WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[MJ]

Zanim zacznę wymieniać na plusy i minusy chciałbym napisać, co mnie strasznie irytowało.

 

Po pierwsze, Booker T i jego komentarz powtarzany 500 razy "Widzieliście to?!", to jest chyba najgłupsze pytanie..

 

Po drugie, w walce tag teamowej Div, strasznie mnie denerwowała Kelly powtarzając podczas parominutowego pojedynku, 300 razy "come on AJ!"

 

Plusy:

 

+ Henry zwycięża battle royal i zostaje pretendentem do pasa. No wszystko ładnie, nowa gęba o pas, tylko, żeby ten jego push nie skończył się po pojedynku z Ortonem.

 

+ Miły dla oka pojedynek Justina Gabriela z Tysonem Kiddem. Widać, że Kidd ma to coś, z kim z tej wagi nie powalczy to wychodzi dobry pojedynek.

 

+ Pas interkontynentalny na szali, czyli jest szansa, że na NoC o niego zawalczy kto inny, gdyż Zeke dostał swój rewanż.

 

+ Natalya, tak jak Beth strasznie mi się teraz ich postacie podobają, zachowują się jak roboty, które niszczą wszystko na swojej drodze, do tego te ruchy, jak się poruszają, dosłownie jak roboty

 

Minusy:

 

- Przegrana Daniela Bryana z Del Rio po raz drugi, nie no liczyłem, że teraz się zemści, dla mnie to trochę niesprawiedliwe, że człowiek przegrywa na swoim show po raz drugi z rzędu.

[Ghostwriter]

Battle Royal bardzo fajne. Zwracał uwagę mocny booking dla Sin Cary. Trochę zepsułem sobie widowisko, bo wcześniej spojrzałem na spojlery. Cóż... fajnie, że Mark Henry wygrał. Teraz czeka go walka z RKO i wydaje mi się, że ma marne szanse na wygraną tego feudu. Randy w początkowym segmencie wypadł (po raz kolejny) blado i pomimo, że lubię tego zawodnika - to po prostu ostatnimi czasy przynudza.

 

Tym razem obejrzałem sobie walkę div z udziałem najlepszej bodaj wrestlerki WWE (obok Beth) - Natalyi. Ponieważ na tym SD pojawił się także Tyson Kidd i sklecił niezły pojedynek z Gabrielem od razu przypomniał mi się rozbity (i nieodżałowany!) The Hart Dynasty. Naprawdę szkoda, że kiedyś zdecydowali się na ten krok. BTW - ten pojedynek div był całkiem, całkiem.

[E_9]

Na Smacku obecnie nic ciekawego się nie dzieje i obawiam się, że ciekawego dziać się nie będzie. Oczywiście były momenty, które zainteresowały, więc po kolei...

 

 

Dobra walka Danielsona z Del Rio... Nie wiem czy tylko ja to widzę, ale Alberto ma według mnie problemy z prowadzeniem walki mimo, że jest dość dobry i techniczny w ringu. Po takiej walce Dragon nic nie stracił, bo walczył z mistrzem i po początkowej dominacji Meksykanina zaczął się dość groźnie odgryzać, a na koniec mało go nie poddał. Publika dopisała i dało się słyszeć chanty "Best In The World", czy też cichutki "ROH"... Fajnie, że jego postać przyciąga starych fanów z indy, za to też może dostać plusik u prezesika.

 

Booker T znowu miażdży przy stoliku i nazywa "German Suplex" "Belly To Belly Suplexem"... eh.

 

Mark Henry wygrywa BR... co oczywiście było do przewidzenia wiedząc, że Orton jest champem. Mocno został rozpisany Barrett i mam nadzieję, że od następnego tygodnia wróci do feudu z Danielsonem. Walka o walizkę i jej rezultat byłby oczywiście jednym, wielkim spoilerem jednak chciałbym coś takiego zobaczyć. Ot takie urozmaicenie na NoC.

