WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia

[wojtek95]

Zakończenie kariery przez Edge'a przyćmiło wszystkie inne wydarzenia na Smackdown i bardzo dobrze, że poświęcili mu sporo czasu antenowego, gdyż swoją karierą i poświęceniem sobie na to zasłużył. Edge jest przykładem tego, że ciężka praca i oddanie federacji popłaca, ale szkoda, że te jego 11 title runów były w większości krótkie. Szkoda, że na te kilka minut musiał oddać pas Dolphowi bo wtedy jego ostatni run wyniósł by ponad 100 dni. Pojawienie się HHH'a również na plus, a zabrakło jedynie Vickie Guerrero. Creative Team ma ciężkie zadanie, aby dobrze poprowadzić feud Christina z Del Rio, bo w tym momencie dla mnie ten feud bez Edge'a już nie jest tak interesujący chociaż jeszcze się nie zaczął to jestem chłodno do niego nastawiony. Co do innych wydarzeń Smackdown to rozpad Laycool jest coraz bliżej i niewiadomo czy Layla sobie poradzi. Mam nadzieje, że panie dostaną jakąś walkę ze sobą na PPV, przecież to one dostawały najwięcej czasu antenowego jeśli chodzi o kobiety.

Ropad The Corre zbliża się wielkimi krokami i Wadowi może to pozwolić wrócić do main eventu, lecz pozostali mogą przepaść w midcardzie. Jestem za tym, aby Gabriel i Slater pozostali tag teamem, gdyż są strasznie słabi za mikrofonem. Jackson popełnił dzisiaj po swojej walce małą wpadkę za mikrofonem.

Znów po Smackdown mam wrażenie, że gdyby nie pożegnanie Edge to było by to kolejne Smackdown na którym niema się do czego przyczepić, ale za dwa tygodnie nikt by o nim nie pamiętał. Po stracie Adama niebieskiej gali jest bardzo potrzebny nowy main eventer, może HHH lub Orton i wprowadzić Wade'a na stałe do main eventu, a luka po Kanadyjczyku będzie wypełniona. Jest jeszcze możliwość, że Christian na stałe zagości w main eventach czego mu życzę, ale to opcja mniej prawdopodobna.

[TakerFanKrk]

"Plusy:

 

+ Edge, Edge, Edge!!! Ogólnie pożegnanie Adama wyszło wspaniale, kanadyjski geniusz mikrofonu walnął aż dwa wyśmienite proma jednego wieczoru (oba lepsze niż te z RAW), był obecny w ME, zaliczył kilka segmentów na backstage'u... Po prostu Smack był dzisiaj Rated R w 100 %

 

+ Walka Rey vs Drew- mimo że wykręcili niezły pojedynek to wydaje mi się że Szkot już niedługo wyleci z WWE, nie za bardzo wiedzą co z nim zrobić, dawno nie miał jakiegoś feudu, częśto się nie pojawia a jak już jest to jobbuje. Szkoda bo McIntyre poprawił się w ringu i ma potencjał, niestety zarząd federacji jakby tego nie dostrzegał...

 

+ Cody na micu- jeśli dalej będą go tak ostro promować to niedługo może dostanie shota na World Heavyweight Championship (przynajmniej ja bym się ucieszył )

 

+ Niespodziewane pojawienie się Huntera- niby mała rzecz a cieszy

 

 

Minusy:

 

- Ezekiel na micu mnie nie przekonuje

 

- Rozpad LayCool- nie dość że na Smacku brakuje wyrazistych heelowych div (praktycznie wszystkie u niebieskich to face'ówy) to jeszcze rozwalają kolejny dobry tag/stajnię... Po rozpadzie Nexus i prawdopodobnym rozpadzie Corre zabierają się za jeden z najlepszych kobiecych tagów... To jest według mnie strzał federacji w kolano z dwururki (zwłaszcza że dywizja tagów w WWE mocno kuleje, jak tak dalej pójdzie to w WWE będziemy mięć tylko jedną stajnię- The Apple Marelli)

[Sebu]

  TakerFanKrk napisał(a):

Rozpad LayCool- nie dość że na Smacku brakuje wyrazistych heelowych div (praktycznie wszystkie u niebieskich to face'ówy) to jeszcze rozwalają kolejny dobry tag/stajnię.

LayCool nie rozpadło się jeszcze oficjalnie i ciągle są jakieś marne szanse, że do tego nie dojdzie. W końcu niebawem debiutuje Awesome Kong(a nie wiadomo w jakim brandzie, promo zostało pokazane i tam i tu), która może niejako ich pogodzić i stać się ich osobistą ochroniarką. Osobiście nie widzę tego, gdyż taka jak Kong powinna od początku działać sama, by w pewnym momencie zetrzeć się gdzieś z Beth Phoenix(no kto nie chciałby zobaczyć tej walki). Tag Team ten działa jednak już spory kawałek czasu(chyba pod koniec 2009 zaczęły walczyć razem) i może brakować na nie po prostu pomysłu. Żadna z nich nie musi przechodzić face-turnu(byłaby to głupota, obie są genialne jako te złe), wystarczy jedną przenieść na RAW.

