Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Co za problem jakaś skurywsyńska akcja Barretta i zwycięstwo jego przy tym kilku miesięczny ich feud o ten pas

 

Duży problem. Barret byłby obecnie z pasem tak wiarygodny (szczególnie po tych 3 minutowych wpierdolach od main eventerów i przegranym feudzie z Jacksonem) jak program wyborczy PO.

 

Naseem Achmedov, to co napisałeś doskonale odzwierciedla biedę która panuje obecnie u 'niebieskich'. No bo kogo poza wspomnianym Sheamusem, Christianem i promowanym ostatnio Henrym upchnąć w main evencie ? No właśnie. WWE powinno bezzwłocznie podrzucić na SD jakichś upper midcarderów (Truth to dobry przykład, Miz nieco mniej) i rozpocząć promocję midcardu. Innym rozwiązaniem (całkiem możliwym w związku z planami) są feudy interbrandowe, które tak na dobrą sprawę są kopalnią możliwości.

 

to moglibyśmy mieć sytuację podobną do CM vs. Punk, gdzie przepushowany Orton męczy Christiana 17 lat zabiegającego o mistrzostwo.

 

Hę ? :D

 

Ironiczne stwierdzenie: "gimnazjalna śmietanka" jest "stwierdzeniem faktu" :grin:

Dobry jesteś, do polityki się nadajesz :twisted:

 

Baa! Powiedziałbym nawet, że samo stwierdzenie 'śmietanka' ma wydźwięk pozytywny i chciałem ich w ten sposób po prostu uhonorować. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254487
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Cytat:

to moglibyśmy mieć sytuację podobną do CM vs. Punk, gdzie przepushowany Orton męczy Christiana 17 lat zabiegającego o mistrzostwo.

 

 

Hę ? :D

Oj skrót myślowy - Chodziło mi o sytuację, gdzie jest face vs. face, a Christian zdobywa sympatię publiki przez przeciwstawienie się przepushowanemu Ortonowi w honorowym stylu. CC walczy do upadłego, aż wreszcie wygrywa CZYSTO pas. Wtedy gwarantuję, że Orton znalazłby się w sytuacji podobnej do Ceny.

 

Ironiczne stwierdzenie: "gimnazjalna śmietanka" jest "stwierdzeniem faktu" :grin:

Dobry jesteś, do polityki się nadajesz :twisted:

 

 

Baa! Powiedziałbym nawet, że samo stwierdzenie 'śmietanka' ma wydźwięk pozytywny i chciałem ich w ten sposób po prostu uhonorować. :twisted:

 

Ty dobry kiciarz jesteś :grin: I like it!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254489
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Piona dla LK za te słowa bo to co ostatnio dzieje się na forum u nas przekracza zdrowy rozsądek każdego. Jak czytam ciągle jaki to Orton jest zły, jakie to ma słabe skillsy i w ogóle. Chociaż nie, to jeszcze byłoby do przełknięcia - jednak jak widzę ten nieustanny jad i posty osób, które podobno na widok Randala dostają nagłego ataku agresji i skoku ciśnienia to nie pozostaje mi nic innego jak tylko pochylić się w milczeniu. Serio, jeżeli jakaś osoba, wykonując swoją pracę, wywołuje u Ciebie takie emocje to polecam od razu zamurować się z w klozecie bo chyba coś tutaj jest nie tak. Orton jest jaki jest, obecnie może i jest przepushowany - okej, zmieniono mu gimmick z jednego z najlepszych w WWE na jakąś popierdołkę - okej ale naprawdę nie musicie tego przypominać w każdym poście przy napadzie nerwów. Sytuacja nie jest tego warta ani to też nie pomaga w jakiejkolwiek dyskusji.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254502
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Teraz pora na kolejną Mode-Jak to ludzie nie doceniają Ortona i go hejtują? :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254504
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Teraz pora na kolejną Mode-Jak to ludzie nie doceniają Ortona i go hejtują? :D

 

Ty nic nie rozumiesz. czy zawsze trzeba przechodzić ze skrajności w skrajność? Tu chodzi tylko o to ciągłe przesadzanie, bo czytając posty można niekiedy wywnioskować, że ludzie na widok Ortona wyrzucają kompa przez okno, a na widok Punka spuszczają się na miejscu.

