WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Kaczy316]

Przedostatnie SD przed Crown Jewel, zapowiada się całkiem nieźle, także zobaczmy co nam zaserwuje WWE!

 

Zaczynamy od Kodeusza! Może odniesie się do zeszłego tygodnia, w sumie na pewno się odniesie, zobaczymy w jaki sposób i co z tego wyniknie, bo main event chyba mamy ustalony z tego co widziałem po zapowiedzi SD na stronie WWE, Ulala Cody ledwo co zdołał coś powiedzieć i od razu przerywa mu Heyman, który wie o czym będziemy dzisiaj rozmawiać i razem z nim jest Bron i Bronson, Panowie wchodzą od strony komentatorów i wchodzą na krawędź ringu, ale od razu w ringu pojawia się Orton, który jest chętny do pomocy Rhodesowi. Heyman mówi, że przyszli tu porozmawiać nie o Codym, ale o Randym no ciekawie, ale w sumie za dużo nie pogadali, Heyman podpromował bardziej po prostu main event, segmencik no czysta promocja walki wieczoru, solidny segmencik.

 

Na backu Miz ma pretensje do Melo na backu z jednej strony słusznie, ale z drugiej sam kradł momenty Melo, więc to też ma swoje konsekwencje i nie można się dziwić Hayesowi, że zrobił co zrobił i uważa to za zakończone. 

 

Czas na jeden z najciekawszych momentów każdego ostatniego odcinka SD czyli United States Championship Open Challenge od Samiego Zayna! Oj tak to jest nasz mistrzunio, takie coś to aż chcę się oglądać, kogo tym razem zobaczymy? To też jest fajne, bo nigdy nie wiemy! Kolejny raz Carmelo? W sumie może być, ale był 2 tygodnie temu, myślałem, że zobaczymy kogoś nowego, ale Carmelo też da z Zaynem świetną kolejną walkę, więc nie ma na co narzekać! Carmelo jeszcze wziął mikrofon i zaczął praisować siebie, ale nagle atakuję go The Miz, czyli nici z tej walki szkoda, ale wychodzi Black! Oj tak i to On odpowiada na Open Challenge! Kurde ta walka może być też bardzo dobra! Prawie 15,5 minuty genialnej walki oj tak Sami i Black dali z siebie wszystko zdecydowanie, walka była niesamowita, szkoda, że miała aż dwie przerwy reklamowe, ale i tak oglądało się ją wybitnie, a Black przegrał po odwróceniu uwagi przez Damiana, znaczy On tylko pojawił się przy ringu, a Aleister zwrócił na niego uwagę, ale no nic dziwnego, jednak gratulację dla Samiego! Fajnie wygląda to combo Helluva Kick + Blue Thunder Bomb i dobrze wygląda jako zakończenie pojedynków, po walce Black jeszcze dostaję Razor's Edge na stół komentatorski od Priesta i jest zemsta od Damiana, bo najczęściej to jednak Black go atakuję z zaskoczenia, a przynajmniej ja takie wrażenie odnoszę.

 

Na backu mamy Zarie, Sol, które rozmawiają z Aldisem, ale podbija też Chelsea i Alba, ostatecznie wynika z tego to, że dostaniemy tag team match pomiędzy tą czwórką, ogólnie to nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jakieś problemy są z nagraniem, czasem przerywa, czasem nie ma dźwięku, nie ogarniam albo to tylko ten moment taki był, bo wcześniej tego nie było, ale zobaczymy dalej.

 

Sol Ruca i Zaria vs Chelsea Green i Alba Fyre, w sumie pojedynek może być solidny i Sol Ruca wystąpi w main rosterze dobrze dobrze. Kurde ten pojedynek był naprawdę bardzo fajnie rozpisany, dobrze się go oglądało, ale trwał tylko niecałe 4 minuty, szkoda, bo obejrzałbym go więcej, nawet nie spodziewałem się, że tak mi się spodoba, a tak było, ostatecznie Sol i Zaria wygrywają i dobrze, trzeba promować NXT, a Alba i Green i tak nie mają pozycji niestety, ale jest jak jest, brawa dla Sol i Zarii!

 

Na backu Flair i Alexa, kurde tak to ich story przycichło odkąd zdobyły tytuły, WWE mało z nich korzysta, a to było jedno z najciekawszych o ile nie najciekawsze story na SD dla mnie, no cóż jest jak jest. Cody na backu mówi do Pontona, żeby ten się nie przejmował tym co powiedział Heyman, a Randy odpowiada mu, że kto by się przejmował tym co mówi Heyman xD, dobrze, ale co On takiego powiedział? Chyba ja czegoś nie ogarnąłem, bo może coś ważnego, ale nie pamiętam.

 

Czas na podpisanie kontraktu na walkę pomiędzy Stephanie i Tiffany na Crown Jewel o tytuł Crown Jewel kobiet! Zobaczymy co z tego segmenciku wyjdzie. Stephanie krótko zwięźle i na temat, w tym dobrze wyszła tutaj mogę pochwalić. Tiffany w sumie tak samo krótko i na temat, mamy podpisanie kontraktu i podanie sobie dłoni, obie Panie wizerunkowo bardzo dobrze prezentują się jako mistrzynie i czuć, że to będzie mocne starcie topowych gwiazd, ale co to? Giulia atakuję idącą na backstage Tiffany! Następnie Kiana ma propozycję dla Stephanie, No Giulia i Stephanie mają mega historię ze sobą w NXT i to czuję, że będzie jedna z tych historii, które będą trwały całą ich karierę w WWE oj tak, ogólnie jakiś zamulony jestem, ale nie zrozumiałem jaką propozycję miała Kiana dla Stephanie, wiem, że ostatecznie wyszedł z tego brawl i górą wyszły Tiffany i Steph, także dobrze, mogłoby dojść do tag team matchu teraz, dobry segmencik, budujący walkę na Crown Jewel i potencjalnie kolejny feud dla Tiff lub Vaquer, w sumie taka Giulia walcząca o główny tytuł i tak nie ma co robić, więc ja bym przyjął i jeszcze jakby to była wyrównana walka to tytuł Women's United States mógłby też mocno zostać wypromowany, ja jestem za!

