WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Venomus]

No bez jaj z tym ucinaniem movesetu by im nie przycmił gwiazdy. Jak gwiazda jest słaba to sie ją wymienia a nie przygasza pozostałych do jego poziomu. Vince zapomniał, że czasami trzeba powiedzieć "chuj, nie wyszło", przełknąc dumę i dokonać aborcji nieudanego projektu zamiast męczyc nim wszystkich. Potem najwyzej pòjdzie walic małego Vince'a do rozkładòwki z Romanem, Strowmanem i innych karkòw.

 

AJ' sobie nie wyobrażam z obcietym Clashem, Pele kickiem czy bez tego diving puncha z narożnika...

[aRo]

Stylesowi trzeba było wyrzucić tylko jedną akcję z movesetu i już to zrobiono, o resztę bym się nie martwił Jakby się ktoś nie domyślił: ten backflip + DDT, który prawie nigdy nie wychodził.

[BorgNine]

@UP

Mówisz o tym "cusiu" z narożnika?

[MattDevitto]

@UP

Mówisz o tym "cusiu" z narożnika?

http://www.youtube.com/watch?v=CrLJvUH6iN0

[Johnny Ryper]

Sasha + Tamina + Fotel komentatorski = obejrzałem to 10 razy xD

 

[ Dodano: 2016-02-13, 23:48 ]

Chwileczke! To oni mogą użyć Evil Ways do proma a nie mogą tego dać jako theme Stylesa?

[VillainLee]

O! Jestem pierwszy!

 

Smackdown obejrzane, pora na kilka słów:

 

No to tak, walka 1, czyli przewijałem, bo nie mam ochoty oglądać nacją kontuzjowanych. Kevin wspomniał coś o Evie Marie, a przy Elbow Dropie Zigglera była nawet kwestia o zawale Jerry'ego, które jak sam Owens powiedział że pamięta to doskonale.

 

Następne Divy i podgrzanie feudu. Sasha krzyczy że nie chce pomocy. Ciekawi mnie to jak to rozegrają na PPV.

 

Miz vs Jericho - mi się to podobało. Nie było się bez przewijania różnych rest-holdów i tych innych, ale tak poza tym nawet spoko walka, po której Chris przyjął wyzwanie, i na PPV dostaniemy Styles vs Jericho 3

 

Kolejny raz divy, i to oglądałem z zaciekawieniem. Po walce doszło do starcia jabłecznikowej z Brianną, i na PPV mistrzyni na 99% pozostanie ta sama.

 

Main Event. Nie zaciekawiło mnie to, do momentu aż wszedł Lesnar i pozamiatał Romkiem i Deanem. Zapowiada się emocjonująca walka, i jestem cholernie ciekaw jak to rozegrają. Chciałbym aby Dean wygrał, ale na to szansa jest jakieś kilka procent.

Edytowane 18 Lutego 2016 przez VillainLee

[Jack Doomsday]

Hmmm... a jakby tak zrobić z feudu AJ-a z Chrisem Best of 7 z finałem na WM? To nie jest mój oryginalny pomysł, ale faktycznie po co narażać Stylesa na feud na WM z kimś niekompetentnym skoro Jericho do spółki z Mizem robią dobrą robotę a ex-Mr. TNA tylko na tym zyskuje. Nie mogę doczekać się Fastlane i tej walki, reszta trochę po mnie spływa, ale mam swój punkt zaczepienia i to mnie cieszy.AC

[Arkao]

Hmmm... a jakby tak zrobić z feudu AJ-a z Chrisem Best of 7 z finałem na WM? To nie jest mój oryginalny pomysł, ale faktycznie po co narażać Stylesa na feud na WM z kimś niekompetentnym skoro Jericho do spółki z Mizem robią dobrą robotę a ex-Mr. TNA tylko na tym zyskuje. Nie mogę doczekać się Fastlane i tej walki, reszta trochę po mnie spływa, ale mam swój punkt zaczepienia i to mnie cieszy.AC

 

Zrobili bardzo dobrą walkę na Smackdown, poprawią to na Fast Lane. Na Wrestlemanii będą tylko tłem dla Lesnarów, Takerów, Hunterów i Reignsów. Nie powinni tego przeciągać tylko dać im nowych przeciwników. Nawet jak będą częścią jakiegoś ladder matchu to może być to bardzo fajny pomysł i lepszy niż Best of 7.

[Jack Doomsday]

Hmmm... a jakby tak zrobić z feudu AJ-a z Chrisem Best of 7 z finałem na WM? To nie jest mój oryginalny pomysł, ale faktycznie po co narażać Stylesa na feud na WM z kimś niekompetentnym skoro Jericho do spółki z Mizem robią dobrą robotę a ex-Mr. TNA tylko na tym zyskuje. Nie mogę doczekać się Fastlane i tej walki, reszta trochę po mnie spływa, ale mam swój punkt zaczepienia i to mnie cieszy.AC

 

Zrobili bardzo dobrą walkę na Smackdown, poprawią to na Fast Lane. Na Wrestlemanii będą tylko tłem dla Lesnarów, Takerów, Hunterów i Reignsów. Nie powinni tego przeciągać tylko dać im nowych przeciwników. Nawet jak będą częścią jakiegoś ladder matchu to może być to bardzo fajny pomysł i lepszy niż Best of 7.