[grzes100]

No i zakończyła nam się 13 letnia kariera Edga w WWF-E. Ja sam w tym biznesie siedzę od niedawna lecz przez ten czas zdążyłem polubić Rated R Superstar'a. Naprawdę łza w oku mi się zakręciła gdy widziałem jak przeżywa swoje odejście, ale jak już napisałem gdzieś wcześniej zdrowie najważniejsze. Pożegnanie przez wszystkich wrestlerów i niespodzianka HHH we własnej osobie kultura garniturek przybył pożegnać Egda. Bardzo podobało mi się zachowanie Adama gdy arystokrata wyciągnął do niego rękę. No cóż jest mi przykro bo Edge potrafił wykręcać świetne walki których już nie zobaczymy tak samo jak jego świdrujących oczu przed wykonanie Spear'a. No nic mam nadzieje że w 2012 roku już będzie można zobaczyć go w HoF i to nie jako gościa tylko jako osobę wprowadzoną do tej zasłużonej Elity.

Tyle chyba Ja na ten temat.

 

Reszta SD ok. Rozpad Core cieszy, tak samo jak panienek. Kelly Kelly jest naprawdę ahhhh...

[Dezet_]

Dziwnie wyglądała koncówka BR w wykonaniu CC, S(sss)łagera i Reya. Odniosłem wrażenie, że w ringu miałpozostac CC wraz z Reyem. Niechlujnie został wyeliminowany a gdy S(sss)łager został w ringu z CC to miałem wrażenie, ze nie wiedzieli jak walczyć? Czy ja świruję czy ..?

[MrDeathrun]

No było widać ze przypadkowo Reya wyeliminowali i może znowu Swager dostanie za to. Coraz częściej zdarzają się błędy przykładowo walka Sin Cary z Primo ze jak Sin Cara wchodził na narożnik i chciał zrobić C4 przypadkowo spadł i musiał ponownie wchodzić.Tak samo jak z RR 2010 w ringu miał zostać Edge i Jericho ale Edge przypadkowo wyrzucił Chrisa. Pod koniec tego pożegnania Edga jak wszyscy zeszli z ringu to myślałem ze zobaczymy Undertaker'a albo Y2J ale się zawiodłem ;/

[Sebu]

  MrDeathrun napisał(a):

Edge i Jericho ale Edge przypadkowo wyrzucił Chrisa.

To nie było do końca tak jak mówisz. Końcówka Edge - Jericho była w planach, ale ostatecznie, kilka godzin przed galą zmieniono tą decyzje i ostatni w ringu pozostlali Edge i John Cena.

 

Co do tych błędów - nie wydaje mi się, że było to przypadek, chociaż Swagger zrobił dziwną mine. Poza tym, oni potem walczyli jeszcze 5 minut jakby nigdy nic. I skończcie z tym Jericho, przecież on w Tańcu z Gwiazdami występuje.

[Naseem Achmedov]

Tu się aż jeżyło od zonków:

 

- Ezekiel jest z RPA, więc nie jest native speakerem... Pomylił się w "personification"

 

- Booker pomylił Drew z Wadem Barettem, mówiąc o ich szansach. Co po chwili złośliwie skomentował Cole: "why you're doing commentary"

 

- Później Booker pytał się "who's JTG?" Znaj jobbera swego, czarnuchu

 

- W swoich promach Edge spontanicznie pojechał po kayfabe mówiąc o tym, że Vickie robi świetną robotę, skoro buczą nawet kiedy on mówi o niej od serca. Adaś powiedział o Raw "yesterday night" na Smacku a chyba powinny być zachowane pozory, że to Piątkowej Nocy Łomot a nie wtorkowej No i jeszcze mówił o scenarzystach...

 

- Durni kamerzyści/realizatorzy pomylili na początku mamusie Edge'a z jakąś inną babcią - Tak trudno się przygotować

 

Edit Crew chyba bardzo zaspał albo Vince pozwolił raz iść na żywioł. Choć dla mnie to chyba byli wszyscy zaaferowani odejściem Adasia (o właśnie mi się przy okazji MAłysz przypomniał ), więc wyszło jak wyszło...

[JemDzem]

  Cytat

Edit Crew chyba bardzo zaspał albo Vince pozwolił raz iść na żywioł. Choć dla mnie to chyba byli wszyscy zaaferowani odejściem Adasia (o właśnie mi się przy okazji MAłysz przypomniał ), więc wyszło jak wyszło...

Raczej miało tak to wyjść, bo kogo obchodzi rozpad Lay i McTaker, Corre czy nawet zapałka w walce o pas WHC kiedy Edge musi odejść w trosce o swoje zdrowie. Jedna z największych gwiazd WWE przechodzi na emeryturę. Jak to mawia Kurt It's Real It's Damn Real. Fuck jeszcze nie mogę w to uwierzyć...

 

PS. Może trochę przesadziłem z Christianem, ale wiecie jak jest...

