WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ghostwriter]

Ja właśnie myślałem o Januszu w kontekście Eve. "Dał się wylizać" - bez przesady. Zaskoczyła go i tyle. Później Jaś się ogarnął, a Punka dla odmiany AJ wyraźnie kręci. W storylinie z Eve Janusz raczej utwierdził mnie w przekonaniu, że bookerzy robią ukłon w stronę gejów. Zdecydowanie większym uczuciem Jaś obdarzył w tym angle'u... Rydera. Na pocałunek w stylu Punka z AJ bookerzy mogliby nie pozwolić. Booker 1 "A co dzieci pomyślą?". Booker 2: "Masz rację. Niech ją odepchnie i wyśmieje". Po pocałunku, o którym wspomniałeś liczyłem, że zrobią z Janusza faceta, który ma jednak jakieś słabości, tj. piękne kobiety. Niestety woleli robić z niego harcerza. Dla odmiany Punk ma luzackie podejście do kobiet i harcerzykiem nie musi być. Tu jest ta różnica między gimmickiem jednego, a drugiego.

[8693]

Ogólnie: Smackdown w miarę podobało się mi.

 

Szczegółowo:

 

W walce Mixed TT Match cieszy mnie przynajmniej to, że Cesaro dostał przeciwników, którzy jak on sam mnie nie ciekawią i nie interesują, ale szkoda, że niestety zaliczył porażkę. Pomimo tego nawet, że rywale uzyskali pinfall na Mrs.The Best Elbow Drop.

 

Pojedynek kwalifikacyjna pomiędzy Christianem, który już jedno miejsce zasila (i to mnie dziwi) z Cody'm Rhodes'em. Mogliby dać na szalę tej walki jeszcze tytuł IC, który mógłby powrócić do Cody'ego i powstałby smak niepewności z Christianem.

 

Starcie pomiędzy A-Ry'ajem a Dolph'em była bardzo dobra, choć bardzo krótka.

 

Clay jako pierwszy wyeliminowany z Battle Royal Liczyłem na to, że trochę tam posiedzi... Ryder wygrał i się tylko trochę cieszę, ponieważ wygrał miano jednorazowego GM'ema, ale dobrze by było, gdyby sam siebie wstawił do walki o walizkę SD.

[Pavlos]

Na początek wielka impra z okazji chyba święta niepodległości o ile się nie mylę. Santino, nowy ulubieniec musi przemówić.

 

Przemowa Alberto Del Rio

Dzisiaj nie będzie świętować z Amerykanami, ale będzie mówić o sobie (jak zwykle). W końcu dostał swoją walkę z Sheamus'em. Sprawi, że wróci on do swojej Irlandii z płaczem. Już wie czemu ludzie go tak lubią. Jest taki jak oni - prostak, chuligan, bandyta. Niech nie hejtują Alberto za to, że odnosi w przeciwieństwie do nich sukcesy. Przybył do tego kraju legalnie. Zarobił dużo więcej od nich w Meksyku i zarobi dużo więcej w USA. Po MiTB Sheamus wróci tam skąd przybył i to samo tyczy się wszystkich. Potem zaczyna chodzić po fanach i pytać o papiery. Jeśli ten wystraszony Meksykanin nie był podstawiony to nieźle wyszło (reakcja Alberto ). Razem z Ricardo próbują go wyciągnąć i zjawia się Great White. Obija Rio, ale Ricardo przychodzi na pomoc i znów górą Meksykanin. Rozcięte czoło Sheamus'a to myślę trochę przypadek.

 

Pierwsza walka - Layla & The Great Khali vs Aksana & Antonio Cesaro

Zakochana para dostaję nauczkę.

 

Cody dostaję jeszcze jedną szansę na dostanie się na PPV. Walka z Christian'em.

 

Druga walka - Cody Rhodes vs Christian

Cody wygra to pewne. Fajna walka, zakończona efektownym Cross Rhodes'em i witamy w MiTB.

 

Impreza na zapleczu trwa, Slater'a wciąż cisną.

 

Trzecia walka - Alex Riley vs Dolph Ziggler

No to chyba też nie trzeba mówić kto wszedł do Ladder match'u. Walka bardzo krótka, ale niezła. Ładny Spinebuster od Riley'a.

