Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  61
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.11.2010
  • Status:  Offline

@Push dla Marka Henrego jest naprawdę monstrualny. Może dzięki takiemu zajebistemu wypromowaniu, będziemy chociaż troszkę emocjonować się jego starciem z Ortonem na NoC.

@HunCara wykręca naprawdę dobrą walkę z Tysonem. Było krótko i bez botchów. Komentarz w czasie walki oczywiście nie miał nic wspólnego z akcją w ringu. Wywiad i Sin Cara przemawia! Wyszło tak słabo, a na dodatek to sapanie, które utrudniało zrozumienie słów. Mistycyzm szlag trafił. Fakt ten i słowa: "I'm the real Sin Cara!" nie pozostawiają wątpliwości, że zobaczymy chociaż jedno starcie Sin Cara vs Sin Cara.

Wychodzi nasz Mr. Buried Alive! Dostaje szansę, żeby powiedzieć chociaż kilka słów do mikrofonu. Hunico zaciągnał ( ;-) )i Bryan odklepuje po własnej akcji kończącej, wykonanej nieudolnie przez małpkę z FCW.

Walka Anglika i Irlandczyka na plus. Szykuje nam się nowy konkretny feud, co jest rzadkie na niebieskiej tygodniówce.

@dobrze, że tagi mają czas na obu tygodniówkach. Można byłoby jednak wkręcić nowe zespoły (pojawiły się takie na SuperStars). Nie narzekam na obecnych mistrzów: Kofi jest znacznie mniej irytujący, a Evan dostaje czas w ringu.

 

Ekscytacji brak. Jak patrzy się na takie obrazki:

 

http://cdn2.wrestlezone.com/images/stories/2011/September/thumbnails/nxttoledo.638x852.jpg

 

to można się tylko smucić :sad:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255368
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Ekscytacji brak. Jak patrzy się na takie obrazki:

Kliknij tutaj aby zobaczyć wiadomość (Uwaga! może zawierać spoilery)

 

No to już ZNAK, żeby skończyć z tym "shitem"

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255403
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

-ME(niewiarygodne jest to,jak świetny rok ma Orton.Każda jego walka jest conajmniej przyzwoita,nie ma słabych.Najlepsza walka w TV tego tygodnia)

-Promo Cody'ego

-Część otwierającego segmentu od pojawienia się Rydera

-Kidd Vs Sin Cara plus cały segment pomeczowy(chyba ten storyline z prawdziwym i podrabianym Sin Carą jest realizowany)

-Sheamus jest świetny z tymi swoimi anegdotami i szybko stał się over jako face

-Sheamus Vs Barrett plus to jak jest pushowany Sheamus(rozwala wszystkich zupełnie jak Henry)

 

 

Minusy:

-Promo Marka Henry'ego

-Prawie same squashe

-Czemu znowu musieli wystawić na Air Boom Hindusów,a nie np.Usos(a propo,gdzie oni są?)

 

Inne:

-Zastanawia mnie to,do czego będzie prowadził ten storyline z Aksaną i Teddym

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255435
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  55
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.07.2011
  • Status:  Offline

Plusy:

- Podoba mi się Mark Henry w roli niszczyciela, generalnie powolutku zaczynam wierzyć w jego zwycięstwo nad Ortonem. Poważnie.

- Fajna walka Sin Cary z Kiddem.

- Dobrze jest widzieć Natalyę i Beth.

- Wujek Sheamus i te jego szalone irlandzkie opowiastki - bezcenne.

- Bardzo dobra walka Wade'a z Rudym, jeden i drugi się postarał. W ogóle to co Sheamusa na latanie wzięło? Ale impressive, impressive.

- Promo Rhodesa, walka z Ortonem - miodzik.

 

Minusy:

- Christian proszący o jeszcze jeden mecz. Już mnie to nudzi.

- Ryder i Henry WTF.

- Khali z Mahalem. Znowu.