 

Na backu Aldis z Je'vonem, oj czyżby Evans dostał ofertę kontraktu od SD? Nick mówi, że widzi świetlaną przyszłość dla Evansa na SD, ale nie mamy chyba jeszcze oficjalnie call upu, chociaż pewny nie jestem, ostatecznie dołączają Rey Fenix, a także Los Garza i dostaniemy tag team match dzisiaj! No tak, bo ten segment był nagrany wcześniej i teraz pokazany co się działo na backu.

 

Dobre wideo promo od Jacoba Fatu na backu i fajny dźwięk miał podłożony pod to promo przez co wyszło jeszcze bardziej kozacko.

 

Pora na Rey i Je'von vs Los Garza! No no ten pojedynek może być bardzo dobry zdecydowanie, niech tylko dostanie sporo czasu! Lekko ponad 9 minut bardzo dobrej walki, można było się dobrze bawić zdecydowanie, w sumie cała czwórka to gwarancja dobrego pojedynku zdecydowanie, cała czwóreczka jest mega utalentowana, a Rey i Je'von zdobywają pierwszego wina jako tag team, ciekawe jak sobie poradzą dalej o ile są dalsze plany ich występów jako tag team, ale wydaję mi się, że takie mogą być, ale no zobaczymy, Evansowi na pewno ułatwiłoby to start w main rosterze, a Fenix miałby co robić, więc jestem ciekawy ich dalszych losów, w ogóle Evans wleciał w cameramana przy Suicide Dive w pewnym momencie xD.

 

Priest na backu mówi o Blacku, a nagle pojawia się Kit i cały czas mówi o jego toksyczności xD i znowu wstaję z wózka inwalidzkiego, Damian mówi, że to cud i popycha go z powrotem na wózek i wysyła w dal aż ten się rozbija xD, a potem wyzywa Blacka do walki Last Man Standing w przyszłym tygodniu ulala no to powinna być bardzo dobra walka o ile Black przyjmie wyzwanie, a raczej przyjmie.

 

Promo od Solo kolejne, w którym tym razem przedstawia Talla Tonge, ciekawe do czego to doprowadzi w końcu, odnowi feud z Zaynem? Może tak być.

 

Na backu są Street Profits, którzy udzielają wywiadu i dowiadujemy się, że za tydzień zobaczymy walkę o tytuły WWE Tag Team pomiędzy Nimi, a W6 i fajnie mi się to podoba, jeszcze Montez dodał, że będą walczyć nie tylko o tytuły, ale o siebie nawzajem, dobrze to zabrzmiało, następnie na telewizorze pojawili się W6, ale bez Howdy'ego, którzy cały czas podważali ich współpracę i mówili o tym, że ich dom płonie i na koniec typowy tekst Śp. Braya Wyatta.....RUN! Uwielbiam to.

 

Next Week: Wyatt Sicks vs Street Profits o WWE Tag Team Championship i fajnie, te zespoły mają dobre pojedynki, dobrze się je ogląda razem, niech walczą, będzie co oglądać, chociaż W6 wydaję mi się, że to obronią, ale zobaczymy. Kolejny United States Championship Open Challenge tylko nie wiemy jeszcze kto, a ja chętnie się przekonam za tydzień! Ooo i dostaniemy tag team match Stephanie i Tiffany vs Giulia i Kiana to chętnie zobaczę tak samo, może coś dobrego z tego wyjść. Oficjalnie Damian Priest vs Aleister Black w Last Man Standing Matchu, oby to był main event, ale to będzie siedziało! I tyle, czekam na przyszły tydzień, mówiąc wprost zapowiada się naprawdę świetnie, tylko SD będzie w Perth, a godzina SD niezmieniona, czyli pewnie nagrają ją wcześniej, ale dostępna będzie dopiero jak pojawi się w TV w USA, no szkoda, bo obejrzałbym sobie wcześniej live, ale no jest jak jest.

 

Czas na main event! Cody Rhodes i Randy Orton vs The Vision! Oj to zobaczę chętnie. Prawie 15,5 minuty bardzo dobrego pojedynku, kurde aż sam się nie spodziewałem, że The Vision postawi taki opór, Cody to mistrz, a Randy stały main eventer i legenda, a Bron i Bronson walczyli z nimi i nawet mam wrażenie, że ich dominowali przez większość pojedynku, Hunter musi widzieć w nich prawdziwą przyszłość zdecydowanie, ale dobrze to wygląda, Bron i Bronson potrzebują mocnych zwycięstw i tutaj to dostali co prawda z pomocą Setha to ugrali, ale no tutaj to już ciężko było dać im czystą wygraną tak jak mówię Rhodes jak i Orton to ścisła topka, więc nawet wygrana z pomocą jest tutaj mocna, a szczególnie po takim bookingu, gdzie walczyli i tak jak równi rywale, więc jest naprawdę dobrze, Vision już chciało iść na backstage, ale jednak się wracają by dobić jeszcze przeciwników, chociaż Seth odsyła ich z powrotem na backstage mówiąc, że ON JEST JEGO! Chodzi oczywiście o Kodeusza, ale sam się zastanawia czy ostatecznie atakować czy nie, Heyman mu to odradza, bo Cody jest w jego głowie, ale Rollins się tylko nakręca i ostatecznie wbija do ringu! Próba Curb Stompa, jednak unik i Cross Rhodes dla Setha! Heyman jeszcze powstrzymuję resztę Vision, żeby ta nie wtrącała się, kurde ciekawie to wygląda, Cody naprawdę wszedł do głowy Rollinsa i widać było to już na ostatnim Raw, ciekawe jak to się zakończy i czy Seth pokona Rhodesa ostatecznie, w sumie chciałbym, ale raczej marna szansa na to, jednak zobaczymy co wykombinują, bo ciekawi mnie to i sam feud jest prowadzony naprawdę fajnie, lepiej niż niejeden program o tytuł.

