WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[8693]

Ktoś mi wytłumaczy czemu on zbiera tak wiele pozytywnych opinii? Przecież ten gość najlepsze co ma to theme...

 

Myślę, że to co napisałeś Bonkol było tylko ironią . Jeżeli nie to postaram się Ci to wytłumaczyć mimo tego, że wiem, że oglądasz od czasu do czasu Superstars. Szkot ostatnio mocno poprawił się w ringu i na micu być może na Smackdown tego nie pokazał. Bo i mnie gdybym nie oglądam drugorzędnych tygodniówek by nie przekonał tym co pokazał. Ale na Superstars walka za walką każda jedna trzyma dobry poziom. McIntyre dobrze odgrywa swoją postać, ring skille ma bardzo dobre, mic nienajgorszy/ nienajlepszy da się go słuchać. To tyle moich argumentów o ile można to tak nazwać .

[maly619]

Nie zmienia to faktu, że jest dużo osób lepszych od Drew. Ja do jego postaci mam neutralne podejście. Jak dostanie push (i dzięki temu będę mógł go częściej widywać, bo Superstars nie oglądam), to ocenię dopiero, czy zasłużył, a jak go zwolnią, to też się tym nie przejmę.

[N!KO]

Nie zmienia to faktu, że jest dużo osób lepszych od Drew.

 

Jasne, ze tak. Nikt tego nie podwaza. Ja jednak mam jakas slabosc do jego postaci. Wciaz pamietam jak wyroznial sie jako mistrz FCW, po czym szybko wskoczyl do glownego rosteru. Niestety, zaczeli kombinowac z jego gimmickiem, a przypomne, ze nawet na SmackDown zaczynal program z R-Truthem, gdzie przerywal impreze. W tym gimmicku byly pieniadze! Wciaz mozna by z niego cos wyciagnac, ale obawiam sie, ze ten program moze wcale nie wypromowac Drew, a po prostu postawic na nim ostatecznie krzyzyk. Wiele w jego rekach.

Bonkol slusznie zauwazyl, ze Drew ma wielu swoich fanow. Ja moze nie jestem jakims wielkim wielbicielem (tego gimmicku), ale mysle, ze moglbym go postawic ponad takim Barrettem, ktory tez na brak poparcia nie narzeka.

[maly619]

moglbym go postawic ponad takim Barrettem, ktory tez na brak poparcia nie narzeka.

 

Że aż tak? Przyznam, że odważna teoria, która mnie jednak nie przekonuje. Może nie należę do tych wielkich fanów Barretta, ale jednak jego postać jest jakaś. Drew był jakiś tylko za czasów "The Chosen One". WWE zmarnowało jednak potencjał tego storylinu i niestety potencjał Drew. Wątpię, żeby znaleźli dla niego coś podobnego, coś co jeszcze mnie do niego przekona. W sumie jedyna rzecz, jaka mnie w nim ciekawi, to te postepy ringowe, o których tak wspomina Blaze9, bo z tego co pamiętam, to Drew ringowo był bardzo słaby.

 

A właśnie co do postaci Drew i ostatniego SD!, to przeczuwam, że WWE szykuje mu face turn. Te całe jego zachowanie podczas walki (przepraszanie sędziego, prawie na kolanach ), a potem mina po walce spowodowały, że zacząłem tak myśleć. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo szczerze, ja wątpię w Drew, jako dobrego face'a.

[Bonkol]

Myślę, że to co napisałeś Bonkol było tylko ironią . Jeżeli nie to postaram się Ci to wytłumaczyć mimo tego, że wiem, że oglądasz od czasu do czasu Superstars. Szkot ostatnio mocno poprawił się w ringu i na micu być może na Smackdown tego nie pokazał. Bo i mnie gdybym nie oglądam drugorzędnych tygodniówek by nie przekonał tym co pokazał. Ale na Superstars walka za walką każda jedna trzyma dobry poziom. McIntyre dobrze odgrywa swoją postać, ring skille ma bardzo dobre, mic nienajgorszy/ nienajlepszy da się go słuchać. To tyle moich argumentów o ile można to tak nazwać .

 

Nie było ironią i oglądam każde Superstars. Drew mnie nie przekonuje w żadnym stopniu, bo co z tego, że na Superstars pokazuje trochę więcej akcji skoro gdy miał szanse się pokazać i dostał fajny gimmick to ssał niesamowicie? Nie uważam też żeby zrobił jakieś większe postępy, a jego proma najczęściej są niesamowicie schematyczne i do niczego nie prowadzą. To, że ktoś wyjdzie, obrazi dwa razy face'a albo publiczność nie robi z niego dobrego heela. W każdym razie nie skreślam go, ale przed nim jeszcze tak dużo pracy, że nie wiem czy to się opłaca skoro w rosterze jest wielu o wiele bardziej utalentowanych i bardziej przekrojowych wrestlerów od niego.

 

Wiele w jego rekach.

