WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[PH93]

AJ raz ratuje kręgosłup Ellswortha a raz kariere Corbina... Co ten łysy pajac odwalił to ja nie wiem - ile on sie zbierał do przerwania pinu. Taki błąd a ponad rok w rosterze.

[maly619]

AJ raz ratuje kręgosłup Ellswortha a raz kariere Corbina... Co ten łysy pajac odwalił to ja nie wiem - ile on sie zbierał do przerwania pinu. Taki błąd a ponad rok w rosterze.

 

 

Mowa o tym momencie?

 

 

Nie rozumiem decyzji o utracie pasów przez Wyattów. Aż tak śpieszno im do rozpadu i budowania Orton vs Bray na WM? Przecież jest kupa czasu. Choćby mieli stracić te pasy na RR, albo nawet po RR gdzie dopełniłaby się "zdrada" Randiego.

[PH93]

Jak najbardziej to ten moment.

 

Nie rozumiem decyzji o utracie pasów przez Wyattów. Aż tak śpieszno im do rozpadu i budowania Orton vs Bray na WM? Przecież jest kupa czasu. Choćby mieli stracić te pasy na RR, albo nawet po RR gdzie dopełniłaby się "zdrada" Randiego.

 

Zabrzmi to kontrowersyjnie, ale mam wrażenie, że niektóre pasy (szczególnie takie od spodni jak ten tag team SD!) nie pasują Main Eventerom w opinii WWE.

Edytowane 28 Grudnia 2016 przez PH93

[maly619]

Zabrzmi to kontrowersyjnie, ale mam wrażenie, że niektóre pasy (szczególnie takie od spodni jak ten tag team SD!) nie pasują Main Eventerom w opinii WWE.

 

Nie widzę w tej opinii nic kontrowersyjnego. Tylko w takim razie pytanie po co w ogóle im je dawali?

[blanco19]

AJ raz ratuje kręgosłup Ellswortha a raz kariere Corbina... Co ten łysy pajac odwalił to ja nie wiem - ile on sie zbierał do przerwania pinu. Taki błąd a ponad rok w rosterze.

 

 

Mowa o tym momencie?

 

 

Nie rozumiem decyzji o utracie pasów przez Wyattów. Aż tak śpieszno im do rozpadu i budowania Orton vs Bray na WM? Przecież jest kupa czasu. Choćby mieli stracić te pasy na RR, albo nawet po RR gdzie dopełniłaby się "zdrada" Randiego.

 

Ja to widzę właśnie tak, że jeszcze Bray z Randym odzyskają te pasy i Harper znowu je straci. Randy jako cwaniak musi się pozbyć Harpera, żeby rozsadzić rodzinkę od środka. Po to przecież się do niej przyłączył.

[TheVillain]

AJ raz ratuje kręgosłup Ellswortha a raz kariere Corbina... Co ten łysy pajac odwalił to ja nie wiem - ile on sie zbierał do przerwania pinu. Taki błąd a ponad rok w rosterze.

 

 

9 miesięcy

 

 

 

Co nie zmienia faktu, że Baron to drewno....

[PH93]

Nie widzę w tej opinii nic kontrowersyjnego. Tylko w takim razie pytanie po co w ogóle im je dawali?

 

Pewnie, żeby pokazać (uśpić czujność smartów), że szybko rozłamu nie będzie i ta rodzinka może się trzymać dłużej niż 2 tyg.

[Ziggy]

Cena wraca i z miejsca dostaje title shota, bo why the f not. Jeszcze bezczelnie idzie na Talking Smack i opowiada jaki to miał słaby rok, dlatego teraz just like that zawalczy o pas. Mogliby chociaż udawać i zrobić jakąś walkę o pretendenta czy coś, ale to da się jeszcze nadrobić, bo ani Bryana ani Shane'a na Smacku nie było w tym tygodniu. A, no i jesteś dobry, ale wygrałeś bo mnie rączka bolała a teraz już nie boli, więc Cię uwalę.

 

Bray Wyatt szybko stracił swój pierwszy tytuł na który czekał 4(?) lata. Na AA już trochę szał opadł, a skoro i tak przejęli pasy już teraz to nie mogli tego zrobić jak trzeba było zgarować Slatera i Rhyno? Chociaż przynajmniej pominęliśmy „Alphasy pretendentami, więc musieli przejąć” skoro i tak nie mogli się powstrzymać przed niespodzianką mając 3 walki o pasy na tygodniówce. Skoro o tym, to mogliby zacząć wymagać od writerów, a nie walczyć o widza spamując w każdym jednym tygodniu walkami o mistrzostwa. A jak nie to, to zawsze można zorganizować jakiś powrót i będzie śmigać...

