WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Kari]

Czy ja mi się wydawało, czy No Way Out zmieniło się w No Escape?

[Wiater]

W Niemczech jest to "No Escape", głównie dlatego, że gala "Elimination Chaber" nazwana została u naszych zachodnich sąsiadów "No Way Out". Nie chciano w nazwie PPV użyć słowa "Komora" z tego co się orientuję bo mogło się to kojarzyć źle ze względu na historię.

[N!KO]

* - Sheamus w wydaniu Ricardo, to jeden z ciekawszych momentow obecnego mistrza. Rodriguez zobrazowal moja wizje Championa SmackDown.

* - Brodus zaliczyl spadek w hierarchii. Rozumiem, ze to jedynie przejscie do drugiego brandu, ale teraz kilka najblizszych tygodni spedzi na obijaniu tych samych jobberow, ktorych obil na RAW. A przeciez mogl przejac Showa po Jasiu, i zaliczyc swoj pierwszy feud.

* - Coraz masywniejsi jobberzy dla Rybacka! ... Rozwija sie?

* - Powrot Peep Show cieszyl tylko przy zapowiedzi, bo sama gadka pretendenta z IC champem, byla marna. Przerywajacy Ziggler mogl tez wiecej czasu dostac

* - Sandow chcial uwalil Hornswoggle'a - Wrestler Czerwca!

* - Gdy AJ sie do Ciebie usmiecha, wiedz, ze Brogue Kicka zaraz dostaniesz. Marny SmackDown

[aRo]

-Ricardo jest najlepszym nie-wrestlerem. "Prawie" idealna kopia Rudego

 

-Z Khaliego nawet Angle nic by nie wyciągnął.

 

-Brodus[któremu potrzebny feud], Cara[na pewno bez botchy? na moje końcówka powinna wyglądać inaczej], Ryback[z którego coś będzie, jak skończy to nudne już rozwalanie no-name'ów], Sandow[choć tu walki w teorii nie było], Cesaro[już miałem pytać co z nim] - nie za dużo tych squashy?

 

-Christian, Rhodes, Ziggler... Powinni dostać o wiele więcej czasu na majku. Przez parę minut nie da się za dużo zrobić. Za to walka Zapałki z Dolphem była najlepszą na tym SD[choć sensownej konkurencji praktycznie nie było].

 

-Takie ME to tylko do przewinięcia. Przez DQ, ale Sheamus oczywiście wygrywa.

[MattDevitto]

Ricardo skradł show tą swoją kopią Sheamusa. Dla niego warto jeszcze obejrzeć te SD. Ogólnie Alberto toczy dość wyrównany feud z rudym, jednak chyba wszyscy nie mamy wątpliwości kto wygra walkę na ppv. Nie wiem co musiało by się stać żeby Sheamus przegrał ten match. Na początek dostaliśmy jeszcze nudny pojedynek Del Rio z Khalim. Nie wiem czy nie ma lepszych przeciwników dla Alberto ? Khali już dawno powinien zostać zwolniony.

 

Squash 1 - Brodus na SD czy na RAW żadna różnica. Dalej pokonuje wszystkich, więc jego walki można spokojnie obejrzeć w minutę.

 

Squash 2 - Sin Cara zalicza wielki powrót i walczy z kimś pokroju Drew. Rozumiem, że musi wygrywać, ale niech mu dadzą jakiś feud na początek. Kolejna nudna walka.

 

Squash 3 - Ryback znowu pokonał dwójkę jobberów i nic w jego postaci nie rusza. Jeśli to jest pomysł WWE na jego promocję to brawo. Zobaczymy ile jeszcze potrwa ten jego "streak".

 

Christian i Cody choć nie zaprezentowali się jakoś szczególnie dobrze to i tak byli jednymi z najlepszych w tym tygodniu. Szkoda, że nie wykorzystano trochę inaczej konfrontacji z Dolphem, bo był tu o wiele większy potencjał.

 

Christian vs. Ziggler - całkiem fajny tv match. Nareszcie nie był to squash, których mam już dość. Nie jestem zadowolony tylko z porażki Dolpha, kolejnej już w ostatnim czasie. Chłopak zasługuje zdecydowanie na więcej.

