WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ambrose Joker]

Swoją drogą Vince chyba postanowił zmienić Deanowi finisher bo i na RAW i na SD użył future shock DDT. Fajnie to wychodzi i w moich oczach to mocarnie wygląda, jeszcze jak to ktoś dobrze sprzeda to ogólnie dobrze się prezentuje.

[Jack Doomsday]

Piękne MizTV - Jasiek w tym roku sięgnął swoich absolutnych wyżyn mikrofonowych, przy których i Ambrose ma trudne zadanie mu dorównać (co zwykle czyni). Myślałem że Future Shock na Raw to był pojedynczy wyskok (Cena fajnie przyjmuje DDT), ale wygląda na to że Dean będzie odstępował od headlock drivera - ostatnio miał takich przeciwników którzy akurat słabo przyjmowali ten move (DDT jest łatwiejsze do sellowania). Wymiana zdań miedzy tymi panami była równie dobra co wymiana zdań Rocka z Trajplem - HHH zwykle mnie nudzi przy majku, ale historia między nimi + oraz skill Rocka sprawił, że i Trajpl sięgnął swoich wyżyn.

 

SD jako takie, ale to dlatego że wcześniej oglądałem SD od Edge'a i Christiana więc te wstawki z najlepszych momentów już widziałem - tak czy siak, SD było na pewno lepsze .... (napisałbym od dłuższego czasu, ale tak naprawdę to było jedno z niewielu SD które ostatnio obejrzałem...)

[Pavlos]

Przemowa Stephanie McMahon

Z racji jubileuszowego epizodu Smack'a otrzymaliśmy całkiem fajny segment ze Stefką oraz dwoma, poprzednimi menadżerami brandu. Nie obyło się bez prezentu w postaci zapowiedzi Tag Teamowej walki i ustalania jej uczestników. Aż poczułem powiew przeszłości (choć nie tak dalekiej).

 

Pierwsza walka - Kane vs Adam Rose

Eh... Liczyłem, że króliczek stawi dzielnie czoła potworowi.

 

Druga walka - AJ vs Alicia Fox

Nie mogło być innego scenariusza. Kto jak kto, ale Fox nie pokona Lee.

 

Trzecia walka - Kofi Kingston vs Seth Rollins

Normalnie bym się cieszył, że Rollins zmasakrował rywala, bo potrzebował pewności po tych upokorzeniach ze strony Jaśka i Deana. Szkoda tylko, że Kingston zbyt wiele nie znaczy.

 

Czwarta walka - Dolph Ziggler vs Rusev

Szkoda, że akurat Dolph musiał być celem wyładowania emocji po upokorzeniu jakie Bułgar dostał od Rocka.

 

Segment z Rockiem i Tryplakiem. Ich przekomarzanie się świetnym pomysłem na wspominki z przeszłości.

 

Szkoda tortu.

 

Piąta walka - Drużyna Teddy'ego Longa vs Drużyna Johna Laurinaitisa

Kto, by się spodziewał, że "najlepszym GM'em SmackDown! w historii" będzie Teddy Long. Można obejrzeć, bo byli Usosi, Cesaro, czy Goldust ze Stardustem. Niestety samo zakończenie oklepane. Bliźniaki i Sheamus zapewniają wygraną Face'om.

 

MizTV

I kolejny dobry segmencik na koniec. Dostajemy dwóch, świetnych mówców. Po raz kolejny doszło do kłótni o to kto ma większe prawo do skopania tyłka posiadaczowi walizki. Tym razem Jasiek wychodzi górą. Szkoda, że to on jest tym, pierwszym z dwójki, który wykonał na drugim swój finisher. Mam cichą nadzieję, że Ambrose odpowie.

 

Przyjemnie mi się oglądało galę. Głównie z uwagi na niezłe segmenty.

