WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ronnie]

Słuchajcie, story Daniela i Kane'a to dobre story, ale porównanie go do Punka z 2011 czy do Nexus ? No przepraszam bardzo, to nie ta liga. Prawda jest taka, ze WWE zrobiło dobry storyline, ale nie wybitny.

[ksco]

Słuchajcie, story Daniela i Kane'a to dobre story, ale porównanie go do Punka z 2011 czy do Nexus ? No przepraszam bardzo, to nie ta liga. Prawda jest taka, ze WWE zrobiło dobry storyline, ale nie wybitny.

 

Gościu, ale obczaj. Nexus czy Punk'11 to były mega storyliny, zgadza sie. Zobacz teraz, że co roku WWE na wakacje chce nam fundnąć super storyline. Wg WWE w tym roku był to heelturn Punka... No ale sam sie zastanów. Czy dla Cb ten heelturn Punka to było coś wielkiego? Były jakies szkojuące czy godne uwagi widza sceny? Takie ktore przyciągają uwagę? Po za tym, że stał się agresywniejszy niż kiedykolwiek i dołączył do niego Heyman to nic ciekawego... A tutaj Kane i DBryan. Czyli feud który miał być zwykłym zapychaczem dla DBryana przez brak dla niego title shota czy coś okazał sie strzałem w dziesiątkę! Oczywiście nie jest to storyline na miarę poprzednich dwóch wakacji i nie zamierzam/y go tak traktować, ale ja i kolega nad Tobą chcemy powiedzieć iż niechciany przez wszystkich feud Kane-DBryan wyrósł na topowy storyline tego lata ponad heelturn Punka który jest tym wakacjnym hitem storylinowym wg WWE.

[Ronnie]

Co to to nie, nigdy nie powiem, że podoba mi się aktualny story z Punkiem jako heelem. Co więcej, uważam go za jedną wielką pomyłkę, i jak dla mnie WWE sturnowało nie tego champa. Dlatego generalnie się z Tobą zgadzam, również w tym, że story Tagów jest lepsze od storyline'u z CM'em. Chodziło mi tylko o to, że nie jest to jednak feud na miarę tych z lata 2010 oraz 2011

[TakerFanKrk]

Akurat myślę jeszcze o kwestii obsadzenia w głównych rolach "Przyjaciół". Nie wiem czemu ale po dłuższym przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku że może jednak niebieską tygodniówkę oparto na mistrzach Tag Team (nic dziwnego skoro w rzekomo najważniejszym feudzie o WHC nic się nie dzieje) nie z samej chęci promocji pasów drużynowych (choć to też jest pewne ale według mnie w mniejszym stopniu )ale po prostu z nadzieji na poprawę mizernych od dłuższego czasu ratingów. WWE zobaczyło że ludziom podoba się obecny storyline z terapiami o wiele bardziej niż Ceny z Punkiem (nie mówiąc już o Sheamusie i Del Rio) więc postanowili posłużyć się obecnymi TT Championami by podbić trochę oglądalność Smacka. (bardziej jestem skłonny uwierzyć w tę teorię skoro panowie dostali na Smacku aż trzy walki i więcej segmentów-i to z samym Edge'm- niż sam mistrz czy Orton- a to przecież nie byle jacy zawodnicy a topowe postacie SmackDown) Na RAW pierwsze skrzypce i tak będą grać Jasiek z Punkiem więc nie ma szans by DB i Kane dostawali tyle czasu co w ubiegły piątek (poza tym RAW ma stabilny rating bo ma Cenę i Punka a Smack rozpaczliwie potrzebuje wzrostu oglądalności bo Sheamus jest nudnym i bezpłciowym mistrzem a Viper za chwilę ucieka na plan filmowy-akurat Bryan i Kane pasują jak ulał do zwiększenia oglądalności u niebieskich)... To takie moje luźne przemyślenia (cieszę że że widuję ich na obu tygodniówkach ale gdyby mieli pojawiać się na tylko jednym show to bardziej przerzuciłbym ich na SmackDown- ta tygodniówka po prostu bardziej potrzebuje ich obecności niż RAW)

[8693]

Od długiego czasu nie oglądałem tej tygodniówki, ale po waszych wpisach jednak obejrzałem i powiem, że... Smackdown było świetne! A teraz po kolei:

 

Miło było zobaczyć ponownie Edge'a, który gdy był czynnym wrestlerem, to był jednym z moich ulubieńców Świetny segment z TF i świetny motyw z uściskiem Kane'a z Edge'm.