Wracając do Marka... fajnie, że nadal pokazują go jako prawdziwego heela z jajami do kostek. Dewastacja po za ringiem każdego kto wypadał mogła się podobać i miała wzbudzić strach w Ortonie, co więcej który heel postawiłby się ot tak Khaliemu? Cieszy taki booking, bardzo cieszy.

 

Hunico jest w ringu lepszy od Mistico? C'mon... Hunico jest o wiele wolniejszy i co więcej, ma lekkie problemy z wykonaniem niektórych "chwytów" Sin Cary. Jednak nie ma co narzekać, bo prezentuje się przyzwoicie. Jednak jak na zastąpienie Mistico, jest zdecydowanie za mało i mam nadzieję, że na tour po Meksyku wróci już oryginalna wersja... chociaż chciałbym usłyszeć ten mega heat od meksykańskiej publiczności za pokazanie im podróbki ich ulubieńca...

 

 

I w sumie tyle z tych ważniejszych rzeczy...

[FreakinAsshole]

Hunico jest w ringu lepszy od Mistico? C'mon... Hunico jest o wiele wolniejszy i co więcej, ma lekkie problemy z wykonaniem niektórych "chwytów" Sin Cary. Jednak nie ma co narzekać, bo prezentuje się przyzwoicie. Jednak jak na zastąpienie Mistico, jest zdecydowanie za mało i mam nadzieję, że na tour po Meksyku wróci już oryginalna wersja... chociaż chciałbym usłyszeć ten mega heat od meksykańskiej publiczności za pokazanie im podróbki ich ulubieńca...

 

Przynajmniej nie botchuje

 

Hunico jest większy od Cary dlatego trudniej mu wykonać jego ruchy. Zauważcie, że jego FM (Lionsault + Springboard Senton) jest fajniejszy od tego Cary, który zbiera się do niego jak gabriel do 450

[E_9]

Mistico ma po prostu problemy z przystosowaniem się do stylu WWE, gdzie ciężej współpracuje się z dużymi facetami. Zauważmy, że podczas walki np. z Evanem, czy Danielsonem wszystko wychodziło płynnie.

 

Hunico zaś jak zauważyłeś jest większy gabarytowo i styl ma bardziej właśnie WWE-sowski że tak to ujmę. Z resztą siedział długo w rozwojówce i miał kawał czasu na przystosowanie, to jego ogromny plus i zaleta.

 

Mistico jest lepszy ringowo, a Hunico bardziej "pewny". Obaj się ogólnie to kupienia...

 

Lubię Mistico za to co robił chociażby w CMLL i życzę mu jak najlepiej, ale obawiam się, że postać Sin Cary w federacji nic nie osiągnie... po za marketingowymi zyskami ofc.

 

[8693]

SmackDown:

 

Początkowe Promo, świetne Codi,Ted i Randy, ciekawie to wyglądało.Dwóch zawodników nie istniejącego Legacy mają w posiadaniu oba pasy niebieskiego brandu.Gadka Rhodesa, o tym, że to on wygra Battle Royal i zmierzy się z byłym liderem świetna.Czy czasem nie stało się to o czym mówiłeś już dawno temu?? Cody spadnie i Ted będzie wyżej od niego, przy micu wypadł moim zdaniem lepiej i przy okazji go polubiłem.

 

Jackson vs Rhodes

 

Nie zły booking młodego Rhodesa, czyste pojechanie przeciwnika.Walka z początku strasznie zamulała, ale później pod sam koniec zrobiło się ciekawie. ''Let's go Cody'' hahah . Zastanawiam się kto teraz dostanie push na pas IC i będzie nowym przeciwnikiem dla Un-Dashinga.

 

Nie no nie!!!! Aksana jako blondynka była lepsza, a znowu Maxine była przepiękna jako brunetka.Nie potrzebnie je zamienili, ale żeby nie było wiem jaki był powód tego.

