Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* Wkurwiony Danielson to niby dobry pomysl, ale wolalbym go takiego face'owo-tweenerowego (wciaz mam w pamieci ten "shootowy" speech na jednym z odcinkow NXT 1, gdzie potem jeszcze zaczal jebac na Cole'a), bo obecnie dla mnie on sie staje powoli Christian vol. 2 jak wspomnialem gdzies tam wczesniej

 

* Podobalo mi sie zachowanie Codiego w gabinecie Longa :P

 

* Justin jest chujowy na majku, ale to zadna nowosc...

 

* Fajne odswiezenie w postaci zapomnianego Tornado Tag Team matchu, ale jednak chyba preferuje klasyczne walki tag teamow - irytuje mnie ten chaos w Tornado ;P

 

* Kaitlyn seksownie wyglada w tej swojej skorzanej kurtce, pozatym mega ja lubie :D

 

* Wiem, ze Regal znany jest z uczestnictwa w komediowych segmentach, ale ostatnio byl przedstawiany jako powaznie traktowany weteran klasycznego, technicznego wrestlingu (Walki z Danielsonem i to jak mu hołd oddawał + jak jeszcze sobie przypomnie jego niedawny feud z Ambrose w FCW, no ale to FCW...), tak tutaj zrobili z niego straszna cipe - nie dosc, ze Brodus go potraktowal jak scierwo to jeszcze zaczal bronic takiego poteznego heela jakim jest Vickie :shock:

 

* Widac chemie w walkach Barretta z Sheamusem ze wzgledu na podobne gabaraty i styl wrestlingu, ale finish tego Tables Matchu byl mega kiepski - Wade sprzedal lekkiego kicka po interwencji, a potem tak sobie rzucil Rudym o stol (czemu nie mogl wykonac jakiegos bardziej impactowego movesa?)

 

* Mam nadzieje, ze sprawa z Drewem rozstrzygnie sie tak, ze sie wkurwi wkoncu po tych szmaceniach i finalnie doczekamy sie jego odrodzenia. Inaczej nie moge patrzec jak szmaca zawodnika z takim potencjalem...

 

* Co do Lumberjacku to powiem, ze podobala mi sie gra twarza Barretta i McIntyre - Wyspy Brytyjskie to jednak kopalnia talentow i czekam az kiedys beda main-eventera z krwi i kosci (ten pierwszy ma do tego tylko maly krok)


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Smackdown powrócił do koncepcji za którą uwielbiałem ta tygodniówkę kiedyś, czyli potencjalnie wyrównany roster. Taki Gabriel może stoczyć walkę z mistrzem interkontynentalnym, o walce dwóch prawie main eventerów może zadecydować midcarder, ogólnie w ringu coś się dzieje. Wszystkie walki prócz main eventu były naprawdę godne uwagi. Bez dwóch zdań.

Clay i Regal mnie rozwalili...totalnie, William jest mistrzem gagów a Clay świetnie czuje się w swoim gimmicku

W sumie to rozstrzygnięcia wokół pasa wagi ciężkiej musiały doprowadzić do rozstrzygnięć na Royal Rumble i takiego rodzaju walki, gdzie mistrz dałby sobie jakoś radę.

Tak w ogóle, Daniel ewakuujący się z pasem przypominał mi

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/e/e0/Gollum.PNG/220px-Gollum.PNG

co jak dla mnie odrzuca mnie od jego postaci.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

Bryan: "She loves me. And I... I have a great admiration for her as well." :lol:

 

To bezcenne uczucie, gdy w odpowiedzi na miłosne wyznanie usłyszymy: "dziękuję, ja też ogromnie Cię podziwiam". Miejmy nadzieję, że to właśnie w tego typu smaczkach będzie się realizowało Dragonowe heelowanie, a nie w bezpośrednim lżeniu fanów.

 

Skojarzenie z Gollumem (ale takim do bólu cynicznym i zakłamanym) jest jak najbardziej trafne - nawet komentatorzy zwrócili już uwagę, że pas zaczął przejmować nad Danielem kontrolę. I w konsekwencji, to nie Bryan posiada pas, tylko odwrotnie - to pas posiada Bryana. A żeby ta historyjka miała ręce i nogi, jeszcze przez dłuższy czas WHC nie może zmienić właściciela.

 

Inna sprawa, że na SD Bryan nie ma obecnie wiarygodnego rywala (co samo w sobie brzmi niewiarygodnie). Tylko Orton, za jakiś czas Barrett, reszta to midcard i jobberia.

 

Sheamus wyżej dupy nie podskoczy. Może się spełniać jako sprzedawca czerstwych anegdot, ale ciekawego feudu z nikim nie stworzy. Przydałby się inny, "pozanarodowy" gimmick. Tak czy owak, specyfika tego wrestlera jest jego największym atutem, ale też najpoważniejszym ograniczeniem. Na wygranie RR nie ma żadnych szans.


