WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[8693]

Axel vs Jericho- Nie zawiodłem się, myślałem że pod koniec i tak ujrzymy DQ i po zawodach

Tak? To trochę dziwne, bo ja jeszcze nigdy nie widziałem DQ w walce Axela... To jest Count-Out a nie DQ.

[Croos]

Axel vs Jericho- Nie zawiodłem się, myślałem że pod koniec i tak ujrzymy DQ i po zawodach

Tak? To trochę dziwne, bo ja jeszcze nigdy nie widziałem DQ w walce Axela... To jest Count-Out a nie DQ.

 

Przepraszam, mój błąd, chodziło właśnie o wyliczenie..

[ShowOff]

Reakcja na Bryana jest niesamowita. Razem z Jericho i Punkiem dostają największy pop z całego rosteru. Hell No prawdopodobnie się rozpadło, a ja jestem ciekawy sytuacji Shield i Ortona, Kanea i Bryana na PPV.Raczej cała 6 jest na siebie skazana.Po za tym nie brałbym tego RKO na Dragonie za heel turn Randala. Ile razy Viper dawał RKO jakiemuś face'owi (np. Sheamusowi) i nie przechodził turnu. To pokazuje jak bardzo jest "niezrównoważony".

 

Po reakcji na theme Brooksa co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Axel w Chicago stanie się wrogiem publicznym numer jeden zastępując Punka w jego pojedynku z Y2J'em.

 

Ryback wygląda kozacko wychodząc z ambulansu przy swojej muzyce.Kane jako trzeci rzucony na stół co sprawia, że Sheffield jest bardziej wiarygodnym pretendentem, ale i tak nie daje mu najmniejszych szans na przejęcie złota od Ceny.

[Negatyvny]

Reakcja na Bryana jest niesamowita. Razem z Jericho i Punkiem dostają największy pop z całego rosteru.

Przypominam, że Smackdown jest nagrywane wcześniej, a reakcje publiczności prawie zawsze modyfikowane Jedynymi miernikami podejścia publiki do wrestlera są RAW i gale PPV.

[ShowOff]

Tak, ale te wgrywane reakcje jest bardzo łatwo poznać, a przy Bryanie tego nie było

[Edgar]

MizTV powoli zaczyna robić się tym czym w TNA otwarcie gali przez Hogana, bardzo często jest tak, że na początek dostajemy właśnie segment z udziałem Mizanina, który prowadzi do TT matchu. Piątkowe MizTV wypadło dobrze ale to głownie ze względu na Bryana i Kane'a. Miz i Orton byli tylko statystami a głównym powodem umieszczenia tam Ortona był, jak można się spodziewać tag team match.

 

Walka Axela z Jericho była dobra. Zarówno Cena jak i Triple H powinni się nauczyć jak promować młode osoby i sprawić by bardzo dobrze wyglądały w ringu. Ciężko powiedzieć w jakiej sytuacji jest obecnie Axel bo z jednej strony jeszcze nie przegrał a z drugiej jeszcze nie wygrał czysto żadnej walki. Motyw z Punkiem jak najbardziej na plus i jest to przedsmak tego czego możemy się spodziewać w Chicago. Pewnie bym to kupił gdyby nie Heman krzyczący "It's clobbering time".

 

Walka/segment z Alberto del Rio i Slaterem zbędny. Jedyne co było warte uwagi to krótkie promo Zigglera w którym mówi o powrocie. Ricardo ratujący pretendenta? Nie tak to powinni rozwiązać.

 

Promocji Rybacka ciąg dalszy. Jego wygrana dziwić nie może i po raz kolejny wysyła wiadomość Ceny. Pokazuje, że tables match to będzie jego dominacja, tym bardziej czekam na to aż zostanie skarcony przez Johna. Sama walka o dziwo wypadła dobrze, nie mogła dorównać tej z Raw ale jak na te dwie osoby było dobrze. Pod koniec brakowało sił obu zawodnikom, Ryback miał wyraźne problemy z tym powerbombem.

 

Segmenty z Sandowem po raz kolejny są mocnym punktem gali. Cieszy to, że starają się w każdy możliwy sposób wykorzystać jego gimmick, dając mu co raz to nowe segmenty. Zresztą wynik wydaje się być z góry przesądzony: nie ważne czy semgenty wygrywa Sandow, czy Sheamus i tak na końcu zwycięża rudzielec. Sam segment wypadłby o niebo lepiej gdyby nie sama końcówka. Zamiast Brogue Kicka z dupy można było to jeszcze podciągnąć.

 

Kaitlyn wkrótce pozna swojego tajemniczego wielbiciela? Dlaczego nie czekam na jego odsłonienie? Całe szczęscie, że nie będzie to Henry ale mam wrażenie, że podciągnął rozwiązanie z NXT.

 

Potwierdza się to o czym pisałem wcześniej. Jeżeli Fandango teraz nie dostanie pasa to nie zdobędzie jego nigdy. Powoli jego momentum minie a przez ciągłe bezsensowne walki publiczność straci nim zainteresowanie.

 

Main Event jak zawsze na wysokim poziomie. Jak zawsze Bryan niszczy The Shield i pewnie wszystko byłoby to przewidzenia gdyby nie RKO Ortona. Heel turn to jeszcze nie jest bo atak miał swoje uzasadnienie ale napewno jest coraz bliżej. orton vs Bryan na Payback? Jestem na task tym bardziej, że czekałem na taką walkę już od zeszłego roku.

