WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Aquino]

Smack jak to Smack nic ciekawego nie pokazał. Ale Trajpel zrekompensował mi chyba całe show. Holla Holla Holla ! Po za tym nic mnie bardziej nie denerwuje jak oglądanie na SmackDown walk z RAW. Mają od tego SuperStars i Main Event. Po co to wrzucać na niebieską tygodniówkę. Niech już dadzą mikrofony mistrzom z midcardu. Byle nie te powtórki i skróty z RAW

[Bastian]

John Cena dobrze otworzył SmackDown, choć show i tak skradł Triple H parodiujący Teddy' ego Longa...

 

Dolph Ziggler kontra Cesaro

Miło byłoby zobaczyć kiedyś ten duet w walce o główny pas WWE. Niestety jeden za dużo gada, a drugi zbyt nudno. Sheamus śmieszek to jego najgorsze wcielenie...

 

Jimmy Uso kontra Heath Slater

Po tym, jak dziesięciu dość znaczących postaci w WWE zabookowano w jednej walce, należało się spodziewać tego typu walk...

 

Na 101% do składu walki o WWE Divas Championship dołączy Brie Bella. Najlepsza dla biznesu byłaby wygrana Paige i umocnienie jej pozycji jako mistrzyni, choć tak naprawdę pokonałaby jedną wrestlerkę i dwa worki na spermę czołowych postaci męskiego rosteru. Niestety, na PPV Night of Champions tytuł przejmie pewnie Nikki...

 

Rosyjski projekt zaczyna mnie nudzić do tego stopnia, że oczami wyobraźni widzę Lanę w roli managerki innego, lepszego niż Rusev wrestlera. Tej postaci zostało chyba tylko zdobycie US Championship lub rozbicie się na Cenie...

 

Paige kontra Brie Bella

W ogóle nie koncentrowałem się na tej słabiutkiej walce, skoro przy stole komentatorskim AJ Lee szalała w najlepsze. Niech ją zaangażują kiedyś do tej roli, a nie to beztalencie Renee Young. WWE próbuje zastąpić brak Daniela Bryana jego żoną, ale to tak jakby zamiast podjechać pod dom dziewczyny Ferrari, przyjechać do niej rowerem i dać zabawkowe Ferrari w prezencie...

 

Bo Dallas kontra Zack Ryder

Bo Dallas z nieudolnej inspiracji stał się wrogiem USA...Chyba znamy kandydata do kick - off Night of Champions...

 

10 Man Tag Team Match

Dawno nie było tak dużej walki wieczoru na SmackDown...Szkoda tylko, że to już było, z tymże w trochę węższym gronie na dwóch ostatnich galach RAW, a poza tym ten mecz był zwyczajnie za długi...

 

Mizerne SmackDown, a przecież im bliżej NoC, tym będzie gorzej...

[Kowal]

Jasiu po raz kolejny tłumaczący z jakiej paki zdecydował się na rewanż z Lesnarem nie jest czymś na co wybitnie czekam. No ale było nieźle, a ja lubię kiedy co chwila ktoś nowy dochodzi do segmentu. Nie wiem czemu, ale jak Kane coś mówił o rywalu dla Jasia na dziś i wyszedł Roman, to myślałem że to Cena z nim będzie walczył. Ale szybko zostałem wyprowadzony z błędu i biała wersja Longa ogłosiła walkę bardzowieloosobową i już wtedy wiedziałem że oglądanie walki wieczoru mogę sobie odpuścić. Ale dla Huntera plus za fajną odmianę w wydawałoby się zwyczajnym wystąpieniu.

 

Walka Ziggler vs Cesaro- to jest powód dla którego warto obejrzeć to SmackDown, bo była naprawdę dobra.

 

I to właściwie tyle co warto obejrzeć, straszna lipa...

[Pavlos]

Przemowa Johna Ceny

Mimo iż była do kolejna sprzeczka to dało się wysłuchać. Nakład tych konfliktów zapełniłby połowę karty Smacka, ale czym by był SmackDown! bez Tag Team-owej walki wieczoru.