A Harper tyle z tego pushu będzie miał, że jobnie Ortonowi i wróci do łażenia za Bray'em :v

 

Carmella po długim czasie irytowania staje się ciekawsza, więc w nagrodę dostaje Jamesa Ellswortha. Przynajmniej dostaje czas antenowy? Tyle prawda, wygrać. Ciekawe co na to Big Cass.

 

Cóż ona uczyniła ze swoją ręką? Mamy nową zagadkę z gatunku „kto zaatakował?”! Ciekawe czy potrwa tyle samo co poprzednia, która po miesiącu nikogo nie interesowała.

 

Dolph znowu walczy o pas i znowu gada... krzyczy to samo. Bardzo przyjemny main event, fajny spot ze stołem, gdzie trzeba dwóch, żeby uwalić Corbina i piwo, które Baron wisi Stylesowi za panowanie nad sytuacją.

Edytowane 28 Grudnia 2016 przez Ziggy

[Pavlos]

Przemowa JOHNA CENY

Musze powiedzieć, że stęskniłem się. Jasiek dał dobry speech, przy okazji zabawił się trochę z nielicznymi chantami "CM PUNK!". Parę słów o pojedynkach o tytuły i tym, że nie ma nic do roboty. Pachnie starciem z Undertakerem, co jeszcze nie zostało oczywiście potwierdzone, ale dają już nam malutkie sygnały.

BS? Come on... Ostatnio bardzo chętnie mówią "bitch", a "bullshit" to już zbyt wulgarne?

 

Pierwsza walka - SmackDown! Tag Team Championship: Randy Orton & Luke Harper © vs Heath slater & Rhyno vs The Usos vs American Alpha

Walka mogła się podobać. Szybkie odpadnięcie poprzednich mistrzów i bliźniaków do przewidzenia. Nowi mistrzowie już mnie zdziwili. Moim zdaniem trochę za szybko, bo i rodzinka nie zdążyła tych pasów potrzymać, a AA nie wygląda mi na gotowych. Dziwne było też to zachowanie Ortona. To miało wyglądać jakby się zderzyli, czy Randy nie chcący miał uderzyć partnera? Chyba nie bardzo im wyszło.

 

Naprawdę Carmella kombinuje coś z Ellsworthem? Wiadomo, że raczej się w nim serio nie zabujała, ale i tak wtf?

 

Druga walka - SmackDown! Womens Championship: Alexa Bliss © vs Becky Lynch

Dużo czasu dostały i to mogło się podobać. Becky brała treningi u Pentagona. Przyjemne starcie okraszone szczyptą grozy, bo jeżeli to sztuczka z tym przestawieniem w ręce to graty dla Alexy, bo wyglądało przekonywająco.

Kto się przebrał za Luchadorę? Jedno wiadome - murzynka.

 

Feud się rozkręca. Miz dostał po bani. Teraz czekamy na odpowiedź.

 

Trzecia walka - WWE Championship: Baron Corbin vs Dolph Ziggler vs AJ Styles ©

Szybko poszło, ale pewnie dlatego, że oglądało się dobrze. Było dynamicznie, nie zamulili, nawet trafił się większy spot ze stołem komentatorskim. Ciekawiło mnie czy po tych wszystkich segmentach rzeczywiście zabookują Corbina jako prawdziwego twardziela. Wstał po akcji ze stołem, więc w pewien sposób tak, lecz spodziewałem się, że będzie miał okres dominacji nawet nad Stylesem.

Cena od razu upomina się o tytuł. Z resztą już na początku wspomniał, że nie popuści tego rekordu. W końcu pewnie zdobędzie ten tytuł, choć tak naprawdę nie wiem jeszcze kiedy. Po drodze prawdopodobnie czeka Taker.

 

Szybko zleciał ten Smack, ale był dużo ciekawszy niż RAW. Pomijając, że krótszy znacząco to wypełnili czas niezłymi walkami, które ani trochę nie zamulały.

[Pumku]

Cena jak to Cena, zawsze w porządku mi się ogląda jego powroty. A że dostał z dupy walkę o pas to wcale mi nie przeszkadza.

