Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  82
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline

Znowu Bryan robi z siebie idiotę, jednak wpadłem na dziwny pomysł, mianowicie feud Bryana z Christianem, ciekawe kto wyszedłby lepiej na tym. Czasem chciałbym obejrzeć feudy pomiędzy dwoma heelami. Na EC moimi faworytami są trzy osoby, Big Show (no bo mniej więcej wiadomo, że wygra), Barrett (mogliby dokończyć feud na WM'ce o pas) oraz Rhodes (byłby osobą z dwoma pasami jednego brandu od dawna i ma potencjał).

 

Smackdown średnie. Nic się szczególnego nie działo, jestem ciekaw czy ostatecznie AJ będzie facówką czy heelówką, bo nawaliła "komplementów" na Cole'a, ale jednak jest dalej dziewczyną Bryana. Jednak wolałbym, by była ona heelówką.

 

Końcówka mi się podobała najbardziej, gdy Orton i Show poturbowali się, coś mi tu pachnie powoli heel turnem Showa, bo wszystko się powoli układa. Ciekawe co dalej, teraz jakoś mam ochotę na obejrzenie następnego Smackdown, ale niestety dopiero za tydzień. ^^


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Czy tylko ja mam wrażenie, że SmackDown jest obecnie najsłabszym produktem od kilku ładnych lat, jeśli nie najsłabszym ever?

 

Po pierwsze - Daniel Bryan jako WHC. Ludzie mówią, że będąc tym cwaniaczkiem postać Bryana wiele zyskała i lepiej się go ogląda - jednak to nie jest świetny gimmick cwaniaczka, tylko kolejny cipo-heela, któremu nigdy nie zabookują czystego zwycięstwa z klasowym przeciwnikiem. Ponadto o Bryanie mówi się jako najlepszym wrestlerze w WWE - ok, ale po czym ten wniosek, na chwilę obecną? Dostaje walki z Henrym i Showem, które z góry skazane są na porażki. Poza tym - absolutnie nie widzę w nim charyzmy, jedne proma ma lepsze, inne gorsze, ale nie widzę w nim bijącej po oczach charyzmy.

 

Po drugie - SmackDown obecnie kojarzy mi się tylko z gigantami. Henry, Show, Khali. Nie mam nic do dużych zawodników, bo oni też kreują show, ale nie powinny być w głównym planie. Henry był świetny, ale paradoksalnie nawet z kolesia, który czysto dwukrotnie pokonał Ortona, zrobili ostatnią pipę. Show mnie męczy... jest świetnym entertainerem, ale nienawidzę, gdy bookują go jako niszczyciela rokujących postaci/grup (SES!!). Ponadto nie ukrywam, że wyeliminowanie Rhodesa i Zigglera przez Paula na Rumble jakoś przeniosło się na moją zwiększoną niechęć...

 

Po trzecie - storyline'y. Obecnie wszystkie są po prostu kretyńskie. Pomijam rzecz, która dla mnie jest bluźnierstwem i czymś niesamowicie żenującym, czyli pierdzących Hartów, ale do tego można przecież zaliczyć całą tę szopkę z AJ, która summa summarum nie miała najmniejszego sensu. Bo do czego to prowadziło? Do przedstawienia Bryana jako rycerza, który staje w obronie swojej wybranki? Do zwolnienia Showa? Do czegokolwiek? Jaki sens ma ten streak porażek Drew, którego Long miał wywalić chyba z 4 przegrane temu. Na czym to w końcu stanęło? Dostał trzy szanse, a i tak się pojawiał. Ba, dostał nawet walkę na Royal Rumble... I ostatnie - do czego ta szopka z Longiem i Aksaną? Tutaj pytanie, bo to przewijam, gdyż dla mnie takie coś, to obraza widza - to wrestling, nie Harlekin.

