Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Bójka na zapleczu, czyli Miz dostaję title shot'a na pas US.

Hah, dobre :-D

 

A żebyś się nie zdziwił. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312066
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  82
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

Hm, o ile wiem, to ten theme song jest od końcówki października zeszłego roku.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312068
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Hm, o ile wiem, to ten theme song jest od końcówki października zeszłego roku.

 

Ale nie był to theme song oficjalny, używany na początku show. Wcześniej był jakiś badziew od bodajże Green Day, teraz jest chyba nawet gorzej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312069
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

- SD zmieniło intro ale chyba na gorsze. Mało porywające i mało zachęca do obejrzenia show. W sumie dla mnie to bez znaczenia bo zawsze mogę przewinąć :D

 

- Przerażony Show na parkingu to rzadki widok. Fajnie, że na RAW i w innych przypadkach wychodzili z wydarzeniami poza halę i ring. Kłótnia z Bookerem była zjadliwa tak samo jak gigant próbujący wzbudzić litość wśród publiczności :P

 

- To, że Cody w końcu coś wygrywa to dobry znak. Kofi ostatnio jobbuje na potęgę ale jakoś mi go nie żal. Rhodes rok temu był na fali gdy przywrócił prestiż pasowi IC ale dziś jest tylko facetem z wąsem :(

 

- Problem PTP jest nie polega na tym, że są słabi tylko na tym, że dstają mało czasu i szans a jak już występują to zazwyczaj przegrywają. Khali na stałe zadomowił się na SD i póki co nic ciekawego (oprócz promocji Cesaro - ale to i tak miało miejsce na ME i RAW) nie wniósł. Henry miał 2 występy i we dwóch zrobił przyzwoitą robotę. Dziś również pokazał, że potrafi z sensem gadać.

 

- Szkoda Kane'a. Przynajmniej jest pretekst by go Bryan mógł wyśmiewać. Autobus na cegłówkach i oblanie farbą to kolejna mała pozytywna rzecz w tym feudzie, o którym nie można powiedzieć, że jest zły. Walki może nie zachwycają ale mają jakieś pomysły na to i to jest ważne. Wiadomo, że z czasem kreatywność spadnie ale jeżeli nie będą przeciągać tego po EC to ogólne wrażenie będzie całkiem przyzwoite.

 

- Swagger debiut miał nijaki ale robi kroki na przód a to jest ważne.

 

- Szopkę z Tensai'em sobie darowałem. Szkoda klawiatury na to.

 

- Podpisuję się pod pochlebnymi głosami o walce Cesaro z ex Mistico. Trochę krótka ale bardzo efektowna (monkey flip - mistrzostwo). Jeżeli Sin Cara zbotchował ten arm drag z narożnika to wielkie słowa uznania dla Antonio za to jak szybko ogarnął i naprawił sytuację. Wyglądało jakby to tak było zaplanowane. To oświetlenie w meczach luchadora mogliby sobie darować - trochę ciemno jest i trzeba wzrok wytężać.

 

- W końcu feud i US trochę się ruszył. Kisili się na Main Event i pre-show i czas najwyższy by podkręcić tempo.

 

- Orton w dość krótkim czasie przegrał, chyba wypadł nieco z łask zarządu. Co ważniejsze dobrze, że postawili na Henrego i trzymają się tego pokazując go jako prawdziwego monstera.

 

SD uważam za udane. Efektowny mecz Cesaro z Sin Carą, ciąg dalszy promowania Marka jako złego, wkurzonego i groźnego, Swagger robi małe ale systematyczne postępy, Miz i Cesaro w końcu zaczęli na poważniej feud a Del Rio jeszcze nie zdążył się znudzić w feudzie z Big Showem. Na minus Clay z Tensaiem i Khali (choć i tak potem posłużył jako mięso armatnie dla Henrego, więc nie można to jakoś przełknąć). Cody wygrywa ale sympatia do jego osoby maleje a on sam jest w cieniu wąsów i dziwacznej koszulki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312105
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"Nowy" theme song jest już całkiem długo, tyle że od jego wprowadzenia ani razu nie pokazali intra.

 

SD:

Wysłuchałem speech Showa w całości i nawet mi się podobało, serio. Choć niczego specjalnie odkrywczego tam nie było. Razi mnie tylko Booker. No i zapowiedziany sleeper, ja już chyba wolę TT playa.

 

O Khalim bym nawet nie wspomniał, ale po walce rozwalił go Mark Henry :D I od razu miałem banana na twarzy. On musi zastąpić Playboya w komorze. Hall of Pain is open, biczys! Henry nawet mi nie wadził na majku.

 

Swagger znów niszczy i pewnie trafi do komory. Ale czy ma szanse na zwycięstwo? W sumie to każdy ma, ciężko tu kogoś wytypować.