 

Cieszy mnie to, że Sandow nie jest podkładany tym zawodnikom z większej półki w WWE. Nie raz z nimi wygrywa, a nie raz przegrywa via Count-Out. Może ruszy po któreś złoto, a chciałbym go zobaczyć jako mistrza.

 

Divy i Team'ówkę przewinąłem...

 

Szkoda, że walka pomiędzy Cody'm a Danielem zakończyła się w taki sposób i w tak krótkim czasie, bo chciałbym zobaczyć wyrównany pomiędzy nimi pojedynek z czystą wygraną któregoś z nich... Może się jeszcze tego doczekam. Chociaż rok temu też mieli ze sobą starcie, ale chciałbym ich obu widzieć jako Upper Mid Card'ów, a nie tak jak teraz, czy też wtedy. Ciekawie... Sandow i Rhodes pasowaliby do siebie jako Tag, może WWE coś z tego wykombinuje, a byłoby naprawdę świetnie O wiele lepiej niż Team składający się z Luchadorów, moim zdaniem.

 

Ja jednak co do nowo powstałej stajni, to nie mam żadnego przeczucia, że będą mogli oni liczyć na coś lepszego dla siebie... Zaatakowali Clay'a, który teraz ich zdemoluje w

Handicap Match'u... Może już jako heel, ale nawet już jako tego złego nie chce się mi go oglądać. Po prostu przejadł się mi on.

 

Aksana wchodząca do ringu się przewróciła, a ja myślałem (nie zwracałem uwagi na to, co działo się w ringu), że było to przypadkowo w sumie u niej wszystko możliwe. Czyli krótko mówiąc Cesaro teraz powinien być jobberem, ale pasa nie może mu odebrać gimmick'owy idiota, a np.Tyson Kidd. Santino z tego co widzę, to pozyska sobie dziewczynę, hahah...

 

Już nawet przed oglądaniem ME mogę stwierdzić, że będzie się mi podobał... Świetny pomysł, żeby gimmickiem meczu był Lumberjack match, a wokół ringu wszystkie Tagi... Tylko wcięło gdzieś K-Boom (czy jakoś tak) i Colonsów. Bryan podczas swojego wejścia wyrwał swojemu fanowi plakat (nie wiem jak to się dokładnie nazywa) z napisem ''Yes'' i go rozdarł Walka pozimowo była całkiem dobra, ale Entertaiment jaki w niej dostałem miażdży jaja Bryan jest niesamowity! Ładny motyw z krzesłem, gdy próbował się powstrzymać, obijaniem Sandowa krzesłami na zmianę (to było mega!), oraz z totalnym rozpierdolem pozostałych Tag'ów

[-Raven-]

krolik.ronnie napisał/a:

Słuchajcie, story Daniela i Kane'a to dobre story, ale porównanie go do Punka z 2011 czy do Nexus ? No przepraszam bardzo, to nie ta liga. Prawda jest taka, ze WWE zrobiło dobry storyline, ale nie wybitny.

 

 

Gościu, ale obczaj. Nexus czy Punk'11 to były mega storyliny, zgadza sie. Zobacz teraz, że co roku WWE na wakacje chce nam fundnąć super storyline. Wg WWE w tym roku był to heelturn Punka... No ale sam sie zastanów. Czy dla Cb ten heelturn Punka to było coś wielkiego? Były jakies szkojuące czy godne uwagi widza sceny? Takie ktore przyciągają uwagę? Po za tym, że stał się agresywniejszy niż kiedykolwiek i dołączył do niego Heyman to nic ciekawego... A tutaj Kane i DBryan. Czyli feud który miał być zwykłym zapychaczem dla DBryana przez brak dla niego title shota czy coś okazał sie strzałem w dziesiątkę! Oczywiście nie jest to storyline na miarę poprzednich dwóch wakacji i nie zamierzam/y go tak traktować, ale ja i kolega nad Tobą chcemy powiedzieć iż niechciany przez wszystkich feud Kane-DBryan wyrósł na topowy storyline tego lata ponad heelturn Punka który jest tym wakacjnym hitem storylinowym wg WWE.

