Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

A ja się wkurzyłem, że Big Show od razu dostał walkę o pas. Nie powinno tak być. Z tego wynika, że wystarczy sobie wpaść, rozwalić mistrza o stół i zagrozić złamaniem nogi żeby dostać Title Shota.

 

Rozumiem, że Mark połamał Showowi nogę, ale wtedy Mark nie miał jeszcze pasa. Powinni najpierw stoczyć jakiś non-title match, i dopiero potem Show by się mógł dopominać o pas.

 

W ogóle widok 250kg giganta, który płacze bo przez złamaną kostkę (KOSTKĘ, a nie nogę!) nie może bawić się z psem i chodzić. Po prostu pełnia cipowatości...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-259675
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

TheBeast, tak przecież WWE zawsze robi. Np. Przed Over The Limit 2010, Jack Swagger z pasem w ringu, nagle wychodzi Teddy i zapowiada, że na OTL zmierzy się z .. Big Showem, który NIC do pasa wagi ciężkiej wtedy nie miał. Nie mniej wątpię, żeby dali pas Big Showowi, przegra walkę, po czym (tak czuję) będzie okładał Henry'ego, na tym się zakończy. Mam nadzieję, że feud na linii Sheamus/Mark zacznie się przed TLC. Boję się trochę walki o pas wagi ciężkiej na TLC, chairs lub tables match, myślę, że nie dadzą Henry'ego do walki z drabinami.

 

Z drugiej strony chciałbym takiego rozwiązania, że na Vengeance Mark pokona Big Showa, a na Survivor Series będzie się mierzył z powracającym Kane'em, którego również pokona. Dopiero wtedy w drogę olbrzyma wejdzie Sheamus.

 

Teraz tak z innej beczki, przeglądałem sobie rostery Smackdown, RAW, Divas, i tutaj (w divas) natrafiłem na nazwisko - Eden Stiles, mógłby mi ktoś przybliżyć, kto to jest? Czy ta osoba występuje w WWE, lub występowała w ostatnim czasie, ponieważ jakoś jej nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-259686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  276
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline

Teraz tak z innej beczki, przeglądałem sobie rostery Smackdown, RAW, Divas, i tutaj (w divas) natrafiłem na nazwisko - Eden Stiles, mógłby mi ktoś przybliżyć, kto to jest? Czy ta osoba występuje w WWE, lub występowała w ostatnim czasie, ponieważ jakoś jej nie zauważyłem.

 

Zapowiada walki na Superstars

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-259689
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2011
  • Status:  Offline

A tak na temat Bryana. Jeżeli gwiazdy RAW będą się pojawiać na SmackDown, dopóki rządzić będzie Hunter to może Danielson będzie na RAW SuperShow występować. Mogliby go podprmowować trochę z tymi, co będą na RAW.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-259699
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  60
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.03.2011
  • Status:  Offline

Świetne Smackdown bardzo przyjemnie mi się oglądało.Przejdźmy do konkretów:

 

*Największe battleroyal w historii WWE. Tyle gwiazd w jednym ringu robi wrażenie. Trochę dziwne jest to ,że Dolph Ziggler z Morrisonem tak szybko odpadli.Wylecieli przed jobberami i zawodnikami NXT. Emocjonująca końcówka po której wygrał Orton z czego jestem średnio zadowolony. Po wygranej ,RKO dostał title shota i za przeciwnika obrał sobie Marka Henrego.

 

*Sin Cara vs Justin Gabriel

 

Konflikt między dwoma meksykanami zaostrza się.

Sama walka ciekawa ,solidna lecz dość krótka.

 

*Sheamus vs ADR

 

Dobra walka lecz najważniejszy był atak Christiana na Sheamusa.

 

*RKO vs Mark Henry

 

Także nie ma się do czego przyczepić. Na końcu interwencja Codyego Rhodesa a potem Big Showa zaostrza konfilkt miedzy Ortonem a Codym i Markiem i Big Showem.

 

Trzeba także podkreślić świetną postawę publiczności która nie zamulała.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-259973
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Plusy:

* - Sin Cara kradnie maske niebieskiemu. Dla mnie zwiastun Mask vs Mask, a to cieszy.

