Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Nie mniej jednak jest roznica miedzy "zrozumialy", a "satysfakcjonujacy". Jesli robi sie najwieksza Battle Royal, i daje wygrac czlowiekowi, ktory moglby dostac taka walke "ot tak" (bo i co stoi na przeszkodzie?), to zostawmy to na inna okazje. Po co sie wyrywac? To jest minus i innej opcji nie widze.

Zrobili to Battle Royal, bo chcieli dać coś specjalnego na "uczczenie" tego, że SmackDown staje się drugim w historii amerykańskiej TV, najdłużej 'lecącym', tygodniowym show. Nie promowali tego pojedynku, nie mówili o nim - ot tak wyszedł Long z Laurinaitisem i to ogłosili. Mogli wykombinować coś innego, a to sobie zostawić 'na inną okazję'? Jasne, że mogli, ale tego nie zrobili.

Co zyskali dajac wygrac Ortonowi?! Odpowiedz mi na to pytanie kontynuujac ta (zbedna) wymiane zdan. (zaznaczam, ze odpowiedzia nie moze byc "godny Main Event tygodniowki")

Main Event to zawsze Main Event, nie możesz do niego wepchnąć przykładowego pojedynku Gabriel vs Marella na żadnej gali (nawet, jeżeli koniec końców zakończyłaby się ona konfrontacją Show vs Henry). Piszesz, że niekoniecznie taki midcarder musiałby polegnąć w squashu, bo jest Big Show. OK. W jednym narożniku stoi Trent Baretta, w drugim Mark Henry, rozbrzmiewa gong. I co? Bo jakoś innej sytuacji niż ta:

wyobrazić sobie nie mogę.

Co WWE zyskało? Skoro nie mogę powiedzieć "godny Main Event" to powiem "uśmiech na twarzy dziecka" :wink: . Sytuacja z wygrywającym Ortonem miałaby dla mnie naprawdę bardzo duży sens wtedy, kiedy ten poszedłby na Rhodes'a. Poszedł na Henry'ego i ok, masz rację - było to nudne i z pewnością nudniejsze niż jakby mieli wrzucić kogoś, kogo mogliby wypromować. Ale sam Randy wygrywający Battle Royal (bo za to dałeś minusa, a nie za późniejszy Main Event) nie jest dla mnie wcale czymś złym. Czymś złym jest dopiero wykorzystanie w taki, a nie inny sposób jego wygranej. Jednak znowu - dla marka Main Event o pas WHC Orton vs Henry brzmi tysiąc razy lepiej niż Baretta vs Henry.

 

Jeżeli miałbym wybierać ME Orton vs Henry o pas WHC bądź Ktokolwiek vs Henry o pas WHC wybiorę to drugie, czyli to co Ty (chociaż chcę tylko pokazać, że są tutaj również argumenty dla WWE [niestety?] przemawiające za tym pierwszym). Jeżeli miałbym wybierać walkę zwyciężającego Ortona w BR z Rhodesem bądź 'Ktokolwieka' z Henrym - wybiorę to pierwsze bez mrugnięcia okiem. Zaznaczam jeszcze raz - samą wygraną Randala odebrałem dobrze. Dopiero to jak ją wykorzystano już nie.

Btw. nie uważam, że ta wymiana zdań jest zbędna. Czemu tak bardzo nie lubisz dyskutować? :twisted:

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Zanim napisze o SD mam tylko jedno ale...Hadaszyszek odczep się od Bookera a ty JesionWWE nie piepsz że "To wie każdy i nie od dzisiaj :wink: ".Booker to istny "enterteinment" w najczystszej postaci i nieodłączna cześć SD bez niego to wyglądało by już całkowicie nudnie.Gościu powala swoim powiedzonkami a jego "Oh my godnnesssssssss!" przeszło już do historii komentarza :) .Niech ci wszyscy krytykanci zrobią kupę i trochę się zastanowią nad tym czym jest wrestling bo to nie są szachy czy snooker ze komentator ma być "cool elokwentny" tylko to jest wrestling czyli "bardzo lużna forma rozrywki" i choć jeden komentator powinien być "voice of universe" :)

...TAK! Jestem zaślepionym markiem tego wrestlera jako Color comentator.. :grin:

 

Plusy

-Battle Royal był bardzo fajnym pomysłem i wreszcie od kilku tygodni na SD działo się coś bardzo emocjonującego i niespodziewanego

-Sytuacja na linii Sin cara azul vs Sin cara negro

-Cody Rhodes jako pierwszy opuszcza ring w BR.Nie chodzi tu o samego Codiego ale o fakt zaskoczenia ze strony bookerów WWE.

