Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

* Całe dzisiejsze wywiady z Sheamusem, Ortonem i Showem dały mi 100 % pewność że na WM zobaczymy heel turn Randy'ego. Orton pierwszym moralistą nawołującym Showa i Sheamusa do współpracy na rzecz pokonania Shield znaczy tylko tyle że na WM wydyma ich bez mydła

 

Lepiej tego się nie dało ująć, gigant i rudy będę siebie obserwowali nawzajem a tu jakby nigdy nic Randy znokautuje rudzielca pod koniec i pozamiatane, tak bym to widział :D

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Trwa Road to Wrestlemania, a Smackdown obejrzałem w jakieś 10 minut. Trzeba samemu sobie odpowiedzieć, co to oznacza...

Zwróciłem uwagę tylko na jedną rzecz - konfrontację Fandango z Jericho. Na nic innego. Szkoda gadać...

44775659151dfd1ab60abe.jpg


  • Posty:  1 195
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

To, że Orton stanie się bad guyem to niemal pewne. Zastanawia mnie tylko czy Big Show przejdzie na drugą stronę?

  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

To, że Orton stanie się bad guyem to niemal pewne. Zastanawia mnie tylko czy Big Show przejdzie na drugą stronę?

no chyba już tydzień temu przeszedł, bo pomógł sheamusowi i ortonowi i nie sprzedał żadnemu WMD


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wystarczyła jedna dłuższa dyskusja, w której PH przekonywał, że Curtis w nowym gimmicku to ringowy i majkowy wirtuoz, któremu należy na WM-ce podłożyć Y2J, żeby część forumowiczów tego forum stwierdziła, że tancerz był najjaśniejszym punktem tego Smacka i już napalają się na walkę na WM-ce. Pewnie nie bez znaczenia był post N!KO, który pochwalił gościa, który ma podobny gimmick do niego. (Główną zaletą było, że trzymał się gimmicku? WTF? Niiiikoooodeeeem)

 

Podsumujmy ten "porywający" występ Fandango:

 

- Fandango wyszedł i zatańczył

- Fandango poturbował Y2J w przerwach robiąc wężowe ruchy

- Fandango powiedział do mikrofonu "FaaanDaaanGooo"

 

Wiele wam chłopaki do szczęścia nie jest potrzebne...

 

Fandango nie wybił się niczym ponad mierny standard tego Smacka. Nie był żadnym jego jasnym punktem, a kolejną niezbyt porywającą jego częścią. Mam radę do forumowiczów: zacznijcie myśleć samodzielnie.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  555
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Wystarczyła jedna dłuższa dyskusja, w której PH przekonywał, że Curtis w nowym gimmicku to ringowy i majkowy wirtuoz, któremu należy na WM-ce podłożyć Y2J, żeby część forumowiczów tego forum stwierdziła, że tancerz był najjaśniejszym punktem tego Smacka i już napalają się na walkę na WM-ce.

 

Przeczytałem posty na temat najnowszego SD! i nie zauważyłem, by ktoś stwierdził, że był najjaśniejszym punktem show i napala się na walkę na WM-ce. Chyba nie bierzesz na poważnie postu Kornika, a reszta nie podchodzi z takimi emocjami.

 

Jeśli PH93 jest skrajnie psychofanem FanDanGo to Ghost, jesteś największym hejterem. Wszędzie chcesz się dopatrywać minusów, nawet w wypowiedziach forumowiczów (fałszywych ponoć).

 

Osobiście jestem ciekawy jak poprowadzą tę postać, ponieważ nie jest to kolejny przesłodzony tancerzyk bawiący wszystkich swoimi ruchami, wręcz przeciwnie. Nie wywarł na mnie takie wrażenia jak Brodus na początku - wydaje się dużo bardziej poważny.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Karpin - radzę się zapoznać z definicją słowa hejter zanim zaczniesz kogoś obrażać. Przykład, który dał wcześniej PH niewarty jest naśladowania.

 

Uściślając posty forumowiczów: N!KO chwali Fandango, bo ten... nie wychodzi poza gimmick, Tantanka na SD! zwrócił uwagę tylko na konfrontację Fandango z Y2J (rozumiem, że chciał przez to napisać, że była to jedyna warta obejrzenia rzecz na SD), a TakerFan pisze, że Fandango ma pojebany gimmick i niewiele pokazał, ale mimo tego wszystkiego... rozbudził apetyt (jest zjebany, niewiele pokazał, czekam na jego walkę - WTF?). Kornik uznawany powszechnie za trolla (osobiście lubię czytać jego posty i mam niezłą polewkę) został z kolei awansowany przez PH do roli gościa, którego jak najbardziej należy traktować na poważnie. W temacie o RAW pisałem, że obaj mogą sobie przybić piątkę i jak widać - niedługo trzeba było czekać (z tym tylko, że Kornik jaja sobie robi, a PH pisze na poważnie)...