 

Minusy:

* - Ten Battle Royal byl chaotyczny i mogl sie opierac tylko na rosterze SmackDown. To jednak nie byl powod umieszczenia tego w minusach. Powodem byl zwyciezca. W takim czyms mozna wypromowac kogos nowego i dac mu jakas szanse. Wzbudzic jakies emocje. Orton wygrywajacy i idacy za Henrym, malo kogo interesowal.

 

Inne:

* - Powtorka RAW, From the Vault i dlugi Battle Royal. Tutaj sie praktycznie nic nie dzialo. Oparli gale na walce o pas, ktora mnie nie rajcowala. Show/Orton vs Henry/Rhodes za tydzien przed Vengeance

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260013
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

SD! tradycyjnie dupy nie urywało. Battle Royal może i największy, ale na pewno nie najbardziej emocjonujący. Sheamus zabookowany na terminatora, a CM Punk na midcardera. Słodkopierdzące zakończenie z RKO i Big Showem dopełniło obrazu nędzy i rozpaczy. Nie przepadam za Showem. Jeżeli odbierze pas Henry'emu to zrypią robotę, którą sami wykonali. Seksualna Czekolada powinna potrzymać WHC do WM-ki i tam ewentualnie stracić - ku promocji kogoś świeższego niż Show (np. z Markiem wygra Sheamus, Bryan wykorzysta walizkę i rozpocznie się feud Irlandczyka z Danielsonem).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260015
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

W takim czyms mozna wypromowac kogos nowego i dac mu jakas szanse. Wzbudzic jakies emocje. Orton wygrywajacy i idacy za Henrym, malo kogo interesowal.

No ja nie mogę. Ta akcja nie miała na celu przecież nikogo wypromować tylko zapchać jakoś czas na tygodniówce. Zresztą, zapytałbym się od razu - kogo byś widział jako zwycięzce? Bryana? Barretta? Rhodes'a (pomijając, że sam jest mistrzem)? I co, tak by tego kogoś wypromowali, że ten dostałby się do walki z Henrym... i zostałby pewno pojechany bez mydła. Kiedyś z Zacka Rydera zrobili pretendenta do pasa WWE... został wtedy zniszczony w 3 sekundy. Bodajże przez Sheamusa. Co prawda to dość skrajny przypadek, ale ładnie obrazuje jak by to mogło wyglądać.

 

Sam pomysł z największym Battle Royalem był dość fajny, w końcu nieczęsto się widzi ponad czterdziestu chłopa naraz w ringu. Powiem szczerze, że od początku stawiałem na to, że wygraną zgarnie Orton chociaż miałem ogromną nadzieję, że wykorzystają to w o wiele fajniejszy sposób. Czyli zamiast iść tysięczny raz na Henry'ego (zabookowali już przecież mu walkę z Showem na Vengeance... to już w ogóle kompletnie zabiło jakiekolwiek emocje, zwycięzca znany od razu) mogli się pokusić na danie mu walki z Rhodesem o jego pas. Przecież takim zagraniem prestiż tytułu interkontynentalnego - bronionego w Main Evencie, gdzie mierzy się upper midcarder z main eventerem-terminatorem - niesamowicie by podskoczył. Ba, wyobrażacie sobie co by było gdyby Randy go zdobył? Byłoby naprawdę ciekawie. A tak? Dostaliśmy praktycznie ten sam scenariusz co na RAW, tylko że z tytułem na szali. Co i tak nie miało żadnego znaczenia, bo nikt nie mógł się spodziewać, że w takim momencie Marek go straci.

 

Reszta warta odnotowania? Ciągną bezsensowny i NUDNY konflikt Sheamusa z Christianem i chyba tylko po to, by ta dwójka miała co ze sobą począć. Tu się objawia kreatywność - nomen-omen - kreatywnych WWE. Jeżeli jakiś feud ma dość mało czasu antenowego i nie jest o pas, to ci nie potrafią go w żaden sposób ciekawie rozpisać.

 

Sin Cara vs Sin Cara stoi w miejscu i dalej już pewno nie pójdzie. Jak pisałem (i mówiłem) wcześniej - moim zdaniem mogliby znacznie dłużej pociągnąć motyw z tymi samymi strojami, a złego pokolorować na czarno właśnie teraz, tak zaraz przed Vengeance. Btw. Booker to komentujący to istna żenada.