 

Po czwarte - tragikomedia. Trzy, a może nawet i cztery najbardziej żenujące mnie postaci na chwilę obecną okupują roster niebieskich. Z tą różnicą, że o ile Santino czasem ma coś zabawnego (choć mnie już ogólnie przestał śmieszyć), Hornswoggle pojawia się rzadko, Tatsu i jego gimmick nie przebijają się do tv, tak Khali wrócił i wskoczył do komory. Po co on wrócił? Ktoś za nim tęsknił? Najbardziej irytuje mnie to, jak robią coś, co z góry jest skazane na porażkę. Khali od samego początku nie potrafił walczyć, po kilku latach jest w tym samym miejscu - po co inwestować w kogoś takiego? Do tego dochodzi GM SmackDown, Teddy Long. Ale jak to można powiedzieć - jaki GM, takie gwiazdki...

 

Po piąte - kogo oglądać? Czy naprawdę jest dużo ludzi, których warto oglądać na SD? Jest Sheamus, który jednak obecnie cierpi na brak gimmicku i ogląda się go tyle o ile. Jest Wade Barrett, który przegrał znowu feud z Ortonem (pamiętacie, jak po porażce z RKO na Survivor Series '11 bodajże zaczął spadać gwałtownie w dół?) i prawdopodobnie czeka go powtórka z rozrywki, bo po EC zniknie z tytułowego obrazka. Jest sam Viper, który mógłby być postacią cholernie ciekawą, ale na razie nie jest. Znowu kuleje brak większego gimmicku i z sentymentem wspominam czasy, kiedy feudował z Takerem czy nawet był IC champem i kręcił się obok niego Flair. Ba, nawet Orton z początku roku 2009 byłby bardzo dobrą zmianą postaci. Na chwilę jedyną osobą, której oglądanie sprawia mi przyjemność, jest Cody Rhodes. Na ostatnim SD nawet ładnie wypunktował Showa, tym tekstem, że jest "przeciwieństwem Undertakera". Prawdziwa perełka niebieskich.

 

Pytanie - czy tylko ja mam takie odczucia? Męczy mnie to, że na tym SD tak naprawdę nic się nie dzieje. Żadnego ciekawego feudu nie widziałem tam od paru, jeśli nie od parunastu miesięcy. Na dodatek w intro mają tam osobę, której nie było tam ile? Rok? Półtora? (Undertaker)

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Tradycyjnie Smackdown! obejrzane jedynie po łebkach, więc co do szczegółów...

 

 

Hammer, trudno się z Tobą nie zgodzić... Na SD! nie ma kogo oglądać, nie ma na kim zawiesić oka! Sheamus mimo wszystko jest jak dla mnie bezbarwny, Orton również stał się szarawym "dobrym chłopcem", który czasem pokłóci się z innym "dobrym", Bryan jest cholernie irytujący, a Big Slowem można już powoli wymiotować. Cytując klasyka, to nie jest dobra telewizja.

 

Początkowy segment bez większych emocji i żeby nie gadka Rhodesa to wiałoby zmułą (btw. wzmianka o sumitach i bokserach była chyba zapowiedzią walki z koszykarzem i nie zdziwię się jak Show ją przegra i wtedy przejdzie turn).

 

Ciągnąc temat Showa, facet obecnie jest dla mnie najbardziej irytującą postacią... Szanuję gościa, ale ma już swoje lata i posiada wyrobioną markę, to nie jest przypadkiem czas na promowanie młodych, przyszłych gwiazd? Rok temu niszczył chociażby SES i Rhodesa, teraz niszczył Bryana i pewnie na tym się nie skończy. Żeby tylko potem nie było płakania, że nie "mamy wypromowanych gwiazd".

 

Bryan jednak nadal gada o "ratowaniu świata", więc chyba zdecydowali się na tą głupotę... tak jak pisałem tydzień temu, nieruszająca mnie marna kopia Punka i SES. Cieszy jedynie fakt, że Orton go nie zdominował i złożyli we dwoją przyzwoitą walkę, mimo to nie kupuję ex Dragona w tym gimmicku i okropnie okrojonym move-secie, ta postać obecnie niszczy wspomnienia ze sceny niezależnej.