 

Wywiad Michael'a Cole'a z AJ

Michael prosi o wyjaśnienia za ostatnie RAW. Odpowiedzią jest to, że AJ myśli o swojej wartości. Zarząd popełnił ogromny błąd wybierając ją na sędzinę walki o pas WWE. Jest tylko małą, zakłopotaną dziewczyną i w tym momencie w jej rękach spoczywają losy najważniejszego pasa w federacji. Jest zwykłą nastolatką , której uczucia mieszają się między dwóch facetów i szczerze Michael nie wie, co ona w nich widzi. Potrzebuje prawdziwego faceta. Kogoś kto jest swiatowym dziennikarzem, głosem WWE. Niech pomyśli, bo może mieć to wszystko (odsłaniając marynarkę). A na jego palcu obrączka. Wchodzi Bryan. Cole uważa, że jest wielki i w ogóle. Nie jest. Nie jest także częścią tej historii. Jest pewny, że na gali AJ dobrze wykona swoją pracę. Dobrze wie, że w zeszłym tygodniu chciała, aby tylko Punk wylądował na tym stole. Zjawia się właśnie on. Wygania Cole'a i zamienia parę słów z AJ. Po poniedziałku jego ciało trochę cierpi, gdy AJ chciała się pokazać, jednak Punk nie będzie do tego wracał ani podlizywał się jej tylko dlatego, że będzie specjalnym sędzią. Martwi się o nią, gdyż nie jest mentalnie w najlepszym położeniu. Jeśli z jakiegoś powodu to jego wina to przeprasza jednak ona potrzebuję profesjonalnej pomocy. Nie zamierza tutaj kłamać jej prosto w twarz jak Bryan i bawić się jej uczuciami w celu własnych korzyści. Bryan przerywa, twierdzi, że to Punk tylko udaję takiego dobrego i opiekuńczego, samemu oszukując dziewczynę. Dobrze wie, że bez jej pomocy go nie pokona. AJ rozdziela rywali. Wszystko kończy się namiętnym pocałunkiem dla obydwu.

 

Czwarta walka - Hunico, Camacho & Drew McIntyre vs Santino Marella, Sgt. Slaughter & "Hacksaw" Jim Duggan

Kolejna walka, w której nie ma wątpliwości kto zwycięży. Drew pojawia się po dłuższej przerwie, aby zajobbować. O tyle, że go nie przypięli.

 

Impreza trwa, wszyscy się dobrze bawią, nawet Little Jimmy. Tylko Sandow ma uwagę. Bójka z Ryder'em, który przy okazji oblewa ponczem Eve.

 

Piąta walka - Curt Hawkins vs Ryback

Pierwsza w WWE walka Ryback'a 1v1. Curt rozmazany po ringu.

 

"The Great American Bash" Battle Royal

Zwycięzca zostanie menadżerem brandu za tydzień. W newsach ktoś pisał, że Zack dostanie szanse, więc już takiej niepewności nie było. Obecności Cena'y, jak i Show'a zupełnie się nie spodziewałem. Wiedziałem, że ten drugi będzie koksił na początku. Bardzo szybko wyeliminował Brodus'a, jedną reką Gabriel'a, nawet Cena'ę, a Ryder mu się oparł, wcześniej samemu bez kłopotu pozbywając się Sandow'a. Punk wyeliminowuje Bryan'a i przy okazji samego siebie. Kane wykonuje chokeslam na Show'le bez botchu. Tradycyjny power Jaśka. Zack jako ostatniego wywala Kane'a. Cóż przyszły tydzień będzie upokarzający dla Damien'a. Tak czuję... .

 

W tym tygodniu SmackDown podobało mi się. Segment z Brooks'em, AJ i Bryan'em the best. Dobra ostatnia walka. Cody vs Christian i Ziggler vs Riley również nieźle.

[8693]

Pierwsza w WWE walka Ryback'a 1v1. Curt rozmazany po ringu.

 

Jak to pierwsza? Wcześniej stoczył walki też z Camacho i Batemanem, jeśli chodzi o normalnych zawodników

[Pavlos]

Rzeczywiście walczył z nimi dwoma. O ile kojarzę pojedynek z Bateman'em to z Camacho jak przez mgłę. Nie pamiętam już, jeśli słyszę Ryback to do głowy przychodzi mi Handicap.

[Alert]

WHOO WHOO WHOO You know SD gonna suck !!

 

Jeżeli nie chcecie marnować czasu to nie oglądajcie SD. Zack ostatecznie nie dodał siebie do MitB, to pokazuje, że koleś ma problem w tym momencie. I lepiej niech szuka sobie innego przeciwnika na walkę o pas internetowego mistrza na WM bo nawet niema prawa w tej sytuacji podchodzić do Zigglera(pytanie jeszcze czy w ogóle odbędzie się taki pojedynek).

