Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Rzeczywiście, wykonanie pozostawia wiele do życzenia - Big Show musiałby zrobić z AJ krwawą miazgę, żeby publika to kupiła. Natomiast wycie z rozpaczy było już tylko żałosne.

 

Na pocieszenie można podać fakt, że publika wcale nie miała tego kupić, bo cały incydent był zaplanowany i ustawiony przez Bryana (o czym świadczy segment: "powiedziałaś, że mnie kochasz. Jak bardzo mnie kochasz?", w domyśle: "co jesteś w stanie dla mnie zrobić?"). Więc odpowiedzialność za tę szopkę (w sensie fabularnym) spada na Bryana. Aktorsko najlepiej wypadła AJ. Dragon miał być drętwy i nieautentyczny, więc był (mam nadzieję, że to było intencjonalne). Niestety Show zdecydowanie przesadził z lamentami.

 

Tak czy owak, ciekawa postać z tego Bryana - heel, który myśli, że jest facem; gnida, która nie wie, że jest gnidą. Można powiedzieć, że Cole tyle razy nazwał go hipokrytą, że Danielowi weszło to w krew. Kulminacja powinna przyjść na następnych SD (przed RR), w których nastąpi pewnie "rozwiązanie" akcji. Z jednej strony pokrzykiwania w stronę Big Showa ("jesteś łajdakiem", "zabierz sobie ten pas"), z drugiej teatrzyk z AJ, zaaranżowany po to, żeby ów pas zachować. Zwłaszcza młodsi fani powinni być wniebowzięci :)

 

Wszystko po to, żeby na PPV, w starciu dwóch olbrzymów z karłem, publika dopingowała olbrzymów. Karzeł oczywiście wygra, więc trudno sobie wyobrazić lepszą promocję.


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Smackdown zapowiadało się, przynajmniej dla mnie po przeczytaniu spoilerów, bardzo dobre. Okazało się jednak przeciętnym show z kilkoma plusami. Za taką rzecz na pewno można uznać promo Rhodesa, który nie schodzi poniżej wysokie poziomu za mikrofonem. Krótko, ale konkretnie pokazał się Barrett i tutaj nasuwa się myśl - czy on wygra royal rumble? Jest w czołówce kandydatów, ale przynajmniej dla mnie, zostanie wyrzucony w końcówce. Co jeszcze godne zapamiętania? Może to dziwne, ale fajny finisher (fireman's carry z przejściem do belly to back piledrivera) ma David Otunga :) Main Event nie dość, że nudny, to jeszcze szopka na koniec żenująca -.- Rzucił się w oczy dość spory heat na początku dla Bryana (chanty You Suck choćby), który obecnie jest tweenerem i w takiej roli, niezdecydowanego skurwysyna, chętnie bym go widział. Natalya dalej jobbuje, a Fox ma push. Eh. Ciekawe jak za tydzień rozwiążą sytuację z walką Danielsona z Heńkiem, pewnie wbije Big Show i ostatecznie ujrzymy three way na Royal Rumble. Na plus fakt, że przyszłe Smackdown ma być w formie Roulette (dlaczego nie live?!) i już je promują jako Sin City. Generalnie przeciętna niebieska gala.

  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zwłaszcza młodsi fani powinni być wniebowzięci

fakt, zaangażowanie małej laleczki oglądającej komiksy w gruncie rzeczy jest zajebistym posunięciem w tej historii...lecz jest to totalnie mdła i nudnawa historyjka, Nie wiem, kiedy rywalizacja o pas wagi ciężkiej WWE upadł tak nisko. Poza tym, sama walka była totalnie nudna..nie mogę patrzeć na Danielsona w WWE, który jest ograniczony, drewniany i pizdowaty na maksa. Takie kreowanie postaci odrzuca smartów, marków itd. Nie generuje heatu czy też nienawiści, odrzuca jak coś mdłego.

