WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[sequel]

1. Z całego odcinka warto wyróżnić gadkę Ortona o jego wizji Night of Champions. Nie, Randy nie okazał się mistrzem mikrofonu, ale można po niej dojść do dwóch wniosków:

1. Walka o WHC zapewne będzie openerem gali.

2. Dolph nie zainkasuje walizki i jeszcze trochę sobie z nią pobiega. Powtarzanie o możliwości jej wykorzystania nie spowoduje, że będziemy mieli efekt zaskoczenia.

 

2. Po dzisiejszym odcinku myślę, że WWE nie będzie chciało pasów dla Bryana i Kane'a już na NoC. Być może dopadnie ich przypadek Trutha i Miza i z tytułów nigdy nie będzie im dane sie cieszyć, ale na ten moment nie są im potrzebne dodatkowe zabawki do ściskania . Plus za kolejny przyjemny segment.

 

3. Midcarderowe pasy nie wzbudzają w tym momencie żadnego mojego zainteresowania. Cesaro dziś się nie popisał na mic'u, a i w niedzielę rywala ciekawego na pewno nie dostanie. Zamieszanie z Intercontinental Title też jest chyba tylko po to, żeby choć jeden pojedynek na PPV nie był singlowy.

 

4. "On behalf of Booker T..." - czy ten facet kiedykolwiek zniknie z TV? Przecież Teddy w tym momencie sprawia wrażenie bardziej władczego od Bookera.

 

Niestety najwidoczniej Hunter wciąż się łudzi że z Cary będą w końcu ludzie

Jak dla mnie Sin Cara jest nie do ruszenia, bo to by oznaczało porażkę Triple H'a, a nie wierzę, żeby nochal był się w stanie przyznać do swojej pomyłki...

[E_9]

Nie miałbym nic przeciwko gdyby pod maskę znowu trafił Hunico a ex-Mistico poszedł w cholerę... Niestety najwidoczniej Hunter wciąż się łudzi że z Cary będą w końcu ludzie (no chyba że Sin Cara jest wciśnięty na PPV tylko po to żeby znów dostać od kogoś finishera i by go można było spokojnie znowu odesłać na urlop?)

 

Na urlop się nie zanosi skoro jeszcze kilka dni temu pisano o długofalowym planie na tag-team z Mysterio, posiadanie pasów i potem feud z walką na WM, niestety...

 

Sin Cara, a dokładniej facet, który jest obecnie pod maską to jest niestety niewypał (a oglądając go w Meksyku nigdy bym tego nie przewidział) i trzeba będzie się w końcu do tego przyznać i kolesia odesłać do ojczyzny. Jest masa innych luchadorów, którzy nie botchują, a do tego pewnie znają angielski. Merchandise? Dzieciarnia pokocha każdą maskę, każde wisiorki i inny pierdoły...

[TakerFanKrk]

TakerFanKrk napisał/a:

Niestety najwidoczniej Hunter wciąż się łudzi że z Cary będą w końcu ludzie

 

Jak dla mnie Sin Cara jest nie do ruszenia, bo to by oznaczało porażkę Triple H'a, a nie wierzę, żeby nochal był się w stanie przyznać do swojej pomyłki...

Najprawdopodobniej tak właśnie będzie, choć ja myślę że pewnie na gali znów złapie "kontuzję" po której znów dostanie przerwę na wyeliminowanie botchy w walkach (i tak to pewnie będzie działało: powrót z przerwy-botchowanie-przerwa na eliminację błędów i znów od początku) Mógłby chociaż Mistico kreatywnie wykorzystać ten czas kiedy nie walczy i zacząć w końcu uczęszczać na lekcje języka angielskiego... Choć znając WWE taka sielanka i puszczanie wszystkiego płazem niedługo się skończy (bo Hunter jak każdy człowiek też ma granice cierpliwości) i wraz z brakiem "pleców" w postaci Tryplaka Mistico dostanie wypowiedzenie (a jego ewentualne zwolnienie to żaden problem bo zawsze mogą go zastąpić Hunico który akurat nigdy nie zawodził w roli Sin Cary)... To tylko kwestia czasu

 

[ Dodano: 2012-09-14, 16:53 ]

TakerFanKrk napisał/a:

Nie miałbym nic przeciwko gdyby pod maskę znowu trafił Hunico a ex-Mistico poszedł w cholerę... Niestety najwidoczniej Hunter wciąż się łudzi że z Cary będą w końcu ludzie (no chyba że Sin Cara jest wciśnięty na PPV tylko po to żeby znów dostać od kogoś finishera i by go można było spokojnie znowu odesłać na urlop?)