 

Pierwsza walka - Dolph Ziggler vs Cesaro

Mogło być lepiej, ale spodziewałem się, że Cesaro będzie dominował.

 

Wyjątkowo podobał mi się moment ze świrniętym rodzeństwem. Cody pokazał czym jest rozdwojenie jaźni.

 

Druga walka - Heath Slater vs Jimmy Uso

Wygrana jednego z bliźniaków była oczywista.

 

Dzięki Stefka... Naprawdę potrzebujemy Nikki w tym feudzie.

 

Segment z Rusevem i Laną

Dużo czasu dostali, lecz skończyło się na kolejnej wymianie zdań, która ustala nam ich pojedynek na PPV. Nie powiem, że to było złe. Lana utrzymała poziom, Henry wyszedł na big nyggę "skopię ci tyłek z niebiesko-czerwono-białymi kolorami na ustach". Tak miało być.

 

Trzecia walka - Brie Bella vs Paige

Nowa piosenka Brie mogła być gorsza, chociaż na początku myślałem, że ktoś wrzucił głośniki pod wodę... Nie zdziwię się jak Brie dopnie swego i ona weźmie udział w starciu o pas chociaż wolałbym żeby dostała walkę z siostrą, która z resztą dzisiaj urwała się chyba z podwórka Dionizosa... .

 

Czwarta walka - Bo Dallas vs Zack Ryder

Tak się zastanawiam, co właściwie trzyma tu Rydera?

Jack odpowiedział w końcu Bo. Na RAW zapewne potwierdzi się ich walka.

 

Piąta walka - Seth Rollins, Kane & The Wyatt Family vs Chris Jericho, Mark Henry, Big Show, Roman Reings & John Cena

Dostali więcej czasu niż walki wieczoru na niejednym PPV. znowu w zasadzie można wyskrobać poszczególne momenty pojedynku, które były ciekawsze od reszty.

 

To już trzecia pod rząd taka sobie gala. Oby RAW starło słabszy poziom poprzedniczek.

[-Raven-]

Czwarta walka - Bo Dallas vs Zack Ryder

Tak się zastanawiam, co właściwie trzyma tu Rydera?

 

Kasa, Misiu, kasa. Zack za szmacenie się u Vince'a (choć dla niektórych to tylko praca i jebie ich czy dostaną push na następce Ceny) dostaje pewnie lepsze siano niż dostałby za winning streaki w innych Fedkach.

[Pavlos]

Zapewne masz rację Misiu. Zwykle bym się dziwił Zackowi, że nie nudzi mu się takie coś i jak większość wrestlerów powinien mieć jakieś większe ambicje pod kątem ringu i odejść, ale on wyjątkowo dostaje ten szmal praktycznie za nic, zatem godzi się na bycie workiem bokserskim.

[-Raven-]

Jakie większe ambicje? Koleś utrzymał się u Vince'a tylko dzięki temu, że robił zajebiście popularny podcast w necie, a więc teraz trzyma mordę w kubeł, robi co Wujaszek Vinnie każe i liczy zielone. Mądry facet, jakby nie patrzeć.

Tak jak mówiłem - dla niektórych to AŻ wrestling i się tu realizują (vide: Cena), a dla innych TYLKO wrestling - miejsce pracy jak każde inne, czyli odpierdalam swoje, biorę niezła kasę i mam wyjebane, czy mnie awansują (dopóki płaca i to dobrze), bo to tylko praca.

[Pavlos]

Właśnie o tym mówiłem. Z ambicjami miałem na myśli, że na jego miejscu wielu zapewne, by odeszło, bo woleliby wykazać się bardziej w sferze wrestlingu nawet za mniejsze pieniądze. Ryderowi jest na rękę jak jest i cieszy się sporą gotówką bez dużego wysiłku.