 

Gabriel vs Kidd

 

Theme Justina jest bardzo dobre, nutka wpada w ucho.Walka bardzo dobra. Dobrze by było, gdyby Afrycian Sensation miał image z logiem smoka, strasznie by to do niego pasowało.

 

Del Rio vs Bryan

 

Daniel Bryan piękny speech, świetnie się go słucha.Drugi Chris Benoit.Piękna reakcja

publiki.Bardzo długa walka 15 minutowa, szkoda jedynie, że taki sam drugi z rzędu wynik.

 

ME

Henry zaczął niszczyć już na samym początku .Wkońcu dochodzi do konfrontacji Khali-Henry, z której Khali szybko wyleciał.Podobała mi eliminacja przez Brogue Kick.Dobra finałowa czwórka. Wade Barrett ładnie wykonał clothestina ''Thunder Clothestine''.Mocny booking Sin Cary.

 

Ogólnie: Nic specjalnego się nie wydarzyło, ale Smackdown mi się podobało 8/10

[TakeR]

SmackDown obejrzane więc czas je ocenić.

 

Na pewno do plusów zalicze początkowy segment, już jakby lekko przygotowują Cody'ego do Main Event'ów i pasa WHC a w przyszłości być może feudu z Orton'em. Kurde Cody niech nie zmienia gimmicku bo świetnie się spisuje, wczuwa się w gimmick, jest dobry za majkiem i to takie jego jakby przeciąganie słów to też pasuje. Co do walki z Ezekielem to nawet też zalicze ją do plusów bo odziwo, aż tak strasznie nie zassała, a była całkiem znośna, końcówka może troche za wolna ale na plus wygrana Cody'ego.

 

Na minus na pewno segment z Aksaną, te segmenty zaczynają mnie denerwować, i mam nadzieję, że Aksana nie przejmie SmackDown w przyszłości bo tego bym nie zniósł. Jak dla mnie na minus też to theme Gabriel'a, to co dostali obecni TT Championi jak dla mnie było o niebo lepsze.

 

Na plus też na pewno walka Gabriela i Kidd'a. Spodobał też mi się speech Del Rio, najpierw się przymila publice, potem ją wkurwia chwaląc się różnymi rzeczami np. z pokonaniem Rey'a, troche to oklepane z RAW jednak tutaj raczej nie mógł tego nie użyć. Jego proma mnie jakoś nie nudza jak innych i według mnie to Alberto dopiero pokaże na co go stać podczas runu z pasem.

 

Walka Daniel'a i Alberto była całkiem niezła, szkoda tylko, że Bryan który przeważnie poddaje przeciwnikó sam został poddany a nie odliczony no ale jednak Del Rio wygrał czysto więc może Ricardo nie będzie skakał przy Del Rio w walkach jak to Riley przy Miz'ie robił.

 

Walkę Div pominąłem więc nie będę się wypowiadał na jej temat. Na temat Battle Royal jakoś szczegółowo nie będę się rozpisywał, po prostu lubię takie walki i mnie sięo na podobała, wygrana Henry'ego i w końcu jakiś powiew świeżości w Main Event'ach jednak myślę, że zobaczymy Triple Threat Match jednak i dojdzie do tej walki Christian.

[N!KO]

Plusy:

* - Przyjemny dla ucha speech Rhodesa na poczatek show. Gdyby Orton nie smucil na poczatku, to mozna by caly segment uznac na plus.

* - Rzadko widziany plus u mnie, ale walki na tej tygodniowce staly na dobrym poziomie. Gabriel vs Kidd, Bryan vs Del Rio i Battle Royal. Ciezko wymagac wiecej od 80minut niebieskiego brandu.