 

 

Na urlop się nie zanosi skoro jeszcze kilka dni temu pisano o długofalowym planie na tag-team z Mysterio, posiadanie pasów i potem feud z walką na WM, niestety...

Wiesz pisałem o tym kilka dni temu w temacie o NoC ale powtórzę: nie przywiązywałbym aż tak dużej wagi do tego co jest pisane w newsach. To WWE a plany tutaj zmieniają się dosłownie w ostatniej chwili (z przykładów newsów które się nie sprawdziły podam między innymi: Austina jako anonimowego GMa RAW, czy ogłoszenie Flaira GM'em na 1000 epizodzie RAW) lub są porzucane. Być może mogło być tak że oficjele po obejrzeniu tej walki złapali się za głowę i jednocześnie postanowili przekreślić wszystkie długofalowe plany związane z Sin Carą (nie byłbym za bardzo zdziwiony a jednocześnie nie można tego wykluczyć)...

[Dezet_]

SD! pod względem najśmieszniejszych segmentów:

- segment Bryana i Kane'a

- oczy Booker'a są przekomiczne, heel turn please

- terapeuta duetu byłby świetnym heel-menago - co wy na to?

[Ronnie]

Słabo, jeśli najjaśniejszym punktem SD! jest segment komediowy. Kane i Bryan to naprawdę kapitalne połączenie. A tak właściwie : oni są heelami, face'ami czy tweener'ami ?? Mam dosyć rudego jako mistrza, nie przemawia on do mnie kompletnie. Mam nadzieję, że usunięcie Dolpha w cień na SD! będzie wiązało się z zainkasowaniem walizki na ADR( mam przeczucie, ze tym razem dostanie pas ). Solidna walka o pas IC się szykuje, mam nadzieję, że najwięcej czasu dostaną Cody oraz Rey, bo ta dwójka umie razem walczyć. Ciekawe, czy WWE pokusi się o jakieś spięcie na lini Rey - Szyn, ale to chyba za szybko. Wydaje mi się, że pas zgarnie Rhodes i przejdzie faceturn. Aha, powrót Christiana w stylu Rocka. Nie powiedział nic nowego, ciekawe czy powróci jako heel. Wydaje mi się, że jako ten zły miałby większą szansę na kolejny run z pasem WHC. Najbardziej jednak odpowiadałoby mi jego powrót jako face'a i feud z Dolphem o pas WHC, do czasu kiedy Orton nie powróci. Ostatnie SD! przed NoC nie podgrzało atmosfery jakoś wybitnie, ale wszystko wskazuje, że dostaniemy ostatnią walkę ADR vs. rudy ( Yes ! )

[PH93]

Początkowy segment był jak najbardziej OK - może i trochę na siłę...ale mi się podobały te wstawki z Christianem i DB jako ofiarami tego jakże potężnego finishera...swoją drogą kiedyś banowali submissiona Takera gdzie jego rywalom leciała krew z nosa, dziś banują najzwyklejszego kicka gdzie w 2011 roku Santino Marella był bliski kick outu z tego ciosu...takie czasy, niestety - jakoś trzeba podciągnąć program o WHC.

 

Swoją drogą Vince swoje powoli (bynajmniej w moim przypadku) osiągnął - bo ja już się przyzwyczaiłem do Sheamusa jako WHC i nawet mnie już tak nie koli po za samym ring gearem (zielony był zdecydowanie lepszy)

 

Reszta SD była taka jak ostatnimi czasy dość miałka ale i nie jakaś do nie obejrzenia.

 

Skład do walki IC mi się podoba bardzo - nie mieli pomysłu, to wcisnęli 4 zawodników którzy się przewijają od kilku tygodni na tygodniówkach ze sobą.

