Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Guillotine, sam wiesz że głównym celem TNA jest zdetronizowanie WWE... A jak to najlepiej to zrobić? Już próbowali konkurować z RAW i polegli (bo tam są pakowane same gwiazdy i tak rozgrywają się najważniejsze feudy). Najłatwiej po prostu walczyć z tym "słabszym" (sam Angle mówił że czeka ich jeszcze sporo pracy ale pierwszy krok już zrobili: ruszyli w trasę). Nie wierzę że Ty mając świadomość że przeciwnik jest w słabszej dyspozycji nie zechciałbyś tego wykorzystać (zważywszy jaka świetna była ostatnia tygodniówka)... Oczywiście TNA zrobi jak uważa ale myślę że jest szansa nawiązania realnej walki ze Smackiem (poza tym mamy RTWM a na samym SD wręcz wieje nudą: jakby tam wieść o zbliżającej się WMce nie nadeszła)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313766
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Ja bym powiedział jeszcze dobitniej: Smack po prostu wszedł w buty Vince'owego ECW. Tą tygodniówkę też WWE traktowało po macoszemu czym wynikiem były ratingi

I reakcje fanów starego ECW. :twisted:

 

Nie wiem kto okupuje tam stołki CT niebieskich ale widocznie McMahon musi mieć do nich wiele cierpliwości skoro godzi się by co tydzień wypuszczano takie słabe epizody (ostatnim bardzo dobrym epizodem był odcinek z Team Hell No w roli głównej- od tej pory nie było epizodu który zbliżyłby się do niego poziomem)

Może po prostu kreatywni nie mają żadnych pomysłów na SmackDown!. Nie dziwię się skoro, rzeczywiście nie ma zbyt wielkiego rosteru niebieski brand. Jeśli receptą na to miało być mieszanie brand'ów, gdzie na Smack'u pojawiają się zawodnicy RAW i na odwrót to chyba troszkę nie pomyśleli. Zamiast planować poprawić całą galę to wymyślają coś, jedynie na jej ożywienie, co też za bardzo im nie wyszło. :roll: Sam już dawno straciłem rachubę, kto ma jaki roster. :? Jeśli nie są w stanie wymyślić nic fajnego to reprymendy od Vince'a nic nie dadzą. Pieniądze pewnie, by się znalazły, ale wątpię, że Vince chciałby zmieniać cały Creative Team. Z drugiej strony obawiam się, że szef po prostu olewa niebieski ring. Zawsze przecież faworyzował RAW.

 

 

PS. może TNA powinno przenieść emisję iMPACTu na piątek w podobnych godzinach co emisja SD? Gdyby federacja Dixie zaczęła atakować WWE takimi tygodniówkami jak ostatni iMPACT to może wtedy Vince'owi kreatywni zaczęliby wypuszczać ciekawszy produkt? Z RAW nie mają co konkurować ale SmackDown jest zdecydowanie w ich zasięgu...

 

To prawda, że czasem potrzeba niezłego kopa, żeby d**a się ruszyła, ale nie wiem czy, by to poskutkowało. Jeszcze iMPACT zyskał, by większą oglądalność i przestali, by w ogóle nadawać Smack'a. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313768
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Guillotine, sam wiesz że głównym celem TNA jest zdetronizowanie WWE... A jak to najlepiej to zrobić? Już próbowali konkurować z RAW i polegli (bo tam są pakowane same gwiazdy i tak rozgrywają się najważniejsze feudy). Najłatwiej po prostu walczyć z tym "słabszym" (sam Angle mówił że czeka ich jeszcze sporo pracy ale pierwszy krok już zrobili: ruszyli w trasę). Nie wierzę że Ty mając świadomość że przeciwnik jest w słabszej dyspozycji nie zechciałbyś tego wykorzystać (zważywszy jaka świetna była ostatnia tygodniówka)... Oczywiście TNA zrobi jak uważa ale myślę że jest szansa nawiązania realnej walki ze Smackiem (poza tym mamy RTWM a na samym SD wręcz wieje nudą: jakby tam wieść o zbliżającej się WMce nie nadeszła)

 