 

Horns dostaje czas na micu, świetne posunięcie. Sandow może dostanie jakiś feud z Tysonem na co bym nie narzekał. Kidd powinien dostać taką szansę.

 

Squash 4 - żenada. Ile można patrzeć na tego typu walki na jednej tygodniówce. Cezaro wygrał, ale czy to ma jakieś znaczenie ?

 

ME to raczej standard, więc było w miarę ok. Sheamus musiał sobie odbić początek show i pokazał gdzie jego miejsce. Co do AJ i Kane'a to story jest w tej chwili najciekawsze w całej federacji. Głównie dzięki niemu coś się ostatnio dzieje, a nie jest za dobrze.

 

Cały Smack słabiutki. Można pochwalić m.in Ricardo, ale to stanowczo za mało. Jeszcze do tego dochodzą te nieszczęsne squashe, których jest za dużo w ostatnim czasie. Może za tydzień będzie lepiej.

[Pavlos]

Przemowa Alberto Del Rio

Krótkie przypomnienie jak w zeszłym tygodniu zaatakował on Sheamus'a. Jeśli Irlandczyk myśli, że to było bolesne to niech poczeka do NWO gdzie Alberto złamie mu rękę. W tym momencie zjawia się przebrany za niego Ricardo. Każdy może być jak Sheamus - bić się w pierś jak idiota (felaaaaaaaa ), ułożyć głupio włosy jak dzieciak czy zachowywać się jak huligan (FELAAAAAAAA ) natomiast ADR jest tylko jeden. Sparodiowany brogue kick też się znalazł. Wbija ten prawdziwy (znów ręka w bandażu) jednak trochę obrywa i rozdzielają ich sędziowie. Szczerze pierwszy raz widziałem, że Ricardo włączył się do walki. Wchodzi Teddy i w imieniu GM'a, którego nie ma na Smack'u, gdyż przygotowuje się do RAW zarządza dwie walki: Sheamus zmierzy się z Kane'm, a ADR z Khali'm.

 

Pierwsza walka - Alberto Del Rio vs The Great Khali

Wygrana Meksykanina mnie nie dziwi. Zwycięża dzięki odwróceniu uwagi Khali'ego przez Ricardo. Walka długa jak na giganta z Indii.

 

Muszę przyznać, że całkiem fajne proma robi ostatnio WWE. Tym razem dla Big Show'a.

 

No tak w związku z bezpieczeństwem Brodus nie będzie występował na razie na RAW. Będzie się zjawiał na SmackDown!. Taką decyzję podjął nie kto inny jak Ace. Brodus'owi to nie pasuję, gdyż chce się zrewanżować Show'owi.

 

Druga walka - Derrick Bateman vs Brodus Clay

Czyli wracamy do podstawiania Brodus'owi jobberów. Derrick'a już drugi raz mu podkładają o ile dobrze pamiętam. Tym razem celem było jednak ukazanie wściekłości i irytacji Brodus'a przez decyzję Johnny'iego. Rzucał przeciwnikiem po bandach jakby przechodził heel turn.

 

Trzecia walka - Drew McIntyre vs Sin Cara

Szkoda Drew. Tyle powiem... .

 

Czwarta walka - Tony Andriotis & Kevin Mahoney vs Ryback

Przejdźmy dalej.

 

PEEP SHOW

Pierwsza rzecz, która dzisiaj mnie zainteresowała i naprawdę ucieszyła. Ostatnie było chyba 2 lata temu. Specjalnym gościem Cody Rhodes, który na początek nie pozwala nawet na postawienie wszystkiego na ringu. Oskarżenia w kierunku Christian'a. Skradł mu pas i podlizuje się publice. Wchodzi Cpt. Charisma, który pokonał Rhodes'a w uczciwej walce i jeśli ten chce po prowadzić to show to wystarczy, że zapyta. Cody'iego interesuje tylko nagły face turn Christian'a. Przed OTL myślał tylko o sobie i raptem stał się dobry. Co takiego go zmieniło, czym zapłacił. Ten z kolei odpowiada, że przeszedł pewnego rodzaju "oczyszczenie". Ceną była kontuzja, a podczas wprowadzenia Edge'a d Hall of Fame jego przemowa uderzyła do niego. Przestał być podstępnym, nudnym typem, który zjawia się, co tydzień i błaga o jeszcze jedną walkę. Zdał sobie sprawę, że jest tu dla swoich "peeps". Powróci jako mistrz i będzie się poświęcał jak na Hall of Famer'a przystało. Tak jak Edge. Cody go wyśmiewa, że w żadnym stopniu nie będzie HoF, a na OTL miał farta oraz wyzywa go na NWO. Wbija Ziggler i od razu przyszedł mi do głowy triple threat match na NWO, ale wyzywa Christian'a na pojedynek w tej chwili.