 

Minusy:

* - Okradli Gabriela z theme'u na rzecz jakiegos "generic rocka"... Justin moglby byc dobrym pretendentem dla Cody'ego

 

Inne:

* - Tak mi sie ostatnio skojarzylo, ze Orton cholernie czesto sie przedstawia w swoich promach... Luzna dygresja

* - Stroje Slatera i Trenta pasuja do siebie. Obaj wczesniej byli w tagach. Obaj nie maja szans na singlowe kariery. Przypadek? Moze to bedzie jeden z nowych teamow, ktore szykuje HHH

 

Nie no nie!!!! Aksana jako blondynka była lepsza, a znowu Maxine była przepiękna jako brunetka.Nie potrzebnie je zamienili, ale żeby nie było wiem jaki był powód tego.

 

Jaki jest ten powod?

[8693]

Nie no nie!!!! Aksana jako blondynka była lepsza, a znowu Maxine była przepiękna jako brunetka.Nie potrzebnie je zamienili, ale żeby nie było wiem jaki był powód tego.

 

Jaki jest ten powod?

 

Nie jestem w 100 % pewny czy znam, ale gdzieś czytałem chyba tutaj w newsach, że Maxine zbyt wcześnie o tym pisała i rozmawiała o swoim debiucie coś takiego pisało.

[iwulBRAND]

Trent ma wygląd gwiazdy rocka - długie włosy i "pekaesy", więc można to pociągnąć jako część gimmicku i połączyć go ze Slaterem. Myślę jednak, że nie będzie w najbliższym czasie żadnego odnowienia dywizji TT i to jeden wielki bajer, informacje z newsowych stron trzeba podzielić przez dwa

 

Co do powodu zmiany Aksany - według dirt sheetów to Maxine miała być na Smacku podrywając Longa, ale narobiła sobie problemów i zastąpiono ją Aksaną.

[MJ]

* - Stroje Slatera i Trenta pasuja do siebie. Obaj wczesniej byli w tagach. Obaj nie maja szans na singlowe kariery. Przypadek? Moze to bedzie jeden z nowych teamow, ktore szykuje HHH

 

Nie no N!KO zaskakujesz mnie tymi pomysłami . To by było wspaniale, gdyby ich w tag wzięli, obaj by mieli co robić, rozwijali by się, ale szkoda Gabriela, co z nim, z drugiej strony - jest face'em, więc może starać się o pas IC, chyba, że masz do niego jakieś plany co ?

[N!KO]

Gabriela, co z nim, z drugiej strony - jest face'em, więc może starać się o pas IC, chyba, że masz do niego jakieś plany co ?

 

Tak jak pisalem, moglby sie z lepszej strony pokazac w programie z Codym. Problem w tym, ze to by zmuszalo go do gadania, bo Rhodes do milczacych nie nalezy. Mic-Skille reprezentanta RPA sa bardzo slabe, i to go moze skutecznie blokowac, jesli chodzi o jakikolwiek push w imperium Vince'a. Inne plany sie jeszcze do glowy nie nasunely.

[flow]

Na NoC pewnie bedzie triple threat bo Christian ma rewanz zapewniony.

 

Zgadzam sie z Menezem co do Ortona tyle, ze ja przewinieciem kazdego jego segmentu reaguje od zeszlego NoC

[Sebu]

Przepraszam za slownictwo, ale.. jak mnie ten Orton wkurwia (w żadnym wypadku nie powtarzam się za kimś tam, nawet nie czytalem wcześniejszych postow, ale domyślam się że wielu jest takich jak ja). Nie dość, że ukradl Del Rio pol jakże kreatywnego catchphrase'a (kogo obchodzi jak Ty masz chlopie na imię? ) , to w dodatku tymi swoimi chorymi uśmieszkami w stronę fanow doprowadza mnie do kurwicy. Nawet Cody Rhodes nie byl w stanie uratować tego segmentu, brakowalo jeszcze tylko ściągnięcia koszulki, tulenia się z publicznością i wygadywania pierdol na temat tego, jak ten Randall ich nie kocha. Przez takie chwile odechciewa mi się oglądać SmackDown. Ten koleś jest tak nudny na mikrofonie, gada takie pierdoly, że ja do teraz nie rozumiem czym on sobie zapracowal na taką pozycję w federacji, w ktorej mic-skille są bardzo ważną rzeczą. Jego byly pachol zjada go na mikrofonie, bez dwoch zdań. Boję się tylko tego, że do czasu następnego draftu (w końcu WWE Championship jest cenniejszy), na każdym PPV o WHC walczyć będzie on, zmieniali będą się jedynie jego rywala, jeszcze trochę i nie będę potrafil wyborazić sobie starcia na PPV o pas, w ktorym udzialu nie będzie bral Orton.