- Czy Kelly Kelly naprawdę musiała to wygrać? Really?

 

Inne:

- Zaczynam się przekonywać do Air Boom.

- O co chodzi z Aksaną i Teddym?

- Christian nosi za duże spodnie.

 

No, w zasadzie nie najgorsze SD! Powiedzmy, że ocena 6/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255439
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Wydaje mi się, że Aksana będzie chciała przejąć zarządzanie SmackDown. Nie widzę innego sensu tych segmentów.

 

Wkurza mnie niesamowicie to, że odkąd Beth i Natalya powiedziały, że "Mają dosyć plastikowych laleczek w WWE" ta pierwsza zaczęła się ubierać jak emerytowana dziwna pracowników tartaków. Gdzie się podział jej "barbarzyński" styl? Gdzie te spodnie i "diadem"? Czy na prawdę w WWE ktoś tak upadł na głowę, żeby robić z Beth taką sucz? (Nawet Natalya zaczęła się mocniej malować)

 

Przemówienie Sin Cary? Really? Really? Really! Really? Nie mógł jak prawdziwy osobnik przechodzący Heel turn zaatakować Josh-a bez słowa? Byłoby to sto razy bardziej wiarygodne niż ta bezsensowna gadka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255451
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 241
  • Reputacja:   515
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"I'm the real Sin Cara!" nie pozostawiają wątpliwości, że zobaczymy chociaż jedno starcie Sin Cara vs Sin Cara.

 

Możliwe też, że chodziło mu o to, że taki jest naprawde ;)

 

Wydaje mi się, że Aksana będzie chciała przejąć zarządzanie SmackDown. Nie widzę innego sensu tych segmentów.

 

Ni ewiem, ale ten segment wymiótł i jej tekst : "Zapowiadanie zawodników to nie jedyna dobra rzecz, którą robię ustami..." :lol: Szkoda, że potem spierdoliła to i powiedziała "...potrafie też śpiewać" :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255452
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  117
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.10.2010
  • Status:  Offline

Plusy:

+Call me znowu w TV niby dostał po dupie ale był

+Szynkara i jego "promo"

+Szajbus dostaje pusza

+ME

 

Minusy

-Khali i ten 2

-Przegrana Nataly

-Brak Pedigree na wizji, chyba ze przegapiłem

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255453
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Brak Pedigree na wizji, chyba ze przegapiłem

 

Spokojnie, nie przegapiłeś. Nie wiem dlaczego nie pokazują tego, tak samo było z Ryderem jakiś czas temu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-255461
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline


  • Posty:  100
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.03.2011
  • Status:  Offline

Mógłbyś chociaż napisać, że znasz to dzięki newsowi z WF.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256127
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

CM Styles, skąd wiesz, że ma to z WF, mógł to mieć z lordsofpain, ewrestlingnews, sescoops czy prowrestling.com. Poza tym co to za różnica, zmieni to coś ?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256128
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

Cm Styles, to sa po prostu linki, moglem je znalezc nawet na YT, a wrzucilem bo chcialem zeby to kazdy kto lubi Edge zobaczyl :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256140
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Czas coś skrobnąć po wersji międzynarodowej...

 

 

Krótka, ale po raz kolejny fajna walka Danielsona z Hunico. Po tym mini feudzie wywnioskowałem dwie rzeczy: Po pierwsze WWE powinno zainwestować w zmianę gimmicku Daniela. Facet znakomicie odgrywa rolę brutala w ringu, a w momencie gdy miał zapuszczoną brodę po prostu wyglądał cholernie przekonująco. Move-set oparty w większości na stiffowych odmianach umiejętności z MMA + gimmick brutala z brodą myślę, że osiągnąłby sukces. Ba, nawet Cole stwierdził, że Daniel Bryan "coś dzisiaj pokazał" gdy wystrzelił w Hunico z łokciem. Rzecz druga... zwracam honor, fake Sin Cara umie trochę latać i z chęcią zobaczę walkę Sin Cara vs Sin Cara, po czym albo ex gwiazda FCW straci maskę lub odzyska gimmick Hunico. Koleś się sprawdził w rosterze, więc ja bym mu dał szansę.

