WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[kr3cik-bmc]

Czy mi się wydaje, czy AJ odgrywa gimmick Moxley'a? (no, przynajmniej wersję "light") Swoją drogą jestem ciekaw jakby wyglądała ta para w programach (AJ & Moxley), w zasadzie to po tym feudzie mogliby się pokusić o taki scenariusz

[E_9]

Kolejna "przewijanka" za nami...

 

 

Początkowy segment dało się obejrzeć, Big Show pierwszą w walce MitB? Fajnie, że w końcu znaleźli coś dla Brodusa! Mam nadzieję, że teraz jego postać ruszy z miejsca, bo ile można oglądać squashe. Facet ma przyzwoitą gadkę, ma gabaryty i ma gimmick, czego więcej chcieć? Oby tego nie zjebali...

 

Ryback przewinięty... szkoda gadać (i nie mówię tu o postaci).

 

Aa przypomniałem sobie, od kiedy dzieciarnia zna chant "You Can't Wrestle"? Ładnie dojechali Big Slowa...

 

Fajna walka Christian vs Del Rio... widać jak dużo dało przejęcie pasa przez CC, tytuł znowu zaczyna coś znaczyć i dostajemy o niego przyzwoity feud z Rhodesem, który przedłużył go w tym tygodniu atakiem po walce. Dawno nie widziany Fujiwara Armbar...

 

AJ jest genialna... powinna od razu po programie z Panami udać się po pas, bo zabiją jej momentum niczym to Eve. Dlaczego jednak była specjalnym time-keeperem?

 

Kontynuując o w.w. programie, do czego on zmierza, kto wyjdzie na tym najlepiej? Jeżeli Punk nie straci tutaj pasa to nie będzie miało to wszystko sensu... Bryan cały czas jest tym pokrzywdzonym i oby to on wyszedł na koniec z tytułem.

 

Program pomiędzy Tagami się rozwija... jak widać w bardzo prosty sposób można skleić małe programy, które wystarczyłyby na promocję dywizję. 2,3 akcenty, a wszystko stało się ciekawsze od obecnych mistrzów. Jak widać jest potencjał, trzeba tylko chcieć... btw. szkoda Usos.

 

Segmentu z Santino nie będę opisywał... uliczny je dramat.

 

Rzygam już niepotrzebnymi wygranymi Rudego... dajcie mu jakiś normalny, porządny feud, bo takimi runami człowiek na prawdę odsuwa się od wrestlingu. Szkoda Dolpha...

 

 

Słaby SD!... no nic, pozostaje czekać na letnią niespodziankę.

[N!KO]

* - Tancerz Otunga w sumie byl jedynym wartym odnotowania punktem poczatkowego segmentu. Big Showa sluchac nie moge, a Clay tylko wszedl, by pasc na plecy. Lokalny adwokat ewidentnie chcial brac lekcje tanca od Carltona (zreszta kojarzy mi sie z nim od dluzszego czasu)

 

 

 

* - Segment z Santino powinien byc doskonalym podsumowaniem SmackDown. Przykro sie na to patrzy, bo napisac posta pozniej nie sposob. Wolalem wczorajsze NXT...

[Alert]

Co do twojego tematu E_9, " Haters Gonna Hate".. nie trzeba wypisywać powodów.. wystarczy wrzucić linka do dzisiejszego SD. Tyle w temacie SD.

 

Chociaż ten SD miał swój plus, że nie przywrócili Teddiego z bomby jako GM. Ale i tak się pojawił.

[TakerFanKrk]

Niestety chyba będę musiał zrobić sobie ponownie dłuższą przerwę od oglądania WWE... Dzisiejszy odcinek praktycznie przewinąłem (podobała mi się jedynie walka Del Rio z Christianem oraz kontynuacja story z AJ). Jak oni chcą odbić się od dna jak fundują nam takie kretyńskie segmenty jak ten z Santino- zwykła strata czasu antenowego... Jedyna nadzieja w TNA że zmobilizują Vince'a do większej kreatywności (bo jak mówicie ostatnio prezentują solidny poziom, gdyby jeszcze ruszyli w trasę...) .W ten wielki wakacyjny storyline przestałem wierzyć bo pewnie jest nim dokończenie feudu między Lesnarem a Tryplakiem z ich walką jako pewnie Main Eventem SummerSlam (wszyscy pamiętamy tajemnicze filmiki związane z powrotem Jericho w styczniu.Miało być coś wielkiego a wyszła zwykła kupa)