 

Takie sobie SD! jak dla mnie. Nudno nie było, ale jaj (poza imponującym Battle Royalem, który jednak w trakcie przymulał) też nie urywało. Tak na marginesie - Orton dostał niesamowitą reakcję fanów w tym BR, gdzie kolejno: wyrzucił Barretta, wykonał RKO na Swaggerze i go wyrzucił i wykonał RKO na Mahalu i go wyrzucił. Poważnie mi głośniki w tym momencie miało rozjebać. W ogóle publika była zajebista, co oczywiście na ogromny plus (już nie raz niektóre fajne gale zostały praktycznie zabite przez brak jakiejkolwiek większej reakcji na momenty, które na nią zasługiwały).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260018
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Okej, piątkowe Smackdown obejrzane (raporcik jest dla zainteresowanych :wink:), więc wypadałoby króciutko skomentować to i owo. Na start napiszę, że minusem gali to 41-osobowy battle royal, totalny chaos, zamieszanie, bardzo mi się to nie podobało, po drugie stawka meczu... I po trzecie zwycięzca, ale dobra, chociaż możemy być już pewni, że Orton szybko po pas nie sięgnie. Czy były jakieś plusy? A były! Pierwsze, lepsze, zwycięstwo Beth Phoenix nad Kelly, na razie widać, że WWE nie planuje jakiegoś feudu o pas, bo teraz co tydzień Betty zwycięża nad rywalkami, to także mi się podoba, chciałbym, żeby miała program z Alicią Fox lub Eve Torres. Szybko, sprawnie załatwiła cukiereczka, ale ciągle czuję, że Divas of Doom są, jak to ująć - mało ostre, powinny bardziej być agresywne, chociaż jakieś ataki po walkach, zawsze to doda tych punktów. Lecimy dalej, Justin walczy z Sin Carą, a właśnie, zajebisty według mnie motyw z tą maską, widać, że Hunico będzie dążył do bycia prawdziwym Sin Carą, jest dobrze. Pojedynek nie był słaby, lecz bardzo dobry ringowo, do czego można się przyczepić to do długości walki, za krótka, a i bym zapomniał - światła, już myślałem, że je sobie odpuścili, a tu takie coś. Ech.. To jest denerwujące, zwłaszcza jak akcja przenosi się za ring, a tam często robią ciekawe akcje, typu jakieś crossbody, splashe, dropkicki, i tak dalej.. Robią wszystko, by zapełnić czas antenowy, powtórka RAW.. From the Vault, czy właśnie te battle royal. Mam nadzieję, że już nie wpadną na taki genialny pomysł więcej (mowa o battle royal), 20 osób to chaos, a Ci dodali jeszcze 21. Okej, co tam dalej - walka tag teamowa, dawali radę, jakoś mi się znośnie oglądało Kofiego, wrzucenie go do tagu dobrze zrobiło, bo tak często nie widzimy go, Ryder także dobrze się spisywał, końcówka nawet ciekawa, nie ma co się złościć, że wygrali face'owie, dodam jeszcze, że cieszy mnie jeszcze przyjaźń Dolpha z Jackiem, jeszcze między nimi nie "iskrzy" (negatywnie oczywiście), ale mam nadzieję, że Swagger zdobędzie pas U.S i w tym samym czasie, Dolph Ziggler wskoczy do main eventu i będzie wspinał się jeszcze wyżej, cholera tak sobie wyobrażam Dolpha na WrestleManii o główny pas, z Mizem się udało, to czemu nie z lepszym ringowo i trochę słabszy przy micu, Zigglerem? Co mnie jeszcze ucieszyło, walka Alberta z Sheamusem, podobała mi się, ani zła, ani bardzo dobra, miła dla oka, cieszy zwycięstwo Del Rio, nie ważne jak wygrywa, ale dobrze, że wygrywa, chociaż tak go trochę promują. Dobrze, że jeszcze pociągną feud Christiana z rudym, nie chcę by się kończył jak na razie, marzy mi się zwycięstwo Kapitana Charyzmy, by jakoś to wyglądało, że pussy-heel potrafi wygrać, bo Kanadyjczyk ostatnio non-stop po dupie dostaje, gdyby Edge został na pewno nie byłoby tak źle jak jest teraz z nim. Walka Marka z Ortonem do przewinięcia, dalej także nie było za wesoło, tak jak N!KO napisał, za tydzień tag team match, może six-man tag match, jakby dodać Sheamusa i Christiana. Na koniec chciałbym dodać - Mimo, że za bardzo nie lubię Ortona (chociaż się powoli do niego przekonuję) to lubię jak sprzedaje swoje RKO na prawo i lewo, to mi się podoba, ogólnie ten finishing-move, jest wspaniały, też zależy na kim robi, ale Swagger i Mahal ładnie przyjęli to.

