawać kontuzję, a swoje na koniec dołożył Jericho. Show Off nie poświętował tak, jak w swoim czasie robił to Alberto... przynajmniej oficjalnie ;)

 

- jedyną zaletą pojedynku tag team, który obejrzeliśmy było ... nie wiem co. Nawet pojawienie się PTP mnie nie uszczęśliwia. Speech Tarczy krótki i konkretny, bez zbędnych krzyków Reingsa.

 

- jobbującego Marelli ... zawsze za dużo. Zajmuje tylko miejsce niektórym wrestlerom. No i ten bocz przy podnoszeniu się :lol: Za drugim razem udało mu się i przedłużyło starcie, któremu trochę brakowało do typowego squasha. Barrett wygrywa, bo z takimi zawodnikami będzie odnosił zwycięstwa.

 

- z segmentu na zapleczu zapamiętałem tylko nieziemską minę Bookera, który patrzył się na wtrącającego się Longa :D

 

- że cooo??? Kaitlyn z Fankodaktylami? No takiego czegoś już w ogóle się nie spodziewałem! Swoją drogą to bałem się, że wyklikałem za bardzo wejście Bellasek i Snuki. Zamiast takiego pojedyku, wolałbym wmieszać już AJ do rywalizacji o pas Diva - w końcu od odejściu Eve, nic konkretnego (prócz walki o tytuł na jednym PPV i chyba jednej tygodniówce) nic konkretnego nie zrobiono... a szkoda, bo lubię patrzeć na Kaitlyn (kiedy nie wykonuje Speara...). No i Bellaski wygrywają któryś już raz w jakieś konfiguracji. A może jest to część storyline'u, w którym Cody pod wpływem Kaśki przejdzie faceturn?

 

- mamy i Trypla. Z tego co zauważyłem, wycinek z Hell No został wycięty... co mnie cieszy - nie chciałbym oglądać Huntera tulącego się z innymi facetami, chociaż zapewne nie raz musiał (lub chciał?) robić to w przeszłości. Kiedy oczekiwałem dłuższego speechu, dostajemy... 3MB? No nie... Gdyby nie The Shield, to oczekiwałbym poskładania całej bandy przez HHH, co zrobiła za niego Tarcza...zaraz, Tarcza broniąca Triple H? Nic z tych rzeczy - był to tylko pretekst do pojawienia się THN i powiedzenia nam, że jedna z legend może mieć szansę pomocy w rywalizacji z przybyszami z NXT.

 

- mamy i mało porywający handicap, w którym Big Show zbiera oklep. Bardziej zaciekawiło mnie, co się stało w szatni - feud Henryka Marka z Sheamusem uważam za zaczęty.

 

- zobaczenie Cesaro wywołało uśmiech na mojej twarzy, ale rozstrzygnięcie pojedynku wprawiło mnie w osłupienie. Oby teoria, że to celowe osłabienie jego pozycji to tylko powód do tego, aby pociągnąć jego postać dużo wyżej.

 

- na koniec dostajemy solidny czas dla walki Dolpha z Krzysiem. Na moje pytanie, czemu partnerka Fandango nie usiądzie tylko musi stać jak słup soli, nikt mi zapewne nie odpowie ... No i jeszcze ta jej smutna minka :( Pojedynek mnie zadowolił. Wygrywającego Zigglera na czysto oglądałbym chętniej, ale w końcu jego ekipa spełnia prawidłowe zadanie. A że SD zakończył "Faan-daaan-gooo"? Niech ma.

 

Raczej wyklikana, aniżeli obejrzana. Czas powoli rozstawać się z oglądaniem tego brandu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rywalem dla Dolpha raczej nie będzie Jack, Del Rio ma kontuzję. Chris walczy z Dango a Orton feuduje z Showem. Sheamus ma feud z Henrym a Ryback z Cenom. Zostaje kilka możliwości, oto one.

 

1. Christian wraca jako Face i feuduje z Dolphem o jego pas.

 

2. Ziggler przechodzi Turn i feuduje ze Swaggerem.

 

3. Alberto da radę wystąpić na ER i po gali bierze sobie wolne.

 

4. Chris i FanDanGo dołączają do walki o pas WHC.

 

5. Big E przechodzi Turn i walczy z Dolphem o jego pas.

 

Najbardziej logicznym rywalem na najbliższe PPV dla Zigglera byłby Del Rio. Nie zdziwiłby mnie jednak triple threat: Ziggi vs. ADR vs. Swagger.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316550
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Dolph pierwszy test jako WHC moim zaliczył. Szkoda, że przerywali mu speech na początku ale w sumie sobie poradził. Nie milczał potulnie i umiał "otworzyć gębę" gdy mu przeszkadzano. Szkoda także, że zamiast niego galę zamykał kręcący tyłkiem Fandango.

 

U The Shield podobało mnie się to, że zjechali 3MB by dobrać się do HHH.

 

Porażka Cesaro nie cieszy (zwłaszcza, że Kofi ostatnio dużo jobbował) ale jeżeli ma prowadzić do czegoś większego to niech będzie. Szwajcar z walizką nie brzmi źle :D

 

Sheamus vs Henry - szykują się niezłe sleepery...

 

Teddy i Booker od pewnego czasu się nie dogadują. T jest całkiem spoko jako manager i nie chciałbym znów Longa widzieć "u władzy" :?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/266/#findComment-316594
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Organizacje WWE i TNA wydały wspólny, oficjalny komunikat o nawiązaniu między nimi współpracy. Z opublikowanej informacji wynika, że strony nawiązały długoterminową umowę. Oczywiście od kilku miesięcy gwiazdy NXT pojawiają się na galach TNA i na odwrót. Na przykład Jordynne Grace jeszcze jako mistrzyni TNA była w kobiecym Royal Rumble Matchu rok temu, czy też pojawiała się potem na NXT. Dłuższy program w NXT zaliczył także Joe Hendry. W drugą stronę powędrowali między innymi Charlie Dempsey, Gallus, Tatum Paxley, Wendy Choo czy Ariana Grace. Co daje zatem oficjalna umowa? Podkreśla jeszcze bardziej, że organizacje będą ze sobą współpracować w dłuższym terminie. A konkretniej, głównie będą to prawdopodobnie NXT i TNA. Można się spodziewać także, iż te wymiany talentów będą na jeszcze większą skalę.Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...