 

Co sądzę o postaci Fandango już pisałem. Curtis gra to jak należy bez fajerwerków, ale gimmick jest straszny (poważny tancerz - proszę, pisz do mnie jeszcze! :D ) i chodzi mi głównie o to, że nie powinno mu się podkładać Y2J (zważywszy, że w rosterze są już lepsi kandydaci i nie są nawet pewni występu na WM-ce, o możliwości walki z jednym z najlepszych wrestlerów ever nie mówiąc). Coś czuję, że będę musiał tę ocenę do usrania przypominać wszystkim tym, którzy dyskusji zbyt dokładnie nie śledzili i przy okazji tłumaczyć termin słowa hejting. Jeżeli chodzi o krytykę, to w temacie o RAW znajdziesz osoby, które ostrzej wypowiadały się na temat Faaandaaangooo. A ja zapowiedziałem, że wnikliwie będę przyglądał się "nowemu" Curtisowi próbując wychwycić ten drzemiący w nim geniusz. Na razie - nie widzę. I dlatego jestem - w twoim mniemaniu - "największym jego hejterem"... :roll:

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

i chodzi mi głównie o to, że nie powinno mu się podkładać Y2J (zważywszy, że w rosterze są już lepsi kandydaci i nie są nawet pewni występu na WM-ce, o możliwości walki z jednym z najlepszych wrestlerów ever nie mówiąc)

 

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

 

2.Jak tak nad tym myślę to nawet Y2J nie musi zostać podłożony, powód?- Pierwszy niekwestionowany mistrz WWE, 9x WWE Intercontinental Chamipon,6x World Heavyweight Champion i tak dalej można by wymieniać, przechodząc do konkretów- Y2J to bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników w tym biznesie i podłożenie go debiutantowi to głupota...ale, już zawalczenie z Y2J'em byłoby dla Curtisa krokiem w przód, mało kiedy debiutant dostaje taką możliwość.

 

Czyli- Jericho wygrywa a exCurtis pójdzie do przodu, wilk syty i owca cała.

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

a TakerFan pisze, że Fandango ma pojebany gimmick i niewiele pokazał, ale mimo tego wszystkiego... rozbudził apetyt (jest zjebany, niewiele pokazał, czekam na jego walkę - WTF?)
Może użyłem niezbyt dobrego słownictwa ale postaram się to wyjaśnić: pisząc że "rozbudził mój apetyt" miałem na myśli tylko tyle że walka z Jericho to zawsze coś świeżego, nowego i innego od powtórek serwowanych nam co tydzień na galach (vide Kingston vs Ziggler po raz 4567). Poza tym zauważyłem że koleś jest całkiem nieźle wygimnastykowany (zgrabnie przeskoczył nad linami) co w połączeniu z dobrym technicznie Chrisem może zaowocować całkiem niezłym pojedynkiem. A hejtować będę jak ich walka na WM okaże się niewypałem :)

 

[ Dodano: 2013-03-23, 10:40 ]

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

Boli mnie strasznie fakt że urwano praktycznie bez powodu program Dolpha z Jericho. Gdy Y2J niespodziewanie wrócił na RR i od razu wdał się w rywalizację z Zigglerem to w mojej głowie już widziałem ich walczących przeciwko sobie w komorze i toczących kulminacyjną walkę na WM. A tu pofeudowali ze sobą tylko kilka tygodni (w okolicach EC już było po konflikcie), nawet nie zmierzyli się ze sobą na żadnym PPV :roll: Co jak co ale spodziewałem się zakończenia feudu jakimś mocnym meczem typu ladder match a tu zakończyli ich program w zasadzie po cichu...

  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- Miz TV wybitne nie było ale dało się całej trójki słuchać. Miz nie przeszkadzał gościom (Orton głoem rozsądku - dobre to było :D). Tag Team match jako main event to już tradycja Smackdown :roll:

 

- Henry na 99% przegra z Rybackiem na WM. Ma on już swoje lata, kolejnego runu z pasem raczej nie będzie miał i pożytecznie jobbnie wędkarzowi co go jeszcze bardziej wypromuje. W sumie takie wyjście jest całkiem OK.

