Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

SD mikołajkowe więc musiało być słitaśnie, z Foleyem robiącym z siebie pajaca i karłem na przyczepkę.

 

Gdy Hornswoggle wbiegł pod ring na battle royal pomyślałem "k...a, jeszcze pewnie wygra". Później, gdy pozostał sam na sam z bladym przemknęła mi optymistyczna myśl, że może Sheamus jednak wypierzy rodaka z ringu, co będzie początkiem heelturnu (moim zdaniem rudy powinien być heelem). Ale skończyło się tak, jak się skończyło. PG. Czasami takie akcje po prostu trzeba przełknąć.

 

Main event całkiem przyzwoity. Sprzedawali kontuzję Marka, żeby można było uwierzyć w możliwość zwycięstwa Bryana i muszę przyznać, że przeszła mi taka szaleńcza myśl "A może jednak...". Skończyło się tak, jak się skończyło i nie jest to nawet najgorsze. Bryanowi robią taką storyline'ową drogę pod górkę do pasa WHC. I powiem szczerze, że podoba mi się takie rozwiązanie. Zawodnik ociera się o ten pas, zalicza wtopy, innym razem ma pecha i... w końcu się udaje. Lepsze to niż trzaskanie statystyk zdobytymi pasami w stylu Janusza, czy RKO. Oczywiście - o ile Bryan w ogóle ten pas zdobędzie. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Gdy Hornswoggle wbiegł pod ring na battle royal pomyślałem "k...a, jeszcze pewnie wygra

 

Ja miałem inaczej. Gdy tylko zobaczyłem, że ten krasnal zamiast wejść do ringu chowa się pod nim, wiedziałem, że wygra, albo zostanie wyeliminowany jako ostatni. Co do samego battle royalu, zdziwił mnie fakt, że jako ostatni z heeli w ringu został(a) Slater. Był niedawno zawieszony, więc myślałem, że Rudemu na brouge kicka zostawią Hunico, a tutaj jednak Heath.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  87
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2010
  • Status:  Offline

Henry zrobił się bardziej ludzki, nie uważacie? patrz -> segment z Longiem.

Patrząc na ostatnie newsy sądzę, ze na TLC wpadnie Kane i to będzie zapoczątkowanie turnu Marka.

8937594774fac0f0ee7a5f.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

no niestety Henry jest coraz mneijszym monsterem, a jak jeszcze w newsach pisza o jego face turnie to wogole kaplica...

 

btw. dla mnie najwiekszy minusem SD jest to, ze rozkreca sie romans miedzy Danielem, a Aj o ktora jestem bardzo zazdrosny :( :D


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Gdy Hornswoggle wbiegł pod ring na battle royal pomyślałem "k...a, jeszcze pewnie wygra

 

Ja miałem inaczej. Gdy tylko zobaczyłem, że ten krasnal zamiast wejść do ringu chowa się pod nim, wiedziałem, że wygra, albo zostanie wyeliminowany jako ostatni. Co do samego battle royalu, zdziwił mnie fakt, że jako ostatni z heeli w ringu został(a) Slater. Był niedawno zawieszony, więc myślałem, że Rudemu na brouge kicka zostawią Hunico, a tutaj jednak Heath.

 

He he. Ja też myślałem, że Hunico zostanie do samego końca. Po prostu zobaczyłem zbieraninę jobbersonów na ringu i stwierdziłem, że on był ostatnimi czasy najbardziej promowany. Tym bardziej zdziwiłem się, że do tej gromadki dołączył Sheamus. Doszedłem do wniosku, że nie może zostać na sam koniec z karłem, bo: a) karzeł nie może wywalić tak wypromowanego wrestlera b) face ery PG nie zamiecie z ringu karła. Zatem rozwiązanie na końcu zapachniało mi jakimś ubrudzeniem wizerunku Sheamusa, który przecież nie mógł ustąpić Hornswogglowi z czystej dobroci, albo - nie daj Boże - po prostu zostać przez niego wyeliminowany... Ale jak się okazuje nawet jeden z czołowych face'ów federacji nie może czuć się pewny, gdy na ringu przychodzi mu zmierzyć się z demonicznym karłem... Hornswoggle = push killer? :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  100
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.03.2011
  • Status:  Offline

Smackdown najgorszy od nie wiem jak dawna. Tego się nie dało oglądać!