 

Ronnie ma tutaj rację. Feud Kane'a z Dragonem wyszedł WWE niejako przypadkiem na "angle roku" w oczach smartów. Z pewnością nie taki był zamysł Vince'a i kreatywnych, bo ten feud ma zbyt mały "ciężar gatunkowy" żeby być nadrzędnym feudem w WWE (nie obraca się wokół najważniejszych obecnie postaci u Vince'a, czy tez któregoś z najważniejszych pasów mistrzowskich). Kreatywni planowali zrobić angle roku z turnu Punka, ale średnio im to wyszło (smartowe towarzycho jakoś się nad nim nie spuściło). Feud Kane'a z Bryanem miał być pewnie jednym z wielu feudów w WWE, ale wyszedł on nad wyraz świetnie jak na WWE i wyjątkowo trafił w gusta smartów. Ot, cała różnica

[Vercyn]

Feud Kane'a z Bryanem miał być pewnie jednym z wielu feudów w WWE, ale wyszedł on nad wyraz świetnie jak na WWE i wyjątkowo trafił w gusta smartów. Ot, cała różnica

I pomyśleć, że to tylko dlatego, że nie wmieszał się w to finalnie pewien znany aktor na SummerSlam z promocją tego swojego serialu. Wszystkim wyszło to na dobre.

[Yao]

Feud Kane'a z Bryanem miał być pewnie jednym z wielu feudów w WWE, ale wyszedł on nad wyraz świetnie jak na WWE i wyjątkowo trafił w gusta smartów. Ot, cała różnica

I pomyśleć, że to tylko dlatego, że nie wmieszał się w to finalnie pewien znany aktor na SummerSlam z promocją tego swojego serialu. Wszystkim wyszło to na dobre.

Racja że to co się obecnie dzieje z Kanem i Bryanem jest genialne. Dawno nie widziałem tak dobrych comedy segmentów w WWE. Jednak boję się iż WWE jak to często bywa będzie chciało na tym dużo zarobić i nie długo z zabawnych segmentów zrobią się segmenty które na siłe mają bawić ale tak naprawdę są żenujące jak np te z Santino. Mam nadzieje jednak że chociaż raz WWE nie spieprzy tego i Bryan oraz Kane będą robić dobre show bo jakby nie patrzeć to oni byli największymi gwiazdami ostatniego Smackdown które zazwyczaj jest strasznie nudne i nie warte uwagi.

[N!KO]

SmackDown w glownej mierze zebralo ochlapy z RAW i czas potrzebny na ogladanie, wypada wyraznie skrocic. Show stal sie pretendentem do pasa WHC, co zwieksza szanse Dolpha na inkasacje walizki. Jesli Sheamus wygra, to moze sie nadziac na KO Punch, a niewykluczone, ze wygra Paul, ktory pochwalil sie swoim ostatnim - 45sekundowym - runem, ktory WWE moze chciec przebic.

Ostatnio przylapalem WWE na powtorce z parodiowaniem "Kiedy Harry poznal Sally", wiec tym razem sie czepie PREMIEROWEGO odcinka MizTV na SmackDown...

http://www.youtube.com/watch?v=ma95eukq7Ok

[aRo]

-Cesaro czysto wygrywa z Marellą, może w końcu ich rozdzielą. Mistrz musi iść dalej.

 

-Divy wykręciły nawet fajny pojedynek, można nawet powiedzieć, że najlepszy na gali 0.o

[barrett - wiadomo, Ryback - jak zwykle, TT - za krótko, ME - please...]

