Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja się wypowiem na temat feudu Randy'ego Ortona z Wadem Barrettem, rok temu mieli ze sobą program i to Orton wrócił z tarczą. Teraz ponownie ze sobą feudują, ale wątpię, by to długo trwało, tak samo było przecież z Codym Rhodesem (ile on miał konflikt z Randallem miesiąc?) Czeka ich Tables Match, mogą stoczyć ciekawą walkę, podoba mi się także to, że Anglik nie ma nikogo do pomocy, bo The Corre poszło w pizdu, a Rhodes ma na głowie Bookera T. Naprawdę ciężko mi teraz stwierdzić kto wygra i będę trochę nad tym myślał przy typerze.. Wade Barrett nie wygrał żadnego feudu (z wyjątkiem Kofiego Kingstona), przegrał z Ortonem, Ceną, Jacksonem. Natomiast Orton w 2011 wygrał z Punkiem, Christianem, Rhodesem, a przegrał dwa feudy, z Mizem oraz z Henrym i pytanie: Czy da przerwać czarną serię Barretta i jobbnie również jemu?

 

Pierwszy raz się zgodziłem z Michaelem Colem, gdy powiedział "To niedorzeczne" przy wejściówce Hornswoggle'a. Mam nadzieję, że nie będą już tego karła pokazywać.

 

Big Show vs. Mark Henry po raz trzeci i DAJ BOŻE po raz ostatni, były trzy proma o powrocie Kane'a i może to już czas, by wrócić na TLC. Ja to bym widział tak, że Monster powalczył o pas tak do No Way Out, nie uda mu się odebrać tytułu (tak jak Big Show) i wtedy za Henry'ego OFICJALNIE weźmie się Danielson.

 

Może teraz temat Cody'ego Rhodesa, co raz bardziej wierze w jego mecz z bratem na WrestleManii, jestem za tym oczywiście, by tak się stało. Ktoś z forum miał racje, z niego może być kolejny "Legend Killer". Wątpię, by Booker odebrał mu tytuł, jeśli by się tak stało - załamałbym się, gdyż po co mu pas, na nic mu się nie przyda, nie jest aktywnym wrestlerem teraz. Jak przeczytałem, że Rhodes może się zmierzyć z Panem T - ucieszyłem się, ale jak zobaczyłem później wpisy, typu "Jeśli Booker ma walczyć jak w TNA to dziękuję" to trochę zmartwiłem się o poziom tego pojedynku. Możliwe, że Book już ma słabą kondychę, a więc wtedy daliby nam max. 5 minutowy meczyk.

18056192365019276624f15.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Smackdown:

 

Ciekawie się zaczeło. I myślę, że feud pomiędzy Bookerem a Codym to dobry pomysł. Brakuje jakiegoś wolnego faceowego zawodnika z obecnego rosteru to i Booker na tym trochę zzyskał ponieważ może się spróbować jeszcze raz w chyba ostatnim feudzie jego kariery. Cieszy mnie powrót Lillian, ale mam nadzieję, że w newsach konkretnie o nią nie chodziło jak to jest w zwyczaju, że chodzi o kogoś innego. A dokładnie o samą Litę. Ciekawe przemówienie Młodego Rhodesa a jeszcze bardziej cieszy mnie to, że zastąpił na jeden epizod Bookera przy stole komentatorskim z pewnością pomoże mu to.

 

Barrett vs Jackson:

Jackson jak już nie raz pisałem jest moim faworytem do zwolnienia wraz z Ryanem. I liczę, że to starcie będzie szybkim squashem. Buhahah pseudo Domination zapuścił włosy lepiej wyglądał jakbył łysy. Raczej na szybkiego squasha mogę tylko liczyć, jest to wyzwanie Beat the clock challenge a więc walka niestety trochę potrwa. Ładnie wykonany side slam. Walka trwała długo, ale na szczęście nie pokazali jej całej, bo przeskoczyli do końcówki. Dobrze zrobili.