 

Walka o pasy tag team to zaskoczenie, bo mimo wszystko podoba mi się nowa rodzinka Wyattów, trochę za szybko te pasy stracili. Dobrze że chociaż AA odebrało, pop dostali całkiem niezły

 

Walka kobitek... Alexa i Becky mają fajne tyłki

 

Feud Miza z Ambrosem, jeżeli dobrze to rozegrają może być ciekawy. Mamy dwóch dobrych mówców, ale z drugiej strony - dwóch średniaków w ringu.

 

No i Main Event. RAW powinno się uczyć od Smacka jak się robi dobry Main Event. Walka naprawdę świetna, z chęcią bym zobaczył też samego Ziggiego i Stylesa w ringu, Corbin trochę niepotrzebny. Wynik oczywisty, ale mimo to dobrze się bawiłem.

 

Nic nowego SD live jak zwykle lepsze niż RAW.

[MSMic]

BS? Come on... Ostatnio bardzo chętnie mówią "bitch", a "bullshit" to już zbyt wulgarne?

 

BS jest bardzo często stosowane w USA, bo bullshit i ogolnie shit jest mocnym wulgaryzmem. Trochę na równi z cunt czy fuck, więc nie przekładajmy tego słowa na nasze gówno, bo u nas jest to "słaby " wulgaryzm.

 

Tak odchodząc od tego muszę przyznać, że AJ Styles za każdym razem udowadnia jak genialnym jest zawodnikiem. Dopiero czytając atti spojrzałem na botch Corbina i niby pierdoła, ale AJ znowu ratuje dupę. Bardzo mało botchy, świetny w ringu, ratuje kręgosłup Ellswortha, ratuje nie pierwszy raz babola kolegi...w dodatku rok pełen sukcesów. Jak ktoś nie da go w wrestlerze roku to stracę wiarę w ludzkość

[aRo]

Tylko 3 walki, za to wszystkie ważne, żadnych zapychaczy. A teraz spójrzmy na RAW...

 

AA wygrywają, pinując Ortona! Fajny moment. Choć trochę szkoda, że Orton z Wyattami może już długo nie pociągnie. Za szybko na rozpady, oby brak pasów na to nie wpłynął. Swoją drogą - ciekawe, jak by sprawa wyglądała, gdyby Ryder nie był kontuzjowany.

 

Walka kobiet taka sobie. Zapamiętam rękę Alexy - wyglądało groźnie, fajny as w rękawie.

Pani pod maską miała ciemną skórę - Tamina albo Naomi(ta opcja byłaby bez sensu).

 

Mocny ME, choć Styles nie był zagrożony. Ciekawiej będzie na RR, gdzie znowu trafi na Jasia. Wydaje się, że wyrównanie rekordu Flaira to większy kaliber i warto to zostawić na WM, ale kto wie, co chodzi po głowach kreatywnych.

[-Raven-]

Wydaje się, że wyrównanie rekordu Flaira to większy kaliber i warto to zostawić na WM, ale kto wie, co chodzi po głowach kreatywnych.

 

Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby tu, gdyby to Taker wystąpił jako Mistrz na WrestleManii, a Jasiek - jako pretendent. Z pewnością bardziej generowałoby to emocje niż w odwrotnej konfiguracji.

[Giero]

Wydaje się, że wyrównanie rekordu Flaira to większy kaliber i warto to zostawić na WM, ale kto wie, co chodzi po głowach kreatywnych.

 

Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby tu, gdyby to Taker wystąpił jako Mistrz na WrestleManii, a Jasiek - jako pretendent. Z pewnością bardziej generowałoby to emocje niż w odwrotnej konfiguracji.

 

Raczej wątpliwe. Gdyby streak był na szali, to może jeszcze, ale przy takim zestawieniu, większość tak czy siak byłaby pewna wygranej Jaśka.

[-Raven-]

Raczej wątpliwe. Gdyby streak był na szali, to może jeszcze, ale przy takim zestawieniu, większość tak czy siak byłaby pewna wygranej Jaśka.

 

Nie ważna jest wygrana Ceny. Ważne tu - i generujące emocje - byłoby w jaki sposób to zrobi (czy mu czysto jobną Legendę, czy jednak doczekamy się tego heel turnu).

Poza tym, w walce Takera z Lesnarem, czy Jacha z Rockiem (ich pierwszej) wszyscy także byli pewni wygranej tych pierwszych...