-Mimo takiej "patetyczności" ME podobał mi się a wzajemne wysyłanie rywali pod finisher kolegi było czymś pozytywnym.

 

Minusy

-Jinder Mahal tak długo zostaje w BR?

-Do feudu Christiana i Sheamusa nic nowego nie zostało wniesione poza "Ty mnie zaatakowałeś to i ja ciebie" -przecież to już od kilku tygodni ma ten sam charakter. :|

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Krzyczeć potrafi większość komentatorów. Chodzi o to, że Booker najczęściej nie ma nic ciekawego do powiedzenia i JEDYNE co robi, to wrzeszczy. Ba, do tego jeszcze botchuje na potęgę (i za to powinno się go kimś zastąpić). Powiem tak - wolę tysiąc razy bardziej Strikera, który wie bardzo dużo i ciekawie gada niż Bookera, który jedynie krzyczy na potęgę. Pomijając już fakt, że taki Matt również to potrafi.

Niech ci wszyscy krytykanci zrobią kupę

Już zrobiłem. Ale dziękuję, że się o mnie troszczysz.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Zrobiłem, dziękuję, że się o mnie troszczysz.

Każdy interpretuje na swój sposób...a niektórzy wogóle.

 

Hadaszyszek ale rozumiesz ze zarówno Cole i Matthews/Striker/Grisham to fachowcy którzy właśnie wiedzą dużo? Więc po co 3 do kompletu który ma mnie nudzić?

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Ja osobiście nie mam nic do Booker'a, zresztą to co Cole robi wyłapując jego wszelkie gafy jest mistrzowskie, ale do dziś nie mogę się pogodzić, że przez niego Striker stracił miejsce za stołem komentatorskim.

 

BTW czemu Matt występował w BR jako czynny zawodnik?

The man with two personalities

6939757594f665b525713a.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Matt Striker nie stracił stołka przez Bookera.Sam się do tego przyczynił. :-) A Matt wystąpił jako czynny zawodnik gdyż na NXT już w takiej roli zadebiutował i pewnie z braku laku WWE go tam wcisneło tak jak innych rookie z tego show.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Każdy interpretuje na swój sposób...a niektórzy wogóle.

W ogóle.

Hadaszyszek ale rozumiesz ze zarówno Cole i Matthews/Striker/Grisham to fachowcy którzy właśnie wiedzą dużo? Więc po co 3 do kompletu który ma mnie nudzić?

Ale czemu nudzić? Jak jest coś emocjonującego to i Cole, i Matthes, i Striker (broń Boże Grisham, ten to jest strasznie bezpłciowy) potrafią krzyknąć i "podnieść temperaturę". Więc nie rozumiem w czym wg Ciebie botchujący Booker jest od nich lepszy.

Ja osobiście nie mam nic do Booker'a, zresztą to co Cole robi wyłapując jego wszelkie gafy jest mistrzowskie, ale do dziś nie mogę się pogodzić, że przez niego Striker stracił miejsce za stołem komentatorskim.

Ja również. Zresztą, miałem to napisać - jedyny pozytyw obecności "five time'a" za stołkiem to właśnie naśmiewanie się z niego Cole'a, które czasami jest strasznie zabawne. Co nie zmienia faktu, że bez Bookera jak dla mnie byłoby lepiej.

Edytowane przez hadaszyszek

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Striker z tego co pamiętam spieprzył sprawę 2 razy. Na pewno na RR przy wejściu Nash'a i jeszcze chyba raz coś mu nie pykło, ale biorąc pod uwagę ilość wpadek Booker'a, Matt wypada dużo lepiej.
The man with two personalities

6939757594f665b525713a.jpg


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Matt Striker nie stracił stołka przez Bookera.Sam się do tego przyczynił.