 

Btw. Booker to komentujący to istna żenada.

 

To wie każdy i nie od dzisiaj :wink:

 

 

Ciągną bezsensowny i NUDNY konflikt Sheamusa z

 

Skończy się w tym momencie co feud Big Showa z Henrym i nawet dobrze, wtedy Celtycki Wojownik HOP do main eventu i feudzik o pas, który mam nadzieję, zacznie lub (jeśli rozpocznie się wcześniej) będzie swój finał miał właśnie na WrestleManii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260020
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No ja nie mogę. Ta akcja nie miała na celu przecież nikogo wypromować tylko zapchać jakoś czas na tygodniówce. Zresztą, zapytałbym się od razu - kogo byś widział jako zwycięzce? Bryana? Barretta? Rhodes'a (pomijając, że sam jest mistrzem)? I co, tak by tego kogoś wypromowali, że ten dostałby się do walki z Henrym... i zostałby pewno pojechany bez mydła. Kiedyś z Zacka Rydera zrobili pretendenta do pasa WWE... został wtedy zniszczony w 3 sekundy. Bodajże przez Sheamusa. Co prawda to dość skrajny przypadek, ale ładnie obrazuje jak by to mogło wyglądać.

 

Po pierwsze napisalem MOZNA wypromowac. Poza tym, nie lubie motywow, w ktorych takie cos jak "najwieksze battle royal w historii WWE", jest wykorzystywana jako "zapychacz". To jest strzal w stope. Taki odcinek tygodniowki ciezko nazwac udanym. Mozna bylo jakos inaczej dac kolejna szanse Ortonowi. Zmarnowany potencjal - stad tez minus za zwyciezce

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260028
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Po pierwsze napisalem MOZNA wypromowac. Poza tym, nie lubie motywow, w ktorych takie cos jak "najwieksze battle royal w historii WWE", jest wykorzystywana jako "zapychacz". To jest strzal w stope. Taki odcinek tygodniowki ciezko nazwac udanym. Mozna bylo jakos inaczej dac kolejna szanse Ortonowi. Zmarnowany potencjal - stad tez minus za zwyciezce

Zmarnowany potencjał - ok, zgadzam się. Takie Battle Royal rzeczywiście można było i zorganizować, i wypromować lepiej. Ale z drugiej strony właśnie - wyskoczyli z tym jak Filip z konopi na zwykłej tygodniówce. Chcę się tylko zapytać - czego oczekiwałeś? Że jakiś wrestler z potencjałem, który siedzi w midcardzie, to wygra? Jeżeli tak to ok, to jestem w stanie zrozumieć. Ale co potem? O to właśnie mi chodzi. Bo nawet jeżeli, dajmy na to, taki Bryan by to zwyciężył, to ma z Henrym (porównując poziom wypromowania obu) krótko mówiąc przesrane. To jak? Main Eventem miałby być pojedynek o jakiś z pasów midcarderowych? Zdaję sobie sprawę, że teraz może to zabrzmieć jakbym przeczył samemu sobie (przecież chciałem walki Ortona z Rhodesem o pas Interkontynentalny), ale tam sytuacja dotyczyła Vipera, kolesia który siedzi i siedział będzie w main eventach przez parę lat i którego każda walka mogłaby być tą zamykającą show.

 

A zatem - przyjmując, że wygranym tego BR byłby jakiś prosperujący midcarder, który miałby się zmierzyć w Main Evencie Smacka (innej opcji nie widzę, a jeżeli tak - to co tak naprawdę sam w sobie znaczyłby ten historyczny battle royal?), jego celem mógłby być tylko tytuł WHC (bo gdyby nie - przykładowa walka Bryan vs Rhodes w opinii fanów nie byłaby "godna" na ME). A gdyby jego celem byłby tytuł WHC, to zostałby najpewniej pojechany przez Henry'ego w jakimś squashu i na tym by się jego wypromowanie skończyło.