 

Podsumowanie: Muszę powiedzieć, że było to naprawdę przyjemne SD do obejrzenia, powiedziałbym, że nawet bardzo dobre, segmentów nie mieliśmy co prawda za dużo, sam segment początkowy był no moim zdaniem po prostu dobry, taki wstęp do main eventu, a podpisanie kontraktu też było w porządku, Stephanie dobrze wypadła i może Giulia będzie więcej znaczyła, walki były w większości bardzo dobre, w sumie na każdej bardzo dobrze się bawiłem, nawet na kobietach, dzisiaj nie było słabej walki jak dla mnie, podbudowa niektórych feudów i ciąg dalszy story, które idą do przodu, wygrana Vision nad takimi mocnymi rywalami, a story Setha i Cody'ego ogląda się mega przyjemnie, ja jestem zadowolony i można czuć satysfakcję z obejrzenia tego SD jak dla mnie.

[Bastian]

Sami Zayn Open Challenge to była kwintesencja obecnego WWE. Trzy programy spakowane w jeden, wszystkie motywy sztampowe, do wymyślenia w minutę. Absolutnie nijaki koniec Melo Don't Miz. Drepczący w miejscu feud Priesta z Blackiem. Dobrze, że walka tego ostatniego z Zaynem była niezła na tle całości WWE.

Sol Ruca ma duży potencjał, cieszy mnie każde jej większe zwycięstwo, ale nóż się w kieszeni otwiera jak Chelsea Green przegrywa walkę za walką. Niedługo poskłada ją nawet B-Fab. 

Giulia w programie Vaquer ze Stratton jest tak potrzebna jak kurtyzanie majtki. Za tydzień przegra TT Match Playa z mistrzyniami i na co jej to? Tylko obniży prestiż i tak nic nie znaczącego US Title kobiet.

[Grins]

Że w nocy nie mogę spać to sobie sprawdzałem skróty na FB i Instagramie, SmackDown dalej średnie nie ma tam czegoś co mogłoby przykuć moją uwagę na te 2 godziny, jeśli miałbym porównać SmackDown sprzed lat to uważam że SD sprzed lat było o wiele lepsze i miało lepszy star-power niż to co mamy tam obecnie, Cody jest tak nudny że nie czuje się jakbym oglądał tygodniówkę gdzie jest najważniejszy pas... 

Chyba zaczęli czytać nasze posty na Attitude bo Gulia w końcu zaczęła się kręcić trochę wyżej i koło głównej mistrzyni, miejmy nadzieje że to początek jej normalnego bookingu bo prowadzą ja tak nie udolnie że nawet fani na arenie nie chcą na nią reagować.

Orton i Cody łączą siły, ale co? Orton zaś zostaje przypięty, jego booking dalej jest tragiczny i chyba wszystko idzie w kierunku Heel Turnu, za pewnie przejdzie go na Crown Jewel ale czy mnie to cieszy? Nie, nie będę się cieszył ze scenariusza w którym na pompowany Cody wyjdzie zwycięsko z tego programu, Randy'emu należy się główny pas a nie jobbowanie od ponad 2 lat... A no i końcówka może zawsze sugerować że jednak Heel Turn odłożą w czasie i Orton rozpocznie program z Rollinsem po Crown Jewel. 

Ogólnie co dalej ze CM Punkiem? Dalszy program z Rollinsem czy jednak jakiś inny przystanek w postaci Romana? W sumie za nie długo War Games więc pewnie wyląduje w jakimś teamie  Obecnie Lesnar, Punk to moi faworyci do zwycięstwa RR Matchu u Arabusów. 

Aleister Black odpowiedział na wyzywanie Zayna, tak jak pisałem w poprzednim poście nie widzę aby Black dostał jakąś mocniejszą pozycję czeka go ten sam los co Andrade  Czyli kto przechodzi Face Turn? Hayes? Miz? Chyba Hayes ale to kolejny program o pietruszkę czyli dostaną 10 minut czasu antenowego i nic więcej... Błagam kończcie ten program Black/Priest niech dadzą im jakąś stypulacje i niech to zakończą w końcu, wszyscy wiedzą że Black zostanie tu podłożony. 

Kurwa mać gdzie jest Jacob? Tydzień temu wrócił a teraz zaś go nie ma? To samo Solo... Człowiek się łudził że to oni będą głównymi postaciami na SmackDown ale póki co obaj są trzymani na zapleczu, Solo to jeszcze jakoś bym przełknął ale Jacoba nie mogę, chłop już dawno powinien rozpierdalać system na niebieskiej tygodniówce a póki co go tylko blokują. 

[Jeffrey Nero]

Może to się nie spodobać niektórym fanom WWE, ale to nie jest już jedna gala wypadek przy pracy tylko kolejne show tym razem nie RAW tylko SmackDown można by pomyśleć ponad 7200 sprzedanych biletów na tygodniówkę świetny wynik, ale dla federacji, która jeszcze nie dawno chwaliła się serią 27 sell out show czy ile tam tego było no to lampka ostrzegawcza powinna się zapalić dodam, że gala w Cincinnati gdzie było SD w piątek może pomieścić ponad 16200 osób a jeszcze nie dawno w lutym w tej samej arenie RAW sprzedało 12286 biletów.

Według TKO bilety są jeszcze za tanie względem UFC. Pijawki chyba nie kumają, że UFC nie ma gali 2 razy w tygodniu. Średnio rocznie UFC 43 a WWE 117 licząc SD, RAW i PLE bez NXT.

 

[Grins]

31 minut temu, Jeffrey Nero napisał(a):

Może to się nie spodobać niektórym fanom WWE, ale to nie jest już jedna gala wypadek przy pracy tylko kolejne show tym razem nie RAW tylko SmackDown można by pomyśleć ponad 7200 sprzedanych biletów na tygodniówkę świetny wynik, ale dla federacji, która jeszcze nie dawno chwaliła się serią 27 sell out show czy ile tam tego było no to lampka ostrzegawcza powinna się zapalić dodam, że gala w Cincinnati gdzie było SD w piątek może pomieścić ponad 16200 osób a jeszcze nie dawno w lutym w tej samej arenie RAW sprzedało 12286 biletów.