W samej tygodniówce podobał mi się najbardziej- Clay :lol: Mam nadzieje, że w Royal Rumble potrzymają go trochę dłużej w ringu aniżeli pół minuty. Pogibie się, wyrzuci kilku jobberów czy też chuderlaków, gdy będzie sam w ringu może potańczyć ze swoimi dziewczynkami :lol:

Poza tym, Sheamus jest marnowany..no gościu generujący taki pop obija non stop nic nie znaczących wrestlerów. Choć Mahal miał lepiej na tym wyjść, kończąc rywalizację z totalnie bezosobowym diBase, lecz i tak jest podkładany niemiłosiernie.

i ten romans pięknego Justina z karłem...no to jest już przegięcie, takich perwersji nie było nawet w erze attitude:) :twisted: :twisted:

Edytowane przez RR

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  77
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie chce mówić że zaskoczył mnie pozytywnie Clay bo chyba każdy coś takiego poczuł. Tan odcinek wyraźnie pokazał że na SD pasy przewalają się do góry nogami. Bez wahania zmienił bym posiadaczy pasów rolami i chyba wyszło by to na dobre. Po drugie uważam ze wygrana na RR była by potrzebna (nie żeby się należała) komuś z SD, bo chyba poziom jaki wczoraj zobaczyłem trzeba na gwałt podnieść wszystkimi możliwymi sposobami
Trzymaj gardę Dżon!!

  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Może od początku.

 

- Pierwszy segment nie wywołał u mnie żadnej, ale to naprawdę żadnej reakcji. Już szczerze mówiąc, mam dosyć tego całego feudu, który notabene dopiero się zaczął :twisted: o ten pas, który jest zdecydowanie (moim zdaniem) niżej od tytułu WWE. Liczę, że w lutym na Elimination Chamber PPV dostaniemy nowego mistrza w postaci np. Sheamusa. Wiem jak to teraz wygląda, coś na zasadzie - Pierw chcesz Bryana, teraz kogoś innego. Oczywiście, chcę Daniela jako mistrza, ale powoli przechodzi na czarną stronę mocy co za tym idzie zrobią z niego uciekiniera, cwaniaka, który różnymi NIECZYSTYMI sposobami będzie bronił pasa. Jeśli miałbym wybierać, Daniel - face taki jaki był, bez pasa, czy Daniel - heel z pasem. To wybieram opcję numer jeden.

 

- Gabriel pokonuje Slatera w dosyć krótkiej, lecz dobrej walce. Justin ma potencjał, ale nie mówię, by od razu dawali mu pas, bo szczerze mówiąc, mam takie wrażenie, że zniszczyło by go to. Co mam na myśli? Że zacząłby ludzi po prostu nudzić. Mógłby pofeudować o pas, lecz go nie zdobywać, nawet o ten interkontynentalny lub draft na RAW po WrestleManii i o pas United States. Martwi mnie ciągle to, że praktycznie co show pojawia się ten kurdupel i zdenerwuje się, jeśli pojawi się w Royal Rumble Matchu. Kiedyś mnie bawił, kiedyś.. Kiedyś to jarał mnie Triple H. Teraz jest już nudny i irytujący tak samo jak Teddy Long, lub Aksana i jej segmenty z Panem GM'em.

 

- Cody Rhodes za mikrofonem nadal trzyma bardzo wysoki poziom i nie spada z niego, nawet o szczebelek. Krótki speech, mam nadzieję, że te plany dotyczące mistrza wagi ciężkiej się sprawdzą, skoro perfekcyjnie spisuje się jako mistrz interkontynentalny to czemu miało być źle z pasem World Heavyweight, również zależy też od przeciwnika.

 

- Sheamus vs. Jinder Mahal, obaj często się ostatnio spotykają, zapowiadali ich mecz na ten SmackDown, więc liczyłem na wygraną Mahala, a tu proszę, to samo gówno nam podają :wink: Jeżeli tak ciągle będą bookować Irlandczyka to w końcu się przeje i będzie hejt na forum :twisted:

 

- Brodus Clay vs. Tyson Kidd. Kurde, liczyłem, że trochę dłużej powalczą niż 13 sekund, bardzo mi się olbrzym spodobał w tym nowym gimmicku. Non stop gra mi ciągle jego theme w głowie i nie mogę się od niego uwolnić :wink: W sumie to niczym się nie różni od Brodusa ostatnio co występował w Superstars, różnica taka, że face i walczy na głównej tygodniówce.