 

W tej sytuacji sam zwycięzca Battle Royal, Orton, jest dla mnie całkowicie zrozumiały. Tak samo jak zrozumiały byłby dla mnie taki Sheamus. Bo w jakiej walce o pas by się nie znaleźli - mogłaby ona być main eventem. Zgadzam się natomiast z tym, że głupio postąpili pchając Randala po raz kolejny na Henry'ego zamiast na Rhodes'a (wspaniała okazja i do wypromowania tytułu który dzierży Cody, i do pociągnięcia tego feudu), ale tylko tyle. Bo gdyby ten BR miałby wygrać właśnie jakiś midcarder, to i tak nic by mu to nie dało. Do wypromowania służą już bardziej walki Money in the Bank bądź ew. Royal Rumble (jak w tym roku, gdzie wygrał Del Rio... co prawda nic mu to generalnie nie dało, ale to już inny temat), ale - jak dla mnie - raczej nie takie coś.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

Ale właśnie przez wygraną Ortona pociągęli ten feud. Przecież Rhodes interweniował w walce, dodając feudowi kolorytu. WWE upiekło dwie pieczenie na jednym ogniu - zrobiło wiarygodne ME i pociągneli feud Orton-Rhodes.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260036
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Ale właśnie przez wygraną Ortona pociągęli ten feud. Przecież Rhodes interweniował w walce, dodając feudowi kolorytu.

Który to już raz? Na RAW też interweniował i tam należało postawić kropkę. Przy takiej sytuacji powinni wg mnie zrobić walkę o pas IC Vipera z Codym. Jaki miałby być wynik? Wygrana Ortona i zdobycie przez niego pasa midcarderowego byłaby bardzo, ale to bardzo ciekawa. Z drugiej strony - Rhodes by trochę na tym ucierpiał (aczkolwiek mogłaby to być w dalszej perspektywie dla niego również swego rodzaju odskocznia do main eventów i do pasa WHC). Rewanżową walkę daliby na Vengeance.

WWE upiekło dwie pieczenie na jednym ogniu - zrobiło wiarygodne ME i pociągneli feud Orton-Rhodes.

Zrobiło wiarygodny Main Event, ale za to nudny i przewidywalny jak cholera (Henry nie mógł przecież stracić pasa).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260038
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oczywiscie, ze Orton to "zrozumialy" zwyciezca. Tego nigdzie nie neguje. Nie mniej jednak jest roznica miedzy "zrozumialy", a "satysfakcjonujacy". Jesli robi sie najwieksza Battle Royal, i daje wygrac czlowiekowi, ktory moglby dostac taka walke "ot tak" (bo i co stoi na przeszkodzie?), to zostawmy to na inna okazje. Po co sie wyrywac? To jest minus i innej opcji nie widze.

Jesli chodzi o zwyciezce, to wcale nie musialby przegrac w squashu, bo i jest Show, ktory moglby namieszac cos, chcac sie zemscic na Marku (wiadomo, ze nie zdobylby zlota, ale zawsze jakas promocja). Nie chce wskazywac na wrestlera, ktory mialby to zrobic, ale kazdy by byl lepszy od Randyego. Nawet jesli mialby byc to jakis pojedynek Zack Ryder vs John Cena. Pewnie bysmy to wspominali bardziej, niz kolejne Orton vs Henry. Gala i tak nie musi sie konczyc jakims wielkim Main Eventem godnym ... SmackDown? Serio? To jest tygodniowka, ktora i tak sie skonczyla bijatyka najwiekszych feudow. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby zakonczyla sie tak samo, gdyby wygral ktokolwiek. Moze nawet wygrac Trent Barretta, a i tak dojdzie do tego, ze wpada Show, ktory zostanie zgaszony przez Marka. Na Henryego wpada Orton, ktory mial/ma z nim program, a na Randyego - Cody. Wszystko sie i tak konczy tym, co chcieli. A my mamy przynajmniej wspomnienie pokroju Rydera, bo jakby nie patrzec wciaz to pamietamy. Owszem, mozna by pozniej tego zwyciezce gdzies wmieszac w te wieksze gwiazdy, ale to na dobra sprawe marzenia scietej glowy. Mozna sobie gdybac i ustalac storyline'y, ale moze by dostrzegli "cos", w kims z midcardu. Publika by na niego dobrze reagowala z Henrym i moze nie ma wielkiej promocji przegrywajac z nim w Main Evencie, ale juz jest na oku oficjeli - "hej... na niego warto zwrocic uwage". Co zyskali dajac wygrac Ortonowi?! Odpowiedz mi na to pytanie kontynuujac ta (zbedna) wymiane zdan. (zaznaczam, ze odpowiedzia nie moze byc "godny Main Event tygodniowki")