 

Drogi Tensaia do krainy tańca ciąg dalszy. A zbliża się jeszcze Faaan Daan Goou. Katastrofa.

 

Cesaro i Cara dali krótki, ale naprawdę dobry pokaz. Dajcie nam dłuższy pojedynek tej dwójki. Sin Cara nie ma co robić kiedy Rey jest w komorze, a Antonio się nudzi - jego feud z Mizem to nie feud...

Wow, jednak dostali segment na zapleczu. Ale to i tak za mało.

 

Henry w dosyć krótkiej walce poskładał Vipera :D Fajnie że wraca, heelowych niszczycieli w WWE nigdy za wiele. No i brakowało tego kozackiego theme songu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312109
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  324
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Na poczatek glupie robienie z Showa tchorza :/ naprawde fajne nowe intro SmackDown. Pierwszy segment wypadl ok. Na poczatku bylo tradycyjnie dla Heela w WWE czyli wylewanie zalow ale teoria Showa o byciu popularnym jak najbardziej trafna. Booker zrobil niestety slaby Main Event dzisiaj bo tych dwoch olbrzymow nie chce mi sie ogladac :/

 

Cody vs Kingston - interesujace zestawienie. Tutaj bylo dla mnie zagadka kto wygra bo obaj panowie ostatnio sporo przegrywali. Po promie mozna powiedziec ze szykuje sie Push dla Rhodesa i bardzo dobrze. Starcie nie bylo za dlugie ale calkiem przyjemne. Szkoda jednak ze Cody tak malo pokazal ale wazne ze wygral, oby sie jakos do komory wcisnol.

 

Fajny segment z Hell No, ciekawe co zrobi Bryan w Main Evencie.

 

Khali vs Titus - fatalne starcie. Cieszy mnie ze kloda nie wejdzie do komory tylko Henry ktory jest moim ulubionym olbrzymem :D

 

Kane vs Show - tak jak wszystkie ich starcia z ostatniej przeszlosci te starcie nie trwalo za dlugo ale bylo nawet niezle. Tempo nie zwalnialo i bylo sporo akcji jak na olbrzymow. Te elbowy na noge Kanea jednak byly straszne. Bardzo fajny segment potem z Showem i Alberto :D Mam nadzieje ze potem zrobia tak ze Show bedzie moltretowal Alberta na ostatnim SD przed EC.

 

Swagger vs Gabriel - fajne krotkie starcie z ciekawym zestawieniem. Swagger dobrze wyglada po powrocie wiec niech dostanie swoj czas w komorze.

 

Tensai vs Drew - no i po co to wszystko? Niech Tensaia juz zwolnia zamiast robic jeszcze jakis nie potrzebny tag team.

 

Cesaro vs Cara - Sin Cara spisal sie tutaj bardzo dobrze a jego akcja byla wyborna. Dobra bardzo krotka walka i dobre zwyciestwo dla mistrza.

 

Randy dal niestety slaby wywiad ale czy to kogos dziwi? Miz troche podbudowal Lesnara a feud Cesaro i Miz dalej jest prowadzony co mnie cieszy bo na PPV napewno zrobia dobre starcie.

 

Orton vs Henry - wow Henry naprawde szybko poskladal Ortona. Henry idzie do komory i bedzie wiarygodnym kandydatem na zwyciestwo ale to raczej nie mozliwe. ME byl slaby ale co tam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312123
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Szkoda jednak ze Cody tak malo pokazal ale wazne ze wygral, oby sie jakos do komory wcisnol.

 

O ile nie jestem w błędzie, to komora jest dla byłych World Championów. Rey, Orton, Bryan, Henry i zostają dwa miejsca, mam nadzieję że wypełnią je Kane i Swagger, byle nie kłoda.

 

Smackdown przyzwoite, na pewno feud Del Rio z Showem po Royal Rumble prowadzony jest inteligentnie i pozytywnie mnie zaskakuje. Tylko z Rhodesem mogliby coś zrobić, z wąsem wygląda idiotycznie, a na dodatek niestety jego postać jest zupełnie nijaka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312127
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- na intro nigdy nie zwracałem uwagę na Smackdown... jest nowe? Who cares?

 

- Cody vs. Kingston - nie długo, ale treściwie. Cody pokazał kilka swoich akcji, ale też swoje dostał. Cieszy mnie jego wygrana, bo zasługuje na coś więcej, niż jobberka.

 

- jak ktoś wspomniał wyżej - PTP dostają mało czasu na wizji. Szkoda incydentu z AW,bo prawdopodobnie do dzisiaj mieliby ze sobą titlerun. No i Titus podłożony Khaliemu... Wróć, ma to dobre strony! Mark Henry wkracza do akcji!

 

- wygrana Big Showa w walce z Kane'm nie zaskakuje. Zeszmacenie go w taki, a nie inny sposób - również.