 

- Szkoda mi Natalii, która non-stop niczym Drew, Baretta czy Kidd dostaje łomot co show. Może niech się na coś przyda wujcio Bret i powie tym z zarządu, żeby dali jej push :twisted: Chyba coś tam do powiedzenia ma :lol:

 

- O walce wieczoru dużo powiedzieć nie mogę, tyle, że - BOORING! Nic ciekawego się nie działo, również popieram publikę - "She's OK!", okej, duży jebnął ją, ale ten płacz to już przesada.. Myślałem, że Show na krzyki Daniela odpowie coś w stylu "Po chuj tam stała", a nie się rozryczy. Niepotrzebne to było. Ogólnie tak patrzę, to jakoś mi pusto na tym SmackDown, kogoś brakuje, kogoś kto może powrócić na Royal Rumble i wygrać, oczywiście mowa o Randym Ortonie. Mam nadzieję, że nie wygra (powrócić może). Liczę na Wade'a Barretta, trochę przypomina mi się sytuacja z Alberto rok temu, też obiecał, że zwycięży. Ale może czas na kogoś z RAW i w końcu niech zwycięzca wygra ten cholerny pas na WrestleManii.

18056192365019276624f15.jpg


  • Posty:  77
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Myślałem, że Show na krzyki Daniela odpowie coś w stylu "Po chuj tam stała", a nie się rozryczy.

 

 

Siedziałem i czekałem aż Show je**ie Daniela nie uderzył i w głowie zaświtał mi pomysł może nie walka o pas tylko walka o ta latynoska piękność.Tylko jak ona by wyglądała przy boku takiego olbrzyma jak Big Show? To by podgrzało feud i dawno nie wciągano wątku życia osobistego do WWE chyba od Reya i CM Punka. A pas WHC znaczy teraz mniej niz AJ

Trzymaj gardę Dżon!!

  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

RR, jeśli ta opowieść jest "totalnie mdła i nudnawa", to co myśleć o dwóch pozostałych main eventowych historiach, proponowanych nam w tej chwili przez wwe? Moim zdaniem ani wikłanie się Punka w kompromisy i przepychanki z władzą, ani budzenie w Cenie uśpionych pokładów nienawiści, nie jest nawet w połowie tak "literacko" ciekawe jak historia upadku Bryana, która powoli, ale (póki co) konsekwentnie pokazuje, jak nagły symboliczny awans rodzi w człowieku perfidię. Nic nowego pod słońcem, ale to wystarczy, by w perspektywie czasu i przy rozumnym prowadzeniu postaci, Dragon stał się najbardziej znienawidzoną postacią federacji. Potencjał ma ogromny - do bezwzględnych psycho-nerdów odrazę czują absolutnie wszyscy.

 

A w związku z tym, że bez pasa WHC nie doszłoby do metamorfozy Daniela (zaryzykuję tryb dokonany), ten pierwszy jest w tym momencie znacznie ważniejszy niż pas główny, który pełni obecnie rolę marginalnego dodatku i równie dobrze mogłoby go w ogóle nie być (feud niewiele by na tym stracił).


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

- Sheamus vs. Jinder Mahal, obaj często się ostatnio spotykają, zapowiadali ich mecz na ten SmackDown, więc liczyłem na wygraną Mahala, a tu proszę, to samo gówno nam podają :wink: Jeżeli tak ciągle będą bookować Irlandczyka to w końcu się przeje i będzie hejt na forum :twisted:

No właśnie Sheamus nie zbiera hejtu za ten booking z jednego prostego powodu. Jest bookowany bezsensownie więc hejt zbiera CT. Co to ma znaczyć że pushuje się kogoś na main eventera (mniej więcej od maja-czerwca 2011 ponowny push Rudego), robi się z niego drugiego głównego face'a SD, żeby potem podkładać mu słabeuszy co tydzień? Nie chcę jego zwycięstwa w Rumble, gdyż liczę na Y2J ale bez tego zwycięstwa postać Sheamusa stoczy się na samo dno bezsensu.