 

Najgorsze jest jednak to, że jego rywalem na Night Of Champions będzie Mark Henry. Nie, żebym coś do Marka mial, ale przecież to będzie sleeper jakich malo. Orton, żeby stworzyć dobrą walkę musi dostać dobrego przeciwnika, z Heńkiem to on może co najwyżej powymieniać się pięściami, poleżeć, powymieniać się pięściami, zrobić predator-combo, odliczyć po RKO i uniesć pas ku usiesze fanow (nie wiem co w nim takiego, że 3/4 hali podnieca się tym co on robi, nie probujcie mi tego tlumaczyc...).

 

Przykro mi to mowić, ale druga tygodniowka WWE wlaśnie upada na samo dno, a kiedy już się tak stanie - prędko się nie podniesie, skoro jej glowną twarzą jest osoba, ktora nawet nie myśli o tym, by odpocząć od zlota na dwa miesiące, jej glowny heel jest totalną ciotą nie potrafiącą wygrać czysto z nikim (no, tutaj można polemizować na temat glownego heela, bo jednak Heniek ostatnio szaleje), a feudy są tak nudne (a tak wlaściwie to w ogole ich nie ma), że w najbliższym czasie trzeba będzie od tego gowna odpocząć. Nieprawdopodobne jest to, co stalo się z niegdyś uwielbianym przeze mnie SD. Kiedyś byly dobre waki, zajebiste feudy (Hardy/Punk, Punk/Mysterio, czy też fajny storyline z Undertakerem w poprzednim roku), a teraz? Ciekawa rywalizacja face vs face, z czasem zamienia się w wielkie gowno, ktore jedynie najwięksi fani tej dwojki mogli przelknąć. Oprocz tego nie prowadzone są żadne feudy i wychodzi na to, że najciekawszą postacią jest osoba, ktorej pol roku temu większość życzyla zwolnienia. Za tydzień wroci Christian, zapragnie dziesiątego rewanżu, pozwie wszystkich do sądu, Randolf sprzeda mu RKO, wejdzie Heniek, zrobi śmieszną minę, przestraszy się Ortona, poprzeklina, Randy też. Tadzik ustawi triple sleeper threata tylko po to, by Henry nie zostal odliczony, Christian znowu straci szansę, po czym Henryk powie, że to nie on zostal odliczony. Tadzik więc ustawi im wakę na Hell in a Cell, Mark przegra, do TV wroci za trzy miesiące jak wrocą pomysly, Christian przypomni sobie, że mial wszystkich pozwać do sądu, znowu będzie chcial walki i tak w kolko. Nie tak mialo być po drafcie.

[PH93]

Plusy

-Znakomity Battle Royal i znakomite rozpisanie WSM.Końcowa faza pojedynku też znakomicie zrobiona bo przez te "uniki" marki na prawdę uwierzyły w zwycięstwo "Sin Hunico" który się sprawdza na razie znakomicie.

-Bryan vs ADR

 

Minusy

-Początkowy segment był mdły i słaby... "My name is Randy Orton" a może Del Rio?

-Filmiki w których nie tak dawny "mega heel" Gabriel jest przedstawiany jako ostatni święty są równie mdłe.

-Brak Christiana

 

Ponad to nie rozumiem czemu szanse dostaję Aksana a Maxine w NXT się marnuję.