Bo dwa razy zbotchował? Kurwa, ile razy botchuje Booker? Dwadzieścia na galę? Jeżeli o to chodzi, to argument nietrafiony. Spotkałem się z jeszcze jednym - czyli Striker, który "przeklął" na Royal Rumble. A mianowicie, przy wejściu Diesla, powiedział "Holy sh..." (nie kończąc). W obecnym WWE Asse, Bitche i ogólnie przekleństwa w wykonaniu niektórych zawodników występują jednak dość często (jak na dotychczasowe PG), więc dziwny byłby to powód jego 'degradacji'.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

W ogóle.

Nie uwierzysz ale myślałem nad tym ok 3 minuty i ostatecznie wybór padł na wogóle. :grin:

 

Ale czemu nudzić? Jak jest coś emocjonującego to i Cole, i Matthes i Striker (broń Boże Grisham, ten to jest w strasznie bezpłciowy) potrafią krzyknąć i "podnieść temperaturę". Więc nie rozumiem w czym wg Ciebie botchujący Booker jest od nich lepszy.

A potrafią to?

:twisted:

Żeby nie było iż ja nie widzę oczywistych rzeczy.Wiem ze Booker przez 76% transmisji gada od rzeczy ale tak jak wspomniałeś jego przepychanki z Colem między innymi przez to są nieziemskie.

Ale czemu nudzić? Jak jest coś emocjonującego to i Cole, i Matthes i Striker (broń Boże Grisham, ten to jest w strasznie bezpłciowy) potrafią krzyknąć i "podnieść temperaturę". Więc nie rozumiem w czym wg Ciebie botchujący Booker jest od nich lepszy.

Widzisz ja nie pisze też ze coś mam do Strikera czy Matthewsa i że on (Booker) jest od nich lepszy-sam marze o duecie Striker & Booker :-) i nie piszę również ze ktoś jest do bani i każdy o tym wie (na necie przeważają pozytywne opinie na temat Five Time'a) tylko po prostu wyżej kładę Bookera nad resztę bo dla mnie bardziej liczy się "zalewania łzami ze śmiechu" i uśmiechnięta mordka niż zalewania odbiorcy informacjami.

 

BTW:Jak trzeba to Booker też potrafi coś ciekawego powiedzieć.Na prawdę Vince nie jest taki głupi by kogoś bez wiedzy dać na stołek na SD a czasem na RAW.

 

Bo dwa razy zbotchował? Kurwa, ile razy botchuje Booker? Dwadzieścia na galę? Jeżeli o to chodzi, to argument nietrafiony. Spotkałem się z jeszcze jednym - czyli Striker, który "przeklął" na Royal Rumble. A mianowicie, przy wejściu Diesla, powiedział "Holy sh..." (nie kończąc). W obecnym WWE Asse, Bitche i ogólnie przekleństwa w wykonaniu niektórych zawodników występują jednak dość często (jak na dotychczasowe PG), więc dziwny byłby to powód jego 'degradacji'.

 

Oh my godness jest mniej bolesne dla uszu Vinca niż "Holly Sh...".Prawda jest taka że jakby mój "nietrafiony argument" jest jednak trafiony bo skoro Booker miał tak czy siak komentować to czemu Vinnie nie znalazł miejsca dla Strikera kosztem (każdy chyba się zgodzi) gorszego od niego Matthewsa?

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Nie uwierzysz ale myślałem nad tym ok 3 minuty i ostatecznie wybór padł na wogóle.

Hm, zawsze może być gorzej. Dobrze, że nie na 'wogle' :wink: .

Żeby nie było iż ja nie widzę oczywistych rzeczy.Wiem ze Booker przez 76% transmisji gada od rzeczy ale tak jak wspomniałeś jego przepychanki z Colem między innymi przez to są nieziemskie.

Ale te przepychanki z Colem nie mogą być jedynym powodem, dla którego się go zostawia na stołku. Jasne, ja też się lubię pośmiać, ale one też nie trwają przecież całą galę. Jak się myli kiedy walczą divy, to jeszcze to można przeboleć, ale jak się myli w walce o pas WHC w środku ME jakiegoś większego PPV, to już tak kolorowo jak dla mnie nie jest.

wyżej kładę Bookera nad resztę bo dla mnie bardziej liczy się "zalewania łzami ze śmiechu" i uśmiechnięta mordka niż zalewania odbiorcy informacjami.