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Inna sprawa, że na SD Bryan nie ma obecnie wiarygodnego rywala

 

To zależy o co Ci chodzi mówiąc wiarygodnego. Czy chodzi bardziej o jego "rozmiar" czy o pozycję ? Bo jeśli o to drugie to jak na mój gust Heniek i Big Slow są jak najbardziej wiarygdni :roll:

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline

Inna sprawa, że na SD Bryan nie ma obecnie wiarygodnego rywala

 

To zależy o co Ci chodzi mówiąc wiarygodnego. Czy chodzi bardziej o jego "rozmiar" czy o pozycję ? Bo jeśli o to drugie to jak na mój gust Heniek i Big Slow są jak najbardziej wiarygdni :roll:

jak można powiedzieć, że Heniek jest wiarygodny?

  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

A nie jest? Może ostatnio zwolnili z jego promocją (co było powodem kontuzji), ale jeszcze niedawno Heniek jechał 2 razy pod rząd czysto (!) Ortona i rozjeżdżał każdego na swojej drodze. To nie zapewnia mu pozycji wiarygodnego przeciwnika? ;)

  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

To nie zapewnia mu pozycji wiarygodnego przeciwnika?

 

Nie. Zapewnia mu co najwyżej pozycję wiarygodnego statysty. W tym momencie nie liczy się już to, ile razy Mark pobił Ortona - równie dobrze mógł go wtedy pożreć, przetrawić i wydalić, a dzisiaj i tak nie miałoby to większego znaczenia. "Jeszcze niedawno" - oto kluczowe sformułowanie. Niestety, WWE Universe ma bardzo krótką pamięć. Dla fanów, tak samo zresztą jak dla federacji, "niedawno" zawsze znaczy "zbyt dawno" (inaczej niemożliwe byłoby przecież swobodne przechodzenie między tożsamością face'a i heel'a). I dla nas też powinno, jeśli usiłujemy stosunkowo racjonalnie podchodzić do tego nie zawsze racjonalnego przedstawienia.

 

Henry jest w tej chwili obok głównego obiegu, poza osią fabularną, którą budują Bryan z Big Showem. Może w przyszłości pojawi się jakiś face, być może związany z AJ, który będzie chciał utrzeć nosa cwanemu krętaczowi, ale raczej jeszcze nie teraz i na pewno nie będzie to Mark. Ten ostatni znów dorobił się statusu main eventowego jobbera, czyli samą swoją obecnością ma promować Dragona. Póki co nic nie wskazuje na to, żeby miał dostać jakąś inną rolę w tym scenariuszu. W tym sensie jest niewiarygodny - nie ma prawa wygrać niczego ważnego.

 

Big Show to trochę co innego, ale na zdrowy rozum - jaki efekt (powiedzmy) "oczyszczający" miałaby wygrana cnotliwego olbrzyma z (ciągle przecież nieuformowanym) miniaturowym draniem. Efektu żadnego, a moment zepsuty. Pakowanie karła do klatki z dwoma monstrami ma sens tylko wtedy, gdy ten karzeł wychodzi z tego starcia zwycięsko.


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Jako, że jest to dyskusja o Smackdown, chciałbym podzielić się czymś, ale że ma to związek z spoilerem z najbliższego Superstars, to w razie czego schowam moją wypowiedź.

 

 

Tyson Kidd ostatnio mówił, że chciałby stworzyć z kimś tag-team i co ciekawe, wymienił samych face' owych zawodników (Gabriel, Barreta bodajże). Na Superstars została nagrana walka Tysona z Mahalem, który jak wiemy jest heelem. To nie wszystko, choć akurat ta informacja nie musi być znacząca. Kanadyjczyk podczas zeszłotygodniowego Lumberjack Matchu stał po stronie ringu razem z wszystkimi face' ami i zachowywał się po face'owemu. Czyżby to miało świadczyć o jego turnie i prawdopodobieństwu stworzenia tagu np. z Gabrielem? Ja jestem za!

 


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jak dla mnie to to żaden spoiler tylko spekulacje, także tag nie potrzebny. Trzeba zauważyć że obecnie Tyson jest na takim etapie kariery i popularności że aby turnować nie musi robić nic, jest tak mało over ze względu na brak czasu antenowego, że wystarczy że wbiegnie i przybije piątki fanom i już będzie odbierany jako face, także jego turn być może już nadszedł. Swoją drogą mam nadzieję że zrobi tag z Barrettą - gimmickowo do siebie nie pasują ale obaj tworzą niezłe widowisko w ringu i mogliby wreszcie zostać zauważeni (bardziej Trent, bo Tyson już miał parę momentów sławy, po których spadał na dno)

  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Interkontynentalna wersja obejrzana, czas na kilka słów o ważniejszych faktach...