Według TKO bilety są jeszcze za tanie względem UFC. Pijawki chyba nie kumają, że UFC nie ma gali 2 razy w tygodniu. Średnio rocznie UFC 43 a WWE 117 licząc SD, RAW i PLE bez NXT.

 

Czy mnie taka sytuacja martwi? Czy mnie tak sytuacja smuci?  Otóż nie, mnie to cieszy i bardzo dobrze niech dalej podwyższają, AEW tylko na tym zyska tutaj nie trzeba żadnej solidnej wojny wrestlingowej oni sami sobie szkodzą a jeśli ktoś robi sobie źle i robi sobie krzywdę na własne życzenie warto się tylko przyglądać i nie ruszać, tutaj już nie chodzi o to że firma Khana stanie się number one na całym świecie, tutaj bardziej chodzi o to że zwykły przeciętny fan wrestlingu z cienkim portfelem który przy piwie po robocie chce się wyluzować będzie wolał wydać parę groszy na galę Tony'ego niż tracić siano na galę od TKO do tego jeszcze przy tak słabym produkcie, elity może na to stać ale zwykłego Hambugsa nie bardzo, życie w Stanach nie jest usłane różami a żyć jakoś trzeba  Poza tym Netflix co raz bardziej jest obrzucany gównem i większość woli przerzucić się na HBO gdzie nikt ci nie narzuca poprawności politycznej na chama, tym bardziej abonament HBO jest o wiele, wiele tańszy niż Netflix oczywiście tutaj chodzi mi tylko o USA... 

W sumie to już nie jest ani firma Triple H'a ani firma Vince'a oni faktycznie mają już w to wyjebane, mają tyle kasy że zawsze mogą się odłączyć i stworzyć coś swojego, obecnie im się to nie opłaca ale kto wie co będzie za 10 lat? Nic nie trwa wiecznie a koniec kiedyś musi nadejść. 

Edytowane 5 Października przez Grins

[Kaczy316]

No to lecimy z ostatnim SD przed Crown Jewel, było o normalnej porze, ale niestety w pracy byłem, to dopiero teraz ogarniam xD, zobaczmy jak to wyszło!

 

Zaczynamy od pokazania jak ogarniają tytuły Crown Jewel, a w ringu od razu jest męski tytuł Crown Jewel i na arenę wychodzi Cody Rhodes! Który bierze mikrofon i standardowo pyta się o czym chcielibyśmy porozmawiać i chcę porozmawiać o Sethie Rollinsie i mówi, że jeśli ktoś kocha WWE to robi wszystko, żeby było dobrze, przynajmniej tak to zrozumiałem, ale jeśli ktoś myśli, że jest jedynym człowiekiem, który może to ogarnąć i jest najważniejszy to jest upadek. Nie wiem jak się tłumaczy to jak nazwał Setha Wade Barrett, nawet nie wiem jaka jest pisownia tego słowa xD. Ogólnie dobre promo Rhodesa, ale miałem dziwne wrażenie, że było ono o wszystkim i o niczym, trochę pogadał z publiką, trochę pomówił o Rollinsie, powiedział, że jest 3:0 dla niego i że Seth nie może go pokonać coś w tym stylu, solidne promo na początek.

 

Na backu Chelsea próbuję przekonać do czegoś Stephanie, ale nie słuchałem do czego, fajny motyw z tym, że Chelsea pożyczyła sobie logo klubu piłkarskiego Chelsea, a przynajmniej tak to skojarzyłem i interesująco to wyszło, ale głównie chodziło o spotkanie Tiffany i Vaquer, ale i tak nic nowego z tego nie wyszło. Cody spotyka na backu Jacoba Fatu, który mówi mu, że po Crown Jewel leci po tytuł, w sensie nie powiedział tego dokładnie, ale tak to dał do zrozumienia Rhodesowi, a ten tylko "Good" xD, ale chciałbym to zobaczyć, może to być całkiem interesujące potem podbija do niego Aldis i mówi, że chciałby z nim o czymś porozmawiać i odchodzi i cyk Drew atakuję od tyłu Jacoba i feudzik dalej trwa, jednak przed ostatecznym ciosem wózkiem przeszkadza mu Nick Aldis, a Drew mówi, że musi z nim porozmawiać.

 

Czas na United States Championship Open Challenge! Kto na to odpowie?! NAKAMURA!!!! I to chyba ze starym Theme Songiem, bo przed zniknięciem miał chyba inny, a przynajmniej tak słyszałem, ale nie jestem pewny, chociaż chyba tak było, ale oj tak dostaniemy rewanżyk z NXT Takeover: Dallas z 2016 roku oj tak będzie się działo! Pojedynek może mega oddać. 13,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak Sami i Shinsuke mają chemię ze sobą to zdecydowanie, nie zmniejszyła się ani trochę, na PLE mogliby dać czadu, naprawdę spoko rozpisany pojedynek, ja jestem zadowolony i w sumie Nakamura to wygrywa, ale przez DQ, bo ktoś go zaatakował tylko kto? Dowiemy się? TAMA TONGA! Kurde nie skojarzyłem tego makijażu na początku, świetnie wygląda, takie miał albo podobne w NJPW, tylko nie wiem czy zawsze czy czasami, ale WELCOME BACK! O kurde i reszta MFT i to też z takimi makijażami, fajnie to wygląda, a gdzie Solo? Samiego mi tutaj atakują i Nakamure też, kurde będzie się działo, pojawił się i Solo, szef całej bandy, dobrze wygląda to odświeżenie MFT, liczę, że zobaczymy coś ciekawego co będzie związane z nimi, ale zobaczymy.

 

Aldis musi pogadać z kolejną osobą i tym razem jest to Solo Sikoa, ciężkie to życie GM'a, ale Drew do niego podbija i dowiadujemy się, że za tydzień dostaniemy Drew vs Jacob, szkoda, że nie na jakimś PLE czy nawet SNME, ale może być ciekawie, feud się rozwija i Jacob atakuję Drew xD.