Nie wiem czy do końca łapiesz mój post, dzisiaj już walka na ratingi nie ma prawa bytu głównie przez to, że WWE ma wyrobioną markę. Myślisz, że ludzie oglądający WWE w USA oglądając SmackDown rzucą hasło "ale to jest chujowe, chyba włączę sobie TNA"? Dixieland już nie przebije WWE ratingowo, nawet jeśli przebije jakościowo. Można sobie gdybać, ale spojrzyj sobie racjonalnie na sprawę i dokładnie przemyśl. Spora część ludzi i tak łyka co im się poda na tacy, bo nie mają porównania z lepszym materiałem. Szczególnie mówię tutaj o tak zwanym typowym WWE Universe, czyli najniższym możliwym przedziale wiekowym.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313769
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Nie wiem czy do końca łapiesz mój post, dzisiaj już walka na ratingi nie ma prawa bytu głównie przez to, że WWE ma wyrobioną markę. Myślisz, że ludzie oglądający WWE w USA oglądając SmackDown rzucą hasło "ale to jest chujowe, chyba włączę sobie TNA"? Dixieland już nie przebije WWE ratingowo, nawet jeśli przebije jakościowo.
Gdyby było tak jak mówisz to WWF nigdy nie przebiłoby WCW w ratingach.

 

Można sobie gdybać, ale spojrzyj sobie racjonalnie na sprawę i dokładnie przemyśl. Spora część ludzi i tak łyka co im się poda na tacy, bo nie mają porównania z lepszym materiałem.
No właśnie jak sam przyznałeś: nie mają porównania. Ale gdyby TNA przeniosło się na piątek to porównanie byłoby już możliwe :)

 

Wiem że i tak się wzajemnie nie przekonamy ale myślę że wygłaszając sądy od razu skazujące TNA na porażkę warto czasem popatrzeć na postępowanie WWF. Też nikt im nie dawał szans na pobicie WCW (gdy toczył się tam storyline z nWo) ale pokazali że można- dlatego też nie stawiaj TNA z góry na straconej pozycji (zważywszy że mogą pozyskać sporo starszych fanów pamiętających Attitude Erę którzy odeszli od oglądania WWE po zmianie wizerunku federacji. To że mogą to zrobić pokazali ostatnią tygodniówką gdzie parę osób mówiło że markowało jak za starych dobrych czasów)...

 

Wojna ratingów z silnie drugorzędnym show nie dałaby nic nawet w tych latach 90, dałbym sobie rękę uciąć.
Zobaczymy jak to będzie (ja jestem umiarkowanym optymistą: nie od razu Kraków zbudowano a konkurencja w każdej dziedzinie jest potrzebna). Na razie TNA ruszyło w trasę co jest pierwszym poważnym krokiem. Tak czy siak szykuję już siekierkę :twisted: Edytowane przez TakerFanKrk
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313771
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Wiem że i tak się wzajemnie nie przekonamy ale myślę że wygłaszając sądy od razu skazujące TNA na porażkę warto czasem popatrzeć na postępowanie WWF. Też nikt im nie dawał szans na pobicie WCW (gdy toczył się tam storyline z nWo) ale pokazali że można- dlatego też nie stawiaj TNA z góry na straconej pozycji...

 

I to jedyny tego typu argument, który do mnie przemawia, że mogło by się to stać. Tak czy inaczej, nie w dzisiejszych czasach. Gdyby TNA przeniosło się na piątek, to skutek byłby taki, że ... nie zrobiłoby to znaczącej różnicy, bo kto SmackDown ogląda, ten oglądać będzie nie szukając alternatywy, a jeśli się znudzi to nie włączy nic innego, bo nawet nie jest świadom, że istnieje coś takiego jak TNA. A jeśli wie, że istnieje, to czemu nie obejrzy w czwartek? Wojna ratingów z silnie drugorzędnym show nie dałaby nic nawet w tych latach 90, dałbym sobie rękę uciąć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313772
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  324
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

RS vs Orton & Sheamus - dobry pomysl z tym pojedynkiem ale wykonanie slabe. Typowa walka TT w WWE bez niespodzianek. Na WM ujrzymy wiec 6osobowy TT match, jestem pewien ze Show dolaczy do Faceow.

 

Divas TT - taka sama sytuacja jak wyzej. Segment z Bellas i Funka cos tam byl super.