 

-Pomysł na turniej TT jest OK. Tylko czepię się 2 rzeczy: Primo, dlaczego zmienili wejściówkę Uso? Nie wywala się tych dobrych rzeczy, c'mon. Secundo, jak wspomniałem wyżej, bardzo krótkie to było. I nie jestem sobie w stanie przypomnieć, czy Sandow wgl był w ringu.

 

-MizTV zdominowane przez Sheamusa. Mimo tego, że gościa nie trawię, to było w miarę OK. Do tego doszedł Ziggler, który robi to, co powinien - "Vickie, I can talk by myself" czy jakoś tak, ale sens zachowany.

 

A na HiaC zapowiedziano kolejnego sleepera z WHC na szali.

[B-Side]

- Big Show i Orton w ME. To nie może byc dobre. Otwierający gale segment w przeciwieństwie do tego z zeszłego tygodnia był beznadziejny. Orton sprzedaje RKO z rzyci a na ME zapowiada się beznadziejnie.

- Cesaro i Santino słabe. Nie chcę już oglądać pseudo Włocha w jakiejkolwiek postaci. Mam nadzieję, że to koniec tego feudu i Antonio dostanie kogoś ciekawego a pas ponownie będzie coś znaczył.

- Segmenty z Kanem i Danielem były fajne na Raw ale na SD mogli coś owego wypuścić.

- Dobry pojedynek Div. Niech Beath nie odchodzi

- Pokonując mało znaczącego Rydera Wade kariery nie zrobi. Niestety pewnie w przyszłości poskłada go Ryback...

- Miz tv średnio wyszło. Gadanie Sheamusa po pewnym czasie zaczęło nudzić a Dolph niestety nie uratował tego segmentu

- Pomysł na #1 Contendera dobry. Mecz krótki a Usosi zrobili krok naprzód. Już nie przegrywają na NXT a na SD a to już coś...

- Ryback i Tensai. To było ciekawe, porywające i nieprzewidywalne... Taaa...

- Osłabiony Orton po mękach w końcu przegrywa. Walkę przewinąłem. Nowy pretendent i walka na HITC zapowiada się beznadziejnie. Plusem jest to, że Ziggler może skorzystać na tej sytuacji.

Show stało na słabym poziomie, najbardziej spodobały mnie się Divy (0_0 sam się sobie dziwię) i Rhodes Scholars. Poza tym mnóstwo powtórek z Raw i nudnych walk/segmentów. Trudno było by mi w całości to obejrzeć.

[Kejrol]

W sumie dość ciekawa gala jak na Smackdown, w sensie, że mało wtórna w przeciwieństwie do ostatnich odcinków.

 

* Te wszystkie walki olbrzymów z konfiguracji: Ryback vs Tensai, Tensai vs Brodus Clay czy Brodus vs Ryback powinni zostawić na jakieś PPV, a tak dostaliśmy je 2 razy w ciągu tego tygodnia. Spokojnie nada się to jako materiał na któreś z comiesięcznych show. Niekonieczne muszą robić temu jakiś build-up, poprostu niech to wrzucą jak suprise match (a ich Ryback miał swego czasu dosyć dużo).

 

* Sheamus vs Big Show? Tego jeszcze nie było i nawet chętnie zobaczę trochę siłowego wrestlingu w ich wydaniu. Z kolei Orton dostanie teraz Arystokratę i mam nadzieję, że to Del Rio wyjdzie zwycięsko z tego konfliktu. Co do starcia Rudego i Giganta, obojętnie czy Sheamus obroni pas (po czym i tak dostanie KO Punch), czy to Show zgranie tytuł (i będzie po raz kolejny najkrócej panującym mistrzem w historii) - istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że to Ziggler wyjdzie ze złotem.

 

* Takie walki div to ja mogę oglądać z przyjemnością. To właśnie dwie, największe blondynki z WWE powinny feudować o pas kobiet i uprzyjemnić nam tą dywizję serią ciekawych matchy. Chętnie zobaczyłbym na HIAC triple threat match o tytuł pomiędzy Ewą, Natalką i Elżbietą.