 

Czas na tag teamowy pojedynek Stephanie Vaquer i Tiffany Stratton vs Giulia i Kiana James! To może być bardzo dobry pojedynek i w sumie na to liczę. Ponad 8,5 minuty kolejnego bardzo fajnego pojedynku, Giulia moim zdaniem została tutaj całkiem nieźle pokazana i z tego co widziałem to chyba nawet zdołała wykonać swojego finishera na obecnej WWE Women's Champion czyli na Stratton, ale ostatecznie to Tiffy i Vaquer wygrały ten pojedynek spodziewanie, ale dobrze to prognozuję, ich walka naprawdę zapowiada się nieźle pod względem ringowym oj tak.

 

Kolejna konfrontacja na backu Charlotte i Alexy z Sol i Zarią.

 

Pora na walkę o tytuły WWE Tag Team! Street Profits vs Wyatt Sicks! Zapowiada się kolejne przyjemne starcie, kurde na tym SD to same takie widzę, ogólnie Street Profits też dostali z powrotem stary theme song, trochę szkoda, bo ten nowy bardzo lubiłem i ten taunt Monteza głównie przy nim z tymi rękami, przy tym theme chyba tak nie będzie robił, bo niezbyt pasuję, ale może, kto wie, niemniej jednak ten theme song jest równie dobry, więc nie ma na co narzekać, ale liczę, że tytuły zostaną przy Wyatt Sicks, oooo, a jednak robią ten taunt no i git! Kurde, ale nie tak WWE nie tak, no 6,5 minuty na taki pojedynek? Trochę słabo to wyszło dla Streetsów, rozwalają wiele teamów ostatnio, mówią jak to zasługują na szansę na tytuły i zostają podłożeni w tak krótkim czasie no szkoda, ale jest jak jest, fajnie, że W6 bronią tytułów i mamy to! feudzik z MFT! Oj tak to będzie coś, mamy atak ze strony MFT, a bardziej face to face na początku, dobra nie było ataku, ale było to takie ostrzeżenie ze strony MFT, że mają W6 na oku i celują raczej w tytuły i feud z nimi oj będzie ciekawie zdecydowanie.

 

Miz na backu i standardowo fajnie się przedstawia i mówi o sobie i to na koniec "Melo....You Missed" Dobrze wyszło, to będzie dobry feudzik. Powtórka z Kick Offu Crown Jewel, Seth odszedł bez słowa po zapowiedzi Heymana, ciekawe do czego to zmierza, może debiut jakiegoś nowego członka stajni? Kurde to co się dzieję z Sethem obecnie jest naprawdę mega interesujące, ja chcę zobaczyć czym to się zakończy, na razie trzymają w napięciu mocno.

 

Pora na main event! Damian Priest vs Aleister Black w Last Man Standing Matchu no zobaczmy jak to zabookowali, jestem bardzo ciekawy, ale to ciężko zepsuć i czuję, że dużo czasu dostali, niby dopiero wejścia, ale jeszcze ponad 23 minuty gali, więc czasu mogą dostać sporo oj tak, w sumie nie wiem kogo bym chciał na zwycięzcę, zależy dla kogo są jakie plany, na ten moment uważam, że Priest jest tutaj faworytem, ma lepszą pozycję, ale jednak Black musi coś swojego zacząć też budować, ciężko mi stwierdzić kto tutaj to ugra, niby Priest wygrał swój ostatni feud, więc tutaj może się podłożyć, ale no zobaczymy, Black mógłby pójść na Kodeusza w pewnym momencie, pewnie jako rywal przejściowy, ale zawsze to bycie gdzieś wyżej, ale wydaję mi się, że jednak postawią na Damiana, zobaczymy, walka na pewno wyjdzie bardzo dobrze. Tak jak myślałem niesamowity pojedynek, bardzo przyjemny Last Man Standing Match i na koniec Aleister zabawił się w Jericho, bo ten lubił rzucać fireballe w gimmicku The Wizard, nawet pojawiła się żona Blacka, ale jednak jedynie prosiła, żeby Priest dał sobie spokój, chociaż Black ostatecznie z tego co udało mi się zrozumieć to odprawił Zelinę i że da sobie radę no i ostatecznie to Black wygrał cały pojedynek i w sumie dobrze, Priest i tak nie ma co robić obecnie i chociaż go bardzo lubię to uważam, że Blackowi ta wygrana może bardziej pomóc i sam może pójść na Kodeusza w przyszłości, uważam to za dobry ruch, a Priest na takiej przegranej za wiele nie stracił.

 

Podsumowanie: Dobry odcinek SD, po bardzo dobrym odcinku Raw dostajemy naprawdę dobry odcinek SD, przyjemny segment początkowy budujący feud, kilka mniejszych segmentów na backu, które też swoje zrobiły, a samo SD stało głównie walkami i pokazało nam w jaką stronę zmierza, naprawdę solidny odcinek i mi się podobał, dostaliśmy dwa powroty czyli Nakamure i Tama Tonge, dobrze to wyszło, całe MFT już też wyszło z szafy, czekamy na Crown Jewel, które zapowiada się solidnie oj tak. 

[Bastian]

Skoro odkurzyli Nakamure to znak, że US Title Open Challenge dobiega końca Dobra walka z Zaynem, nie dali Japończykowi jobbnac. Wrócili natomiast MFT z pomalowanymi gębami. 

Brawl and brawl and brawl again, czyli szczyt kreatywności WWE na przykładzie feudu Drew McIntyre - Jacob Fatu. 

Dość chłodna reakcja na Vaquer w Perth plus duży pop na Stratton sprawia, że wygrana Tiffy na Crown Jewel absolutnie nie zdziwi. A obojetnosc na Giulie niezależnie od kontynentu jest już wręcz zabawna 

Aleister Black w walce wieczoru. Po to wracał  Rusev zazdrości, Zelina Vega wraca jako heel (?) i pomaga mężowi wygrać, choć ich miny po walce były niczym tego dobrotliwego małżeństwa w horrorze klasy B, które musiało wbić widły w demona, żeby go zabić. 