 

Mark Henry niszczy Ortona i wszystkich jobberów ze Smacka... mocne to było. Wszystko wskazuje na to, że Randall pojedzie na PPV "Seksowną Czekoladkę" ale osobiście chciałbym żeby było inaczej. Dawno nie mieliśmy heela z jajami do kolan, a Mark jest tak bookowany. Nie zdziwię się jak Henryk ten pas w końcu zdobędzie, jeśli Orton go nie powstrzyma to nie powstrzyma go nikt, Mark nadal niszczy i wtedy ratunkiem może okazać się... powrót Takera. Jestem przeciwny ich walce na WM, ale na innym PPV, jak najbardziej.

 

Ted dostaje walkę o pas... i mam nadzieję, że szansę na lepsze jutro. Dajcie mu gimmick, bo obecnie jest szaraczkiem jak chociażby Młody Perfect na RAW. Gimmick syna milionera mogli bardzo fajnie wykorzystać i poprowadzić, a zjebali to po całości. Teraz niech kombinują.

 

Cody dał dość dobre promo... jednak nie wiem czemu, jest strasznie sztuczny obecnie na majku, syndrom Mr. Andersona z TNA?

 

 

O reszcie napiszę po obejrzeniu pełnej wersji... ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256194
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 157
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2009
  • Status:  Offline

Po oglądnięciu wersji 45-minutowej...

 

Bardzo mi się podobał początkowy segment z udziałem Edge'a i Rhodesa. Cody pokazał, że gadać umie a razem z Edgem wyszedł im świetny segment. Potem atak Teda i zapewne na NoC odbędzie się ich walka (szkoda tylko, że nie zapowiedzieli tej walki wcześniej).

 

Walka Bryana z Carą była dośc dobra i po walce dostaliśmy spotkanie dwóch Sin Carów. Fajna wymiana tauntów i na Vengeance zapewne zawalczą ze sobą. Jestem tylko ciekaw czy to będzie milczący feud czy nie.

 

Następnie walka tag-teamowa, w której brali idział sami nie-amerykanie. Średnio mi sie podobała ta walka. Gabriel odlicza przeciwnika, czy to oznacza pójście w górę dla niego ? Nie miałbym nic przeciwko.

 

Truth i Miz zajebiście rapowali. Bardzo mi się to podobało. Więcej takich przeróbek :D

 

Na koniec Cutting Edge z Henrym i Ortonem. Sam w sobie nie był za ciekawy, bardziej ciekawa była akcja po CE i niszczenie jobberów ze Smacka przez Henry'ego.

 

Wygląda na to, że Orton obroni pas na NoC, jednak nadal mam nadzieję, że Mark wygra po raz pierwszy ten tytuł.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256200
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Są dwie rzeczy warte odnotowania. Pierwsza - feud Sin Cara vs Sin Cara staje się faktem. Druga - w końcu prowadzą program Ortona z Henrym tak jak powinni... aż szkoda, że na dwa dni przed PPV.

 

Mark rozwalający chyba wszystkich jobberów Smacka oraz wykonujący dwa WSS na Ortonie był naprawdę imponujący. I o ile jego "Hall of Pain" też mogło się wcześniej podobać, to jednak w decydujących momentach ten niby "heel z jajami" zwiewał przecież przed licznymi konfrontacjami z innymi zawodnikami. Teraz, któryś raz z rzędu, po prostu rozwalił mistrza (pozdro dla haterów Ortona i argumentacji "pierdolony terminator i push killer!" :wink: ) oraz jobberów zgromadzonych wokół. Wszędzie naokoło ciała "nieprzytomnych" wrestlerów i wściekły Marek w ringu - no musiało się to, kurwa, podobać.