 

 

Nie pamiętam więcej ciekawych motywów, więc to pokazuje jak piątkowa tygodniówka nisko upadła... :roll:


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Mam nadzieje, ze pochod Sheamusa sie skonczy na tym SmackDown. Co chwile go widze, i juz powoli mam dosc tego gadania o niczym, i niszczenia jobberow. Segment poczatkowy uratowaly swietne pojazdy po gigancie. Barrett i Cody go cudownie podsumowali

* - Po co Jinderowi te epickie wejscia na ring, i chowanie turbanu, skoro jest szybko skladany przez przezytek, ktory na nic juz nie jest potrzebny WWE.... no chyba, ze publika bedzie sie znowu calowac.

* - Co nowego w S jak SmackDown? Natalia wciaz pierdzi...

* - Moze to pierdola i sie czepiam, ale czemu podczas walki druzynowej - najpierw wchodzil Show -> potem jego przeciwnicy (Cody i Wade) -> i dopiero jego partner Sheamus?

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 430
  • Reputacja:   854
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Pierwszy segment w sumie wyszedł dobrze w głównej mierze dzięki młokosom. Cody i Wade pokazali się z dobrej strony. Big Show od dawna już nudzi swoją osobą, a Sheamus jak na razie mnie jako face nie przekonuje do siebie. Dobrze, że do EC czeka z decyzją o co będzie walczył na WMce, bo jest dzięki temu ciekawej wokół jego osoby. Jak na razie niewiele jednak się dzieje, ale plus jest taki, że publika reaguje na niego prawidłowo.

 

Khali vs. Mahal - Jeżeli Khali pokonuje tak szybko Mahala to jest coś nie tak. Mahal widocznie daleko nie zajdzie, jeśli przegrywa z kimś takim jak Khali. O walce nie ma co się wypowiadać, bo była słaba. WWE znowu odświeża postać Khaliego i to mnie martwi, bo jako wrestler on nigdy mnie do siebie nie przekonał i już pewnie nie przekona.

 

Beth szybko pokonuje Fox i spotka się pewnie w najbliższym czasie z Taminą. Miałem nadzieje, że będzie to już Kharma, ale może dopiero za jakiś czas. Segment na backu z Natalyą był tak żenujący, że szkoda gadać. Jeśli będzie konkurs na najgłupsze story roku, to ten motyw wygra spokojnie.

 

Tag teamy wypadły ok. Z chęcią bym kiedyś zobaczył w tagu Rhodesa i Barretta, bo dobrze ich się ogląda w ringu. Sheamus musiał zdominować końcówkę, bo nie mógł przegrać w takim pojedynku. Walka była całkiem ok jak na realia SD.

 

Segment AJ/Cole/Bryan - sam fakt, że AJ dostała tyle czasu na tygodniówce, świadczy o poziomie tego SD. Nie działo tam się nic ciekawego i jedynie się przebudziłem kiedy pojawił się Daniel. Słabo.

 

Ted vs. Hunico - mocno zdziwiłem się wygraną Teda. Od jakiegoś czasu brakuje na niego pomysłu, a przecież Hunico ma większy potencjał. Pewnie i tak prędzej czy później Hunico zrobi swoje i pokona kolejny raz rywala. Nic specjalnego, zwykły tv match.

 

Main event - podobała mi się ogólnie walka, bo była ok. Końcówkę fajnie bookerzy rozpisali, bo Bryan wyszedł w niej jako typowy heel. Motyw, gdy Daniel śmieje się z bijących rywali bezcenny. Szkoda tylko, że nie mogliśmy obejrzeć tego brawlu do końca.

iguanik.jpg.66e82412e7cf21181021cda981904880.jpg


  • Posty:  108
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Podziwiam tych, którzy wciąż to oglądają.... Ja nawet nie próbuję, bo sam raport w środowy poranek mnie odstrasza.