 

- Kofi vs Ziggler - walka nie była z tych "the best of" i na pewno ta dwójka ma za sobą lepsze pojedynki ale jeżeli ktoś nie zraził się tym, że cały czas pokazują to samo to da się to obejrzeć bez narzekania. Dolph długo się męczył z Kingstonem. Ziggi cały czas usilnie zakłada każdemu sleeper hold ale nie pamiętam kiedy ktoś po nim odpłyną czy odklepał i szkoda, że nie ma porządnie wypromowanego submissiona. AJ nieźle poszalała w roli komentatora :)

 

- Colter gadał krótko i nic nowego, ciekawego nie powiedział. Swagger na micu z kilkoma zdaniami, które powtarza to dalej bardzo niski poziom. Sama walka przypadła mi do gustu. Jericho dużo wyciągnął z Jacka, było przyzwoite tempo, wymiany akcji, near falle i jak standardy obecnego SD walka była naprawdę dobra moim zdaniem. Fandango jeszcze za mało pokazał abym mógł zmienić o nim zdanie. Poruszał się trochę i wykonał legdropa z trzeciej liny, OK ale to jeszcze za mało by go nazwać dobrym wrestlerem czy dobrym produktem z pod szyldu WWE. Debiut ringowy zaliczy pewnie na Wrestlemanii i dopiero wtedy będzie można powiedzieć czy negatywne opinie były bezpodstawne.

 

- Tensai całkiem dobrze się odnajduje w roli Sweet T tylko szkoda, że taka rola jest beznadziejna i głupia. Trochę jak Joseph Park w TNA - głupia popierdółka ale dobrze zagrana. Pewnie cała ta sytuacja po walce doprowadzi do czegoś większego czytaj starcie na Wrestlemanii.

 

- Promowali z fajnym skutkiem Cesaro przez tak długi okres po to by podłożyć go do bólu słabemu Mizowi, który z Barrettem da pewnie jakiś średni feud (na micu może być OK) i słabe walki (tu już nie ma oczekiwać cudów po tej dwójce). Brawo WWE... Jeszcze 2 miesiące temu Cesaro bez problemów jechał Mizanina a teraz ten go niszczy 2 razy pod rząd Figure-four lockiem :roll:

 

- Main event był krótki (i dobrze) i oprócz małych spięć na linii Sheamus vs Show nic nie wniósł. Jak długo jeszcze będą bawić się w takie podchody z The Shield? Tu tak samo jak w feudzie o WHC przydałoby się coś nowego i świeżego.

 

Odcinek nie był zły. Promocja Wmki na SD idzie pełną parą i prawie całe show jest temu poświęcone. Dostaliśmy też fajną walkę Swaggera z Jericho (to co po niej się działo nie napawa mnie zbytnio optymizem) a AJ pokazała się z fajnej strony na stole komentatorskim. Na minus bezsensowne podkładanie Cesaro i brak Del Rio. Ricardo ma sprzedawać kontuzję, więc czemu Alberto był nieobecny? Ogólnie można oczekiwać jeszcze więcej od tygodniówki emitowanej 2 tygodnie przed największą galą w roku ale nie było źle i całość z małymi wyjątkami była sensowna.

 

[ Dodano: 2013-03-23, 11:01 ]

Do dyskusji wyżej: rzeczywiście przegrana Jericho nie jest przesądzona. Dużo przegrywa w ostatnim czasie: ze Swaggerem 2 razy, na PPV w komorze poległ i ogólnie od roku mało co wygrał. Może będą chcieli jego postać odbudować nieco bo uznali, że przyda im się jeszcze w przyszłości i dodatkowo jak pisze Croos, sama walka dla Curtisa, na którego postawiło WWE byłaby już duzym osiągnięciem. Jericho to duże nazwisko, którego chyba nie opłaca się do końca zmarnować na gościa w gimmicku tancerza. Chris w walkach pokazuje, że trzyma formę i jeszcze spokojnie rok lub 2 może powalczyć. Pytanie tylko jakie on sam ma plany na przyszłość np. odnośnie swojego zespołu?

"Suffering is the result of the game, Victory at the cost of pain"

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kornik wraca. Po tekście z tym, że E przebierze się za Sheamus'a widać, że trolluje. Szkoda, wcześniej był przekonywujący.

 

MizTV

Orton, Irlandczyk i Show w drużynie. Booker oczywiście próbuje pogodzić partnerów i w walce wieczoru Tag Team. Raczej Shield nie dostaną... .