 

No i co że będą tłem? To ja tak samo mogę powiedzieć żeby nie robić walki Zayna z KO o pas IC bo też będą tłem. Trudno, shit happens, bedą tłem tak jak 80% karty, też mi big deal. Zresztą nawet w nowych feudach byliby tłem więc nie ma większej różnicy.

[aRo]

Jericho i AJ oficjalnie potwierdzone na PPV. Liczyłem na inne poprowadzenie tego segmentu, wiecie - Styles gadający niedawne teksty Chrisa, że jest dobry, ale niech udowodni, że jest świetny, wygrywając dwukrotnie. Taki fajny motyw, a poszli na zwykłe ciosy...

 

Dwie drobnostki, a cieszą - gadka Heymana z Ambrose'em i wywiadzik z The New Day. Krótkie sceny na zapleczu, fajniejsze niż większość show.

...i jeszcze jedna. Truth i Goldust, chyba ich najlepszy segment póki co.

[Susek]

Best of sereis nie było w WWE chyba z 10 lat? To jest jeden z tych elementów, których brakuje w WWE teraz, walki które są bez najmniejszego znaczenia, tak te głupkowate pojedynki które są by zapełnić nadmiar czasu antenowego nabrałyby sensu a ludzie mogliby się wkręcić w rywalizację, pod warunkiem że byłaby o coś, bo wygrać taką serię dal samego faktu wygrania nie miałaby większego celu.

 

Smackdown było jakie było, w zasadzie lepiej podbudowali to Fastlane niż na RAW. To co mnie najbardziej interesowało to chyba feud Jericho i AJ oraz Brock Lesnar po 12 latach na Smackdown.

 

Ten cały feud AJ vs Y2J jest nawet spoko, chyba głównie dzięki temu, że jest tam ten trzeci gość czyli Miz. Można mówić wiele na temat tego, że gość się nie nadaje do tego biznesu, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się jednym z lepszych w rosterze. Hej nawet w ringu nie jest taki tragiczny i coś tam potrafi ulepić, a za mikrofonem to czołówka. Zazwyczaj jako tych niedocenianych widzimy świetnych workerów, którzy gdzieś tam tkwią w midcardzie, ale taki Miz spadł z wysokiego konia i drugiej szansy powąchania głównego tytułu nie dostał.

 

Brock Lesnar vs Romuś vs Ambrose. Lesnar triumfuje, więc nie wygra walki, cały konflikt prowadzono na linii Dean vs Brock więc chcą nas uśpić żebyśmy zapomnieli, że to Romuś ma wygrać. Na szczęście to triple threath, więc brak dyskwalifikacji, jeśli nie będzie jakiś interwencji ze strony Dudleyów/Usosów/Wyattów/Authorithy to będę zawiedziony.

[Pavlos]

Pierwsza walka - Dolph Ziggler & Lucha Dragons vs Alberto Del Rio, Rusev & Sheamus

Liczy się, że Owens zaprzepaścił szansę na wygraną Dolphowi. LoN dolicza sobie zwycięstwo, co i tak im nic praktycznie nie daje.

 

Druga walka - Tamina vs Sasha Banks

Można było się spodziewać, że tak to rozwiążą. Sasha nie jest pełnoprawnym Face'm, więc trudno żeby jakoś pałała entuzjazmem na potrzebę współpracy z Becky.

 

Przemowa Chrisa Jericho

Chris wygrał tym "please quit". Wcisnęli Mike'a żeby jeszcze potrzymać nas w niepewności, co do decyzji Jericho.

 

Trzecia walka - Chris Jericho vs The Miz

Długa i dobra walka. Po raz kolejny Mizanin dał ładny pojedynek, ale i tak zostaje odsunięty od feudu.

AJ ma dar przekonywania. Dostajemy to, co i tak było pewne, ale przede wszystkim oczekiwane przez wielu.

 

Całkiem spoko segment z Ambrose'a z Heymanem, choć nic wielkiego to gra obu cieszy oko.

 

Czwarta walka - Natalya vs Charlotte

Właściwie rezultat do przewidzenia.

Brie podkradła tytuł, zatem przegra na PPV. Chyba mogę spać spokojnie.

 

Goldust nie będzie raperem...g.

 

Piąta walka - The Dudley Boyz vs Dean Ambrose & Roman Reigns

miał być Lesnar, był na zapleczu Heyman, a skoro walka drużynowa z dwoma rywalami Brocka to wiadomo jak to się skończy. Czekałem jedynie na wjazd "bestii". Rozbił wszystkich, ale przede wszystkim Dean zaatakował Romka. Myślę, że to był najważniejszy motyw tego, co się działo. Jeżeli Romek ma wygrać na Fastlane to wyczuwam przypięcie Ambrose'a albo chociaż zaprzepaszczenie jego szansy na zwycięstwo właśnie przez najlepszego kumpla.