W takim razie - proszę Cię bardzo. Ja jednak wolę być zalewany informacjami, niż botchami ;) . I żeby nie było - nie nudnymi informacjami. Striker przecież gadał, jak na moje, BARDZO ciekawie.

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Toteż Striker jest w mojej czołówce komentatorów również i sam marze o jego powrocie na RAW czy SD choćby kosztem Jerrego Lawlera.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

choćby kosztem Jerrego Lawlera.

Ja również byłbym za tą opcją (face'owy Lawler jest niekiedy wkurwiający... chociaż nie robi przynajmniej botchy), ale sam przyznałeś, że wolisz "colour commentatorów" niż tych zwykłych, co Cię informacjami zasypują. Wydaje mi się, że King ze swoim krzykiem jest akurat idealnym przykładem tej pierwszej grupy :wink: .

Btw. na RAW za stołkiem jest teraz tylko Cole i Lawler właśnie, po odejściu JR'a. Może jakimś cudem powrócą do Strikera? A jeżeli nie, to żywię ogromną nadzieję, że zatrudnią z powrotem Joey'ego Stylesa. Oglądałem z jego komentarzem co prawda tylko parę gal, ale jak dla mnie koleś jest idealnym połączeniem "informatora" (wie naprawdę w chuj dużo) i "krzykacza" (jego "Oh my god!" jest świetne jak dla mnie).

 

Mam deja vu. Zdaje mi się, że już kiedyś o tym rozmawiałem... :twisted:

„The optimist thinks this is the best of all possible worlds. The pessimist fears it is true.” - J. Robert Oppenheimer

 

„W krainie ślepców jednooki jest królem.”

899277064ec56dc584330.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Btw. nie uważam, że ta wymiana zdań jest zbędna. Czemu tak bardzo nie lubisz dyskutować?

 

Bo mi sie nie chce czytac Twoich postow :twisted: I sam dobrze wiesz, ze ja wole prowadzic takie dyskusje gadajac, a nie piszac :wink:

 

Ja rozumiem Twoje zdanie i to co napisales - "chcę tylko pokazać, że są tutaj również argumenty dla WWE" - jest najlepszym podsumowaniem tej dyskusji. Ja za to chce pokazac, ze te argumenty dla WWE po prostu nie sa trafne. Przynajmniej mnie nie zadowalaja! Zyskali usmiech dziecka? To samo zyskuja wypuszczajac Cena i Ortona, wiec troche przeplacili stawiajac na BR.

Jesli w Main Evencie jest pas, to juz jest to "godny Main Event", nawet jesli pretendentem do niego, jest ktos z nizszej polki. Wypuszczanie argumentu z Gabrielem vs Santino, bylo nie na miejscu :wink:

Skoro wygranie Ortona nie bylo zle, to wrocimy do tej dyskusji, jak Royal Rumble wygra Cena. Obys tam juz nie byl "glosem WWE". Od razu zaznacze, ze wiem iz zwykle Battle Royal, to nie to samo co Royal Rumble. Calkowicie inna bajka, ale po tej dyskusji i tak wyszlo, ze mnie niesamowicie boli takie glupie pchanie BR jako zapychacza, i dawanie zwyciestwa komus, kto i tak moglby walczyc o pas jak tylko ma na to ochote (nie boli mnie to az tak bardzo, ale minus to minus). Po prostu wtedy Twoje arguemnty moglyby brzmiec tak samo, ale juz chyba do zadowolenia byloby daleko. Same story...

Trafnie wskazales, ze to BR znalazlo sie w karcie, bo SmackDown swietowalo. Przyznam, ze o tym zapomnialem, i jakos tego nie odczulem. Pewnie mogliby to swietowac samym Main Eventem Orton vs Henry, a nie poprzedzajacym go, wielkim openerem.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  21
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2011
  • Status:  Offline

Jesli w Main Evencie jest pas, to juz jest to "godny Main Event
. wierz wwe i zarzad ma czeste odpaly podam przyklad walki ktora bylaaa bardzooo nudna ale nie byla o pas naszczescie : lesnar vs goldberg , to po co sie pytam zasmiecac takie gowna W ME ?