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260041
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Niestety, ale na następne nagranie SmackDown znów zapowiedziano takie samo Battle Royal -.-

 

Co do samej tygodniówki niestety znów bez rewelacji. Wyniki walk znałem już wcześniej( ahh ten głupi nawyk czytania spojlerów), ale jestem zdania, że jeśli już taka walka jak to Battle Royal o pietruszkę ma miejsce to wypadałoby dać je wygrać komuś innemu niż Ortonowi. Christian znów załatwia przegraną Rudemu, ale mimo wszystko program prowadzony jest strasznie słabo i jedyne co mnie dziś ucieszyło to spear'y CC, zawsze nawet w małym stopniu poprawia mi to nastrój po odejściu Edge'a. Program panów bez twarzy ssie i liczę na szybką konfrontację, ale w jakiejś ciekawej stypulacji.

 

Ciągle będę zdania, że na SD spokojnie mogą zainwestować w młodsze gwiazdy typu Barret czy chociażby Drew, który na RAW nie istnieje, wpuścić do ME i dać im szanse sprawdzenia się, bo jeśli SD będzie miało ciągle kręcić się wokół tych samych osób to naprawdę daruje sobie oglądanie niebieskiej tygodniówki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/150/#findComment-260045
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Niezbyt dobrze się dzisiaj czuję i obejrzenie Collision zajęło mi z pół dnia. Ogólnie solidna tygodniówka, dobre walki, fajne proma Hangmana i Danielsa. Ciekawe, co będzie dalej z House of Black. Walka Mariah z Harley taka zwykła, bez fajerwerków, ale uczta dla oczu była 😉. Na koniec dostaliśmy klasyczny, fajny brawl. Szczerze, to nie mogę się doczekać, aż Moxley straci pas, lecz Hobbs mu go nie odbierze. Nie ma na to szans, za cienki na ten pas jest. Jakoś mi ta jego grupa Moxa nie przypada do gustu. Ciekawe, kiedy Christian wykorzysta swój kontrakt. Specjalny odcinek Dynamite zapowiada się bardzo dobrze.
    • HeymanGuy
      Zostałem wywołany, więc nie pozostanę dłużny. Czuję, że 2025 będzie kozackim rokiem w wrestlingu, więc opowiem Wam, jakie i dlaczego te federacje są warte uwagi według mnie i czego się po nich spodziewam. WWE - Król wciąż na tronie, bo kto inny? WWE to klasyk. Love them or hate them, ale oni zawsze mają coś, co przyciągnie. Storytelling, oprawa, ogrom gwiazd – to ich gra, są pionierem jakby nie było. W 2025 spodziewam się, że Triple H dalej będzie pchał kreatywność na wyższy poziom, może więcej pozytywnych zaskoczeń niż w roku minionym. Bloodline to pewnie już przeszłość, ale kto wie? Chętnie bym zobaczył rozrost Jacoba Fatu, bo imo zjada Solo bez gryzienia. Może Cody straci pas na kogoś bardziej perspektywistycznego, albo Gunther zostanie naprawdę topowym heelem bez ustępowania komukolwiek z Bloodline Main Eventów? A może Logan Paul zdobędzie główny tytuł (kontrowersje = $$$). Dlaczego oglądać?: Premium Live Eventy oddawały w zeszłym roku, w tym myślę, że nie będzie inaczej – WrestleMania, Royal Rumble, Summerslam – każda gala ma swój vibe i uważam, że każda z tych odsłon będzie lepsza niż rok temu m.in. Raw i SmackDown? Zależy od tygodnia, ale zawsze coś się znajdzie. NXT? Tu nie widzę jakichś większych sukcesów na 25, ale kto wie? TNA - Powrót Legendy?  TNA to taki feniks wrestlingu – upada, wstaje i znowu robi zamieszanie, choć z mainstreamu to oni dawno wypadli. Gdzieś z rok temu wrócili do nazwy TNA, co we mnie wzbudza nostalgię jako fana z dawnych lat. Zawsze mają świetny mix talentów – młodych kotów i legend, które nadal mają „to coś”. 