Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Ale Sebu, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że CM wygarnął to wszystko Vince'owi, bo dostał od McMahona zielone światło w tym temacie, a nie dlatego, że jest z niego taki kozacki rewolucjonista i koleś mający w dupie wszelaką władzę w WWE?

Oczywiście, pewnie gdyby powiedział to ktoś inny też zyskałby wielu fanów. :wink:

 

Dla mnie sprawa jest prosta - nie ma co się spuszczać ani szarpać nerwów. Z Ortonem jest jak z Januszem - Vince widzi w nich przyszłość Fedu i promuje oraz będzie promował.

Czytając ostatnie zdanie uświadomiłem sobie, że to przecież dopiero początek, w końcu jeszcze kilka lat przed nimi. Absolutnie rozumiem, że będą oni przepushowani przez większośc kariery i z pewnością mniej bym się czepiał, gdyby wraz z tym przepushowaniem posiadali oni jakiekolwiek umiejętności ringowe/wykorzystywali wszystko co potrafią (o ile jeszcze Cene mogę ostatnio strawić, tak Orton kiedy dostanie średniaka, nie potrafi go poprowadzić), bo w innym wypadku to normalne, że można mieć ich dość, przynajmniej tak mi się wydaje. Jeżeli Jasiek i Randall mieliby co miesiąć wykręcać takie pojedyki jak na MITB/Summerslam, jakoś bym to strawił :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254535
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

I tak jak Xero mowi agresja i wyrzucanie monitorow przez okno, to jest po prostu smieszne

 

Oj Chłopaku a wiesz co to przenośnia? Jeśli ktoś rzeczywiście zniszczyłby sprzęt przez to że wkurza go wrestler, to ma coś nie tak pod sufitem i powinien dostać kaftanik z długimi rękawkami...

 

Raven jasne, ja to wszystko wiem i wierzę, że moi rozmówcy też o tym wiedzą. Nie wiem jak inni, ale ja za oczywiste uważam, że forum służy do wymiany opinii. A do tego mi (czy nam Hejterom Żmijki) prawa odmawiają i rzucają się tu w jego obronie, jakby o ich brata chodziło.

 

Forum jest do wymyślania hipotetycznych sytuacji, dlatego ja wolałbym żeby na Smacku było inaczej, żeby dystrybucja pushu nie była jednostronna i tyle, bye!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254536
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

i z pewnością mniej bym się czepiał, gdyby wraz z tym przepushowaniem posiadali oni jakiekolwiek umiejętności ringowe/wykorzystywali wszystko co potrafią

 

Sęk w tym, że w mainstreamowym wrestlingu mega-push często nie idzie z umiejętnościami (zwłaszcza ringowymi) w parze. W przeciwnym wypadku taki Hogan nie miałby ani jednego tytułu HW na koncie.

 

-Raven- napisał/a:

Ale Sebu, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że CM wygarnął to wszystko Vince'owi, bo dostał od McMahona zielone światło w tym temacie, a nie dlatego, że jest z niego taki kozacki rewolucjonista i koleś mający w dupie wszelaką władzę w WWE?

 

Oczywiście, pewnie gdyby powiedział to ktoś inny też zyskałby wielu fanów. :wink:

 

No to trochę bez sensu, bo ja doceniam Punka za to jak odegrał te segmenty (gra twarzą) i za ogólny poziom mic skillsów (można było się wkręcić) podczas tych scenek, a nie za to CO powiedział, bo to zasługa... tylko i wyłącznie McMahona. Jeżeli można kogoś podziwiać w tej kwestii (tego jakie teksty poleciały na wizji), to tylko Vince'a, ze miał jaja zrobić storyline z tego, co mu zarzucają smart'ci, walnąć to w TV i jeszcze na fali krytyki WWE - wypromować nową gwiazdę. Można nie lubić Vinniego (ja tam nie przepadam...), ale należy mu oddać, że jest kurewsko dobrym biznesmenem i potrafi kosić kasę nawet na fali nienawiści do swojej osoby :wink:

 

[ Dodano: 2011-09-03, 20:44 ]

Raven jasne, ja to wszystko wiem i wierzę, że moi rozmówcy też o tym wiedzą. Nie wiem jak inni, ale ja za oczywiste uważam, że forum służy do wymiany opinii. A do tego mi (czy nam Hejterom Żmijki) prawa odmawiają i rzucają się tu w jego obronie, jakby o ich brata chodziło.