21192790814e99aea3747df.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Nie muszą go zwalniać, ale jednak wolałbym widzieć w ME kogoś innego niż prawie 50-letniego Alberto
    • DarthVader
      Można mieć opinię o Albercie, jaką się chce, ale średnio pasowałby mi fakt, że wywaliliby go z AAA na bruk tylko dlatego, że zmienił się właściciel federacji gdzie był na topie. Miał zarzuty, z których praktycznie nic nie wynikło (zostały odrzucone). Cancel culture osobiście bardzo mnie denerwuje. Wolę już Del Rio w telewizji niż Hulka Hogana...  Del Rio byłby tez lepszym AAA Mega champem w dobie wspolpracy niż El Hijo Del No Nejmo. 
    • Bastian
      Można narzekać na WWE, że rozcieńcza feudy do granic możliwości (Punk z Rollinsem będą się bujać jeszcze kilka miesięcy), że nie umie promować mistrzów (Io Sky jest dziś w TV mniej niż Chada Gable/El Grande Americano), że otwiera potencjalne rywalizacje, a potem o nich zapomina. Oddać trzeba im to, że za cholerę nie przewidzisz, co się stanie. Zazwyczaj jest to oczywiście spowodowane paniką i emocjonalnością porzuconej przez chłopaka nastolatki, a nie długofalowym planem, a finalne rozwiązania bywają kretyńskie, no ale nie można mieć wszystkiego...  Rozbrajające jest też lenistwo WWE, które reaktywuje kolejne turnieje, upycha 90 % rosteru w walkach eliminacyjnych, żeby tylko nie trzeba było rozpisywać angażujących widza programów i rozrywkowych segmentów. Patrz Bożenko, zaraz KOTR, potem SummerSlam, europejskie tournee, SS i zaczniemy "imponującą" drogę do WM od RR.  RAW w Phoenix otworzył John Cena, przerwał mu CM Punk, coś tam posłodził fanom, walka o WWE Title na Night of Champions i pora na CS' a. Odwalone perfekcyjnie, nostalgia 2011 roku rozpali fanów, od nowości można dostać mdłości... Czyli tak... Fani i (podobno) szatnia oburzyli się na zwolnienie R-Trutha, no bo kto im będzie teraz odstawiał bezbecję w walkach i na zapleczu, WWE go przywraca, fani wiwatują, a R-Truth wpada na arenę z nożyczkami i przedstawia nam wszystkim Rona Killingsa?  Powrót Nikki Belli chyba mało przejął publikę. Na trybunach cisza jak w sztabie Rafała Trzaskowskiego 2 czerwca nad ranem, a sama Nikki zbotchowała nawet nazwisko Stephanie Vaquer  Żal mi syna Jeya Uso. Inni starzy w ramach pokoleniowego obciachu noszą sandały ze skarpetami, żonobijkę, wysyłają memy ze smaczną kawusią, nieudolnie konspirują się z oglądaniem filmów XXX, a ten yeetuje na jego oczach w tłumie  No i jeszcze przegrywa...  Nie wiem, jaki sens ma zmiana mistrza niecałe 2 miesiące po WM. Kontuzja? Kreujemy Gunthera na najbardziej znienawidzonego heela federacji, który przyprawia 8-latków o koszmary, zabierając pas ich ulubieńcowi? Nie wiem. Wiem natomiast, że Jey Uso był słabym mistrzem, bo to zawodnik, którego hype stoi na dość chwiejnych nogach, tj. wejściówce, która - jak to piosenka - prędzej czy później się znudzi i tej całej legendzie samoańskiego klanu, z którego Jey wcale nie wybija się ponad przeciętność. Można było budować jego title reign, podkładaniem tych, którym pasy mistrzowskie potrzebne już nie są (Punk, Rollins, Cena, Reigns), no ale lepiej było dawać Uso pod nos inne, mocno kwestionowane gwiazdy, takie jak Gunther czy Logan Paul. Żeby nie było, że tylko krytykuję. Bardzo fajne walki eliminacyjne, a Roxanne Perez prowadzą ładnie jako tę cwaną gapkę, co to niby chce pomóc Liv, niby się stara jako nowa w Judgment Day, ale zupełnym przypadkiem to ona jest na wierzchu.   
    • MattDevitto
      No właśnie niekoniecznie May Jak się okazało jej nowy ring name to Blake Monroe  
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #789 Data: 10.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves, Kelani Jordan & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...