 

 

Początkowy segment niczym nie zachwycił, pogadali i skończyli. Nie wiem jak wam, ale mi prowadzenie Daniela przypomina trochę Y2J'a z okresu chodzenia w garniturku. Odważny cwaniak, który jednak w przypadku jakiegoś niepowodzenia w swoim nikczemnym planie ucieka...

 

Kolejna krótka i przegrana walka Drew... a szkoda, chociaż mam nadzieję, że będzie tak jak się domyślamy i to do czegoś prowadzi. Facet faktycznie zrobił duże postępy w ringu (jeszcze przed zniknięciem z TV dawał tego oznaki), Northern Light Suplex, German Suplex, kto by się tego spodziewał, a to przecież tylko kropla "w misce wody". Ja trzymam za niego kciuki... ;)

 

Martwi brak pomysłu na Rhodesa... zaczynam delikatnie tęsknić za tym "zamaskowanym" gimmickiem, bo tamto miało moc i wyrazistość, obecnie Cody wygląda jak zwykły heelowy cwaniak, który z wyrazistych elementów posiada jedynie "obłąkany?" śmiech. Przynajmniej ja tak to widzę, ale potrzeba mu szybko porządnego story, gdzie będzie mógł swobodniej pohasać. Bądź co bądź jestem jego fanem, bo to kolejna osoba, która od bycia pachołkiem stała się gwiazdą, szeroko rozwiniętą w ringu, świetną na mikrofonie i genialną aktorsko.

 

Orton wrócił... i wyglądał tak jak powinien wyglądać cały czas podczas bycia tym "dobrym". Bez zbędnych uśmiechów wbiegł, obił Anglika, a na koniec zaaplikował każdemu RKO i nie ważne było czy to face, czy to heel.

 

ME... samej walki nie oglądałem, bo zestawienie tych 2 panów już się dawno przejadło, czekałem tylko na zachowanie Bryana. Pamiętacie co napisałem tydzień temu?

 

To jak Daniel zachował się uciekając po cichu z ringu pokazuje, że całkowity turn stał się chyba faktem, do uświadomienia tego mniej kumatym fanom wystarczy teraz tylko motyw aby na zakończenie tego programu z gigantami mistrz obił np. krzesełkiem Big Showa i potrzymał go przez trochę w finisherze...

 

Może to nie koniec programu, ale WWE uświadomiło właśnie ludzi, że Daniel jest już pełnokrwistym heelem. Oby tylko dali mu więcej czasu i szans, bo w tej materii na niezależnej spisywał się bdb.

 

 

I to tyle, nic nowego. Po RR może coś ruszy.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Smackdown:

 

Pierwszy segment był po prostu, bo był. Nic w nim ciekawego nie słyszałem, gadka w prawdzie o niczym.

 

1.: Drugi raz z rzędu na Smackdown mogę obejrzeć walkę między Gabrielem a Codym. Tydzień temu była ona dość ciekawa i dobra jednakże bardzo krótka. Tak tutaj chciałbym, aby potrwała ona dłużej. Cieszę się z takiego małego pushu dla Justina, ale z drugiej strony się nie ciesze ponieważ przez to pokazują, że nie mają żadnego pomysłu na Dashinga chociaż czy ja wiem, bo przecież on chyba ma mieć walkę z Goldustem na RR... W starciu było czuć porządną chemię między zawodnikami szkoda, że znowu była ona bardzo krótka.

 

2.: Druga walka miała bardzo zaje***sty skład Szkot i Irlandczyk. Sheamus pokazał jedną ciekawą i nową w swoim move-setcie akcję chyba Standing Green Bay Plundge jak w WWE był jeszcze Mr.Kennedy to ta akcja była jednym z jego 2/3 finisherów. McIntyre również pokazał sporo akcji w niej i pokazał w pewnym stopniu to na co go stać. Myślę, że user z którym dyskutowałem o tym a nie pamiętam pod jakim nickiem przekonał się do mojej dużo wcześniejszej wypowiedzi o Szkocie. Ładny ring attire Drewa idealnie pasujący do niego a co do walki to zawodnicy jakby to ująć ładnie, nie ładnie a mocno razem wyglądali w ringu i chciałbym pomiędzy nimi zobaczyć

kiedyś feud.

 

Zaledwie jeden miesiąc nowego roku minął a my już mamy faworytów na najgorszy Tag Team roku. Podsumuwując:

http://img713.imageshack.us/img713/4140/66492742.jpg

http://gifsoup.com/webroot/animatedgifs3/1290449_o.gif

Z walki przynajmniej końcówka była dobra.