[2pac97shakur]

Stephanie trochę mnie zanudziła, kiedy wyszedł Laurinaitis nawet się uśmiechnąłem, za każdym razem gdy ta cipa wychodzi do ringu mam nadzieje że zaraz uderzy muzyka Lesnara i wykona na nim F-5 na płonący stół twórca tego gimmicku nigdy nie był na imprezie. Dobrze że Kane ich wszystkich poskładał. Kofi fajnie sprzedał to corner powerbomb czy jak to się tam nazywa. Nie rozumiem czemu podłożyli tu Zigglera tego typu gówno sprawia że mam ochote wyłączyć SmackDown. Zajebisty segment Rocka i HHH "you cheap bastard" wygrało wszystko. Mnie źle się ogląda wrestlera jak Cesaro z jakimś El Torito i krokodylem, wolałbym wygraną drużyny heelowej. Wejście Ceny i już rozjebał mnie na łopatki z gówniarzem z make a wish, potem zaczął mówić i było jeszcze gorzej "dean podobasz mi sie bo mowisz co chcesz", "juz dawno nie widzialem tu kogos jak ty" żenada. Podobało mi się że wykonał AA dobrze że nie skończyło się to tylko na oklepaniu Miza, zakładam że powodem dla którego zrobił to SD było to że na Raw publika by go zniszczyła a tu mogą poprawić reakcje. Oglądają znów te proma Wyatt'ów pomyślałem że Bray nie powinien wracać razem z nimi, ja zrobił bym to tak że Rowan i Harper robili by tam swoje a Bray co jakiś czas dawał by promo na tej swojej farmie (to o czym teraz pisze ma rację bytu tylko jeśli na wm 31 planują Sting vs Wyatt). Podczas RTW powraca Sting daje promo o obojętnie czym i wtedy dopiero Wyatt powraca, reakcja 2 razy była by świetna.

[DashingNoMore]

Bardzo dobre rozpoczęcie SmackDown. Dostarczyło entertainmentu, wyjście Steffci, potem Laurinaitis oraz Tag Team Match Playa . Bawiłem się świetnie oglądając rozpoczęcie SmackDown. No i w końcu Adam Rose się do czegoś przydał, a Steffcia znów pokazała jaka świetna z niej suka.

 

Kane vs Adam Rose

Ktoś tu nie ogląda NXT bo to wcale nie była pierwsza przegrana Adama Rose'a panie Michaelu Cole'u . Ucieszyło mnie to że Kane znowu był demonem... niby w skórce korporacyjnej ale zachowaniem przypominał, starego, dobrego big red monstera. Zniszczył Rose'a, zniszczył Rosebudów a królik uciekł z ringu jakby był heelem . Podobało mi się to.

 

AJ Lee vs Alicia Fox

Dużo rzeczy działo się na tym SmackDown to i miałem wrażenie że parę rzeczy było zrobionych na szybko. Cały segment kobitek trwał może 4 minuty a do tego na końcu został jakoś pociachany bo praca kamery była naprawdę dziwna. Musiał polecieć botch.

 

Seth Rollins vs Kofi Kingston

Ciekawy jestem co oni tak bardzo zjebali że WWE musiało nagrywać te walkę 2 razy. Mowa też była o zbotchowanej końcówce a dla mnie cała demolka, od początku do końca wyglądała perfekcyjnie. Chyba rozumiem dlaczego WWE tak często podkłada Rollinsowi Kofiego. Nikt tak dobrze nie przyjmuje Curb Stompa .

 

Rusev vs Dolph Ziggler

Fakt, szkoda że Zigglypuff poległ ale wciąż, był to dobry pojedynek w którym Ziggy nie jobbnął a nawet postawił opór. Po prostu przegrał z wyżej i lepiej bookwanym Bułgarem. Teoretycznie Ruse(k)v wywalczył sobie title shota ale w tym przypadku WWE chyba o tym zapomni .

 

Wymiana zdań Tryplaka z Rockiem - miazga . Zachowywali się jak dwójka kłócących się dzieci ale było to strasznie zabawne . Tym segmentem ustawili sobie walkę na Wrestlemanii jeśli Rocky będzie mógł się pojawić... cheap bastard .

 

Team Teddy vs Team Johnny

Świetny pojedynek, troszku za dużo jobberów ale po hot tagu akcja była fast and furious. Każdy był w ringu, każdy narzucał tempo. Naprawdę dało się to oglądać. Taki typowy wieloosobowy Tag w którym nawet nie wszyscy byli legalnie w ringu ale co tam, dobre show.

PS: Pop dla Mizdowa mnie rozbraja

 

W MizTV spotkało się trzech obecnie najlepszych mówców w WWE. To nie mogło nie wyjść. Od początku wiadome było że Miz na końcu dostanie oklep, tak jest zawsze ale AA na Deanku też mi się podobało. Mamy feud face vs face i do tego taki który wcale nie jest mdły. Good job WWE.