 

Segment: Bryan bardzo ładnie zaprezentował się na micu. Potrafi mnie wciągnąć w swoją gadkę. I też ciekawa sytuacja z Colem. Dobra kłótnia" ''Hay shut up!!''. Musi to o czymś znaczyć w tamtym roku Michael srał po gaciach na widok Miza (zwycięzca 2010 MINB) a w tym roku jedzie po Bryanie (MINB 2011).

 

Rhodes vs Bryan:

Postać Młodego Rhodesa zaje*biście mi się podoba, mam nadzieję, że za nie długo a rok 2012 będzie jego. Z takim składem walki liczę na długi przeznaczony na nią czas. Walka nawet mnie ucieszyła. Interwencja Bookera jak mogę powiedzieć była tutaj zbędna. A właściwie ciekawe czemu akurat wszystkie feudy mają podobną do siebie podbudowe. A nie jakieś dissy, najechania, ataki w domu (Orton vs HHH) itp. A same zakichane interwencje podczas walk.

 

Orton vs Ziggler:

Zaskoczył mnie pierwszy ruch bezpośredni Dropkick. Nawet dobra walka. A Barrettowi powinni już zmienić finisher. Dodać nie wiem jakiś inny rzut (Powerbomb) albo jakiś submission hold.

 

Ogólnie: Całkiem jak dla mnie w miarę ciekawy epizod. Był dobry, ale dużo brakowało do bardzo.

Ocena: 8-/10


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Niemiłosiernie nudne i przewidywalne są tygodniówki przed TLC i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Liczyłem na coś ciekawszego, bo początek był całkiem niezły, ale później był już tylko schemat i totalna nuda.

 

Wydawało mi się, że feud Ortona z Barrettem nie może być bardziej schematyczny, a okazało się, że WWE zrobiło "Beat The Clock" i zaskoczyło mnie, że jednak da się jeszcze bardziej schematycznie poprowadzić dany program. Gimmick Tables Matchu sprawia, że Wade ma jakieś tam szanse, bo jednak element sprytu w takiej walce może pomóc wygrać dany pojedynek i przedłużyć feud(coś jak zwycięstwo Sheamusa z Ceną na TLC w 2009 roku), ale po tym jak Barrett uciekał jak cipka pod koniec SmackDown wróże mu dość solidne jobbowanie podczas tego programu.

 

Cody vs Booker to nic ciekawego jak dla mnie. To samo Henry vs Big Show. Fajnie znów wypadł Bryan, bo pokazał, że z mikrofonem też potrafi dobrze popracować i cały czas się dziwie, że Cole jest w WWE w roli play-by-play comentatora do czego absolutnie się nie nadaje(gorszy w tej roli albo równie słaby był chyba tylko Gorilla Monsoon). Jeżeli nie wykorzystają jego heelowego potencjału i nie zrobią z niego color commentatora lub(lepsza opcja) managera to prędzej czy później będę musiał wyciszać głos podczas walk z jego komentarzem, bo jest on od kilku lat tak schematyczny, że nawet te jego heelowe zagrywki nie potrafią tego przykryć.

 

Sheamus chyba na dłużej dostanie Horniego jako swojego sprzymierzeńca i o ile para Finlay+Hornswoggle wypadała fajnie, bo Finlay robił świetną robotę jako ten zły, to w przypadku Sheamusa może to wszystko wyjść super słodko...

 

A właściwie ciekawe czemu akurat wszystkie feudy mają podobną do siebie podbudowe. A nie jakieś dissy, najechania, ataki w domu (Orton vs HHH) itp. A same zakichane interwencje podczas walk.

 

WWE nie pierwszy raz liczy na to, że TLC poprzez swoje gimmick matche obroni się samo w sobie, a po prostu te lepsze storyline'y zostawia sobie już na nowy rok i okres przed Royal Rumble aż do Wrestlemanii.