 

* Cesaro powinien zniszczyć Włocha w zwykłym squasha. Mam nadzieje, że Marella odsunie się od pasa i będzie robił to co potrafi robić najlepiej - pajacować. Antonio powinien teraz dostać konkretny feud z tytułem na szali.

 

* Fajnie się ogląda jak Barrett niszcz tych fejsowych mid-carderów. Mam nadzieję, że to on w 2013 będzie mistrzem swojego rosteru.

[Ghostwriter]

Myślę, że płacze odnośnie Wade'a były przedwczesne. Co tygodniówka rozwala kogoś znaczniejszego. Według mnie nie ma wątpliwości, że niedługo zacznie spoglądać w stronę pasa WHC. Ja wiem, że to nie jest wybitny wrestler, ale z jakiegoś powodu go lubię i mu kibicuję.

 

Rudy w tym segmencie z Mizem przynudzał straszliwie. Próbuje grać luzaka, czasami próbuje być zabawny, ale wychodzi mu to miernie. Swoją drogą - kolejny wspaniały booking. "Niech Rudy wyjdzie do Miza, popieprzy bzdury, wyliże lekko zad Rybackowi, a później niech wywali z ringu Miza i Zigglera". I komuś płacą za takie pomysły? Syfoza do kwadratu.

 

Ryback vs. Tensai. Shell Shocked na Tensaiu. Trzeba przyznać, że Reeves się nieźle skoksował. Ja gościa w każdym razie kupuję. Jak dla mnie mógłby robić za czołową twarz niebieskiego brandu. Ale to za jakiś czas oczywiście. Jestem zwolennikiem powolnego budowania wrestlerów, a nie wrzucania ich z bomby do main eventu. No i pod warunkiem, że nie musiałby pieprzyć takich smutków jak Rudy i nie musiałby nosić słitaśnych czapeczek i koszulek w typie Johna Ceny.

[ksco]

Po pierwsze, to SD było tragiczne ze względu na brak konsekwencji co do poprzedniego tygodnia. Mianowicie otrzymaliśmy zero Kane i DBryana. Jedynie filmiki te same co tydzień temu.

Po jednym odcinku przerwy na plan wszedł znów temat WHC. Na szczescie to juz koniec chyba ADR w walce o pas. Big i Randal. Niech bedzie, ważne że jest jakas odmiana bo ile można miesiecy ADR vs Sheamus dawać ;0.

[Pavlos]

Przemowa Big Show'a

Big Show i Orton będą się starać o pas, a ADR z tej rywalizacji wypada. Zdecydowanie za długo kręcił się wokół WHC. Zwłaszcza jeśli wiadome, że go nie otrzyma.

 

Pierwsza walka: US Championship: Antonio Cesaro © vs Santino Marella

Wynik bez niespodzianki.

 

Druga walka - Beth Pheonix vs Natalya

Muszę przyznać, że podobała mi się ta walka. Końcowy wątek też w porządku.

 

Trzecia walka - Zack Ryder vs Wade Barrett

Tutaj nie ma również wątpliwości, kto wygra.

 

MizTV

Sheamus po raz kolejny udowadnia, że jest terminatorem nie do zatrzymania.

 

Czwarta walka - The Usos vs Rhodes Scholars

Znów rezultat bez niespodzianek, ale Usos trochę ożywili widowisko.

 

Piąta walka - Ryback vs Tensai

To samo... .

 

Szósta walka - Big Show vs Randy Orton

Alberto chciał zbić Ortona i się wcisnąć, ale takie coś to za mało na żmiję. Dobrze, że chociaż nie wygrał. Widać, że heel'owy olbrzym jest bardziej dominujący niż "dobry". Co do walki na HiaC to Show dużo może w ringu nie da, ale liczmy, że ciekawiej to się ułoży.

Btw. Kiedy, ostatni raz Randy próbował Punt Kick'a?

 

W zeszłym tygodniu ładnie, a tu znów słabiutko.