 

Świetne SmackDown. Nie oczekiwałem aż tak wiele, nie przewinąłem ANI SEKUNDY show! Niesamowite . Pięknie zrobiona 15-sta rocznica. Filmiki na temat historii SmackDown, dobre segmenty i pojedynki. To wszystko złożyło się na najlepsze SmackDown od bardzo długiego czasu... a za tydzień powrót do przeciętności .

[Edgar]

Ktoś tu nie ogląda NXT bo to wcale nie była pierwsza przegrana Adama Rose'a panie Michaelu Cole'u

 

Od kiedy to WWE ma/musi wspominać o przegranej zawodników w rozwojówce? To jest całkiem inna bajka. Równie dobrze, WWE mogłoby wpominać o tym, że Ruse wcześniej był Krugerem, efekt byłby ten sam.

Awansował do głównego rosteru, więc startuje z czystą kartą. W takim przypadku była to pierwsza przegrana Rose'a odkąd awansował do głównego rosteru.

15 rocznica Smackdown więc uczczenie tego, przerwanie streaku było idealnym zagraniem

[Kcramsib]

Największym pozytywem tego tygodnia (prócz popu dla Sandowa ) jest zmiana finishera Dean'a. Poprzedni był fatalny - wyglądał nierealistycznie, do tego połowa przeciwników nie umiała go dobrze przyjąć...

 

A Smacka naprawdę polecam. Było mocno festynowo, w porównaniu z ostatnimi miesiącami był to jednak zdecydowanie najlepszy odcinek niebieskiej tygodniówki

[DashingNoMore]

Od kiedy to WWE ma/musi wspominać o przegranej zawodników w rozwojówce? To jest całkiem inna bajka.

 

Wspominają że Dallas tam championował itp, itd więc czemu by nie? Chociaż moim głównym powodem jest to że po prostu źle to dla mnie brzmi ^^. To samo w sprawie streaku Ruseva ale to jeszcze jestem w stanie zaakceptować bo został udupiony przez Kofiego Kingstona a i miało to miejsce na grubo przed debiutem na Royal Rumble.

 

I właśnie nie była to pierwsza przegrana Rose'a od awansu do Main Rosteru bo przegrał w teamie z Zaynem z Lucha Dragonz jak i jobbnął Tysonowi Kiddowi przed drugim Takeover. Gdyby ten jego streak był faktycznie nieprzerwany od debiutu w ME jak w przypadku Ruseva to bym to zaakceptował.

[aRo]

Wczoraj obejrzałem dwugodzinną kompilację najlepszych segmentów ze Smacka, pobrałem z myślą że to tygodniówka Fajna lekcja historii, nie widziałem wcześniej wszystkiego.

 

Początek to straszny powrót Laurinaitisa i cudowny powrót Longa - kto inny bardziej pasuje na SD? Taniec JBLa to też wielki plus

Ten taniec Stefki! Breast for Business! A potem Adam Rose cudownie ugaszony ogniem piekielnym Party Poopera Zaskoczyło mnie, że to jego pierwsza porażka w MR.

 

Na Alicię Fox, jak ma dobrą rywalkę, nie można narzekać. Jest trochę niedoceniana. Wiem, walka na SD! była śmiesznie krótka, ale tak ogólnie mówię.

 

Mr MITB vs Mr Midcard - ciągle myślałem, jak to mogło wyglądać podczas pierwszego nagrania. Nawet na tym, co wypuścili, finisz był taki se. Finisher wypadł słabiutko, jeszcze to pokazali z najgorszej kamery.

 

Po co czyściutko podkładamy IC Champa Rusevowi? Jakoś specjalnie go to nie wzmacnia, shota na pas zapewne nie dostanie, a Ziggler ucierpiał.

 

Bardzo fajna sprzeczka The Rocka z HHHem Pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale furtkę przed WM sobie otworzyli.

 

Powrót Bookera T zbędny

No i 15 man TT Match! Jak normalnie przewijam marnie wyglądające tagi, rocznicowego ruszać nie mogłem - i niezłe to było. Mieli pokazać kto jest najlepszym GMem w historii SD! i to zrobili. MacMilitant, playa!

 

No Holds Barred - YES! Contract on a Pole - NO! NO! NO!

Na koniec dobre MizTV, choć to Cena odwalił większość roboty. I trochę przyheelował, od razu lepiej się oglądało.