[wielki859]

Czyli to był mój ostatni odcinek Smackdown w najbliższym czasie.. Tutaj się potwierdza nawet temat Haters Gonna Hate Me, gdzie jest idealnie wszystko wypisane co było na Smackdown.. Oprócz walki Del Rio vs Christian, która wyszła dosyć dobrze oraz również dalsza część story z AJ to ta gala wyjątkowo mocno ssała. Jeżeli feud Lesnar /w Heyman vs HHH to jest wielki storyline zapowiadany na wakacje to serio czas odpuścić... Jeśliby zastąpili segmenty z Marellą jakąś dobrą walką lub innym segmentem, który by miał lepszy rating to ok.. Niestety muszę to napisać, że w czerwcu TNA > WWE.

[PH93]

No prosze czyli pierwszym zawodnikiem na Smackdown z bogatą przeszłością w CZW nie jest Dean Ambrose a sam Blk Jeez

 

 

http://3.bp.blogspot.com/-bUxp-upC64Q/TvLwPybTYmI/AAAAAAAAAGw/6wGqccryIBk/s220/378576_320361281324725_186092998084888_1207248_1807225816_n.jpg

 

Smackdown rozpoczęło się przyzwoicie. Ciesze się, że WWE nie wpadło na chory pomysł face turnu Showa (bo RAW i wymianie spojrzeń White'a z jakimś dzieckiem miałem te obawy) bo i "giant" się sprawuję w nowej roli fajnie - trochę pogadał o niczym ale wiadomo że pojawił się na scenie tylko po to żeby rozpocząć/kontynuować feud z Clayem - ciekawe czy dadzą im walkę na MITB

 

yyy...teraz trzeba sobie przypomnieć co było potem. A tak Ryback - mimo że już się nim nudzę ze względu na monotonie jego walk to jednak ciągle jego "walki" są jasnym punktem Smackdown, a jak jeszcze dojdą do tego "solidni jobberzy" którzy sprzedają fajnie ciosy to nie jest to złe.

 

Walka Del Rio dobra, cieszy fakt że dalej go promują i być może dostanie on w końcu tego shota na pas na MITB - choć z drugiej strony jest on na plakacie tego PPV, tak jakby miał walczyć w walce z drabinami...no zobaczymy.

 

Bryan vs Kane - ringowo super pojedynek, ale ja już się gubię w tym story z AJ na czele (może to i dobrze) i boję się że niedługo i sami kreatywni się zgubią.

 

Show Off vs Rudy. Uwielbiam Zigglera - on jest obecnie jedynym zawodnikiem którego jak widzę w ringu to walki nie przewijam choćby on walczył np z : hmm Sheamusem?, już nawet Punk nie wywołuje u mnie takich emocji. A numer z podciąganiem się na linach bezbłędny.

[Kejrol]

Smackdown oczywiście cienkie w chuj - jak to ma w zwyczaju ostatnio. Jedynym plusem są aż trzy fajne walki jak na tygodniówke (Del Rio vs Christian, Daniel vs Kane, Sheamus vs Ziggler). Zestawiając razem Sandowa i Rydera można więcej wyciągnąć, ale znów spaprali sprawę.

[Pavlos]

Przemowa Big Show'a

Na początek mamy Teddy'iego, który cieszy się ze zwolnienia Ace'a i odzyskania posady GM'a (nie oszukujmy się i tak go wybiorą). Jego potańcówkę przerywa duży. Nie obchodzi go Laurainitis ani fani. Obchodzi go tylko on sam. Ten prawdziwy on. Gratuluję Cena'ie wygranej poprzez ucieczkę z klatki. W prawdziwej walczy, by go zmiażdżył. Fani buczą, jednak wiedzą, że mówi prawdę. mniejsza z tym zostawia Cena'ę i ma nowe plany. Zamierza wygrać walizkę MiTB. Nikt go nie powstrzyma przed zostaniem mistrzem WWE. Zjawia się Brodus i zaczyna okładać Show'a jednak wślizguje się szybko na ring Otunga i uderza w osłabioną nogę Clay'a. Kiedy im się w końcu znudzi ten motyw z osłabianiem kończyn? Celne WMD i KO. Na koniec jeszcze parodiujący taniec Otungi.