Co do Priesta to chłop kilkanaście miesięcy temu wygrywał złoto na WM40. Dziś przegrywa fatalny feud z wiecznym midcarderem. Wrestling, bloody hell!

Za nami typowe Smackdown na dzień przed PLE poza USA. Kilka walk o midcardowe pasy, jakiś gimmick match. Jeśli momentem gali była konfrontacja Wyatt Sicks z MFT to wiedz, że za dobrze nie było. 

[KyRenLo]

Możliwe posiłki dla niebieskiej tygodniówki:

Cytat

Call ups from NXT to SmackDown are reportedly expected to take place sooner rather than later. This is to fill some of the gaps left by recent injuries and to help freshen up the product. 

- WRKDWrestling

Oby jak najprędzej. 

[Grins]

Czyżby projekt Cody jako face powoli lądował do kosza? Obejrzałem dzisiejsze SmackDown i coś mi się wydaje że to właśnie on zaatakował Jacoba, poza tym to walnięcie pasem podczas walki z Drew'em coś ten Cody idzie drogą na skróty, coś mi się zdaje że dostaniemy Heel Turn w najbliższych miesiącach chyba widzą że nic z tego nie będzie i Cody nie nadaje się na face'a numer jeden w federacji i chyba nie chcą powtórzyć tej samej sytuacji co z Romanem za czasów Big Doga gdzie na siłę próbowali go wpychać że fani go na prawdę znienawidzili... Zobaczymy ale wszystko wskazuje na to że dostaniemy za nie długo Heel'owego Cody'ego  

[GGGGG9707]

4 godziny temu, Grins napisał(a):

Czyżby projekt Cody jako face powoli lądował do kosza? Obejrzałem dzisiejsze SmackDown i coś mi się wydaje że to właśnie on zaatakował Jacoba, poza tym to walnięcie pasem podczas walki z Drew'em coś ten Cody idzie drogą na skróty, coś mi się zdaje że dostaniemy Heel Turn w najbliższych miesiącach chyba widzą że nic z tego nie będzie i Cody nie nadaje się na face'a numer jeden w federacji i chyba nie chcą powtórzyć tej samej sytuacji co z Romanem za czasów Big Doga gdzie na siłę próbowali go wpychać że fani go na prawdę znienawidzili... Zobaczymy ale wszystko wskazuje na to że dostaniemy za nie długo Heel'owego Cody'ego  

Tu akurat się całkowicie nie zgodzę. Cody dalej jest w czołówce sprzedaży marchandise więc dla WWE nie opłaca się turn Cody'ego, poza tym on wielokrotnie w ostatnich miesiącach mówił że nie ma żadnych planów na jego heel Turn a on sam nie jest fanem tej opcji i nie widzi siebie już jako heela.

4 godziny temu, Grins napisał(a):

chyba widzą że nic z tego nie będzie i Cody nie nadaje się na face'a numer jeden w federacji

Rzeczywiście nic nie będzie z gościa który w ostatnich 2 latach sumując jest numerem 1 w sprzedaży gadżetów, nierozerwalnie w czołówce, wszędzie promuje WWE, teraz też w filmach (face łatwiej się przebije niż jako heel) i wywiązuje się ze swoich zadań bezbłędnie (np jak wychodzi do publiczności w dark matchach po gali), nie jest kontuzjogenny, nie robi problemów, nie ma żadnych afer wokół niego, jest jednym z najczęściej walczących i pojawiających się (no chyba że plany filmowe w tym roku), czysty i naturalny jako face. Można go lubić lub nie ale na twarz federacji to on akurat pasuje idealnie. Może się okazać że masz rację i będzie heelem ale nie można powiedzieć że się nie nadaje na twarz WWE...

 

4 godziny temu, Grins napisał(a):

nie chcą powtórzyć tej samej sytuacji co z Romanem za czasów Big Doga gdzie na siłę próbowali go wpychać że fani go na prawdę znienawidzili

Serio jest sens porównywać Reigns'a który ringowo był drewnem, przy mikrofonie nie dało się go słuchać, nie miał charyzmy, nikt nie chciał go z żadnym pasem do Cody'ego, na którego panowanie ludzie czekali 2 lata, daje świetne walki, proma też ok albo dobre, jest jakiś, może gimnicku nie ma ale charyzmę tak, pod każdym względem bije na głowę Reigns'a z 2014-2020.

Jak coś to już bym Cody'ego do Ceny porównał bo to już chyba trzeci czy czwarty raz w tym roku widzę tu dyskusję na temat "nadchodzącego heel turnu Cody'ego" jak to było z Ceną, a Cena był niekwestionowaną twarzą WWE.

 

No i dopiero co mieliśmy nieudany Heel Turn Ceny, zmarnowany Heel Turn Rollins'a (po tak wielkim boom na Wrestlemanii), wątpię czy by zaryzykowali kolejnym niepewnym turnem.

Może się jednak okazać że masz rację bo nikt tego nie wie, moim zdaniem jest zbyt wiele argumentów przeciw turnowi ale to jest WWE i jest albo do bólu przewidywalne (przeważnie) albo czasem zaskakuje (choć przeważnie negatywnie) ale ciekawą dyskusję zacząłeś

 

[Grins]

1 minutę temu, GGGGG9707 napisał(a):

Tu akurat się całkowicie nie zgodzę. Cody dalej jest w czołówce sprzedaży marchandise więc dla WWE nie opłaca się turn Cody'ego, poza tym on wielokrotnie w ostatnich miesiącach mówił że nie ma żadnych planów na jego heel Turn a on sam nie jest fanem tej opcji i nie widzi siebie już jako heela.