  • Posty:  129
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2011
  • Status:  Offline

Na cały shit w tej tygodniówce aż ciężko pisać. Poruszę więc tylko kwestię Bryana. Chłopak zdobył walizkę na MiTB co było ogromnym zaskoczeniem. Nieuchronnie musiał wmieszać się w feud tuczników. I tutaj pięknie rysuje się scenariusz: Daniel realizuje walizkę na heelowym Henrym na TLC (nie na face'owym Paulu), wjeżdża z całym pie*dolnięciem w feud, niszczy dwóch grubasów, nie ważne, że face, czy heel, Bryan jest Submission Expert i gimmick 'Everyone Taps' prosto z koszulki. Promuje się pokonując dwóch blisko 200-kilowych kolosów techniką pozostając face'em. Młodsi fani byliby wniebowzięci, bo widzą jak mniej więcej 80-kilowy chłopak potrafi wygrać z dwoma potworami i to nie jest niemożliwe, trzeba być wytrwałym, pracować ciężko itd. Rzut na gadżety byłby wręcz nieopisany. Mamy więc prawdziwego technika, wypromowanego do granic możliwości, gotowego na zaczęcie feudu z Ortonem. Chodź ekstremalnie tego drugiego nie znoszę, to już widzę te walki słowne (idealny moment na wprowadzenie 'jestem weganem, więc jestem lepszy'). I feud budowany w atmosferze nienawiści, bo obu wrestlerów choć jest face'ami, zdecydowanie nie należy do typu rycerza w złocistej zbroi. Okraszone epickim starciem ringowym na WM 28 (wierzę, że Bryan wyciągnąłby z Randy'ego 100 %) i mamy po prostu świetne story, Main Eventera na kolejne lata, a i Orton nic by na tym nie stracił. Ale się rozmarzyłem ...

A co mamy ? Idiotyczny do granic możliwości feud Daniela z Big Show'em, gimmick cipo heela starającego się za wszelką cenę uniknąc walki z kimkolwiek. Jak WWE pięknie spie*doliło taki potencjał... Choć Vince jest geniuszem, to nie wiem jakim cudem do tego dopuścił


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Czy tylko ja mam wrażenie, że SmackDown jest obecnie najsłabszym produktem od kilku ładnych lat, jeśli nie najsłabszym ever?
Podziwiam tych' date=' którzy wciąż to oglądają.... Ja nawet nie próbuję, bo sam raport w środowy poranek mnie odstrasza.[/quote']
Na cały shit w tej tygodniówce aż ciężko pisać

 

Niestety' date=' muszę się z przykrością z Wami zgodzić. Pamiętam że jeszcze w 2009 roku na gale niebieskiej tygodniówki czekałem z wypiekami na twarzy:był Punk ze swoją stajnią SES oraz przedtem gdy biegał z walizką, był niezawodny Edge, był Chris Jericho który toczył zawsze fajne pojedynki (szczególnie dobre wykręcał z Reyem). Pamiętam nawet jak w tamtym okresie [b']RR[/b] pisał że zawsze starał się oglądać Smacki w każdy piątek (zresztą ja również, na każdy kolejny epizod czekało się z niecierpliwością po całym długim tygodniu czekania) ;) A jaki jest ten dzisiejszy Smack made in 2012? Aż szkoda komentować (aż trudno uwierzyć że jeszcze 3 lata temu ten brand przebijał o wiele swoim poziomem RAW które truło wtedy nie kończącym się feudem McMahonowie vs Legacy)- szczególnie szkoda patrzeć jak zniszczono postać Danielsona (znaczy zrobiono z niego typowego heela ala obecne WWE ;) )Oj przypadłby się draft z powrotem na SD! Punka czy Y2J'a... Oj przydałby się


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Po piąte - kogo oglądać?