Legenda Hardcore'u jako Święty Mikołaj? Gimme a break!

Karzeł prosto z irlandii wygrywa z Sheamusem? Are you serious fella?

Maż Hudson, niedoszły prawnik zostaje obity choinkami i pustymi pudłami po prezentach? Bullshit!

SD można już na początku przewinąc do ME. Tylko ostanie kilkanaście minut zasługiwało na uwagę widza.

Sama walka całkiem fajna, z tego co pamiętam dosyć wyrównana dająca markom nadzieje, że Bryan odbierze pas Dużemu Czarnemu. Ale, mniejsza o walkę. Lepiej mówić jak fenomenalną promocję dostaje Danielson. Od pojawiania się na smacku by jobbować Carze, do maineventowania sd w niecałe 2 (3?) miesiące. Pretty impresive. I zrobiono to cholera logicznie. Nie pchali go taam na siłe, tylko sukcesywnie pokazywali go coraz więcej z tygodnia na tydzień. To mi się podoba. Po popie jaki dostaje, widowni chyba też. Ale teraz zajmę się przyszłością D-Bryana.

Sam nie wierze, że to mówie ale chcę by Mark Henry trzymał pas do Wrestlemanii. Naprawdę chcę zobaczyć Henrego oklepującego po Le Bell Locku, na oczach 80 000 ludzi. To dla takich momentów ogląda się wrestling. Za 10 lat ludzie nie wspominaliby kolejnej walki RKO i WSM i WHC na WM 28. A Bryana wygrywającego swój pierwszy pas "On the Grandest Stage Of Them All" na pewno.

Tak naprawdę to tydzień temu wkurzyłem się jak smok wygrał pas na zwykłym SD. Ucieszyłem się, że Long anulował tę walkę mimo, że powody były bzdurne. Mam nadzieję, że wyczekają z tym cashem do Wrestlemanii, bo po prostu da mi to (i chyba smartom z całego świata) wielką radochę.

Member of Christian's Coalition

There's a love-hate relationship beetwen Mike

Bennet and fans of RoH. Mike love himself an he hates all the fans. ;)

7674352084f2c2dc0ae610.jpg


  • Posty:  35
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.11.2011
  • Status:  Offline

Ogólne wrażenia po Smackdown:

- Początkowy segment: WTF? Foley zaczyna gadkę, później Cole ubrany za totalnego debila, potem Booker T jako Święty Mikołaj, następnie jakieś kręcenie na ringu. Dobrze, że Rhodes wszedł, bo bym przywalił głową w stół z tej żenady. Poza tym, wydanie o świętach miesiąc przed świętami?!

- Walka div kolejne nieporozumienie, wygrywa Bella, nagroda pocałunek wrestlera, a i tak chyba tego nie zrobiła...

- Walka Gabriel`a z Mahalem kolejne nieporozumienie, znowu to samo? I tak wiadomo, że Justin wygra. Na plus DiBiase.

- Segment z party na backstage`u fajny, no i wreszcie Goldusta możemy zobaczyć w słit sweterku.

- Walka Kingstona z Kiddem średnia, wiadomo, że Kidd przegra, więc pojedynek bez emocji.

- Skończcie już z tą farsą Aksana + Long. To zjedzedzenie jemioły przez Aksane to żal.pl.

- Orton z Otungą w Street Fight Matchu? WTF?! Po co dawać Otungę do takiej walki i jeszcze z Ortonem? Przecież wiadomo kto wygra, jedynie interwencja Barrett`a trochę rozruszała ten pojedynek.

- Ja pierd....., Hornswoggle wygrywa Battle Royal... Żal.pl po raz drugi. I to jeszcze Sheamus`a eliminuje, to ma uwiarygodnić rudka? Gość ma być mocnym face`m, skoro karzeł go eliminuje? Brak słów...

- Potem segment z St. Claus i Hornswoglem... Kolejne nieporozumienie.

- Bryan - Henry to jedyny plus tego Smackdown. Starcie bardzo dobre, już miałem nadzieję, że Bryan wygra, ale niestety. Plus jednak, że wreszcie się wzięli za Danielsona, bo go szmacili niesamowicie.

 

Ogólnie rzecz mówiąc Smackdown żałosne, jedyny plus to main event no i, że było live. Każde Smackdown wg mnie powinno być live.