Rzeczywiście nic nie będzie z gościa który w ostatnich 2 latach sumując jest numerem 1 w sprzedaży gadżetów, nierozerwalnie w czołówce, wszędzie promuje WWE, teraz też w filmach (face łatwiej się przebije niż jako heel) i wywiązuje się ze swoich zadań bezbłędnie (np jak wychodzi do publiczności w dark matchach po gali), nie jest kontuzjogenny, nie robi problemów, nie ma żadnych afer wokół niego, jest jednym z najczęściej walczących i pojawiających się (no chyba że plany filmowe w tym roku), czysty i naturalny jako face. Można go lubić lub nie ale na twarz federacji to on akurat pasuje idealnie. Może się okazać że masz rację i będzie heelem ale nie można powiedzieć że się nie nadaje na twarz WWE...

 

Serio jest sens porównywać Reigns'a który ringowo był drewnem, przy mikrofonie nie dało się go słuchać, nie miał charyzmy, nikt nie chciał go z żadnym pasem do Cody'ego, na którego panowanie ludzie czekali 2 lata, daje świetne walki, proma też ok albo dobre, jest jakiś, może gimnicku nie ma ale charyzmę tak, pod każdym względem bije na głowę Reigns'a z 2014-2020.

Jak coś to już bym Cody'ego do Ceny porównał bo to już chyba trzeci czy czwarty raz w tym roku widzę tu dyskusję na temat "nadchodzącego heel turnu Cody'ego" jak to było z Ceną, a Cena był niekwestionowaną twarzą WWE.

 

No i dopiero co mieliśmy nieudany Heel Turn Ceny, zmarnowany Heel Turn Rollins'a (po tak wielkim boom na Wrestlemanii), wątpię czy by zaryzykowali kolejnym niepewnym turnem.

Może się jednak okazać że masz rację bo nikt tego nie wie, moim zdaniem jest zbyt wiele argumentów przeciw turnowi ale to jest WWE i jest albo do bólu przewidywalne (przeważnie) albo czasem zaskakuje (choć przeważnie negatywnie) ale ciekawą dyskusję zacząłeś

 

Przecież jak przejdzie turn to sprzedaż gadżetów wystrzeli jeszcze bardziej, o to właśnie chodzi, skończyły się czasy gdy jeden Baby Face był 10 lat Baby Face'm bez odświeżenia swojej postaci, no chyba że Triple H pójdzie ścieżką teścia i będzie trzymał tak długo Cody'ego jako Face'a aż wszyscy będą na niego buczeć... Więc obstawiam jego turn prędzej czy później, poza tym na początku roku o krok było od jego turnu tylko wszystko spierdolił nie jaki The Rock. 

Dobra wszystko pięknie i fajnie, ale booking typowego terminatora prędzej czy później przeje się wszystkim dookoła, po co powtarzać znowu te same błędy sprzed lat? Jak można pokombinować z jego postacią, Cody jako Heel zrobiłby jeszcze większą furorę a jego postać z pewnością stałaby się jeszcze bardziej wyrazista, chyba każdy z nas pamięta jego run od 2010-2013 roku gdy był Heelem. 

Jak pisałem drugiego Cena już nie będzie to była żyła złota która trafia się raz, nie ma co wiecznie prowadzić tego typu bookingu że jeden zawodnik jest robiony na super-bohatera a reszta super-bohaterów stoi w miejscu, jest to bez sensu.

A no i TKO woli w inny sposób zarabiać siano  deal z Arabią jest tego przykładem, na brak kasy nie narzekają a wręcz przeciwnie są jeszcze bardziej skąpi, reklamy inne gówna to im przyniesie większe siano i zyski. 

[GGGGG9707]

18 minut temu, Grins napisał(a):

Przecież jak przejdzie turn to sprzedaż gadżetów wystrzeli jeszcze bardziej, o to właśnie chodzi, skończyły się czasy gdy jeden Baby Face był 10 lat Baby Face'm bez odświeżenia swojej postaci, no chyba że Triple H pójdzie ścieżką teścia i będzie trzymał tak długo Cody'ego jako Face'a aż wszyscy będą na niego buczeć... Więc obstawiam jego turn prędzej czy później, poza tym na początku roku o krok było od jego turnu tylko wszystko spierdolił nie jaki The Rock. 

Dobra wszystko pięknie i fajnie, ale booking typowego terminatora prędzej czy później przeje się wszystkim dookoła, po co powtarzać znowu te same błędy sprzed lat? Jak można pokombinować z jego postacią, Cody jako Heel zrobiłby jeszcze większą furorę a jego postać z pewnością stałaby się jeszcze bardziej wyrazista, chyba każdy z nas pamięta jego run od 2010-2013 roku gdy był Heelem. 

Jak pisałem drugiego Cena już nie będzie to była żyła złota która trafia się raz, nie ma co wiecznie prowadzić tego typu bookingu że jeden zawodnik jest robiony na super-bohatera a reszta super-bohaterów stoi w miejscu, jest to bez sensu.

A no i TKO woli w inny sposób zarabiać siano  deal z Arabią jest tego przykładem, na brak kasy nie narzekają a wręcz przeciwnie są jeszcze bardziej skąpi, reklamy inne gówna to im przyniesie większe siano i zyski. 

Co heel turnu Cody'ego nie musisz nikogo przekonywać bo chyba wszyscy wolą go jako heel'a (jak mówisz w 2010-2013 genialnie się go oglądało dopóki mieli na niego pomysł), też bym bardzo tego chciał tylko w obecnym WWE nie widzę tego (zwłaszcza że dokładnie w tym momencie też turn powolny przechodzi Jey Uso).

Co do gadżetów zgadzam się ale najwięcej gadżetów generują dzieci a nie będą kupować koszulek niedobrego heela. Patrząc jak TKO parzy na kasę zdziwiłbym się jakby zmienili podejście do koszulek. 

Z tym co pisałeś zgadzam się ze wszystkim oprócz tego że Cody moim zdaniem nadaje się na twarz WWE (co nie zmienia faktu że heel z niego lepszy) i choć chciałbym heel turnu to nie widzę go w tym momencie.