 

Jedyne co można zanotować z tego SD to fakt, że Rudy osiągnął 99 lvl w byciu terminatorem bo już nawet wygrywa dwie walki na dwóch tygodniówkach przed samym PPV.

[N!KO]

* - Ozylem dopiero przy krotkiej przemowie AW. Zaluje tylko porazki D-Younga. Faceta nie lubie, ale tag team PrimeTime Players zasluguje na wiecej - nawet na zloto. Nie powinni przegrywac z latynosami. Ciekawi mnie to, ze zdjeli ich z MitB. Oni mieli stanac w walce o pasy, a zamias tego jest Hunico & Camacho.

* - DZ czy Cody? To pewnie pytanie, ktore zastanawia wielu w kontekscie najblizszego PPV. Oby ich zwyciestwo nie oznaczalo, ze obaj nie dostana tego kontraktu. Rhodesowi sie przyda bardziej.

* - Byl Hawkins, byl Rekks, obawiam sie, ze nastepni w kolejce sa obaj w handicapie. Mialem nadzieje, ze jakos sie znajda w dywizji Tag Team, ale po takim popisie lepsze bedzie zwolnienie. Tyler od poczatku byl ponizany w glownym rosterze, a Hawkins po latach ciagle szuka zlotego srodka. Bye Bye.

* - Zack byl jednym ze slabszych GM-ow. W zasadzie to, gdyby nie poczatkowy segment, nikt by nie wiedzial, ze pelni on taka funcje. Dno. Nawet wierni fani Long Island Iced Zero, beda zawiedzeni.

[demku]

Zawsze myślałem, że te nowe gwiazdy, które chcą wprowadzić do rosteru, są o niebo gorsze od tych starych gwiazd. A tak niekoniecznie jest, bo Damian Sandał jest naprawdę jedną z ciekawszych postaci w obecnym WWE i dla mnie jest osobą numer trzy, jeśli chodzi o faworytów do MitB. No właśnie - skoro DZ i Rhodes są faworytami, to czy na pewno tę walizkę zgarną? Jeśli któryś z nich, to liczę na Rhodesa, który dużo bardziej potrzebuje tego kontraktu.

 

Oprócz tego standardowe wydanie - jak zapowiedzieli, że to love story będzie kontynuowane, liczyłem na pojawienie się trio na SD, nie powtórkę segmentu z Raw. Niemniej udało się wzbudzić ciekawość, bo sam czekam na MitB (na SD bardziej, w Raw - modlę się o niespodziankę), jak i walkę o WWE Title. Ryback znowu niszczy (czekam na poważny feud, bo faceta lubię) i tyle. Nie ma sensu wspominania o tym, że Jericho znowu z kimś przegrywa - większą niespodzianką byłoby, gdyby z kimś wygrał.

[Pavlos]

Tak, więc czas na ocenę pierwszego (i mam nadzieję, że ostatniego) "ZackDown".

 

Przemowa Zack'a Ryder'a

Broski naturalnie cieszy się z tego, że został menadżerem. Wspólne "WOO, WOO, WOO" z fanami, będzie super. Miłą chwilę przerywa Alberto. Myślał, że Teddy był żartem jako menadżer, ale "głupi klaun nazywający siebie internetowym mistrzem świata" to już przesada. W tą niedzielę zostanie prawdziwym mistrzem i wtedy zdominuje SmackDown. Zack odpowiada, po pierwsze to "ZackDown", a po drugie jest ktoś kto chce z nim walczyć. Zjawia się Sin Cara i mamy pierwszy pojedynek.

 

Pierwsza walka - Alberto Del Rio vs Sin Cara

Jak na Sin'a to walka dość długa. Cały czas obijał przeciwnika, by na końcu nie trafić akcją z narożnika i odklepać po Cross Arm Breaker'ze.

 

Teddy gratuluję Zack'owi dobrej roboty na początek. Big Show natomiast uważa, że to on powinien być menadżerem i ma zamiar nim zostać po przez znokautowanie Ryder'a, w którego obronie staję Khali. Mamy kolejną walkę.

 

Druga walka - Darren Young vs Primo

Nawet niezłe starcie. Primo wygrywa i ten mały konflikt między Prime Time Player, a latynosami jeszcze potrwa.

 

Zack chce pomóc Sheamus'owi z Alberto. Jericho również nie uważa go za żadnego GM'a i chętniej zobaczył, by jak obrywa w ringu. Sheamus proponuje, aby Chris zmierzył się z nim. Y2J uważa, że to zły pomysł, a Ryder wprost przeciwnie.