 

Kane vs Ziggler - srednie starcie ale wynik za to dobry. Ziggler zaczyna wygrywac i bardzo dobrze, w tym tygodniu pokonal mistrzow TT. Fajne zamieszanie za ringiem podczas starcia.

 

Bardzo dobry segment z Jericho i Swaggerem ktory podgrzal ich starcie w ME na ktore bardzo czekam.

 

Nawet zabawny segment z Fandango i Khalim.

 

Bardzo dobry atak Shield na Rudego i Ortona. Walka Rybacka z Henrym naszczescie przerwana, swietnie WWE podgrzalo oba feudu na WM.

 

Jericho vs Swagger - niezly ME. Na poczatku bylo troche nudnawo ale w drugiej polowie bylo juz dobrze. Swietna wygrana dla Swaggera przed WM.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313782
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Orton&Sheamus vs. Cody&Sandał - Sandałowski coś tam sobie pogadał, po czym zaczął się mecz. Zwróciłem uwagę, że odbyło sie to tym razem bez zapowiedzi ze strony Bookera T - tylko lepiej dla niego, może chociaż na chwilę uniknie porównań do Teddy'ego ;) w walce i promie The Shield nic mnie nie porwało - moment, w którym Ambrose odwrócił się w strone Rollinsa i popatrzyli sobie w oczy był nieco gejowski. ;)

 

- divas tag team - skoro Aksana ostatnio tak często występuje, to dywizja div naprawdę osiągnęła dno. Ekipo z NXT, wzywam! Do tego bezsensowne zmiany w heelowym narożniku co 0,5 minuty i pokazanie tancerek Brudasa...Całość tej żenady nie uratowała chętnie oglądana przeze mnie Layla. Końcowe klepnięcie przez Laylę zwiastuje jakiś feud między tymi paniami, o którym wspominano w newsach ( z heelturnem Layli włącznie)...

 

- ... no tak - zapomniałem, że na ratunek Divom przybywają siostry Bella. Gdyby nie cycki sióstr to bym zniszczenie tancerek Claya uznał za totalną lipę.

 

- Ziggler vs. Kane - pojawia się nadzieja, że Ziggler odniesie kolejną po Bryanie wygraną. Dolph dominowany, aby potem wygrać? Nie mam nic przeciwko. Co z tego, że konsternacja na trybunach po tej walce niemalże taka, jakby to Taker przegrał ;)

No i swoje trzy grosze dołożył Big E - to mnie akurat ni grzeje, ni ziębi.

 

- druga parodia w wykonaniu del Rio i Ricardo i ... już mi się znudziło. Naprawdę. Pomimo brawlu i pierwszego fizycznego kontaktu zawodników nie tak dawno, wcale nie mam wrażenia, że konflikt nabrał rozpędu.

 

- kolejne pojawienie się Fandangogo i już oceniam jego performance pod względem kiecki, którą wybrała jego partnerka, a nie jego żałosnej paplaniny. Naprawdę ma on być rywalem Jericho na WM? Przecież on nie wyjdzie na ring, bo jego imię zostanie źle wypowiedziane ;) Great Khali za mikrofonem był tak drewniany, że aż śmieszny xDD

 

- Henry vs. Ryback - no i mamy pierwszy pojedynek tych panów. Wcześniej The Shield zaatakowało kolegów z teamu Wędkarza i pozostało oczekiwać, aż Tarcza przerwie pojedynek obu panów. Nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko... Powerbomb i trzykrotne WSS - musiało "boleć".

 

- main-event całkiem niezły. Życzę wielu heelom, aby mieli taką promocję, jaką obecnie ma Swagger.

 

Odcinek na umiarkowany plus.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-313954
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Początkowy segment był fajny. Myślałem, że Miz będzie trochę zbędny, ale w sumie to pasował do Big Showa, biorąc pod uwagę ich historię :) 6 Man Tag zapowiedziany. Nie wiem kogo dostaną, ale strzelam że jakiś team typu 3MB, do przewinięcia.

 

Rywalizacja Henry'ego i Rybacka trwa. Walka dwóch destroyerów jak najbardziej się nadaje na WM.

 

Kingston vs Ziggler, odcinek 183946147612467

 

I kolejna powtórka, tym razem z ME poprzedniego SD!.