 

Piąta walka - Christian vs Dolph Ziggler

Bardzo dobra walka, która ożywiła do tej pory beznadziejny odcinek. Efektywne zwycięstwo Christiana po przez splash'u.

 

John Cena vs Michael Cole

Powtórka z RAW. kolejna strata czasu eh... .

 

Dalej ośmieszanie Cole'a. Wchodzi Hornswoggle przebrany za JR'a z sosem w ręce. Nabija się z michael'a pokazując kolejne urywki z RAW. Wszystko (dzięki Bogu) przerywa Sandow. Nie pozwoli tego żałosnego wybryku kontynuować. Na pomoc małemu przybywa Tyson Kidd. Na początku Damien używa swojej sztuczki - udaje, że rezygnuje i gdy tylko Kidd się odwraca ten spuszcza mu lanie. To kładzenie się na przeciwniku jest rzeczywiście trochę gejowskie, nie mówiąc już o tym poruszeniu brwiami.

 

W wywiadzie dla Matt'a Striker'a Kane odpowiada, że nie ma uczuć i ten lepiej spyta Punk'a jak się czuł kiedy otrzymał chokeslam i Shemus'a, który dzisiaj skończy tak samo. Na NWO oczywiście zdobędzie pas. Następnie za skrzynek wychodzi AJ... .

 

Szósta walka - Jimmy Uso vs Antonio Cesaro

Antonio zjawia się po pewnej nieobecności. Zwycięstwo nie dziwi. Przed walką naturalnie Teddy musi odczytać z karteczki jaki to Cesaro jest wspaniały.

 

Siódma walka Sheamus vs Kane

Przeciętny pojedynek. Interwencja Ricardo i ADR i mamy dyskwalifikację. Nastepnie wchodzi AJ i znów uśmiecha się do Kane'a, który następnie otrzymuje brogue kick, a po nim Ricardo.

 

Marne show. Gdyby nie Peep Show i walka Zigglera z Christian'em to chyba, by było najgorsze SmackDown! w historii. Same squashe. Ciekawi mnie natomiast bardzo sprawa z AJ. Może ma to związek ze storylin'em z dziewczyną Kane'a, którą rzekomo zabił. Może AJ jest do niej podobna?

[Kejrol]

* Brodus niedługo straci swój winning streak na rzecz....Ryback'a. Ex-Sheffield jeszcze trochę poniszczy jobberków, a potem zrobią feud z cyklu "undefeated vs undefeated", który zakończy się na jakimś PPV....oraz porażką Funkosaurusa.

 

* Albo McIntyre dostanie pusha albo niech go zwolnią. Nie mogę patrzeć jak ktoś taki jest podkładany bohaterowi dzieciarni.

 

* Mogli kogoś innego podstawić Christianowi. Dolph ma się piąć w górę, a służy do promowania obecnych mistrzów (Sheamus, Christian). W ogóle chętnie bym ujrzał feud tych dwóch o IC title - ciekawe walki, segmenty i kolejne wzmocnienie pozycji pasa.

[Vercyn]

Nie wiem czy ktoś już to wcześniej wynotował i czy ktoś to zauważył, ale wspominałem o tej rzeczy w najnowszym wydaniu AM - jedna z pierwszych akcji w walce Christian vs Ziggler i "taniec" Dolpha nawiązujący do Rica Flaira, a wśród publiczności okrzyk "Whoooooo!" Albo było to jawne nawiązanie do tego, że Flair będzie jego managerem (spoiler tego), albo Ziggler chciał dać prztyczka w nos, tym którzy rozsiewają takie plotki w internecie.