 

Prawa nikt nikomu nie odmawia, Naseem - a opinie jak najbardziej można i należy nawet wymieniać (po to w końcu jest Forum). Sam jednak chyba przyznasz, że jak po raz enty czyta się, że Orton to "push-killer" (jakby to on decydował z kim wygra lub przegra) albo emocjonalne posty zakończone kropką nad "i" w postaci tekstu: "fuck you Orton!" (nagminne po pierwszej utracie pasa przez Christiana na rzecz Randala), to czasami można zwątpić w inteligencję niektórych userów?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254537
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

 

Oj Chłopaku a wiesz co to przenośnia? Jeśli ktoś rzeczywiście zniszczyłby sprzęt przez to że wkurza go wrestler, to ma coś nie tak pod sufitem i powinien dostać kaftanik z długimi rękawkami...

 

Wiem co to jest przenosnia, ale po prostu stwierdzam to co Wy piszecie i nawet jesli to przenosnia i tak troche dziwna jest taka niechęć do wrestlera. Jak pisal Raven, wasze zlosci sa przesadzone, po odebraniu Christianowi pasa, co 2 post zaczynal sie "Fuck You Orton", a konczyl sie "jebac Ortona" wiec prosze... Ale dobra starczy o Ortonie, bo to jest spam po malu :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254538
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

No to trochę bez sensu, bo ja doceniam Punka za to jak odegrał te segmenty (gra twarzą) i za ogólny poziom mic skillsów (można było się wkręcić) podczas tych scenek, a nie za to CO powiedział, bo to zasługa... tylko i wyłącznie McMahona.

Pewnie że tak, tylko to nie McMahon wyszedł i to powiedział, przez co wszelkie pochwaly poszły w stronę Punka i to nie Vince stał się zbawicielem, a Brooks. Sytuacja taka jak z filmami/serialami - to dana postać zbiera pochwały, ten kto ją stworzył jest przeważnie pomijany. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254539
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2010
  • Status:  Offline

Ludzie, ale np człowiek ME jak Orton czy Cena nie musi cały push ściągać na siebie zaproponować komuś push jak to robił Cena z Bournem, który trochę się kręcił wokół największych. To czemu Orton by nie mógł też zrobić nie mówmy, że wszystko jest tak bo Vince tak chce i tak dalej. Jakby Randy sam zaproponował komuś push to źle by było, nie mówię swoim kosztem, ale ogólnie. Bo wśród newsa od inicjatywy Ortona w sprawie pushowania zawodników nie słyszałem, ale w drugą stronę to niestety już tak
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254540
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Szpila, z newsach było (Może nawet na Atti), że w pushu Zacka Rydera też udział miał Randy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254541
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ja myślę ze po prostu Cena jest spoko kolesiem i kumplem poza WWE a Viper to jest przeciwność Johna (dlatego woli sam być heelem).Za push Zacka odpowiedzialny jest sam Zack Ryder... Edytowane przez PH93
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254542
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Oczywiście, pewnie gdyby powiedział to ktoś inny też zyskałby wielu fanów. :wink:

 

Pewnie że tak, tylko to nie McMahon wyszedł i to powiedział, przez co wszelkie pochwaly poszły w stronę Punka i to nie Vince stał się zbawicielem, a Brooks. Sytuacja taka jak z filmami/serialami - to dana postać zbiera pochwały, ten kto ją stworzył jest przeważnie pomijany. :wink:

 

Właśnie w tym rzecz jak to Punk odegrał i wygłosił. Inny wrestler, ze słabszymi zdolnościami aktorskimi i gorszym mic skill'em, mógłby nie wypaść w tej roli tak dobrze i naturalnie, a co za tym idzie - wcale mógłby "nie zyskać wielu fanów".