 

Podsumowując, tradycyjnie warta obejrzenia jest tylko wersja IC, którą co tydzień oglądam bez przewijania. Z resztą gali jest pewnien problem bo niestety nie ma nic ciekawego. Bolą ciągłe powtórki z Raw i widać, że kreatywni mają problem aby zapełnić w całości tą tygodniówkę.

[szpicu]

Edgar, czemu kopiujesz wypowiedź użytkownika Randa z konkurencji?!

[ShowOff]

Edgar, czemu kopiujesz wypowiedź użytkownika Randa z konkurencji?!

 

A pomyślałeś może, że to ta sama osoba ?

[szpicu]

ShowOff, no raczej nie, bo tam ten użytkownik ma rangę modematora u konkurencji, więc po jakiego grzyba zakładałby sobie konto tu... a poza tym istnieje już użytkownik o takim samym nicku, czyli Randa na tym forum.

[Ronnie]

Zwykłe konto na Atti ma większą "moc" niż mod u konkurencji

[Ghostwriter]

Powiem szczerze, że mi się wydawało, że to początek heelturnu Vipera. Gdyby Orton walnął swojego finishera po tym jak Danielson zacząłby - w swoim stylu - znowu się o coś dymić, zgrywać palanta itp., to stwierdziłbym "żaden tam heelturn, a norma". A tutaj warto zwrócić uwagę na okoliczności: Bryan zamiata Shieldsów, publiczność się cieszy i nagle ich hero odbiera RKO od swojego tag team partnera (Viper zwyczajowo rozdaje RKO ku uciesze publiczności, a nie, żeby ich wkurwiać). Jedyne co działa w tym momencie jako wytłumaczenie dla Ortona (i stanowi argument, że się mylę), to fakt, że wyłapał przypadkowy cios od Bryana wcześniej i mogą pociągnąć to jako ciąg dalszy nieporozumień w ekipie fejsów, który może na dobrą sprawą zakończyć się heelturnem kogokolwiek albo po prostu stanowić kolejne "usprawiedliwienia" dla tryumfów Shieldsów... Tak czy siak ciekawie zakończyło się to SD! Kreatywni w ostatnim czasie sygnalizowali heelturn Bryana, a tutaj dochodzi Orton i przez kolejne dni można się pogłowić, komu zafundują przejście na ciemną stronę mocy, a komu nie.

 

Co do innych wydarzeń, to stwierdzam, że ta tygodniówka opierała się na Hell No, a przede wszystkim Danielsonie. To on robi show, to on elektryzuje, to on sprawia, że tym razem nie przeskoczyłem MizTV, które zazwyczaj jest nudne jak flaki z olejem. A propos - Miz jako face jest straszny i w poziomie chujowatości goni Sheamusa. Na dobrą sprawę nadal jest "awesome", nadal cwaniakuje, ale niby jest fejsem. Wyjaśni mi to ktoś? Już widzę te wspaniałe przemyślenia na temat jego postaci: "Dobra Mike, będziesz taki jak dawniej, ale będziesz już dobry i nie będziesz uciekał z ringu, a na dokładkę posłodzisz sobie z Flairem. Ludzie to kupią". Ja nie kupuję i z utęsknieniem wspominam Miza chociażby w czasów, gdy biegał z walizką i przejmował pas WWE od Ortona.

 

Podoba mi się theme Alexa Curtisa.

 

Zwykłe konto na Atti ma większą "moc" niż mod u konkurencji

 

U nas nawet lepiej warna wyhaczyć niż moda u konkurencji.

[MAT1]

Argument dlaczego to mógłby być początek heel turnu Ortona? Zawsze jeżeli ktoś przechodzi heel turn, to jest to zazwyczaj na koniec gali i po tym nigdy nie puszczają theme'u zawodnika Poza tym Randy nie wyszedł na narożnik i niee pozował do pobliki tylko patrzył na Bryana.

[Ronnie]

Końcówka Smacka zwiastuje nam fajną walkę na Payback - Orton vs. Bryan, gdzie po zwycięstwie Dragona Orton zacznie argumentować swoje heelowe wyczyny tak jak robił to np. Big Show " Co mi dało to, że mnie lubicie ?". Powoli zaczynam się szykować na ciekawe lato w WWE.

[renovoltage]

Chyba jednak obędzię się bez rozlewu krwi podczas rozpadu THN o obaj panowie pójda własnymi ścieżkami. Mam nadzieję że ktoś dorwie Bryana i go zgoli na payback bo aż w oczy kole jego wygląd

 

Smack jak co tydzień z imitacją reakcji publiki dla bladrudego...

 

 

I stało się pierwsza przegrana Shield w 6 man tag match, walka trzymała dość dobry poziom było trochę zwrotów akcji szczególnie końcówka została rozpisana kapitalnnie z tymi kontrami na akcje kończące. Biedny Rollins dostał klapsa od Kane po czym rko od pana i na sam koniec no lock Podsumowując poraz kolejny mega owacja i reakcja dla Bryana.

[ShowOff]

Pierwszy segment był zabawny i miło się go oglądało.Szopka trwała do pojawienia się Shield na titatronie, gdzie Ambrose jak zwykle pokazał się z dobrej strony.

 

Warto odnotować małe zmiany w zachowaniu Zigglera. Sam tt match w takim składzie musiał być dobry a Del Rio i Jericho triumfują co wskazuje, że obaj przegrają swoje walki na Payback.

 

Końcówka była bardzo fajna, RKO w locie i No lock. Pierwsza historyczna porażka Shield nie ujmuje im dużo, a i tak w końcu kiedyś to musiało się stać.Powoli wyczuwam rozstanie się całej trójki.

 

Spoko SD, wersja IC jest wystarczająca jak na ten tydzień.