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dla Sheamusa taką prawdziwą ostatnią szansą będzie Elimination Chamber. RR raczej nie wygra, stawian na Y2J, Barretta lub Ortona który powróci jako nr 29 lub 30. Dla SD! przydałby się w końcu facowy mistrz który nie przejdzie po wygranej turnu i który dostanie ogromny pop. A Sheamus już teraz bez pasa jest uwielbiany przez publiczność. No i jest dobry w tym co robi i nie wiem jak można tego nie zauważać i dawać mu do pokonania Mahala :shock:
==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

to co myśleć o dwóch pozostałych main eventowych historiach, proponowanych nam w tej chwili przez wwe?

Są trochę oklepane i zdecydowanie lepiej zagrane. Nie da się ukryć, iż w przypadku CM Punka nadal smarty mogą mieć nadzieje, że mistrz WWE błyśnie jakąś super gadką czy segmentem, a Jasiu promuje zarazem 2 zawodników. Wersja z Braynem jest denna...dobra, ma pas, jest na granicy heel turnu, ale i tak, na to nie można za długo patrzeć :twisted:

A Sheamus już teraz bez pasa jest uwielbiany przez publiczność. No i jest dobry w tym co robi i

Je jestem totalnie za pasem dla Rudego. Początkowo nie czułem go jako mistrza WWE, ale obecnie, gdy jest czołowym facem brandu, powinien dostać przynajmniej title shota.

Edytowane przez RR

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  36
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeśli Sheamus dostanie pas to się nie obrażę, ale jednak obecnie ciężko będzie aby go otrzymał jest Bryan a niedługo wraca Randy którego kontuzja jest fakem, więc Sheamus na pas chyba może liczyć dopiero po WM ewentualnie pas może otrzymać na Elimination Chamber, ale nie wiadomo z kim miałby walczyć skoro jest facem, więc rudy musi poczekać jeszcze trochę na pas WHC.

17450994504f1312b9a9bcb.jpg


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeśli Sheamus dostanie pas to się nie obrażę, ale jednak obecnie ciężko będzie aby go otrzymał jest Bryan a niedługo wraca Randy którego kontuzja jest fakem, więc Sheamus na pas chyba może liczyć dopiero po WM ewentualnie pas może otrzymać na Elimination Chamber, ale nie wiadomo z kim miałby walczyć skoro jest facem, więc rudy musi poczekać jeszcze trochę na pas WHC.

 

 

Ten problem jest akurat prosty do rozwiązania. Na RR Daniel broni pas, na EC wygrywa Sheamus więc na WR28 mamy rewanż Brayana czyli Sheamus vs Daniel B o WHC. Mi pasi.

 

Wszyscy mówią, że jak Orton wróci to dostanie pas. A skąd wiecie?? Na Wrestlemanii wystąpi na pewno ale nie koniecznie o pas. Może np. rozwiązać swój konflikt z Wadem w I quit match. Jak na WR byłby to bardzo ciekawy pojedynek wrozstrzygający długi konflikt

==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wszyscy mówią, że jak Orton wróci to dostanie pas. A skąd wiecie??

 

No wiesz, jeko powrót ma nastąpić na Royal Rumble nie bez powodu... Wejdzie jako 30, wyrzuci Barreta ( najlepiej jakimś małym kantem ) i mecz o pasik będzie miał w kieszeni. Do czasu Wrestlemanii rozprawi się ostatecznie z Wade'm ( czyt. Na EC dostaną opener :roll: ) i zacznie feud z Bryanem. Prosta sprawa.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  19
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wczoraj oglądam sobie TLC w TV i moją uwagę przykuło czemu na Pasie IC Codiego jest napisane heavyweight? Może mi ktoś to wytłumaczyć?