[Edgar]

Oglądając ostatnie SD! miałem wrażenie, że oglądam jeden z wcale nie najlepszych live eventów bookowanych na zasadzie "mamy wyjebane na fanów, zróbmy galę na odpi**dol i weźmy za to kasę".

Kwintesencją syfu prezentowanego ostatnio przez WWE jest 10 man TT match. To według mnie pokazuje wyjebkę jaką mają na fanów. Jeden z koronnych przykładów braku kreatywności w ostatnim czasie na niebieskiej tygodniówce. Potem jet natomiast wielkie zdziwienie, że reszta gali pozostawia wiele do życzenia a my musimy oglądać walki typu Dallas vs Ryder.

 

Są jednak rzeczy na które warto zwrócić uwagę. Pierwsza to kolejne wcielenie Teddy'ego Longa prezentowane przez Triple H. Trzeba przyznać, że takie subtelne naśmiewanie się z IWC świetnie mu wychodzi.

Druga rzecz natomiast to walka Zigglera z Cesaro. Dostali około 10 minut i wypadło przyzwoicie. Na pewno taką walkę można by wrzucić na jedno z PPV.

 

Wielkim ogłoszeniem Stephanie okazuje się być walka AJ v Paige vs Nikki Bella. Moje zdanie jest takie, że było to zupełnie zbędne. AJ z Paige powinny konflikt zakończyć między sobą, dopiero potem powinny wkroczyć Bellaski. A może jest tak, że WWE zdało sobie sprawę z chujowości programu Bellasek dlatego urozmaicono ich program? Nie ważne. Pozostaje pytanie czy do walki zostanie dodana Brie czy może zainterweniuje w walce na NoC przekręcając Nikki z pasa.

[K-PEL-K]

Właśnie o tym mówiłem. Z ambicjami miałem na myśli, że na jego miejscu wielu zapewne, by odeszło, bo woleliby wykazać się bardziej w sferze wrestlingu nawet za mniejsze pieniądze.

Z wrestlerami jak z rabinami - jeden wrestler powie tak, drugi wrestler powie nie. Jedni mają ambicję, a drudzy marzą by pobyć przez chwilę w WWE kolejnym Nathanem Jonesem, tylko, że się im kariery rozbijają po Rzeszów Incidentach.

[Kcramsib]

AJ z Paige powinny konflikt zakończyć między sobą, dopiero potem powinny wkroczyć Bellaski. A może jest tak, że WWE zdało sobie sprawę z chujowości programu Bellasek dlatego urozmaicono ich program?

 

Szczerze mówiąc nie zdziwiłbym się, gdyby było dokładnie odwrotnie - w oczach wielu oficjeli za gorszy uchodzi pewnie feud o pas, co widać choćby po ilości czasu w tv. I w sumie można to zrozumieć. Z ich perspektywy o pas div biją się szykująca się (jak donoszą newsy) do odejścia żona gościa, który prędzej czy później spotka się z WWE w sądzie oraz mistrzyni będąca pewniakiem do tytułu największego rozczarowania roku. W drugim feudzie mamy za to posłuszne fedce panienki za którymi stoi "Total Divas" oraz mężowie, do tego siostry - Amerykanie uwielbiają rodzinne dramaty (Jerry Springer!!!). Wybór jest oczywisty...

 

Sad but true...

[-Raven-]

Z ich perspektywy o pas div biją się szykująca się (jak donoszą newsy) do odejścia żona gościa, który prędzej czy później spotka się z WWE w sądzie oraz mistrzyni będąca pewniakiem do tytułu największego rozczarowania roku. W drugim feudzie mamy za to posłuszne fedce panienki za którymi stoi "Total Divas" oraz mężowie, do tego siostry - Amerykanie uwielbiają rodzinne dramaty (Jerry Springer!!!). Wybór jest oczywisty...