 

Pierwsza walka - Frank Venezia & Jared Watchler vs Ryback

 

Yoshi pojawia się na antenie, więc pewnie wróci na ring niedługo. Miłą rozmowę przerywa Vickie, która zaczyna podlizywać się i w przyszłym tygodniu to ona będzie menadżerem. Więc testują wszystkich kandydatów? Za tydzień albo dwa ktoś wróci? Była mowa o Coachman'ie i innych... .

 

Druga walka - Alberto Del Rio vs Christian

Od tej walki oczekiwałem solidnego widowiska. Nie byłem pewny kto wygra, ale chyba bardziej na Christian'a bym stawiał. Triumf Meksykanina. Walka była niezła. Po niej zjawił się jeszcze Cody i bardziej osłabił rękę Cpt. Charisma'y.

 

Trzecia walka - Kane vs Daniel Bryan

Specjalny gość AJ, która uśmiecha się do cały czas do Kane'a. Wtrąciła się dopiero, gdy Kane miał kłopoty. Użyła gongu podczas Yes Lock'a mimo, że Kane nie odklepał i walka była dalej kontynuowana. Duży to wykorzystuję i wygrywa po Chokeslam'ie. Dobrze się rozwija ten storyline i chyba nie prędko skończy.

 

Foley zdążył tylko się przywitać z publiką i szybko zjawia się Slater żądając, aby Mick zrobił coś z tym, że tamten jest wciąż poniewierany. Ten daje mu przeciwnika, z którym może mieć szanse...

WOO!

WOO!

WOO!

 

Czwarta walka - Heath Sleater vs Zack Ryder

Szybkie zwycięstwo Zack'a.

 

Wygląda, że Sandow bierze sobie na celownik Zack'a.

 

Piąta walka - The Usos vs Tytus O'Neil & Darren Young

Prime Time Players dominuje dywizję Tag Team. Wygrywają dzięki odwróceniu uwagi sędziego, ale to szczegół... .

 

Primo & Epico jeszcze nie skończyli z Prime Time.

 

Segment z Santino

Kolejne marnowanie czasu antenowego. Mogli chociaż naprawdę wybrać najlepszy napis i zaprosić tą osobę na ring, ale musiało być reżyserowane. I jeszcze te głupie miny po pocałunku.

 

Piata walka - World Heavyweight Championship: Dolph Ziggler vs Sheamus

Sheamus wygrywa, znów z rozciętym nosem. Brawa dla Ziggler'a za to, co robi w ringu. Stara się być najlepszy jak mówił i mu to wychodzi. Po raz kolejny fajnie przyjął Brogue Kick i sam ciekawie wyprowadził DDT z wyskoku.

 

W tym tygodniu poziom był bardzo słaby. jeszcze słabszy niż tydzień temu. I, co się stało, że div nie umieścili?

[aRo]

-Jedyny plus początkowego segmentu to światełko w tunelu dla Claya, który w końcu przestanie obijać jobberów[niekoniecznie od razu].

 

-Ryback niszczy. Jak zwykle.

 

-Solidne starcie Christiana z Del Rio. Wolę pierwszego, ale pewny pretendent do WHC nie mógł tego przegrać.

 

-Bryan toczy dobre walki nawet z Kanem. Bookują go niemal jak równego z Monsterem, idealnie. No i przegrał wyłącznie przez AJ. Oby zdobył pas na MITB/SS.

 

-Zack na tygodniówce i nie jest to Superstars @.@ Mnie to cieszy, do tego dostał przeciwnika, z którym nie mógł przegrać.

...za to za tydzień chyba dostanie baty od Sandowa. You're welcome.

 

-PrimeTime Players znowu wygrywają. Ringowo słabo, ale są jacyś i sprawiają, że coś się dzieje w dywizji TT. Przed walką o pasy pewnie dostaną jeszcze Primo&Epico. A, szkoda Uso.