[Sir Vade Ancelot]

  Naseem Achmedov napisał(a):

- Ezekiel jest z RPA, więc nie jest native speakerem... Pomylił się w "personification"

 

Pomyłka. Z tego co wiem Big Zeke urodził się w USA, a jego dziadek, ojciec, czy ktoś tam był Gujańczykiem. To Justin Gabriel jest z RPA. A co do ''Thursday night SmackDown'':

 

Odstawię trochę na bok odejście Copelanda i skupię się na walkach:

Walka Ezekiela i Kofiego krótkawa, lecz rzut Kofim bardzo fajnie wyglądał.

Drew vs Rey Trochę za długa ta walka, a poza tym taka sama była jakiś miesiąc temu. Mimo tego walka dosyć dobra, lecz było kilka botchy...

Battle Royal - Gdy potrzeba contendera na szybko BR jest niezastąpione. ME był dosyć długi i ciekawy. Zdziwiło mnie tak szybkie wylecenie Showa, ale szacunek dla nie go, że umiał się tak ''przekręcił''. Dalej kolejno co jakiś czas ktoś wylatywał. Ku mojemu zdziwieniu dość długo utrzymał się Masters. A no i JG wyeliminował Barretta! Obstawiam, że Corre nie wytrwa następnych 3 tygodni. Wygrał Christian, co chyba nikogo nie ździwiło, więc na ER walka ladder ADR vs CC! Powinno być ciekawie.

Co do pożegnania Edge' a - super to zrobili ( chociaż nie wiem do końca która to matka Edge' a ).

[Ses Małolat]

Mam pytanie.Czy przypadkiem pierwszą osobą z którą Edge się "przytulał" na gali , nie był Dean Malenko?

[Krzychu]

Był o ile pamiętam to Malenko pracuje w WWE przy produkcji

[Eriksen]

Ogólna ocena smackdown to 8/10, bez edga to już nie będzie to samo:(

Ezekiel Jackson vs. Kofi Kingston

 

Walka bardzo krótka, lecz ciekawa, coś mi się wydaję, że Corre się rozpadnie, bo teraz Zeke, potem Gabriel.... Fajnie wyglądał book of ezekiel, czy jak to sie pisze : D

Rey Mysterio vs. Drew McIntyre

Moim skromnym zdaniem, walka za długa, momentami była monotonna.

 

Battle Royal: ME dosyć ciekawe, dobrze że wygrał christian a nie np. Big Show. Zdziwiło mnie to, że JG wyrzucił Barreta. Tak jak napisałem na początku myślę, że Corre się rozpadnie.

[Kejrol]

W sumie to mega szkoda, ze Edge musi isc na przedwczesna emeryture (przeciez to mlody koles!) no ale wiadomo zdrowie robi swoje. Niemniej byla to osoba ktora przed dlugi okres trzymala Smackdown na swoich barkach, kiedys byl tam glownym heelem, teraz pelnil funkcje naczelnego face'a i do tego byl najlepszym kandydatem na mistrza tego brandu (wkoncu teraz dostal solidny run z pasem).

 

Jest w tym jeden, duzy plus. Siłą rzeczy to stanowisko zacznie piastować Christian (niekoniecznie jako champ, ale glowny face na Smackdown) i wkoncu stanie sie main-eventerem z krwi i kosci, co wiekszosc smartow (w tym i mnie) bardzo cieszy. W sumie to kwestia czasu kiedy dostanie glowny pas na SD! . Pozatym potrzeba teraz przedraftowac tam jakies silnego face'a (Big Show i Rey bawia sie teraz w midcardowe feudy i ogolnie pomimo, ze sa swietnymi fejsami to glowna twarz brandu mi nie pasuja) i ogolnie wzmocnic niebieski brand.

 

Sama gala byla super. Pozegnanie i speech Edge'a byl glownym plusem tego show. Del Rio wkoncu jakos bardziej zablysnal za majkiem (tak wiem, ze ma spory potencjal jezeli chodzi o mic-skllsy, ale w wiekszosci przypadkow go tak naprawde nie wykorzystywal w duzym stopniu, wciaz napieprzal te same wtorne linijki). Rozpad LayCool dosyc ciekawe, swietne heelowe divy, niemniej po ich rozpadzie troche w tej dywizji zacznie wiac nuda, no i to chyba Layla przejdzie na jasna strone mocy.

 

The Corre sie rozpada. Mam nadzieje, ze Barrett podniesie prestiz IC Title, a potem na stałe wejdzie do main-eventow i tam zawojuje o glowne trofeum. Jackson pomimo, ze jest przyzwoitym powerhousem to pasuje mi tylko jako "miesnie" jakies stajni lub ochroniarz mniejszego wrestlera (ekhm, przepraszam, superstara! ), nie chce go jako singlowego champa! Slater i Gabriel pewnie beda dalej trzymac sztame i hulac w ubogiej dywizji tag-teamow. Do tego swietny speech i prowadzenie postaci Codiego. Nie bede oryginalny, ale jego postac nabrala barw i sie rozwija!

 

Dosc ciekawe Smackdown!

[Viper90]

  Gotthen napisał(a):

W sumie to mega szkoda, ze Edge musi isc na przedwczesna emeryture (przeciez to mlody koles!)

 

Really? 38 lat to jest dla Ciebie "młody koleś"?