2025? Liczę na więcej szalonych walk i hardkorowych feudów, które kiedyś były ich znakiem rozpoznawczym. Mają zupełnie inny vibe niż mainstream. Jak jesteś zmęczony „grzaniem merchu” w WWE, to tutaj znajdziesz coś bardziej surowego. Mam nadzieję, że w końcu postawią na tego Hendry'ego, bo w końcu WWE go zawinie i ciężko będzie im o kogoś bardziej over, bo Nemeth to niestety nie jest tym DZ co 10-15 lat temu się zapowiadał.  ROH - Old School w New Schoolu - Czas na przełom ROH znowu złapało wiatr w żagle, głównie dzięki Tony'emu Khanowi, który może i chce, ale nie bardzo potrafi. Ktoś słusznie zauważył, że on chyba chciałby załatwić im deal, którego nie jest w stanie się załatwić dla produktu pobocznego. W 2025 roku pewnie zobaczymy jeszcze więcej crossoverów z AEW. ROH to taka mekka dla fanów technicznego wrestlingu – jak ktoś robi 5-gwiazdkowe walki, to pewnie pierwsze kroki stawiał w Ringu Honoru. Kibicuję im jak co roku, żeby dostali większą widownię, bo zasługują na to jak mało kto. Wrestling w najczystszej formie. Tam się nie liczy show, tylko jakość walk. Jak lubicie techniczne klasyki, to jest to Wasz dom. I tak nie skończyli tak źle, bo pamiętamy jak ledwo zipali podczas i po pandemii. Przed też nie było kolorowo. Wierzę, że przyjdzie ich moment. AEW - Dom szaleństwa i kontrowersji AEW to nadal najbardziej nieprzewidywalna federacja na świecie, bo kto by się spodziewał, że wskoczy Moxley w środku roku i dostanie pas na tacy? W 2025 roku liczę na jeszcze większe gale i może jakieś epickie feudy (Przede wszystkim jakieś lepsze, większe debiuty, bo Lashley i Cope to chyba nie jest to na co liczyliśmy). Tony Khan czasem przesadza z bookingiem, ale dynamika w ringu i świeżość, jaką daje AEW, to coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. AEW to mix szaleństwa i emocji. Dynamite to co tydzień rollercoaster, Collision dodaje jeszcze więcej. Jak lubicie wrestling z dawką chaosu, to tu znajdziecie swoje miejsce. NJPW – Wrestling dla koneserów A teraz coś z zupełnie innej beczki. NJPW to taki odpowiednik Champions League. Tam nie ma żartów – storytelling w ringu, długie walki na najwyższym poziomie i feudy, które rozwijają się miesiącami, a nawet latami. Wrestle Kingdom było prawdziwym świętem wrestlingu. W 2025 życzyłbym New Japan powrotu Okady, bo szczerze? Tam gdzie jest teraz, nie spełnia roli jaką powinien. Jak dla mnie nie powinien odchodzić w ogóle z Japonii, ale nie mam na to wpływu żadnego xD Szykujemy popcorn, siadamy wygodnie i zobaczymy, co mi sprezentuje każda z tych fedek. 
    • MattDevitto
      Odświeżam temat, bo ostatnio spory ruch na forum, więc może ktoś jeszcze dołączy ze swoimi przemyśleniami. Szczerze to najbardziej jestem ciekawy @ HeymanGuy  jak to u Ciebie wygląda, bo ty znajdujesz czas nawet na ROH U mnie na ten moment wygląda to tak, ale sytuacja jest dynamiczna - WWE - ppv's + raz na jakiś czas tygodniówka, NXT, - New Japan/Stardom/Marigold - wybrane gale. W tamtym roku starałem się oglądać praktycznie wszystko z NJPW, aż musiałem sobie ostatnio zrobić przerwę i nie wiem kiedy ponownie do tego wrócę.  - no i retro przy którym bawię się najlepiej. W końcu chcę obejrzeć całe LU, teraz jeszcze doszedł kanał Vault, więc jest co oglądać. - oprócz powyższych to już raczej pojedyncze rzeczy by się pośmiać czy zobaczyć coś ciekawego W ciągu roku z różnych względów pewnie będę zaniedbywał niektóre fedki, bo tak to już jest, że wrs z roku na rok przechodzi na dalszy plan....
    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...