 

Swoją drogą ci wszyscy którzy znajdują ostatnią słabość WWE w tym ze kreatywni piszą wszystko na kolanie mają dowód ze WWE myśli nad wszystkim dużo wcześniej przed danymi tapingami - fota z CM Punkiem i jego rogami w necie była dostępna z 2 miesiące temu a teraz widzieliśmy promo HIAC w tami outficie.

[Alert]

Pojawił się raport, że Lex Luger ma wprowadzać Stinga do HoF a nie Christian. I ten "powrót" na SD, może oznaczać, że coś jest na rzeczy z tym raportem.

 

SD standardowa edycja nic specjalnego. Szkoda, że "Nasza" musiała jobbować.

 

Mówiłem, że cała sytuacja z połamanymi Ceną, Rudym i Triplem była po prostu głupia. I teraz nie dość, że Ricardo chodzi w kołnierzu to jeszcze teraz dali go Termosowi. Dobrze, że jeszcze Christian nie był w kołnierzu.

 

Barrett który tylko wspomina o swoim "interesie" i, że da próbkę za tydzień.. trochę bardziej na minus niż na plus dla jego postaci.

[aRo]

-Christian i DB wypadli OK na początku, choć cała ta sytuacja z banowaniem Kicka jest słaba. Beznadziejnego[ktoś uważa inaczej?] programu nie wyratuje NIC.

 

-Segment z Bryanem i Kanem na backu znów miażdży. Oni powinni dostać pasy[zamaskowani nie odbiorą ich fejsowemu do bólu Kofiemu i jego partnerowi, Truthowi].

 

-Po psioczeniu na Carę spodziewałem się więcej botchy. Nie licząc końcówki[no tu już przyznam, że to klapa] było całkiem fajnie. Niektórzy tu chyba trochę przesadzają. Fakt, HHH zrobił błąd, exMistico się nie wykazał w WWE - ale ta walka była OK.

No i 4-way na NOC. jestem zadowolony z tej sytuacji i powinniśmy dostać coś, czego nie będzie trzeba przewijać[w przeciwieństwie do starcia o WHC].

 

-Kane pokonuje Kofiego[w średniej walce] i... go przytula. To było mocne, na plus! A ten pan od terapii jako menago to nie byłby taki najgorszy pomysł...[menedżer to chyba źle powiedziane, niech po prostu za nimi łazi i pilnuje, by kontrolowali złość]

 

-Walka Ortona i Tensaia nudna i zbędna. Skoro Randy znika po NOC, to niech go podłożą... Atak po walce to nie będzie to samo.

 

-Barrett coś nam pokaże za tydzień. Tylko niech nie wskakuje na miejsce Del Rio, bo jego walki z Sheamusem będą zapewne usypiały.

 

-Dawno nie obejrzałem całego ME SD!. Szkoda, że Bryan znów się podkłada Blademu, ale to było pewne od początku. Muszę zaliczyć ta walkę na plus gali.

[Pavlos]

Przemowa Alberto Del Rio, Ricardo Rodriguez'a i David'a Otunga'i

Czyżby chcieli wepchnąć Christian'a po powrocie do walki o WHC? Po tym, co powiedział, że nie przepada za Alberto i zrobi to dla siebie powiedziałbym, że raczej będzie face'm, ale ton wypowiedzi wprowadza nutkę niepewności.

 

Pierwsza walka - Sin Cara vs The Miz

Było ok, ale końcówka tej walki... .

 

Fatal 4 Way na NoC. Według mnie to fajny pomysł. Rhodes i Miz raczej nie będą sobie pomagać. Rey i Cara prawdopodobnie, co najwyżej podadzą sobie rękę, więc możemy dostać dobry pojedynek.

 

Segment z Kane'm i Daniel'em jak zwykle na "+". W końcu coś zaczynam widzieć, ze starego Kane'a.