Never thought I would be here, so high in the air:

This is my unanswered prayer.

Defined by another, so much wasted time,

Out of the darkness, each breath that I take will be mine


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Liczę na Wade'a Barretta, trochę przypomina mi się sytuacja z Alberto rok temu, też obiecał, że zwycięży.

 

A który zawodnik nie obiecuje, że zwycięży Royal Rumble? :D

 

SD! było znośne. Jeżeli chodzi o storyline Danielson, Show, AJ, to jestem na tak. Może i te stratowanie przez olbrzyma drobnej AJ nie wyszło przekonująco, ale generalnie wmieszanie dupencji w feud olbrzyma z obecnym mistrzem WHC dodaje smaczku. Interesująco wypada Bryan w kontekście bycia heelem i jednoczesnego związku z AJ oraz faktu, że nadal przybija piątki z fanami. Z jednej strony Bryan jest formalnie "tym złym", a z drugiej jakby buja w obłokach i nadal wierzy, że publiczność jest po jego stronie. Albo dzieje się tak, bo heelturn jest jeszcze niepełny, albo po prostu to część jego nowego heel-gimmicku. Dobrze by było, żeby po tym jak Show stratował AJ - Bryan dostał kurwicy i chciał się zemścić. Słowem - żeby nie był cipą jak większość heeli w WWE.

 

A propos cip i monster-heeli. Nie rozumiem doprawdy zachwytów nad nową postacią Brodusa Claya (w tym temacie i w innych, np. AM). Nie twierdzę, że odgrywa on swój gimmick źle. Daje radę. Muzyczka w porządku. Dupencje też. Ale Brodus powinien być monster-heelem - chociaż wiem, że to dość niepopularne ostatnio stwierdzenie na tym forum. A posty, które sugerują, że monster-heeli jest wystarczająco i kolejny :roll: jest niepotrzebny, to stwierdzam, że coś złego dzieje się z umysłami młodzieży. Jaki kolejny? Monster-heeli, to mogłoby być przynajmniej po dwóch na roster, bo spierdalających z ringu "czarnych charakterów" mamy pod dostatkiem. Zaraz ktoś pewnie wystrzeli z durnym argumentem, że jest to era PG. A ja się pytam w tym momencie: i co z tego? Przecież monster-heel, to idealna postać do oklepania przez głównego hero jak w komiksach o Batmanie czy Supermanie i PG wcale nie musi wykluczać tego typu postaci. WWE celuje w 12 latków, a nie 4-latków z wrażliwą psychiką. Wystarczy w WWE więcej monster-heeli? Ja twierdzę, że starczy już pajaców.

 

A propos pajaców. Teddy Long... Co w tej federacji widzą w tym człowieku?

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Dzisiaj rano wpadła mi w ręce ostatnia gala BJW z Korakuen. Lubię sobie od czasu do czasu sprawdzać te promocje ze względu na fajny, grindowy klimat i oczywiście występy naszego rodaka, Jacoba Crane'a, który na tej gali stoczył całkiem sprawny 20min+ tag match. W każdym razie moją uwagę przykuł main event, czyli death match przy... zgaszonych światłach areny.  Takiego pomysłu jeszcze nie widziałem. Polecam zobaczyć (chociaż za dużo to tam nie widać )   BJW 2025.10.31.mp4 - Dysk
    • MattDevitto
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event #684 Data: 03.11.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Rio Rancho, New Mexico, USA Arena: Rio Rancho Events Center Publiczność: 6.678 Format: Taped Data emisji: 08.11.2025 Platforma: Peacock Komentarz: Blake Howard & Vic Joseph Official video: Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Collision #118 Data: 08.11.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Houston, Texas, USA Arena: Bayou Music Center Publiczność: 1.348 Format: Live Platforma: TNT Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom Goddesses Of Stardom Tag League 2025 - Dzień 2 Data: 08.11.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Event Lokalizacja: Takasaki, Gunma, Japan Arena: G Messe Gunma Publiczność: 675 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...