 

Chodzi o zachowanie trochę rozsądku, a nie takie przesadne emocjonowanie się tym wszystkim.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254507
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

okej ale naprawdę nie musicie tego przypominać w każdym poście przy napadzie nerwów

 

Chodzi o zachowanie trochę rozsądku, a nie takie przesadne emocjonowanie się tym wszystkim.

 

A kto tu się denerwuje czy emocjonuje? Normalnie se ludzie gadają, to wszyscy zaraz smucą, że już starczy, że Żmijka nie jest taka zła itp. Dyskusja to dyskusja. A że na Smacku wszystko kręci się wokół RKO to na jego temat jest dużo i tyle...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254508
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

To co ludzie gadaja to nie jest 100% normalne, np niektorzy podczas opisywania SD zaczynaja od, "ale ja tego Ortona nie lubie, ale Orton jest beznadziejny". To juz jest chyba skrajnosc zeby mu tylko pocisnac, gdy Orton zrobi dobra walke, to dowiadujemy sie ze on nic nie zrobil tylko jego partner. Walki Ortona dzielimy na beznadziejne i te dobre, w ktorych Orton tylko stal, a jego przeciwnik byl zajebisty :twisted:

 

Fakt wokol Ortona dzieje sie duzo, ale wy nie piszecie duzo o tym czego "dokonal" na SD, lecz o tym jaki jest beznadziejny :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254511
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

No to masz Legend Killler swoją śmietankę w wieku gimnazjalnym :twisted:

 

Wszyscy kochają Żmijkę...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254518
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2011
  • Status:  Offline

No to masz Legend Killler swoją śmietankę w wieku gimnazjalnym :twisted:

 

Wszyscy kochają Żmijkę...

 

Ciebie powinno boleć to, że ta "śmietanka" ma rację...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254526
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

A kto tu się denerwuje czy emocjonuje?

Nie wiem jakie forum przeglądasz ale była tutaj sama postów osób, które pisały, że na widok Ortona dostają napadu agresji i irytacji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254527
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

No to masz Legend Killler swoją śmietankę w wieku gimnazjalnym :twisted:

 

Wszyscy kochają Żmijkę...

 

Za pewne chodzilo Ci o mnie. Lubie Ortona odkad zaczalem ogladac WWE. Nawet gdy myslalem ze wrestling jest 100% prawdziwy to lubilem tego Ortona - chuja kopiacego w glowy. Nie bd tego zmienial tylko dlatego, ze kilka osob powiedzialo, jaki to Randy jest chujowy i reszta ich poparla. Czepiales sie LK, czy mysli, ze jest lepszy bo jest starszy, teraz sam czepiasz sie gimnazjalistow, bo akurat ja lubie Ortona, a mam 16lat...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254529
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Dobra, widzę że o Randallu trzeba pisać dobrze albo wcale. Jako, że hejterów hejtowania Ortona jest 4 rzy więcej niż jego antyfanów, TO Teraz wybieram opcje nr 2.

 

Do xero mam tylko pytanie : w jaki sposób stwierdzasz że ktoś ma napady agresji i irytacji na forum? Hakujesz się do kamerek, czy jak??

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254531
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Dobra, widzę że o Randallu trzeba pisać dobrze albo wcale. Jako, że hejterów hejtowania Ortona jest 4 rzy więcej niż jego antyfanów, TO Teraz wybieram opcje nr 2.

Po prostu jego antyfani nie mają potrzeby pisania o tym cały czas. Sam wspomniałem o tym, że hasło "WHC - Randy Orton" wzbudza we mnie agresję, lecz niestety nie spodziewałem się, że ktoś, rzekomo inteligentny, weźmie to do siebie na poważnie. Tak, widząc Ortona biję głową w ścianę, krzyczę, płaczę w poduszkę i wyrywam włosy z głowy :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254532
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

a że wielu jara się Punkiem jest normalne, skoro facet powiedział to, co sami chcielibyśmy Vincentowi powiedzieć.