A jednak będzie feud Y2J z Fandango :D Zawsze to coś świeżego, a jak już mówiłem, w ringu może być naprawdę ciekawie.

 

Jak zobaczyłem Tensaia[sry, Sweet T] w tym czerwonym stroju i dziwnej czapce, to się prawie udławiłem frytką. Walkę z Scholars chciałem przewinąć - i tak to zobaczę na WM - ale skończyło się tak szybko, że nie zdążyłem...

 

Cesaro i Miz mieli słaby feud i takie sobie starcia. Nie mam ochoty oglądać kolejnego. I czemu znowu wygrywa Mizanin... Miz vs Barrett nie będzie dobre. A Antonio musi mieć miejsce w głównej karcie WM!

 

Haha, wiedziałem że to będzie 3MB xD Takie coś nie nadaje się na ME, c'mon. Ale Orton Głos Rozsądku mnie rozwala :twisted:

Dorze że pokazali The Shield, szkoda że tak krótko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314285
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline

Jedyne co podobało mi się w dzisiejszym odcinku to AJ ripostująca JBL'a przy stole komentatorskim...a właściwie na stole komentatorskim :lol:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314287
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pare pozytywnych momentow na tej gali. AJ na stolku komentatorskim, MizTV - a szczegolnie reakcja, na glos rozsadku ekipy (moja byla identyczna) - i przede wszystkim, Fandango. Wypada pochwalic Curtisa za to, że mimo wykonywania akcji, nie wyszedl poza swoj gimmick. Efektownie, z gracja godna Maseraka, przeskoczyl liny, jak i wskoczyl na naroznik. Detale, ale pewnie bardzo wazne na zapleczu. Faktycznie maja zamiar isc w strone Y2Ja z Johnnym. Bo jesli nie, to znaczyloby, ze Chrisa zabraknie na najwiekszej gali w roku - głupota nie wykorzystać takiej gwiazdy. Powazny test dla byłego żółtodzioba z NXT.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314301
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Randy jako mediator i ostatni sprawiedliwy chcący jak najlepiej? ...oj śmierdzi heel turnem. :)

Jakby ktoś miał jeszcze obiekcje do Fandango to polecam ostatnie SD!.

 

Ogólnie SD lepsze w ostatnim czasie - faktycznie wraz z coraz bliższą WM niebieska tygodniówka wypełniona jest w zasadzie przez samych ME i Upper - ME a i nie trzeba przewijać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314302
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline

Ja osobiście nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem SD! bez przewijana więc sam byłem zaskoczony że nic nie przewinąłem, dzisiejsze show dało radę i nareszcie nie miałem tego uczucia że coś zostało wepchnięte aby uzupełnić czas antenowy :roll:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314306
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  19
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2012
  • Status:  Offline

Sheamus zmiażdżył cały początkowy segment swoją charyzmą i mic sillami. Miły akcent z przypomnieniem Tag Teamu Show-Miz. Ja osobiście się nie dziwię Sheamusowi, że ten nie ufa Big Showowi. Ja pamięć mam dobrą i pamiętam jego wybryki: a to z Jasiem, a to z Sheamusem czy chociażby niedawno z Alberto. Tacy ludzie się nie zmieniają.

 

O! Kofi vs Ziggler! Dawno tego nie widziałem, miło, że WWE serwuje takie świeże kąski swoim widzom. Wypowiem się na temat Zigglera, który coraz bardziej mnie denerwuje i powoli dołącza do Daniela Bryana, największego przehypowanego beztalencia w całej federacji. Ziggler poza dobrym managerem (tak, mówię tutaj o Langstonie) nic nie prezentuje swoją postacią. W ringu ciągle to samo- koleś się tam miota jakby co najmniej wypił beczkę Red Bulla. Dobrze, że chociaż Big E nadrabia za niego na mikrofonie, bo moje uszy by tego chyba nie wytrzymały. To tyle o Zigglerze. Ale jeszcze napomknę o Dużym E, który jest dla mnie Czarnym Sheamusem. Charyzma, postawa w ringu, wygląd, zachowanie… Geniusz! Tak w ogóle to teraz mi taki dobry storyline na nową stajnie do głowy przychodzi : Big E znika z telewizji po ataku Zigglera (kontuzja i takie tam sprawy, Booker by już to ładnie rozpisał) i wraca jakiś miesiąc przed WrestleManią. Zmienia swój cały image: farbuje włosy na rudy i zmienia name na McLangston, po czym wmawia Sheamusowi, że jest jego dalekim krewnym, którego rodzice są z Afryki i wyemigrowali do Irlandii. Prosi go o pomoc w zemście na Zigglerze. Sheamus się zgadza, ale twierdzi, że rodzina powinna trzymać się razem i do stajni dołącza Hornswoggle (Khaliego też tu można upchnąć, farba do włosów czyni cuda, a dobrych mówców nigdy nie za mało). To wszystko prowadzi do handicap matchu na WM Irish Family vs Ziggler! Czy to nie wspaniałe? McLangston by się od razu przyjął, jestem pewien.