Bonkol slusznie zauwazyl, ze Drew ma wielu swoich fanow. Ja moze nie jestem jakims wielkim wielbicielem (tego gimmicku), ale mysle, ze moglbym go postawic ponad takim Barrettem, ktory tez na brak poparcia nie narzeka.

 

Ja nie przepadam ani za Drew ani za Wadem, bo obaj są zdecydowanie przereklamowani. O ile Barrett potrafi strzelić naprawdę solidne promo(nie jest to regułą niestety) o tyle Drew tak jak wspomniałem zazwyczaj nie mówi niczego ciekawego. W ringu z kolei lepiej ogląda mi się McIntyre'a, ale też nie miał on poważniejszych walk i nie wiem czy nie spaliłby się po 10 minutach jakieś ważnej walki na PPV. Drew ma do tego lepszy theme i finisher, więc wychodzi na to, że jednak to on ma przewagę w moim osobistym rankingu nad Barrettem.

[N!KO]

Że aż tak? Przyznam, że odważna teoria, która mnie jednak nie przekonuje. Może nie należę do tych wielkich fanów Barretta, ale jednak jego postać jest jakaś. Drew był jakiś tylko za czasów "The Chosen One".

 

No wlasnie - ale był Takie sa moje subiektywne odczucia. Owszem, gdyby Wade'a rowniez cofneli do gimmicku z FCW, to bym byl uradowany jak dziecko, a i jego mozna byloby wykorzystac w roznoraki sposob.

 

O ile Barrett potrafi strzelić naprawdę solidne promo

 

Wlasnie tutaj sie pojawia moj pierwszy problem (w moim przypadku niesamowicie wazny) - ostatnie dobre promo Barretta, slyszalem, gdy byl liderem Nexus. Wtedy moglem powiedziec - tak, ten koles zasluguje na glowny pas. Skoro tamta lodka odplynela, to Anglik ma pod gorke, i watpie, zeby sie przez nia przedarl.

[Viper90]

Wiem że w tytule tematu jest napisane "spoilery" ale żeby nie psuć nikomu zabawy dam to w swój spoiler, a więc

Na najbliższym SmackDown my boy D. Bryan pokona Showa przez DQ i przejdzie heelturn

[CzaQ]

Wiem że w tytule tematu jest napisane "spoilery" ale żeby nie psuć nikomu zabawy dam to w swój spoiler, a więc

Kliknij tutaj aby zobaczyć wiadomość (Uwaga! może zawierać spoilery)

 

 

Skąd wiesz, że przejdzie heelturn jak w raportach pisze tylko, że :

Daniel Bryan defeated Big Show by DQ with the World Heavyweight Title on the line when Mark Henry interfered. ? To przecież tylko interwencja Henryego, nigdzie nie jest napisane, że któryś przechodzi turn. No chyba, że masz lepsze źródło

Poza tym ważnym faktem jest też, że Sheffield występował w dark matchu pod ringnamem Ryback - a wiadomo, to świadczy o zmianie gimmicku i pewnie niedługo wystąpi w TV

 

[Viper90]

No to chyba mam lepsze źródło

 

 

Daniel Bryan defeated the Big Show via disqualification to retain the World Heavyweight Title after Mark Henry interferes. Daniel Bryan celebrates this win, so he’s turning heel. If only he says, “I have until five, ref!”, will this be acceptable. Zauważ, że to Bryan wygrał czyli Henry musiał właśnie go zaatakować i Bryan świętował zwycięstwo a jaki face wygrywa przez DQ i się z tego cieszy? Ostatniego zdania nie rozumiem.

 

[E_9]

Wersja międzynarodowa jest już dostępna, ale obejrzałem jedynie ME gali i poprzedzający segment na zapleczu. Odniosę się jedynie do Danielsona...

 

Robią z niego idiotę, normalnie robią z niego typowego idiotę! Segment na backu był jeszcze do strawienia i momenty gdzie stwarza pozory twardziela da się kupić, ale w momencie gdy zabrzmiał jego theme czar prysnął. Nadal biega jak niedorozwój bez którejś klepki w głowie i krzyczy w kółko to samo. Masakra...

 

Zakończenie walki wyraźnie wskazuje, że to Bryan (czas go chyba ostatecznie odciąć od Danielsona) przechodzi turn lub właściwie go przeszedł prowokując Marka i powodując DQ.

 

Na RR dostaniemy pewnie walkę Show vs Bryan (ew. + Henry) i pewnie ex. Dragon to wygra przegrywając potem na EC. Co dalej? Nie wierzę żeby go puścili z pasem na WM, więc pewnie nie będzie miał zajęcia. Tutaj marzy mi się 2 rok z rzędu walka Regala i Bryana po której Angol mógłby zakończyć karierę w ringu. Jako menago/komentator niech pracuje i pracuje...