 

Mam wrażenie, że na potrzeby Smack'a powycinali trochę z RAW. W każdym razie pozytywnie odbieram taką galę. Wolę już żeby niebieska tygodniówka miała również kilka wydarzeń związanych z PPV niż być tylko marnym show dla midcarderów.

[Carrik]

Ziggler wychujany przez Owensa. Nie pierwszy raz i nie ostatni. Aż prosi się, żeby Dolph wziął na nim rewanż za SD, ale wtedy Kevinek nie zmieści się na WM-ce. Taka gwiazda, a musi mieć pas, żeby zawalczyć na najważniejszej gali roku.

 

Tym razem to Becky pomogła Sashce. Teraz widać, że to zwykły sojusz, a nie przyjaźń. Wpierdol życia dla Naomi i Taminy zbliża się wielkimi krokami, a potem... title shoty dla zarówno Banksówny, jak i Lynch.

 

Y2J zniszczył Miza i pograł sobie na emocjach Stylesa. Długo trwał przy swoim, ale w końcu zgodził się na trzecie starcie na niedzielnym PPV. No kto by się tego spodziewał...

 

Nattie na dobre wróciła do TV, ale na wiele się to nie zdało. Najbardziej doświadczona aktywna diva WWE została podłożona Charlotte potrzebującej jeszcze większej promocji przed Fastlane. Brie górą na SD, więc najpewniej dołem w niedzielę.

 

Segment Golden Truth całkiem całkiem, ale tego z ostatniego RAW już nie przebiją.

 

Plan Trypla wykonany. Nieporozumienia zakwestionowały przyjaźń Deana i Romka, którzy skończyli na deskach dzięki interwencji Lesnara. Brock nie zostanie odliczony w walce o pretendenta, więc heel turn albo Romka, albo Deana jest jak najbardziej wskazany. Ciekawe tylko, czy go dostaniemy.

[aRo]

New Day nadal mnie bawi, fajny segment przed walką

 

Y2AJ? Drobnostkami, jak to przyjęcie Trouble in Paradise przez Jericho, budują sobie ciekawy team.

Plus - mistrzowie nadal są heelami.

Minus - nie widzę rywala dla Owensa, Styles byłby idealny. Zayn? Trochę późno na wprowadzanie gościa, którego nie wszyscy znają. Big Show? No chyba nie Choć count-out z tego SD można przemienić na początek feudu, aż tak chorych pomysłów raczej nie mają...

[Pavlos]

Przemowa Triple H

Musieli nawiązać do rzekomego urazu Romka i nie było innej opcji niż Tryplak. Bardzo fajny segment, gdzie HHH wypadł w roli złego szefa znakomicie. Od lat się w niej spisuje. "Słuchaj się mnie, twojego szefa, a jak nie to skończysz jak Roman". Nic nie trzeba dodawać, jeszcze to rzucenie zakrwawionego bandaża, które zostawił sobie na pamiątkę.

 

Pierwsza walka - Lucha Dragons, Neville & Dolph Ziggler vs League of Nations

Barrett wraca do ringu i od razu ciekawiej. Królu zostań!

Może niekoniecznie jego zasługa, ale rzeczywiście walka wyróżniła się z pośród innych między tymi zawodnikami. Atak ze strony LoN na początek, czy dosyć dynamiczny występ Neville'a podniosły ocenę.

 

Big Show jaki wyrywny się zrobił. Aż mam ochotę obejrzeć walkę.

 

Druga walka - Jimmy Uso vs Devon Dudley

Szybko poszło. Wolno się zebrali do pinu, więc nie wyglądało to zbyt przekonywająco.

 

Trochę śmiechłem, ale to już było dosyć lekceważące w stosunku do AJ'a.

 

Trzecia walka - Big Show vs Kevin Owens

Można było się domyślić, że głupkowato się to skończy. Taki już los naszego giganta.

 

Czwarta walka - Natalya vs Becky Lynch

Naomi gdzieś jeszcze się przewija, a tutaj już szykuje się singlowa walka między Becky, a Sashą. Wciąż po cichu liczę na Triple Threat, ale prawdopodobnie Sasha ostatecznie skończy z shotem.

 

Piąta walka - Heath Slater vs R-Truth

Proszę udało się. Zaciesz Goldusta aż wywołał banana.

 

Szósta walka - the New Day vs Chris Jericho, AJ Styles & Mark Henry

W sumie nie udana współpraca między AJ'em i Jericho może być ciekawym RtWM. Jeżeli trafiać się będą takie kwiatki jak przy kopniaku Kingstona to wyjdzie coś fajnego.

 

Smack Znowu troszkę stracił na poziomie. Mam nadzieję, że jeszcze doczekamy się lepszego odcinka przed WM'ką.