 

Jest kogo oglądać, tylko wszystkie te postacie są źle prowadzone albo pchają je w głupie storyline. Star Power mógłby być większy na SD!, draft ich osłabił trochę, jednak dalej są tam takie osoby, że mogliby stworzyć dobre tygodniówki. Brakuje tylko dobrego prowadzenia i logicznych storyline'ów. Jest przecież Bryan, który z gimmickiem Everyone Taps rządziłby i dzielił tam, jest Orton, chyba najbardziej charyzmatyczny na SD, jest Christian, świetny w roli cipo heela, tylko zabrakło dłuższego runu z pasem. Mamy Sheamusa, gdyby tylko został heelem i dostał ciekawy feud to byłoby dobrze. Są młode twarze jak Rhodes i Barrett, które potrafią zdziałać cuda na majku. Rhodes akurat jest ok prowadzony, ale taki Wade dopiero teraz odzyskał swoją dawną pozycję. Mark Henry jako niszczyciel wymiatał, tez zabrakło konsekwencji. Taki gigant mógłby zostać w tym Main Evencie. Jest tam Hunico, który buduje powoli swoja pozycje i pokazuje, że wiele umie. Za majkiem jest tak sobie, ale w ringu sporo umię i ma to coś, do tego dali mu dobry gimmick. Gdyby taki Sin Cara wrócił i przestał botchować...No jest kogo oglądać, tylko te story i prowadzenie postaci mocno kuluje stąd tak słaby poziom wielu tygodniówek. WWE nie potrafi odpowiednio wykorzystać potencjału wielu obecnych tam osób. Może przydałby się draft kogoś z RAW, aby rozruszał te towarzystwo? Może zmiana menedżera? Nie wiem. Coś musza zrobic. Potencjał jest spory, wbrew opinii wielu osób. Własnie dzięki temu wciąż oglądam niebieską tygodniówke.

Entertainment > Wrestling

 

Dolph Ziggler sprzedaje ciosy lepiej niż TNA bilety :)


  • Posty:  129
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2011
  • Status:  Offline

Według mnie podstawowym błędem jest robienie z heelów albo :

a) cipo heelów, tylko w tym zasadniczym blędem jest dawanie takiej roli np. Bryanowi, na cipo heela pasuje CC, albo Miz, ale BRYAN ???

b) chwilowych monster heeli, których ciekawie się ogląda przez jakiś czas, ale później stają się 'cipami', patrz: Mark Henry, oraz to, co prawdopodbnie zaczyna się dziać z Kane'em (jeszcze nie jest przesądzone, ale jego zeszłotygodniowa ucieczka przed Jasiem na RAW na to wskazuje)

IMHO brakuje czegoś innego, niestandardowego, nowego, np. Bryan - face'owy Submission Killer, lub Orton z czasów tweenera


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Z reguły staram się w tym co oglądam znajdywać dobre strony, plusy (jakby taka obrona, przed byciem "fanem-masochostą" :P). Niestety, ale to SD! było słabe i praktycznie z tygodnia na tydzień widzimy bardzo podobne rzeczy. Tutaj cały czas dzieje się to samo. Mam jednak nadzieję, że wkrótce się to zmieni, a największe nadzieję robię sobie w tym, że wkrótce wróci na SD! Christian, a może i Del Rio (jeśli WWE zauważy, jak słaby jest piątkowy produkt).

  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Mówicie o Mizie jako Cipko heelu, ale moim zdaniem nawet on rok temu (miał podobną historię - wygrana przez walizkę i wieczne cipkowanie i pomoc Ryleaya) był bardziej wiarygodny. Na Boga przecież Miz pomimo tych oszustw na końcu i tak pinował. A Bryan od wygrania pasa ani razu jeszcze nikogo nie spinował ani nie założył Submissiona. Musieli mu dać Cage Match żeby jakoś zakończyć ten triple feud o pas. Moim zdaniem Bryan jest obecnie najgorzej prowadzoną postacią w WWE. Dlaczego WWE tak bardzo boi się heeli destroyerów. O ile lepszym byłby mistrzem gdyby te submisionny zakładane na Big Showa i Marka odnosiły skutek, o ile wyższa byłaby jego pozycja. A tak? Kolejny mistrz, którego na dobrą sprawę rozwaliła by połowa rosteru.

 

Orton chyba idzie w stronę Tweenera. Zachowanie na RAW i SD na to wskazują i miejmy nadzieję, że tak się stanie. Prawda jest taka, że odkąd Mark się stoczył to w ME został tylko Bryan bo Rhodes i Barret są ciągle na krawędzi.