 

...szkoda, że za tydzień wracamy do normy

[8693]

Prawdę mówiąc to nic szczególnego z tego SD nie pamiętam, bo zbyt wiele się tam nie wydarzyło...

 

*Ciekawe jaką kolejną końcówkę do walki wymyślą, w której Ziggy będzie mięsem armatnim... Ta z SD również była bardzo dobra.

 

*Następnie co zostało mi w pamięci to attitude'owy wrestler września, który będąc na drugim planie bardziej przykuwał mą uwagę niż akcja w ringu. Attitude'owy wrestler świetnie małpował jobbera i potrafił mnie rozbawiać, a szczególnie tym jak stał bezczynnie, gdy Miz był przy linach po zewnętrznej stronie ringu

[Kowal]

Niestety po rocznicowej gali SmackDown wróciło do normy, czyli do poziomu godnego przewinięcia całości w jakieś dziesięć minut. Zatrzymałem się na dłużej tylko w dwóch miejscach:

 

- segment otwierający galę był słaby, bo miałem wrażenie że nie mieli kogo wcisnąć żeby pogadał na początku gali to dali Rollinsa, żeby w końcu trochę opowiedział jak to dobrze jest się sprzedać. Musiało kiedyś dojść do tego, ale nie wyszło to zbyt dobrze, zresztą nawet jak wyszedł Ziggler to poziom się nie poprawił. Na walkę Deana z Kane'm zapowiedzianą na później też mnie odpowiednio nie napalili i ze spokojnym sumieniem ją ominąłem.

 

- Show straszliwie słodził Henremu, a z tego wszystkiego wyjdzie i tak pokonany na HIAC Big Show, a i pewnie Mark oberwie przy okazji. Szkoda czasu na słuchanie tego, ale Rusevovi teraz zostało tylko obijanie dwóch grubasów naraz, skoro solowo ich już pokonał.

[Aquino]

Obejrzałem najnowsze SmackDown ale sam nie wiem czy można to nazwać obejrzeniem.

 

Setha dało się słuchać. Niby jaj tą wypowiedzią nikomu nie urwał ale też na nic fenomenalnego się nie nastawiałem. Słabo po swoim wyjściu wyszedł Ziggler. Można było lekko zauważyć ,że WWE trochę pod promuje pas Interkontynetalny ale Ziggy wtapia trzecią walkę z rzędu. I co do PPV to nie wiem czy jobbujący pretendent Cesaro wygra ,a może jobbujący mistrz IC?

 

Kane ustala ME jako walkę jego z Deanem i od razu mi się odechciało to oglądać.

 

Show chyba przejął pałeczkę po Jasiu ,bo teraz on słodko pierdział. Rusev zgnoi i Showa i pewnie jeszcze raz Henrego po czym olbrzymy wrócą do tag teamu.

 

Chyba to na tyle.Galę można obejrzeć w 15 minut. Chyba ,że ktoś chce oglądać 6-man tag team match z Usosami i Dustami po raz n-ty.

[aRo]

I znów po paru lepszych Smackach mamy takie coś... Nawet w walce Ziggiego z Rollinsem się poddałem, widziałem to już nie raz - ale to jedyny punkt show, który jest na plus.

 

Pierwszy raz od daaaaaaaaaawna przewinąłem segment - Rusev + Show + Henry = sleeper

[Pavlos]

Przemowa Setha Rollinsa

Bez fajerwerków. Rollins pogadał powyzywał od "sprzedawczyków" fanów jak to Heel, któremu zawsze coś się zarzuca. Ziggler szybko przeszedł do czynów. Może to i lepiej.

 

Pierwsza walka - Seth Rollins vs Dolph Ziggler

Oboje ruszyli na siebie z chęcią dania nauczki rywalowi, co zaowocowały całkiem dynamicznym pojedynkiem. Wygrana Mr. MiTB nie dziwi, ale obejrzeć można, bo pojedynek niezły.

Dodatkowo wrażenia poprawił Dean, który zjawił się przypomnieć Rollinsowi, że czeka na niego na PPV.

 

Druga walka - Layla vs AJ

To był wyjątkowo kiepski wystep Layli nawet jeśli miała zajobbować. Przynajmniej Paige wkroczyła z Super kickiem. Może coś tu ruszy... .

 

Jeśli Seth ma grać Heela "uczącego się" jak być "zły" i kryjącego za plecami Authority to świetnie im wychodzi. Najpierw z robieniem groźnych min wygląda śmiesznie przy większych Kanie i Ortonie, a teraz przytakuje jak jakiś przydupas złego charakteru z kreskówek.