 

Ale Sebu, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że CM wygarnął to wszystko Vince'owi, bo dostał od McMahona zielone światło w tym temacie, a nie dlatego, że jest z niego taki kozacki rewolucjonista i koleś mający w dupie wszelaką władzę w WWE? :D

 

jestem pewny, ze podczas dominacji The Rocka i SCSA tez byli hejterzy, ktorych wkurzalo ze oni caly czas wygrywaja.

 

Bez przesady z tym "ciągłym wygrywaniem". Rock całkiem ładnie wypromował chociażby Mankinda (jobując mu z pasa) i Triple H'a, a Austin potrafił ładnie promować chociażby Huntera, czy Kurta Angle podkładając się im. Fakt - oni byli uber-maineventerami, ale jak trzeba było, to jobowali jak wszyscy.

 

Naseem Achmedov napisał/a:

A kto tu się denerwuje czy emocjonuje?

 

Nie wiem jakie forum przeglądasz ale była tutaj sama postów osób, które pisały, że na widok Ortona dostają napadu agresji i irytacji.

 

Dokładnie. Przecież doszło już do tego, że leciały teksty, że ktoś przez Ortona przestaje oglądać SD :roll: albo, że Vince powinien w ogóle Randolfa wyjebać z Federacji :roll:

 

Dla mnie sprawa jest prosta - nie ma co się spuszczać ani szarpać nerwów. Z Ortonem jest jak z Januszem - Vince widzi w nich przyszłość Fedu i promuje oraz będzie promował. Należy się z tym pogodzić, albo przestać faktycznie oglądać WWE, bo ten fakt się nie zmieni. Tak, Randy tak jak Jasiek mogą wkurwiać swoimi przepushowanymi postaciami, ale to nie jest tak, że jeden i drugi siedzi pod biurkiem Vince'a, robiąc mu pałkę żeby dostać push. McMahon ma pewną wizję, w której Ci 2 wrestlerzy, to Terminatorzy, będący o półkę wyżej niż pozostali zawodnicy i szczerze mówiąc, nie widzę tego, że Jasiek czy Randy mają tu możliwość (lub też chęć. Byliby chyba kretynami) odmowy. To tak jak w normalnej pracy. Przychodzi Dyro, mianuje Cię Kierownikiem i albo się zgadzasz, robiąc dalszą karierę i trzepiąc kasę, albo odmawiasz i masz glebę za psie pieniądze.

Można nie lubić Ortona czy Jaśka, ale należy zaakceptować fakt, że oni już zawsze będą przepushowani - a co za tym idzie, nie ma sensu się aż tak nad tym wytrząsać, bo to czysta donkiszoteria. Ludzie tu piszą czasami takie brednie jakby faktycznie Orton łaził ciągle do McMahona i np. mówił mu: "weź Vinnie zajobuj mi Christiana, bo chcę mieć znowu pas", a McMahon na to: "Randy, stary druhu! Mówisz - masz!" :twisted: Tak Orton jak i Cena są tylko kolejnymi figurami na szachownicy Vince'a i jeżeli macie mieć do kogoś pretensje, to należałoby wylewać właśnie pomyje na szefa, bo Cena i Orton robią tylko swoje, a że nie protestują zbyt głośno na zbyt duży push, jaki otrzymują? Któż z Was by protestował?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254533
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

Mi by wystarczylo, gdyby to troche bylo obiektywne, bo nie zawsze takie jest. I tak jak Xero mowi agresja i wyrzucanie monitorow przez okno, to jest po prostu smieszne :lol: - Do Naseem Achedow
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19917-wwe-smackdown-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/136/#findComment-254534
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z mojego ulubionego filmu :        Virtually identical  
    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...