 

Motywy z Khalim, Longiem i Natalya są tak głupie, że aż ciekawi mnie ile kasy dostał ktoś kto to wymyślił. Dziecko wymyśliło by ciekawsze segmenty i feudy.


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

@ArriS - problem polega na tym, że ciągle piszesz "był świetny", "gdyby został", "gdyby przestał" czy "wymiatał" i to jest właśnie problem. Wszystko to albo pobożne życzenia, albo już stwierdzenie, że "to już było". Jasne, że gdyby Sin Cara przestał botchować, byłoby lepiej - problem polega na tym, że rozmawiamy o obecnej sytuacji, nie o tym, co mogłoby być. Na tę chwilę absolutnie nie widzę nikogo, z wyjątkiem Rhodesa, kogo można tutaj z przyjemnością oglądać. Pojawiła się nowa nadzieja w Ortonie, który może zmienni gimmick i zostanie "Giant Killerem" :twisted: Barrett mnie jakoś absolutnie nie przekonuje - był ciekawą postacią do listopada 2010, później już tylko tendencja spadkowa. O Christianie się nie wypowiadam, bo go po prostu nie ma. Co do Hunico, pisząc poprzedniego posta miałem go na uwadze, ale na razie utknął w słabym feudzie z Tedem, który nie ma żadnej przyszłości.

 

Jeśli chodzi o wyciągnięcie SmackDown z marazmu, nie wiem jakie Wy macie pomysły, ale ja bym sporo pozmieniał. Skoro chcą Stefcię przywrócić do WWE, wrzuciłbym ją jako GM-a SD. Następnie kilka osób, z Mizem na czele, wrzuciłbym do niebieskich, aby stworzyć więcej alternatyw, co do ciekawych storyline'ów. Wypadałoby też oczyścić ten roster z tony chłamu, którym jest zalewany - a najlepiej zaktualizować go i wywalić osoby, których tam ani widu ani słychu :wink:

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Wypadałoby też oczyścić ten roster z tony chłamu, którym jest zalewany - a najlepiej zaktualizować go i wywalić osoby, których tam ani widu ani słychu :wink:
Ale przecież właśnie przez to istnieją takie tygodniówki jak Superstars czy NXT by ten "chłam" mógł się tam pojawiać i walczyć ;)

 

Skoro chcą Stefcię przywrócić do WWE, wrzuciłbym ją jako GM-a SD.
Stephanie McMahon jako GM SmackDown to by był całkiem niezły pomysł (a już dużo lepszy niż trzymanie na stanowisku przejedzoną już dawno postać Longa), gdyby jeszcze przedraftować na Smacka Jericho to mogliby jakoś kontynuować ten cały storyline z "końcem świata" (bo jak na razie były wielkie zapowiedzi a zupełnie nic się nie wydarzyło)... W ogóle to brakuje także u niebieskich takiej stajni jak La Famillia Edge'a i Vickie wokół której kręciły się główne wydarzenia na SD! (Straight Edge Society Punka też nie było złe)

  • Posty:  1 660
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.04.2011
  • Status:  Offline

Orton chyba idzie w stronę Tweenera. Zachowanie na RAW i SD na to wskazują i miejmy nadzieję, że tak się stanie.

 

Czuję, że to chwilowe, tylko na "potrzeby" Elimination Chamber, nie ma litości dla swoich rywali. Mam również wrażenie, że po PPV wszystko wróci do normy i będziemy oglądali Randy'ego, takiego jak dotychczas. Co nie zmienia faktu, że chciałbym go widzieć jako tego złego, a jak nie to chociaż 50/50, czyli Tweener. W sumie, gdyby przeszedł heel-turn to nie miałby dla siebie rywala, bo kto by chciał oglądać po raz enty jego feud z Sheamusem. Co do SmackDown to mogliby przełożyć tam program Triple H'a z The Undertakerem, wtedy na RAW czas dostałby na przykład mistrz U.S, Jack Swagger.

18056192365019276624f15.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...