 

Problem tylko w tym, że na NoC szanse Henry'ego automatycznie bardzo maleją (a i tak już przecież z dość nikłych). Zasada "kto wygrywa na tygodniówkach - przegrywa na PPV" może się akurat tutaj sprawdzić. I co prawda różnie to z nią bywa, a ostatnio wyjątków od tej reguły było dość dużo... ale w tym wypadku wydaje mi się ona być w tej chwili nad wyraz trafna. Jasne, gdyby Henry zniszczył Randala tylko na tej tygodniówce nawet bym o tym pewno nie wspomniał, ale on go - od takiego "praktycznego" rozpoczęcia feudu (czyli po rozwiązaniu, w końcu, sprawy z CC po Steel Cage Matchu) - zostawiał go co rusz nieprzytomnego na środku ringu chyba co każde kolejne RAW i SD.

Druga sprawa niwelująca szanse Marka prawie że do zera? WWE to nie TNA. Orton trzyma pas przez jeno jeden miesiąc jak na razie, chciałem przypomnieć. Co prawda zawsze są jakieś wyjątki od różnych reguł... ale naprawdę wątpię, czy w tym wypadku taką uświadczymy.

 

Trzeba spojrzeć jednak na to również z drugiej strony. Randy najprawdopodobniej obroni tytuł na NoC - to ta zła strona medalu. Jednak po tym co ujrzałem na dzisiejszym Smacku wręcz niemożliwym wydaje mi się czyste pojechanie Henry'ego i 'od tak' jego spadek w hierarchii. Co prawda Orton to Orton, jemu wystarczy jedno RKO z dupy, ale naprawdę wątpię, by ono w do końca "czysty" sposób załatwiło sprawę. Jestem niemal przekonany, że ktoś odwróci uwagę WSM, a tutaj naturalnie na usta cisną się Big Show i Kane (jakie mamy PPV po NoC? Vengeance? Ah tak...).

 

Jak to się dalej potoczy? Zobaczymy, nie jestem żadną wróżką. Liczę tylko, standardowo już, że zostanę po prostu zaskoczony i nie ujrzymy takiego rozwiązania (które jest dość prawdopodobne niestety) jak wyżej.

A co do wywołanego przeze mnie wcześniej feudu Sin Cary z Sin Carą... nie da się na razie nic konkretnego napisać. Wszystko idzie tak jak się tego chyba spodziewaliśmy, pytanie tylko, jak zostanie zakończone. Mistico pewnie zostanie w federacji (i dobrze, bo mimo, że botchuje co rusz - jest zajebistym lotnikiem, zdecydowanie o wiele lepszym od Hunico). Tylko co z jego oponentem właśnie? Zdemaskowanie i, po zakończeniu programu, inny gimmick? Wydaje się to być dość niezłe rozwiązanie, biorąc pod uwagę pojawiające się plotki o przywróceniu dywizji cruiserów.

 

Powrót Edge'a? Łeee... jasne, jest dobry, uświetnił SmackDown! swoimi mic skillsami i w ogóle, ale chłopie, daj się nam za Tobą zatęsknić! HBK pojawia się raz na ruski rok i właśnie dlatego, gdy gra jego muzyka na hali, jest to jakieś wydarzenie. Przecież coś, co w zamyśle ma być "specjalne"... no cóż, powtarzane zbyt wiele razy, automatycznie staje się rutyną.

 

Podsumowując... jedno z lepszych gal SD! ostatnimi czasy, muszę przyznać (pomijając "SuperSmacka" z gwiazdami RAW). Na pewno lepsze (i tu, mam nadzieję, nie wywołam żadnej wojenki) od ostatniego 'Impactu Wrestling', który oglądałem wcześniej, i który mnie dość skutecznie wynudził. Nie ma szału, ale mnie się bardzo przyjemnie niebieskich w tym tygodniu oglądało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/139/#findComment-256259
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z mojego ulubionego filmu :        Virtually identical  
    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...