 

będąc przy ciekawostkach to Big Zeke zapuścił sobie włosy.

 

Ciekawostka to jest dla mnie to po co WWE puszcza proma Jacksona i to po jego przegranej walce. Genialne. :twisted:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Mam takie pytanie o kayfabe'owe kontuzje żeber. Czemu zawsze, gdy ktoś w WWE dostanie "kontuzji żeber", bandaże nosi na brzuchu, poniżej żeber? Przecież to wygląda całkowicie fake'owo, a jakieś pozory trzeba zachować. Kiedyś taka sytuacja była z Y2J, teraz z Bryanem.

  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pewnie z tego samego powodu, dla którego Mark Henry przy skręconej kostce bandażuje sobie but, zamiast samą nogę :D

  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Z ciekawostek to popatrzcie jak do ringu wchodził Barrett, a w jakim stanie z niego wyszedł...dwóch innych ludzi.

  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Chodzi o kondycję, czy o to że mu się włosy potargały (stosuje gorszą brylantynę niż wcześniej, kiedyś do takich sytuacji nie dochodziło)?

  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Głównie chodziło mi o mizerną kondycję fizyczną...Fryzurka też taka ala roztrzepany Dolph Ziggler.

  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chyba wszyscy zmienili żel, bo Dolphowi też bardzo szybko włosy się kudłaczą i wygląda jak złoty pudel :D

  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Dolph zawsze szybko się kudłacił :D Natomiast Punk kudłaci się dopiero po dłuugim matchu, a Del Rio w ogóle.

 

A bardziej co do tematu - zaskoczył mnie swym poziomem match Sheamusa z Otungą, oczywiście, nie był fascynujący, ale Otunga wreszcie zaczął walczyć w miarę sensownie, jego brawl trzymał się kupy i w sumie walka wywołała u mnie niedosyt - za krótka.


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dolph zawsze szybko się kudłacił :D Natomiast Punk kudłaci się dopiero po dłuugim matchu, a Del Rio w ogóle.

 

Jak del rio wogóle nie kudłacią sie włosy po dłuższych meczach na głowie ma coś w stylu miniafro. Natomiast tak na boku Punk najlepiej wyglądał po walce z Ceną na MITB.


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja mam jeszcze jedną ciekawostkę :D Mianowicie kiedy Hornswoggle(?) zapowiadał Otunge to powiedział, że pochodzi on z Chicago, natomiast na stronie WWE jest napisane, że pochodzi on z Hollywood, California :)

  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Otunge to powiedział, że pochodzi on z Chicago, natomiast na stronie WWE jest napisane, że pochodzi on z Hollywood, California

 

No to chyba niestety koniec tego uzdolnionego malucha jako konferansjera :twisted: Szkoda, wprowadzał tyle świeżosci, tak miło się go słuchało, wywoływał uśmiech na mej twarzy... żartuje, mam nadzieję, że niedługo wykopią go na zbity pysk.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Otunge to powiedział, że pochodzi on z Chicago, natomiast na stronie WWE jest napisane, że pochodzi on z Hollywood, California

 

No to chyba niestety koniec tego uzdolnionego malucha jako konferansjera :twisted: Szkoda, wprowadzał tyle świeżosci, tak miło się go słuchało, wywoływał uśmiech na mej twarzy... żartuje, mam nadzieję, że niedługo wykopią go na zbity pysk.

 

Chciałoby się, przecież podobodno w CMLL WWE szuka mu jakiś rywali jego wzrostu. Więc zamiast wylotu z federacji kurdupla dostaniemy walke dwójki "wrestlerów" od których razem zwiętych Mysterio jest wyższy.


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

i w ten sposób po ostatnim Smackdownie wiemy, iż głównym feudem tego brandu oraz czołowymi postaciami są standardowo Orton i powracający w wir unoszącego pushu Barret, który o dziwo dosłownie machnął wielkiego Ezekiela. a poza tym, mistrz USA posłużył do demonstracji jak można przyjąć bumpa na stół.