[Varchlak]

jedna z pierwszych akcji w walce Christian vs Ziggler i "taniec" Dolpha nawiązujący do Rica Flaira, a wśród publiczności okrzyk "Whoooooo!"

 

ma ktoś może link z YT do tego?

[pawel35653]

jedna z pierwszych akcji w walce Christian vs Ziggler i "taniec" Dolpha nawiązujący do Rica Flaira, a wśród publiczności okrzyk "Whoooooo!"

 

ma ktoś może link z YT do tego?

 

http://www.youtube.com/watch?v=cIMoKYaaCG8&feature=related

0:16

[Vercyn]

Jeszcze na samym początku walki było takie coś - 1:02

http://www.youtube.com/watch?v=Yy2-T41_Nuc

[Kejrol]

Ale z tego co się orientuję to Dolphowi zdarzało się poruszać w taki sposób już wcześniej.

[Vercyn]

Ja też takie zagrania pamiętam, ale teraz to się tak ładnie pokrywa z informacjami o prawdopodobnym managerze dla Zigglera w postaci Flaira.

[8693]

Ogólnie: Kolejny, nudny odcinek, w którym tylko dwie rzeczy się mi podobały: walka Dolph-Christian oraz Damien Sandow. Publika była cholernie słaba, miejscami aż mnie szlag trafiał przez nią.

 

Szczegółowo:

 

Parodia Rudzielca rozweseliła mnie. Ricardo to genialny gość, który potrafi mnie rozbawić. Ciekawy jestem jakby wyglądała postać Del Rio bez niego.

 

Szlag mnie trafia jak widzę jak ktoś taki jak Drew jest szmacony. Szkot powinien dostać swoją, drugą, zasłużoną szansę. Przynajmniej ze względu na to, że dzięki niemu dało się obejrzeć z ciekawością beztwarzowca w ringu . Squash zakończony po zwykłej akcji Tilt-A-Whil DDT, to już przegięcie... Drew powinien pakować walizki, bo drugiej szansy z pewnością nie dostanie, szkoda tego gościa

 

Aj, już myślałem, że Christian wprowadził nas w błąd wykorzystując title shota na pas IC... Liczyłem, że jeśli już na początku nie dostał mikrofonu do ręki, to pozostanie on heel'em. Ale jednak nie, Cage powiedział, że również jak jego przyjaciel, Edge chce zostać członkiem HOF. Niespecjalnie taki argument się mi spodobał.

 

Po segmencie doszło do walki Ziggler-Christian, w której Perfekcyjny kolejny raz z rzędu przegrał, niestety Mimo jego porażki, to oglądając ten pojedynek czułem się jakbym oglądał stare, dobre SD z 2010 roku, było czuć ten klimat. W starciu zrobiły na mnie wrażenie takie akcje jak: drugi Fame Asser, kontra ze Speara w Dropkick, oraz Frog Splash- cholernie ta akcja w wykonaniu Cage'a się mi podoba.

 

Liczę na to, że pomiędzy Tysonem a Geniuszem dojdzie do jakiegoś programu, a przynajmniej tak powinno być, ponieważ Tyson zasłużył sobie na taką szansę.

 

I taki ''news'' z mojej strony dla tych, którzy nie oglądają FCW, a są ciekawi tego jakie akcje potrafi wykonać Damien, to zarzucam dla was gifa:

http://i.imgur.com/9bH8p.gif

[-Raven-]

* Brodus niedługo straci swój winning streak na rzecz....Ryback'a. Ex-Sheffield jeszcze trochę poniszczy jobberków, a potem zrobią feud z cyklu "undefeated vs undefeated", który zakończy się na jakimś PPV....oraz porażką Funkosaurusa.

 

Raczej mało prawdopodobna opcja, dopóki jeden i drugi jest face'em Niby opcja starcia face vs. face jest zawsze możliwa u Vince'a, ale w midcardzie jest ona mało prawdopodobna.