 

Druga walka - Kofi Kingston vs Kane

Kofi bez Truth'a? No cóż Kane wygrywa i mam nadzieję, że razem z Bryan'em pójdą po pasy. Faworyzowałem zawsze Primo & Epico za to, co pokazują w ringu, ale drużyna "czerwonej maszyny" i "koziej bródki" jako mistrzowie mogą bardzo ubarwić dywizję Tag team'ów.

 

Orton nie wie dlaczego chce walczyć z Tensai'jem? Może dlatego, że wrócił po nieobecności, ludzie go kochają, więc musi się zjawiać i wygrywać, po PPV znów znika?

 

Trzecia walka - Randy Orton vs Tensai

Walka nie była aż tak nudna jak podejrzewałem. Randy oczywiście daje radę.

 

Przemowa Antonio Cesaro

Mam nadzieję, że ten krótki brawl miał na celu ukazanie, że Cesaro wcale nie będzie tak łatwo obronić tytuł, a nie, że zgarnie go Brodus... .

 

Przemowa Wade'a Barrett'a

Pokażę nam, że zdominuje to show, tylko dajcie mi tydzień żeby coś wymyślić... . No cóż, jak zwykle. Oby to było coś na, co warto czekać.

 

Czwarta walka - Kaitlyn vs Beth Pheonix

Pretendentka do pasa nie może przegrać. Wygrana w NXT, teraz droga do pasa. Z nowego pokolenia rzeczywiście wygląda na najsilniejszą i być może w przyszłości będzie drugą Beth.

 

Piąta walka - Sheamus vs Daniel Bryan

Mam dość tego podkładania Daniel'a, Irlandczykowi dlatego tym bardziej chce żeby razem z Kane'm zostali drużyną.

 

Jak, co tydzień. Czekamy na NoC.

[demku]

David Otunga w swojej życiowej roli - jako wrestlera niech go nie pokazują, ale jako adwokat sprawdza się dobrze. OSCAR DLA RODRIGUEZA!! To, co zrobił, zniszczyło mnie Generalnie i trio w ringu, Christian i potem Bryan całkiem fajnie odegrali swoją robotę, a potem przyszedł Sheamus, który z grubej rury wyskoczył z czymś w stylu "powiem coś, co wszyscy by chcieli". Facet ostro jedzie po schematach i pozostaje liczyć na to, że Ziggler w końcu wykorzysta tę walizkę...

 

Sin Cara w tej głośnej walce? Niech oni tego faceta trzymają tylko i wyłącznie w dywizji tag teamów, bo jest strach pokazywać kogoś takiego nawet na SmackDown, a co dopiero na PPV. Miz przegrał chyba w ostatnich tygodniach wszystko - walka o IC Title na Night of Champions to chyba najprostszy do przewidzenia wynik.

 

Rhodes vs. Miz to byłby świetny feud heel vs. heel, ale niemożliwy do zrealizowania. By the way, czy tylko ja mam wrażenie, że Sin Cara w mimice chce dorównać Khaliemu? Mam wieczne wrażenie, że on nie ogarnia co tam w ogóle ma robić.

 

Walka Tensai vs. Orton mogłaby robić wrażenie, gdyby miało to miejsce w kwietniu - nie teraz, gdzie ten pierwszy ma problemy z załapaniem się na tygodniówkę.

 

Kolejny segment D-Bryana z Kanem - MIAZGA. Na moje, mogliby pokazać ich siedzących na krzesłach i to by skradło show. Kapitalnie ich połączyli i jest to materiał na naprawdę fajną historię. Mogą zdobyć pasy, nadal się nie lubić, a mimo wszystko będą wygrywali - i pod to może być podłączony kolejny element tej terapii. Tak czy inaczej - ta dwójka to rozrywka przez duże "R".

 

Kane wygrywa z Kingstonem - oby to nie świadczyło o porażce nowego duetu na Night of Champions. Doktor Shelby jest geniuszem Niech kontynuują jego wątek jak najdłużej, bo w roli terapeuty dla mnie sprawdza się świetnie.

 

Nie chce mi się wierzyć... ale czy to, że nikt nie daje szans del Rio może oznaczać, że jednak planują jakoś zaskoczyć? Pas dla del Rio i walizka na nim to coś, co stać kreatywne umysły WWE...