 

-Santino... To coś jest porównywalne do Khali Kiss Cama, tragedia. ZABIERZCIE MU TEN PAS, BO JUŻ NIE MA PRAKTYCZNIE ŻADNEGO PRESTIŻU.

 

-Rematch gorszy niż na NWO. Sheamus to tragedia i jeden z gorszych mistrzów, jakich widziałem. Ciekaw jestem, czy znowu tak głośno dopingowali Zigglera i to wyedytowali.

 

Crap

[demku]

A dla mnie to SD było najlepsze od kilku ostatnich - nie było bardzo dobre, ale patrząc kilka tygodni wstecz, było ok. Głównie za sprawą momentów - jak kontynuowanie programu w dywizji tagów, co się zawsze fajnie ogląda, trzem walkom na niezłym poziomie (Christian vs. Del Rio, Bryan vs. Kane i Dolph vs. Sheamus), fajnemu bookingowi Bryana, który nie musiał się wcale ograniczać do brudnych zagrań, by zaskoczyć Kane'a. Dla mnie dużym plusem jest też Ryback. Od kiedy zabrali mu ten motyw z czerwonym okiem, polubiłem człowieka. Te jego poruszanie głową w rytm muzyki... dla mnie poezja. Może to głupie, co napiszę, ale chciałbym zobaczyć go niszczącego Sheamusa (nawet w walce face vs. face) i dzierżącego główny pas SD. Facet naprawdę jest jednym z jasnych punktów tego show, obecnie jest over z publiką (FEED ME MORE) i moim zdaniem mega głupotą byłoby przejście nad tym do porządku dziennego i dalsze podkładanie jobberów.

[N!KO]

* - Zmienili theme Layli? To by oznaczalo, ze wspina sie w hierarchii jako Diva. Poza tym, dobrze rozegrali jej zwyciestwo. Bryan odwdzieczyl sie wariatce. To jest Karma! ... ...Bynajmniej nie chodzi mi o to wielkie czarne cos, ktore szykuje sie do powrotu.

* - Damien Sandow juz dostaje swoja szanse na PPV. WWE musi chlopakowi ufac. Jestem jak najbardziej za, i mam nadzieje, ze tam rowniez utnie male promo

Awans Tysona na rzecz Swaggera, to shocker. Kidd na pewno wykreci sporo ciekawych akcji, ale na walizke szanse sa zerowe. Mam nadzieje, ze nie tak "zerowe" jak Swaggera, kiedy wygrywal te walke Jack notuje powazny spadek w hierarchii.

Christian i Santino numerem 3 i 4. Czy musze mowic, ze tylko z polowy tego duetu sie ciesze? Lepsza bylaby kombinacja Christian-Cody, albo nawet Christian-Otunga. Swoja droga, David dostal Mastersowe wejscie.

Tensai wypelnia luke duzego z doswiadczeniem, ktory zwykle znajdowal miejsce w takich starciach. Chyba bedzie troche zalu, ze to nie Justin polata na PPV. Czyzby byly Lord byl szykowany na triumfatora? Nie mozna tego wykluczac.

Z obecnej piatki wygrywa w moim zestawieniu Sandow, bo Christian ma juz swoj tytul... ALE, ze w jego triumf nie wierze, to pewnie nowy posiadacz walizki ujawni sie za tydzien (nie chce Tensaia)

[maly619]

Fajny początek gali. Layla wygrywa dzięki Bryanowi. Potem Bryan żąda by AJ dostała zakaz pojawiania się przy ringu, a dostaje za to ją jako specjalnego sędziego. Mega sprawa. Już nie mogę się doczekać PPV i mam nadzieję, że to wszystko doprowadzi do ponownego połączenia AJ i Bryana, ale tym razem z pasami Divas i WWE. Już przed WMką ta para bardzo się wyróżniała, ale teraz, gdy AJ stała się psycholką, to może być najlepsza rzecz w WWE.

 

Wyniki walk eliminacyjnych zaskakujące. Na pewno nie postawiłbym na Sandowa i Kidda w ich walkach, a tu proszę. Co do szans tej dwójki, to Kidd raczej będzie pełnić rolę taką jak Bourne, czyli wykona jakiś skok na wszystkich uczestników walki Sandowowi nawet dałbym jakiś ułamek szans na wygraną. Oczywiście, zobaczymy kto jeszcze dołączy do walki, ale jednak WWE może chcieć zaskoczyć i dać mu walizkę.