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cóż, był to słabiutki tydzień w WWE. Niby dużo się działo, ale nic nie potrafiło mnie zaciekawić. Cały ten świąteczny klimat nie zadziałał na mnie kompletnie, a Foley znów sprawił, że chciałem go przewijać co kiedyś byłoby nie do pomyślenia. Hornswoggle nauczył się mówić i to zaliczam do plusów, bo tego stękania nie dało się już słuchać. Szkoda, że main event został rozegrany według ogólnie znanych schematów i nie było żadnego zaskoczenia, a na takie liczyłem, bo przecież w święta wszystko jest możliwe... :roll:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2011
  • Status:  Offline

Hornswoggle nauczył się mówić i to zaliczam do plusów, bo tego stękania nie dało się już słuchać.

 

Założę się o browara, że w ciągu 3 miesięcy Hornswoggle zostanie managerem jakiegoś wrestlera. Nie dali mu tego głosu tak bez powodu, na pewno maja jakieś plany.


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Straszna kicha to Smackdown, przybijały się niektóre rzeczy i wybijały ponad poziom...ale co z tego jeśli już początkowy segment zniechęcił mnie do oglądania tej gali, a później oglądałem już żeby obejrzeć i nie czerpałem z tego wielkiej przyjemności...Młodszej części publiczności może coś takiego się podoba, oby tylko za często nie dawać im powodów do tak dużej radości ze świętych mikołajów i innych pierdoł podobnych do tego co stało się na tym Smackdown...Hornswoggle, który wygrywa Battle Royal...no ja dziękuje za takie show i widowisko. Segement Hornswoggle i Święty przesłuchałem i obejrzałem dzisiaj z youtube bo podczas Smackdown Live wyciszyłem to wszystko, dawniej nie dało się tego słuchać, ale teraz nie było tak źle...z jego głosem bo po za tym wszystko zostało zniszczone...reputacja kilku wrestlerów z czołówki, których ośmieszył...Hornswoggle! Tak jak zwykle...

  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2011
  • Status:  Offline

@up: Okej, ale jakiego ;)? Jedyną osobą, do której pasowałby karzełek jest Santino Marella. Innego kandydata nie widzę.

 

I ponownie jak na RAW [podczas walki Swaggera z Rileyem] na Smackdown! w czasie walk div, po informacji o twitterze, nastąpił efekt zaśnieżenia, po czym pojawił się jakiś napis.

 

Smackdown! raczej mi się nie podobało. Pojedynek (?) div był po prostu mega żałosny. WWE nie ma na panie kompletnie pomysłu. Karzełek wygrywający battle royal. WTF? OK, fajnie, że nauczył się mówić, ale mogli rozwiązać to jakoś inaczej, a nie przez pokonanie Hunico, czy Shemus'a. O Foley'u - mikołaju już nawet nie wspominam... Jedynie, co mi się podobało, to walka Bryana i Henr'ego. Ciesze się, że tego pierwszego zaczynają promować, najwyższa pora. Romansik z AJ? Pozytywnie :)


  • Posty:  425
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2010
  • Status:  Offline

Dodam, że romans na wizji Bryana i AJ nie jest przypadkowy. Ta dwójka jest parą w życiu prywatnym, więc WWE najwyraźniej zdecydowało się przenieść ich związek do TV. Samo Smackdown - nic ciekawego z wyjątkiem main eventu, przy ankle locku przeszło mi przez myśl poddanie się Henry' ego, ale ostatecznie Danielson wygrał. Jak na małego zawodnika w walce z potworem w klatce nie został źle zabookowany. Poza tym wiaaaaało nudą, Horns wygrywający battle royal -.- Liczyłem, że to SD Live będzie lepsze, ale nie tylko mi się nie podobało, bowiem osiągnęło rating 2.00, czyli kiepski jak na gale live. Chyba nici z przenosin smackdown na wtorki :D

  • Posty:  359
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.09.2011
  • Status:  Offline

Ja z tego SD! obejrzałem tylko walkę Daniela - Henry'ego. Jak dla mnie D-Bryan jest bardzo charyzmatycznym zawodnikiem, gość nie jest wyrazisty, mimo to świetnie się sprawuję. Jak dla mnie to WWE powinno pójść w stronę Submissionowego specjalisty/terminatora. Jak dla mnie D-Bryan powinien być bookowany jak w poniższym segmencie:

 

http://www.youtube.com/watch?v=g6goE7GRMN0&feature=related

 

Tak mniej więcej od 4:40 , czyli gdy Miz chciał mu zajebać mikrofonem, a ten to skontrował na swój Crossface. Fajnie rozłożył tą dwójkę. Czyli człowiek, który jest w stanie założyć dźwignię w każdym momencie, reasumując - submissionowy terminator.