 

Trzecia walka - Christian & Santino Marella vs Dolph Ziggler & Cody Rhodes

Tym razem wygrana Heel'i.

 

Czwarta walka - Big Show vs The Great Khali

Jedna potężna plomba i Khali na dechach. Spodziewałem się usypiacza, ale poszło w nieco ponad pół minuty.

 

Piąta walka - Tyler Reks vs Ryback

Reks chciał pokazać swojemu kumplowi, jak się walczy (czyt. jobbuje). Nie udało mu się (czyt. udało mu się).

 

Szósta walka - Justin Gabriel vs Damien Sandow

Pewne, że Sandow wygra. Nowa fryzura nie pomogła zbytnio Justin'owi.

 

Siódma walka - Sheamus vs Chris Jericho

Bałem się, że Jericho przegra. Liczyłem chociaż, że coś pokaże, a tu nawet on przez całą walkę zbierał wpierdziel. Po wszystkim Irlandczyka zaatakował Alberto. Znów powtórka z rozrywki z Cross Arm Breaker'em na stage'u.

 

Kompletna żenada i strata czasu. Znów jeden z najgorszych odcinków jakie kiedykolwiek widziałem. Część czasu poświęcili na powtórkę wydarzeń z RAW. Dobrze, że chociaż mi jakoś szybko minęło oglądanie tej gali. To chyba najkrótszy post, dotyczący tygodniówki w mojej karierze na tym forum.

[PH93]

Ale gówno - obejrzałem to ZD! słownie w osiem minut, i tu nie leży problem po mojej stronie bo oglądam całe gale IWA czy Superstars więc należę do wytrwałych no ale bez przesady - w tym tygodniu wszystko było słabe a nawet jak się coś fajnie zapowiadało (wyjście na ring CC i Santino) to od razu człowiek wiedział kim będą ich rywale i jaki będzie wynik.

 

Ryder był masakryczny, nic nie wniósł do gali wręcz pokazał się gorzej niż Teddy Long! bo nawet segmenty z nim są choć trochę śmieszne.

 

Jericho vs Sheamus - po co to komu, ja nie mówię już o smartach, ale podejrzewam, że nawet marki się wkurzyły na myśl o takiej walce - bo kto wygra Jericho którego szmacą po "cichu" bo ciągle niby dostaje te walki o pas czy "ruda tragedia"?

 

Druga sprawa - dlaczego ja jako widz muszę po raz 100323 oglądać jak Cipo - Heel ("widzę w nim przemiane, to inny ADR" - Micheal Cole!...jasne) niszczy rękę mistrza, po co on to robi? jak za każdym razem temu "Hooliganowi" przybywa po takich akcjach dodatkowych sił do demolowania rywali. Ludzie narzekali na Cene - Terminatora, to teraz sobie go porównajmy z Rudym - Terminatorem...niebo a ziemia.

 

Greatk Khali vs Big Show - brak słów.

 

Kolejna prognoza na następny tydzień : UWAGA! Ryback vs Hawkins & Reks - może się czepiam bo WWE zawsze było przewidywalne, ale nigdy nie dawali nam tej przewidywalność w takiej gównianej scenerii...

[MattDevitto]

Ryder zaprezentował się tragicznie na tym Zackdown Nie pokazał praktycznie nic, oprócz nudnego pierwszego segmentu. Wina leży też po stronie WWE, które nie dało mu żadnej szansy na backu. Nie liczę gadki z Longiem czy z Sheamusem, bo to stanowczo nie to co chciałbym oglądać. W sumie gdyby na tym SD managerem był Teddy, nawet bym się nie obraził.

 

Alberto wygrał z Sin Carą, ale na końcu gali dzięki niemu poznaliśmy wynik walki z Sheamusem na ppv. Zgadzam się z PH93 co do Celta. Przypomina on Jaśka z najlepszych lat, kiedy sam załatwiał pół rosteru. Teraz nie ma mocnych na Sheamusa, ale Cena ma charyzmę o której Hooligan może tylko pomarzyć. Feud o WH title chyba nikogo nie porywa.

 

Podoba mi się postać Big Showa. Jest łudząco podobna do Henryka kiedy ten latał z pasem WH. Jest pewny siebie i dominuje nad rywalami. Oczywiście, dopóki na jego drodze nie stanie Cena. Khali podchodzi już pod kalectwo w ringu...

Ryback chyba zanudzi nas na śmierć. WWE powinno dać mu jak najszybciej jakiś feud, ale nie ten w którym go niby teraz oglądamy.