 

- kolejna wygrana Swaggera od powrotu. Do EC będzie mocno rozpisany, potem - zobaczymy.

 

- jeśli Tensai przestanie tańczyć, a utworzy z Brodusem heelowy team, to nie będę narzekał. Póki co - wygląda to tragicznie.

 

- może wielu z was nie docenia Sin Cary za jego nadmierne botche, ale chłopak przecież potrafi dawać efektowne, singlowe walki. Nie inaczej było tym razem, a dobry technicznie Cesaro wyciągnął z ex Mistico jeszcze więcej. Kilka wybornych akcji i wygrana Antonio, który potwierdza swoją wartość jako mistrz.

 

- cieszy mnie, że walka Henry'ego z Ortonem nie trwała długo, bo oboje nic więcej nie mogliby z siebie wykrzesać. Szybkie poskładanie Randalla i otrzymanie miejsca w EC. Nie widzę go jako zwycięzcę, ale odegra istotną role w czynieniu mordoru w komnacie.

 

Odcinek całkiem niezły.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312391
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Przemowa Alberto Del Rio

Zabawne i ironiczne, że dobrego imienia ameryki broni Meksykanin. To tak, jakby Niemiec bronił Polski. :P Co więcej? Orton chce Swagger'a i go dostaje. ADR zmierzy się z Barrett'em. Ciekaw jestem wyniku Jack'a i Randy'iego. Alberto i Wade mnie nie interesuje zbytnio ze względu na prawdopodobne zwycięstwo mistrza wagi ciężkiej.

 

Pierwsza walka: Sheamus vs Damien Sandow

Wynik wiadomy, ale był moment dominacji Damien'a.

 

Druga walka: Kaitlyn & Layla vs Tamina & Aksana

Coś tym razem nie wyszedł Spear.

 

Widać Barrett nie znajdzie sojusznika w Jack'u.

 

Trzecia walka: Randy Orton vs Jack Swagger

Pojedynek, na który czekałem z ciekawości kto wyjdzie zwycięską ręką. Swagger wygrywa podobnie, jak na PPV. W sumie nie ma planów jeszcze na WM dla Ortona, a wątpię, że go nie będzie na niej. Heel turn i Triple Threat match?

 

Czwarta walka: The Miz vs Cody Rhodes

Niech już Miz Zdejmie ten bandaż, bo jego walki robią się monotonne. :/

 

Piąta walka: Wade Barrett vs Alberto Del Rio

Barrett przeważał przez większość, ale i tak wygrywa WHC.

 

Smack, na którym nic się nie działo kompletnie i do tego dochodzi ponad 15 minut powtórek z RAW. Mimo tego czasem ogląda mi się dobrze takie coś, ponieważ niebieska gala jest dużo spokojniejsza i odskocznią od ważniejszych wydarzeń w WWE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312501
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dzialo sie tyle, co zwykle na Smacku ... niewiele. Przynajmniej moglismy zerknac, w jaka strone pojdzie gimmick Fandango. Osobiscie uwazam, ze jak pomysl jest dobry, to mozna go szybko wypuscic do ringu i pokazać ludziom - logiczne. W przypadku ex-Curtisa, zamiast obiecanego debiutu, dostalismy tylko wywiad. Wywiad, ktory podpowiada nam, że federacja chyba sama nie wie, w którą strone pojsc z jego osobą - co nie zdaza im sie po raz pierwszy. Na razie, widzę tam więcej komedii niż tanczenia. Moze i rusza się niezle, ale robi to do piosenki "Good luck in your future endeavors".
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312610
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

2 out of 3 falls taki se. Co mi się rzuciło w oczy, to morda Cesaro przed walką. Przypadkiem dałem pauzę w idealnym momencie. Leci na avatara.

Punkt dla Miza w przerwie... To Active to niby dobra rzecz - promuje ludzi oglądających na żywo i trochę przeszkadza tym złym ludziom podglądającym fedkę na necie. Ale już w wypadku powtórek mamy trochę babol...

 

Maska Kane'a nawet mi przyprawiła uśmiech na twarzy. Co innego Titus pinujący Danielsona :/

 

FanDanGo już mnie irytuje - dobry heel? Co za bzdurny motyw na odłożenie debiutu. Nie wiecie co z nim zrobić? Wypróbujcie go na NXT. Chyba że ma się pokazać tak jak ostatnio, jako niemal gej - to było straszne, nadal pamiętam :(

 

Na koniec The Shield, Show wymierzył WMD Reignsowi, ale to raczej nie będzie faceturn. No, oby.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312642
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  324
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Sandow vs Del Rio - jako opener dostalismy dobre starcie z interesujacym zestawieniem. Obaj sporo pokazali i widac bylo ze umieja ze soba wspolpracowac. Starcie bylo w szybkim tempie i takie pojedynki sie chce ogladac na SD.