 

Jestem pod wrażeniem cheeru dla Brodusa oraz pod czasem trwania całej walki :twisted:

 

Nie rozumiem tylko jednego gdzie podbudowa pod walkę Royal Rumbe?!

 

Ocena: 8/10


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

* - Bryan kontynuuje streak. Kolejne dobre otwarcie z jego strony. Nastepne bedzie pewnie nudniejsze od poprzednich (w koncu taka kolej rzeczy), ale na chwile obecna jestem dumny z tego smoka. Szkoda tylko Showa (smutny gigant, to nieciekawy gigant), ale to pewnie poczatek przejscia na zla strone, bo WMka sie zbliza

* - Fani Justina Gabriela niech sledza uwaznie, bo przegrywanie z mistrzem IC, to chyba szczyt jego mozliwosci w WWE.

* - Santoshi! To chyba jedyna mozliwosc na odswiezenie tych dwoch postaci. Nie dawac im pasow, ale wrzucic na miesiac do tagu... Potem moga ich zwalniac :twisted: A wlasnie! Pisalem wam, ze Rosa wyglada fajnie u boku tych dwoch oszołomów?

* - Orton wrocil na SmackDown. Sa dwie strony medalu. Dobrze, bo prawdopodobienstwo wygrania RR drastycznie zmalało, ale to zle dla emocji wokol tego wielkiego pojedynku. Zawsze ta reakcja publiki, by byla godna komentowania po PPV.

* - Jedni z moich ulubionych prospektow staneli przeciwko sobie na tym SD. Szkoda, ze jeden tanczyl jak potłuczony (wrzucanie tego na kazdej tygodniowce, to kiepski pomysl - nuda), i drugi musial mu jobbnac. A-Ry z usmiechem na twarzy przyjal ten "cios w krocze", i pokazal ze jest dobrym entertainerem.

 

Przyjemny SmackDown. Ogladalo sie lepiej od Impacta, na temat ktorego nie bylem w stanie nic napisac... :sad:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.12.2011
  • Status:  Offline

Ciekawe co z Markiem ten łom znowu się pokaleczył i pewnie znowu rozpierdoli cały WHC Match

 

Dzięki Bogu Ted ma kontuzję przynajmniej zwolni się jedno miejsce na RR


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Dzięki Bogu Ted ma kontuzję przynajmniej zwolni się jedno miejsce na RR

 

Jak dla mnie to zła wiadomość, bo DiBiase nawet jeśli by nie wygrał tego meczu, to chociaż by go zapełnił. Każde takie wypadnięcie midcardera będzie skutkowało oglądaniem w RR matchu kogoś takiego jak Johnny Curtis czy Titus O'Neil. Ja tam bym Bogu nie dziękował.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Spodziewałem się lepszej gali. Podobał mi się Bryan w początkowym segmencie i generalnie jego postać wygląda ciekawie, w przeciwieństwie do nudnego Big Showa, który powinien po skończonym feudzie zjeżdżać do mid-cardu i jobbować młodszym, choć teraz pewnie czeka go program z Shaqiem -.- Szkoda, że Henry doznał kontuzji kolana i raczej go w klatce nie zobaczymy lub jego rola będzie naprawdę bardzo ograniczona. Powrót Ortona na plus dlatego, że zwycięstwo Randalla w Royal Rumble jest teraz mało prawdopodobne. Podobał mi się fakt, że Viper nie miał oporów przed zasadzeniem face' owym Usos i Barretcie RKO. Pewnie feud Ortona z Wadem skończy się dopiero na Wrestlemanii. Martwi brak pomysłu na Rhodesa, więc czekam, aż zacznie się jego program z starszym bratem. Sheamus ugrzązł w mid-cardzie, pokonuje kolejnych zawodników, ale widać, że kontuzja Christiana wpłynęła na brak pomysłu na Szejma. Dodam, że od face-turnu, Irlandczyk czysto nie przegrał żadnej walki. Santoshi -.- W sumie taki tag może być, jeśli będą jobbować obecnym mistrzom, ale wolałbym czas antenowy dla Usos i Kidda. Natalya dalej poniżana, powinna uciekać do TNA czym prędzej, bo to z nią tu wyprawiają, to tragedia i wstyd. McIntyre nadal przegrywa, coraz bardziej obawiam się, że ten storyline do niczego nie prowadzi. Ciekawe ile potrwa przerwa DiBiasego, który ostatnio wreszcie dostał gimmick. Clay robi się już nudny, trzeci tydzień to samo, zaraz ludzie będą rzygać jego tańcem, więc niech WWE da mu coś konkretnego. Smackdown przeciętne, kompletny brak podbudowy pod Royal Rumble Match, ogromny minus. Ciekawe, jak wypadł Impact w porównaniu do niebieskiej gali.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...