 

Sheamus i Usosi pełni wigoru jak zwykle... .

 

Trzecia walka - Sheamus & thew Usos vs The Miz, Goldust & Stardust

Niczym się nie wyróżniło z poza innych walk drużynowych.

 

Przemowa Big Showa

Show posłodził kumplowi i obiecał, że pokona Bułgara, który przerwał uroczą rozmowę. Sam w sobie segment był niezły z tym, że nic nowego.

 

Czwarta walka - Naomi vs Nikki Bella

Rzadko zdarza się Naomi podkładać rywalce.

 

Kolejngo promo Wyattów. Mnich, noworodek oblegany przez larwy, robale, szczątki zwierząt, stare zdjęcie dzieci w maskach. Jak na standardy WWE to pojechali nieźle.

 

"Nie wiem, co robić?" Oj, Dean... Ty i tak zawsze improwizujesz.

 

Piąta walka - Kane vs Dean Ambrose

Ambrose jest już tak na fali, że na HiaC... musi przegrać.

 

Po udanym jubileuszu znowu mierny poziom.

[Pavlos]

Przemowa Deana Ambrose'a

Ostatnia wymiana zdań przed PPV. Dean nie zawiódł, Seth również jak dla mnie wypadł dobrze.

 

Pierwsza walka - Los Matadores vs The Miz & Damien Sandow

Miza czeka Sheamus zatem nie byłoby opcji żeby przegrali. Sandow znowu kradnie show.

 

Bo i złoci bracia. W końcu jakaś odmiana w ich segmentach.

 

Druga walka - Alicia Fox vs AJ

Wygrana Punkowej do przewidzenia. Fox ponownie dali dominować jak to miało miejsce na RAW, ale z odwrotnym skutkiem. W końcu czas zobaczyć pojedynek z Angielką.

 

Wywiad Michela Cole'a z Big Showem

Logika wrestlingu. Rusek kopnął żołnierza, aż o mało nie robią żałoby, a nasz olbrzym pragnie zemsty jakby pobili mu kogoś bliskiego. Czemu nie poświęcą chwili programu swoim rodakom, którzy giną za szerzenie demokracji na Bliskim Wschodzie? Dobrze, że przynajmniej przeprasza za próbę zerwania flagi Rosji, gdyż miał pretensje, że Bułgar ruszył flagę USA. Tutaj mamy już i logikę i Face'a, który nie może zniżyć się do poziomu rywala.

 

Trzecia walka - Intercontinental Championship: Dolph Ziggler vs Cesaro

Ponownie walka, gdzie Dolph jest obijany cały pojedynek i próbuje wyjść z uścisku, po czym wygrywa fartem. Spoiler przed HiaC?

 

Czwarta walka - Summer Rae, Cameron & Nikki Bella vs Natalya, Naomi & Brie Bella

Mógłbym się wypowiedzieć o wyniku i stypulacji. Ciekawy bardzo warunek zwycięstwa pojedynku na PPV. Niestety pisząc tego posta PPV już trwa i walkę między bliźniaczkami mamy za sobą, więc milczę... .

 

Piąta walka - Mark Henry & The Usos vs Bo Dallas, Goldust & Stardust

Naprawdę wrzucili tu Marka i Pana "uwierz w siebie"? Do przewidzenia, że skończy się to między nimi, co doprowadziło do Preshow HiaC... .

 

Całkiem niezła wymiana zdań między Cesaro i Zigglerem, dzięki której poznaliśmy kolejną stpulację.

 

Przemowa Setha Rollinsa

Dean pomęczył na RAW lalkę to teraz Seth pokazał, co zrobi Ambrose'owi. Dali mu całą masę przedmiotów, jednak jako że Mr. MiTB jest bardziej opanowany od naszego świrka nie wyszło to tak porywająco. W sumie szkoda, bo pomysł na segment bardzo dobry. Pojawienie się Deana kompletnie ożywiło publikę, która jak na SmackDown! świetnie się zachowała. "One more match" dla Mercurego, czy "Thank you Ambrose" za Splash na leżących na stołach Noble'a i Joeya miło zakończyło ostatnią galę przed trwającym już niestety "Piekłem w klatce". Cholerna awaria... .

 

Smack niczym zbytnio się nie wyróżnił. Właściwie końcówka warta największej uwagi.