 

Super segmencik z Hell No ale tego rewanzu nie chce mi sie jakos ogladac.

 

Miz vs Cesaro - kolejne dzisiaj dlugie starcie i na dodatek bardzo dobre. Panowie walczyli w szybkim tempie pokazujac bardzo duzo akcji. Jedyny minus to to ze Pinfall Miza byl podczas przerwy, takie sytuacje nie powinny miec miejsca. Koncowka zwiastuje ich kolejny pojedynek na WM, oby po raz kolejny byla stypulacja.

 

Niezly segment z Ortonem i Sheamusem. Dobrze ze takie sa bo przeciez na WM beda prawdopodobnie walczy w druzynie przeciwko Shield.

 

Wywiad z Swaggerem i Colterem byl strasznym przecietniakiem. Nic ciekawego raczej nie doszlo do feudu bo byla ta sama gadka. Alberto wszedl i powiedzial naprawde wiele...

 

Hell No vs PTP - niezly Comedy Match na ktorym mozna bylo sie posmiac. Wygrana PTP oznacza ze to oni przejma pasy TT by Kane i Bryan mieli feud do WM.

 

Show dal nudny wywiad ale za to ten z FAN DAN GO byl super :D podoba mi sie ta postac.

 

Orton vs Show - dobrze ze nie trwalo to dlugo ale jak na taki czas nie bylo zle. Oby Show sie jakos nie wplatal w walke z Shield na WM bo on zwolni tempo tego starcia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312644
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  303
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.07.2011
  • Status:  Offline

Fandango "debiutuje" na SD. Tylko jest jeden mały problem. Rozumiem, że jego gimmick ma być w jakiś sposób skierowany do "piękniejszej" części widowni. Tylko ciężko o jakąś reakcje na niego skoro średnia wieku "piękniejszej" części widowni to 10 lat. No przecież tam jest taka dzieciarnia, że masakra. Najlepiej to słychać podczas pojedynku Hell No z PTP. Dosłownie jak by człowiek był przed kinem i akurat wycieczki z podstawówki i przedszkola przyszły na bajkę. Może jak by był na RAW to dało by to rade. Ale jeżeli Vince będzie sprawdzał czy jest na niego jakaś reakcja na SD i tylko pod tym kątem go oceniał to ja go nie widzę w WWE.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312645
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 176
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nawet jakby Curtis był over z fanami, to i tak ten koleś w tym gimmicku jest skazany na low-card, ewentualnie przy dobrych wiatrach może być mid-card. Sora, ale ja kogoś takiego na poważnie nie kupię. Zresztą czuję, że to i tak będzie niewypał, a Vincent po prostu czasem ludzi poeksperymentować z różnymi, przedziwnymi gimmickami, jeśli spojrzymy na historię WWE. Damn, tam chyba byli przedstawiciele wszystkich zawodów/aktywności/grup społecznych świata. :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312651
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Standardowe, nudnawe SD. Aczkolwiek tym razem zmusiłem się, żeby obejrzeć całość bez przewijania.

 

Walka Cesaro z Mizem skradła show. Naprawdę niezła - zwłaszcza w odniesieniu do obecnych standardów WWE. Jedynie końcówka nieco mnie zniesmaczyła. Cholernie nie podoba mi się, że wygrany heel w tej fedce musi uciekać z ringu z podkulonym ogonem. Sztampa jak zwykle, ale widać Kreatywnym trudno się przedrzeć przez ciasnotę własnych łbów.

 

No i jeszcze jedna sprawa - Miz jako face totalnie nie przekonuje. Zresztą nadal wali heelowe minki. Jeszcze jeden przykład gościa, który po faceturnie stał się nijaki do bólu.

 

Chociaż nie jestem zwolennikiem robienia z wrestlerów pajaców, to w walce tag teamów podobał mi się motyw ze "ślepym" Kane'm i Titusem wabiącym go gwizdkiem. Całkiem zabawne.

 

Main event z tryumfem Sheamusa oczywiście do wyrzygania. Niech Farrelly walnie się w ten rudy łeb, a nie po klacie. Nie chcę oglądać na WM-ce walki Vipera, Sheamusa, Rybacka (czy kogokolwiek dadzą w jego miejsce) z The Shield. Zdecydowanie bardziej widzi mi się walka Randy'ego z Sheamusem, ale wygląda na to, że ten feud może się rozpocząć później (o ile w ogóle się rozpocznie), np. na WM-ce właśnie. I tutaj rzeczywiście rodzi się szansa dla The Shield. Z drugiej strony szkoda, żeby dwaj tak wypromowani wrestlerzy mieliby walczyć na jakimś ppv po WM-ce. No ale z drugiej strony heelturn na WM jest bardziej... hmmm prestiżowy. Myślę oczywiście o Ortonie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/255/#findComment-312659
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...