 

Pierwsza walka - Mark Henry vs Zack Ryder

Mark dostaje "mięsko" to i pewnie Ryback coś łyknie. Przynajmniej, tak myślałem. Mogło dojść do dłuższej konfrontacji. Dobrze, jednak, że w ogóle jakaś była. :P Ryback wychodzi teraz na silniejszego, ale dzięki temu obecnie jestem za Henry'm.

 

No i pokazało się oficjalnie nowe logo HoF. Jak zwykle nowsze=gorsze. :roll:

 

Druga walka - Dolph Ziggler vs Kofi Kingston

Dolph wygrywa. tutaj wątpliwości nie miałem. Sama walka bardzo fajna. Podobało mi się przyjęcie przez Kofi'ego Dropkick'a. :twisted: Niech go turnują, bo jako Face jest takim "wyższym" jobber'em. Umiejętności ma i jako czarny charakter może być dużo ciekawszy. :)

 

Trzecia walka - Jack Swagger vs Chris Jericho

Długa i fajna walka. Fandago zapewnia zwycięstwo Jack'owi i rozbija Chris'a. Więc, ta dwójka spotka się zapewne na WM. Mam nadzieję, że WWE wie, co robi, chociaż wciąż jestem przeciwnikiem tego pojedynku i uważam, że Curtis daleko nie zajedzie.

 

Show przyznaje rację Orton'owi? Ta dwójka zmieni się "stronami mocy".

 

Czwarta walka - Team Rhodes Scollars vs Brodus Clay & Tensai

Przynajmniej Tensai'ja dopasowali do partnera. :roll:

 

Piąta walka - Antonio Cesaro vs The Miz

Miz znowu wygrywa.

- "I am the champion!"

- "For now!"

Preshow na WM?

 

Szósta walka - Randy Orton, Sheamus & Big Show vs 3MB

3MB w ringu dłużej niż 3 minuty. :shock: Napięcie między Sheamus'em i dużym oraz Orton próbujący załagodzić sytuację. Coraz bardziej prawdopodobny scenariusz z Heel turn'em Randy'iego już na WM, choć z drugiej strony nie zdziwię się, jak będzie po niej. Być może podczas rewanżu na ER.

 

Obejrzałem dla sytuacji w 3-osobowej ekipie i z Fandago. Trafiły się 2 niezłe pojedynki.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

Jedno słowo, sześć liter: Cesaro.


  • Posty:  367
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

Jedno słowo, sześć liter: Cesaro.

 

Tyle że te sześć liter jest raczej skazane na Mizanina :?

66487669857979e1f5d8b5.jpg


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.05.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

Jedno słowo, sześć liter: Cesaro.

 

Tyle że te sześć liter jest raczej skazane na Mizanina :?

 

Miz teraz nie ma feudu z Barretem ?


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1.Jakby nie patrzeć to niestety dla Chrisa nie ma za bardzo miejsca w karcie (Dolph zawalczy o pasy TT więc po feudzie) a w końcu koleś wrócił żeby zawalczyć.

Jedno słowo, sześć liter: Cesaro.

 

Tyle że te sześć liter jest raczej skazane na Mizanina :?

Jeszcze tydzień temu nie był. Niestety CT nie jest tak kreatywny jakby nazwa wskazywała. O ile dobrze pamiętam to jakiś czas temu Antonio rozniósł Miza w proch.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Nie zapominajmy, że po drugiej stronie barykady był gościu, który jak się dowiedział, że w wrs też czasem trzeba oddać pas tracił dziwnym trafem uśmiech
    • StuPH
      Na takie rzeczy to sobie możesz pozwolić jak jesteś Hulksterem* czy Nashem w WCW, a nie jakimiś pizdami w AEW a.d. 2025.   *nie dotyczy Bash at the Beach 2000.
    • KyRenLo
      Zdecydowanie.  Dwie ciekawostki: Number of Matches Women have had in AEW : Oglądajcie kobiecy wrestling. Piękny pod wieloma względami.
    • KyRenLo
      Trzy minuty, czy Pięć bierzesz swoją szansę i tyle. Koniec końców do walki nie przystąpiły, więc pewnie rzeczywiście niewiele to zmienia. Już, dorzucając na koniec do tematu: Może prawda/Może nie, ale wygląda z boku, że trochę kłopotliwa ta zawodniczka.
    • Mr_Hardy
      To nic nie zmienia. Są w takiej samej dupie jak były po pierwszych doniesieniach. Palą za sobą mosty a potem będą obwiniać innych o brak bookingów. Nixon powinna zmienić ring name na Nixon Nojob.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...