 

FanDanGo mi się podoba. Tak. Ładnie tańczy. I kopie. I mimo, że nie lubię takich nieczystych zagrywek to teraz pochwalę Tancerza. Też bym się, cholera, wkurzył gdyby taki Chris Jericho śmiał się z mojego imienia i nazywał by mnie na ten przykład np. Konikiem. Faaaaaan Daaaan Goooo. Koooorrrr Nikkkkk.

 

Mogę słuchać Sheamusa godzinami. Jak chcę się zrelaksować to tylko przy jakimś dobrym napoju i promie Irlandczyka. Teraz mam trochę wątpliwości, czy dobrze zrobiłem wybierając Great Khaliego na najlepszego mówcę roku pańskiego 2012 w zestawienia AUA.

 

Bardzo ciekawe zestawienie w Main Evencie. Takie wyrównane. Od początku do końca nie miałem pojęcia, kto to może wygrać. Big Show ładnie się zaprezentował, ale ja nie ufam takim ludziom. Powtórzę się, ale tacy ludzie się po prostu nie zmieniają i już. Nie rozumiem, czemu ten Booker nie może zrobić z tego handicap matchu. Randy i Sheamus sami bez problemu składają tą trójkę anonimów.

 

Reasumując: Smackdown był dobry. Ale nie mogło być inaczej, jesteśmy przecież w drodze do WrestleManii. Cieszy mnie przede wszystkim ilość czasu antenowego, którą dostał Sheamus i to, że mamy już jednego pewniaka na WM XXX.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314316
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

FanDanGo mi się podoba. Tak. Ładnie tańczy. I kopie. I mimo, że nie lubię takich nieczystych zagrywek to teraz pochwalę Tancerza. Też bym się, cholera, wkurzył gdyby taki Chris Jericho śmiał się z mojego imienia i nazywał by mnie na ten przykład np. Konikiem. Faaaaaan Daaaan Goooo. Koooorrrr Nikkkkk.

100% poparcia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314317
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

* Całe dzisiejsze wywiady z Sheamusem, Ortonem i Showem dały mi 100 % pewność że na WM zobaczymy heel turn Randy'ego. Orton pierwszym moralistą nawołującym Showa i Sheamusa do współpracy na rzecz pokonania Shield znaczy tylko tyle że na WM wydyma ich bez mydła :twisted:

 

* Fandango może i ma pojebany gimmick ale mimo wszystko czekam na jego walkę z Jericho. Może i pokazał dzisiaj niewiele ale i tak rozbudził mój apetyt

 

* AJ na stole komentatorskim do spółki z Bradshawem zrobili dobrą robotę. Zdecydowanie bardziej skupiałem się na tym co mówili niż na tym co działo się w ringu (a ileż razy można oglądać Ziggler vs Kingston). Tak czy inaczej ważne że Ziggler zanotował zwycięstwo

 

* Kiedy zobaczyłem Tensaia w tej ruskiej czapeczce to mi się go zrobiło autentycznie żal. Facet mógłby być niezłym niszczycielem i kręcić się wokół midcarderowych pasów a tutaj musi odstawiać taneczną szopkę z Brodusem :roll:

 

Tygodniówka w zasadzie nie była zła ale poza tarciami w teamie Ortona i startem feudu Jericho z Curtisem nie wydarzyło się nic ciekawego

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/259/#findComment-314318
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KPWrestling
      Zobacz na YouTube
    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...