 

Sandow jest jednym z jaśniejszych punktów Smacka jak zwykle w ostatnim czasie. Warto w niego zainwestować, bo ma spory potencjał. Oby tylko po jakimś czasie WWE o nim nie zapomniało.

 

* - DZ czy Cody? To pewnie pytanie, ktore zastanawia wielu w kontekscie najblizszego PPV.

 

To chyba jedna z nielicznych walk, które naprawdę interesują mnie na najbliższym ppv. Obu lubię i tak naprawdę ciężko mi wskazać tego, który sięgnie po walizkę. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś spoza tej dwójki wygrał ten match.

 

Smack jak to Smack, nie zachwycił, ale nie ma co narzekać. Od dłuższego czasu prezentuje się tak samo i w zasadzie raz na wieki dzieje się coś ciekawego.

[Peck]

Jericho został rzucony na pożarcie rudemu blizniakowi Ceny z 2006. Walkę przewinąłem, bo wszystko w czym udział bierze Sheamus spływa po mnie jak po kaczce. No ale co się dziwić, skoro jego "feud" z del Rio jest pisany na kolanie w kiblu. To serio wygląda tak, jakby ktoś nasrał na kartkę papieru i nazwał to skryptem. Bo program o główny pas nie powinien opierać się w 90% na atakach heela od tyłu.

 

Liczę na wygraną w MiTB kogoś z dwójki DZ/CR - od biedy Sandow - i szybką realizację walizki, żeby coś drgneło na Smacku. Program Rhodesa i Sheamusa mógłby być całkiem strawny. No chyba, że Dashing będzie tydzień w tydzień atakował Celta od tylca .

 

Nie mogę doczekać się gdy do fedki powrócą Orton, Rey, Barrett, Morrison. JoMo z WHC/WWE title to byłby gwarant ciekawych tygodniówek. To taka skromna rada dla WWE, choć realistycznie patrząc, to i tak po powrocie pewno dalej siedziałby w midcardzie.

 

Zack się nie sprawdził. Miało być zabawnie, a powiewało nudą. Ja bym dał na GMa Rosę.

[aRo]

-Tak ogólnie - trochę mało Rydera, a niby był GMem.

 

-Del Rio z Carą wykręcili przyzwoite starcie. Na całe szczęście zamaskowany tego nie wygrał.

 

-AW to najlepszy menago od dawna. Tak powinien się zachowywać i gadać każdy menedżer. Facet sprawia, że nie psioczę na Szczeka. A starcie średnie, feud kontynuowany.

 

-Team Future oczywiście wygrywa. Jednak Ziggler pinował, a o Rhodesie jakoś cicho... I to on wg. mnie zgarnie walizkę.

 

-Show vs Khali - takie coś zwykle z góry trafia do minusów. Ale szybciutkie poskładanie Kłody nie może się nie podobać

 

-Ryback... Plus jest taki, że chociaż dostaje już ludzi z rosteru. I w końcu rybak złowi jakąś większą rybę.

 

-Sandow jest świetny, no.3 w walce o walizkę i nie zawiodę się, jeśli ją ściągnie. A jak nie - niech nas ocali od "rządów" Santino.

Poza tym - czy Gabriel od powrotu wygrał jakikolwiek singles match? W tej chwili Kidd jest stawiany wyżej w hierarchii, co jeszcze miesiąc temu byłoby dla mnie nie do pomyślenia.

 

-ME - jedyna rzecz na gali[nie licząc RAW Rebound], którą przewinąłem - bo Rudego mam już kompletnie dosyć, nieważne z kim się zmierzy.

 

Ogólnie - wcale nie było tak źle, przesadzacie.

[Dezet_]

Czy ktos zwrocil uwage na to, ze WWE jest chwilami już tak zalosne i kilka razy podczas SD! slychac wyraźnie, ze reakcja publiki jest podlozona. Te durne piski jak z tandetnych gier PC?

 

Boze - widzisz, i nie grzmisz..

Edytowane 15 Lipca 2012 przez Dezet_

[PiTeRo]

Czy ktos zwrocil uwage na to, ze WWE jest chwilami już tak zalosne i kilka razy podczas SD! slychac wyraźnie, ze reakcja publiki jest podlozona. Te durne piski jak z tandetnych gier PC?

 

Boze - widzisz, i nie grzmisz..

 

Oni ten sam pop podkładają od blisko 10 lat. To jak często i jak głośno to jest podkładane zależy od normalnej reakcji publiki.