 

Skończyła się droga do PPV dla Ortona i Zigglera. Wniosek jest jeden - Dolph nie może tego przegrać. Orton na razie niszczy go w tym konflikcie i jak do tego dołożą wygraną Vipera w niedzielę, będzie to strasznie głupie.

 

Cesaro jest do uratowania, ale nie uda się to, jak będą budowali jego postać w taki oto sposób. Jeśli chcą mu dać u boku ładną zabawkę, to co robi tam Aksana? Pojawił się Clay i byłem ciekaw, co zrobią z jego tancerkami... zniknęły obie. Mam nadzieję, że on nie wygra tego Battle Royal, bo chciałbym zobaczyć fajną walkę na gali. Cesaro w głównej karcie z dobrym przeciwnikiem to może być coś naprawdę ciekawego.

 

Niesamowite promo Barretta... aż dziwne, że tydzień temu nikt nie załapał o co chodzi, w końcu dostał naprawdę potężnego rywala Niech zrobi swoje, pewnie znowu nic sensownego dla niego nie wymyślą i dadzą sobie spokój.

 

Kaitlyn wygrywa z Beth czysto po finisherze... to nie jest dobra TV. Warto też nadmienić, że program wspomnianej pani z Laylą jest na razie niesamowity i z wypiekami czekam na rozwiązanie.

 

Czternaście minut powtórki z Raw... Are U fucking 4 real?

 

Oczy Bookera potrafią przestraszyć Eve kontynuuje swoją dobrą pracę, a Long jest tam zbędny. Nie, to nieprawda, że Teddy wykonuje świetną robotę. On jest tam niepotrzebny, a ci robią wszystko, by nie wywalić go na zbity ryj, tylko trzymają go za zasługi, na siłę, na antenie.

 

Bryan vs. Sheamus... JA PIERDOLĘ. Ta walka tak się nie skończyła, prawda? Jakąś złą wersję pobrałem i jest zła końcówka, prawda? Powiedzcie, że to prawda.

[B-Side]

SD 14.09

- początkowy segment jakiś niejaki. Zawiązuje się koalicja przeciw face'owi i z góry wiadomo, że Sheamus wyjdzie z tego zwycięsko. Dodatkowo dennych historyjek o jego wujku ciąg dalszy. Why?

- Miz vs Sin Cara - po newsach spodziewałem się festiwalu botch'y lecz widocznie powtarzali starcie i ładnie to zmontowali (choć końcówka szkaradna )

- Fatal 4-Way nawet dobrym wyjściem z obecnej sytuacji pomiędzy tą czwórką. Z pewnością dochodzić będzie do tag teamowych zagrań, lecz może wynik i wydarzenia w tym meczu doprowadzą do nowej sytuacji.

- Kontynuacja segmentów z terapii jak najbardziej pozytywna. Liczę na zwycięstwo Bryan'a i Kane na NoC

- Tensai w końcu walczy z kimś z wyższej półki niż jobberzy na Superstars ale co z tego skoro czysto przegrywa. Nie widze miejsca dla tego pana w WWE. Chyba że zdecydują się na program między nim a Henrym lub Big Showem lecz tego nie chciałbym oglądać mając w pamięci feud Henry Big - Show.

- Coś zaczyna się dziać z Cesaro i pasem. Nie wiem tylko czy to na potrzeby NoC aby broniony pas miał jakieś znaczenie, czy to początek czegoś większego. Zobaczymy po PPV. Clay bez tancerek i głupiego wejścia ale dalej ta beznadziejna szopka trwa.

- Barret zapowiada próbkę swoich umiejętności na za tydzień. Oby było na co czekać.

- Divy przewinięte. Tylko na Eve sobie popatrzyłem, no a w sumie to głównie na jej biust

- z ME zapamiętałem nowego sędziego(kto to?) więc niezbyt dobrze to świadczy o poziomie tygodniówki

 

Show słabe. Jako to poprzedzające PPV powinno być bardziej emocjonujące i powodować wzrost zainteresowania niedzielną galą a takie nie było

[E_9]

Obejrzałem wersję IC po tym jak przeczytałem, że cała była oparta na temacie mistrzów drużynowych...