Kolejna dwójka to Christian i Santino, no i tutaj upatrywałbym pierwszego faworyta, oczywiście kapitana charyzmę. Może i ma on pas IC, ale myślę, że nie byłoby z tym problemu.

Ostatnim, który zakwalifikował się na tym SD! jest Tensai i tak jak napisał N!KO, to on będzie pewnie pełnić rolę doświadczonego silnego. Oczywiście ma też jakieś tam szanse na wygraną, bo WWE chciało na niego stawiać, więc może walizka będzie tym jego pushem.

 

Ogólnie podobało mi się to SD! Na pewno było lepsze niż poprzednie, także oby tak dalej.

[Kejrol]

* Yes! Yes! Yes! czy No! No! No! - tak czy siak Daniel się kompromituje tym "catchprasem". Pierwszy raz Vickie zaczepiła o ważny punkt - to nie jest śmieszne. O dziwo, marki jak i niektóre smarty to łykają jak pelikany. Sam ten "trójkącikowy" na linii Aj-Bryan-Punk (dobrze, że Kane'a stamtąd wywalili) mnie interesuję i czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

 

* Oglądając Raw już się zacząłem bać, że całkowicie spierdolą tegoroczne Money In The Bank matche. Na szczęście Smackdown uratowało trochę sytuację i wszystko wygląda tak jak powinno: mecze kwalifikacyjne, udział midcarderów w dobrym składzie (no może Santino jest tam zbędny) i większa ilość osób. Znamy już piątkę i pewnie poznamy jeszcze 1-3 uczestników. Ciekawe mnie jak tam zdrowotnie stoi Wade Barrett, bo już długo go nie ma, a według newsów to on ma zgarnąć walizkę (przez niego zdjęto MITB match na Wrestlemanii, gdyż już tam miał wygrać kontrakt).

 

* Fajne segment z Dolphem i Vickie. Cieszy mnie, że tak stopniowo to rozkręcają. Kwestia czasu (zapewne niedługiego), kiedy Ziggler odłączy się od swojej menago i pofrunie dalej.

[E_9]

Kilka odniesień...

 

 

Layla ma były theme Tiffany (czy jak jej tam)? Bryan naśladujący AJ i jej opętana persona to dobra kontynuacja programu i zagadka dla marków. Jak dla mnie to wszystko musi doprowadzić do reaktywacji pary Bryan-AJ, która posiadająca oba tytuły (jak pisałem w temacie o RAW) będzie czymś nowym i mega ciekawym.

 

Vickie nosi stringi? Ło kur*a, Ło Jezu, Ło Boże...

 

Cieszy fakt, że stawiają na Sandowa... facet jako jedyny z nowo wprowadzonych się fajnie wpisał w roster (Rybacka nie liczę) i wypadałoby mu dać szansę. Jeżeli do walki o walizkę nie dojdzie Dolph lub Cody, liczę na kontrakt dla niego!

 

btw. Sandow powinien być odbierany jako ten dobry! Ratuje nas przed Ryderami, Tatsami i Jacksonami!

 

Kidd awansujący do MitB Matchu to jedna z milszych niespodzianek w ostatnim czasie! Facet może nie jest materiałem na ME w WWE, ale zasługuje na dawkę pushu (zwłaszcza, że cały locker-room za nim stoi).

 

Otunga ma wejściówkę Mastersa, a Cody płaszcz Assassina... i tyle. Wolałbym osobiście Christiana i Rhodesa w walce z drabinami, bo mogłoby to podbudować feud i dociągnąć go w fajnym stylu na SSlam.

 

Ah kur*a, AJ mnie rozpier**la uśmiechem...

 

ME... szkoda, że od czasu przejęcia pasa przez Rudego WWE nie da rady skleić żadnego konkretnego feudu. Nie wiem w czym leży wina, ale starcia z Del Rio i Dolphem zaczynają mi wychodzić bokiem... nudne to!

 

Pedo-"Teddy Bear" za tydzień menago... matko z córko!

 

 

Odcinek jak odcinek... na pewno lepiej niż tydzień temu, za to brawo heh.