Chodziło mi o to, że warto tu docenić to (a cały czas mam wrażenie, że wiele osób zaczęło się jarać Punkiem za to jak bardzo kontrowersyjne sprawy poruszył na wizji. Jakby to była jego zasługa...) JAK CM to odegrał, a nie CO (jakkolwiek kontrowersyjny i bliski sercu smartów motyw to był) wygłosił, bo to pierwsze to 100%-owa zasługa Brooksa, to drugie - to już tylko pure McMahon.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254543
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2010
  • Status:  Offline

u Zacka to dużo osób, ale jak wiadomo ten push jest taki że jedynie czasami się pojawi niestety, a jak jest z Ortonem to do końca nie wiemy, ale po niektórych newsach na pewno paru wrogów musi mieć. a o kłótniach Ceny nie słyszeliśmy z innych wrestlerami, więc na to wygląda że jak najbardziej przyjacielskim jest. Edytowane przez Szpila
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254544
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Przecież Zack "się pushował".Był jednym z wielu jobberów w WWE co prawda z wyrazistym gimmckiem ale jobberem jednak w przeciwięństwie do innych sam wziął odpowiedzialność za swój push i stworzył już kultowe filmiki.Oczywiście opinie takiego Ortona tylko przyśpieszyły ten push ale tak czy siak by go dostał bez dobrych opinii.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja myślę ze po prostu Cena jest spoko kolesiem i kumplem poza WWE a Viper to jest przeciwność Johna (dlatego woli sam być heelem).Za push Zacka odpowiedzialny jest sam Zack Ryder...

 

Dokładnie. Z Jaśkiem sam spokojnie z chęcią bym browara wychylił, bo facet - mimo, że nienawidzony przez większość jako postać - robi bardzo dużo dla wrestlingu i ja zupełnie się nie dziwię, że Vince widzi w nim twarz Federacji. Myślę, że poza WWE Janusz może być naprawdę spoko gościem.

 

Co do Rydera - dokładnie tak jak piszesz. Gdyby kolo nie odstawiał tych wszystkich swoich szopek w necie, to WWE już dawno życzyłoby mu "szczęścia w przyszłej karierze" i nie pomógłby tu ni Bóg, ni Orton.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254547
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

(a cały czas mam wrażenie, że wiele osób zaczęło się jarać Punkiem za to jak bardzo kontrowersyjne sprawy poruszył na wizji. Jakby to była jego zasługa...)

Ja nie mam takiego wrażenia, ja jestem tego pewien. Wystaczy poczytać opinie o tym RAW, gdzie wielu jarało się tym CO powiedział Punk, a nie JAK to odegrał (temat tego drugiego oczywiście był poruszany, ale nie wydawał się być najważniejszym).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254548
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Sebu napisał/a:

Oczywiście, pewnie gdyby powiedział to ktoś inny też zyskałby wielu fanów. :wink:

 

 

Sebu napisał/a:

Pewnie że tak, tylko to nie McMahon wyszedł i to powiedział, przez co wszelkie pochwaly poszły w stronę Punka i to nie Vince stał się zbawicielem, a Brooks. Sytuacja taka jak z filmami/serialami - to dana postać zbiera pochwały, ten kto ją stworzył jest przeważnie pomijany. :wink:

 

 

Właśnie w tym rzecz jak to Punk odegrał i wygłosił. Inny wrestler, ze słabszymi zdolnościami aktorskimi i gorszym mic skill'em, mógłby nie wypaść w tej roli tak dobrze i naturalnie, a co za tym idzie - wcale mógłby "nie zyskać wielu fanów".

Chodziło mi o to, że warto tu docenić to (a cały czas mam wrażenie, że wiele osób zaczęło się jarać Punkiem za to jak bardzo kontrowersyjne sprawy poruszył na wizji. Jakby to była jego zasługa...) JAK CM to odegrał, a nie CO (jakkolwiek kontrowersyjny i bliski sercu smartów motyw to był) wygłosił, bo to pierwsze to 100%-owa zasługa Brooksa, to drugie - to już tylko pure McMahon.

 

Już wcześniej pisałem, że miałem wrażenie, że z początku to R-Truth (jak sama nazwa wskazuje) miał wygłosić to co ostatecznie powiedział CM Punk. Jak myślicie dałby Killings radę?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254549
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ja myślę ze spokojnie,Killings ma gadane i ma siłę przebicia (Justin gabriel by nie śpiewał swojego themu nawet jakby umiał śpiewać).Zresztą jak wspomniałeś jego ringa name sam się tego prosi jak i jego gimmick bo widać ze jest to chłop z ulicy który potrafi nagadać każdemu i o wszystkim.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/137/#findComment-254550
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z mojego ulubionego filmu :        Virtually identical  
    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...