 

 

Przede wszystkim zajebista sprawa z promocją pasów. Może słowa Tryplaka przemienią się w czyny i będziemy mieli renesans tych pasów, które w końcu zaczęły coś znaczyć. Końcowy motyw i totalna demolka całej dywizji przez mistrzów to znak, że Panowie dłuższy czas potrzymają pasy i prawdopodobnie będzie to angle roku. Brawo!

 

Segment z Edgem wypadł jakoś bez rewelacji... oczywiście to fajna odskocznia i miło znowu go zobaczyć, ale jednak czegoś brakowało. Rozśmieszył mnie moment gdy mistrzowie zgodnie stwierdzili, że Edge ma problemy z gniewem...

 

Do obejrzenia był jeszcze drugi ME (dla wielu marków pewnie ten właściwy), ale ja osobiście nie dałem rady tego oglądać po raz tysiąc-pięćset-dwieście-dziewięćset. Przewijałem...

 

 

Bądź co bądź, na podstawie raportów wygląda na to, że SD! warto zobaczyć jedynie ze względu na angle z pasami tagów. Aa, przypomniało mi się... Bryan wychodzący ze skrzyni i krzyczący "No!" rozwalił mnie na łopatki...

[ArriS]

Widziałem wersję IC. I w pełni świadomy swoich słów, jestem przekonany, że to było najlepsze Smackdown w tym roku, a kto wie, czy nie najlepsze od czasu nieszczęsnego draftu. Kane i Bryan pociągnęli całe show. Cała tygodniówka oparta na tych dwóch Panach wcale nie nudzi. Siedziałem i cieszyłem się cały czas oglądając wszystkie te segmenty Na koniec demolka innych Tagów. Ta dywizja w końcu zmierza w dobrym kierunku. Oby więcej Kane'a i Daniela zarówno na RAW i Smackdown.

[TakerFanKrk]

* Bryan i Kane sprawili że obejrzałem cały odcinek bez przewijania pierwszy raz od bardzo długiego czasu. Segmenty z nimi były wybitne (Bryan wyskakujący z pojemnika na zapleczu czy później po Main Evencie z uśmiechem podający Kane'owi krzesło-normalnie banana miałem na twarzy )

 

* Fajnie było zobaczyć z powrotem Edge'a ale zobaczyć go ściskającego się z Kanem to było dopiero coś

 

* Widać że na SmackDown uformowała nam się nowa stajnia z udziałem od dawna nieużywanych zawodników (McIntyre,Mahal) ze Slaterem w roli lidera- no ciekawe jaki mają na nich pomysł (oby nie okazali się Stable Of Jobbers ) ...

 

* Feudu Del Rio z Sheamusem nie mam już zamiaru oglądać ale mam nadzieję że już będą powoli odłączać Ricardo od Arystokraty

 

Pełna zgoda z ArriSem (ja oglądałem akurat byłem szczęściarzem i udało mi się trafić na pełną wersję ) Wystarczyło w głównej roli obsadzić nowych Tag Team Championów, dodać do tego Edge'a i uzyskaliśmy jeden z najlepszych epizodów SD! od dłuższego czasu-oby więcej takich (i oby więcej Bryana i Kane'a!) Szczere gratulacje dla WWE (jak chcą to potrafią zrobić dobre SmackDown-i w dodatku bez Sheamusa w ME)

 

[ Dodano: 2012-09-21, 14:05 ]

Jeśli ktoś chce to daję link do pełnej wersji dzisiejszego epizodu: http://www.dailymotion.com/nishatian1#video=xtrjje (gala w 6 partach)

Edytowane 21 Września 2012 przez TakerFanKrk

[korowww]

Końcówka Smackdown na prawdę pozytywna.

 

*Oby ta nowa stajnia nie była jakaś na 1PPV gdzie rozwali ją Super Orton albo Ryback

 

*Naprawdę fajnie się oglądało Kane'a i Bryan'a, jak WWE chce to potrafi zrobić dobry Tag-Team ostatnim takim był z tego co pamiętam Awesome Truth choć PTP też nie jest złe.

 

Świetne Smackdown dawno takiego nie było.