W sumie żałuję, iż nic więcej nie wynikło z pojedynków Sheamusa z Otungą oraz Daniela z Rhodesem, gdyż te pojedynki miały potencjał. No przynajmniej Rudy mógł się więcej pobawić z mężem pani Hudson.

Poza tym, co jest taka napinka na wzrost Otungi?!?vOn jest kiepskim wrestlerem, ale panowie z main eventu mieli taki wzrost!

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      HBK Vs Flair - W WWE mieliśmy wtedy na gorąco Orton'a, HHH'a, Cene, Edge'a, Batiste, Jeff Hardy, Mysterio Sr, wschodzącego powoli Punk'a, Taker był w miarę aktywny  HBK Vs Taker I i II - podobny cast Main Eventerów.    Wtedy mogli sobie pozwolić na takie ostatnie walki. Teraz, kiedy twoim Main Eventerem jest Cody Rhodes, Seth jest znowu na liście kontuzjowanych a pretendentami do tytułów są Breakker (Pełny szacunek, ale mimo wszystko dopiero zaczyna wchodzić do Main Eventów), Alei
    • Grins
      Ostatni Rating nie był przypadkowy, jeśli ten też będzie chujowy to do widzów zaczęło coś docierać, jak zaliczą przepotężne spadki to może zaczną traktować widzów z szacunkiem, ludzie za to gruby hajs płacą bo te ich pakiety telewizyjne nie są jakieś tanie a człowiek dostaje gówno w owiniętym papierku po cukierku.  Tu się liczy to żeby tą walkę zapamiętać, takie walki w których jest historia sprzedają się najlepiej, tak sprzedała się ostatnia walką HBK'a z Undertakerem, tak sprzedała się
    • KyRenLo
      Lash...Legend ma większy potencjał niż Jade. Nie wiem, czy ktoś u nas coś takiego pisał. Raczej każdy, kto oglądał widział, że to był kolejny mierny odcinek Smackdown. Każdy miał swoją ocenę takiego stanu. Nie wiem, co musiałoby się stać, żeby Brandi wyszła do ringu, ażeby walczyć. To WWE ma jechać na nostalgii? Tym, co było kiedyś? To jak chcieli zagrać taką kartę to mogli zestawić go z Ortonem na koniec i tyle. Naprawdę nie lepiej zestawić go z kimś, kto może na takiej wal
    • Grins
      Ej us, ej us Yeeeet  Właśnie ja też bardzo bym chciał aby właśnie Miz, Sheamus albo nawet Rusev wygrał ten turniej i stoczył pożegnalną walkę ze Cena, kurde najbardziej chciałbym właśnie Sheamus'a, szajba zasługuje na pożegnalne starcie z Cena i mam nadzieje że to będzie właśnie on, ale jeśli Miz wygra za tydzień na SD to tym bardziej będę usatysfakcjonowany... Nie chce żadnego Jeya, Gunthera ani Doma jako ostatniego przeciwnika Jaśka.  Ale przeczucia mi mówią że dostaniemy jakąś chujnie...
    • Nialler
      Nawet nie mnie nie denerwuj na noc. Miz dla mnie zawsze był konkretntym zawodnikiem, zwłaszcza jak rzucał "shootowe" proma, że zasługuje na więcej i wszystko co najlepsze (spłycam), ale naprawdę Mike zasługuje na walkę z Jaśkiem 1 vs. 1 one final time. Mają historię tak jak często właśnie mówi, że pokonał go na WMce (co prawda z pomocą Rocka, ale jednak), niby też już powoli emeryt (o zgrozo jak ten czas zapierdziela), ale nie wyobrażam sobie żeby wygrał to jakiś Dom Dom czy Gunther co nie mają
×
×
  • Dodaj nową pozycję...