 

Dokładnie tak, a na dokładkę - Vince wręcz uwielbia Bellaski (i poza nimi oraz AJ, reszta div mogłaby dla niego nie istnieć). Wcale się nie zdziwię jak któraś z sior przejmie pas, a feud AJ vs. Blada spadnie na tygodniówki (a siora vs. siora, o pas, będzie na PPV)

[Bastian]

Eight Man Tag Team Match

Wymieszanie kilku mniejszych bądź większych programów w jeden mecz wyszło średnio. Nie mogli zaskoczyć, gdyż te walki są niemal codziennocią, za wyjątkiem drobnych modyfikacji. Niezła końcówka i to by było na tyle...

 

Bo Dallas kontra Justin Gabriel

Jedynym plusem tego ,,wydarzenia" było całkiem długa obecność Justina Gabriela w ringu jak na jobbera...

 

Paige kontra Summer Rae

Motyw z Black Widow w wykonaniu Paige dobry, ale sama akcja wyszła mistrzyni pokracznie. Z kolei Paige Turner w wykonaniu AJ Lee wyszedł lepiej niż ten ,,oryginalny". Niestety brunetki na Hell in a Cell spotkają się najpewniej w pre - show, a swój czas w karcie PPV dostaną siostry Bella. Slayer natomiast jobbują na potęgę, ale i tak jest z nimi lepiej niż z tym, który był przez nie upokarzany. Gdzie jest Fandango?

 

Arm Wrestling Contest

Sądziłem, że do nieprzepisowego ataku na Marku Henrym dojdzie wcześniej. Tymczasem Rusev przegrał jedną walkę i wyszedł na pierdołę, która wygląda jak szafa, a boli go ręka po przegranym siłowaniu...

 

Tag Team Match

Szkoda, że całkiem znośny program o IC Title coraz mocniej brnie w komedię i to wątpliwej jakości. Muszę jednak przyznać, że motywy z dublowaniem akcji mi się podobały. Końcówka trochę naciągana. R-Truth w różowych majtkach bardziej przypominał Orlando Jordana...

 

Tag Team Match

Widać delikatne wstrzymanie pushu dla Romana Reignsa. Miesiąc temu byłbym pewien, że taka walka zakończy się Spearem i zniszczeniem przeciwników przez Reignsa. Tutaj swój momencik dostali Chris Jericho i Randy Orton. Wygrana Romana (rym) na Royal Rumble 2015 coraz bardziej realna...

[Kowal]

Dawno nie widziałem słabszego SmackDown. No bo właściwie jedyne co z niego zapamiętałem to takie pierdoły jak:

-Justin Gabriel wyjątkowo długo stawiający opór Bo Dallasowi. Zresztą powinno mu się przyznać nagrodę fair play za to że po gongu stał i czekał aż Bo łaskawie skończy gadać z Colterem zamiast od razu na niego ruszyć i w końcu spróbować coś wygrać,

-Rusev przegrywa siłowanie na rękę a w rewanżu też w sumie przegrał przez dq. Nie było to wszystko zbyt ciekawe ale przynajmniej trochę podkręciło ich marny feud,

-R-Ziggler, czyli rozwiązanie zagadki nad jakim theme songiem pracował ostatnio Truth, a przynajmniej tak pisało w newsach. Oczywiście jako kopia Dolpha to on musiał skończyć walkę. Mam nadzieję ze tylko raz pojawił się w gaciach Zigglera...

[DashingNoMore]

Jedyne co było dobre na tym Smacku to... divy. I tylko divy. Nie mówię nawet o segmencie w ringu. AJ i Paige całkowicie zasłoniły Bellaskę w wywiadzie na backu a ta przecież też nie wypadła źle. Widzę w Paige talent komediowy "It's actually not about me, you and... don't tell me... Nikki? Right?" a Aprilka w sumie jeszcze odwaliła dzisiaj kawał dobrej roboty za stolikiem komentatorskim. Naprawdę mam nadzieje że pas nie trafi do Bellaski, chociaż pewnie tak będzie zwracając uwagę na sympatie wujka Vince'a...