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   295
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jedyną osobą, do której pasowałby karzełek jest Santino Marella. Innego kandydata nie widzę.

 

Najbardziej pasowałby do Sheamusa: Irlandzki Wojownik + Karzeł z Irlandzkich podań. Pasi jak w mordę strzelił, chociaż oczywiście aż tak źle nie życzę Blademu :lol:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  35
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.11.2011
  • Status:  Offline

Może od razu TT zróbmy z nich ;) Jak nic przyszli mistrzowie TT WWE.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dom już parę razy był zabookowany jako normalny zawodnik chociażby z tego co pamiętam to w walkach z Pentagonem dwukrotnie był zabookowany jako ktoś kto ogarnia wrestling i potrafi się postawić i dobrze wyglądać, WWE czasem go tak bookuję od jakiegoś czasu, ale nie potrafi go zabookować tak na stałe czego kompletnie nie rozumiem, bycie cipo heelem jest spoko na początek kiedy kogoś wdrażamy w biznes, jest totalnie zielony czy coś, wtedy to jest zrozumiałe jak np. Rollins po rozpadzie Shield, ale na dłuższy okres, a już szczególnie na taki jaki ma Dominik w stosunku do tego ile jest w fedce to jest śmiech na sali dla mnie, a dodatkowo przecież już jest 4-krotnym mistrzem, 1x tytuły SD Tag Team, 2x tytuł NXT NA i 1x tytuł IC, miał kilka walk na WM, gdzie niektórzy mogą sobie pomarzyć nawet o byciu w karcie takiej gali, a co dopiero o jakiejś singlowej walce i feudzie, no dla mnie bookowanie Doma jako cipo heela od już ponad roku jest śmieszne i totalnie nie na miejscu.
    • Psychol
      A ja osobiście uważam, że najwyższy czas by Dirty Dom przestał być cipoheelem i zaczął coś wygrywać na poważnie, zwłaszcza majac tytuł IC. Jeżeli ta walka miała nadać taki kierunek to spoko... Mimo, że sama w sobie nie była porywająca. 
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Vs. DDT Toru Yano vs. Super Sasadango Machine Data: 09.06.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling, DDT Pro Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Nialler
      Chyba jakoś przy okazji WM i Krossowi skoczyła popularność po jakimś podcaście i pytałem was o co tu chodzi, że nagle jego merch poszedł na szczyt w sprzedaży etc. a mimo to nawet Hunter nie dał mu walki kwalifikacyjnej (pewnie wiedział, że jakby Killer wdupił, to by rozjuszył cale Universe jak oni to mówią), więc może i my coś tam mamy do gadania, ale to chyba tylko placebo, bo od kiedy Knight zaczął zbierać kozackie reakcje po feudzie z Wyattem (*) i ludzie się dowiedzieli, że to kocur w promach i potrafi pociągnąć feud (jak dla mnie to Knight tu robił 80% roboty a Bray był de facto przez star power) i tak nie wykorzystali jego kolosalnych reakcji i chyba nawet merchu gdzie na galach non stop ktoś był w jego koszulkach.
    • Grins
      Jakaś akcja ruszyła odnośnie Knighta w sieci  Więc po raz któryś wkurwili fanów ale wątpie że jakieś protesty coś tu zmienią to nie ta sama sytuacja co z R-truth podobno Ron podpisał kontrakt inny niż ten poprzedni wynegocjował jakieś warunki na swoich zasadach i to rzeczywiście może być jego ostatni taniec w WWE chociaż ciężko mi uwierzyć że oni dadzą mu tytuł na sam koniec kariery ale w WWE można się wszystkiego spodziewać Mahal z pasem był, Kofi też doczłapał się do pasa to i Ron może pokonać Cena XD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...