[Jack Doomsday]

Taaaak, Daniela nieźle urządzili, będzie się teraz cieszył jak dziecko z każdej wygranej, będzie ciągle wypominał swoje gabaryty itp. Ciekawi mnie jak na to Cole zareaguje? Ale cała walka to była niezła szopka, sam fakt że nigdy sobie nie wyobrażałem tego że face przechodzi turn na heelu (trochę logiki...) już mnie nieźle sponiewierał....ale te jego cieszynki....niestety chłopak stoi teraz na straconej pozycji jeśli chodzi o dotrwanie z pasem do WM-ki. Jeśli mu się uda, to będzie już niezły sukces. Kto wie, może Orton wygra RR, a Barrett pas na EC? Może inaczej to rozwiążą ale narazie Bryan wydaje się bezrobotny na WM-ce (mimo pasa!), może faktycznie wersja mentora i ucznia, E_9 będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem.....(w sumie już jedno święto smartów już było, MitB 2011, nie sądze by chcieli zrobić drugie z WM-ki, na których publika ostatnio zwykła spać, i bez reakcji podchodzić do walk; wyjątek to na pewno będzie Cena vs Rock)

[Adrian!]

Bryan był całkiem fajny za czasów NXT - mimo, że przepierdalał wszystkie walki, to jakieś tam jaja miał i był tam postacią przyjemną do oglądania, bo miał o sobie wysokie mniemanie i na pewno się jakoś wyróżniam (pamiętne promo). Teraz jego postać mi się nie podoba i mimo mojej całej sympatii do tego wrestlera, to o ile nadal będzie takim mistrzem jak Jack Swagger, to liczę, że ten pas szybko straci. Niestety. Chyba, że w najbliższych tygodniach coś się zmieni...Najbardziej chciałbym zmiany tego theme songu.

[Alert]

OMG !!!

 

I właśnie dla tego uważam, że ten cały feaud Cody vs Booker jest do dupy. Tydzień temu Booker wygrywa nontitle.. przychodzi co do czego i oczywiście przegrywa 2 pojedynek o tytuł. Przecież to jest tak głupie.. rozumiem gdyby w tle nie było pasa. Ale tak jak jest to wiadomo, że Cody go nie straci i to jest tak głupie.

 

No ME to był totalny kabaret.. dla tego uważam, że Bryan nie nadaje się na mistrza.. sorry ale jak ta walka wyglądała ??!! i jak on ostatecznie wygrał ??!! i ta jego radość.. omg

 

Jeżeli WWE w ogóle rozważa Bryana jako przyszłość WWE to powinni przywrócić Cruiserweight.. bo na Heavyweight kompletnie się nie nadaje i to było wiadomo, jeżeli się ma za przeciwników Showa i Marka no to co taki "knypek" może zrobić?!. I to, że Bryan zdobył ten pas ani go nie urozmaica ani nie podnosi rangi tego pasa.. wręcz przeciwnie.

[E_9]

Alert, głupoty gadasz. Bryan może prestiżu nie podnosi... ale Danielson by go podnosił! Wszystko leży w rękach CT, którzy zaczynają tworzyć z Dragona kolejnego cipko-heela. Jego postać nie podnosi prestiżu? Może i tak, ale to dlatego, że nie wykorzystują jego potencjału... facet jest kapitalny w ringu, ma jak na wymogi WWE dość stiffowy move-set i potrafi nieźle gadać (kto oglądał go w Indy to wie, że jako heel szczególnie poruszał publikę). Tyle, że bookując go na idiotę biegającego niczym dziecko ze związku Pani Kiepskiej i Pana Bundy nie da się zrobić za dużo. Niestety...

 

Mały człowiek nie może odnieść sukcesu jako HW? Rey, Eddie, Benoit... da się, tylko ludzie z góry muszą tego chcieć.

 

[Anapolon]

Mam nadzieje, że jako heelowi dadzą mu więcej mikrofonu do ręki bo jako ten zły będzie miał większe pole do popisu i coś czuje, że będzie się go przyjemnie słuchało.Jednak taka przemiana może skończyć się szybko stratą pasa przez Danielsona, podobnie jak Alberto jego title run może trwać miesiąc bo jako heel nie będzie mógł poddać żadnego Main Eventerowego face'a (jako face miał jeszcze szanse poddać Paula ), a to duże utrudnienie dla zawodnika, który nie ma finishera po, którym można przypiąć zawodnika.Jak już zdecydowali, że go turnują mogli wypromować mu jakąś akcje pokonując nią zawodników typu Cody Rhodes.Teraz na taką promocję jest za późno bo na Smackdown (na RAW właściwie też ) face'ów mamy niewielu, a najwyżej z nich w hierarchii (pomijając Big Showa) jest Booker T, (który poza pojedynkami z Codym do aktywnego wrestlingu raczej nie wróci) więc promocja nowej akcji kończącej Bryan po, której można przejść do pinu i wygrać walkę jest już spalona, a w moim przekonaniu każdy takową powinien mieć by można było kupić zwycięstwa nad face'owymi Main Eventerami bo w McMaholandi taki zawodnik przetrzyma każdy ból i nie może się poddać.