Ale może masz rację, może realistyczniej na to patrzysz. Mi WWE tak zbrzydło w ostatnich miesiącach swoimi decyzjami (a oglądam od 2009 i nigdy nie było tak źle) że niczego pozytywnego się już po nich nie spodziewam i nastawiam się na najgorsze 

[Nialler]

To jak już jesteśmy przy turnie Cody'ego to dodam coś o wrestlerze AEW, mianowicie - Adamie Page'u.
Swego czasu też był jako już ten typowy face nudny i nijaki (uogólniając oczywiście i spłycając), i Tony zdecydował się na jego turn. Stał się agresywny, bezprecedensowy, nie zważał na zasady i przede wszystkim humanitaryzm. Spalił chałupę Stricklandowi rodzinną, ogólnie był mega kozakiem i ludzie zamiast go buczeć, zaczęli go cheerować, bo pokochaliśmy takiego kozaka Hangmana i w sumie siłą rzeczy stał się znowu facem o konkretnych reakcjach (chociaż na te wg mnie nigdy nie narzekał), ale też już powoli się robi taki "generyczny". 
Oglądałem tu kiedyś jakiś wywiad z Reignsem i mówił, że bycie fejsem jest dużo łatwiejsze, ale bycie heelem jest dużo ciekawszym doświadczeniem. 
Co miałby zmienić turn Cody'ego? Miałby nagle porzucić swoje wszystkie wartości? Po turnie Ceny (podwójnym defacto jak się tłumaczył po summerslam z tego) średnio by to wyszło, tym bardziej, że jak ktoś wyżej wspomniał należy porównywać Rhodesa do Ceny aniżeli Reignsa jako face of WWE. Wiadomo - najłatwiej by było w przypadku jak już siłą rzeczy buczą na Ciebie bo mają Cię dosyć "oo ja wam całe życie poświęcam, zdrowie i wszystko a wy buczycie to kij wam w oko". Sztampowe i bez sensu i bez planu na przyszłość. Na Codasa nie buczą (rzadko kiedy chyba o ile kojarzę, bardzo rzadko). Jego turn odpada tym bardziej właśnie że to kura znoszące złote jaja, aczkolwiek na tych cenach biletów i dilu z Arabią to chyba te koszulki i inne frotki szprotki to kropla w morzu zysków. 
Reasumując: Mi się blondas nie przejadł jeszcze. W ringu daje radę jak zwykle, proma ma typowo fejsowe ale jak trzeba to wzbudzi emocje face to face z rywalem więc git. Nie widzę powodów do jego turnu. Jako mistrz daje radę i tak jak tu ktoś dodał wcześniej - niektórzy czekali całą karierę na main event push dla niego jeszcze za czasów Dashing Rhodesa. Sam się cieszyłem, jak pokonał Reya na WM XXVII w 2011 i myślałem, że coś ruszy dalej z jego promocją. Dostał wątek ze złamanym nosem i torbami na głowę co dla mnie było no żenujące, ale wycisnął z tego ile się da. 
Jaką heelową personę widzielibyście dla Rhodesa?

[Grins]

13 minut temu, Nialler napisał(a):

Jaką heelową personę widzielibyście dla Rhodesa?

Ja to bym widział go jako takiego desperata który jest wstanie posunąć się do wszystkiego aby tylko utrzymać tytuł przy sobie, coś taki psycho-Cody z 2010-2011 roku gdy nosił tą maskę jak miał złamany kinol, chociaż wiem że w obecnym WWE można tylko o tym pomarzyć ale to byłoby całkiem fajne story. jakby to tak przywrócili, już wiele razy Cody pokazywał swoją desperację i odpalała mu się taka psychoza jakby to fajnie wykorzystali to z pewnością dodałoby mu to jeszcze lepszego wizerunku  

Poza tym dla mnie Cody może być tym baby face'm, ale no na litość boską niech nie trzyma tego pasa z rok lub dwa lata, są zawodnicy którzy czekają w kolejce aby zdobyć złoto, niestety ale wszystko wskazuje że Brock chyba wygra Royal Rumble u Arabów  I to właśnie on pójdzie na Cody'ego meeh... Serio ma dość Lesnarów, Rhodesów, Romanów z pasem na lata bo od 2020 innego obrazka nie widzę tylko te mordy przy tym głównym pasie, Drew to sobie może co najwyżej pomarzyć o tym złocie, ostatni run Cena był tak spierdolony że brak słów na to że można było tak ten run spieprzyć... 

Kolejka jest duża do mistrzostwa moim zdaniem Styles powinien dostać ostatni run z tym pasem ale wiadomo nie dostanie, Rollins jeszcze nie posiadał tego cacka, Jacob też powinien prędzej czy później otrzeć się o to złoto, Orton ten to już wgl bez tytułu jest tyle lat, Drew tak samo powinien dostać w końcu to mistrzostwo... No kurde jest tylu zawodników a dostajemy wiecznie te same panowania od lat eeeh... 

46 minut temu, GGGGG9707 napisał(a):

Ale może masz rację, może realistyczniej na to patrzysz. Mi WWE tak zbrzydło w ostatnich miesiącach swoimi decyzjami (a oglądam od 2009 i nigdy nie było tak źle) że niczego pozytywnego się już po nich nie spodziewam i nastawiam się na najgorsze 

Fakt nie jest za dobrze, chociaż ostatnie tygodniówki był na dobrym poziomie coś tej zjebki pomogły ale na ile to? Na maks miesiąc i wszystko wróci do normy... Ja po WWE też niczego dobrego się nie spodziewam, tak jak pisałem jestem zmęczony że muszą oglądać wieczne te same mordy przy głównym pasie, żeby to chociaż jeszcze jakoś rozpisali... 

[Nialler]

Apropo Jacoba Fatu. Co mu się stało? 
Czytam od wczoraj na zagranicznych źródłach, że to "non-wrestling injury". Czyli jakieś sprawy prywatne? Ale są spekulacje, że ma go nie być nawet ponad pół roku. Te widełki to potwierdzone info czy spekulacje? No i co znaczy "non-wrestling injury"? Że np. poszedł sobie na golfa prywatnie i skręcił kolano czy coś? Wszystko owiane mocno tajemnicą.